Jaki wózek- temat zbiorczy.

[Darianna25]

Napisane przez katakumba

darianna ile twoja corka ma lat? bo widac ze duze szerokie siedzisko ma, fajnie.
tylko moje pytanie jest takie - co z podparciem karku jak dziecko bedzie wyzsze? glowa bedzie sie bujac jak w najtanszych spacerowkach?

Ola ma 9 miesiecy.
Jakie podparcie karku?W bexie nie mam żadnego podparcia,w Quinnim nic takiego nie widzialam.

[katakumba]

chodzi mi o to ze jak dziecko rosnie to wozek w ktoryms momencie sie konczy za plecami, tutaj po prostu wyglada na dosc ktorki z tylu, ale moze to tlyko moje wrazenie

[Ważka]

Czesc dziewczyny! Nie przypuszczalam,ze wybor wozka to taka ciezka sprawa. Myslalam ze wejde do pierwszej lepszej hurtowni/sklepu z wozkami i w ciagu max. 20 minut na cos sie zdecyduje a teraz nie dosc ze znam juz chyba wiekszosc "wozkowych" modeli to mam jeszcze wiekszy zamet w glowie :-( Moze wy mi pomozecie ostatecznie sie zdecydowac? Zostalam juz tylko przy 2 wozkach:
1. X lander XA
2. Roan Marita
Rodze w maju wiec zima raczej przesiadziemy sie juz do spacerowki i tutaj zaczynaja sie moje watpliwosci:
* czy x lander da rade pokonac nieodsniezone chodniki? wiem ze roan nie mialby z tym problemu ale w nim znowu nie podoba mi sie spacerowka,wydaje sie taka toporna.
* Waga wozka nie ma dla mnie wiekszego znaczenia poniewaz nie bede musiala go nigdzie wnosic.
* Droga,po ktorej glownie bede sie poruszac nie jest moze idelna-czesc chodnikow z polbruku a czesc ze starej plyty,jak xlr znosza taka jazde?
* nie potrzebuje duzego kosza na zakupy
* czy waszym zdaniem wozek musi dac sie pobujac? Roan w tym jest idealny + funkcja kolyski z gondoli ale czy to naprawde potrzebne?

Nie ukrywam ze najbardziej spodobal mi sie xlr,mialam mozliwosc poprowadzic oba wozki tylko po sklepie i bylam zaskoczona ze xlr-a moglam obkrecac dookola jedna reka. Martwie sie tylko tym,jak on sie sprawdzi podczas spaceru np.po parku Pomozcie chociaz troszeczke Pozdrawiam!

[sheryl]

Napisane przez Ważka

Czesc dziewczyny! Nie przypuszczalam,ze wybor wozka to taka ciezka sprawa. Myslalam ze wejde do pierwszej lepszej hurtowni/sklepu z wozkami i w ciagu max. 20 minut na cos sie zdecyduje a teraz nie dosc ze znam juz chyba wiekszosc "wozkowych" modeli to mam jeszcze wiekszy zamet w glowie :-( Moze wy mi pomozecie ostatecznie sie zdecydowac? Zostalam juz tylko przy 2 wozkach:
1. X lander XA
2. Roan Marita
Rodze w maju wiec zima raczej przesiadziemy sie juz do spacerowki i tutaj zaczynaja sie moje watpliwosci:
* czy x lander da rade pokonac nieodsniezone chodniki? wiem ze roan nie mialby z tym problemu ale w nim znowu nie podoba mi sie spacerowka,wydaje sie taka toporna.
* Waga wozka nie ma dla mnie wiekszego znaczenia poniewaz nie bede musiala go nigdzie wnosic.
* Droga,po ktorej glownie bede sie poruszac nie jest moze idelna-czesc chodnikow z polbruku a czesc ze starej plyty,jak xlr znosza taka jazde?
* nie potrzebuje duzego kosza na zakupy
* czy waszym zdaniem wozek musi dac sie pobujac? Roan w tym jest idealny + funkcja kolyski z gondoli ale czy to naprawde potrzebne?

Nie ukrywam ze najbardziej spodobal mi sie xlr,mialam mozliwosc poprowadzic oba wozki tylko po sklepie i bylam zaskoczona ze xlr-a moglam obkrecac dookola jedna reka. Martwie sie tylko tym,jak on sie sprawdzi podczas spaceru np.po parku Pomozcie chociaz troszeczke Pozdrawiam!

yyy, xlr? Chodzi Ci o x-landera? Bo xlr to maclaren
Roan ma amortyzację, x-lander nie i twardziej jedzie, ale spokojnie przebędzie teren, o którym piszesz; chodniki, wyrwy i takie tam..., ma pompowane koła i nie będzie problemu. Też jeździłam pompowańcem nieamortyzowanym paskami po chodnikach, dziurach, nawet lesie i nie widziałam problemu.
Jeśli chodzi o bujanie - nie, wózek nie musi bujać, jeśli nie masz takich preferencji. te funkcje raczej niepotrzebne... chyba, że komuś zależy...
Jeśli o mnie chodzi, z tych dwóch, też wolałabym x-landera.

[Impersona]

Szkoda, że nie da się połączyć x-landera z Roanem Jak dla mnie X-lander jest ładnieszy, ale Roan dużo wygodniejszy. Ale to kwestia preferencji, ja nie lubię sztywnych wózków, a X-lander jest dość sztywny.
Funkcja bujania dla mnie jest nieprzydatna
Oba wózki spokojnie dadzą radę zimą

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Impersona

Szkoda, że nie da się połączyć x-landera z Roanem Jak dla mnie X-lander jest ładnieszy, ale Roan dużo wygodniejszy. Ale to kwestia preferencji, ja nie lubię sztywnych wózków, a X-lander jest dość sztywny.
Funkcja bujania dla mnie jest nieprzydatna
Oba wózki spokojnie dadzą radę zimą

Taaa ,byłoby idealnie
Tez miałam taki dylemat,ale dla mnie x-lander jest wlasnie zbyt sztywny. No i wiekszosc modeli ma skretne kolka,co jest dla mnie funkcją kompletnie nieprzydatną,po prostu nie potrafie jezdzic takim wozkiem
Za to spacerowke ma duzo ladniejszą niz roan
Szczegolnie w tym kolorze przypadla mi do gustu http://allegro.pl/wozek-x-lander-xq-...499505495.html

no ale i tak wybrałam roana

[Darianna25]

Zmierzyłam ile jest od pasów to końca oparcia w Nunie i wyszło 13 cm.Za to w BEXIE tylko 11cm.

[ela_84]

Dziewczyny poradźcie Czytam ten wątek od trzech godzin i dalej jestem zielona

Potrzebuję wózka. Myślałam o tym, żeby kupić gondolę i oddzielnie lekką spacerówkę bo po ilości wózków na allegro doszłam do wniosku, że mało kto używa wielofunkcyjnego przez cały czas. Ale teraz pomyślałam, że skoro mały urodzi się w lipcu, to w spacerówce będzie chciał spędzić część zimy i nie jestem pewna, czy te parasolki dają radę na śniegu. Mieszkam w mieście, ale mało gdzie codniki odśnieżone są "do żywego". Znacie jakąś parasolkę dobrą na zimę?

Z wielofunkcyjnych myślałam o jakimś używanym wózku:
- mutsy 4rider na pompowanych kołach,
- maxi cosi mura 4,
- teutonia cosmo,
- emmaljunga smart,
... jakiś inny, który spełnia kryteria: da się wpiąć fotelik maxi cosi, ma pompowane koła, spacerówkę rozkładaną na płasko, w miarę lekki (mam windę, ale do tej windy półpiętro...). Może być dowolnej produkcji (podzespoły do wózków po 3 tys. też są z Chin.., byleby się nie psuł. Mile widziane tańsze wózki. Doradzicie coś?

[meeg_]

To znowu ja

Na wstępie wielgachne dzięki dla wszystkich za propozycje i pomoc. Wszystkie modele, o których pisałyście pooglądałam i poczytałam w sieci na ich temat. Dodatkowo zaczynam widzieć jakieś choć minimalne zainteresowanie mojego kochanego małżonka tym tematem, więc już nie jestem osamotniona w wyborze

W tej chwili już prawie jestem zdecydowana. No tak na 95% - bo z kupnem czekam jeszcze jakiś miesiąc - półtora ale do tego czasu chcę już ostatecznie zdecydować co i jak.

Zatem po takim rzeczowym namyśle stwierdziłam, że zrobię kolejną eliminację poszczególnych modeli przykładając do nich poszczególne parametry wg ich ważności. Najważniejszym u mnie parametrem jest waga - więc wybieram możliwie najlżejszy model. I po tym odsiewie został mi już mały wybór. Zostały wówczas takie modele jak Jane Nomad i Nomad Air, Slalom, Unlimit, Concord Fusion, Joolz day, Navington Cadet, czy Babyactive Jet Alu, Nurse Dakar i Sunny, no i jeszcze Quinny Buzz i Graco Symbio. Jednak zdecydowanym liderem tutaj były nomady, którym pełna wersja spacerowa (czyli stelaż z siedziskiem) nie przekraczała 10 kg.

Kolejny co do ważności parametr to rozmiar spacerówki taki jak długość szerokość i głębokość siedziska, bo dziecko na pewno będzie dość długie, a na dodatek jeśli odziedziczy geny z rodziny męża to nie będzie filigranowe, a jednak nie chcę po roku wymieniać wózka - wolę pojechać za tą kasę na wakacje . Tak więc grupa znowu się skurczyła - pozostały Nomady, Slalom, Concord Fusion, Navington cadet i Babyactive jet alu i Nurse dakar i sunny. Jane Unlimit, Quinny, Graco i Joolz tutaj przegrały znacząco więc niestety papa.

Kolejny parametr to koła - zależy mi bardzo aby przy niskiej wadze minimum tył był pompowany. I tu odpadł zwykły Nomad (Air pozostał), Concord Fusion i Nurse Sunny. Potem dodałam parametr jakość/min. dwuletnia gwarancja/dobry i łatwo dostępny serwis. No i tu pozostał Jane Nomad Air, Slalom i Navington cadet (przy tym nie wiem jak jest z jakością ale ratuje go genialna gwarancja).

Teraz to co pozostało zostało jeszcze raz poddane próbie wagowej (bo to najważniejszy parametr) i tutaj odpadł Jane slalom.

Kolejne parametry uznałam za mniej ważne aczkolwiek każdy z nich ma swoje plusy - np. przekładane siedzisko - navington je ma, a nomad air nie. Jednak z przekładanym siedziskiem idą w parze minusy w postaci trochę większego ciężaru i trochę węższego siedziska, a to już te najważniejsze rzeczy więc możliwość odwracania siedziska chyba straciła na ważności. Amortyzacja będzie chyba w obydwu modelach porównywalna (czyli i tu i tu znikoma ), ale z kolei navington ma chyba zbyt małe przednie koła czego bardzo się obawiam. Natomiast nomad ma te przednie podwójne, których notabene także się obawiam - szczególnie zimą - a u nas na wschodzie potrafi nieźle posypać śniegiem i służby dopiero po baaaaardzo długim czasie sobie jakoś z tym radzą.

Gondole - w nomadzie mam mały problem z kolorystyką dostępnych jeszcze gondol capazo bo szczerze powiedziawszy ta ich kolorystyka jakoś mi nie leży zupełnie i nawet dziś zadzwonię do jakiegoś sklepu i zapytam czy ta gondola z concorda z systemem Pro-fix (proton) pasuje do nomada. Gondole od concorda są moim zdaniem o niebo ładniejsze, a producent w sumie ten sam i te mocowania przy nich wydają mi się "na oko" identyczne. Navington ma wielkiego plusa u mojego męża bo ta biała gondola na lato w linii jachtowej najbardziej mu się podoba i trzeba przyznać, że w środku jest największa. trzeba jednak się przy niej bawić w jakieś podwyższenia za pomocą adapterów (są w zestawie) bo jest chyba nisko osadzona.

Jeśli chodzi o ogólne wrażenia czyli co się podoba a co nie to tak naprawdę ten parametr jak piszę wyżej zaczęłam trochę odnosić do gondoli, bo tak naprawdę mi się podobają konstrukcje stelaży bardziej "futuro". Np. bardzo podobał mi się ten tarczowy hamulec w slalomie, czy stelaż z gondolą Joolza uważałam za bardzo ładny, czy Concord Neo, czy inne, których tutaj nawet nie wymieniłam. Jednak to czwarte piętro jednak potrafi "zrobić swoje" i waga plus funkcjonalność zwyciężyły.

Czyli pozostały dwa modele. Cenowo obydwa są znośne. W podsumowaniu ostatecznym wydaje się, że wygrywa Jane nomad air (gdyż przede wszystkim jest najlżejszy) i zresztą już nawet pozapisywałam sobie różne jego oferty z sieci, ale ostateczna decyzja chyba zostanie podjęta po kolejnej "wizji lokalnej" w sklepie razem z moim mężem, który też niech się "ostateczne" wypowie.

[sheryl]

Meeg_, co do przekładanego siedziska, ja miałam i było przydatne, szczególnie w przypadku słońca i wiatru (bo mały lubił akurat jeździć przodem do świata, wiec z tym, że chce przodem do mamy akurat nie było problemu). Ale jak nie ma tego przekładanego siedziska, to też można sobie poradzić... korzystać z parasolki (jak się kupi elastyczną, to nie ma większego problemu) a w przypadku mocnego wiatru założyć folię. (jane mają akurat fajne folie z okienkiem).
Jeszcze fajniejsza wydaje mi się przekładana rączka (bo siedzisko przekładać przy roczniaku to trochę ciężko z nim w środku) no ale te które mają przekładaną rączkę: teutonie, emmaljungi są zdecydowanie cięższe.

Napisane przez ela_84

Znacie jakąś parasolkę dobrą na zimę?

żadna nie będzie dobra na śnieg, w sensie dużo śniegu, bo po uklepanym to się jako tako pojedzie. Jedną lżej, drugą ciężej.
A jeszcze na zimę Twoje dziecko będzie malutkie, za malutkie (moim zdaniem) na parasolkę. Ja jak półtoraroczniaka włożyłam w małą, twardą spacerówkę, to serce mi się krajało jak nim trzęsło na starym chodniku..
Na Twoim miejscu, biorąc pod uwagę zimę i wiek dziecka postawiłabym na wielofunkcyjny wózek.
Wszystkie typy, które wybrałaś są fajne.
Ja akurat miałam mutsy (a też brałam pierwsze 3 typy z Twojej listy pod uwagę ) wybrałam mutsy, bo wydawał mi się z tych 3 najlżejszy, no i designem też mi najbardziej odpowiadał.
A dużą masz windę?
Bo jak piszesz o tym półpiętrze, to przypomniała mi się kamienica, gdzie mieszka teściowa. Też jest półpiętro (to nie problem,wózek bez problemu wciągałam na tylnych kołach). Ale windę mają tak mikroskopijną, że nie mogłam zmieścić się z wózkiem, na styk i na palcach udawało mi się, no i tak się zniechęciłam, że na przejazd do niej miałam spacerówkę od szwagierki, do której właśnie żal mi było wsadzać mojego malucha.

[miczka84]

no i kupiłam Topaza puki co bardzo mi się podoba jestem zadowolona w pt będzie pierwszy spacer zdam relacje pozdrawiam mamuśki i bobaski obyście wszystkie trafiły na swój model ideal

[sheryl]

Napisane przez miczka84

no i kupiłam Topaza puki co bardzo mi się podoba jestem zadowolona w pt będzie pierwszy spacer zdam relacje pozdrawiam mamuśki i bobaski obyście wszystkie trafiły na swój model ideal

No i fajnie zdaj relacje.
A co zdecydowało o zakupie (bo chyba nie brałaś go pod uwagę )?

[miczka84]

Napisane przez sheryl

No i fajnie zdaj relacje.
A co zdecydowało o zakupie (bo chyba nie brałaś go pod uwagę )?

wiesz co, już byłam powiedźmy zdesperowana miałam dość poszukiwań a on podoba mi sie wizuwalne jest jednym z lzejszcych, rozkłada sie na płasko, dobrze składa( powiedzmy bo ledwo mieści sie do bagażnika jest dość wysoki po złożeniu) chyba jeden już z lepszych firm na rynku,daszek fajny materiał też ok zobaczymy jak bedzie sie sprawował:rolle yes: trzymajcie kciuki

[Ważka]

Czesc dziewczyny dzieki za wczorajsze odpowiedzi,(niestety nie wiem jak sie wstawia cytaty z kilku postow). Piszac xlr mialam na mysli x landera Rzeczywiscie fajnie gdyby ktos wymyslil polaczenie roana z XAstworzylby wtedy moj ideal. Troche mi dzisiaj smutno bo wlasnie doczytalam ze w x landerze spacerowka montowana jest tylko w jedna strone,dlaczego?? :-( to juz mogli zrobic chociaz przekladana raczke. Niby taki nowoczesny wozek za niemale pieniadze a jednak jak to mowia"zawsze cos". Chyba bede musiala przebolec jakos ten fakt. Pozdrawiam!

[Carya]

meeg, Nomada koniecznie obejrzyj na żywo bo ja brałam go pod uwagę razem z Fusionem i niestety z racji mojego wysokiego wzrostu Nomad odpadł (powtarzam się? nie pamiętam czy już pisałam); dziś rozmawiałam z koleżanką, ona jeździ Nomadem i jest sporo niższa a rączkę ma w najwyższej pozycji; też mi powiedziała że na pewno byłby dla mnie za niski (ja mam 175cm)

[ela_84]

sheryl masz rację, wielofunkcyjny mi się jednak przyda. Sprzedawca polecił mi ostatnio jeszcze Implast (chyba ecoline) i Jedo fyn 4ds. Czy one będą się bardzo różnić od mutsy czy maxi cosi? Jest aluminiowy niezbyt ciężki stelaż, pompowane kółka, fotelik maxi cosi można wpiąć, nie wyglądają źle, spacerówka rozkłada się do leżenia. A kosztują o połowę mniej i za cenę używanego zestawu można mieć nowy. Co o tym myślicie?

[sheryl]

Napisane przez ela_84

sheryl masz rację, wielofunkcyjny mi się jednak przyda. Sprzedawca polecił mi ostatnio jeszcze Implast (chyba ecoline) i Jedo fyn 4ds. Czy one będą się bardzo różnić od mutsy czy maxi cosi? Jest aluminiowy niezbyt ciężki stelaż, pompowane kółka, fotelik maxi cosi można wpiąć, nie wyglądają źle, spacerówka rozkłada się do leżenia. A kosztują o połowę mniej i za cenę używanego zestawu można mieć nowy. Co o tym myślicie?

Oczywiście, że różnią się jakością wykonania, rodzajem aluminium, designem i pewnie paroma szczegółami. Zresztą gołym okiem widać różnice. Inna sprawa, że nie dla każdego ma to znaczenie (lub może nie każdy to widzi). Ja przymierzałam się kiedyś do Implasta i był ciężki w prowadzeniu, ze zwrotnością nieszczególnie mu szło. Jedo mi się nie podobają, więc się do nich nawet nie przymierzałam, ale na pewno jest różnica między nim a maxi cosi czy mutsy.
Wiesz, ja wolałabym używany markowy niż nowy Jedo czy Implast.
(Już pisałam i nie chcę się powtarzać, ale mój mutsy po 3 latach był w super stanie, więc wiem, że jest to możliwe).

[meeg_]

Napisane przez Carya

meeg, Nomada koniecznie obejrzyj na żywo bo ja brałam go pod uwagę razem z Fusionem i niestety z racji mojego wysokiego wzrostu Nomad odpadł (powtarzam się? nie pamiętam czy już pisałam); dziś rozmawiałam z koleżanką, ona jeździ Nomadem i jest sporo niższa a rączkę ma w najwyższej pozycji; też mi powiedziała że na pewno byłby dla mnie za niski (ja mam 175cm)

Wiem, wiem. Wcześniej przymierzałam się do slaloma i wydaje mi się , że w nomadzie rączka jest na podobnej wysokości, ale przed zakupem na pewno jeszcze raz bardzo dokładnie się poprzymierzam. Tak jak wcześniej pisałam jestem nawet bardzo wysoka, z tym, że mam też koszmarnie długie ręce jak jakaś małpa człekokształtna, jednak mój małżonek ma ręce dość krótkie więc on też musi sprawdzić jak mu będzie pasować.

Wczoraj wysłałam zapytanie do jednego sklepu w sprawie tej gondoli proton czy pasuje do nomada i zadałam im niezłego klina, powiedzieli, że skierują pytanie do głównego dystrybutora i wtedy odpowiedzą. Przy okazji znalazłam dość dokładne fotki zapięć gondoli capazo pro i protona i są identyczne jestem praktycznie tego pewna (chyba, że w środku mechanizmu jest coś innego). W przyszłym tygodniu podjadę do sklepu i jak mi pozwolą to sama sobie przymierzę. Concord fusion też bardzo mi przypadł do gustu tylko jest po pierwsze cięższy od nomada, a po drugie nie ma pompowanego tyłu tylko piankowy (hmmm, a może da się w nim założyć te pompowane koła od nomada air skoro to są tak podobne modele??? - tak sobie w tej chwili pomyślałam, kombinatorka ze mnie straszna). Gdy wczoraj opowiadałam jeszcze mojemu kochanemu o moich wózkowych bolączkach to stwierdził, że co to za różnica 9, 10 czy 11 kg i że z wagą 2 kg w prawo czy w lewo sobie na pewno poradzę - ważne jest tylko jak się to ustrojstwo składa i gdzie jest punkt ciężkości, bo może być coś lżejszego i nieść się kiepsko a może być coś cięższego i nie ma problemu z wnoszeniem. I wiecie co, on ma rację, bo kiedyś gdy mieliśmy nówki rowery, bałam się zostawiać je w piwnicy i za każdym razem (a wtedy jeździłam codziennie) targałam rower na to czwarte piętro. Mój rower ze względu na bardziej rozbudowaną amortyzację ważył jakieś 2,5 kg więcej od roweru mojego małżonka a mimo to było mi zawsze wygodniej go wnieść, a przy tamtym mimo, że nie przekraczał 10 kg zawsze się namęczyłam.... Więc może i z wózkiem będzie podobnie - jak się dobrze da go złapać to nie będzie wielkiej różnicy nawet przy wadze większej o jakieś 2-3 kg???

A tak przy okazji dobrze, że ja wcześniej nie zaczęłam o tych wózkach myśleć, bo z moimi zdolnościami to chyba skończyłoby się na tym, że wózek sama bym z części od różnych modeli sobie zmontowała Ten mój rower właśnie tak powstał że najpierw szukałam czegoś po sklepach a potem sama postanowiłam kupować poszczególne elementy i złożyć go sobie (tutaj już pomógł odpowiedni serwis) i dzięki temu miałam sprzęt o super parametrach jak na tamte czasy. Ale ja miałam wtedy rowerowego świra , a teraz jest już za mało czasu na "świra wózkowego"

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez sheryl

Oczywiście, że różnią się jakością wykonania, rodzajem aluminium, designem i pewnie paroma szczegółami. Zresztą gołym okiem widać różnice. Inna sprawa, że nie dla każdego ma to znaczenie (lub może nie każdy to widzi). Ja przymierzałam się kiedyś do Implasta i był ciężki w prowadzeniu, ze zwrotnością nieszczególnie mu szło. Jedo mi się nie podobają, więc się do nich nawet nie przymierzałam, ale na pewno jest różnica między nim a maxi cosi czy mutsy.
Wiesz, ja wolałabym używany markowy niż nowy Jedo czy Implast.
(Już pisałam i nie chcę się powtarzać, ale mój mutsy po 3 latach był w super stanie, więc wiem, że jest to możliwe).

Dla mnie mutsy odpada z jednego powdu -mikrogondola. Bardzo,ale to bardzo mi sie te wozki podbają,szczegolnie ten ze skretna tylną osią ,ale kiedy obejrzalam go w sklepie po prostu odpadł. Gondole ma chyba najmniejszą z dostępnych,wąską i dosc krotka. http://allegro.pl/nowy-mutsy-urban-r...503734462.html o tym dokladnie mowie ,ale z tego co wiem,godnole sa takie same w kazdym typie. Spacerowka tez jest płytka.

Jedo brałam pod uwagę ze wzgledu na podwozie ,fajne ,duze koła,stabilny,nie za twardy. Minusem jest dla mnie srednia kolorystyka. Implast bardzo podoba mi sie wizualnie i w sumie nie mialabym do niego zastrzezen ,ale jakis "niedorobiony" mi sie wydawał,mało stabilny. Moze po prostu ten,ktory "macalam" był taki,a moze wszytskie tak mają.


Tez bym chciala zlozyc sobie sama wozek Tylko nie da sie polaczyc tych funkcji,ktorych oczekuje w jednym wozku,wiec narazie kupuje duzy wozek typu czołg ,czyli maritę To,ze spacerowka nie jest szczytem urody przeboleję, bo z kolei nie ma wozkow ,ktore maja sliczna spacerowke, duze ,popowane nieskretne koła i miekkie zawieszenie.

[meeg_]

A tak przy okazji Carya, nie wiem czy dobrze pamiętam, a nie chce mi się już wracać do wcześniejszych postów - czy ty nie miałaś w razie czego na zbyciu gondoli po fusionie?

[sheryl]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Dla mnie mutsy odpada z jednego powdu -mikrogondola. Bardzo,ale to bardzo mi sie te wozki podbają,szczegolnie ten ze skretna tylną osią ,ale kiedy obejrzalam go w sklepie po prostu odpadł. Gondole ma chyba najmniejszą z dostępnych,wąską i dosc krotka. http://allegro.pl/nowy-mutsy-urban-r...503734462.html o tym dokladnie mowie ,ale z tego co wiem,godnole sa takie same w kazdym typie. Spacerowka tez jest płytka.
.

Wiesz co, ja też przed zakupem spotkałam się z nagonką na małe rozmiary specerówki i gondoli i cieszę się, że to olałam, bo jest bezpodstawna. .
Gondola faktycznie jest stosunkowo mała (ale niewiele, mierzyłam miarką przeróżne gondole w sklepie, na centymetry nie są to jakieś duże różnice, no ale ok mała), ale nam starczyła do 6 miesiąca. Myślę, że jest to wystarczająca długość czasu, bo potem dziecko siada i ciekawe świata wychyla się z tej gondoli i z tego względu przesiedliśmy się do spacerówki.
Oczywiście to do dziecka wiosennego, bo w przypadku letnio/jesiennego wolałabym dużą gondole.... aczkolwiek te letnie zimą często przesiadają się do spacerówki ze względu na tę właśnie ciekawość świata.
Spacerówka służyła nam 2,5 roku w trakcie użytkowania nie miałam się do czego przyczepić w niej. Naprawdę nie wiem skąd ta nagonka na rozmiar spacerówki w mutsy, ponieważ nijak ma się do rzeczywistości i zawsze to na forach dementuję
(owszem są pewnie większe, ale z własnego doświadczenia wiem, że aż taaakie wielkie naprawdę nie są potrzebne).
Ja z kolei nie potrafiłam prowadzić urbana i zdecydowałam się 4 ridera.

[sheryl]

Wzbogacę galerię naszego forum:
dla orientacji gabarytowo-wiekowej.
1. Mutsy ; dziecko - 1 rok i 3 miesiące.
2. Mutsy; dziecko - 1,5 roku.
3. Mutsy; dziecko - 1 rok i 10 miesięcy.
4. Jane Sonic Evo; dziecko - prawie 3 lata.
5. Jane Sonic Evo - prawie 3 lata.
6. Jane Sonic Evo - 3 lata.

[ela_84]

Byłam dzisiaj znowu w sklepie i tym razem unosiłam sobie przednie koła żeby sprawdzić, jak się podjeżdża na schodek czy wysoki krawężnik. Większość wózków jest pod tym względem pioruńsko oporna, mutsy ujdzie, ale najlepiej działa jedo vedi. Po przyjrzeniu się mój p. stwierdził, że waga wózka nie ma nic do rzeczy, tylko wyważenie - gdzie indziej ma środek ciężkości. Wszystkie wózki powinny być takie, idzie do góry totalnie bez wysiłku, a przy reszcie trzeba po prostu wózek przeważyć i nacisnąć, czasem naprawdę mocno. Niedobrze, bo z bliska ten wózek jedo nie jest rewelacyjny (tragiczny też nie jest), chociaż trzeba przyznać, że ma sporą gondolę i głęboką budkę.

Co mnie jeszcze zastanawia - mutsy transporter uniósł się znacznie łatwiej niż 4rider. Mieszkam na takim osiedlu, gdzie krawężniki i tym podobne przeszkody są co kilkadziesiąt metrów i nie wyobrażam sobie ciągłego 'wyciskania' wózkiem za każdym razem, ja byłam przed ciążą drobną kobietką i nawet zakupy to był problem. Więc teraz już całkiem nie wiem co wybrać.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez sheryl

Wiesz co, ja też przed zakupem spotkałam się z nagonką na małe rozmiary specerówki i gondoli i cieszę się, że to olałam, bo jest bezpodstawna. .
Gondola faktycznie jest stosunkowo mała (ale niewiele, mierzyłam miarką przeróżne gondole w sklepie, na centymetry nie są to jakieś duże różnice, no ale ok mała), ale nam starczyła do 6 miesiąca. Myślę, że jest to wystarczająca długość czasu, bo potem dziecko siada i ciekawe świata wychyla się z tej gondoli i z tego względu przesiedliśmy się do spacerówki.
Oczywiście to do dziecka wiosennego, bo w przypadku letnio/jesiennego wolałabym dużą gondole.... aczkolwiek te letnie zimą często przesiadają się do spacerówki ze względu na tę właśnie ciekawość świata.
Spacerówka służyła nam 2,5 roku w trakcie użytkowania nie miałam się do czego przyczepić w niej. Naprawdę nie wiem skąd ta nagonka na rozmiar spacerówki w mutsy, ponieważ nijak ma się do rzeczywistości i zawsze to na forach dementuję
(owszem są pewnie większe, ale z własnego doświadczenia wiem, że aż taaakie wielkie naprawdę nie są potrzebne).
Ja z kolei nie potrafiłam prowadzić urbana i zdecydowałam się 4 ridera.

no ja mam wlasnie termin na czerwiec,wiec zalezy mi na sporej gondoli Mutsy ogladalam na zywo w wersji joey silver (chyba tak sie nazywa ),tam dol gondoli byl zupelnie plastikowy i sprawial wrazenie naprawde malenkiego. Ogolnie to bardzo ladne wozki,wedlug mnie chyba najladniejsze na rynku i wygladaja na porzadnie wykonane,ale no coz -moich wymagan nie spelniaja. O tej gondolce konkretnie mowie http://img14.allegroimg.pl/photos/or...1/1497193179_1 .
Ela to prawda,waga wozka nie zawsze idzie w parze z lekkim podbijaniem
Moj czolg sie lekko podbija (narazie bez dziecka ) ,wozek szwagierki,ogolnie sporo lzejszy podbija sie duzo ciezej. Kwestia konstrukcji albo nie wiem czego...

[sheryl]

Napisane przez stokrotka_to_ja

no ja mam wlasnie termin na czerwiec,wiec zalezy mi na sporej gondoli Mutsy ogladalam na zywo w wersji joey silver (chyba tak sie nazywa ),tam dol gondoli byl zupelnie plastikowy i sprawial wrazenie naprawde malenkiego. Ogolnie to bardzo ladne wozki,wedlug mnie chyba najladniejsze na rynku i wygladaja na porzadnie wykonane,ale no coz -moich wymagan nie spelniaja. O tej gondolce konkretnie mowie http://img14.allegroimg.pl/photos/or...1/1497193179_1 .
.

Tak, była taka jedna, jedyna z plastikowym dnem - jakaś edycja specjalna. I droższa.
Cała reszta - materiałowe.

Ja miałam taką:

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez sheryl

Tak, była taka jedna, jedyna z plastikowym dnem - jakaś edycja specjalna. I droższa.
Cała reszta - materiałowe.

Ja miałam taką:

Fajna i kolor tez ciekawy Mutsiaki są naprawde ładne.

[ela_84]

Zgadza się, naprawdę ładne, mi też się podobają Ale czy moje dziecię w zimowym śpiworku do niego wejdzie...

[Harrods]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Dla mnie mutsy odpada z jednego powdu -mikrogondola. Bardzo,ale to bardzo mi sie te wozki podbają,szczegolnie ten ze skretna tylną osią ,ale kiedy obejrzalam go w sklepie po prostu odpadł. Gondole ma chyba najmniejszą z dostępnych,wąską i dosc krotka. http://allegro.pl/nowy-mutsy-urban-r...503734462.html o tym dokladnie mowie ,ale z tego co wiem,godnole sa takie same w kazdym typie. Spacerowka tez jest płytka.

Jedo brałam pod uwagę ze wzgledu na podwozie ,fajne ,duze koła,stabilny,nie za twardy. Minusem jest dla mnie srednia kolorystyka. Implast bardzo podoba mi sie wizualnie i w sumie nie mialabym do niego zastrzezen ,ale jakis "niedorobiony" mi sie wydawał,mało stabilny. Moze po prostu ten,ktory "macalam" był taki,a moze wszytskie tak mają.


Tez bym chciala zlozyc sobie sama wozek Tylko nie da sie polaczyc tych funkcji,ktorych oczekuje w jednym wozku,wiec narazie kupuje duzy wozek typu czołg ,czyli maritę To,ze spacerowka nie jest szczytem urody przeboleję, bo z kolei nie ma wozkow ,ktore maja sliczna spacerowke, duze ,popowane nieskretne koła i miekkie zawieszenie.

Moja przyjaciółka ma 4Ridera. Jej ponad pięciomiesięczny synek (ważący ponad 8 kg) mieści się do gondoli spokojnie w zimowym ubranku. Mały już zaczyna siadać i i tak za moment będą przesiadać się do spacerówki. Uważam, że gondola jest wystarczająca.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez ela_84

Co mnie jeszcze zastanawia - mutsy transporter uniósł się znacznie łatwiej niż 4rider. Mieszkam na takim osiedlu, gdzie krawężniki i tym podobne przeszkody są co kilkadziesiąt metrów i nie wyobrażam sobie ciągłego 'wyciskania' wózkiem za każdym razem, ja byłam przed ciążą drobną kobietką i nawet zakupy to był problem. Więc teraz już całkiem nie wiem co wybrać.

Transporter jest znacznie lżejszy od 4Ridera.

[alisza123]

a co myslicie o espiro i coneco

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez alisza123

a co myslicie o espiro i coneco

Ja jestem na nie

Coneco ogolnie jest kiepskiej jakości. Nie wiem jak gondola,ale znajoma miala niezle przeboje ze spacerowka,oparcie jest zrobione chyba z tektury bo po krotkim czasie dziwnie sie powyginało . O odpadajacych kolkach juz nie wspomne. Poza tym,te przednie koleczka sa malenkie.

Espiro tez solidnosci wykonania nie grzeszy. Jesli zalezy ci na wozku ze skretnymi kołami ja bym stawiała na x-landera albo mutsy - chocby transportera. Bexa tez podobno jest fajna ,i tako-jumper.