Majowe Panny Młode - część IV

[takaya]

Napisane przez betty0502

a tak w ogóle to późno macie te śluby... na śląsku są tak wcześnie...

U nas normalnie śluby zaczynają się 16-17 a czasem i o 18. Nie wytrzymałabym na nogach jakbym ślub miała o 12 wtedy wstać trzeba o 6rano aby się ze wszystkim ogarnąć Już nie mówiąc o tym, że zanim się ściemni wszyscy goście są nieźle zrobieni Jednak wiadomo wszędzie tradycja jest inna i np dla mnie nie do pomyślenia jest ślub o 12 a dla kogoś innego ślub o 17.

[passion80]

Napisane przez takaya

U nas normalnie śluby zaczynają się 16-17 a czasem i o 18. Nie wytrzymałabym na nogach jakbym ślub miała o 12 wtedy wstać trzeba o 6rano aby się ze wszystkim ogarnąć Już nie mówiąc o tym, że zanim się ściemni wszyscy goście są nieźle zrobieni Jednak wiadomo wszędzie tradycja jest inna i np dla mnie nie do pomyślenia jest ślub o 12 a dla kogoś innego ślub o 17.

u mnie śluby są zazwyczaj 17-18-19 my zdecydowalismy sie na 19 bo może już sie będzie ciemnawo robić a dla mnie jak jest ciemno jest po ptostu klimatyczniej takie moje małe zboczenie

[evelkan]

Napisane przez takaya

U nas normalnie śluby zaczynają się 16-17 a czasem i o 18. Nie wytrzymałabym na nogach jakbym ślub miała o 12 wtedy wstać trzeba o 6rano aby się ze wszystkim ogarnąć Już nie mówiąc o tym, że zanim się ściemni wszyscy goście są nieźle zrobieni Jednak wiadomo wszędzie tradycja jest inna i np dla mnie nie do pomyślenia jest ślub o 12 a dla kogoś innego ślub o 17.

A ja bym nie wytrzymała do 17, za bardzo nerwowa jestem Mam nadzieję, że do 14 będę czymś zajęta

[T'ai]

no dla mnie już 15 to szybko

wolałam później bo mam doświadczenia z rodzinką P
u jego brata było na 16 i sala przy kościele, obiad jedliśmy już lekko po 17
o 1, 2 w nocy ludzie już zaczęli się rozłazić bo wielce zmęczeni

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez evelkan

A ja bym nie wytrzymała do 17, za bardzo nerwowa jestem Mam nadzieję, że do 14 będę czymś zajęta

hehe dlatego ja sobie pośpię to po pierwsze
jak skończą mnie malować to powinna być 12.30.-13.00
ubiorę się i o 14 mam zdjęcia
jak wrócę to akurat błogosławieństwo i do kościoła

[passion80]

Napisane przez T'ai

no dla mnie już 15 to szybko

wolałam później bo mam doświadczenia z rodzinką P
u jego brata było na 16 i sala przy kościele, obiad jedliśmy już lekko po 17
o 1, 2 w nocy ludzie już zaczęli się rozłazić bo wielce zmęczeni

szybko sie rozchodzili i chyba troche przykre dla Mlodych

[T'ai]

Napisane przez passion80

szybko sie rozchodzili i chyba troche przykre dla Mlodych

myślę że było im przykro
chociaż inna sprawa że goście dali trochę i bawili się średnio

młodej rodzina siedziała praktycznie przy stole i opowiadała dowcipy
rodzina TŻ jeszcze jakoś chociaż większość kuzynów nie lubi tańczyć
do tego jakieś głupie "zasady" że każdy trzyma się tej swojej dziewczyny/żony
u mnie w rodzinie jest całkiem coś innego, przyszłam raz sama to prawie przy stole nie siedziałam, ciągle ktoś prosił
u nich nie chciałabym przyjść jako singiel

szczerze ci powiem koło 2 sama byłam znudzona

[DELL]

Napisane przez monita01

DELL, a moze wrzucisz ten dokument do grupy na fejsie?

nie da się. Jest w pdf'ie i ma kilka stron.

Napisane przez T'ai

wiesz a jak ktoś ma chociaż ciut rozumu to po prostu nie będzie jadł takich potraw gdy nie ma pewności

nie wiem czy będzie np bigos i nie zamierzam się przejmować na zapas
nie będę obiektywna znam tylko dobre opinie
ma podpisaną umowę z orkiestrą na wyłączność żeby było wszystko ok
ma umowę z cukiernią tą samą od lat, stamtąd bierzesz ciasta i przynajmniej nie ma niespodzianek że ktoś się czymś otruje
tak samo swojego żarcia absolutnie nie można wnieść i np w życiu nie wystawi tatara z surowym jajkiem

poprostu dla mnie nie ma sesnu serwowanie dan, których ludzie nie będą jedli wolę w to miejsce coś innego.

najważniejsze, że jestes pozytywnie nastawiona

Napisane przez passion80

u mnie śluby są zazwyczaj 17-18-19 my zdecydowalismy sie na 19 bo może już sie będzie ciemnawo robić a dla mnie jak jest ciemno jest po ptostu klimatyczniej takie moje małe zboczenie

im ciemniej tym przyjemniej

[takaya]

No ja myślałam,że jak ślub na 17 to będe miała masssssssssssssssę czasu a tu lipa!
Na miejscu musimy być o 16:40 by spisać protokół czyli chwilę przed 16wyjadz z domku. Musze mieć z pół godzinki na ubranie się, makijażystka potrzebuje godziny a fryzjerka 1,5h Zatem wszystko zaczyna się już o 12:30(na 5godzin przed ślubem!), o 14 makijaż, chwilę po 15 ubieram się i ok 15:40 wychodzimy.

[betty0502]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=112823&page=15

[T'ai]

Napisane przez DELL

poprostu dla mnie nie ma sesnu serwowanie dan, których ludzie nie będą jedli wolę w to miejsce coś innego.

najważniejsze, że jestes pozytywnie nastawiona

jak pójdę 3 tyg przed to zdam wam relację

wiesz że ja mam dosyć luźne podejście i nie lubię się tak zadręczać na zapas

[DELL]

Napisane przez T'ai

myślę że było im przykro
chociaż inna sprawa że goście dali trochę i bawili się średnio

młodej rodzina siedziała praktycznie przy stole i opowiadała dowcipy
rodzina TŻ jeszcze jakoś chociaż większość kuzynów nie lubi tańczyć
do tego jakieś głupie "zasady" że każdy trzyma się tej swojej dziewczyny/żony
u mnie w rodzinie jest całkiem coś innego, przyszłam raz sama to prawie przy stole nie siedziałam, ciągle ktoś prosił
u nich nie chciałabym przyjść jako singiel

szczerze ci powiem koło 2 sama byłam znudzona

jessuuu, toz to najgorszy scenariusz obysmy my tak majóweczki nie miały!!

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez T'ai

jak pójdę 3 tyg przed to zdam wam relację

wiesz że ja mam dosyć luźne podejście i nie lubię się tak zadręczać na zapas

a kto tu mówi o zadręczaniu?
poprostu po tym, co widziałam, wolę sprawdzać menu jakie ma być podawane

[takaya]

Ja ze swojego doświadczenia weselnego wiem,że jeśli młodzi są energiczni i bawią się świetnie to wesele jakoś podłapuje ich nastawienie i bawi się razem z nimi. I tej teorii będe się trzymać

[monita01]

Co do czasu przygotowan, to mi fryzjerka powiedziala, ze jak slub na 19:00, a wyjsc z domu powinnam o 18:40 gdzies, to na 18 powinnam byc juz gotowa. Ona najpierw przyjdzie ze 3 godziny przed (czyli licze, ze o 15ej), aby mi wymodelowac wlosy i nakrecic na lokowki. Mysle, ze zajmie jej to z 30 minut. Czyli o 15:30 moze wejsc makijazystka, i co? chyba z godzine bedzie mnie malowac, nie? czyli do 16:30. Potem wroci fryzjerka i mnie uczesze, powiedziala, ze potrzebuje godzine, wiec do 17:30, potem sie ubiore, poprawia mi makijaz i fryzjerka jeszcze wepnie welon. Jejku, jaki stresssssssssssssssss!

[badziabadzia]

Napisane przez takaya

Ja ze swojego doświadczenia weselnego wiem,że jeśli młodzi są energiczni i bawią się świetnie to wesele jakoś podłapuje ich nastawienie i bawi się razem z nimi. I tej teorii będe się trzymać

tu masz rację bo jak młodzi zamulają to reszta też. i cała impreza szybko się rozmywa!! nam dj zrobił kazanie na ten temat powiedział, że mamy cały czas być na sali (głownie na parkiecie) bo goście są zdezorientowani jak młodzi gdzieś giną..

[T'ai]

Napisane przez DELL

jessuuu, toz to najgorszy scenariusz obysmy my tak majóweczki nie miały!!

a kto tu mówi o zadręczaniu?
poprostu po tym, co widziałam, wolę sprawdzać menu jakie ma być podawane

spoko poczekam do kwietnia
pewnie jak się coś nie spodoba to sądzę że można zrezygnować albo zamienić na inne

o swoją rodzinę jestem spokojna najwyżej będą nadrabiać za tamtych

[monita01]

A miedzy tym wszytskim jeszce moja mama, ktora na pewno bedzie patrzec fryzjerce i makijazystce na rece, mowic, ze kok malo starnny a makijaz za lekki (staly tekst mojej mamy: "cos sie tak slabo wymalowala?")....

[T'ai]

Napisane przez takaya

Ja ze swojego doświadczenia weselnego wiem,że jeśli młodzi są energiczni i bawią się świetnie to wesele jakoś podłapuje ich nastawienie i bawi się razem z nimi. I tej teorii będe się trzymać

z tym też się zgodzę
oni albo znikali na 40 min na fajkę albo się gdzieś kręcili zamiast tańczyć
więc po części są też winni

na drugim miejscu postawa gości - kuzyn miał zryty zespół
zobaczył że dali mu inny po wejściu na salę
ale że ludzie byli spoko to dali czadu mimo to

[badziabadzia]

monita stopery w uszy i robić swoje

[T'ai]

Napisane przez monita01

A miedzy tym wszytskim jeszce moja mama, ktora na pewno bedzie patrzec fryzjerce i makijazystce na rece, mowic, ze kok malo starnny a makijaz za lekki (staly tekst mojej mamy: "cos sie tak slabo wymalowala?")....

hehe
my będziemy malowane i czesane w trójkę (jeszcze siora) w jednym zakładzie więc się będziemy mijać

[takaya]

Monita ja właśnie dla tego ubieram się i szykuje w ciasnym mieszkaniu z TZtem a nie w domu u moich rodziców. Mama wyrwałaby mnie z łóżka o 6rano i z terroryzowała wszystkich o kolejkę do łazienki W kółko by mi coś powtarzała do znudzenia (jakieś oczywiste oczywistości, o których sama dobrze wiem) i tylko byłabym bardziej zdenerwowana niż to warte.


Kurcze dziewczynki najpewniej jutro moje butki zostaną wysłane Poprosiłam babeczkę by mi podała namiary gdzie kupiła tkaninę to mi odpisała,że bez problemu może mi odciąć kawałek

Aaa no i jestem zachwycona z dziewczyny od woalki bo najpierw wypytała gdzie będzie zaczepiany i czy chce mieć całą twarz zakrytą. Napisała mi,że zrobi specjalnie dłuższą to wtedy będę mogła sobie nożyczkami podciąć w razie potrzeby

[monita01]

No mam nadzieje, ze moja mama tez sie zajmie czyms innym, bo niestety potrafi wywierac nacisk i stersowac.... Wyslalam maila do tesciowej, ciekawe co odpisze...

A teraz poszukuje ladnego okraglego koczka, ale takiego zdjecia, gdzie widac, jak jest zrobiony....

Dzis musze tez napisac lub zadzwonic do makijazystki.

[DELL]

tak Was czytam i uśmiecham się pod nosem.. bo u mnie bedzie identyko...
byście widzieli moich rodziców jak sie gdzies szykują..jeden przez drugiego pcha się do łazienki, i przed lustro (a mają 3 duże lustra w domku ) ale oni akurat muszą stać przy tym samym! moja mama zestykowana, a mój tata zawsze ma czassss

ale postanowiłam ubierać się u rodziców..ze względu na tradycję, i dlatego, że im to sprawi przyjemność

fryzjera i makijaż mamy we trzy. W tym samym miejscu. Pierwsza mamcia siada na fotel fryzjerski, potem do makijażystki, a w tym czasie ja będę czesana. Kiedy ja usiądę do makijażystki, to nafotel fryzjerski siada moja siotra.. i tak będziemy się wymieniać

[monita01]

Takaya.... no ja mam podobnie, choc moze sie myle, i mama bedzie spokojnie sie zachowywac Niestety nie mam mozliwosci szykowac sie w innym miejscu niz mama...

[takaya]

Wrzucam kilka w tym jeden, który już pokazywałam to coś a'la banan ale jakoś robiony od dołu

[DELL]

Monitka, wg mnie to będzie urocze..własnie ubieranie się w tym samym miejscu. Może to być ostatnia taka wspólna chwilka!

Lachonki akurat pomyslałam, że Dzień Ślubu to będzie świetny i cudny dzień!! i zapamietajmy z niego jak najwięcej!!

[T'ai]

Napisane przez DELL

ale postanowiłam ubierać się u rodziców..ze względu na tradycję, i dlatego, że im to sprawi przyjemność

ja też ale dlatego w sumie że u nich zostanie suknia i wszystkie dodatki bo nie będę tego ciągać w to wynajmowane
a tak cała szafa u mnie wolna zostanie

tylko nie wiem czy jest sens iść do nich na noc ze wszystkimi tobołkami (piżamka, ciuchy, kosmetyki....)

[DELL]

Napisane przez T'ai

tylko nie wiem czy jest sens iść do nich na noc ze wszystkimi tobołkami (piżamka, ciuchy, kosmetyki....)

na noc zostaję u siebie.. wolę na spokojnie wyspać się w swoim łóziu (o ile w ogóle zasnę )
rano wstanę.. i ruszę z impetem w przygotowania

[Dark lady]

Dziewczyny nie mam czasu was nadrabiać, ale mam straszną zagwozdkę i potrzebuję waszej pomocy. Mam możliwość zakupu jednej z tych sukni, które wam pokazywałam i nie są aż takie drogie bo kosztują mniej niż 3000zł. I teraz nie wiem co zrobić, czy moja jest ładniejsza? Czy iść i przymierzyć? Łaaaa, nawet rozmawiałam z TŻ-em na ten temat i pokazałam mu te kiecki i powiedział że rzeczywiście są bardzo ładne i że jeśli bardzo chcę to mam iść i kupić a on mi kasę dołoży!!! Wiem głupie problemy, ale jednak proszę o pomoc

[badziabadzia]

ja nie bd się ubierać u tż, bo do moich rodziców będzie 200km!!

co sądzicie o takim bukieciku?

[magsik]

Witam wszystkich!!!
Dużo napisałyście, ciężko jest za wami nadążyć
Wieczorem powklejam wam zdjęcia.
Co do ceny za talerzyk my mamy 175 zł, ale też jest wzmianka o ewentualnej podwyżce i pewnie tak się stanie. Menu wybieramy dwa tygodnie przed ślubem, wiem tylko, że jest 10 dań na ciepło, 6 ciast, tort dla młodych, litr napojów na osobę, szampan dla wszystkich, chleb dla młodych, 5 przekąsek na zimno, 4 rodzaje sałatek, dwa desery,owoce, pokój dla nowożeńców i bukiety kwiatów na stołach.
Ślub mamy o 17ej, a wesele ma się zacząć mniej więcej o 19ej. Fryzjera ma umówionego na 11ta, a kosmetyczkę na 13:15. Wydaje mi się ze powinnam się wyrobić. Ja się czeszę i maluję w innym salonie niż moja rodzina.
Buty kolorowe BARDZO mi się podobają i uważam że jeśli sukienka jest biała to można sobie poszaleć. Ostatnio chodziłam i szukałam dla siebie bucików i nic, były tylko albo białe albo kremowe, a mi takie nie pasują, myślałam o brudnym różu, widziałam fajne ale wszystkie na dużym obcasie, wiec odpadały
W weekend załatwiamy cały kurs przedmałżeński i poradnie, najgłupsze jest to że chcieli żebym wypełniała kalendarzyk dla mnie to głupota, a i w czwartek zaczynamy uczyć się tańczyć, tyle,że mi żadna piosenka nie odpowiada
To chyba tyle