wiosenne oczekiwania (prrrawie)narzeczonych .....cz.9!

[Truskaweczka07]

Dzień dobry
Santom nie radzę Ci rzucać stażu bo będziesz musiała oddawać całą kasę jaką dostawałaś co miesiąc za niego, lepiej zrób tak jak pisałaś powiesz że idziesz na praktyki a jak Cie wykreślą to na 3 miesiące a potem znowu będziesz mogła się zapisać

[santom]

nie no musze pokombinowac i zabezpieczyc teren na przyszlosc no ale jak nie dostane tego stazu na jesien to trudno sie mowi,przez ostatni prawie rok dawalam sobie rade bez nich, to i pozniej sobie poradze

[jlys]

Dzień dobry ! Wlasnie worcilam i mam przyznany stopien znaczny tak jak miałam wieć teraz przez 2 latka spokój
jestem u tżta więc lecę do niego , wpadne potem
Miłego dnia wszystkim !

[studi]

jlys-widzisz same dobre wiadomości

[Truskaweczka07]

Napisane przez jlys

Dzień dobry ! Wlasnie worcilam i mam przyznany stopien znaczny tak jak miałam wieć teraz przez 2 latka spokój
jestem u tżta więc lecę do niego , wpadne potem
Miłego dnia wszystkim !

No to super

Ja też już lecę bo wpadłam tylko na chwilkę

[jlys]

Dzięki Wam za wsparcie tak btw Idę wcinać z tżtem hamburgery naszej roboty

[katarzynka013]

Napisane przez jlys

Dzień dobry ! Wlasnie worcilam i mam przyznany stopien znaczny tak jak miałam wieć teraz przez 2 latka spokój
jestem u tżta więc lecę do niego , wpadne potem
Miłego dnia wszystkim !

wiec jedna dobra wiadomosc juz jest. teraz pojdzie tylko z gorki

[studi]

Napisane przez jlys

Dzięki Wam za wsparcie tak btw Idę wcinać z tżtem hamburgery naszej roboty

aaa jak fajnie podziel się

[katarzynka013]

Napisane przez santom

nie no musze pokombinowac i zabezpieczyc teren na przyszlosc no ale jak nie dostane tego stazu na jesien to trudno sie mowi,przez ostatni prawie rok dawalam sobie rade bez nich, to i pozniej sobie poradze

Ja bym radzila sprobowac zawrzeć umowe sazowa do czasu do ktorego masz planowany wyjazd
wtedy powiedze sie i jedno i drugie.

[santom]

Napisane przez Truskaweczka07

Dzień dobry
Santom nie radzę Ci rzucać stażu bo będziesz musiała oddawać całą kasę jaką dostawałaś co miesiąc za niego, lepiej zrób tak jak pisałaś powiesz że idziesz na praktyki a jak Cie wykreślą to na 3 miesiące a potem znowu będziesz mogła się zapisać

nie bede musiala oddawac stypendium stazowego, musialabym oddac tylko za koszty dojazdu jesli bym musiala dojezdzac i za ew badania lekarskie, ale raczej ich nie bede musiala robic. wynagrodzenia za staz wrecz nie moglabym oddac, bo jest to niezgodne z prawem, bo wyszloby na to, ze pracowalam za darmo

[katarzynka013]

Napisane przez santom

nie bede musiala oddawac stypendium stazowego, musialabym oddac tylko za koszty dojazdu jesli bym musiala dojezdzac i za ew badania lekarskie, ale raczej ich nie bede musiala robic. wynagrodzenia za staz wrecz nie moglabym oddac, bo jest to niezgodne z prawem, bo wyszloby na to, ze pracowalam za darmo

w przypadku nieuzaszdnionej rezygnacji mogla bys oddawac czesciowe koszty wynagrodzenia stazowego.

[studi]

Napisane przez katarzynka013

w przypadku nieuzaszdnionej rezygnacji mogla bys oddawac czesciowe koszty wynagrodzenia stazowego.

przez pewien okres tez się tym interesowałam i koleżanka rezygnując ze stażu nie musiała oddawać kasy, ale czy to zależy od PUP-u czy województwa to niestety nie wiem?

[santom]

czesciowe, czyli koszty dojazdu i badan
zreszta... jesli dostane na pol roku, juz teraz ich uprzedze, ze mam prace zalatwiona od lipca. wiec zrezygnuje na rzecz innej pracy... a co oni z tym zrobia to mnie juz rybka;P

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez studi

przez pewien okres tez się tym interesowałam i koleżanka rezygnując ze stażu nie musiała oddawać kasy, ale czy to zależy od PUP-u czy województwa to niestety nie wiem?

tak tak Studi
nic nie trzeba zwracac przez czas ktory sie wypracowalo, a na stazach pracuje sie normalnie, nie maja prawa zadac zwrotu pieniedzy. pracujesz= nalezy Ci sie wynagrodzenie. to tak jakbys pracowala w jednej firmie, ale stwierdzasz, ze juz Ci sie tam nie podoba, rezygnujesz z pracy, a Ci chca od Ciebie zwrotu tych pieniadzy, ktore u nich sie wypracowalo

[katarzynka013]

Napisane przez santom

czesciowe, czyli koszty dojazdu i badan
zreszta... jesli dostane na pol roku, juz teraz ich uprzedze, ze mam prace zalatwiona od lipca. wiec zrezygnuje na rzecz innej pracy... a co oni z tym zrobia to mnie juz rybka;P

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------



tak tak Studi
nic nie trzeba zwracac przez czas ktory sie wypracowalo, a na stazach pracuje sie normalnie, nie maja prawa zadac zwrotu pieniedzy. pracujesz= nalezy Ci sie wynagrodzenie. to tak jakbys pracowala w jednej firmie, ale stwierdzasz, ze juz Ci sie tam nie podoba, rezygnujesz z pracy, a Ci chca od Ciebie zwrotu tych pieniadzy, ktore u nich sie wypracowalo

moja znajoma zwracala. i oczywiscie tracila wszelkie prawa z UP wiec wg mnie lepiej wniesc np o 3 miesieczny staz

[studi]

santom jeśli uzasadnisz,że rezygnujesz ze stażu na rzecz pracy tym bardziej nie będziesz musiała oddawać kasy

[santom]

Napisane przez katarzynka013

moja znajoma zwracala. i oczywiscie tracila wszelkie prawa z UP wiec wg mnie lepiej wniesc np o 3 miesieczny staz

to ja nie wiem, wydaje mi sie to chore, zreszta czytalam jakas ustawe, gdzie wyraznie bylo napisane, ze nie zwraca sie stypendium stazowego... no ale sie nie kloce... moze kolezanka zle trafila...
ale fakt, jesli tylko sie uda, bede kombinowac, zeby mi zrobili ten staz 3miesieczny... ale i tak nie wiem co zrobic z praktykami, chyba na lewo bede musiala sobie zalatwiac, bo inaczej w zyciu ich nie zrobie;/ wroce pod koniec wrzesnia, a pod koniec wrzesnia bede juz musiala im zaniesc dzienniczek praktyk inaczej: sajonara

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez studi

santom jeśli uzasadnisz,że rezygnujesz ze stażu na rzecz pracy tym bardziej nie będziesz musiała oddawać kasy

tak tez mam zamiar zrobic i juz teraz im powiem, ze nie moge miec pol rocznego stazu... zobaczymy, wyjasni sie w poniedzialek..
no i niestety nie wiem czy uda mi sie skoczyc do Tz, a mialam jeszcze raz pod koniec kwietnia jechac...zlosliwosc losu normalnie, jak tak to siedzialam i nic nie robilam, a jestem zarejestrowana od kad wrocilam z UK(w maju blisko rok temu), a teraz kiedy juz mi wrecz nie zalezalo na stazu(i gdzie zasugerowano mi w UP,ze nie mam co liczyc na staz)nagle sie obudzili i sie okazuje, ze jest staz...;/ echhhhhhhhh....

[katarzynka013]

Napisane przez santom

to ja nie wiem, wydaje mi sie to chore, zreszta czytalam jakas ustawe, gdzie wyraznie bylo napisane, ze nie zwraca sie stypendium stazowego... no ale sie nie kloce... moze kolezanka zle trafila...
ale fakt, jesli tylko sie uda, bede kombinowac, zeby mi zrobili ten staz 3miesieczny... ale i tak nie wiem co zrobic z praktykami, chyba na lewo bede musiala sobie zalatwiac, bo inaczej w zyciu ich nie zrobie;/ wroce pod koniec wrzesnia, a pod koniec wrzesnia bede juz musiala im zaniesc dzienniczek praktyk inaczej: sajonara

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------



tak tez mam zamiar zrobic i juz teraz im powiem, ze nie moge miec pol rocznego stazu... zobaczymy, wyjasni sie w poniedzialek..
no i niestety nie wiem czy uda mi sie skoczyc do Tz, a mialam jeszcze raz pod koniec kwietnia jechac...zlosliwosc losu normalnie, jak tak to siedzialam i nic nie robilam, a jestem zarejestrowana od kad wrocilam z UK(w maju blisko rok temu), a teraz kiedy juz mi wrecz nie zalezalo na stazu(i gdzie zasugerowano mi w UP,ze nie mam co liczyc na staz)nagle sie obudzili i sie okazuje, ze jest staz...;/ echhhhhhhhh....

a takim raze chyba bedziesz im musiala udokumentowac ze ta prace masz zalatwiona i bedie ok
ja juz chcialabym dostac, przynajmniej ten glupi staz

[miss_bennet]

Dzień dobry kochane!

Napisane przez netali

Miss dawno się nie "widziałyśmy" solidaryzuje się z Tobą, jeśli chodzi o pisanie licencjata mnie też to idize jak krew z nosa... ale jakoś sobie poradizmy, jescze jest troszkę czasu

No cześć Netaluś! Piona za licencjat!

Napisane przez rudy_moniq

ja melduje się i od raz uciekam spać eh

miss

tak w ogóle to była alice i tylko '' pozostawiła to chyba znak że żyje i jest ok hehe

Napisane przez Gajaa

Druga!

Dziś seminaryjny maraton. 2 seminaria pod rząd, bo odrabiamy za zeszły tydzień. łiiiii

Kinia, kopnij w zad tego swojego. Bez spacerków nie da rady! szczególnie, że wiosna idzie

Solidaryzuję się ze wszystkimi piszącymi. Miałam podczas urlopu pisać mgr, jeszcze nawet do niego nie zajrzałam. Dziś już muszę, muszę, muszę ...

Szaliczek wyczaiłam w Carefourze

Netali, nie tak za darmo. Robiłam u niego dwa kanałowe w wakacje i właśnie z jednego zęba od kanałowego odpadła plomba Zostawiłam tam wtedy jakieś 1000 zł

Co do rozterek - blok vs dom. Oczywiście, że dom! Nigdy nie mieszkałam w domku, ale od zawsze to jest moje marzenie. Obudzić się rano, wyleźć w piżamie do ogrodu, za oknem mieć las. Mrrr. Taki jest też nasz ostateczny cel z J. Domek z ogródkiem ewentualnie mieszkanie + domek letniskowy. Bo w mieszkaniu to dziko. Sąsiedzi jak są głośno, mogą skutecznie życie zatruć, nie pośpiewa się sobie o 24:00, nie ma ogródka, ale co poradzić. W tym momencie nie mamy ani tego ani tego, więc ciężko gdybać. Zaczniemy na pewno od mieszkania.

Więc mówię Wam ludzie - jeśli macie gdzie mieszkać po ślubie i nie jest to wynajęte mieszkanie, całujcie rodziców po rękach, bo oszczędzili Wam wiele, wiele, wiele zmartwień

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś na temat mieszkania w domu. Mój TŻ mieszkał w domku na wsi, jednak jest to stary dom i rzeczywiście, zawsze jest tam coś do zrobienia (to jest argument mojego TŻ przeciwko mieszkaniu w domku), ale ja wychowywałam się w mieszkaniu w bloku z lat 60. i powiem Wam, że tak samo: zawsze się coś zepsuło. U nas w dodatku jeszcze nie miał kto tego naprawić. A myślę, że jeśli się stosuje podczas budowy najnowsze technologie i w miarę możliwości najlepsze (pewnie też najdroższe) materiały, urządzenia, itd. to ja myślę, że powinno się mieć spokój na lata.

Ale ja odkąd wynajmuję mieszkanie na studiach: potrzebuję prywatności. Każdy z nas ma swój pokój, ale i tak przez tych idiotów często czuję się, jak intruz. Stąd moja wysoka potrzeba izolacji od wszelkiej maści upierdków. Dodatkowe zalety: dużooo przestrzeni (człowiek niestety jest chomikiem i po jakimś czasie przestaje się mieścić na tak ograniczonej powierzchni jaką jest mieszkanie), w razie potrzeby istnieje możliwość izolacji od pozostałych domowników (wszyscy siedzą na dole, Ty ciekasz na górę, wszyscy w domu - Ty w ogródku, itd.), ogródek - zwłaszcza w lato rzecz bezcenna. No i wiele, wiele innych zalet.

Napisane przez jlys

Dzień dobry ! Wlasnie worcilam i mam przyznany stopien znaczny tak jak miałam wieć teraz przez 2 latka spokój
jestem u tżta więc lecę do niego , wpadne potem
Miłego dnia wszystkim !

O, to widzisz - dobre wieści. Nie wiem czy już pisałaś i jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale z ciekawości: co Ci jest? (interesuje mnie ten temat, bo moja siostra też ma przyznany stopień, ale nie wiem teraz już który, bo oni sobie zabierają albo dają, tak jakby Ci niepełnosprawność odchodziła i przychodziła )

Napisane przez katarzynka013

moja znajoma zwracala. i oczywiscie tracila wszelkie prawa z UP wiec wg mnie lepiej wniesc np o 3 miesieczny staz

Ja się nie znam, więc się nie wypowiadam.

[santom]

kurde, a jak mam im to udokumentowac jak nie mam jak pojechac do Nor, kiedy mam miec staz;D;D;D Polska i jej paranoje... cos sie wykombinuje... aj... najwyzej nie przyjme skierowania, jesli beda krecic nochalem, trudno sie mowi... chociaz nie powiem przydaloby sie pare groszy...zupelnie zly moment wybrali...ja to mam zezowate szczescie;/

[katarzynka013]

Napisane przez santom

kurde, a jak mam im to udokumentowac jak nie mam jak pojechac do Nor, kiedy mam miec staz;D;D;D Polska i jej paranoje... cos sie wykombinuje... aj... najwyzej nie przyjme skierowania, jesli beda krecic nochalem, trudno sie mowi... chociaz nie powiem przydaloby sie pare groszy...zupelnie zly moment wybrali...ja to mam zezowate szczescie;/

a calkowite nie przyjecia oferty od nich rowniez powoduje zawieszenie to wiesz?

takie zycie w polsce jest niestety;/jak maja pomagac to nikogo nie ma:/

[santom]

Napisane przez katarzynka013

a calkowite nie przyjecia oferty od nich rowniez powoduje zawieszenie to wiesz?

takie zycie w polsce jest niestety;/jak maja pomagac to nikogo nie ma:/

tak tak, wiem... ale to mnie akurat nie martwi, bo ubezpieczenie mam przy mamie, a teraz narazie na reszcie mi nie zalezy jakos straszliwie, wiec spoko... zreszta tyle mi ten urzad pracy dal, ze... no chyba nie musze komentowac

[katarzynka013]

Napisane przez santom

tak tak, wiem... ale to mnie akurat nie martwi, bo ubezpieczenie mam przy mamie, a teraz narazie na reszcie mi nie zalezy jakos straszliwie, wiec spoko... zreszta tyle mi ten urzad pracy dal, ze... no chyba nie musze komentowac

dokladnie. i od momentu zapisania sie do UP zyje sie lepiej prawda?:/

to jest tragedia co sie dzieje;/ u WAS sa przynajmniej pieniadze na staze u mnie nie ma na nie szans.

[santom]

Napisane przez katarzynka013

dokladnie. i od momentu zapisania sie do UP zyje sie lepiej prawda?:/

to jest tragedia co sie dzieje;/ u WAS sa przynajmniej pieniadze na staze u mnie nie ma na nie szans.

wiesz, jak bylam ostatnio na podpisie to spytalam sie faceta czy sa staze... powiedzial, ze nie jest mi w stanie nic zaproponowac... wiec zdecydowanie bylam przyszykowana, ze stazu nie dostane przez najblizszy czas. tak tez im powiem, ze nie mialam zamiaru czekac, az sie zdecyduja czy mi dac czy nie... jeszcze sie zastanawiam gdzie na ten staz mnie rzuca... bo jesli do jakiegos baru czy cos to juz od poczatku im powiem, ze nie ma szans, bo studiuje zaocznie, a praca w barze automatycznie wiaze sie z praca w weekendy. a ja mam zjazdy prawie co weekend, wiec tez dupa. ponadto musze byc wszczecinie juz w piatki, wiec kolejny powod w razie czego... w paierach mam wpisane, ze studiuje zaocznie, wiec musza sie liczyc z brakiej pelnej dyspozycyjnosci

[katarzynka013]

Napisane przez santom

wiesz, jak bylam ostatnio na podpisie to spytalam sie faceta czy sa staze... powiedzial, ze nie jest mi w stanie nic zaproponowac... wiec zdecydowanie bylam przyszykowana, ze stazu nie dostane przez najblizszy czas. tak tez im powiem, ze nie mialam zamiaru czekac, az sie zdecyduja czy mi dac czy nie... jeszcze sie zastanawiam gdzie na ten staz mnie rzuca... bo jesli do jakiegos baru czy cos to juz od poczatku im powiem, ze nie ma szans, bo studiuje zaocznie, a praca w barze automatycznie wiaze sie z praca w weekendy. a ja mam zjazdy prawie co weekend, wiec tez dupa. ponadto musze byc wszczecinie juz w piatki, wiec kolejny powod w razie czego... w paierach mam wpisane, ze studiuje zaocznie, wiec musza sie liczyc z brakiej pelnej dyspozycyjnosci

mam identyczna sytuacje, a ostatnio sie klocilam z pania w UP bo mi powiedziala ze jak mnie stac zeby sie uczyc to po co sie pytam o prace, skoro i tak nie moge pracowac caly tydzien.

[santom]

a!! no i oczywiscie tez mi powiedzieli, ze nie maja pieniedzy na staze... zreszta mam znajoma w UP i ona sama mowila, ze nie ma co liczyc na staz;/ a teraz psikus... ajjjjj... nienawidze urzedow!!!!!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez katarzynka013

mam identyczna sytuacje, a ostatnio sie klocilam z pania w UP bo mi powiedziala ze jak mnie stac zeby sie uczyc to po co sie pytam o prace, skoro i tak nie moge pracowac caly tydzien.

wredne babsko!!! nic tylko kochac urzednikow na ich jakze ciezka prace;D i co ja to obchodzi za co Ty studiujesz??? bezczelna baba, jak mogla Ci wypomniec taka sprawe;D paranoja!!!

[katarzynka013]

Napisane przez santom

a!! no i oczywiscie tez mi powiedzieli, ze nie maja pieniedzy na staze... zreszta mam znajoma w UP i ona sama mowila, ze nie ma co liczyc na staz;/ a teraz psikus... ajjjjj... nienawidze urzedow!!!!!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------



wredne babsko!!! nic tylko kochac urzednikow na ich jakze ciezka prace;D i co ja to obchodzi za co Ty studiujesz??? bezczelna baba, jak mogla Ci wypomniec taka sprawe;D paranoja!!!

tym, bardziej ze to moja sprawa nie jej
Jak wchodze do tego urzedu to mi sie nie dobrze robi, one wszystkie takie madre a jakby nie bylo to polowa dostala sie tam albo po znajomosci albo prosto po stazu. mnie tak samo powiedzieli ze nie ma kasy.

[rudy_moniq]

z tym stażem to jest tak:
podejmując staż musisz podpisać oświadczenie w którym jest napisane, że zwracasz koszty stażu jeśli zrezygnujesz, nie zwracasz kasy tylko wtedy jeśli masz na to zaświadczenie od lekarza (jakaś nagła choroba) lub idziesz do pracy, i wtedy w ciagu 7dni musisz im donieść papier o zatrudnieniu... jak będę w domu to dokładnie zacytuję to oświadczenie

jeżeli byłaby możliwość, żeby pracodawca z Norwegii wcześniej wysłał jakieś oświadczenie, że zostaniesz przyjeta do pracy (oczywiście legalnie na umowę) to wydaje mi sie że nie powinno być problemu z UP, ale jeśli zrezygnujesz ot tak dla innej roboty, ale nie przedstawisz UP papierka o tej pracy, to musisz zwracać koszty (wynagrodzenie również)
lecę na szkolenie, będę później pa

[katarzynka013]

wiec jednak dobrze mi switalo

[santom]

to jauz sama nie wiem, czytam na roznych forach, jedni zwracaja, inni nie zwracaja, nie wiem od czego to zalezy...hm... never mind...

[katarzynka013]

Napisane przez santom

to jauz sama nie wiem, czytam na roznych forach, jedni zwracaja, inni nie zwracaja, nie wiem od czego to zalezy...hm... never mind...

na pewno od tego jak zaczna sie czepiec za to. To zalezy od tego na jakich urzednikow trafisz.
Ale wiem ze taka ustawa jest. ze koszty sie zwraca, czyba ze tak jak mowila moja poprzedniczka udokumentujesz chorobe albo oswiadczenie od innego pracodawcy