Wszystkie chodzimy dumnym krokiem, bo 2011 jest naszym rokiem - PM 2011, cz.32

[Roougee]

Napisane przez XxXJuSstiii

a my dziś mamy 60 dni do ślubu

[niunia32]

Napisane przez gitmartusia

Dziewczyny dziś zmarł tato mojego TŻ-a !!!!!!!!!!!!!!! Cały czas siedzę i ryczę Co prawda ślub miałby być dopiero albo aż za 7 miesięcy ale raczej go odwołamy. Nie wiem jak to będzie. Jak oni sobie poradzą. Mojego K mama przez całe życie nie pracowała. Teraz zostanie bez środków do życia !!! Jest mi tak smutno, że szok Przepraszam, ale musiałam się z Wami tym podzielić. Przy TŻ i jego mamie nie chcę się rozklejać !!!

przykro mi bardzo.
trzymajcie się
a mama Tż nie dostanie renty bądź emerytury po mężu??

ja bym poczekała z decyzją o odwołaniu ślubu. Tata Tż z pewnością nie chciałby byście odwoływali ślub... To i tak będzie Wasza decyzja.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Roougee

[Niesforna_88]

Witam!
Pewnie nie wszystko mi się zacytowało, ale odpisuję

Napisane przez Stysik

ja uwielbiam wiosnę nie lato tak jak jest 18-20 stopni C

Napisane przez XxXJuSstiii

ja też kocham wiosnę
upały źle znoszę

no to dziewczyny żółwik

Napisane przez Świniaczek

Są tacy Mój wsadził kiedyś do prania wszystko co znalazł w koszu z brudami - a były tam od skarpetek po dywaniki łazienkowe i swetry Kolorowe, czarne i białe, wszystko razem w jednej temperaturze. Jeszcze się zdziwił, czemu patrzę na niego jak na wariata...

ja bym nie próbowała chyba kolejny raz,skoro i tak wiesz co cię czeka...

Napisane przez gitmartusia

Dziewczyny dziś zmarł tato mojego TŻ-a !!!!!!!!!!!!!!! Cały czas siedzę i ryczę Co prawda ślub miałby być dopiero albo aż za 7 miesięcy ale raczej go odwołamy. Nie wiem jak to będzie. Jak oni sobie poradzą. Mojego K mama przez całe życie nie pracowała. Teraz zostanie bez środków do życia !!! Jest mi tak smutno, że szok Przepraszam, ale musiałam się z Wami tym podzielić. Przy TŻ i jego mamie nie chcę się rozklejać !!!

bardzo mi przykro no i co do ślubu to tak jak mówią dziewczyny, 7 miesięcy to jest sporo i nie wieadomo jak wtedy będziecie myśleć, może narazie się powstrzymajcie od decyzji, a za pare miesięcy zdecydujecie co dalej.
A co do księży to u mnie ostatnio dużo takich przypadków było (nie wiem czemu i mam nadzieję, że już się to nie powtórzy), że ktoś zginął w okolicach ślubu (2 przypadki wydarzyły się miesiąc przed ślubem ) i za każdym razem było odwoływane, a później na szybko znowu załatwiane... I za każdym razem ksiądz mówił, że w taki dzień żałoba zostaje wzniesiona dla całej rodziny, ponieważ ślub planuje się przez dłuższy czas i nigdy nie wiadomo, czy jak się go przełoży to "znowu", ktoś nie umrze przykre, ale prawdziwe.
Trzymaj się kochana

Napisane przez Africa_Sun

Pub kojarzę, poszukam sklepu Wklejam fotki naszego rudego misia na drapaczku i w ocenie sędziowskiej i jedno jego mamusi też w ocenie u sędziego na rękach, Africa to pierwsze kociątko, które sama samiutka przyjęłam na świat i od razu czułam, że nikomu jej nie oddam. Teraz moja królewna zapiera dech w piersiach sędziom i miłośnikom maine coonów, a wychodzi na to, że jej rudy synuś będzie jeszcze ładniejszy

śmieszny kociak

Napisane przez T'ai

2 pokoje, 1000zł plus prąd i gaz

ooo to w miare nie drogo no to gratulacje jeszcze raz

Napisane przez bambusiek

1,5 miesiąca do ślubu

Napisane przez happy2gether

Ale co się stało? Chorował czy tak nagle? Z tego co piszesz to był młody facet.
Mój Tato zmarł mając 29 lat ;( i może te słowa nic nie pomogą i mam nadzieję, że ich źle nie odbierzesz ale zazdroszczę Twojemu TŻ, że będzie doskonale pamiętał swego Tatę....bo ja nie pamiętam prawie nic
Trzymajcie się. Jestem z Wami serduchem

no właśnie, wiadomo teraz jest wielki ból i smutek, ale najgorsze jest to jak się nie ma żadnych wspomnień też coś o tym wiem

[T'ai]

Napisane przez Niesforna_88

ooo to w miare nie drogo no to gratulacje jeszcze raz

[Niesforna_88]

Justi brawo za buty ile za nie dałaś? i czy są wygodne? też mi się podobają, tylko ta moja stopa :/ nigdzie nie mogę znaleźć na mój rozmiar

[efonka]

Napisane przez Roougee

Cześć Wam! Nie wyspałam się, nie mogłam zasnąć, oglądałam film i się rozbudziłam, zasnęłam chyba koło 3 a mała zrobiła mi już pobudkę przed 8 Jeszcze za oknem pochmurno

przed 8 to jeszcze nie tak zle, mojej kolezanki synek codziennie budzi ja o 5,40

[Niesforna_88]

Napisane przez XxXJuSstiii

a my dziś mamy 60 dni do ślubu

[niunia32]

Napisane przez Niesforna_88

A co do księży to u mnie ostatnio dużo takich przypadków było (nie wiem czemu i mam nadzieję, że już się to nie powtórzy), że ktoś zginął w okolicach ślubu (2 przypadki wydarzyły się miesiąc przed ślubem ) i za każdym razem było odwoływane, a później na szybko znowu załatwiane... I za każdym razem ksiądz mówił, że w taki dzień żałoba zostaje wzniesiona dla całej rodziny, ponieważ ślub planuje się przez dłuższy czas i nigdy nie wiadomo, czy jak się go przełoży to "znowu", ktoś nie umrze przykre, ale prawdziwe.
Trzymaj się kochana

mojej szwagierce ksiądz powiedział to samo. Chcieli odwołać ślub, ale ksiądz ich przekonał. Teść zmarł 3 miesiące przed jej ślubem.
odbyło się normalne wesele.



Cześć !!!

zbieram się po bratanicę, dzisiaj do 15 robię za nianie :P

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

za dni

[bambusiek]

Chyba też bym nie odwoływała ślubu w takiej sytuacji Ew. zrezygnowała z dużego weselicha i zrobiła mniejsze
Ważne, żeby żałobę mieć w sercu...

Coś się kończy, coś się zaczyna...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Niesforna_88

Justi brawo za buty ile za nie dałaś? i czy są wygodne? też mi się podobają, tylko ta moja stopa :/ nigdzie nie mogę znaleźć na mój rozmiar

Dzięki Tak, wygodne obcas 5,5 cm
zapłaciłam 145zł
jaki masz rozmiar? Może zamówisz sobie przes internet?

Napisane przez Niesforna_88

[efonka]

Napisane przez bambusiek

Chyba też bym nie odwoływała ślubu w takiej sytuacji Ew. zrezygnowała z dużego weselicha i zrobiła mniejsze
Ważne, żeby żałobę mieć w sercu...

Coś się kończy, coś się zaczyna...

jesli chodziło by o smierc kogos z mojej strony to chyba tez bym wesela nie odwołała a od strony TŻ to zalezy co on by powiedział i jak chcial
moze nei zabrzmi to fajnie ale tak mozna wesele odwolywac przez iles lat.. wazne by miec pamiec o tej osobie.

[XxXJuSstiii]

Naszemu znajomemu zmarła mama, tydzień temu był pogrzeb, ślub planują na czerwiec. Spotkaliśmy ich ns naukach, nie odwołują niczego. Podejrzewam, że mama czuła, że to już blisko i powiedziała im, że mają planów nie zmieniać.
Ja nie wiem jak bym postąpiła gdyby to moja mama zmarła, nie wiem.

Uciekam do gina i później do przyjaciółki na ploty pa

[natalontko]

Napisane przez XxXJuSstiii

a my dziś mamy 60 dni do ślubu

Napisane przez JennyAniolek

a my za 58 dni będziemy mieć 100dniówkę

my za 9 dni

Napisane przez XxXJuSstiii

Naszemu znajomemu zmarła mama, tydzień temu był pogrzeb, ślub planują na czerwiec. Spotkaliśmy ich ns naukach, nie odwołują niczego. Podejrzewam, że mama czuła, że to już blisko i powiedziała im, że mają planów nie zmieniać.
Ja nie wiem jak bym postąpiła gdyby to moja mama zmarła, nie wiem.

Uciekam do gina i później do przyjaciółki na ploty pa

straszne
Ja tez nie wiem jakbym sie zachowala mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze


czesc

[HerbADKA]

Napisane przez pomarancza24

moj kot tez jest cudny a jest dachowcem, poszedl jakies 2 tyg temu w "las" i jeszcze nie wrocil, mam nadzieje ze jeszcze wroci
wklejam foty

Wygląda jak norweski leśny nie martw się, teraz zaczął się okres godowy kotów :P Miałam kiedyś dachowca, którego miesiąc nie było. Już mówiliśmy, że nie wróci a tu niespodzianka, po miesiącu się pokazał i już z domu nie wychodził

Miałam też dachowca, który żył na dwa domy. Zorientowaliśmy się po pewnym czasie. Wyprowadził się od nas, ale regularnie na święta(!) się pojawia.


Co do odwoływania ślubu, kiedyś czytałam, że księża radzą by jednak ślubu nie odwoływać, gdy umrze ktoś bliski, ponieważ to jest czas narzeczonych. Kiedy odwołamy, to nie wiadomo czy dane będzie wziąć ten ślub. Ale - to jest osobista decyzja każdego kto się znalazł w takiej sytuacji.

[moni_ka.g]

Napisane przez efonka

dzisiaj jak zdazymy jedziemy ogladac obraczki , mam do was pytanie jesli dajecie swoje zloto patrzycie na to skad ono jest np czy to jest obraczka slubna z małżeństwa ktore nie bardzo było szczesliwe? wiem ze to troche wchodzenie w przesady a ja "niby" nie jestem przesadna, ale... i wiem ze jest mała sznasa ze akturat to konkretne złoto co damy trafi na nasze obraczki ale zawsze jest takie myslenie

My nie patrzyliśmy na historię złota, zresztą pisałam wam jakie złoto daliśmy. Myśląc w ten sposób człowiek tylko się nakręca na negarywne myślenie, a z tego nic dobrego nie wyjdzie. Złoto to złoto, niezależnie od tego skąd pochodzi nie ma nic wspólnego z waszym przyszłym życiem.

Napisane przez Roougee

Bambuś zobaczyłam Twój suwaczek i się zestreswałam...
za ddś

popatrz na mój, może zrobi Ci się lepiej (zwłaszcza, że wszystkie mamy tę samą datę )

[T'ai]

Napisane przez moni_ka.g

My nie patrzyliśmy na historię złota, zresztą pisałam wam jakie złoto daliśmy. Myśląc w ten sposób człowiek tylko się nakręca na negarywne myślenie, a z tego nic dobrego nie wyjdzie. Złoto to złoto, niezależnie od tego skąd pochodzi nie ma nic wspólnego z waszym przyszłym życiem.

a ja mam trochę inne podejście
i np nie wzięłam obrączki od teściowej, kobieta żyje ma się dobrze i miałam jakieś opory
co prawda męża już nie ma ale mimo wszystko to jakiś symbol

[happy2gether]

Napisane przez moni_ka.g

My nie patrzyliśmy na historię złota, zresztą pisałam wam jakie złoto daliśmy. Myśląc w ten sposób człowiek tylko się nakręca na negarywne myślenie, a z tego nic dobrego nie wyjdzie. Złoto to złoto, niezależnie od tego skąd pochodzi nie ma nic wspólnego z waszym przyszłym życiem.

ja jedynej złotej rzeczy, jakiej nie chciałam oddać to złotej obrączki mamy z inicjałami Taty i datą ich ślubu. Może nawet gdybym miała ją w swojej obrączce to nic nie zostałoby z grawerki a istnieje ryzyko, że w ogóle nie zostałaby przetopiona dla nas, a jest dla mnie ogromną pamiątką.
Tato ma swoją "ze sobą"...
Nad pochodzeniem reszty złota się nie zastanawiałam

[bambusiek]

Napisane przez moni_ka.g

popatrz na mój, może zrobi Ci się lepiej (zwłaszcza, że wszystkie mamy tę samą datę )

mało, oj mało zostało

[moni_ka.g]

Napisane przez T'ai

a ja mam trochę inne podejście
i np nie wzięłam obrączki od teściowej, kobieta żyje ma się dobrze i miałam jakieś opory
co prawda męża już nie ma ale mimo wszystko to jakiś symbol

wiesz co, też o tym pomyślałam, i może zbyt ogólnie napisałam to co wcześniej. chodziło mi bardziej o myślenie czy biorę obrączki/złoto po małżeństwie/ludziach szcześliwych i spełnionych w życiu czy nie. Od żyjących rodziców czy dziadków też nie wzięłabym złota, bo to ich pamiątka i wspomnienia. Akurat ja miałam do dyspozycji tylko złoto po osobach, które już nie żyją, i po pewnej selekcji, bo są pamiątki po osobach, których napewno nie przetopimy, bo są zbyt cenne dla rodziców i nikt nie pomyśli o tym, żeby przetapiać na coś innego, nawet obrączki.

[T'ai]

Napisane przez moni_ka.g

wiesz co, też o tym pomyślałam, i może zbyt ogólnie napisałam to co wcześniej. chodziło mi bardziej o myślenie czy biorę obrączki/złoto po małżeństwie/ludziach szcześliwych i spełnionych w życiu czy nie. Od żyjących rodziców czy dziadków też nie wzięłabym złota, bo to ich pamiątka i wspomnienia. Akurat ja miałam do dyspozycji tylko złoto po osobach, które już nie żyją, i po pewnej selekcji, bo są pamiątki po osobach, których napewno nie przetopimy, bo są zbyt cenne dla rodziców i nikt nie pomyśli o tym, żeby przetapiać na coś innego, nawet obrączki.

rozumiem już o co chodzi

brat mojego P wziął po zmarłym ojcu
teściowa chciała nam oddać swoją ale nie mogłam

[moni_ka.g]

Napisane przez bambusiek

mało, oj mało zostało

yhm.. moja mama dzisiaj zaczęła na mnie krzyczeć, że nic nie załatwiamy teraz i że jak tak dalej pójdzie to obudzę się dopiero 30 kwietnia a Wy co teraz załatwiacie? Może my o czymś zapomnielismy

Napisane przez happy2gether

ja jedynej złotej rzeczy, jakiej nie chciałam oddać to złotej obrączki mamy z inicjałami Taty i datą ich ślubu. Może nawet gdybym miała ją w swojej obrączce to nic nie zostałoby z grawerki a istnieje ryzyko, że w ogóle nie zostałaby przetopiona dla nas, a jest dla mnie ogromną pamiątką.
Tato ma swoją "ze sobą"...
Nad pochodzeniem reszty złota się nie zastanawiałam

właśnie o tą resztę mi chodziło. mało precyzyjnie się wyraziłam.

[bambusiek]

Napisane przez moni_ka.g

yhm.. moja mama dzisiaj zaczęła na mnie krzyczeć, że nic nie załatwiamy teraz i że jak tak dalej pójdzie to obudzę się dopiero 30 kwietnia a Wy co teraz załatwiacie? Może my o czymś zapomnielismy

Zasadniczo nic nie załatwiamy
Zostały nam 3 zaproszenia do rozdania dzisiaj chyba pójdę do fryzjerki umówić się na próbną fryzurę
B. nie ma jeszcze butów, koszuli i musznika/krawatu
Ja mam wszystko, suknia jest w trakcie poprawek.

do końca marca muszę zamówić bukiet i torta

[moni_ka.g]

Napisane przez bambusiek

Zasadniczo nic nie załatwiamy
Zostały nam 3 zaproszenia do rozdania dzisiaj chyba pójdę do fryzjerki umówić się na próbną fryzurę
B. nie ma jeszcze butów, koszuli i musznika/krawatu
Ja mam wszystko, suknia jest w trakcie poprawek.

do końca marca muszę zamówić bukiet i torta

A myślałam, że tylko my nic/prawie teraz nie robimy. Z zaproszeń też nam coś zostało, pojedyncze i dla znajomych bo np. nie było jak się spotkać czy coś.
Mój Ł. ma już wszystko jeśli chodzi o strój. Moja suknia się szyje, ale nie mam biżuterii i nie mogę znaleźć
Powinniśmy teraz wybrać menu, ciasta i tort (załatwia nam to lokal, my tylko wybieramy).

[T'ai]

my też się obijamy trochę
P nie ma garnituru, a ja nie wybrałam jeszcze bukietu

dziś zamówię zawieszki na alkohol i kupimy tablice rej - zawsze coś

prezenty dla gości jak będę miała potwierdzenia

[bambusiek]

Napisane przez moni_ka.g

A myślałam, że tylko my nic/prawie teraz nie robimy. Z zaproszeń też nam coś zostało, pojedyncze i dla znajomych bo np. nie było jak się spotkać czy coś.
Mój Ł. ma już wszystko jeśli chodzi o strój. Moja suknia się szyje, ale nie mam biżuterii i nie mogę znaleźć
Powinniśmy teraz wybrać menu, ciasta i tort (załatwia nam to lokal, my tylko wybieramy).

My menu ustalamy na początku kwietnia do tego czasu mamy zamówić tort i bukiet, żeby podpasować ciasta i dekorację

[gwiazdeczka26]

Hej

Napisane przez XxXJuSstiii

Dzięki kochane za kciuki !! Pomogły Kupiłam butki! takie: KLIK!

Bardzo ladne butki.

Napisane przez frezyjka85

byłam dziś na zakupach z mamą i znalazłam śliczną sukienkę na drugi dzień ale kosztuje 700zł i uważam, że to barzo dużo.... jutro TŻ jedzie tam ze mną żeby ją ocenić

700zl... to sporo. Chyba, ze bedzie na tyle uniwersalna, ze jeszcze kilka razy ja wykorzystasz

Napisane przez the rock

Ja to mam ostatnio zachcianki jakbym w ciąży była

Ja mam to samo Wczoraj az mi sie plakac chcialo taka mialam ochote na czekolade Wedla truskawkowa

Napisane przez Africa_Sun

Pub kojarzę, poszukam sklepu Wklejam fotki naszego rudego misia na drapaczku i w ocenie sędziowskiej i jedno jego mamusi też w ocenie u sędziego na rękach, Africa to pierwsze kociątko, które sama samiutka przyjęłam na świat i od razu czułam, że nikomu jej nie oddam. Teraz moja królewna zapiera dech w piersiach sędziom i miłośnikom maine coonów, a wychodzi na to, że jej rudy synuś będzie jeszcze ładniejszy

To jest kot??? Wyglada jak koci tygrys hehe. Piekny

Napisane przez efonka

dzisiaj jak zdazymy jedziemy ogladac obraczki , mam do was pytanie jesli dajecie swoje zloto patrzycie na to skad ono jest np czy to jest obraczka slubna z małżeństwa ktore nie bardzo było szczesliwe? wiem ze to troche wchodzenie w przesady a ja "niby" nie jestem przesadna, ale... i wiem ze jest mała sznasa ze akturat to konkretne złoto co damy trafi na nasze obraczki ale zawsze jest takie myslenie

Ja na szczescie nie mialam takiego dylematu, bo cale zloto to byly moje pierscionki, ktore dostawalam od Tz na wszelkie okazje Smieje sie teraz, ze to byla inwestycja na przyszlosc.
Niby takie glupie, ale sama nie wiem czy bym sie nie zastanawiala nad takimi rzeczami gdyby to bylo czyjes zloto... aczkolwiek dokladnie tego samego zlota raczej nie uzyja na wasze obraczki.

Napisane przez gitmartusia

Dziewczyny dziś zmarł tato mojego TŻ-a !!!!!!!!!!!!!!! Cały czas siedzę i ryczę Co prawda ślub miałby być dopiero albo aż za 7 miesięcy ale raczej go odwołamy. Nie wiem jak to będzie. Jak oni sobie poradzą. Mojego K mama przez całe życie nie pracowała. Teraz zostanie bez środków do życia !!! Jest mi tak smutno, że szok Przepraszam, ale musiałam się z Wami tym podzielić. Przy TŻ i jego mamie nie chcę się rozklejać !!!

Straszna wiadomosc. Wspolczuje kochana Bardzo mi przykro.
To tak nagle sie stalo, czy byl na cos chory??
Wyrazy wspolczucia dla Tz -trzymajcie sie jakos.....

[efonka]

dzieki za rady w sprawie złota na obraczki- nie bede patrzec na jego historie ale od zyjacych osób nie wezme obraczki i bez roznicy czy ktos mi ja daje bo i tak "nie zyje" w tym małżeństwie czy poprostu zostal sam. co d reszty nie bede sie zastanawiac

juz nie moge sie doczekac dzisiejszego przymierzania obraczek

[karolinusienka]

Napisane przez efonka

dzieki za rady w sprawie złota na obraczki- nie bede patrzec na jego historie ale od zyjacych osób nie wezme obraczki i bez roznicy czy ktos mi ja daje bo i tak "nie zyje" w tym małżeństwie czy poprostu zostal sam. co d reszty nie bede sie zastanawiac

juz nie moge sie doczekac dzisiejszego przymierzania obraczek

ale nie masz pewności, ze twoja obraczka nie byla zrobiona wlasnie z takiej obraczki od zyjacej osby ?? jubiler dokladnie z twojego złota nie zrobi...on od ciebie odkupuje a moze zrobic z zupełnie innego

[moni_ka.g]

Napisane przez T'ai

my też się obijamy trochę
P nie ma garnituru, a ja nie wybrałam jeszcze bukietu

dziś zamówię zawieszki na alkohol i kupimy tablice rej - zawsze coś

prezenty dla gości jak będę miała potwierdzenia

My zrezygnowaliśmy z zawieszek i prezentów dla gości. A bukiet i tablice załatwia nam dekoratorka, mamy to już ustalone.