Rozstanie z facetem -cz. XVII

[ver_million]

Napisane przez Anett23

I po cholerę on to robi? Każdy siedział w innym pokoju i było dobrze. Ja sobie piłam piwo i jak tylko zobaczył, że mi po nim lepiej, to przyszedł i mi je wylał do zlewu, wyłączył komputer i zmusił do pójścia spać.

chyba zartujesz?! a co on ma do tego, co Ty teraz robisz, nie mozesz zamknac sie w pokoju na kluczyk, zeby nie wchodzil?, a jego omijac szerokim lukiem i udawac, ze nie zauwazasz. to dopiero go zaboli, bo zobaczy, ze sie nie przejmujesz i przestanie z glupimi zachowaniami. to bylo bardzo dziwne i glupie moim zdaniem. za kogo on sie ma?!

[kopamatakawa]

Czuję skutki "odstawienia" eksa... No cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo... Mam nadzieję, że szybko minie.

[Anett23]

Napisane przez ver_million

chyba zartujesz?! a co on ma do tego, co Ty teraz robisz, nie mozesz zamknac sie w pokoju na kluczyk, zeby nie wchodzil?, a jego omijac szerokim lukiem i udawac, ze nie zauwazasz. to dopiero go zaboli, bo zobaczy, ze sie nie przejmujesz i przestanie z glupimi zachowaniami. to bylo bardzo dziwne i glupie moim zdaniem. za kogo on sie ma?!

Nie wiem czy chce mi dokuczyć czy o co mu chodzi. Wiesz co tu są 2 pokoje i on właśnie w jednym zamyka się na klucz i tam siedzi, a ja jestem w drugim, a tu nie ma drzwi nawet...

[ver_million]

Napisane przez Anett23

Nie wiem czy chce mi dokuczyć czy o co mu chodzi. Wiesz co tu są 2 pokoje i on właśnie w jednym zamyka się na klucz i tam siedzi, a ja jestem w drugim, a tu nie ma drzwi nawet...

cwaniak. chce Ci dokuczyc. wiem, ze to bez porownania, ale moj byly mi tez dokuczal w szkole, specjalnie wysylal smsy, zeby mnie wkurzyc, bo wiedzial, ze jeszcze mi zalezy i zebym sobie nadzieje jakas robila, tak samo proponowal duzo roznych rzeczy, po czym byl po prostu wredny.
hmmm, no to tymbardziej nie zwracaj na niego uwagi, traktuj jak powietrze. niech sie nie czuje taki pewny siebie. zamknie sie i ma z glowy.

[Anett23]

Napisane przez ver_million

cwaniak. chce Ci dokuczyc. wiem, ze to bez porownania, ale moj byly mi tez dokuczal w szkole, specjalnie wysylal smsy, zeby mnie wkurzyc, bo wiedzial, ze jeszcze mi zalezy i zebym sobie nadzieje jakas robila, tak samo proponowal duzo roznych rzeczy, po czym byl po prostu wredny.
hmmm, no to tymbardziej nie zwracaj na niego uwagi, traktuj jak powietrze. niech sie nie czuje taki pewny siebie. zamknie sie i ma z glowy.

W tym rzecz, że nie zwracałam uwagi, zamknął się wczoraj z kompem i swoimi panienkami, do których pisze i był spokój (chyba go to dowartościowuje, że ktoś mu napisze jaki to śliczny jest, ale szkoda, że nie znają jego charakteru, bo wygląd to nie wszystko). Ale jak wyszedł z pokoju i zobaczył, że nie zwracam na niego uwagi to musiał mi dokuczyć. Tak samo dziś mi wyłączył Internet, bo chyba myślał, że jestem tak głupia, że nie będę umiała sobie go podłączyć...

[kopamatakawa]

Napisane przez Anett23

W tym rzecz, że nie zwracałam uwagi, zamknął się wczoraj z kompem i swoimi panienkami, do których pisze i był spokój (chyba go to dowartościowuje, że ktoś mu napisze jaki to śliczny jest, ale szkoda, że nie znają jego charakteru, bo wygląd to nie wszystko). Ale jak wyszedł z pokoju i zobaczył, że nie zwracam na niego uwagi to musiał mi dokuczyć. Tak samo dziś mi wyłączył Internet, bo chyba myślał, że jestem tak głupia, że nie będę umiała sobie go podłączyć...

A kiedy się wyprowadzasz? I czy w ogóle się wyprowadzasz?

[Anett23]

Napisane przez kopamatakawa

A kiedy się wyprowadzasz? I czy w ogóle się wyprowadzasz?

Wyprowadzam się to jest oczywiste. Dał mi czas do końca miesiąca. Szukam mieszkania. Ostatecznie wyniosę się w piątek.

[kopamatakawa]

Napisane przez Anett23

Wyprowadzam się to jest oczywiste. Dał mi czas do końca miesiąca. Szukam mieszkania. Ostatecznie wyniosę się w piątek.

Jaki "wspaniałomyślny" ;/ Dobrze, że się wyprowadzasz nie będziesz musiała jego gęby oglądać i znosić tego prostackiego zachowania. Jejku czemu byli okazują się być takimi dupkami w większości. Tylko o dwóch swoich byłych mogę powiedzieć, że bardzo w porządku facetami są i ich kobiety mają z nimi dobrze, a reszta to jakaś porażka ;/ A największa porażka ciągle mi w głowie siedzi ;p

[Anett23]

Napisane przez kopamatakawa

Jaki "wspaniałomyślny" ;/ Dobrze, że się wyprowadzasz nie będziesz musiała jego gęby oglądać i znosić tego prostackiego zachowania. Jejku czemu byli okazują się być takimi dupkami w większości. Tylko o dwóch swoich byłych mogę powiedzieć, że bardzo w porządku facetami są i ich kobiety mają z nimi dobrze, a reszta to jakaś porażka ;/ A największa porażka ciągle mi w głowie siedzi ;p

Bo po prostu miłość jest ślepa i my chyba wcześniej nie widzimy tego, a oni się też dobrze maskują. Potem wychodzi prawdziwe oblicze ich. Jak tak czytam ten wątek, to na prawdę widzę, że wszyscy faceci są tacy sami. Jedno co im w głowie, to inne baby i przemoc. Oni nie są zdolni do miłości, oni po prostu przygód szukają, a jak zabaweczka się znudzi, to porzucają i szukają nowej. A ci Twoi byli, to muszą być jakieś wyjątki, albo po prostu jeszcze wszystko przed nimi i dopiero pokażą swoje prawdziwe oblicze.

[Malla]

Napisane przez kopamatakawa

Czuję skutki "odstawienia" eksa...

Jakie?

Napisane przez wampir

Bardzo przyczepił się mnie i mojego stylu życia, że wiele muszę zmienić. Że muszę wiele zmienić w sobie..

Nie zmieniaj się wbrew swojej naturze, aby dostosować do kogoś. Jeśli jest w Tobie coś, co chcesz zmienić, to teraz jest na to dobra pora - to niesamowite, jak człowiek może poprzez pracę nad sobą kształtować swój charakter, choć wszyscy wokół mówią, że nie da się go zmienić samemu

Zawsze znajdzie się coś, co możemy w sobie zmienić na lepsze, ale jest różnica między "będę się gimnastykować" a "będę gotować misiowi obiady"

Napisane przez wampir

Ciężko mi. Nie powiedział mi w sumie niczego, czego nie spodziewałam się od niego usłyszeć, ale teraz przynajmniej mam pewność, że na pewno to powiedział.

Może to będzie jakiś postęp

Napisane przez Anett23

Każdy z nas się zmienił, ale to nie znaczy, że trzeba rozstawać się w taki sposób... Poza tym mieszkaliśmy ze sobą od 3 lat i jakoś było dobrze, wielka miłość (przynajmniej tak mi się wydawało) i wiele cudownych chwil spędzonych razem. A on mi teraz mówi, że nie było żadnej cudownej chwili... Mówi mi takie rzeczy, żeby tylko sprawić przykrość i żeby bardziej mnie bolało

Dla mnie to niepojęte... jak widać, faceta poznaje się po tym, jak kończy. Żenada.

Napisane przez Anett23

Nie wiem czy kocham siebie samą czy nie, ale na pewno chciałabym wiele rzeczy zmienić. Jednak nie oznacza to, że nie potrafię kochać kogoś innego. Ja wiem co czuję...

Na razie wygląda na to, że nie kochasz jego takim, jakim jest, tylko kochasz wspomnienia i wyobrażenia. Przecież obecnie jest burakiem do potęgi n-tej.

Powtórzę się - jeśli chcesz coś w sobie zmienić, to teraz jest dobra pora na Nową Wersję Ciebie

Napisane przez Anett23

I po cholerę on to robi? Każdy siedział w innym pokoju i było dobrze. Ja sobie piłam piwo i jak tylko zobaczył, że mi po nim lepiej, to przyszedł i mi je wylał do zlewu, wyłączył komputer i zmusił do pójścia spać.

Brak mi słów Czy on nie uderzył się ostatnio mocno w głowę?

[Cecilia89]

Napisane przez Malla

Cecilia89 - w jaki sposób wpływa na niego to zmęczenie, czym się objawia? Czy zmieniło się jego zachowanie względem Ciebie?

Nie zmieniło się zachowanie wobec mnie, ale nie wystarcza mi po prostu spotkanie raz w tygodniu. Wiem, że to okres przejściowy. A ja ostatnio chodzę wkurzona na wszystko i wszystkich

Dużo nabiliście stron odkąd byłam tu w sobotę

[Malla]

Napisane przez Anett23

Bo po prostu miłość jest ślepa i my chyba wcześniej nie widzimy tego, a oni się też dobrze maskują. Potem wychodzi prawdziwe oblicze ich. Jak tak czytam ten wątek, to na prawdę widzę, że wszyscy faceci są tacy sami. Jedno co im w głowie, to inne baby i przemoc. Oni nie są zdolni do miłości, oni po prostu przygód szukają, a jak zabaweczka się znudzi, to porzucają i szukają nowej. A ci Twoi byli, to muszą być jakieś wyjątki, albo po prostu jeszcze wszystko przed nimi i dopiero pokażą swoje prawdziwe oblicze.

Nie wkładaj wszystkich do jednego worka. Nie każdy facet to świnia i nie każdy eks jest chamem. Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale popatrz realnie, masz mało doświadczenia z facetami, choć byłaś bardzo długo z jednym.
Trafisz na pewno na takiego, który będzie Cię latami szanował i kochał. Ale aby otrzymać od kogoś dojrzałą miłość, trzeba być samemu dojrzałym i dojrzale kochać. Trzeba wpierw odkryć Siebie i być Sobą, dopiero wtedy można się komuś oddać bez ryzyka, że Cię zniszczy.

[siaaaa]

Howdoi, trzymaj się jakoś

Zjedzmniebejbe, Reggaenator

[Anett23]

Napisane przez Malla

Dla mnie to niepojęte... jak widać, faceta poznaje się po tym, jak kończy. Żenada.

Na razie wygląda na to, że nie kochasz jego takim, jakim jest, tylko kochasz wspomnienia i wyobrażenia. Przecież obecnie jest burakiem do potęgi n-tej.

Powtórzę się - jeśli chcesz coś w sobie zmienić, to teraz jest dobra pora na Nową Wersję Ciebie

Brak mi słów Czy on nie uderzył się ostatnio mocno w głowę?

Tak, coś w tym jest... Ale teraz dopiero jestem przekonana, że obojętnie która laska z nim będzie, to nie będzie z nim szczęśliwa, bo będzie je po prostu zdradzał. Ma słabość do czatów, portali randkowych itp. Ciągle szuka przygód. Kiedyś ufałam mu bezgranicznie, ale w ciągu ostatnich kilku dni moje zaufanie do niego spadło do zera.

Tylko, że on dokładnie tydzień temu był zupełnie innym człowiekiem i właśnie takiego go kocham. A to co zaczął robić to obrót o 180 stopni... Nie wiem co w niego wstąpiło ale to nie mój facet, ja go nie poznaję...

Pewnie tak, ale będzie mnie to kosztowało na prawdę sporo wysiłku...

Nie wiem, nie widziałam takiej sytuacji, ale po tym jak się zachowuje, to uważam, że jest to możliwe. Po prostu nie jest sobą...

[kopamatakawa]

Napisane przez Malla

Jakie?

Takie jak narkoman po odstawieniu narkotyku tylko ja się nie drapię i nie mam drgawek. A objawy mam takie, że zaczyna mnie ciekawić co on tam głupiego robi (nie wiem po co mi do szczęścia taka informacja), drugie: nie odezwie się do mnie już nigdy (to akurat objaw mojej schizy - nie chcę żeby się odezwał, ale chcę żeby się odezwał ;/), no i tak dziwnie mi jest, bo to pierwszy raz odkąd się znamy i żadne z nas nie wie, co się dzieje. Także można powiedzieć, że dopiero mogę zacząć się oswajać z tym, że to jest koniec. Przez te parę tygodni bez kontaktu uświadomiłam sobie wreszcie, że on przecież mnie nie chce i nie będzie chciał (chyba że do łóżka), a ja jeszcze na resztkach sympatii do niego jadę, chociaż więcej pogardy do niego mam. Z jednej strony chcę żeby spadał, a z drugiej żeby się popłaszczył. Weź tu zrozum babę ;/

Anett mi się wydaje z kolei, że my doskonale widzimy w co się pchamy tylko przymykamy na to oko po prostu. Lecimy jak ćma do ognia no i teraz te poparzenia mamy.

[Anett23]

Napisane przez Malla

Nie wkładaj wszystkich do jednego worka. Nie każdy facet to świnia i nie każdy eks jest chamem. Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale popatrz realnie, masz mało doświadczenia z facetami, choć byłaś bardzo długo z jednym.
Trafisz na pewno na takiego, który będzie Cię latami szanował i kochał. Ale aby otrzymać od kogoś dojrzałą miłość, trzeba być samemu dojrzałym i dojrzale kochać. Trzeba wpierw odkryć Siebie i być Sobą, dopiero wtedy można się komuś oddać bez ryzyka, że Cię zniszczy.

Póki co zostanę z Wami na długo, bo nie zamierzam się już w nic pakować. Uważam, że szkoda sobie marnować życia na cierpienia przez facetów. Zanim znalazłabym właściwego, to pewnie jeszcze kilka razy musiałabym pocierpieć, a ja jestem tak bardzo wrażliwa, że nie będę sobie tego fundować. Przed nim też miałam chłopaka, który mnie zostawił i też bardzo cierpiałam.

kopamatakawa możliwe, że faktycznie tak jest. Niestety człowiek uczy się na błędach, a za błędy trzeba płacić. Wolałabym się jednak uczyć na cudzych błędach, bo na własnych bardziej boli

[kopamatakawa]

Napisane przez Anett23

kopamatakawa możliwe, że faktycznie tak jest. Niestety człowiek uczy się na błędach, a za błędy trzeba płacić. Wolałabym się jednak uczyć na cudzych błędach, bo na własnych bardziej boli

Ten wątek pokazuje, że na cudzych błędach się człowiek nie uczy. Wielu dziewczynom tłumaczyłyśmy żeby pewnych rzeczy nie robiły, podając siebie za przykłady, że źle skończyłyśmy. Wtedy zaczynały się lamenty, że im źle życzymy itd, itp. Zrobiły jak chciały, upadły mocno na tyłek i teraz już same tak mówią. Najlepiej się człowiek uczy na swoich błędach, często bolą, ale ten ból się pamięta i drugi raz już się robi tak żeby ten tyłek cały jednak był.

[Malla]

Napisane przez Cecilia89

Nie zmieniło się zachowanie wobec mnie, ale nie wystarcza mi po prostu spotkanie raz w tygodniu. Wiem, że to okres przejściowy. A ja ostatnio chodzę wkurzona na wszystko i wszystkich
Dużo nabiliście stron odkąd byłam tu w sobotę

Jaka jest przyczyna tego zdenerwowania? On czy coś innego, ogólna sytuacja życiowa, wiosna itp?

Rozumiem, że Ci nie wystarcza, ale też rozumiem, że nie ma ochoty, gdy jest zmęczony. Jednak Twoje napisanie o tym tutaj pozwala przypuszczać, że ta niechęć wynika nie tylko ze zmęczenia i że jest coś jeszcze nie tak i nie daje Ci to spokoju...
Ach, to przez nasze skłonności do ściągania męskich spodni

Napisane przez Anett23

...teraz dopiero jestem przekonana, że obojętnie która laska z nim będzie, to nie będzie z nim szczęśliwa, bo będzie je po prostu zdradzał. Ma słabość do czatów, portali randkowych itp. Ciągle szuka przygód.
Tylko, że on dokładnie tydzień temu był zupełnie innym człowiekiem i właśnie takiego go kocham. A to co zaczął robić to obrót o 180 stopni... Nie wiem co w niego wstąpiło ale to nie mój facet, ja go nie poznaję...

Mojej koleżanki mąż ma skłonności do poddawania się podrywowi lasek. Jest przystojny i często same do niego piszą na NK, FB czy na maila uczelnianego (wykładowca, lekarz). Sam do nich nie wypisuje (śledziłyśmy, hehe), ale odpisuje im i nie protestuje, gdy jedna czy druga lolitka wysyłają mu półnagie zdjęcia, nawet je komplementuje, a niektóre są naprawdę wulgarne i nie wiem, czy zgodne z prawem ze względu na wiek panienek...
Ale żonę kocha bezgranicznie.
Niejedna awantura miała miejsce z tego powodu, nawet ślub przekładali. Ona ciągle trzyma rękę na pulsie. Ja bym tak nie mogła i Ty pewnie też, więc pozostaje się cieszyć, że wyszło to z Twojego przed ślubem...
Świetnie się krył, nie? Albo Ty nie zauważałaś wcześniejszych sygnałów... To jest przerażające i nie wątpię, że będziesz miała duże trudności z dojściem do siebie i ponownym zaufaniem komuś. Ale dasz radę, póki będziesz świadoma własnej wartości

Napisane przez kopamatakawa

Ten wątek pokazuje, że na cudzych błędach się człowiek nie uczy. Wielu dziewczynom tłumaczyłyśmy żeby pewnych rzeczy nie robiły, podając siebie za przykłady, że źle skończyłyśmy. Wtedy zaczynały się lamenty, że im źle życzymy itd, itp. Zrobiły jak chciały, upadły mocno na tyłek i teraz już same tak mówią. Najlepiej się człowiek uczy na swoich błędach, często bolą, ale ten ból się pamięta i drugi raz już się robi tak żeby ten tyłek cały jednak był.

Dokładnie Żadna z nas nie jest święta. To co robiłam w lutym woła o bana :P

[kopamatakawa]

Napisane przez Malla

Dokładnie Żadna z nas nie jest święta. To co robiłam w lutym woła o bana :P

Mi jest głupio bardzo przez to co zrobiłam te parę tygodni temu, dlatego ciąglę gdzieś we mnie siedzi to żeby napisać do niego sms, bo czuję się jak idiotka, a tak może zatrę złe wrażenie ;/

[Malla]

Związki Rozpoczęte w 2006 roku !
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=518765
Związki ropoczęte w 2oo9 roku!
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=518803
Mam ochotę założyć na Społecznościach wątek "Związki zakończone w 2010 roku!"

kopamatakawa - on się zachowywał gorzej niż Ty, a jakoś nie przylatuje z gałązką pokoju :P

[Cecilia89]

Malla, co jest przyczyną? Wszystko naraz: on, moje problemy i chyba wiosna tak na mnie działa. O nic go nie podejrzewam, jeśli o tym myślisz.

[Malla]

Napisane przez Cecilia89

Malla, co jest przyczyną? Wszystko naraz: on, moje problemy i chyba wiosna tak na mnie działa. O nic go nie podejrzewam, jeśli o tym myślisz.

To dobrze
W takim razie na spokojnie zajmij się swoimi problemami, wyjdzie Ci to na lepsze niż wkurzanie się na niego, które to tylko odsuwa Cię od tego, czym powinnaś się naprawdę przejmować.

[Anett23]

Napisane przez kopamatakawa

Ten wątek pokazuje, że na cudzych błędach się człowiek nie uczy. Wielu dziewczynom tłumaczyłyśmy żeby pewnych rzeczy nie robiły, podając siebie za przykłady, że źle skończyłyśmy. Wtedy zaczynały się lamenty, że im źle życzymy itd, itp. Zrobiły jak chciały, upadły mocno na tyłek i teraz już same tak mówią. Najlepiej się człowiek uczy na swoich błędach, często bolą, ale ten ból się pamięta i drugi raz już się robi tak żeby ten tyłek cały jednak był.

Masz racje, bo jak ktoś nie dostanie porządnego kopa w d... to się nie nauczy. Nawet jeśli ktoś miał podobną sytuację, to i tak się myśli "a u mnie będzie inaczej".

Napisane przez Malla

Mojej koleżanki mąż ma skłonności do poddawania się podrywowi lasek. Jest przystojny i często same do niego piszą na NK, FB czy na maila uczelnianego (wykładowca, lekarz). Sam do nich nie wypisuje (śledziłyśmy, hehe), ale odpisuje im i nie protestuje, gdy jedna czy druga lolitka wysyłają mu półnagie zdjęcia, nawet je komplementuje, a niektóre są naprawdę wulgarne i nie wiem, czy zgodne z prawem ze względu na wiek panienek...
Ale żonę kocha bezgranicznie.
Niejedna awantura miała miejsce z tego powodu, nawet ślub przekładali. Ona ciągle trzyma rękę na pulsie. Ja bym tak nie mogła i Ty pewnie też, więc pozostaje się cieszyć, że wyszło to z Twojego przed ślubem...
Świetnie się krył, nie? Albo Ty nie zauważałaś wcześniejszych sygnałów... To jest przerażające i nie wątpię, że będziesz miała duże trudności z dojściem do siebie i ponownym zaufaniem komuś. Ale dasz radę, póki będziesz świadoma własnej wartości

No i on też właśnie jest baaardzo przystojny i nie ma laski, która się za nim nie obejrzy. Dlatego właśnie to wykorzystuje. Zawsze byłam o niego bardzo zazdrosna i też to wykorzystywał. Ja bym nie potrafiła żyć z kimś, komu nie przeszkadza to, że do niego piszą panienki, mimo, iż jest w związku. Ale może facet lubi sobie popatrzeć na takie fotki. A, że pisze hmmm... Mój powiedział, że jak do niego ktoś napisze, to on nie potrafi nie odpisać, bo musi być miły. Dla mnie, to chore. Jakby nie chciał, to by nie pisał. A teraz się dowiedziałam, że u niego w pracy były praktykantki i ostatnio jedna przyniosła mu karteczkę z numerem koleżanki. Mógł ją zgnieść i wyrzucić do kosza... Co wybrał? Mnie wyrzucił do kosza, a do tej paniusi się odezwał.

Ja już sama nie wiem co o tym myśleć. A co do zaufania, to nigdy nie można nikomu do końca ufać, bo nie wiadomo jakie może mieć zamiary.

[Cecilia89]

Napisane przez Malla

To dobrze
W takim razie na spokojnie zajmij się swoimi problemami, wyjdzie Ci to na lepsze niż wkurzanie się na niego, które to tylko odsuwa Cię od tego, czym powinnaś się naprawdę przejmować.

Chyba tak zrobię. Trzeba wziąć się za siebie Facet w sumie w niczym nie zawinił.

[kopamatakawa]

Napisane przez Malla

kopamatakawa - on się zachowywał gorzej niż Ty, a jakoś nie przylatuje z gałązką pokoju :P

W sumie tak... ale to ja go chciałam uderzyć i ja powiedziałam, że ma się nigdy w życiu już nie odzywać. Zastanawiam się czy nie wyolbrzymiłam wtedy tej sytuacji... Niemniej jednak i tak nie mam zamiaru go przepraszać. Chodziło mi bardziej o to żeby mu powiedzieć, że życzę mu dobrze i coś jeszcze, ale nie wiem co. Może żeby zakopać topór wojenny i zacząć się zachowywać jak dorośli?

[dewastacja]

Mogę dołączyć?

[lallcia]

Napisane przez dewastacja

Mogę dołączyć?

Pewnie!

Obudziłam się i dziś go nienawidzę i myślę, że to i tak nie miało racji bytu i że zmarnowałam 5 lat życia... ehhh... ciekawe, o której mi przejdzie

[Cecilia89]

Napisane przez dewastacja

Mogę dołączyć?

Yes, of course

[Malla]

Napisane przez Anett23

No i on też właśnie jest baaardzo przystojny i nie ma laski, która się za nim nie obejrzy.

To czemu szuka flirtu w internecie, a nie w realu?

Napisane przez Anett23

Zawsze byłam o niego bardzo zazdrosna i też to wykorzystywał.

Cham.

Napisane przez Anett23

Mój powiedział, że jak do niego ktoś napisze, to on nie potrafi nie odpisać, bo musi być miły.

Ach, jakie to wspaniałomyślne Empik - pełna kultura

Kiedyś jak była impreza u Zakalca, pisała do niego koleżanka na gg (koleżanka, co do której mam przypuszczenia, że to niespełniona, zakazana miłość, bo była parę lat z jego przyjacielem), co słychać, jak zdrowie i takie tam drobnostki. Wkurzał mnie dźwięk, jaki wydaje gg (blublubblububl), zwłaszcza że muzyka leciała z kompa i było głośno, więc poprosiłam go, żeby je wyłączył, skoro nie zamierza z nikim gadać. Nie wyłączył. Odebrałam przy nim wiadomość i przy nim odpisałam "hejka, nie mam teraz czasu, bo mam gości, odezwę się później, papa".
AAAAAAle mi zrobił awanturę! Jak mogę pisać do jego znajomych i to jeszcze tak olewczym, niekulturalnym tonem?! Jak mogłam nie dodać tony buziaczków Wyśmiałam go po cichu, a na głos przeprosiłam i poprosiłam o wyłączenie programu.
Sytuacja do teraz pozostaje w mojej pamięci i mam niejasne wrażenie, że gdyby jego kolega napisał z jego gg do mnie "odezwiemy się później, bo teraz oglądamy laski w necie", to nie miałby nic przeciwko...

Napisane przez Anett23

A teraz się dowiedziałam, że u niego w pracy były praktykantki i ostatnio jedna przyniosła mu karteczkę z numerem koleżanki. Mógł ją zgnieść i wyrzucić do kosza... Co wybrał? Mnie wyrzucił do kosza, a do tej paniusi się odezwał.

Fajnie to określiłaś.
Z Twojego opisu nie wyłania się wcale idealny związek...

Napisane przez kopamatakawa

Niemniej jednak i tak nie mam zamiaru go przepraszać. Chodziło mi bardziej o to żeby mu powiedzieć, że życzę mu dobrze i coś jeszcze, ale nie wiem co. Może żeby zakopać topór wojenny i zacząć się zachowywać jak dorośli?

Nie jestem pewna, czy on do tego dorósł...

[dewastacja]

Napisane przez lallcia

Pewnie!

Co prawda nie rozstałam się jeszcze z facetem, ale czuję, że to może być kwestia czasu.

Napisane przez lallcia

Obudziłam się i dziś go nienawidzę i myślę, że to i tak nie miało racji bytu i że zmarnowałam 5 lat życia... ehhh... ciekawe, o której mi przejdzie

A nie masz czym się zająć? To pomaga