Rozstanie z facetem -cz. XVII

[mrytka]

Napisane przez wypalona

też kocham, ale sama pomyśl, to co było już nie wróci. On się zmienił, na gorsze niestety, gdyby Cię kochał nie pozwolił by żebyś cierpiała. Gdyby to była miłość nie czuła bys tego cholernego bólu, nie wylewała byś tylu łez, tylko była byś szczęśliwa, uśmiechnięta i pełna życia. Miłość nie daje tyle smutku, tęsknisz za tym co było, za wspomnieniami. Malutka, pomyśl ile Cię nauczyło to rozstanie, dasz radę żyć bez niego!

Święte słowa

[lily92920]

Napisane przez wypalona

też kocham, ale sama pomyśl, to co było już nie wróci. On się zmienił, na gorsze niestety, gdyby Cię kochał nie pozwolił by żebyś cierpiała. Gdyby to była miłość nie czuła bys tego cholernego bólu, nie wylewała byś tylu łez, tylko była byś szczęśliwa, uśmiechnięta i pełna życia. Miłość nie daje tyle smutku, tęsknisz za tym co było, za wspomnieniami. Malutka, pomyśl ile Cię nauczyło to rozstanie, dasz radę żyć bez niego!

Przez to rozstanie czuję się głupia, naiwna i wykorzystana...

[Malla]

Lily - zamknij oczy, odetchnij 10x i poczuj się piękniejsza i silniejsza... bo taka właśnie jesteś
1. wdech-wydech
2. wdech-wydech
3. wdech-wydech
4. wdech-wydech
5. wdech-wydech
6. wdech-wydech
7. wdech-wydech
8. wdech-wydech
9. wdech-wydech
10. wdech-wydech

[aaandzia17]

Napisane przez lily92920

A już było ze mną w miare dobrze...

no i bedzie jeszcze lepiej ! nie można zaprzątać sobie tym głowy... podstawa ! mi się nie chce uczyc ale robię to na siłę żeby tylko nie myśleć.. a jak już tak bardzo chcesz myśleć to wyobrażaj sobie raczej że to On chce wrócić czy cos w tym stylu a że Ty go nie chcesz.. że masz świetne życie.. że to On właśnie zawiedzie się i bedzie megaa żałował swojego postępowania ! to może głupie na maxx ale cóż...

[mrytka]

Ja obstawiam, że jak Lily nie będzie już skazana na kontakt z nim, to momentalnie wydobrzeje

[wypalona]

Napisane przez lily92920

Przez to rozstanie czuję się głupia, naiwna i wykorzystana...

Bo Cię w tym Kędzierzynie dopadnę i nakopie tam gdzie trzeba

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez mrytka

Ja obstawiam, że jak Lily nie będzie już skazana na kontakt z nim, to momentalnie wydobrzeje

Też tak myslę

[ilo16na]

Napisane przez mrytka

Ja obstawiam, że jak Lily nie będzie już skazana na kontakt z nim, to momentalnie wydobrzeje

JA wiem z wielokrotnego doswiadczenia ze to jedyne najlepsze lekarstwo
Wiem z eksa-czasy szkoly sredniej i eks obecny.

[lily92920]

Napisane przez Malla

Lily - zamknij oczy, odetchnij 10x i poczuj się piękniejsza i silniejsza... bo taka właśnie jesteś
1. wdech-wydech
2. wdech-wydech
3. wdech-wydech
4. wdech-wydech
5. wdech-wydech
6. wdech-wydech
7. wdech-wydech
8. wdech-wydech
9. wdech-wydech
10. wdech-wydech

Ty wiesz, że lepiej...

Napisane przez aaandzia17

no i bedzie jeszcze lepiej ! nie można zaprzątać sobie tym głowy... podstawa ! mi się nie chce uczyc ale robię to na siłę żeby tylko nie myśleć.. a jak już tak bardzo chcesz myśleć to wyobrażaj sobie raczej że to On chce wrócić czy cos w tym stylu a że Ty go nie chcesz.. że masz świetne życie.. że to On właśnie zawiedzie się i bedzie megaa żałował swojego postępowania ! to może głupie na maxx ale cóż...

Tłumaczę! I tym, że wszyscy mi mówią, że on zapija po mnie smutki I że żałuje, bo jest durny i się w swoim nędznym zyciu zamotał!

[aaandzia17]

Napisane przez Malla

Czas im uświadomić, jaki robią błąd!

I co, tak siedzą sami w czterech ścianach całymi dniami?

Super!

postaram się uświadomić ale ... ciężko bedzie tak siedzą ze swoimi pannami... razem gotują uczą się .. a wieczory spedzamy razem.. do tej pory ja należałam do tych :"zajętych" a teraz od dwóch tyg spotkań nie ma bo się posypało coś u Nas.. bo głupio jest im zrobic spotkanie i nie zaprosić mnie albo mego "byłego"... a jakoś nie widze nas razem w jednym pokoju ;/


mam nadzieję że super... chcę poznac kogoś nowego żeby nie myślec o tym wszytkim ale czy to nie jest egoistyczne??

[Malla]

Napisane przez mrytka

Ja obstawiam, że jak Lily nie będzie już skazana na kontakt z nim, to momentalnie wydobrzeje

Mam nadzieję, że będą mieszkać po przeciwnych stronach Krakowa i nie będą się widywać na ulicy... Jakby co, to będę za nią chodzić z zestawem na eksa - wałkiem i patelnią.

Napisane przez wypalona

Bo Cię w tym Kędzierzynie dopadnę i nakopie tam gdzie trzeba

Myślę: Kędzierzyn
Widzę: Lily

[aaandzia17]

Napisane przez lily92920

Ty wiesz, że lepiej...



Tłumaczę! I tym, że wszyscy mi mówią, że on zapija po mnie smutki I że żałuje, bo jest durny i się w swoim nędznym zyciu zamotał!

brawo ! to potrafi dowartościować po takiej wyrządzonej krzywdzie :P bo najgorsza rzecz czuć się wykorzystana ..

[mrytka]

Napisane przez Malla

Mam nadzieję, że będą mieszkać po przeciwnych stronach Krakowa i nie będą się widywać na ulicy... Jakby co, to będę za nią chodzić z zestawem na eksa - wałkiem i patelnią.

Będziesz jej bodyguardem

[Malla]

Napisane przez aaandzia17

siedzą ze swoimi pannami... razem gotują uczą się .. a wieczory spedzamy razem..

Ale nuda :/

Napisane przez aaandzia17

głupio jest im zrobic spotkanie i nie zaprosić mnie albo mego "byłego"...

Będą musieli się tego nauczyć. Teraz masz okazję sprawdzenia, jak dobrzy to znajomi...

Napisane przez mrytka

Będziesz jej bodyguardem

And AAAAAAAAAAAAAAAajjjjjj iiiijaaaaaaaj will always... Lilyyyy uuuuuuuuuuuu!!!!

[aaandzia17]

.

[lily92920]

Napisane przez mrytka

Ja obstawiam, że jak Lily nie będzie już skazana na kontakt z nim, to momentalnie wydobrzeje

Napisane przez Malla

Mam nadzieję, że będą mieszkać po przeciwnych stronach Krakowa i nie będą się widywać na ulicy... Jakby co, to będę za nią chodzić z zestawem na eksa - wałkiem i patelnią.

Myślę: Kędzierzyn
Widzę: Lily

Hahaha
Bede mieszkać z kuzynem. On będzie skutecznie odstraszał natrętnych i nielubianych typów. Ale Malla, oczywiście, Ty też możesz być moją obstawą

Napisane przez Malla

And AAAAAAAAAAAAAAAajjjjjj iiiijaaaaaaaj will always... Lilyyyy uuuuuuuuuuuu!!!!

[kopamatakawa]

Napisane przez Malla

Nie jestem pewna, czy on do tego dorósł...

Ja jestem pewna, że nie. Tak przemyślałam sobie to i wyszło mi, że jak dorośnie i faktycznie będzie chciał żebyśmy jak dorośli się zachowywali, to sam znajdzie kontakt. Proste jak budowa cepa

[Malla]

To delikatny temat...

Napisane przez aaandzia17

gdy bedziemy razem na spotkaniu u znajomych i jak bede go ignorować nie ruszy go??

Scenariusz A: przyjdziesz odwalona i będziesz go unikać i zbywać, on będzie za Tobą latał, a Ty z dumą i uśmiechem powiesz mu: NIE!

Scenariusz B: przyjdziesz odwalona i będziesz go unikać i zbywać, on będzie także Cię zlewał, rozpłaczesz się, makijaż stanie się pandą na twarzy i pobrudzi nową bluzkę.

Napisane przez aaandzia17

czy lepiej po prostu samej nie pójść na takie spotkanie stwierdzając że nie mam za bardzo ochoty??

Nie szkoda Ci tych znajomości? Przecież możecie ustawiać tak spotkania, by nie widywać się z nim, poza tym tych znajomych jest kilka, więc w piątek on może pójść do jednych, a Ty do drugich...

[aaandzia17]

Napisane przez Malla

To delikatny temat...

Scenariusz A: przyjdziesz odwalona i będziesz go unikać i zbywać, on będzie za Tobą latał, a Ty z dumą i uśmiechem powiesz mu: NIE!

Scenariusz B: przyjdziesz odwalona i będziesz go unikać i zbywać, on będzie także Cię zlewał, rozpłaczesz się, makijaż stanie się pandą na twarzy i pobrudzi nową bluzkę.

Nie szkoda Ci tych znajomości? Przecież możecie ustawiać tak spotkania, by nie widywać się z nim, poza tym tych znajomych jest kilka, więc w piątek on może pójść do jednych, a Ty do drugich...

tyle że spotkania teraz głównie odbywają się w mieszkaniu w którym On mieszka... wynajmuje jeden z pokoi.. i wtedy co?? nie iść??
do tej pory nie miałam oporów na spotkania z Nim ale coś się u mnie zmieniło.. tak jakbym zaczęła go nienawidzić... żeby samej poczuć się lepiej

[madzia20l]

Witajcie, mnie dziś po 8 wspólnych latach zostawił chłopak. Wszystko było w porządku, bardzo dobrze się rozumieliśmy jedyny problem to nie chodziłam z nim na imprezy. No i w koncu wybuchł powiedział , żę nie chce byc z kimś z kim nie może wyjść. Oznajmił mi , że juz nic do mnie nie czuje , że chce być sam i nie ma żadnych szans na poprawę. Dodam , że mieszkamy razem w jego mieszkaniu i dał mi dwa tygodnie na wyprowadzkę. Czuję starszną pustkę, chce mi się wyć :-(

[kopamatakawa]

Napisane przez madzia20l

Witajcie, mnie dziś po 8 wspólnych latach zostawił chłopak. Wszystko było w porządku, bardzo dobrze się rozumieliśmy jedyny problem to nie chodziłam z nim na imprezy. No i w koncu wybuchł powiedział , żę nie chce byc z kimś z kim nie może wyjść. Oznajmił mi , że juz nic do mnie nie czuje , że chce być sam i nie ma żadnych szans na poprawę. Dodam , że mieszkamy razem w jego mieszkaniu i dał mi dwa tygodnie na wyprowadzkę. Czuję starszną pustkę, chce mi się wyć :-(

Wiesz, szczerze powiedziawszy gdyby to był jedyny problem, to by dało radę go rozwiązać, bo to tylko pretekst był pewnie. Jeśli nic nie czuje do Ciebie, to dobrze, że nie trzymaj Cię w złudzeniu o pięknej miłości - tutaj akurat plus dla niego. Ty zasługujesz na kogoś, kto będzie kochał Ciebie i kogo Ty będziesz kochała. Teraz skup się na sobie, na szukaniu nowego mieszkania i daj czasowi czas. Przede wszystkim nie proś go i o nic nie błagaj. Wszelkie swoje rozterki pisz nam tutaj. Wiele dziewczyn też pisze listy i nigdy ich nie wysyła - może warto też wyrzucić to z siebie, a potem zapisać sobie w pliku, takie oczyszczenie.

[aaandzia17]

Napisane przez kopamatakawa

Wiesz, szczerze powiedziawszy gdyby to był jedyny problem, to by dało radę go rozwiązać, bo to tylko pretekst był pewnie. Jeśli nic nie czuje do Ciebie, to dobrze, że nie trzymaj Cię w złudzeniu o pięknej miłości - tutaj akurat plus dla niego. Ty zasługujesz na kogoś, kto będzie kochał Ciebie i kogo Ty będziesz kochała. Teraz skup się na sobie, na szukaniu nowego mieszkania i daj czasowi czas. Przede wszystkim nie proś go i o nic nie błagaj. Wszelkie swoje rozterki pisz nam tutaj. Wiele dziewczyn też pisze listy i nigdy ich nie wysyła - może warto też wyrzucić to z siebie, a potem zapisać sobie w pliku, takie oczyszczenie.

ja piszę pamiętnik.. pomaga... takie mega wyładowanie ...

[kopamatakawa]

Napisane przez aaandzia17

ja piszę pamiętnik.. pomaga... takie mega wyładowanie ...

Pamiętnik i ten wątek to dobry początek na pozbieranie się po byłym. Plus oczywiście kupa zajęć, żeby tylko wejść do mieszkania i paść na twarz.

[madzia20l]

Ja cały czas mam nadzieję, że mu to przejdzie, że jutro się obudzę a rozstanie okaże się złym snem. Dziś cały dzień przegadaliśmy i przepłakaliśmy, jednak nic to nie dało, mimo tego co razem przeżylismy On twierdzi, żę nie chce tego ratować, nie chce żebym zmieniała się na siłę, dla Niego. Siedzę teraz w pokoju obok, a on od czasu do czasu zagląda , pyta co robię, proponuje coś do picia i wychodzi, nie patrzy na mnie, nie zbliża się do mnie. Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, to tak bardzo boli. Jednak nie pytam Go o nic, nie ponaglam, nie proszę, mam nadzieję, że spokój i czas pozwoli mu to przemyśleć i zobaczy co traci.

[kopamatakawa]

Napisane przez madzia20l

Ja cały czas mam nadzieję, że mu to przejdzie, że jutro się obudzę a rozstanie okaże się złym snem. Dziś cały dzień przegadaliśmy i przepłakaliśmy, jednak nic to nie dało, mimo tego co razem przeżylismy On twierdzi, żę nie chce tego ratować, nie chce żebym zmieniała się na siłę, dla Niego. Siedzę teraz w pokoju obok, a on od czasu do czasu zagląda , pyta co robię, proponuje coś do picia i wychodzi, nie patrzy na mnie, nie zbliża się do mnie. Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, to tak bardzo boli. Jednak nie pytam Go o nic, nie ponaglam, nie proszę, mam nadzieję, że spokój i czas pozwoli mu to przemyśleć i zobaczy co traci.

Wszystkie tutaj miałyśmy taką nadzieję... Może lepiej powiedz mu żeby Ci teraz nie przeszkadzał, bo chcesz pobyć sama? Jutro zacznij szukać mieszkania, przynajmniej zajmiesz czymś myśli. Dobrze, że nie padasz przed nim na kolana i nie błagasz. Zajmij się sobą, odżyj.

[madzia20l]

Napisane przez kopamatakawa

O jakie zmiany mu chodzi? Rozumiem, że nie tylko o te imprezy chodzi?

Nie tylko o imprezy, twierdzi, że nie podoba mu się mój tryb życia, ponieważ nie pracuję mam duzo wolnego czasu i głównie spędzam go przed komputerem, jednak on też nie robi nic innego. Wraca z pracy i siada do komputera, nie spędzamy razem czasu bo każde z nas ma swoje zajęcie i swój komputer. Sporadycznie wychodzimy na spacery.
Nie mogę zrozumieć jednego, w sobotę wieczorem poszedł na imprezę, wrocił w nocy i był miły pytał czy spałam a ja zrobiłam mu awanturę, że wrocił za późno i od tego się zaczeło.Zaczał mi wyliczać, że nic nie robię, siedzę w domu, nie wychodzę..... ale to chyba nie powód żeby przekreślić tyle wspólnych lat?

[kopamatakawa]

Napisane przez madzia20l

Nie tylko o imprezy, twierdzi, że nie podoba mu się mój tryb życia, ponieważ nie pracuję mam duzo wolnego czasu i głównie spędzam go przed komputerem, jednak on też nie robi nic innego. Wraca z pracy i siada do komputera, nie spędzamy razem czasu bo każde z nas ma swoje zajęcie i swój komputer. Sporadycznie wychodzimy na spacery.
Nie mogę zrozumieć jednego, w sobotę wieczorem poszedł na imprezę, wrocił w nocy i był miły pytał czy spałam a ja zrobiłam mu awanturę, że wrocił za późno i od tego się zaczeło.Zaczał mi wyliczać, że nic nie robię, siedzę w domu, nie wychodzę..... ale to chyba nie powód żeby przekreślić tyle wspólnych lat?

Fakt, to nie powód. Jednak on podał Ci ten powód, już nic nie czuje... Niestety... Nie zmusisz go do miłości, taka jest prawda. A Ty uczysz się, szukasz pracy? Co robisz poza kompem? Pytam tak żebyśmy znalazły Ci zajęcie na najbliższy czas. Co w ogóle lubisz robić? Czego dawno nie robiłaś, albo co zawsze chciałaś zrobić, ale nie spróbowałaś nawet?

[madzia20l]

Napisane przez kopamatakawa

Wszystkie tutaj miałyśmy taką nadzieję... Może lepiej powiedz mu żeby Ci teraz nie przeszkadzał, bo chcesz pobyć sama? Jutro zacznij szukać mieszkania, przynajmniej zajmiesz czymś myśli. Dobrze, że nie padasz przed nim na kolana i nie błagasz. Zajmij się sobą, odżyj.

Trudno mi szukać mieszkania, ponieważ nie pracuję. W grę wchodzi tylko powrót do mamy, jednak i to nie jest takie proste, gdyż mama ma tylko jeden pokój. Poza tym ja tu mam wszystkie moje rzeczy, wszystko jest wspólne oprócz mieszkania. W tamtym roku urządzalismy wszystko od podstaw, wlożyłam w to tyle serca, czasu, pieniędzy. A teraz mam tak to zostawić??? Nie wiem co mam robić to wszystko nie jest takie proste jak sie wydaje, spakowac walizke i wyjść.

[lily92920]

Dobranoc

[kopamatakawa]

Napisane przez madzia20l

Trudno mi szukać mieszkania, ponieważ nie pracuję. W grę wchodzi tylko powrót do mamy, jednak i to nie jest takie proste, gdyż mama ma tylko jeden pokój. Poza tym ja tu mam wszystkie moje rzeczy, wszystko jest wspólne oprócz mieszkania. W tamtym roku urządzalismy wszystko od podstaw, wlożyłam w to tyle serca, czasu, pieniędzy. A teraz mam tak to zostawić??? Nie wiem co mam robić to wszystko nie jest takie proste jak sie wydaje, spakowac walizke i wyjść.

A co masz zamiar zrobić? On raczej nie dał Ci wyboru... Masz dwa tygodnie na znalezienie mieszkania.
Może zacznij szukać jakiegoś pokoiku i pracy chociażby dorywczej, żeby opłacić pokój. Teraz nie płacisz nic? Jeśli rozstaliście się w zgodzie, to może jakoś dogadacie się co do rzeczy, albo chociaż on odda Ci pieniądze za to, czego nie będzie chciał Ci oddać. Ile masz lat? Uczysz się jeszcze gdzieś?

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Napisane przez lily92920

Dobranoc

Słodkich snów

[madzia20l]

[QUOTE=kopamatakawa;260261 69]A co masz zamiar zrobić? On raczej nie dał Ci wyboru... Masz dwa tygodnie na znalezienie mieszkania.
Może zacznij szukać jakiegoś pokoiku i pracy chociażby dorywczej, żeby opłacić pokój. Teraz nie płacisz nic? Jeśli rozstaliście się w zgodzie, to może jakoś dogadacie się co do rzeczy, albo chociaż on odda Ci pieniądze za to, czego nie będzie chciał Ci oddać. Ile masz lat? Uczysz się jeszcze gdzieś?

Mam 27 lat, uczę się bedę kosmetyczką jeśli się uda, za mieszkanie teraz nie płacę. Moja historia jest bardzo długa i skomplikowana, a co do pracy to szukam jej już od dłuższego czasu, ale mieszkam na takim zadupiu, że do śmierci jej nie znajdę. Dlatego chce otworzyć własny salon, jednak do tego czasu muszę coś robić. prawdopodobnie będę musiała wrocić na jakiś czas do mamy i tam się przemęczymy.