Mdłości w niepamięć puszczamy, na pierwsze ruchy czekamy - mamy IX/X :)

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

Cotynato -w sumie masz rację, pierścionek w tej sytuacji by się przydał, ale mieszkanie oczywiście bardziej. Jak rozumiem nie planowaliście wcześniej ani ślubu ani wspólnego mieszkania? Próbowałaś o tym rozmawiać? bo faceta czasem trzeba do tego troszkę popchnąć, wiem coś o tym z doświadczenia niestety. Mój chłop chyba do dzisiaj by mieszkał u mamy, a ma już 37 lat .
Jutro lub we wtorek wrzucę Wam zdjęcia, same ocenicie czy jest różnica.

Zanim się dowiedziałam, że jestem w ciąży mieliśmy jechać wybrać pierścionki. Tzn żebym pokazała mu co mi się podoba mniej więcej. Później się dowiedzieliśmy, było dużo latania, badań - same zresztą wiecie. Później ja k już się zebraliśmy do Kruka to okazało się że mam spuchnięte palce i ciężko mi cokolwiek wybrać ponieważ średnio to wyglądało- poza tym jak teraz wezmę duży rozmiar to później znowu zabawa ze zmniejszaniem. No w każdym razie od tamtego czasu cisza, jak spytałam kiedy planuje coś wynająć albo się wprowadzić to on mówi coś o maju, nie wiem czy on uważa że urząd cywilny sam go do siebie zaprosi czy jak? Poza tym maj... maj jest daleko, eh szkoda nerwów. Zawsze wszyscy mówili że mam zaradnego, obrotnego tż a teraz to takie kluchy. I to facet który jest po studiach, już w takim wieku że powinien myśleć o mieszkaniu, slubie, cokolwiek, ale jak widać albo samo wg niego przyjdzie, albo mu zbędne.

[anciaahk]

Bianeczka Ja myślę, że to małżeństwo z obowiązku i poczucia odpowiedzialności - tzn w takim kształcie jak opisujesz jest dla niebieskich ptaków, a te nie zawsze z wypowiedzeniem przysięgi się zmieniają.
Na pewno jest wygodniej się rozstać, gdy się nie ma ślubu, chociaż przy dzieciach to nie jest takie łatwe.
A co do znajomej - ma takie same prawa jak żona, pozywa o alimenty i po temacie.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Cotynato może jest zaaferowany ciążą i dlatego nie ma głowy do niczego innego. Myślę, że nic tak nie pomoże jak spokojna, szczera rozmowa. Nie zamartwiaj się, bo chłop w myślach nie czyta, tylko trzeba mu wszystko jasno wyłożyć. I już.

[cotynato]

Nie... jest zaaferowany swoim biznesem, nawet jak u mnie jest to o tym myśli, gada ... Tu planuje, wisi na telefonie i plotkuje o tym jak baba z kuzynem .
I to nie jest tak, że on nie ma czasu, tyle że on ma ciekawsze rzeczy na głowie i tyle.
Ja mu mówię, spokojnie, niespokojnie, na wszystkie sposoby, ale już chyba odpuszczę i się odetnę na kilka dni, pewnie tak szybciej zrozumie

ale sobie wyrzuciłam z siebie, jakoś mi lżej.

[anciaahk]

Czyli trochę miałam racji, jest czymś zaaferowany i tyle. pewnie chce rozkręcić biznes zanim się dzidzia pojawi, i słusznie.
Może metoda na odpuszczenie zadziała, skoro rozmowa nie .
Trzymam kciuki!

[bianeczkaa]

Napisane przez anciaahk

Bianeczka Ja myślę, że to małżeństwo z obowiązku i poczucia odpowiedzialności - tzn w takim kształcie jak opisujesz jest dla niebieskich ptaków, a te nie zawsze z wypowiedzeniem przysięgi się zmieniają.
Na pewno jest wygodniej się rozstać, gdy się nie ma ślubu, chociaż przy dzieciach to nie jest takie łatwe.
A co do znajomej - ma takie same prawa jak żona, pozywa o alimenty i po temacie.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Cotynato może jest zaaferowany ciążą i dlatego nie ma głowy do niczego innego. Myślę, że nic tak nie pomoże jak spokojna, szczera rozmowa. Nie zamartwiaj się, bo chłop w myślach nie czyta, tylko trzeba mu wszystko jasno wyłożyć. I już.

Alimenty tak, ale mieszkanie, i inne takie rzeczy tutaj już cieżej.

Cotynato, porozmawiaj z nim,a jeśli trzeba to zmuś do tej rozmowy. W maju to nie wytłumaczenie. Przecież mieszkanie teżtrzeba znaleźć, samo się nie pojawi a nie zawsze jest to takie łatwe. Takie odseparowanie też dobre Może zobaczy ze coś nie halo
Pewnie większosć będzie oburzona, ale ja swojego tż postawiłam pod ścianą. Albo robimy coś dalej albo się rozstajemy. Mając 26 lat człowiek chce zacząć coś budować, poza tym po 11 latach zwiazku raczej można oczekiwać jakiegoś ruchu. Znam swojego męża i wiem, że jakbym tak nie postąpiła to dalej siedziałby w piernatach u mamusi bo tak mu było wygodnie

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Mój też otwożył swój biznes. Fajnie się robi u siebie, ale ja to się teraz tylko martwię czy będzie miał klientów Dobry jest w swoim fachu ale wiecie jakie są początki.

[anciaahk]

Bianeczko to fakt, zwłaszcza jeśli mieszkanie jest tylko na 1 osobę.
Czasem takie postawienie pod ścianą to dobra metoda, nie widzę nic w tym złego - nie każdy facet jest taki, by sam z siebie coś zdziałał czy wymyślił akurat w temacie małżeństwa hehe.

[gerda]

Napisane przez Rogaczanka

Witajcie babeczki!
Pora na mnie. Siostra buszuje na wizażu przynajmniej od 3 lat, czyli od okresu ciąży z moją chrześnica. Poleciła forum. Reklamę zrobiła cudną. Powiedziała, że wizażystki to cenne źródło informacji i często jedyne osoby, które rozumieją o co Ci właściwie w tej ciąży chodzi. Skoro tak polecała, to jestem.
Mam na imię Agata, mam 26 lat i właśnie kończę 8 t.c. Zapowiadają mi termin na końcówkę października. Mam wiele obaw i wiele pytań. Może jak przejże wszystkie 500 stron starego wątku, to będzie mi łatwiej.
Ściskam pozostałe ciężarówki.

witam i gratuluje

cotynato dziewczyny mają rację musisz mu to wyłożyć, byle prostym i zrozumiałym językiem, bez aluzji

[lewaloff]

dziewczyny odmawiam współpracy - zrobiłąm sobie na weekend przerwę od netu i mam 6 stron do nadrobienia, powinien być jakiś limit dzienny postów czy coś

ja byłam u endokrynologa na kontroli, wszystko jest ok i mam wrócić za 4 tugodnie, poradził mi, żebym dla utrzymania wagi jadła rzeczy o niskim i średnim indeksie glikemicznym, więc teraz się dzę i grzebię w necie, co mogę a czego nie bardzo

TŻ kocha rosół, więc na kuchence pyrak sobie gar z gęsiną, resztę jakoś ogarnę potem, bo chwiliowo mam niemoc, czekam na wybuch wiosny, może wrócą mi siły witalne.

u mnie brzucha nie widać, koleżanka zgadła, że jestem w ciąży przez przyrost biustu

Napisane przez cotynato

No w każdym razie od tamtego czasu cisza, jak spytałam kiedy planuje coś wynająć albo się wprowadzić to on mówi coś o maju, nie wiem czy on uważa że urząd cywilny sam go do siebie zaprosi czy jak? Poza tym maj... maj jest daleko, eh szkoda nerwów. Zawsze wszyscy mówili że mam zaradnego, obrotnego tż a teraz to takie kluchy. I to facet który jest po studiach, już w takim wieku że powinien myśleć o mieszkaniu, slubie, cokolwiek, ale jak widać albo samo wg niego przyjdzie, albo mu zbędne.

a czy Ty mu to wszystko na spokojnie powiedziałaś, że to dla Ciebie ważne, zeby zaplanować, wiedzieć co i jak itd? z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że sporo problemów powstaje, bo nie mówimy facetom wprost o co nam chodzi, a potem mamy pretensje, że nie czytają nam w myślach. Od 5 lat mówię TŻowi wprost, co jest dla mnie ważne, co mi pasuje, a co nie i dlaczego i mogę śmiało powiedzieć, że to nas uratowało od rozstania, rozwodu i przeniosło nasz związek na zupełnie inny poziom.

[cotynato]

Napisane przez lewaloff

a czy Ty mu to wszystko na spokojnie powiedziałaś, że to dla Ciebie ważne, zeby zaplanować, wiedzieć co i jak itd? z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że sporo problemów powstaje, bo nie mówimy facetom wprost o co nam chodzi, a potem mamy pretensje, że nie czytają nam w myślach. Od 5 lat mówię TŻowi wprost, co jest dla mnie ważne, co mi pasuje, a co nie i dlaczego i mogę śmiało powiedzieć, że to nas uratowało od rozstania, rozwodu i przeniosło nasz związek na zupełnie inny poziom.

Tak mówię, spokojnie, niespokojnie. Tłumaczę, argumentuję, wyjaśniam, lepiej już nie umiem. Co lepsze mój ojciec też już nie raz dawał aluzje, że może już czas- nie wspominając o mojej mamie z którą ma świetny kontakt... a jego dziadek który jest dla niego jak ojciec ciągle go pyta, co dalej, kiedy w końcu... Ja wiem, że on chce, wiem że to kiedyś nastąpi i rozumiałabym gdyby nasz związek był na etapie takim jak sprzed kilku miesięcy, ale teraz kiedy jest dziecko w drodze, dzielą nas już od tego tylko miesiące to uważam, że powinien się za to wziąć. I dziwi mnie to że mimo, że tak wiele osób mu mówi to i tak on robi swoje, mu się nie śpieszy, o co nam chodzi w ogóle Zresztą on sam już teraz musi zrozumieć że przygoda z dzieckiem nie zaczyna się jak się urodzi, ale już teraz kiedy go potrzebuję.



Dzięki za odpowiedzi. Strasznie mnie ten temat dręczy i fajnie że mogłam to z siebie wyrzucić.

[aa2]

cotynato a moze własnei dlatego ze tak wiele osób naciska on postanowił zrobić po swojemu? wiesz taki bunt , ja tak mam czesto jak ktoś mi mówi co i jak to ja własnie na odwrót i po swojemu w swoim czasie moze faktycznie jak pare dni sie odetniesz sam przejrzy na oczy i zobaczy ze to dla ciebie waźne mam nadzieje ze szybko zrozumie ze to w tej chwili priorytet , jakby nie patrzec ty tez chcesz widzieć co i jak no i chcesz mieć miejsce gdzie bedziesz mogła przygotowac kącik dla dziecka, wiec ja rozumiem ze sie wkurzasz i masz pełne prawo aby to okazywac

co do mówienia facetowi co i jak tez jestm za , czesto nieporozumienia własnei biora sie z tego: a niech sie domysli i popieram wszystkie laseczki ktróe wskazują facetowi własciwa drogę

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

matko zamiast ważne to napisałam waźne
czasem jak pisze szybko a potem czytam co napisałam i widze swoje literówki to az mi wstyd he he tym bardziej ze w szkole w konkursach ortograficznych brałam udział ach ten internet i komputer

[No air]

Jutro mam odebrać wyniki badań na toskoplazmozę i się boję. Bo gdy mieszkałam z rodzicami przez wiele lat mieliśmy Pusię (gruba, czarna wredota... ), a od października mam u siebie w domu Muńka, wziętego z podwórka.
Czemu jestem taką pesymistką...

[19natka88]

Napisane przez Rogaczanka

Witajcie babeczki!
Pora na mnie. Siostra buszuje na wizażu przynajmniej od 3 lat, czyli od okresu ciąży z moją chrześnica. Poleciła forum. Reklamę zrobiła cudną. Powiedziała, że wizażystki to cenne źródło informacji i często jedyne osoby, które rozumieją o co Ci właściwie w tej ciąży chodzi. Skoro tak polecała, to jestem.
Mam na imię Agata, mam 26 lat i właśnie kończę 8 t.c. Zapowiadają mi termin na końcówkę października. Mam wiele obaw i wiele pytań. Może jak przejże wszystkie 500 stron starego wątku, to będzie mi łatwiej.
Ściskam pozostałe ciężarówki.

Witaj

Napisane przez anciaahk

Witaj

Natka ja mam na 14,50. Pewnie inny masz termin OM, zresztą w sumie co to za różnica

Dla mnie bez różnicy, bo wiadomo, ze ten TP to taki orientacyjny jest bo rzadko się zdarza żeby ktoś urodził w wyznaczonym terminie

Napisane przez No air

Jutro mam odebrać wyniki badań na toskoplazmozę i się boję. Bo gdy mieszkałam z rodzicami przez wiele lat mieliśmy Pusię (gruba, czarna wredota... ), a od października mam u siebie w domu Muńka, wziętego z podwórka.
Czemu jestem taką pesymistką...

Już było pisane, że nie ma znaczenia czy miało się kontakt z kotami na zarażenie toxoplazmozą Także proszę się nie zamartwiać

cotynato oby ten Twój chłop zmądrzał

[egwene6]

Napisane przez No air

Jutro mam odebrać wyniki badań na toskoplazmozę i się boję. Bo gdy mieszkałam z rodzicami przez wiele lat mieliśmy Pusię (gruba, czarna wredota... ), a od października mam u siebie w domu Muńka, wziętego z podwórka.
Czemu jestem taką pesymistką...

Nie przejmuj się na zapas - ja przez większość życia miałam koty i to nie tylko domowe kanapowce ale takie które włoczyły się po dworze też. Spałam z nimi w jedym łóżku, czyściłam kuwety i nigdy nawet nie przechodziłam toksoplazmozy. O wiele łatwiej jest zarazić się tokso jedząc surowe lub niedogotowane mięso np. tatara czy krwiste steki niż od kotów.

[acelinka]

Witam z rana

Napisane przez Antiopa7

acelinka włąsnie na poczatku kwietnia mam wizyte. hmm
a TY juz teraz sie wybierasz?

no ja bym poszła od razu w przyszłym tygodniu, żeby mi chęci nie odeszły
w ogóle to planuje iśc na kilka zajęć żeby zobaczyć jak te ćwiczonka wyglądają a potem może będe w domku ćwiczyć .. zobacze

co do kilogramów w ubieglym tygodniu miałam tylko jeden na plus. Ciekawe czy do tego coś przybyło, ale chyba nie jutro się zważe w bo w domu wagi nie posiadam

jestem nadal bez samochodu i jestem już troche zła, najchętniej po prostu bym sie już zwolniła z pracy przez to właśnie, ale z drugiej strony chce pracować.
Dzisiaj musze znowu odwołać zajecia w jednym przedszkolu, zeby pojechać do tego, w którym były odwołane w ubiegły poniedziałek no i czeka mnie wycieczka pociągiem bo pks'y ode mnie do Orzesza jeżdżą 3 razy dziennie.

[Antiopa7]

Napisane przez acelinka

Witam z rana


no ja bym poszła od razu w przyszłym tygodniu, żeby mi chęci nie odeszły
w ogóle to planuje iśc na kilka zajęć żeby zobaczyć jak te ćwiczonka wyglądają a potem może będe w domku ćwiczyć .. zobacze

co do kilogramów w ubieglym tygodniu miałam tylko jeden na plus. Ciekawe czy do tego coś przybyło, ale chyba nie jutro się zważe w bo w domu wagi nie posiadam

jestem nadal bez samochodu i jestem już troche zła, najchętniej po prostu bym sie już zwolniła z pracy przez to właśnie, ale z drugiej strony chce pracować.
Dzisiaj musze znowu odwołać zajecia w jednym przedszkolu, zeby pojechać do tego, w którym były odwołane w ubiegły poniedziałek no i czeka mnie wycieczka pociągiem bo pks'y ode mnie do Orzesza jeżdżą 3 razy dziennie.

to idz na te zajecia i powiesz co i jak bo ja w sumie zaswiadczenia nie dostane szybciej jak w kwietniu.

duzo masz tych przedszkoli w orzeszu? wogole duzo dzieci tam chodzi na takie dodatkowe zajecia z angielskiego?

edit: a płaca CI za dojazdy czy to musisz w swoim zakresie juz?

[acelinka]

Antiopa - W Orzeszu mam tylko jedno przedszkole - nr 2 na Miłej baaardzo fajne przedszkole Ja tam mam akurat zajęcia taneczne Ale z tego co wiem, to na angielski chodzi dużo dzieci, prawie całe grupy za dojazdy zwracają, ale i tak za malo jeśli chodzi o benzyne, wcześniej mi sie nie zwracało, a teraz jak benzyna taka droga to już w ogóle. Jeżeli chodzi o dojazdy autobusem czy pociągiem no to wracają normalnie cene biletu

[Antiopa7]

Napisane przez acelinka

Antiopa - W Orzeszu mam tylko jedno przedszkole - nr 2 na Miłej baaardzo fajne przedszkole Ja tam mam akurat zajęcia taneczne Ale z tego co wiem, to na angielski chodzi dużo dzieci, prawie całe grupy za dojazdy zwracają, ale i tak za malo jeśli chodzi o benzyne, wcześniej mi sie nie zwracało, a teraz jak benzyna taka droga to już w ogóle. Jeżeli chodzi o dojazdy autobusem czy pociągiem no to wracają normalnie cene biletu

wiem gdzie to jest tam duzo dzieci chodzi do tego przedszkola.
czyli Ty uczysz i angielksiego i tych zajec tanecznych?
uważaj zebys w brzuch nie dostała przypadkiem od jakiegos małego
masz w tej firmie normalna umowe o prace czy taka o dzieło i o macierzynskim mozesz pomarzyc ?

[MalgosiaM8]

Napisane przez No air

Jutro mam odebrać wyniki badań na toskoplazmozę i się boję. Bo gdy mieszkałam z rodzicami przez wiele lat mieliśmy Pusię (gruba, czarna wredota... ), a od października mam u siebie w domu Muńka, wziętego z podwórka.
Czemu jestem taką pesymistką...

W ogóle się nie przejmuj! Nie ma czym, trzebga mieć wyjątkowego pecha jak ja żeby podłapać toksoplazmozę
Dopiero wczoraj z mamą gadałyśmy że jako dziecko trafiłam do szpitala i powiększeniem węzłów chłonnych szyjnych i karkowych, leżałam 2 tyg a lekarze mówili że to kocia choroba ale jak widać nie koniecznie kocia, najprawdopodobniej to właśnie wtedy ją przechodziłam, więc bezobjawowa to nie była.

7 a ja już nie śpie wolałbym spać i nie myśleć ile rachunków mam do zapłacenia a kasy brak jeszcze trzy miesiące i na zwolnienie pójdę mam nadzieję i już zostanę do macierzyńskiego

[acelinka]

Antiopa, a Ty z Orzesza jesteś?
Właśnie sprawdzałam sobie autobusy żeby z pkp tam dojechać i po godz 12 nie ma takiej opcji już nie wiem co zrobić, chyba znowu będe musiała odwołać zajęcia
Tak mam zajęcia z angielskiego już tylko w jednym przedszkolu, a w pozostałych mam zajęcia taneczne Uważam uważam, już tak z nimi nie skacze i nie fikam
Mam umowe o dzieło więc kupa że tak powiem gdybym miała zwykłą pewnie bym już była na L4, ale oni nie dają zwykłych umów, nawet jak ktoś pracuje tam kilka lat. Ale ogólnie praca jest dość fajna, można ją sobie traktoać jako dorywczą przy studiach

[Antiopa7]

Napisane przez acelinka

Antiopa, a Ty z Orzesza jesteś?
Właśnie sprawdzałam sobie autobusy żeby z pkp tam dojechać i po godz 12 nie ma takiej opcji już nie wiem co zrobić, chyba znowu będe musiała odwołać zajęcia
Tak mam zajęcia z angielskiego już tylko w jednym przedszkolu, a w pozostałych mam zajęcia taneczne Uważam uważam, już tak z nimi nie skacze i nie fikam
Mam umowe o dzieło więc kupa że tak powiem gdybym miała zwykłą pewnie bym już była na L4, ale oni nie dają zwykłych umów, nawet jak ktoś pracuje tam kilka lat. Ale ogólnie praca jest dość fajna, można ją sobie traktoać jako dorywczą przy studiach

hej ja nie z Orzesza ale bardzo blisko
to jest właśnie minus tych umów o dzieło - jak człowiek zachoruje czy ciaza to koniec . no ale tak jak mowisz to taka praca dorywcza dla studentów raczej

[acelinka]

Antiopa, ja nie wiem jak jest z dziewczynami które pracują naprawde długo, np. jedna laska pracuje od 5 lat, więc może już ma jakąś normalna umowe, bo przecież by się nie trzymała taiej pracy bez składek itd. Jedna dziewczyna założyła sobe swoją działalność i tak jakby współpracuje z firmą, sama sobie płaci składki i oprócz przedszkoli daje korepetycje z angielskiego, to już ma większy sens
Praca jest fajna też np. jak się ma małe dziecko, w końcu zawsze to tylko kilka godzin. Ale ja już nie planuje do niej wracac później, raczej będe szukała normalnego etatu w przedszkolu, ewentualnie w szkole ale z tym jest naprawde ciężko.

[Antiopa7]

Napisane przez acelinka

Antiopa, ja nie wiem jak jest z dziewczynami które pracują naprawde długo, np. jedna laska pracuje od 5 lat, więc może już ma jakąś normalna umowe, bo przecież by się nie trzymała taiej pracy bez składek itd. Jedna dziewczyna założyła sobe swoją działalność i tak jakby współpracuje z firmą, sama sobie płaci składki i oprócz przedszkoli daje korepetycje z angielskiego, to już ma większy sens
Praca jest fajna też np. jak się ma małe dziecko, w końcu zawsze to tylko kilka godzin. Ale ja już nie planuje do niej wracac później, raczej będe szukała normalnego etatu w przedszkolu, ewentualnie w szkole ale z tym jest naprawde ciężko.

acelinka a TY anglistyke ukonczyłas?
ja tak potam bo ja tez. /ja pracuje normalnie w szkole wiec umowe mam taka jak trzeba i moge sobie isc na L4 co tez zamierzam uczynić od kwietnia.

[acelinka]

Ja kończyłam edukacje elementarną z angielskim więc moge uczyć przedszkole i klasy 1-3 teraz już robie mgr tylko ze wczesnoszkolnej i przedszkolnej a tańcem to tak z pasji się zajmuje, sama tańczyłam kuuuupe czasu, ostatnio znalazłam na necie zdjęcia z występów, jeeej to były czasy

[miss.hot]

Hej, U nas od rana słonecznie, ale mroźno, chociaż ma być w dzień nawet do +10C.
Ja od dziś jestem na L4 do końca ciąży będę przedłużać, więc siedzimy sobie z syniem i się bawimy

Napisane przez MalgosiaM8

jeszcze trzy miesiące i na zwolnienie
pójdę mam nadzieję i już zostanę do macierzyńskiego

A czego jeszcze 3 m-ce ?
Nie możesz już iść ?

[MalgosiaM8]

Napisane przez miss.hot

A czego jeszcze 3 m-ce ?
Nie możesz już iść ?

Mam działalność, stosunkowo nie krótko, muszę kilka mc popłacić zwiększonego Zusu by móc dostać przyzwoity macierzyński. Do czerwca minimum , dam radę, pracę mam w domu, tylko czasem klienci męczą i już by się chciało odpocząć a nie można

[lausanne]

miss.hot bawisz się z synkiem? przyjeżdzaj do mnie, chłopaki sie pobawią a my poplotkujemy

[miss.hot]

Napisane przez MalgosiaM8

Mam działalność, stosunkowo nie krótko, muszę kilka mc popłacić zwiększonego Zusu by móc dostać przyzwoity macierzyński. Do czerwca minimum , dam radę, pracę mam w domu, tylko czasem klienci męczą i już by się chciało odpocząć a nie można

Aha

Napisane przez lausanne

miss.hot bawisz się z synkiem? przyjeżdzaj do mnie, chłopaki sie pobawią a my poplotkujemy

Ooo niezły pomysł, może kiedyś zrealizujemy, może jakiś spacerek
W której części miasta mieszkasz ?

[anetika]

Napisane przez 19natka88

Witaj
Dla mnie bez różnicy, bo wiadomo, ze ten TP to taki orientacyjny jest bo rzadko się zdarza żeby ktoś urodził w wyznaczonym terminie

Mi gin ostatnio powiedział, że tylko 5% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie - jak urodzimy wyznaczonym możemy grać w totka

Napisane przez No air

Jutro mam odebrać wyniki badań na toskoplazmozę i się boję. Bo gdy mieszkałam z rodzicami przez wiele lat mieliśmy Pusię (gruba, czarna wredota... ), a od października mam u siebie w domu Muńka, wziętego z podwórka.
Czemu jestem taką pesymistką...

Napisane przez egwene6

Nie przejmuj się na zapas - ja przez większość życia miałam koty i to nie tylko domowe kanapowce ale takie które włoczyły się po dworze też. Spałam z nimi w jedym łóżku, czyściłam kuwety i nigdy nawet nie przechodziłam toksoplazmozy. O wiele łatwiej jest zarazić się tokso jedząc surowe lub niedogotowane mięso np. tatara czy krwiste steki niż od kotów.

Popieram dziewczyny, nie przejmuj się - ja przechodziłam tokso, a nigdy nie miałam styczności z kotami, co wiecej nawet nie wiem kiedy ją przechodziłam -i tak jak piszecie dużo łatwiej zarazić się przez mięso niż od tych niewinnych zwierzątek

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Poczytałam sobie wcześniejsze posty, szczególnie te o pierwszych ruchach dzidziolków i jest mi smutno... Dziś zaczęłam 16 tydzień a nic nie czuję, przynajmniej tak mi się wydaje... Co prawda jak miałam usg gin powiedział, że mam łożysko umiejscowione na przedniej stronie - co oznacza, że mogę znacznie później poczuć ruchy, lub w ogóle mogą być mało wyczuwalne bo dziecko kopie w łożysko, które amortyzuje te koniaczki jak poduszka. A ja tak już bym chciała coś poczuć
I tu moje pytanie czy któraś z Was tez ma łożysko na przedniej ścianie macicy? Czujecie jakieś ruchy? Chyba nikt wczesnej nie pisał o takim łożysku, chyba że w natłoku postów przeoczyłam...

[lausanne]

Napisane przez miss.hot

Ooo niezły pomysł, może kiedyś zrealizujemy, może jakiś spacerek
W której części miasta mieszkasz ?

na dziesiątej (niedaleko zalewu), ale często jestem tez na kalinie, bo mam tam rodziców

[19natka88]

Napisane przez anetika

Mi gin ostatnio powiedział, że tylko 5% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie - jak urodzimy wyznaczonym możemy grać w totka




Popieram dziewczyny, nie przejmuj się - ja przechodziłam tokso, a nigdy nie miałam styczności z kotami, co wiecej nawet nie wiem kiedy ją przechodziłam -i tak jak piszecie dużo łatwiej zarazić się przez mięso niż od tych niewinnych zwierzątek

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Poczytałam sobie wcześniejsze posty, szczególnie te o pierwszych ruchach dzidziolków i jest mi smutno... Dziś zaczęłam 16 tydzień a nic nie czuję, przynajmniej tak mi się wydaje... Co prawda jak miałam usg gin powiedział, że mam łożysko umiejscowione na przedniej stronie - co oznacza, że mogę znacznie później poczuć ruchy, lub w ogóle mogą być mało wyczuwalne bo dziecko kopie w łożysko, które amortyzuje te koniaczki jak poduszka. A ja tak już bym chciała coś poczuć
I tu moje pytanie czy któraś z Was tez ma łożysko na przedniej ścianie macicy? Czujecie jakieś ruchy? Chyba nikt wczesnej nie pisał o takim łożysku, chyba że w natłoku postów przeoczyłam...

heh no można to porównać go gry w totka z tym terminem
Co do ruchów to my je czujemy baaardzo wcześnie - według tego co wyczytałam, większość dziewczyn poczuje ruchy ok 20tc także nie ma reguły Ja mam łożysko na tylnej więc Ci nie powiem jak to ma się do ruchów. Nie smutaj się

Dzisiaj wizyta