BEZROBOTNI łączmy się część 2

[Ariena]

Napisane przez Ninedin

Czytałam gdzieś, że teraz na podkarpaciu mają o 80% mniejsze środki niż w zeszłym roku

W całej Polsce tak jest!!

U mnie w Katowicach są już na stronie www kryteria rozpatrzenia wniosków i nie powiem-jak mój przejdzie to będzie cud!

Cały dzień siedzę i przerabiam CV na sposób tak jak mi babka z doradztwa doradziła, nawet nigdzie nie wysłałam i nic nie szukałam. Teraz idę obiad robić.

Cichutko powiem że w środę idę na rozmowę...ale czy coś z tego będzie- po tylu odmowach wątpię! Kolejna strata czasu pewnie.

[Ninedin]

A tak z innej beczki:

Czy kiedyś odrzucono waszą kandytaturę z powodu wyglądu?

[alexandrika]

Napisane przez gwiazdeczka172

Przeglądam właśnie ogłoszenia, nic nie ma!

Ja chyba naprawdę wpadnę w jakąś depresję

Nie wiem co już robić

U mnie też żadnych ciekawych ogłoszeń a depresja chyba też mi grozi, ostatnio coraz częściej kłóce się ze swoim tż, on ciągle pracuje, a ja w domu siedze, mam dosyć

[gwiazdeczka172]

Napisane przez alexandrika

U mnie też żadnych ciekawych ogłoszeń a depresja chyba też mi grozi, ostatnio coraz częściej kłóce się ze swoim tż, on ciągle pracuje, a ja w domu siedze, mam dosyć

wiem jak to jest co prawda nie kloce się z nim jakoś strasznie ale on nie rozumie dlaczego ja mam zły humor, dlaczego się nagle rozplacze, dlaczego jestem zniechęcona do wszystkich i do wszystkiego itd. ale jak mam być radosną skoro ja odnoszę wrażenie że zamiast żyć to egzystuje.

wiem że jestem młoda, że być może jeszcze wiele w życiu mnie czeka ale ja mam dość tego że coś sobie zaplanuje, o czymś pomyśle a z tego kupa wychodzi.

[Ariena]

Gwiazdeczka mam to samo!!! Też czuję się jak roślina normalnie. Jak mi się skończy angielski to chyba sobie w łeb strzelę bo już w ogóle będę się kisić w domu. Tak to przynajmniej 3/tydzień jadę do innego miasta i nie ma mnie praktycznie cały dzień. Nie sądziłam rok temu jak mnie wywalili z pracy że teraz dalej nie będę jej mieć. Nawet ładna pogoda nie cieszy.

[Asienka187]

Napisane przez Ninedin

A tak z innej beczki:

Czy kiedyś odrzucono waszą kandytaturę z powodu wyglądu?

W sensie, że ktoś jasno dał mi jasno do zrozumienia, że mój wygląd nie spełnia ich oczekiwań? Nie

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Ariena

Gwiazdeczka mam to samo!!! Też czuję się jak roślina normalnie. Jak mi się skończy angielski to chyba sobie w łeb strzelę bo już w ogóle będę się kisić w domu. Tak to przynajmniej 3/tydzień jadę do innego miasta i nie ma mnie praktycznie cały dzień. Nie sądziłam rok temu jak mnie wywalili z pracy że teraz dalej nie będę jej mieć. Nawet ładna pogoda nie cieszy.

Wszystko niestety łączy się z praca. by zająć sobie czymś czas trzeba mieć dzisiaj pieniądze. a żeby mieć pieniądze trzeba mieć pracę. patrzę na te moje cele w podpisie i co praktycznie żadnego z nich poki co nie zrealizuje bo nie mam na to funduszy.

[Ninedin]

Napisane przez Asienka187

W sensie, że ktoś jasno dał mi jasno do zrozumienia, że mój wygląd nie spełnia ich oczekiwań? Nie

Miałam kiedyś taką zabawną sytuację.
W Krakowie w UP wciskali oferty; trzeba było wypisać numerki z tablicy-na dowód, że rzeczywiście szuka się pracy. Obojętnie jakie... i tak nie było nic z mojego zawodu. Oczywiście żeby zapełnić rubryczki wciskali jakieś beznadziejne oferty- głównie ubezpieczenia, bo ich było najwięcej. Dostałam dwa takie skierowania: chodziło o łapanie klientów. W jednej firmie UP udostępnił mój nr tel. Z tych ofert trzeba się było rozliczyć- jeżeli mnie ktoś nie zatrudnił to na kartce z UP musiał napisać. Poszłam na jedno takie spotkanie. Umówiła się ze mną jakaś dyrektor. Gdy przyszłam siedziała tylko sekretarka, kazała mi poczekać. Sama zadzwoniła do dyrektorki i mówi, że "czeka tu na ciebie taka jedna" i potem "czy ja wiem czy warto- taka sobie". Potem weszła do pokoju i powiedziała, że Pani Dyrektor ma ważne spotkanie Nie zależało mi na tej pracy, robiłam to na odczepne żeby UP się nie czepiał.

[traicionera]

Napisane przez Ninedin

A tak z innej beczki:

Czy kiedyś odrzucono waszą kandytaturę z powodu wyglądu?

mi kiedyś dano do zrozumienia, ze wyglądam tak młodo, ze mogłabym mieć problemy z "ogarnieciem' współpracowników. przez jakiś czas pracowałam tez w firmie, gdzie koleżanka zajmująca się rekrutacja ewidentnie odrzucała przeciętne czy brzydkie kandydatki. Sama była bardzo ładna kobieta, ale nie do końca się to przekładało na intelekt czy poziom (nieraz jak walnęła komantarz an fote w cv, to nie wiadomo było, śmiać się czy płakać).

[Ninedin]

Wiesz ja rozumiem, że wybierają atrakcyjne osoby do np. kontaktów z klientami czy coś w ten deseń, ale to była praca w nich w siedzibie i wysyłanie maili z ofertą- SPAM I trzeba było założyć własną działalność

[fiolka208]

Byłam zła jak pies od rana,bo kurs mój nie był opodatkowany czy coś i nie mam co liczyć na kasę z PITa.A tu znalazłam ofertę,że szukają hostess.Dobre i to.W tym mam doświadczenie,wysłałam CV,ale się okaże czy będzie dobrze czy jak zwykleTylko,że ta oferta jakaś podejrzana-15 zł brutto za godz,praca od pon do piątku od 15 do 20 jak na pobliskie mi miasteczko to kupa forsy A z dobrych dzisiejszych historii to zdarzyło mi się wygrać płytę DVD z filmemNo i jak tu nie być optymistąNawet jakby ta płyta była totalnym kmiotem to ile radości sprawił mi sam fakt wygranejTakże dziewczyny nie smućcie się,bo widzę,że jakieś wiosenne depresje się nad nami kręcą.Damy radę kochane-no nie ma innej opcji!!!

[Claris]

Napisane przez Ninedin

A tak z innej beczki:

Czy kiedyś odrzucono waszą kandytaturę z powodu wyglądu?

ja własnie teraz biorę udział w rekrutacji do salonu optycznego. Najpierw był 1 etap na którym pisałam sprawdzian z całej niezbędnej wiedzy, napisałam wszystko i potem miałam spotkanie z szefową, gdzie również pokazałam że głupia nie jestem (potrafiłam np. zrozumieć receptę, znalazłam w katalogu okulary jakie chciała), ogólnie zrobiłam dobre wrażenie, widziałam, że była zadowolona. ALE powiedziała, że szuka kogoś starszego i moje 25 lat to jest akurat, tylko że ja tak strasznie młodo wyglądam do tygodnia miała dać znać, czyli niby czekam jeszcze do czwartku, a telefon wciąż milczy, więc.... może to był ten czynnik, który mnie skreślił

[Ninedin]

to jest najgorsze

[88Ekaterina88]

ja dziś o dziwo znowu wysłałam 2 oferty i dalej czekam na telefon

[Zmienna kobieta]

Napisane przez gwiazdeczka172

wiem jak to jest co prawda nie kloce się z nim jakoś strasznie ale on nie rozumie dlaczego ja mam zły humor, dlaczego się nagle rozplacze, dlaczego jestem zniechęcona do wszystkich i do wszystkiego itd. ale jak mam być radosną skoro ja odnoszę wrażenie że zamiast żyć to egzystuje.

wiem że jestem młoda, że być może jeszcze wiele w życiu mnie czeka ale ja mam dość tego że coś sobie zaplanuje, o czymś pomyśle a z tego kupa wychodzi.

Gwiazdeczka, mam to samo... Nic mnie nie cieszy, chodzę otępiała i stale rozmyślam... A mój mąż nie potrafi tego zrozumieć...Ciągle powtarza ,,znajdziesz pracę, nie martw się"... Ale przecież ja widzę, że nawet ofert pracy żadnych nie ma... Od września wysyłałam cv tylko na te stanowiska, którymi byłam zainteresowana... Od stycznia wysyłam wszędzie gdzie się tylko da... I nic, zero odzewu...

Napisane przez 88Ekaterina88

ja dziś o dziwo znowu wysłałam 2 oferty i dalej czekam na telefon

No to trzymamy kciuki, żebyś dostała ten wymarzony telefon


Ja zaraz znów będę przeglądać ofert pracy. Chyba wpadłam już w jakąś paranoję, bo co godzinę wchodzę na te same strony w nadziei, że pojawiło się coś nowego.

Poza tym w piątek wybieram się na giełdę pracy do Urzędu Pracy. Była któraś z Was na takiej giełdzie? Jak to wygląda? I przede wszystkim czy osoba niezarejestrowana w PUP może iść na taką giełdę ?

[traicionera]

Jasne, każdy może iść na taka giełdę, ja byłam z 2 razy i wyglądało to tak, ze porozstawiano stoliki różnych firm, instytucji, brało się stamtąd ulotki, foldery, ogłoszenia o prace i różne gadżety. Jeśli jakaś oferta nas zainteresuje, to można pogadać z osoba, która siedzi/stoi przy stanowisku. sporo ofert pracy fizycznej, w jakiś fabrykach, zakładach itp.

[Zmienna kobieta]

Dzięki, traicionera
Akurat to będzie giełda jednego konkretnego pracodawcy, który poszukuje na stanowisko pracownik biurowy. No nic, pojadę to zobaczę

[traicionera]

Jeśli jeden pracodawca, to lepiej przyjedz tam wcześniej, większe szanse
i koniecznie zabierz cv.

[201609062117]

Już zaczynam wątpić czy wysyłanie cv ma jakikolwiek sens nic zero odzewu nawet jakby ktoś zadzwonił i powiedział że to pomyłka to bym sie cieszyła, bo to by znaczyło że ktoś to czyta już nie wiem co dalej

[Zmienna kobieta]

O, to dobrze, że mówisz Bo pewnie bym nie pomyślała, żeby być wcześniej
Nawet myślałam, żeby zabrać nie tylko cv, ale LM i referencje, kserokopie ukończenia szkół. Tak w białą teczkę włożyć, żeby wyglądało bardziej profesjonalnie

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Pinkswan też tak często myślę. Że nikt nawet tych naszych cv nie czyta, że tak naprawdę nikogo nie potrzebują, a te ogłoszenia to pic na wodę...

[Ariena]

Zmienna kobieta targi pracy to jeden pic na wodę. Byłam nie raz i to jest głównie reklama dla wystawców. Nie mają ofert, a jak mają: na targach są mili, że super CV się ma, że się nadaję itp itd a potem kontakt się urywa. Mimo że się dzwoni, pyta, mailuje to Cię potem zbywają.
Chcą jak najlepiej wypaść na targach a potem mają bezrobotnych w d...

[Zmienna kobieta]

Ariena ale jak człowiek jest w desperacji, to nawet na takie targi pójdzie i będzie prawie błagał pracodawcę, żeby go zatrudnił...
Naprawdę już nie wiem co się w tym kraju dzieje...

[88Ekaterina88]

ja byłam na takich targach gdzie tylko jeden pracodawca szukał 1 pracownika na umowę o pracę a kilku na umowe zlecenie do roznoszenia ulotek. Efekt był taki że na to stanowisko pierwsze przyszło z 60-70 osób, sala w której byliśmy pękała w szwach, bo taki był ścisk, duchota itd. omówili dane stanowisko, osoby chętne na to stanowisko zostawiły CV, LM itd. czyli właśne te 60 osób, kilka osób złożyło podania o te ulotki i tyle. Skontaktujemy się z osobami wybranymi na rozmowę i tyle. Do mnie nie oddzwonili niestety. Ale było tam mnóstwo ludzi, widać z dużym doświadczeniem, eleganccy, młodzi, po 40stce - bardzo duza różnorodność ludzi, dopiero jak człowiek zobaczył tych ludzi to mógł zrozumieć jakie jest bezrobocie ;/

[traicionera]

Napisane przez pinkswan

Już zaczynam wątpić czy wysyłanie cv ma jakikolwiek sens nic zero odzewu nawet jakby ktoś zadzwonił i powiedział że to pomyłka to bym sie cieszyła, bo to by znaczyło że ktoś to czyta już nie wiem co dalej

ma sens, ja sobie korzystałam z takiej stronki, gdzie pokazywali, ze ktoś czyta twoje cv, lm i widziałam, gdzie ile razy było otwierane, zazwyczaj, gdy ktoś przeczytał kilka razy, to oddzwaniał i zapraszał na rozmowę. Wszystkie moje dotychczasowe prace, w tym obecna, dostałam właśnie dzięki temu, ze wyrtwale wysyłałam cv, bo na znajomości żadne liczyć nie mogłam.

[Madaaa]

a ja rozważam mcdonalda albo market jeszcze troche sie porozglądam ale jak nic nie znajdę do konca miesiaca to bede zmuszona, bo juz w desperacje wpadam. Tylko zastanawiam co lepsze, market czy McDonald W maCu pewnie wiecej placa niz na kasie, ale kto wie

Czy wy tez na bezrobotnym tak bardzo zle sie czujecie? Bo mój stan psychiczny co raz gorszy dobija mnie ta sytuacja

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez traicionera

ma sens, ja sobie korzystałam z takiej stronki, gdzie pokazywali, ze ktoś czyta twoje cv, lm i widziałam, gdzie ile razy było otwierane, zazwyczaj, gdy ktoś przeczytał kilka razy, to oddzwaniał i zapraszał na rozmowę. Wszystkie moje dotychczasowe prace, w tym obecna, dostałam właśnie dzięki temu, ze wyrtwale wysyłałam cv, bo na znajomości żadne liczyć nie mogłam.

a co to za stronka ?

[88Ekaterina88]

Napisane przez Madaaa

a ja rozważam mcdonalda albo market jeszcze troche sie porozglądam ale jak nic nie znajdę do konca miesiaca to bede zmuszona, bo juz w desperacje wpadam. Tylko zastanawiam co lepsze, market czy McDonald W maCu pewnie wiecej placa niz na kasie, ale kto wie

Czy wy tez na bezrobotnym tak bardzo zle sie czujecie? Bo mój stan psychiczny co raz gorszy dobija mnie ta sytuacja

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------


a co to za stronka ?

ja bym wybrała kasę niż McD

[Zmienna kobieta]

Ja też bym wybrała kasę w markecie
W Macu chyba bym ustała na środku i płakała. Widzę jaki tam ruch mają i chyba bym się nie połapała co i jak

[traicionera]

Napisane przez Madaaa

a ja rozważam mcdonalda albo market jeszcze troche sie porozglądam ale jak nic nie znajdę do konca miesiaca to bede zmuszona, bo juz w desperacje wpadam. Tylko zastanawiam co lepsze, market czy McDonald W maCu pewnie wiecej placa niz na kasie, ale kto wie

Czy wy tez na bezrobotnym tak bardzo zle sie czujecie? Bo mój stan psychiczny co raz gorszy dobija mnie ta sytuacja

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------


a co to za stronka ?

mogę ci wysłać na pw albo coś, żeby nie było, ze ja tu jakąś reklamę uprawiam Mnie podniosła na duchu, gdy widziałam,z e ktoś te cv jednak czyta.

[Madaaa]

Napisane przez traicionera

mogę ci wysłać na pw albo coś, żeby nie było, ze ja tu jakąś reklamę uprawiam Mnie podniosła na duchu, gdy widziałam,z e ktoś te cv jednak czyta.

to poproszę

[Zmienna kobieta]

Traicionera to ja też bardzo poproszę