TeŻet, seks i guarana -nie tylko o dzieciach od samego rana - ROCZNIAKI III-IV 2010

[mloda1989]

oo a jak z trzymaniem sie takiej wstazki?? moze pierw ja zaprasowac a pozniej obszyc?? myslalam zeby samej to zrobic... wlasnie do zielonego nie jestem przekonana sama nie wiem czemu;/ bo lubie ten kolor.. chyba tak bardzo zauroczyly mnie te turkusowe dodatki co w sklepach zobaczylam

[dusiaka]

Napisane przez libra777

no mi to bardzo nie po nosie , bo mój tż ma wypłatę w euro

w atrakcyjnej cenie skupię Euro - może się dogadamy
Ja będę ten swój kredyt spłacać w walucie, czyli będę szukać w kantorach i gdzie się da lepszej (czytaj niższej ) ceny niż ta, którą oferuje Bank (Bank ma drożej bo sam ustala różnice kursowe, tzw. spread).

Odnośnie starszego -jestem pewna, że będzie mu wstyd i kara poskutkuje.
Z moim 13 latkiem tak jest - my mamy autorytecik, ale Pani w szkole ma autorytet.

[Baobabek]

Napisane przez Darusiaaaa

co do njazdy autem tez nie pomoge bo moja nie marudzi i nie placze, lubi jezdzic sama z nia jezdze i problemow zadnych nie mam.

asiulek co do butow to dokladnie, ja mam dla niej firmy REN-BUT

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

mloda przeciez to nie bylo do ciebie tylko ogolnie.
Nikt tez nie powiedzial ze buty nie sa wazne.

ja z tej firmy kupiłam w poniedziałek trepki małemu - identyczne jak befado

Napisane przez ASIULEK_23

Mała śpi juz 2 godziny więc pewnie za chwilę bede musiała zniknąć... bo mały terrorysta będzie mnie męczył...

Napisane przez ASIULEK_23

Moja śpi juz 3 godziny. Aż byłam zajrzeć czy wsio ok. Może jak odeśpi to jej humor wróci... (marzenia ściętej głowy).
Byłam zajrzec bo dziś jej pierwszy raz nowe mleko dawałam (pomieszane ze starym) i już miałam złe myśli bo zasnęła na wznak... ale teraz śpi na boczku wiec ok...

Kubuś tyż zasnął ojcu o 8.50, ja właśnie wróciłam ze szkoły a on nadal śpi pewnie zaraz wstanie bo strasznie trzaskają drzwiami na klatce jeszcze 2 dni i będzie cisza asia ja mam z Kubusiem ostatnio podobny problem...też mi się rzuca o wszystko i płaczem reaguje i dziką histerię odstawia, jak coś jest nie po jego myśli martwi mnie to, żeby nie był tak agresor

[ASIULEK_23]

Napisane przez Baobabek

asia ja mam z Kubusiem ostatnio podobny problem...też mi się rzuca o wszystko i płaczem reaguje i dziką histerię odstawia, jak coś jest nie po jego myśli martwi mnie to, żeby nie był tak agresor

No wlasnie też się boję zeby nie była takim nerwusem póxniej. Np będzie odwalać szopki w sklepie... nie zdzierże...

[Baobabek]

dziewczyny, jakby któraś przypadkiem gdzieś na all natrafiła na pościel do łóżeczka z Thomasem lub bobem budowniczym to dajcie znac - nie mogę znaleźć, same na duże łóżka są

[P0P70]

Napisane przez libra777

no ciekawe w pewnych kwestiach się z nią zgodzę , no na pewno nie z tym żeby wywalic dziecko na mróz

A odnośnie mojego syna to kazaliśmy mu dzisiaj iść do pani przeprosić za swoje zachowanie i obiecać że to już się nie będzie powtarzało,myslicie że to poskutkuje

JA to tak nie bardzo sie zgadzam z takim stylem wychowania. Ja chę aby moje dziecko było szczęśliwe i nie koniecznie musi być zdolne.
Cociażby te zasady są dla mnie nie do pryzjęcia:

Oto skrócona lista rzeczy, których moim córkom, Sophii i Louisie, nigdy nie wolno było robić:
• nocować u koleżanki
• bawić się tamże
• grać w szkolnym przedstawieniu
• narzekać, że nie grają w szkolnym przedstawieniu
• oglądać telewizji i grać w gry komputerowe
• decydować o wyborze kółek zainteresowań
• dostawać oceny niższe niż szóstka
• nie być najlepszymi w klasie ze wszystkich przedmiotów z wyjątkiem dramatu i gimnastyki
• grać na czymś oprócz fortepianu lub skrzypiec
• nie grać na fortepianie lub skrzypcach.

Ona nie chwali swoich dzieci, wyzywa je od najgorszych, jedyny dopuszczalny stopień to 6-tka. Życie ma sie tylko jedno i ja nie chcę mieć robota w domu. Nie musi być doskonała we wszystkim fajnie jak będzie maiła pasje.

A to jeszcze inne jej zlote zasady:
(1) naukę stawiamy na pierwszym miejscu; (2) szóstka minus to zły stopień; (3) dziecko ma wyprzedzać resztę klasy w matematyce o dwa lata; (4) nie należy chwalić dzieci publicznie; (5) jeśli dziecko kiedykolwiek poróżni się z nauczycielem lub instruktorem, zawsze stajemy po stronie nauczyciela lub instruktora; (6) dzieci mogą uczestniczyć jedynie w zajęciach, w których jest szansa na zdobycie medalu, (7) złotego, oczywiście.

Widzę więc że zastosowałaś punkt 5.

[Baobabek]

Napisane przez ASIULEK_23

No wlasnie też się boję zeby nie była takim nerwusem póxniej. Np będzie odwalać szopki w sklepie... nie zdzierże...

no właśnie, moja siostrzenica tak robi sklepy trzeba omijać z nią szerokim łukiem, kładzie się na podłodze i wali nogami i rękami, a jak się ją chce na ręce wziąć to prostuje się tak, że nie można jej utrzymać, Kubuś mi tak w domu zaczyna robić, chyba od niej to załapał

[ASIULEK_23]

Napisane przez Baobabek

no właśnie, moja siostrzenica tak robi sklepy trzeba omijać z nią szerokim łukiem, kładzie się na podłodze i wali nogami i rękami, a jak się ją chce na ręce wziąć to prostuje się tak, że nie można jej utrzymać, Kubuś mi tak w domu zaczyna robić, chyba od niej to załapał

Moja nie miala od kogo podpatrzeć, a jednak się nauczyła

[anakazar]

Napisane przez P0P70

JA to tak nie bardzo sie zgadzam z takim stylem wychowania. Ja chę aby moje dziecko było szczęśliwe i nie koniecznie musi być zdolne.
Cociażby te zasady są dla mnie nie do pryzjęcia:

Oto skrócona lista rzeczy, których moim córkom, Sophii i Louisie, nigdy nie wolno było robić:
• nocować u koleżanki
• bawić się tamże
• grać w szkolnym przedstawieniu
• narzekać, że nie grają w szkolnym przedstawieniu
• oglądać telewizji i grać w gry komputerowe
• decydować o wyborze kółek zainteresowań
• dostawać oceny niższe niż szóstka
• nie być najlepszymi w klasie ze wszystkich przedmiotów z wyjątkiem dramatu i gimnastyki
• grać na czymś oprócz fortepianu lub skrzypiec
• nie grać na fortepianie lub skrzypcach.

Ona nie chwali swoich dzieci, wyzywa je od najgorszych, jedyny dopuszczalny stopień to 6-tka. Życie ma sie tylko jedno i ja nie chcę mieć robota w domu. Nie musi być doskonała we wszystkim fajnie jak będzie maiła pasje.

A to jeszcze inne jej zlote zasady:
(1) naukę stawiamy na pierwszym miejscu; (2) szóstka minus to zły stopień; (3) dziecko ma wyprzedzać resztę klasy w matematyce o dwa lata; (4) nie należy chwalić dzieci publicznie; (5) jeśli dziecko kiedykolwiek poróżni się z nauczycielem lub instruktorem, zawsze stajemy po stronie nauczyciela lub instruktora; (6) dzieci mogą uczestniczyć jedynie w zajęciach, w których jest szansa na zdobycie medalu, (7) złotego, oczywiście.

Widzę więc że zastosowałaś punkt 5.

Ło matkopo co jej dzieci?wystarczyłby pies do tresury(choć i jego szkoda)przecież ona ich nie wychowuje tylko tresuje.Dzieci pokaleczone w życiu będąA baba to niezły frik jak dla mnie

[sara 85]

Napisane przez ASIULEK_23

Moja nie miala od kogo podpatrzeć, a jednak się nauczyła

Napisane przez ASIULEK_23

No wlasnie też się boję zeby nie była takim nerwusem póxniej. Np będzie odwalać szopki w sklepie... nie zdzierże...

Dziewczyny nie zwracajcie uwagi na to, ja nie zwracałam tylko zostawiałam w spokoju i jak ona się uspokoiła to przytuliłam i teraz jest dużo lepiej. Tak samo jak mówie NIE- to ona już wie że nie wolno i nie rusza, oczywiście zdarza się też że nie reaguje na to.

a ja pierwszy raz robiłam polędwiczki z jabłkami i wyszły mi pyszne
Libra jutro będe robiła twoje muffinki

[izazula]

Napisane przez lindsley

Pomóżcie! Jak uatrakcyjnić dziecku jazdę samochodem (tanio dvd odpada) Michał wczoraj to pobił samego siebie, po 2km zaczął marudzić, po 10 się darł. Nie jeżdżę dalej jak 40km bo się boję. Droga powrotna od rodziców też masakra, ale to zmęczony był. Po 10km zasnął i był spokój ale wcześniej się darł. A mi ciężko skupić się na drodze Dodam że wczoraj z nami tz jechał - w 1 str z przodu a w drugą z tyłu i małego uspokajał...

Niestety nie wiem jak uatrakcyjnić podróż maluchowi. Pop ma małego podróżnika.
My jak wyjeżdżamy gdzieś dalej (ponad 2 godz.) to tuż przed drzemką i Zosia zasypia oglądając znikające obrazki za oknem.
Może fotelik małemu przeszkadza albo moze spróbuj go lżej ubrać i w coś co nie ugniata brzuszka np. Ja zawsze w aucie rozbieram z kurtki i czapki a jak zaśnie to przykrywam lekkim kocykiem.

Napisane przez mloda1989

ale przeciez nikt halo na temat butow tu nie robi.... ani nikogo nie zmusza do kupowania takich a nie innych... wrzucilam tylko info o takich butkach bo wczoraj pierwszy raz sie z nimi spotkalam... jak dla mnie buty dla sa wazne.... tak samo jak materac do spania... ja mam problem ze stopami, tezet tez ma choc juz nad tym panuje i leca do srodka i podeszly krzywo scieram... i szukam takich butow dla babla ktore choc w malym stopniu beda mogly go od tego uchronic... bo to nawet wizualnie okropnie wyglada jak chodze;/ a oprocz tego bole w kolanach

Bardzo dobrze ze wrzuciłaś tę informację o bucikach

Napisane przez lindsley

Właśnie wczoraj jechaliśmy we trójkę tylko tz nie ma prawka i to on siedzi z tyłu (ale ma chorobę lokomocyjną i woli z przodu bo go głowa boli... Michał potrafi jak ma dobry humor wytrzymać jazdę do miasta... ale gdzieś (40km do siostry czy rodziców) to nie pamiętam kiedy ostatnio bez płaczu się udało)

Nie zazdroszczę Tżowi bo sama mam chorobę lokomocyjną i siedzę teraz z tyłu i wiem jaka to męczarnia. A do tego jeszcze płacz dziecka. Za kierownicą nigdy nie mam objawów

Napisane przez libra777

A odnośnie mojego syna to kazaliśmy mu dzisiaj iść do pani przeprosić za swoje zachowanie i obiecać że to już się nie będzie powtarzało,myslicie że to poskutkuje

Jak syn Tża obiecał przeprosić wychowawczynię i powiedział że to zrobił to po telefonie do niej okazało się że nie był przeprosić

[P0P70]

Napisane przez izazula

Niestety nie wiem jak uatrakcyjnić podróż maluchowi. Pop ma małego podróżnika.
My jak wyjeżdżamy gdzieś dalej (ponad 2 godz.) to tuż przed drzemką i Zosia zasypia oglądając znikające obrazki za oknem.
Może fotelik małemu przeszkadza albo moze spróbuj go lżej ubrać i w coś co nie ugniata brzuszka np. Ja zawsze w aucie rozbieram z kurtki i czapki a jak zaśnie to przykrywam lekkim kocykiem.

My dokładnie robimy tak jak napisałaś. Jest rozbierana w samochodzie i przykrywana (jak zaśnie) kocykiem. Staramy się w dłuższe trasy zawsze wybierać w czasie jej drzemki. Czas posiłków u nas jest świętością więc jeżeli w drodze wypada karmienie to karmimy (oczywiście robimy wtedy przerwę w drodze.
Żabka juz się nie sprawdza wyrosła z niej. Dobry jest telefon mamusi albo tatusia. No i śpiewamy razem z TZ-em czyli drzemy się.

Napisane przez anakazar

Ło matkopo co jej dzieci?wystarczyłby pies do tresury(choć i jego szkoda)przecież ona ich nie wychowuje tylko tresuje.Dzieci pokaleczone w życiu będąA baba to niezły frik jak dla mnie

Tak wychowują chińskie matki i dlatego to taki zdyscyplinowany naród i taki zdolny.

[izazula]

Libra Ty mi powiedz 13 lat to chyba gimnazjum jest ? To niestety najgorszy okres w życiu dziecka. Okres adolescencji o ile dobrze pamiętam z zajeć. Trwa od ok. 12 - 18 roku życia. Już nie jest małe ale też nie dorosłe. Do tego zmiana szkoły, nauczycieli, rówieśników. Każdy próbuje się pokazać (niekoniecznie z dobrej strony). Podobno najważniejszy w tym czasie jest autorytet. Tylko że dzieci nie koniecznie podglądają dobre wzorce i niekiedy (a nawet często) autorytetem są rówieśnicy "rozbójnicy".

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

CIGI - dostałam i dziękuję. Postaram się w najbliższych dniach przeczytać

[P0P70]

IzaZula - wygooglowałam sobie to trudne słowo i juzw iem dokładnie co oznacza.

Libra - Trudny czas Ci nastał

Adolescencja, okres dorastania, między dzieciństwem a dorosłością, przypadający między 11-12 a 17-21 rokiem życia, charakteryzujący się nasilonymi zmianami fizycznymi i psychologicznymi, które mają charakter dynamicznego procesu, uwarunkowanego w dużym stopniu sytuacją socjokulturową i ekonomiczną. Czas trwania "trudnego okresu" zależy również od płci i indywidualnych cech jednostki, a także od warunków środowiskowych. W okresie tym pojawia się lub uaktywnia popęd płciowy oraz szereg nowych zainteresowań (społecznych, zawodowych). Przede wszystkim jest to jednak okres odkrywania własnych potencjałów i kierunków rozwoju, kształtowania własnego ego, systemu wartości i światopoglądu wraz z nieodpartą potrzebą osiągnięcia subiektywnie rozumianej wolności i autonomii, niekiedy błędnie (aż do przypadków patologicznych) realizowanej przez odrzucanie i negowanie autorytetów i związanych z nimi instytucji. Pojawia się w tym okresie wiele zaburzeń emocjonalnych, m.in.: wybuchowość, wahania nastroju, niekiedy myśli samobójcze, częste zachowanie agresywne, nasilone zwłaszcza w sytuacjach grupowych (subkultura). Okres ten charakteryzuje ponadto łatwość ulegania wpływom, także negatywnym, oraz nasilone tendencje do uzależnień.

[ASIULEK_23]

Kurcze, nie wiem czy iśc na spacer bo u nas wieje , że łeb chce urwać... ale moze by mi to dobrze zrobiło bo mała nadal natrętna...
Może wyjdę około 15-tej...
Tylko jak ją ubrać. Niby bardzo zimno nie jest ale wiatr zimny wieje...

[megi-megi]

Napisane przez lindsley

Pomóżcie! Jak uatrakcyjnić dziecku jazdę samochodem (tanio dvd odpada) Michał wczoraj to pobił samego siebie, po 2km zaczął marudzić, po 10 się darł. Nie jeżdżę dalej jak 40km bo się boję. Droga powrotna od rodziców też masakra, ale to zmęczony był. Po 10km zasnął i był spokój ale wcześniej się darł. A mi ciężko skupić się na drodze Dodam że wczoraj z nami tz jechał - w 1 str z przodu a w drugą z tyłu i małego uspokajał...

Mój też fanem jazdy nie jest, więc:
1) Jeździmy w trasy długie nocą.
2) W trasy krótsze najlepiej wyjechać tuż przed drzemką.
3) Siedzę koło małego i mam w pogotowiu zabawki i moją komórkę z filmikami, które lubi (krótkie, reklamowe, z Igorem, z muzyką).
4) Mamy w pogotowiu również jakieś zapychacze i picie (raz w ataku histerii koło Bydgoszczy - 200km od celu - uratowały nas Cheetosy - - łącznie zjadł z 2, ale serce mi pękało - albo łzy, albo takie paskudne żarcie, zjadł, popił i zasnął).
5) Zanim jeszcze zacznie płakać warto rozbawiać malucha, ma lepszy humor i być może uda się uniknąć napadu płaczu.

Ale... już się boję jazdy na Wielkanoc - co najmniej 8 godzin.

[ASIULEK_23]

Moje dziecko zajelo się moim paskiem wiec mam na chwilkę spokój... myslalam, ze jak bedzie chodzić to będzie to robić własnymi ściezkami..

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez megi-megi

Mój też fanem jazdy nie jest, więc:
1) Jeździmy w trasy długie nocą.
2) W trasy krótsze najlepiej wyjechać tuż przed drzemką.
3) Siedzę koło małego i mam w pogotowiu zabawki i moją komórkę z filmikami, które lubi (krótkie, reklamowe, z Igorem, z muzyką).
4) Mamy w pogotowiu również jakieś zapychacze i picie (raz w ataku histerii koło Bydgoszczy - 200km od celu - uratowały nas Cheetosy - - łącznie zjadł z 2, ale serce mi pękało - albo łzy, albo takie paskudne żarcie, zjadł, popił i zasnął).
5) Zanim jeszcze zacznie płakać warto rozbawiać malucha, ma lepszy humor i być może uda się uniknąć napadu płaczu.

Ale... już się boję jazdy na Wielkanoc - co najmniej 8 godzin.

U nas tak samo. Cały zestaw ulubionych zabawek plus oczywiscie telefon z jej fotkami. Uwielbia się oglądać- maly narcyz I do tego też muszą być chrupki, picie itp... no i mama musi robić z siebie pajaca

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

Kurcze, nie wiem czy iśc na spacer bo u nas wieje , że łeb chce urwać... ale moze by mi to dobrze zrobiło bo mała nadal natrętna...
Może wyjdę około 15-tej...
Tylko jak ją ubrać. Niby bardzo zimno nie jest ale wiatr zimny wieje...

U nas chyba podobna pogoda. Wieje jak diabli zimnym wiatrem i temp 8 st. Ja byłam 2 godz. na spacerze. Ubrałam body z dł. ręk., cienkie rajstopki, spodnie, buty szmaciane, lżejsza kurtka, lekka czapka. Dzisiaj bez śpiworka bo w nim jest za ciepło tylko z osłonką wózkową na nóżki.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Moje dziecko zajelo się moim paskiem wiec mam na chwilkę spokój... myslalam, ze jak bedzie chodzić to będzie to robić własnymi ściezkami..

[anakazar]

Napisane przez P0P70

Tak wychowują chińskie matki i dlatego to taki zdyscyplinowany naród i taki zdolny.

Nie mówie,że nie.Jednak dla mnie to czyste wariactwo.Paranoja i tresura.Wolę,żeby moje dziecko było mniej zdolne i mniej zdyscyplinowane,ale szczęśliwe

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

My z Niną jak gdzieś jezdzimy autem to wystarczy jak od czasu do czasu zagadamy do niej,strzelimy głupie miny.Nina jest zawsze tak zaaferowana podróża,migającym obrazem,że wlepia oczy we wszystkie strony.
Nie mieliśmy jeszcze problemowej podróży.

[tylkooliwka]

Udało się kupić buciki Dzięki za podanie firmy Befado jedyna które są dobre na mojego syna rozm.21

Napisane przez P0P70

Wercia nie ma krzywych nóżek. Dzieci tak po prostu mają. Wercia śliczna

Tak się umawiacie na Weekend moze któraś do mnie wpadnie pod Kielce. A na zachętę zaprezentuje wam mój ulubiony mebel na pod Kieleckiej wsi.

Przekonałas mnie

a te zasady to jakies chore współczuje tym dzieciom takich rodziców,wydaje mi się,że w dorosłym życiu będzie odwrotny wynik do zamierzonego,dziecko będzie niepewne siebie itd. wiedza czasmi może nie wystarczyć.

Napisane przez agnieszka09

brzucho sprzed chwili

Agnieszka super zgrabna mamusia z Ciebie

Napisane przez mloda1989

sorrki ze sie wetne, ale co sadzicie o tym? zrobilam mini symulacja bo mialam kawalek materialu ale niebieskiego i tylko na jedna strone starczylo... ale shop moze wieciej .... tylko cos mi sie to nie widzi;/

http://img851.imageshack.us/i/dsc5830.jpg/

dla mnie ok
a za buciki tez bym tyle nie dała tym bardziej,że to są na chwilę bo zaraz będą za małe.

Napisane przez libra777

no właśnie!
ja tak przypadkiem tą przepowiednię przeczytałam a jak zaczęłam to cięzko przerwać
A nazwisko mi znajome bo kiedyś leciały programy z nim jak pomagał policji i oglądałam

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Ide spać , moi juz dawno się z morfeuszem obejmują

Libra ja tez w przepowiednie mnie wierze ale jego jakoś pominąć nie mogę,przemawia do mnie

Aniap 70 to pewnie tylko grube kości masz

Gmyrelko-zdróweczka!!!

Izumi cudaśny jest Michaś

Asiulek no co Ty jaki dołek,każde dziecko próbuje wymuszać,Daniel też tak robi,denerwują się bo nie mogą powiedzieć jakoś muszą okazać swoją złość,sprawdzaja co wolno a co nie.

A zanoszą Wam sie dzieci w płaczu?

Ana u mnie to samo tz go rozpieścił i do niego ciągle na ręce woła,ten kuca daje mu tylko rękę pod noge a Daniel już się wspina prawie na szyje-maskra Ci faceci a to on powinien byc bardziej stanowczy
a w spraiwe danonków bardzo dobrze zrobiłaś

Sara podaj dokładniej z tymi polędwiczkami ja dzisiaj robie żeberka na kapuście właśnie całą noc się moczą w pepsi

co do jazdy autem tez się zastanawiam jak zniesie podróż nad morze

[megi-megi]

Napisane przez tylkooliwka

Sara podaj dokładniej z tymi polędwiczkami ja dzisiaj robie żeberka na kapuście właśnie całą noc się moczą w pepsi

Ale o co chodzi z tymi żeberkami - mów szybko - już mi cieknie ślinka - mniam

[izazula]

Megi kupiłaś te buty ? A co z kiecką którą miałaś wrzucić ?

[sara 85]

Napisane przez tylkooliwka

A zanoszą Wam sie dzieci w płaczu?

Ana u mnie to samo tz go rozpieścił i do niego ciągle na ręce woła,ten kuca daje mu tylko rękę pod noge a Daniel już się wspina prawie na szyje-maskra Ci faceci a to on powinien byc bardziej stanowczy
a w spraiwe danonków bardzo dobrze zrobiłaś

Sara podaj dokładniej z tymi polędwiczkami ja dzisiaj robie żeberka na kapuście właśnie całą noc się moczą w pepsi

co do jazdy autem tez się zastanawiam jak zniesie podróż nad morze

mi się Zosia nie zanosi, ale jakby co to trzeba dmuchnąć do buzi

a odnośnie polędwiczek to natarłam je solą, pieprzem, czosnkiem i na noc do lodówki. Rano wrzuciłam do naczynia żaroodpornego i tak się piekły z godzine, a poźniej dodaje się jabłka pokrojone w taka dużą kostke i piekłam jeszzcze ok 40 min aż się z jabłek taka ciapa zrobi można podawać na cieplo albo na zimno. Ja na sobote robie na zimno- na pólmisku pokroje tą polędwiczke na plastry takie grubsze i wokół jabłka się układa. My jemy to jeszcze z żurawiną ( zurawine taką ze słoiczka mieszam z chrzanem i troche wody)

proszę o przepis na te żeberka

[lindsley]

Napisane przez izazula

Niestety nie wiem jak uatrakcyjnić podróż maluchowi. Pop ma małego podróżnika.
My jak wyjeżdżamy gdzieś dalej (ponad 2 godz.) to tuż przed drzemką i Zosia zasypia oglądając znikające obrazki za oknem.
Może fotelik małemu przeszkadza albo moze spróbuj go lżej ubrać i w coś co nie ugniata brzuszka np. Ja zawsze w aucie rozbieram z kurtki i czapki a jak zaśnie to przykrywam lekkim kocykiem.

Wczoraj rozebrałam z kurtki/bluzy, zwykle jak niedaleko jadę do rozpinam tylko, czapkę zdejmuję zawsze... Fotelik ustawiam w różnych pozycjach... Wczoraj to możliwe że jeszcze dziąsełka go bolały ale on często robi cyrki w drodze...

Napisane przez megi-megi

Mój też fanem jazdy nie jest, więc:
1) Jeździmy w trasy długie nocą.
2) W trasy krótsze najlepiej wyjechać tuż przed drzemką.
3) Siedzę koło małego i mam w pogotowiu zabawki i moją komórkę z filmikami, które lubi (krótkie, reklamowe, z Igorem, z muzyką).
4) Mamy w pogotowiu również jakieś zapychacze i picie (raz w ataku histerii koło Bydgoszczy - 200km od celu - uratowały nas Cheetosy - - łącznie zjadł z 2, ale serce mi pękało - albo łzy, albo takie paskudne żarcie, zjadł, popił i zasnął).
5) Zanim jeszcze zacznie płakać warto rozbawiać malucha, ma lepszy humor i być może uda się uniknąć napadu płaczu.

Ale... już się boję jazdy na Wielkanoc - co najmniej 8 godzin.

Zabawki tz co chwilę podrzuca no i co chwilę na podłodze lądują. Komórek mu nie dajemy i nie chcemy dawać O jedzeniu ostatnio nie pomyślałam ale wcześniej czasem uspokajało.... No i mój tz to średnio potrafi w aucie Małego zabawić ale często też jeżdżę sama.

Mój dziś też ma ataki wymuszania + ząbkowanie i mam wesoło w domu... Zasnąć nie chce i chodzi i się męczy...

[anakazar]

Napisane przez tylkooliwka

Sara podaj dokładniej z tymi polędwiczkami ja dzisiaj robie żeberka na kapuście właśnie całą noc się moczą w pepsi

Oliwka a dlaczego w pepsi moczysz?

[izazula]

Napisane przez lindsley

Wczoraj rozebrałam z kurtki/bluzy, zwykle jak niedaleko jadę do rozpinam tylko, czapkę zdejmuję zawsze... Fotelik ustawiam w różnych pozycjach... Wczoraj to możliwe że jeszcze dziąsełka go bolały ale on często robi cyrki w drodze...


Zabawki tz co chwilę podrzuca no i co chwilę na podłodze lądują. Komórek mu nie dajemy i nie chcemy dawać O jedzeniu ostatnio nie pomyślałam ale wcześniej czasem uspokajało.... No i mój tz to średnio potrafi w aucie Małego zabawić ale często też jeżdżę sama.

Mój dziś też ma ataki wymuszania + ząbkowanie i mam wesoło w domu... Zasnąć nie chce i chodzi i się męczy...

To może teraz to nie ogólnie podróż ale ząbki ?

[Darusiaaaa]

wrocilysmy ze spaceru ale rowerka nie znalazlam takiego jak bym chciala , keszcze w sobote podobno otwarcie galerii i sa 3 sklepy wiec tam pojde.

Wieje strasznie , ale ogolnie nie jest tragicznie...
ASIA moja byla ubrana : body z krótkim rękawem, bluzeczka z dlugim i ciepla kurtka i rajstopki i spodenki takie troszenke cieplejsze ale nie az takie jak kurtka no i kozaczki i czapa wiosenna.

[tylkooliwka]

Napisane przez sara 85

mi się Zosia nie zanosi, ale jakby co to trzeba dmuchnąć do buzi

a odnośnie polędwiczek to natarłam je solą, pieprzem, czosnkiem i na noc do lodówki. Rano wrzuciłam do naczynia żaroodpornego i tak się piekły z godzine, a poźniej dodaje się jabłka pokrojone w taka dużą kostke i piekłam jeszzcze ok 40 min aż się z jabłek taka ciapa zrobi można podawać na cieplo albo na zimno. Ja na sobote robie na zimno- na pólmisku pokroje tą polędwiczke na plastry takie grubsze i wokół jabłka się układa. My jemy to jeszcze z żurawiną ( zurawine taką ze słoiczka mieszam z chrzanem i troche wody)

proszę o przepis na te żeberka

pierwszy raz to robie więc nie wiem jak wyjdzie ale podobno pyszne
żeberka pokroiłam na paski,natarłam przyprawami(sól ziołowa,pieprz,przyprawa do żeberek kamis)ułożyłam w półmisku i zalałam odgazowaną pepsi(nadaje delikatnie słodkawy posmak i kruchość mięsa)
teraz na patelni podsmażam cebulkę i boczek wędzony surowy pokrojone w kostkę i dodaję wypłukaną i pokrojona kapuste kiszoną.to wszystko nie ch się próży aż zmięknie(można troszkę doprawić piprzem i solą,papryką)przekładam do naczynia żaroodpornego,żeberka wyciągam z zalewy obsmażam na patelni i kładę na kapuście to wszystko razem do piekarnika jeszcze na godzinkę.
kusi mnie żeby do tej kapusty dodać jeszcze pieczarki ale nie wiem czy nie będzie za dużo jutro powiem jak smakuje

robiłam jeszcze przedwczoraj dobre skrzydełka bardzo proste:
odcinam ze skrzydełek ok 1kg te końcówki"w łokciu"(można później wykorzystac np do krupniku)umyć je pod paszkami i natrzeć vegetą i odrobiną papryki,smarzyć na patelni aż skórka będzie rumiana,dodać sporo sosu sojowego ciemnego i pod koniec smażenia łyżkę miodu,to stworzy taki balsam i smażyć jeszcze ok 10 minutek na wolnym ogniu.pyszniutkie są

[Darusiaaaa]

ogladalam tez dzisiaj podobny rowerek do tego co 1 link wklejalam, sa fajne i mi sie podbaja tylko pytanie bo nie ma oslon po bokach tylko pasy sa no i ona moze nie dosiegnac do kierownicy i nawet nie bedzie miala sie czego zlapac tylko tak siedziala bedzie, a te co maja oslonki po bokach to zawsze oslonki sie moze zlapac.

stwierdzilam ze troche duzo za tamten ponad 3 stowy chociaz jest extra i znowu ogladam .

[lindsley]

Napisane przez izazula

To może teraz to nie ogólnie podróż ale ząbki ?

No też to biorę pod uwagę... Ale on często tak robi, zanim zaczął ząbkować też. Wczoraj ok godz przed powrotem dalam Camillię, w domu zwykle po tym był spokojniejszy...

Asiulek ja dziś nie wychodziłam, u mnie przed domem drzewa się całe wyginają. Spacer dla mnie też ma być przyjemnością a nie męczarnią. Wolałam w mrozy wychodzić... Do tego Michał marudzi strasznie. Czy ktoś widział gryzaki w kształcie kapci? Jak tylko jakieś leżą bez opieki to im nie przepuści...