Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VI

[blondi1041]

ja jestem strasznie chora od ponad tygodnia, kaszek mnie meczy, katar ze oddychac nie moge, goraczka w nocy i tp nic mi nie pomaga, w dodatku ciagle jezdze cos zalatwiam i nigdy nie wyzrowieje

[jomic]

blondi, nie ignoruj.
Ja tydz z katarem w domu, 1 albo 2 w pracy, tydzien z kaszlem, 2 w pracy i znowu na zwolnieniu. Nic porządnie nie wylezałam bo praca (niestety zwolnienia lekarskie mnie przed niczym nie chronią, zeby powiedzieć nie dotyczą) i mam za swoje.

[mala zmiana]

Jomic, przeciez sie wyszczerzylam do ciebie zartowalam

[Eroll]

Napisane przez jomic

Monika, jakas seria? czy to nie liwiusz się przerwróciła ostatnio? Tak paramiv będziemy spadać i się przewracać? To kto ze mną będzie chorował?

U mnie to nic dziwnego. Ja się ciągle gdzieś przewracam, spadam ze schodów, chodzę z siniakami. Ostatnio też się sturlałam ze schodów w szkole, pozostali uczniowie na korytarzu mieli ubaw Mama już na mnie krzyczy, żebym na siebie uważała

Wracajcie do zdrowia wszystkie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

właśnie umówiłam się na jazdę na sobotę od razu zaniosę 250zł za godzinki i od razu kasę na egzamin aż mnie energia rozpiera

[mala zmiana]

Eroll ty to jestes taka jak moj tata. Kiedys do nas przyjechal, wyszedl na podworko wywalil sie, w pracy z krzesla spadl plecy poobijal

[vioris]

Teraz sprawdziłam i kurs skończyłam 30 listopada 2004 roku czyli trochę ponad 6 lat temu Z tego co wyczytałam to kurs jest ważny bezterminowo tylko zastanawiam się ile się zmieniło od tego czasu i ile jazd musiałabym wykupić. Niestety finansowo teraz nie stoję za dobrze żeby robić cały kurs od nowa bo to kwota około 1200 zł :/ Ciekawi mnie jak sobie poradzę No i gdzie można jeszcze zdawać?

edit: Sorki ale zaczęłam tego posta pisać już wcześniej i teraz go wysłałam a odpowiedziałyście już na pytania Dzięki. No ja tak myślę, że z 10 godzin jazd bym musiała wykupić. Ile kosztuje godzina?
No i wtedy manewry były na placu właśnie....

[mala zmiana]

Napisane przez vioris

Teraz sprawdziłam i kurs skończyłam 30 listopada 2004 roku czyli trochę ponad 6 lat temu Z tego co wyczytałam to kurs jest ważny bezterminowo tylko zastanawiam się ile się zmieniło od tego czasu i ile jazd musiałabym wykupić. Niestety finansowo teraz nie stoję za dobrze żeby robić cały kurs od nowa bo to kwota około 1200 zł :/ Ciekawi mnie jak sobie poradzę No i gdzie można jeszcze zdawać?

edit: Sorki ale zaczęłam tego posta pisać już wcześniej i teraz go wysłałam a odpowiedziałyście już na pytania Dzięki. No ja tak myślę, że z 10 godzin jazd bym musiała wykupić. Ile kosztuje godzina?
No i wtedy manewry były na placu właśnie....

Ja skonczylam jakos w marcu 2004 i ten luk beznadziejny byl ze trzeba bylo swiatla zapalic i kierunki uzywac

[jomic]

vioris - myślę, ze obowiązkowo będziesz musiałam wykupić 5h (tak jak po 3 oblanych egz praktycznych). Wiem, doczytałam, ze nie podchodziąłs do egz ale myślę, ze WORDy moga się jakoś "zabezpieczać" i chcieć takie zaświadczenie. Ciekawe jak traktują teorię?
Godzina ok. 40zł.

[Eroll]

Napisane przez vioris

edit: Sorki ale zaczęłam tego posta pisać już wcześniej i teraz go wysłałam a odpowiedziałyście już na pytania Dzięki. No ja tak myślę, że z 10 godzin jazd bym musiała wykupić. Ile kosztuje godzina?
No i wtedy manewry były na placu właśnie....

Ile kosztuje godzina zależy od szkoły. Myślę, że tak mniej więcej top 40 zł, ale może w pakiecie ma się taniej Popytaj w różnych szkołach (teraz jest ich masę) i wybierz tą najlepszą

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

ja płacę 5ozł za godzinę...

a mam pytanie: czy zawsze jeździłyście same na egzaminy? ja znów musze jechać sama i jestem przerażona... za 1 razem byłam sama i to było straszne...

[jomic]

Same?
Tzn na egz za "wóz transporotwy" robiła eLka, bo nikt inny nie wiedział. Zwyczajnie sama się dowoziłam pod WORD. Jak już sprawczyni wiedziała o egz, i wiedziała też, ze pewnie "przypadkiem" wsiądę nie w ten autobus co trzeba to mnie zawiozła a potem sterczala pod bramą. W moim WORDzie czeka się samemu, nie wolno nikomu wejsc z kursantem.

[Eroll]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26020984]ja płacę 5ozł za godzinę...

a mam pytanie: czy zawsze jeździłyście same na egzaminy? ja znów musze jechać sama i jestem przerażona... za 1 razem byłam sama i to było straszne...[/QUOTE]
A myślałam, że to ja mam drogą szkołę

Ja jeździłam na egzaminy z innymi ludźmi z mojej szkoły. Zawsze nas jakiś instruktor zawoził. Nie chciałam brać nikogo znajomego. W poczekalni zawsze znajdowali się chętni do rozmowy Nawet z jednym takim utrzymuje kontakt do dziś

[kar0link4]

Napisane przez jomic

dzięki, ale...
nie wiem. Niby lepiej. Mam całkiem nowy rodxzaj kaszlu, prawie wcale kataru i max 37stopni. Ale nie mam tez siły. Przesypiam całe dni, jak noworodek. Krążę między sypialnią i salonem i śpię albo tu albo tu. Jeszcze 2 albo trzy dni zwolnienia. Mam nadzieję ze dojdę do sibie. Mam juz dosc tego cholerstwa

Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej się z tego wygrzebała

Napisane przez mala zmiana

Nie to zeby mi sie kobitki podobaly, ale ladna ta nasza Karolcia, co?

Oj tam, oj tam
Ale dziękuję, miło mi słyszeć takie słowa

Napisane przez Eroll

Ale ze mnie kaleka. Spadłam ze schodów. I teraz siedzę z bolącą i spuchniętą stopą.

Ojoj

Napisane przez blondi1041

ja jestem strasznie chora od ponad tygodnia, kaszek mnie meczy, katar ze oddychac nie moge, goraczka w nocy i tp nic mi nie pomaga, w dodatku ciagle jezdze cos zalatwiam i nigdy nie wyzrowieje

Marsz do lekarza!
Nie wolno tego lekceważyć

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26020169]właśnie umówiłam się na jazdę na sobotę od razu zaniosę 250zł za godzinki i od razu kasę na egzamin aż mnie energia rozpiera [/QUOTE]
Super!

[jomic]

Własnie, Eroll, a czy ty się nie umawiałas na "sciganie"po egzaminie? Doszło do skutku?

[mala zmiana]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26020984]ja płacę 5ozł za godzinę...

a mam pytanie: czy zawsze jeździłyście same na egzaminy? ja znów musze jechać sama i jestem przerażona... za 1 razem byłam sama i to było straszne...[/QUOTE]
Ja pojechalam z mezem, do poczekalni nawet nie wchodzilam, a na placu pol Sieradza sie schodzi, zeby patrzec. A teraz wam narobie smaka a zwlaszcza Martolkowi, pieke chlebek

[blondi1041]

ja na 3 pierwsze egz szlam zawsze z kims, ale stwierdzilam ze mi to przynosi pecha, bo myslalam o tym ze "moi" tam stoja i sie patrza jak mi idzie i jeszcze bardziej sie stresowalam, na 4 i 5ty szlam juz sama i bylo o wiele lepiej, a na slynne gadki w poczekalni tylko sie smialam pod nosem, bo zal sluchac co ci ludzie tam opowiadaja , i dla mnie super godzina na zdawanie byla 7.15 bo nie czekalam prawie wcale

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

ja jestem teraz przerażona że nie będzie żadnej bratniej duszy... sama będe musiała wracać... ja jestem przerażona egzaminem że nie zdam... mimo że od początku mam przeczucie że zdam za 4 to nie wiem... ja mam pecha po prostu...

[blondi1041]

nie mysl tak, ze nie zdasz, bo sie dolujesz niepotrzebnie, ja juz nie pamietam jak to bylo u mnie, ale wiem napewno ze myslalam o tym tylko zeby sie skupic na maxa i pamietac wszystkie cenne rady instruktorow, a jedna najbardziej "tylko spokoj moze cie uratowac"

[catttt]

Napisane przez Eroll

A myślałam, że to ja mam drogą szkołę

Spoko, u mnie 60zł/h

[jomic]

Napisane przez blondi1041

.. slynne gadki w poczekalni ... zal sluchac co ci ludzie tam opowiadaja

oj, mi zostało trochę w pamięci, szczególnie słowa jednej pani i pana co na ciężarowe zdawał - ten to dopiero mądrosci głosił. Jakby w pokoju egzaminatorów było słychać co ludzie w poczekalni wygadują to ja bym się bała wsiadać do samochodów z niektórymi

[Eroll]

Napisane przez jomic

Własnie, Eroll, a czy ty się nie umawiałas na "sciganie"po egzaminie? Doszło do skutku?

Ściganie akurat nie

misilipy, koniec z negatywnymi myślami! dołowanie się nic nie daje, co więcej - przeszkadza.

[jomic]

misislipy - z takim nastawieniem to lepiej wogóle nie idź na egzamin. Sama się wkręcasz. Po co Ci to? Jeszcze terminu nie znasz, ale juz się martwisz, ze nie zdasz. Nie pomoże CI to. Lepiej skup się na egzaminie, na tym co będzie, a nie na tych co był.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

wzięłam prysznic i doszłam do wnioski: "kobieto! odwala ci?! wrzuc se na luz, to tylko kolejny egzamin! daj z siebie wszystko i nie ma co się martwić na zapas, umiesz jeździć i to się liczy, nie przejmuj się" i jest lepiej nie mówię ani że zdam na pewno, ani że nie zdam; po prostu dam z siebie 100% a jeśli nie wyjdzie to trudno, to w końcu tylko egzamin, kasy szkoda, ale nie można się przejmować

[jomic]

A jak długo jeździłaś po mieście nim ci piesi wyszli na pasy?

[sylwiszon757]

ja na 1 egz. byłam z przyjaciółka, na 2 sama, a na 3 i 4 z mamą

[mbamboo]

Dziękuję jeszcze raz wszystkim

Napisane przez vioris

Witam

Mam takie pytanko do Was czy któraś z Was zdawała prawko po bardzo długiej przerwie od kursu?
Chodzi mi o to, że kurs zrobiłam już dobrych 6 lat temu jeśli nie więcej - musiałabym sprawdzić. I teraz nie wiem jak mam sobie poradzić Nie podchodziłam ani razu do egzaminu. Po prostu zrobiłam kurs i nie poszłam na egzamin. W życiu mi się wtedy pozmieniało i coś innego było ważniejsze od prawa jazdy. Teraz natomiast bardzo tego prawka potrzebuję... Niestety wtedy kiedy się uczyłam to wiele rzeczy było zupełnie innych. Dodam też, że wtedy jeździłam podobno bardzo dobrze i mój instruktor zawsze powtarzał, że jestem kandydatką do zdania za pierwszym razem Teraz przyznam, że zdarza mi się jeździć bez prawa jazdy, ale raczej rzadko - w sytuacjach wyjątkowych (np jak mój TŻ się zapomni na imprezie i coś tam wypije ). Uwielbiam jeździć, ale nasz samochód ma automatyczną skrzynię biegów i się boję, że już się odzwyczaiłam od manualnej Co poradzicie? Co powinnam zrobić? No i ile się czeka na kurs? Gdzie mogę zdawać na śląsku oprócz Katowic? Z góry dzięki za pomoc

W kwestiach 'prawnych' nie za bardzo pomogę, ale jeśli chodzi o Śląsk, postaram się.
W Katowicach na pewno bardzo długo czeka się na termin i podobno ciężko zdać (czytałam takie opinie, nie znam osobiście nikogo, kto podchodziłby tam do egzaminu). Można jeszcze zdawać w Bytomiu (o czym mogę opowiedzieć Ci dokładniej, jeśli będziesz chciała, bo sama tam zdawałam), gdzie terminy są już krótsze - na poprawki nierzadko czekało się 3 miesiące, ja sama miałam po dwóch, ale teraz już pełną parą idą egzaminy popołudniowe, nie tylko ranne, więc jest szybciej, nawet dzisiaj przy okienku słyszałam, że ludzie dostawali terminy na za 2 tygodnie. Co, jak na nasz rejon, naprawdę jest fajne, bo codziennie przez tamten WORD przewija się masa osób.
Można też zdawać w Rybniku, który w obiegowej opinii jest miastem prostym do zdawania, bo są tam podobno same ronda.
Ponadto jeszcze Dąbrowa Górnicza (podobno ciężko) i Częstochowa (z tego, co słyszałam, krótko się czeka na egzamin).
Spoza Śląska niedaleko też Opole, dzisiaj nawet słyszałam, że ktoś zapisywał się do Piotrkowa Trybunalskiego, ale to już chyba bardziej desperacja

Jeśli chodzi o kurs, to z wielu opinii, zarówno mojej, jak i moich znajomych, mogę stwierdzić, że duże szkoły są przereklamowane. Oczywiście nie jest to prawdą absolutną, bo nie znam wszystkich OSK na świecie, poza tym na swój patrzę subiektywnie, ale bardzo mnie zawiódł. Straszna masówka, wszystko było odklepywane, pani w recepcji gubiła się w terminach, i, co najważniejsze, wieczny brak terminów - był taki moment, że czekałam na jazdę 3,5 tygodnia Przez to mój kurs zakończyłam po 3 miesiącach od rozpoczęcia, termin egzaminu dostałam na miesiąc później i tak mi się to wlokło... Po niezdaniu i kolejnym terminie na koniec marca postanowiłam go nie przekładać. Zaryzykowałam i wybrałam małą szkołę, bez 'renomy'. I byłam świetnie przygotowana, instruktor podchodził do mnie indywidualnie i dodawał pewności siebie. Wielu moich znajomych też postawiło na małe szkółki i nie zawiedli się, natomiast ci z 'gigantów' walczą już 5 czy 6 raz.

Nie wiem, skąd jesteś, ja mam ogląd na swoją miejscowość (Zabrze), więc mogę pomóc z tym rejonem.

Mam nadzieję, że uda Ci się z tej paplaniny coś wyciągnąć wartościowego

(potwornie bolą mnie nogi, myślicie, że aż tak mnie zmęczyło 40 min jazdy egzaminacyjnej? Dziwne to jakieś)

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

jomic tak z 10 minut, właściwie było takie głupie skrzyżowanie i popatrzałam w lewo tylko czy nic nie jedzie i rzuciłam tylko okiem na pasy, a oni mi wychodzili już po drugiej stronie, więc jak ich zauważyłam to zaczęłam hamować z piskiem. Właściwie na mieście nie udało mi się nawet na żadne rondo wjechać, tylko 2x światła i jakieś uliczki. Ani nie parkowałam, nic tylko skręcanie w lewo, prawo

[danka00]

catttt przykro mi

mbambo gtaulacje i czekamy na relacje

sylwiszon Zaraz zmieni się status na odbiór
I. tylko czeka na takich kursantów patrz bo pojeżdzisz.

Dziewczyny ile średnio ma tolerancji fotoradar, przy 50/h.

[jenny1234]

hej... dawno mnie nie było tu...
gratki dla tych, które zdały
ja dziś jechałam z tatą passatem kombi i ogólnie mam doła... nie nawidzę takich wielkich samochodów... tata to nie miły I. a nerwus straszny i ogólnie moja jazda była fatalna dziś ;/ ;/ ;/