Wszystkie chodzimy dumnym krokiem, bo 2011 jest naszym rokiem - PM 2011, cz.32

[XxXJuSstiii]

Napisane przez MiciaKicia

powiedział, że jeśli w PL zarobi tyle co tam to by się przeniósł .. Albo jak tu otworzy biznes i mu wypali tak, że będzie żyć na dobrym poziomie.. A czy to możliwe to nie wiem.. żeby tak od razu zarobić równowartość 1200 euro ..

1200... w przeliczeniu na złotówki super, ale to chyba nie jest jakoś mega dużo tam, w Niemczech?

[MiciaKicia]

Napisane przez XxXJuSstiii

1200... w przeliczeniu na złotówki super, ale to chyba nie jest jakoś mega dużo tam, w Niemczech?

w Niemczech nie jest mega dużo
Ostatnio powiedział mi, że składa CV do wiele lepiej płatnej pracy... W sumie wszystko fajnie, ale to już całkowicie skreśli Jego przeniesienie się do PL..
Ahhh nie wiem...

[kaska87]

Napisane przez MiciaKicia

Noooo 2 lata ...
Tylko gorzej jak biznes mi wypali i zacne zarabiać kokosiki ... eh.. Szkoda mi będzie to zostawić.. Nie po to tyle w to wkładam żeby później zostawić ten biznes nie wiem komu...

ja na Twoim miejscu wolałabym jechać d niemiec niż żeby D. wracał do Polski ale zrobicie jak chcecie

[MiciaKicia]

Napisane przez kaska87

ja na Twoim miejscu wolałabym jechać d niemiec niż żeby D. wracał do Polski ale zrobicie jak chcecie

Bardzo chciałam wyjechać ale... przerasta mnie to. Boję się, że tam sobie nie poradzę.. Chodzi o język. Niby studiuję niemiecki ale.. Jakoś nie wierzę w siebie

[happy2gether]

Napisane przez MiciaKicia

w Niemczech nie jest mega dużo
Ostatnio powiedział mi, że składa CV do wiele lepiej płatnej pracy... W sumie wszystko fajnie, ale to już całkowicie skreśli Jego przeniesienie się do PL..
Ahhh nie wiem...

To wychodzi na to, że jak naprawdę będziecie chcieli być razem, to któreś z Was będzie musiało pójść na kompromis...

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez MiciaKicia

Bardzo chciałam wyjechać ale... przerasta mnie to. Boję się, że tam sobie nie poradzę.. Chodzi o język. Niby studiuję niemiecki ale.. Jakoś nie wierzę w siebie

ale przecież najłatwiej nauczyć się języka jak się go używa na co dzień

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

To wychodzi na to, że jak naprawdę będziecie chcieli być razem, to któreś z Was będzie musiało pójść na kompromis...

A no tak.
Ogólnie zawsze było ustalone, że to ja będę u Niego...
Tylko on mi nagle wyjeżdża, że tu firme by chciał a ja przestaje wierzyć w swoje umiejętności językowe i się boję jechać tam. No i nie chcę zostawiać sklepu. Wrr. Ciężki temat. Ale kiedyś sobie pogadamy o tym jak już będziemy nie wiem.... o wiele dłużej ze sobą, będziemy chcieli coś zacząć planować

[happy2gether]

a podstawy przecież masz...nawet więcej niż podstawy
o podstawy języka mi chodziło, bo nie zdązyło dopisać do mojej poprzedniej wypowiedzi...

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

ale przecież najłatwiej nauczyć się języka jak się go używa na co dzień

to fakt
Tylko najpierw trzrba się przełamać i zacząć go używać

[T'ai]

Napisane przez MiciaKicia

Bardzo chciałam wyjechać ale... przerasta mnie to. Boję się, że tam sobie nie poradzę.. Chodzi o język. Niby studiuję niemiecki ale.. Jakoś nie wierzę w siebie

myślę że jeżeli faktycznie macie być razem to z czasem sama dojrzejesz do tej myśli
nic na siłę, bez pośpiechu

[MiciaKicia]

Napisane przez T'ai

myślę że jeżeli faktycznie macie być razem to z czasem sama dojrzejesz do tej myśli
nic na siłę, bez pośpiechu

pewnie tak będzie

[kaska87]

Napisane przez MiciaKicia

Bardzo chciałam wyjechać ale... przerasta mnie to. Boję się, że tam sobie nie poradzę.. Chodzi o język. Niby studiuję niemiecki ale.. Jakoś nie wierzę w siebie

ja znam osoby, które wyjechaly bez znajomości języka, to akurat nie problem, bo będziesz musiała mówić
ja też jak byłam w stanach to się wstydziałam mówić, że coś palnę ale się nie zdarzyło a Ty studiujesz niemiecki więc dasz radę!

[MiciaKicia]

Napisane przez kaska87

ja znam osoby, które wyjechaly bez znajomości języka, to akurat nie problem, bo będziesz musiała mówić
ja też jak byłam w stanach to się wstydziałam mówić, że coś palnę ale się nie zdarzyło a Ty studiujesz niemiecki więc dasz radę!

[lusesita23]

moja znajoma bierze slub w lipcu z facetem,ktory mieszka w Niemczech
nie wiem w koncu gdzie beda mieszkac,ale jak z nia gadalam rok temu to mowila,ze chce zostac w Polsce.nie ze wzgledu na jezyk-chodzilysmy razem do klasy z rozszerzonym niemieckim,ale znamy go w sumie srednio-bo tego sie mozna nauczyc zyjac tam.tylko ze wzgledu na inna kulture i zycie z dala od rodziny.mowila,ze chce zyc tutaj,a nie zagranica.ale cow koncu postanowili to nie wiem...moze dowiem sie na weselu

[MiciaKicia]

Napisane przez lusesita23

moja znajoma bierze slub w lipcu z facetem,ktory mieszka w Niemczech
nie wiem w koncu gdzie beda mieszkac,ale jak z nia gadalam rok temu to mowila,ze chce zostac w Polsce.nie ze wzgledu na jezyk-chodzilysmy razem do klasy z rozszerzonym niemieckim,ale znamy go w sumie srednio-bo tego sie mozna nauczyc zyjac tam.tylko ze wzgledu na inna kulture i zycie z dala od rodziny.mowila,ze chce zyc tutaj,a nie zagranica.ale cow koncu postanowili to nie wiem...moze dowiem sie na weselu

jeśli chodzi o rodzinę to moja mama mnie tam "wygania" hehe mówi, że tam bede mieć lepiej i wogóle więc nie ma dla niej problemu żebym się wyprowadziła :P

[lusesita23]

Napisane przez MiciaKicia

jeśli chodzi o rodzinę to moja mama mnie tam "wygania" hehe mówi, że tam bede mieć lepiej i wogóle więc nie ma dla niej problemu żebym się wyprowadziła :P

tej mojej chodzilo raczej o "szok kulurowy", obawe przed taka zmiana itd.
ale tez pewnie tam wyjada.

teraz sa w Anglii

[happy2gether]

no i fajnie
Więc o nic się nie martw, tylko kończ te studia (nie da się zrobic 2 lat w jeden rok?) i zmykaj do D.

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

no i fajnie
Więc o nic się nie martw, tylko kończ te studia (nie da się zrobic 2 lat w jeden rok?) i zmykaj do D.

nie

buu nie chcecie mnie tu


---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez lusesita23

tej mojej chodzilo raczej o "szok kulurowy", obawe przed taka zmiana itd.

a mnie się tam bardzo podoba
zwłaszcza hucznie świętowany karnawał

[happy2gether]

Napisane przez MiciaKicia

nie

buu nie chcecie mnie tu


---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------


a mnie się tam bardzo podoba
zwłaszcza hucznie świętowany karnawał

hehe wlasnie mialam w tamtym poscie napisać, żebys chociaż stamtąd zaglądała na wizaż, bo ostatnio nam obiecywałaś, że się odezwiesz będąc u D. i nie dotrzymałaś słowa

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

hehe wlasnie mialam w tamtym poscie napisać, żebys chociaż stamtąd zaglądała na wizaż, bo ostatnio nam obiecywałaś, że się odezwiesz będąc u D. i nie dotrzymałaś słowa

No pewnie, że będę ja bez Was żyć nie mogę

Nooooo obiecywałam wiem, wiem.. Ale D. mi zaserwował weekend pełen wrażeń i nawet nie było kiedy

[happy2gether]

tak sobie myślę jeszcze, że obawy co do języka to mogłabym mieć ja, bo mimo że uczyłam się go w LO to nic z niego nie pamiętam i pluję sobie z tego powodu w brodę
W każdym razie niemiecki przydałby mi się do rozmów z moim ukochanym niemieckim zespołem
Na razie udało mi się porozmawiać z jednym gitarzystą ale na szczęście jest Polakiem
W razie czego angielski wchodzi w grę
No a Ty sobie na bank poradzisz D. na pewno Ci w tym pomoże

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

tak sobie myślę jeszcze, że obawy co do języka to mogłabym mieć ja, bo mimo że uczyłam się go w LO to nic z niego nie pamiętam i pluję sobie z tego powodu w brodę
W każdym razie niemiecki przydałby mi się do rozmów z moim ukochanym niemieckim zespołem
Na razie udało mi się porozmawiać z jednym gitarzystą ale na szczęście jest Polakiem
W razie czego angielski wchodzi w grę
No a Ty sobie na bank poradzisz D. na pewno Ci w tym pomoże

on mi dużo pomaga

[happy2gether]

to szybciej się tam przenoś a ja przyjadę kiedyś do was na koncert Scorpions

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

to szybciej się tam przenoś a ja przyjadę kiedyś do was na koncert Scorpions

spoko

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

ale jaja wpisałam w google niezwykłej miłości nie pokonają zwykłe kilometry i dałam "grafika" a tam nasz suwaczek

[happy2gether]

ależ mam dziś zamuloną niedzielę ;( Siedzę sama w domu, TŻ pojechał coś dłubać w garażu
zmuła na maxa

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

ależ mam dziś zamuloną niedzielę ;( Siedzę sama w domu, TŻ pojechał coś dłubać w garażu
zmuła na maxa

ja też niedzielę mam taką niebardzo .... aż dostałam weny i powstała notka;]

[HerbADKA]

Napisane przez MiciaKicia

powiedział, że jeśli w PL zarobi tyle co tam to by się przeniósł .. Albo jak tu otworzy biznes i mu wypali tak, że będzie żyć na dobrym poziomie.. A czy to możliwe to nie wiem.. żeby tak od razu zarobić równowartość 1200 euro ..

Zależy jaki ma zawód, ale w dużych miastach jest możliwe żeby zarabiać równowartość tego w zł. Wiem po moim TŻcie - jest informatykiem, ze specjalnością w telekomunikacji.

W moim zawodzie też tyle można zarobić, a jestem humanistką.

Ty masz swój sklep, za jakiś czas może też będziesz niewiele mniej zarabiać. Tylko potrzeba cierpliwości żeby się to rozkręciło, klientki zaznajomiły (właśnie pomyśl o jakimś programie lojalnościowym np. imienne kartki/ karty z pieczątką i czymś dzięki czemu co któryś zakup np połowę taniej)

[MiciaKicia]

Napisane przez HerbADKA

Zależy jaki ma zawód, ale w dużych miastach jest możliwe żeby zarabiać równowartość tego w zł. Wiem po moim TŻcie - jest informatykiem, ze specjalnością w telekomunikacji.

W moim zawodzie też tyle można zarobić, a jestem humanistką.

Ty masz swój sklep, za jakiś czas może też będziesz niewiele mniej zarabiać. Tylko potrzeba cierpliwości żeby się to rozkręciło, klientki zaznajomiły (właśnie pomyśl o jakimś programie lojalnościowym np. imienne kartki/ karty z pieczątką i czymś dzięki czemu co któryś zakup np połowę taniej)

super pomysl

A D. jest sprzedawcą części samochodowych

[HerbADKA]

Napisane przez happy2gether

Hejka
i znowu niedziela i jutro do pracy a cholernie mi się nie chce. Tak mi dobrze tu w mieszkanku, że mogłabym z niego w ogóle nie wychodzić.
No ale dziś jesteśmy zaproszeni na obiad do rodziców B. i mamy w planie obgadać listę gości- tzn. ograniczyć trochę gości ze strony B. i zastanawiam się czy powinnam przy tym być bo wcześniej rodzice zapisali przy dwóch parach dzieci w tym jedne z osobami towarzyszącymi a my ich nie chcemy no i musimy jakoś delikatnie o tym pogadać
Właściwie to może tak być, że nie będzie problemu z tym, żeby te osoby wykreślić ale jakoś się niepokoję

My samy zrobiliśmy listę. To były niezłe jaja, bo mamy wesele na 200 os max, a mój TŻ jak zrobił listę to sam ! wpisał te 200 os Więc kazałam mu z rodzicami porozmawiać i ustalić wszystko. Sam z nimi ustalał listę gości z ich strony, ja się nie wtrącałam. Obejrzałam tę listę w domu jak już z nią wrócił. Warto żeby wcześniej ustalić z TŻtem kogo chce widzieć na weselu a kogo nie. Resztę przecież można zaprosić tylko na ślub.

Natomiast swoją listę podesłałam rodzicom, obejrzeli. Mama dodała kilka osób, poradzili nam też żeby dzieci nie zapraszać bo to bez sensu.Jedyna różnica zdań była bo moja mama chciała zaprosić naszych sąsiadów - rodzinę. Ale ponieważ ja ich praktycznie nie znam i nie utrzymujemy z nimi rodzinnych kontaktów to zdecydowałam, że zapraszamy ich tylko na ślub i koniec.

[Mediona]

Napisane przez happy2gether

To wychodzi na to, że jak naprawdę będziecie chcieli być razem, to któreś z Was będzie musiało pójść na kompromis...

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------



ale przecież najłatwiej nauczyć się języka jak się go używa na co dzień

Szybko złapiesz napewno jeszce jak sie uczysz ja wyjechałam do Anglii po maturze i po podstawowym kursie angielskiego reszte sie tu na miejscu nauczyłam. Prawda jest ze jezeli cwiczysz i masz z kim pogadac w innym jezyku to jeszcze szybciej sie uczysz Teraz juz nie narzekam pesia

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez HerbADKA

My samy zrobiliśmy listę. To były niezłe jaja, bo mamy wesele na 200 os max, a mój TŻ jak zrobił listę to sam ! wpisał te 200 os Więc kazałam mu z rodzicami porozmawiać i ustalić wszystko. Sam z nimi ustalał listę gości z ich strony, ja się nie wtrącałam. Obejrzałam tę listę w domu jak już z nią wrócił. Warto żeby wcześniej ustalić z TŻtem kogo chce widzieć na weselu a kogo nie. Resztę przecież można zaprosić tylko na ślub.

Natomiast swoją listę podesłałam rodzicom, obejrzeli. Mama dodała kilka osób, poradzili nam też żeby dzieci nie zapraszać bo to bez sensu.Jedyna różnica zdań była bo moja mama chciała zaprosić naszych sąsiadów - rodzinę. Ale ponieważ ja ich praktycznie nie znam i nie utrzymujemy z nimi rodzinnych kontaktów to zdecydowałam, że zapraszamy ich tylko na ślub i koniec.

Na pocztaku nasza lista wyniosła 100 osob mój chcial WSZYSTKICH zapraszac a ja powiedziala ze wole wiecej znajomych zaprosic niz piątą wode po kisielu krórych prawie nie widział od 5 lat

[happy2gether]

Napisane przez HerbADKA

My samy zrobiliśmy listę. To były niezłe jaja, bo mamy wesele na 200 os max, a mój TŻ jak zrobił listę to sam ! wpisał te 200 os Więc kazałam mu z rodzicami porozmawiać i ustalić wszystko. Sam z nimi ustalał listę gości z ich strony, ja się nie wtrącałam. Obejrzałam tę listę w domu jak już z nią wrócił. Warto żeby wcześniej ustalić z TŻtem kogo chce widzieć na weselu a kogo nie. Resztę przecież można zaprosić tylko na ślub.

Natomiast swoją listę podesłałam rodzicom, obejrzeli. Mama dodała kilka osób, poradzili nam też żeby dzieci nie zapraszać bo to bez sensu.Jedyna różnica zdań była bo moja mama chciała zaprosić naszych sąsiadów - rodzinę. Ale ponieważ ja ich praktycznie nie znam i nie utrzymujemy z nimi rodzinnych kontaktów to zdecydowałam, że zapraszamy ich tylko na ślub i koniec.

My z TŻ jesteśmy jednomyślni Nie chcemy ani dwójki małych dzieci znajomych ani 3ki dzieci z dalszej rodziny + 2 osób tow. - jest to dla nas spory koszt, bo 7 x 165 zł to niemała forsa
Zobaczymy co powiedzą rodzice

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

postanowiłam, że w końcu dziś zrobię coś pożytecznego i uzupełnię karty moich dzieci z socjo, bo nie miałam na to czasu od połowy grudnia