Co myślicie gdy dziewczyna jest wyższa od chłopaka...?

[Kica.]

dla mnie wzrost mężczyzny jest szalenie ważny, jest to pierwsza rzecz na jaką patrzę jeżeli chodzi o sam wygląd.

Mam 171cm ale na co dzień noszę wysokie buty, więc w praktyce wychodzi ok 183, mój facet ma 191cm, poprzedni byli w granicach 185-195cm.

ale to są moje osobiste upodobania, jeżeli widzę na ulicy parę gdzie to dziewczyna jest znacznie wyższa, to wcale mnie to nie razi, widocznie im się to podoba, czemu miałoby mi to przeszkadzać

[CytrynowaPannica]

Napisane przez olenkasz

to smutniejsze niż fakt posiadania niższego chłopaka

To w końcu jak? Fakt posiadania niższego chłopaka jest smutny, czy nie?
Tym zdaniem zaprzeczasz sama sobie.

Dla mnie ogółem wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny. Istotne jest, by mężczyzna był zadbany. Wzrost jest tylko dopełnieniem. Dziś nie zwróciłabym już uwagi na niższego, ponieważ wiem, jak głupio czułam się w obecności takiego chłopaka parę lat temu.

jeżeli widzę na ulicy parę gdzie to dziewczyna jest znacznie wyższa, to wcale mnie to nie razi, widocznie im się to podoba, czemu miałoby mi to przeszkadzać

Dokładnie.

[GhostInTheFog]

Za dużo tu filozofowania ^^' Jak ja widzę parę, gdzie kobieta jest wyższa, to jakoś niespecjalnie zwracam na to uwagę. No chyba, ze różnica byłaby z 50 cm, ale wtedy bym się przyjrzała nawet, gdyby to facet był tyle wyższy Ot takie zwykłe ludzkie gapiostwo bez żadnych 'fe, jak oni brzydko wyglądają razem, to nie pasuje', absolutnie
Ja raczej duża nie jestem, mam 162 cm, szpilki lubię więc osiągam tak do 172 cm. I kiedyś umówiłam się z facetem poznanym przez neta. Widzieliśmy zdjęcia wcześniej, ale nie udało mi się ocenić jego wzrostu... No i ja taka 'wyszpilkowana', a okazało sie, ze kolega nie ma nawet 160 cm. No cóż, ja się trochę dziwnie przez to czułam. Ale to kwestia subiektywna, jeśli komuś to nie przeszkadza, to nie ma co się zastanawiać co ludzie powiedzą Mój TŻ ma 178 i to jest dla mnie 'wygodna' różnica. Z resztą chyba zawsze zwracałam uwagę na tych sporo wyższych
Ale myślę, ze gdybym sie zakochała to zrost nie byłby dla mnie przeszkodą.

[hailie21]

Zawsze będzie ktoś, kto się czepi albo zwróci na to uwagę, że jesteś wyższa od faceta. Jednak uważam, że są to rzadkie sytuacje. Różnicy 3-5 cm prawie nie widać chyba, że założysz szpilki.
Ale jeśli nawet, to co z tego?
Jeżeli jego wzrost to jedyny "problem", zapomnij o tym problemie Są inne cechy, które są ważniejsze u mężczyzny niż wysokość :P

[olenkasz]

Napisane przez CytrynowaPannica

To w końcu jak? Fakt posiadania niższego chłopaka jest smutny, czy nie?
Tym zdaniem zaprzeczasz sama sobie.

Dla mnie ogółem wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny. Istotne jest, by mężczyzna był zadbany. Wzrost jest tylko dopełnieniem. Dziś nie zwróciłabym już uwagi na niższego, ponieważ wiem, jak głupio czułam się w obecności takiego chłopaka parę lat temu.



Dokładnie.

ojej ojej, ktoś tu nie zauważył ironii.
pozwól, że ci tego nie wytłumaczę, skoro sama nie zrozumiałaś i nie zauważyłaś prawdziwej intencji tego zdania no to trudno, jakoś to przełknę

[CytrynowaPannica]

Czy Ty w ogóle wiesz czym różni się ironia od zwykłej złośliwości lub nieumiejętnego wypowiadania się? Daleko temu zdaniu, zarówno do ironii, jak też, składnej wypowiedzi. Piszę Ci to, ponieważ jesteś złośliwa, a w tym, co napisałaś (bez powodu) do jednej z wizażanek, brakuje kultury.

[cerveza]

Teksty w stylu "facet ma mądrą dziewczynę, skoro jest wyższa i jest z nim" są śmieszne, bo co tu mądrość ma do rzeczy, po prostu jej się podoba on, jemu ona, więc po co dorabiać jakąkolwiek ideologię.
Każdy ma prawo mieć swój gust i swoje wymagania odnośnie partnera (nie tylko w sprawie wyglądu, ale intelektu chociażby czy poglądów), jednemu odpowiada niski gruby, inny woli wysoką chudą. Z mojego punktu widzenia, przy wzroście zirka 1,75 i upodobaniu do wyższych butów nie wyobrażam sobie patrzeć na faceta z góry (czułabym się jak z dzieckiem) i proszę mi tu nie porównywać moich wymagań z kupnem samochodu, czy coś Grubego czy religijnego też bym nie wzięła, bo mnie tacy nie pociągają i tyle.

Moim zdaniem nie ma co patrzeć na opinię osób postronnych w takich kwestiach, tak więc Neon_Evangelion, jeżeli podoba Ci się facet i Ty jemu się podobasz, po co tworzyć sobie sztucznie jakieś problemy?

btw. tak naprawdę wymiary narzędzia się liczą a nie wzrost

[Neon_Evangelion]

Dzięki że podzieliłyście się ze mną swoją opinią
Ja w sumie nie wiem, jakbym się czuła w takim związku, bo nigdy nie miałam okazji się przekonać jak to jest.
Boje się po prostu reakcji ludzi. Pochodze z mniejszej miejscowości, gdzie ludzie niestety ciągle żyją wedle stereotypów
Na razie nie chce zapeszać, ani sama wychodzić z inicjatywą, bo może jest trochę za wcześnie na to.
Dzięki jeszcze raz za odpowiedź, bo dzięki wam widzę, że jednak sporo jest par, gdzie to kobieta jest wyższa od chłopaka

[stokrotka2011]

Ja sama nie należe do niskich dziewczyn i uważam, że jeśli tylko różnica wzrostu nie stanowi dla Ciebie problemu,dyskomfortu to nie ma najmniejszego problemu...wręcz przeciwnie, nie raz oglądałam się za parą gdzie kobieta w szpilkach była o głowę wyższa od faceta i wyglądali zupełnie normalnie,a wręcz przeuroczo

[eyo]

absolutnie nic sobie nie myślę, normalna sprawa moim zdaniem i jeżeli ten facet ci się podoba i dobrze się z nim czujesz to niepotrzebnie się przejmujesz
podejrzewam też, że na twoją obawę co do tego jak to jest być w takim związku odpowiedź brzmi.. normalnie facet jak facet, kobieta jak kobieta = związek jak związek, nie ma co spodziewać się specjalnych różnic tylko z uwagi na cm.

btw. (możecie mnie zamordować, powiesić albo cokolwiek) ja tam lubię średnio (tzn. 1,8m -1,9m) wysokich facetów, dla mnie to takie samo "kryterium" jak np. moje upodobanie do nieowłosionych facetów, wysportowanych facetów, wesołych facetów, inteligentnych facetów etc. i nie widzę najmniejszego powodu bym ja osobiście nie mogła sobie oceniać facetów według własnego widzimisię tylko i wyłącznie dla siebie samej

[Wisienki]

Nie zwracam wcale uwagi na różnicę wzrostu pomiędzy parą chyba że jest ona monstrualna np dziewczyna około 2 metrów i facet np. 1,5 metra.

[wandaweranda]

Napisane przez Ten niedobry

Nie jestem ani trochę złośliwy, ale gdy idąc sobie ulicą albo po galerii handlowej, to najczęściej oprócz wzrostu wyższą kobietę i niższego faceta dzieli często wiek. I nie mówię tutaj o 5 czy nawet 10 lat.

Jutro idę do galerii, więc będę miał okazję sprawdzić, czy może mam mylny obraz.

jeju, a ty znowu się sklonowałeś

[Katy_]

Napisane przez olenkasz

mam 1,79 a mój chłopak ma 1,72 )
i jest nam super.
a jak ktoś się czepia, a są tacy mądralińscy to mówię, że jak podliczyć dobrze to i tak się wyrównuje
nie przejmuj się, są gorsze problemy

Ja też mam niżeszgo już mogę powiedzieć narzeczonego
Ile razem 11 lat! i z autopsji mogę powiedzieć, że różnica wzrostu to bardziej przeszkadza tym co patrzą niż samym zainteresowanym!
A najbardziej dla mnie żałosne są teksty jak słucham lub czytam, że chłopak to MUSI być wyższy, nie nie musi!
Chłopak, partner czy mąż nie jest do mojej osoby dodatkiem, który ma dobrze się prezentować czy komponować! dla mnie to jest puste i świadczy o przedmiotowym postrzeganiu drugiej osoby.
Jeśli chodzi o pociąg, to pierwsze słusze, żeby wzrost kogoś pociagał...
Pociągac może facet, to jaki jest, ale nie wzrost .
To, że ktoś się źle czuje, jak facet jest niższy no cóż, nigdy nie miałam takich problemów.
Po prostu nie szukam ich tam gdzie ich nie ma.
Związek to dwie osoby i nigdy nie było tak, że kierowałabym się wyborem według wzrostu, ważniejsze są dla mnie uczucia, charakter, zaangażowanie. Jeśli inni wybierają kosmetykę i wizualny wygląd to już ich problem , w takim razie życze powodzenia.

[KaEs]

po co zamartwiać się drobnostkami
a ludzie może oglądają się bo jesteś atrakcyjna?

[201803080934]

Napisane przez Katy_

Jeśli chodzi o pociąg, to pierwsze słusze, żeby wzrost kogoś pociagał...
Pociągac może facet, to jaki jest, ale nie wzrost .

dlaczego nie? przecież na to jaki jest składa się też jego wzrost. bo czemu może nas pociągać zarost, zapach, oczy, mięśnie, etc, a wzrost już nie?

Napisane przez cerveza

Każdy ma prawo mieć swój gust i swoje wymagania odnośnie partnera (nie tylko w sprawie wyglądu, ale intelektu chociażby czy poglądów), jednemu odpowiada niski gruby, inny woli wysoką chudą. Z mojego punktu widzenia, przy wzroście zirka 1,75 i upodobaniu do wyższych butów nie wyobrażam sobie patrzeć na faceta z góry (czułabym się jak z dzieckiem) i proszę mi tu nie porównywać moich wymagań z kupnem samochodu, czy coś Grubego czy religijnego też bym nie wzięła, bo mnie tacy nie pociągają i tyle.

dokładnie tak samo myślę, a pogrubione to jeszcze bardziej tak samo

mój eks był najpierw równy ze mną, a potem jakies 4-5cm wyższy. od samego początku, kiedy byliśmy równi, było dla mnie okej, ale jakbym miała patrzeć na faceta z góry, to bardzo źle bym się czuła. niższym chłopakiem w ogóle bym się nie zainteresowała, więc nie byłoby mowy o tym, że `w miłości nieważny jest wzrost`, bo by nie było miłości.
nie ma co się czarować, że wygląd nie jest ważny, bo jest. i w wygląd wchodzi wzrost. tylko jednej nie przeszkadza jak chłopak jest łysy, innej, że jest grubszy, a jeszcze innej, że niższy. każdy ma swój gust.

[eyo]

Napisane przez Katy_

Ja też mam niżeszgo już mogę powiedzieć narzeczonego
Ile razem 11 lat! i z autopsji mogę powiedzieć, że różnica wzrostu to bardziej przeszkadza tym co patrzą niż samym zainteresowanym!
A najbardziej dla mnie żałosne są teksty jak słucham lub czytam, że chłopak to MUSI być wyższy, nie nie musi!
Chłopak, partner czy mąż nie jest do mojej osoby dodatkiem, który ma dobrze się prezentować czy komponować! dla mnie to jest puste i świadczy o przedmiotowym postrzeganiu drugiej osoby.
Jeśli chodzi o pociąg, to pierwsze słusze, żeby wzrost kogoś pociagał...
Pociągac może facet, to jaki jest, ale nie wzrost .
To, że ktoś się źle czuje, jak facet jest niższy no cóż, nigdy nie miałam takich problemów.
Po prostu nie szukam ich tam gdzie ich nie ma.
Związek to dwie osoby i nigdy nie było tak, że kierowałabym się wyborem według wzrostu, ważniejsze są dla mnie uczucia, charakter, zaangażowanie. Jeśli inni wybierają kosmetykę i wizualny wygląd to już ich problem , w takim razie życze powodzenia.

to musiałaś niewiele w życiu słyszeć
ja tam np. uwielbiam wzrost mojego TZ i nie wyobrażam sobie żeby był niższy
i dla mnie to nie jest kosmetyka a taki sam element człowieczeństwa mojego partnera jak jego charakter czy cokolwiek innego
ot - tak samo jak nie wyobrażam sobie dla samej siebie związku z np. facetem który jest chociażby kierowcą tir'a którego więcej nie ma w kraju niż jest albo z facetem który nic nie robi tylko siedzi przez tv i ogląda mecze tak samo dla siebie nie wyobrażam sobie związku z kimś o nieodpowiadającym mi wzroście czy też wyglądzie
i nie zamierzam udawać wielkiej "intelektualistki" głosząc na lewo i prawo wzniosłe teksty o wyższości męskiego mózgu nad męskim wyglądem bo dla mnie związek to całość a nie elementy i albo mi ta całość odpowiada ale mi nie odpowiada, nie będę mojego partnera na pewno rozliczać na części składowe i przypisywać im odpowiednich wag żeby wyliczyć czy lepszy jest brzydki a fajny pan X czy może ładny a niefajny pan Z bo po prostu wolę sobie najzwyczajniej w świecie związać się z odpowiadającymi mi pod względem i wyglądu i charakteru panem Y. Świat jest duży i nie muszę ku chwale pseudo intelektu wiązać się z kimś kto mi pod jakimś względem nie odpowiada.

Zresztą to działa w dwie strony i sama źle czułabym się w związku w którym to ja byłabym dla mojego partnera osobą o fajnym charakterze a znośnym wyglądzie.

I zaznaczam - każdy może sobie mieć swoje standardy i nie mnie oceniać czy jakieś dwie obce dwie osoby do siebie pasują czy też nie ponieważ każdy powinien sam ocenić czy osoba z którą planuje się wiązać jemu odpowiada i jemu daje szczęście i sądzę, że tylko i wyłącznie tym a nie cudzymi opiniami powinna kierować się autorka wątku.

[olenkasz]

Napisane przez CytrynowaPannica

Czy Ty w ogóle wiesz czym różni się ironia od zwykłej złośliwości lub nieumiejętnego wypowiadania się? Daleko temu zdaniu, zarówno do ironii, jak też, składnej wypowiedzi. Piszę Ci to, ponieważ jesteś złośliwa, a w tym, co napisałaś (bez powodu) do jednej z wizażanek, brakuje kultury.

JA jestem złośliwa, czy to może ty usiłujesz wsadzić mi w usta zdanie, którego nie powiedziałam? odczytałaś je tak jak chciałaś odczytać. i nie, nie jest nieskładne, po prostu nie zrozumiałaś celowego użycia słowa nieszczęście. ponieważ się tak ciskasz wyjaśnię ci, że użyłam go w celu skontrastowania 'nieszczęscia' jakim jest posiadania niższego chłopaka a prawdziwego nieszczęścia (sprowokowało mnie do tego użycie słowa trauma w poście tej użytkowniczki).
mam nadzieję, że wyjaśnienie cię zadawala.
stwierdzenie faktu nie jest brakiem kultury. bycie powierzchownym jest cechą charakteru a to, że ty poczytujesz stwierdzenie tejże cechy jako wspomniany wyżej brak kultury to już twoja brocha.

[Matka Dyrektorka]

Na różnicę rzędu 5-7 cm nikt przy zdrowych zmysłach i zajęty swoim życiem nie zwraca uwagi , problem moze być tylko w Twojej głowie Na większą ludzie patrzą, rejestrują fakt, o! ona jest wyższa, pół sekundy, koniec myślenia.

Przynajmniej nie musisz całować go stojąc na czubkach palcach, bardzo niewygodne ^^

[Wednesday]

Wybaczcie, że to napiszę, ale ja należę niestety do tych osób, dla których wydaje się to byc na pierwszy rzut oka śmieszne...ale później jak sobie pomyślę, że dziewczyna, która ma dajmy na to 1,79 to faktycznie trudno jest jej znaleźc faceta, który byłby jej wzrostu albo wyższy i do tego odpowiedni...więc oczywiście jak się zastanowię, to już się nie uśmiecham pod nosem, ale pierwsza moja reakcja jest faktycznie taka, że mnei to trochę śmieszy

[CytrynowaPannica]

Napisane przez olenkasz

czy to może ty usiłujesz wsadzić mi w usta zdanie, którego nie powiedziałam?

Czyżby?:

Napisane przez olenkasz

(...) jesteś szalenie niedojrzała i powierzchowna, a to smutniejsze niż fakt posiadania niższego chłopaka

Jeśli chciałaś użyć ironii, trzeba było zrobić to w taki sposób, by żadnej z nas nie przyszło do głowy, że nieumiejętnie wypowiadasz swoje zdanie.

po prostu nie zrozumiałaś celowego użycia słowa nieszczęście.

Po prostu, daleko było temu do ironii.

bycie powierzchownym jest cechą charakteru

A za jaką siebie uważasz, skoro oceniasz nie znając autorki?

a to, że ty poczytujesz stwierdzenie tejże cechy jako wspomniany wyżej brak kultury to już twoja brocha.

Widzisz, tak to jest, jak nie czyta się czyichś słów wyraźne. Nigdzie nie napisałam takich słów.

Napisane przez olenkasz

użyłam go w celu skontrastowania 'nieszczęscia' jakim jest posiadania niższego chłopaka a prawdziwego nieszczęścia

Chyba nie pamiętasz, co pisałaś. Patrz cytat 2.

[Katy_]

Napisane przez eyo

to musiałaś niewiele w życiu słyszeć
ja tam np. uwielbiam wzrost mojego TZ i nie wyobrażam sobie żeby był niższy
i dla mnie to nie jest kosmetyka a taki sam element człowieczeństwa mojego partnera jak jego charakter czy cokolwiek innego
ot - tak samo jak nie wyobrażam sobie dla samej siebie związku z np. facetem który jest chociażby kierowcą tir'a którego więcej nie ma w kraju niż jest albo z facetem który nic nie robi tylko siedzi przez tv i ogląda mecze tak samo dla siebie nie wyobrażam sobie związku z kimś o nieodpowiadającym mi wzroście czy też wyglądzie
i nie zamierzam udawać wielkiej "intelektualistki" głosząc na lewo i prawo wzniosłe teksty o wyższości męskiego mózgu nad męskim wyglądem bo dla mnie związek to całość a nie elementy i albo mi ta całość odpowiada ale mi nie odpowiada, nie będę mojego partnera na pewno rozliczać na części składowe i przypisywać im odpowiednich wag żeby wyliczyć czy lepszy jest brzydki a fajny pan X czy może ładny a niefajny pan Z bo po prostu wolę sobie najzwyczajniej w świecie związać się z odpowiadającymi mi pod względem i wyglądu i charakteru panem Y. Świat jest duży i nie muszę ku chwale pseudo intelektu wiązać się z kimś kto mi pod jakimś względem nie odpowiada.

Zresztą to działa w dwie strony i sama źle czułabym się w związku w którym to ja byłabym dla mojego partnera osobą o fajnym charakterze a znośnym wyglądzie.

I zaznaczam - każdy może sobie mieć swoje standardy i nie mnie oceniać czy jakieś dwie obce dwie osoby do siebie pasują czy też nie ponieważ każdy powinien sam ocenić czy osoba z którą planuje się wiązać jemu odpowiada i jemu daje szczęście i sądzę, że tylko i wyłącznie tym a nie cudzymi opiniami powinna kierować się autorka wątku.

To co ja wiem o życiu i ile w nim przeszłam to ja wiem najlepiej i nie Tobie to oceniać, bo nic o mnie nie wiesz.
Widocznie jesteś na tyle niedowartościowana, że wzrost Twojego TŻ musi to nadrabiać no coż puste to i przykre, ale dziewczyny są różne, jedne kochają człowieka inne wygląd.

[Kredzia_]

Moja kumpela ma 174cm wzrostu, jej chłopak 162cm.

Są ze sobą już ponad pół roku i są strasznie szczęśliwi



Dla mnie głupotą jest nie być z facetem, który pociąga nas fizycznie i intelektualnie tylko dlatego, że jest niższy.
dla mnie to nie ma nic do rzeczy.

[201803290936]

Kilka razy miałam ciut niższego, a raz nawet dużo niższego faceta (mój drugi pod względem długości trwania związek w życiu). Nie przeszkadzało mi to, wręcz chętniej ubierałam buty na obcasie - strasznie im się podobało to, że jestem wyższa (chyba fetysz ).

Szczęście nie ma określonego wzrostu, wagi, koloru włosów, więc co z tego, że ktoś sobie coś pomyśli? Ludzie zawsze znajdą coś, do czego mogą się przyczepić.

[cayman]

mam koleżankę,która ma179cm wzrostu.wygląda jak modelka i bardzo zwraca uwagę.tylko raz była z chłopakiem, który był wyższy od niej.z jednej strony mówiła, że to takie fajne uczucie móc spojrzeć do góry i zobaczyć jego.jak się później okazało z nim była najkrócej gdyż ją zdradzał.wygląd jest ważny w tym względzie czy ten ktoś się nam podoba.czy nas w jakiś sposób pociąga.więc jeśli niższy chłopak powoduje szybsze bicie serca to bym się tym aż tak bardzo nie przejmowałazwłaszcza jeśli jest to różnica paru centymetrów

[kamila2006]

Jeśli chodzi o pociąg, to pierwsze słusze, żeby wzrost kogoś pociagał...
Pociągac może facet, to jaki jest, ale nie wzrost

zanim poznamy czlowieka zanim zamienimy z nim pierwsze slowo -widzimy go (no chyba ze ktos poznaje sie przez neta). kazdy z nas ma jakies kryteria wymagania wobec partnerow. jedni chca zeby byl wysoki a inni zeby dobrze gotował. i to normalne, jedni lubią blondynki inni szatynki, jedni chudych inni grubych...
Nigdy nie spotykalam sie z nizszym ode mnie facetem mimo ze kilku niższych lub rownych lub niewiele wyzszych probowało. Ale nie pociągali mnie i już.

.wygląd jest ważny w tym względzie czy ten ktoś się nam podoba.czy nas w jakiś sposób pociąga.więc jeśli niższy chłopak powoduje szybsze bicie serca to bym się tym aż tak bardzo nie przejmował

otoż to. Zawsze podobali mi sie wysocy mezczyzni. moj tż jest 20 cm ode mnie wyzszy i dobrze czuje sie przy nim, taka malutka, poza tym mam sklonnosc do wysokich szpilek i nie musze myslec czy partner ma z tego powodu kompleks.

Ale rozumiem ludzi i zwiazki gdzie partnerka jest wyzsza i jestem pewna ze moga byc szczesliwi.

Ludzie musza sie po prostu dobrac.

[201803080934]

Napisane przez Doris1981

Szczęście nie ma określonego wzrostu, wagi, koloru włosów, więc co z tego, że ktoś sobie coś pomyśli? Ludzie zawsze znajdą coś, do czego mogą się przyczepić.

rzecz w tym, że nie każdy się boi o to, co ludzie powiedzą/pomyślą, ja np. źle bym się czuła patrząc na faceta z góry, jak cerveza napisała - czułabym się jak z dzieckiem, a to ja lubię się czuć małą kobietką przy silnym facecie.

no coż puste to i przykre, ale dziewczyny są różne, jedne kochają człowieka inne wygląd.

no pewnie, może być otyły albo wychudzony, mieć 1,50 w kapeluszu albo obijać się głową o futrynę, nie myć włosów albo chodzić w jednych spodniach przez dwa miesiące, co za różnica, w końcu nie kocha się za wygląd, więc nie ma rzeczy, których byś nie zaakceptowała.

[201803290936]

Napisane przez Grin

rzecz w tym, że nie każdy się boi o to, co ludzie powiedzą/pomyślą, ja np. źle bym się czuła patrząc na faceta z góry, jak cerveza napisała - czułabym się jak z dzieckiem, a to ja lubię się czuć małą kobietką przy silnym facecie.
(...)

To jest oczywiste. Ja to pisałam mając na myśli osoby, które się w takiej sytuacji znalazły. Nie trzeba szukać niższego partnera, aby udowodnić, że się jest tolerancyjnym, czy coś tam. Każdy lubi co innego i jak najbardziej rozumiem, że ktoś może nie chcieć partnera niższego od siebie. Niekoniecznie jednak wysoki facet = silny facet.

[201803080934]

Napisane przez Doris1981

To jest oczywiste. Ja to pisałam mając na myśli osoby, które się w takiej sytuacji znalazły. Nie trzeba szukać niższego partnera, aby udowodnić, że się jest tolerancyjnym, czy coś tam. Każdy lubi co innego i jak najbardziej rozumiem, że ktoś może nie chcieć partnera niższego od siebie. Niekoniecznie jednak wysoki facet = silny facet.

wiem chodziło mi bardziej o to, że będzie mnie potrafił zamknąć w swoich ramionach i będę się czuła bezpiecznie, nie czułabym się bezpiecznie jakby mi głowa sterczała wysoko ponad te ramiona

[kamila2006]

Napisane przez Grin

wiem chodziło mi bardziej o to, że będzie mnie potrafił zamknąć w swoich ramionach i będę się czuła bezpiecznie, nie czułabym się bezpiecznie jakby mi głowa sterczała wysoko ponad te ramiona

o to tak jak ja lubie to uczucie kiedy "ginę" w szerokich ramionach wysokiego faceta, czuje sie wtedy taka drobna, bezpieczna.Kiedy gdy obejmie mnie ramieniem bez problemu moze pocałowac mnie w czółko

Kwestia gustu i tyle

[Ieka]

o jaki fajny wątek jak fajnie poczytać ,że nie jestem sama,mam 181cm,mój Tż ma 176cm, połączyło nas uczucie,gdy po raz pierwszy go zobaczyłam nie myślałam o jego wzroście,zakochałam się w nim takim jaki jest i mnie to absolutnie nie przeszkadza