2011-03-28, 20:12 | #4831 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
dobra pamięć to norma cwaniaki sprzed ładnych paru mcu,roku lub dłużej potrafią pamiętać coś niby nieistotnego.
Iga mało wyczulona na zapachy. tzn. perfum używa,ale to tyle |
2011-03-28, 20:19 | #4832 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
dziś M mnie obwąchiwał, po tym jak się popsikałam deodorantem
" ooo pachnie oooo " szkoda że mu cuchnący kasztan na maksa jeszcze nie zbrzyd i nie przekonał się do sedesu |
2011-03-28, 20:19 | #4833 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 052
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Oj tak... Mati mi ostatnio opowiadała jak to spotkała świętego Mikołaja i dał jej liziaćka i ciukielka. A przypomniała sobie bo przechodziłyśmy akurat koło miejsca w którym się to zdarzyło Najlepsze jest to, że przecież 6 grudnia gadała tyle co nic
A zapachy owszem Potrafi skojarzyć zapach z daną potrawą. Często wpada mi do kuchni z pytaniem "mamusiu a co tu tak sićnie pachnie?" |
2011-03-28, 20:23 | #4834 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Veronka, jejku ty juz niedlugo rodzisz !!! Trzymam kciuki za krotki i latwy porod !
Jimmy za niecaly miesiac konczy roczek.... az nie moge w to uwierzyc. Jejku jak ja niecierpie tych zmian czasu. Tylko stres i tyle. Nie wiem po co jeszcze to sie robi..... Aaaa.... mam ciezki dzien. Jestem bardzo zmeczona. Ide, bo bede tylko ty narzekac. |
2011-03-28, 20:30 | #4835 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
co do magicznych słów:
ostatnio mała ukłuła mnie prze przypadek ołówkiem, mówię "ała", a ona no psieprasiam, SIORY! |
2011-03-28, 20:37 | #4836 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Iga po ang. to głównie przy jedzeniu tzn. jak prosi o cokolwiek z małżowego talerza to ta świnia jej nie da dopóki Iga nie powtórzy zdania (dot. tej potrawy) po angielsku. i poprawia dopóki prawidłowo trudniejszych słów nie powie,aż ja mam ochotę podejść i trzepnąć, bo mnie wnerwia a co dopiero dziecko z zachcianką Edytowane przez jowisz Czas edycji: 2011-03-28 o 20:41 |
2011-03-28, 20:41 | #4837 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 052
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Jowiszowa, to trzepnij Żeby jej to nie zniechęciło do późniejszej nauki bo szkoda by było
Mati z angielskich zna chyba tylko "ok" i "happy" SIORY mnie rozwaliło |
2011-03-28, 20:44 | #4838 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Poulette
zachodzę w głowę również po co ta zmiana czasu bo tak na zdrowy rozum, ok jaśniej wieczorem, ale rano trzeba światło właczać bo szarówka jak ktoś do pracy wstawał więc nie kumam ekonomicznych związków tych przestawiań Mikiego ulubieniec owieczka Timmi, nie mogłam sie oprzeć i kliknęłam http://allegro.pl/baranek-owieczka-t...518296241.html Edytowane przez anka1900 Czas edycji: 2011-03-28 o 20:47 |
2011-03-28, 20:47 | #4839 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
ona zniecierpliwienia jakoś nie okazuje, a mnie nosi
chyba od września ją zapiszemy w przedszkolu na tę niepełną godzinkę angola raz w tygodniu oczywiście małż nie chce,bo on sam lepiej nauczy ale patrzyłam na tablicę i ta "nauka" polega głównie na bardzo prostych piosenkach itp. w przedszkolu jest też m.in. basen ale z tym,biorąc pod uwagę jej charakter i tchórzostwo, i że się od małego bała morza, poczekamy do 4-latków co najmniej. ja zmiany czasu nie odczuwam nigdy. tylko jakoś tak jasno za oknem wieczorem. Edytowane przez jowisz Czas edycji: 2011-03-28 o 20:48 |
2011-03-28, 20:49 | #4841 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: W-w
Wiadomości: 5 574
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
moje dziecko w domu ofkors tez uczone, ale jakos tak nie chcial wczesniej gadac, w zlobku chyba grupa na niego bardziej dziala niz matka. hehe
|
2011-03-28, 20:54 | #4842 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
Iga prezentuje mi zachowania wszystkich dzieci. I te fajne, i te beznadziejne jak chce mi zrobić na złość to bierze palec do buzi jak Natalka. lat 3, która ma widać nawyk od urodzenia,upominana przez panie,babcię, wciąż trwa. albo Karol,który rzuca się ślizgiem na dywan. w domu widziałam już milion razy no naprawdę dla mnie,mimo tych i złych przykładów od dzieci, super jest,że ona w końcu widzi tę inność u swoich rówieśników na codzień. a najbardziej mnie rozwala jak bierze jakąkolwiek książkę i nasladuje panią zaczynając obowiązkowo bardzo melodyjnie "pewnego dnia..." |
|
2011-03-28, 20:57 | #4843 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: W-w
Wiadomości: 5 574
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
mnie rozwala jak udaje, ze czyta mi ksiazke i opowiada co tam w niej jest itd...a na koncu pyta" podobalo sie mamusiu"?? chyba w zlobku po przeczytaniu bajki panie musza sie o to samo pytac u nas w niedziele +21oC!! Edytowane przez ver_ona Czas edycji: 2011-03-28 o 20:59 |
|
2011-03-28, 21:01 | #4844 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Ja mam nadzieje, ze Tz sie do nawej pracy zalapie, wtedy od razu przepisuje Gina do tamtej szkoly, tzn przedszkola do sekcji angielskiej. Wtedy ma 4 dni przedszkola po angielsku a jeden po francusku. Tylko jeszcze nie znam wszytskich szczegolow. No i nie wiem najwazniejszego czy dzieci nauczycieli chodza d tej szkoly za darmo czy nie. W wiekszosci tak jest, ale moze ta nalezy do wyjatkow.... Bo jak placa tak jak wszyscy, to w zyciu nie bedzie mnie na to stac i wtedy Gino pojdzie do tej szkoly, w ktorej aktualnie pracujemy. Juz jest zapisany. Zabzczymy juz wkrotce jak to bedzie. ....
Gino po ang mowi tylko : awww.... men..... z wielkim amerykanskim akcentem.... konam z niego. |
2011-03-28, 21:02 | #4845 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
ale jak pisałam jest najmłodsza. widzę jak rodzice odbierają z jej grupy swoje 3,5 latki i różnica jest. jest pytanie rodzica(np.o głupi obiad) i jest odpowiedź, nie ma już tej chwilowej głupawki,która czasami rozstraja młodsze. |
|
2011-03-28, 21:10 | #4846 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
a ja mam chyba jakąś depresję wiosenną, coś mi jakoś markotnie |
|
2011-03-28, 21:11 | #4847 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
jak oglądamy bajki z M
to jak go o coś pytam, żeby było to aktywne oglądanie, a nie gapienie się w ekran to na żadne pytanie nie odpowie, no chyba że ma wyjątkowo dobry humor, a tak to hipnoza totalna więc wprowadziłam reglamentację, jedna bajka co jakiś czas i tyle, kończy się i sam wyłącza tv Sosna może to hormony ja mam mega płaksa w tym tygodniu, coś mi tż nie tak powie i już bek chciałam jechać z tż , na cmentarz w niedzielę, a on kurcze, znowu ileś czasu mu to zajmie itp. no to ja juz ryk, i łzy mi ciekną straszne Edytowane przez anka1900 Czas edycji: 2011-03-28 o 21:14 |
2011-03-28, 21:16 | #4848 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
Ojej, pamietam te czasy..... Sosna, ja mam depresje wiosenna juz od lata chyba..... |
|
2011-03-28, 21:20 | #4849 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
też mam zawsze depresje. zawsze czuję się gruba na wiosnę. sęk w tym,że tej wiosny naprawdę jestem gruba,bo przytyłam i to dopiero jest problem naprawdę do mamy jechać muszę to mi kubeł wody wyleje i się wezmę za siebie. mamusię mam cudo, jak chuda jestem to zawsze pochwali z zazdrością, jak przytyję to zauważy. i tak ma być |
2011-03-28, 21:24 | #4850 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
a ostatnio dukanowi się dostaje, że coraz więcej efektów jo-jo
ja nadal stawiam tylko na rozsądne diety, mniej kaloryczne, indeksowe glikemiczne plus wysiłek fizyczny |
2011-03-28, 21:25 | #4851 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Ja na szczescie utrzymuje jak na razie swoja swpaniala wage nastolatki, ale jestem tak zmeczona praca, dziecmi, mezem i dwunastoletnia Amerykanka, ktora mieszka u mnie od prawie trzech tygodni, ze juz ledwo daje rade.... chodze wsciekla i rzucam k....wami co normalnie mi sie nie zdaza...
Wczoraj bylam na pizzy we Wloszech i nawet to nie zdolalo mnie rozluznic... Oby do 14 kwietnia. Wtedy zaczynaja mi sie ferje i jade do Polski z dziecmi bez Tzeta. |
2011-03-28, 21:28 | #4852 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ---------- Cytat:
tzn.jak chowdzę na wagę to nie ma TEORETYCZNIE tragedii ale wizualnie dla mnie kosmos. do tego zmiana figury po ciąży (tyję w innych miejscach teraz), co mi się w ogóle nie podoba. edit. przed ciążą moja waga oscylowała wokó 53kg i było ok. po porodzie zmiana figury i miejsc tycia sprawiła,że przy 52 nie mogę na siebie patrzeć... Edytowane przez jowisz Czas edycji: 2011-03-28 o 21:30 |
||
2011-03-28, 21:28 | #4853 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
|
2011-03-28, 21:34 | #4854 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Jowiszku chodziło mi o to że ludzie zachłyśnięci superaśnymi wynikami spadkowymi, potem za szybko sobie folgują, zamiast skorzystać z innych rozsądnych posiłków zajadają znowu za dużo kalorii
ja wiem że siedzenie w domu jest niestety zgubne bo nie ma człowiek zajęcia całodziennego, zajmującego mózg i ręce ja nie tyłam po porodzie, ale niestety spadków samoistnych nie zanotowałam |
2011-03-28, 21:38 | #4855 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Dobra laski, jak zwykle milo sie tu gawedzi, ale pobodka jutro o 5.00 rano.... (czytaj : o przeklamanej 6.00..... ) wiec czas spac.
Dobranoc ! |
2011-03-28, 21:41 | #4856 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
w tej chwili, gdybym przeszła na normalny tryb życia, jak przeciętny człowiek, i zaczęła dzień w dzień jeść obiady,najróżniejsze pierdoły nawet w małych ilościach to boję się myśleć jakby się to skończyło. dla mojej spióły, odchudzajcej się zawsze, która już w liceum się głodziła żeby być piękniejszą dla chłopaka (a na studniówkę nie znalazła dla siebie żadnej kiecki bo była zbyt szczupła); która na studiach przerabiała diety (bo w głowie była grubsza niż w rzeczywistości. a nie było piękniejszej obok mnie)... wyszła za mąż,za chłopaka który lubi gotować. i dziewczyna, z którą mieszkałam kilka lat, przytyła ponad 20kg w pół roku. regularny obiad po południu .. dziś się leczy i uczy orgaznim żywienia na nowo :/ je absolutnie wszystko tylko ma wyliczone. i chudnie. niestety ja jestem na tym etapie PRZED. jak zacznę jeść trochę więcej to od razu waga idzie w górę |
|
2011-03-28, 21:49 | #4857 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: W-w
Wiadomości: 5 574
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
ja w zeszlym tyg. sroda, czwartewk i piatek myslalam, ze rozniose wszystkich co mi sie napatoczyli pod nogi, normalnie masakra!
|
2011-03-28, 21:54 | #4859 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
Cytat:
dla mnie w ciąży hormony tudzież zachcianki to była abstrakcja. i nawet snułam wnioski,że to wymysły przewrażliwionych ciężarnych. a potem przyszedł którki okres PO porodzie i Madzia dostała pierwszego hormonalnego kopa w życiu. adrenalinka po wyciągnięciu Igi,jak gdyby nic się nie stało; ryk w domu bo dziecko nie je; ba ryk przez telefon do położnej środowiskowej bo dziecko nie je i niech nas odwiedzi wcześniej. oczywiście się zgodziła i małż po nią do domu pojechał. i hicior nad hiciorami, Madzia, która ma tak piersi poranione i całe kremach,że ma kompeltnie w 4literach,że położna w końcu obca baba i się przy niej chwilami wietrzy tudzież zupełnie podnosi koszulkę (no ale w sumie ostatecznie i tak zaglądała mi w krocze przy zdjęciu szwów ) kosmos. zwracam honor, i wierzę już w hormony w każdym stadium Edytowane przez jowisz Czas edycji: 2011-03-28 o 21:56 |
|
2011-03-28, 22:07 | #4860 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 618
|
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)
no u mnie to ta płaczliwość tak po półmetku ciążowym, a im bliżej rozwiązania to coraz gorzej
no i jak to facetowi wytłumaczyć, że np, po wspólnym miętoszeniu się w łóżku, ku obustronnej przyjemności , zaczynają mi łzy jak grochy lecieć tż przerażony, myśli że mi coś zrobił a ja się rozczulam, że tak mnie kocha, jesteśmy razem, taka rodzinka itp, tylko dlaczego te łzy , samej mi to trudno zrozumieć wrażliwa jestem nie ma co no nic spadam do jutra |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:05.