Pocałunek z przyjacielem.

[heliks]

ale lepiej zebys byla pewna tego co chcesz zrobic

[lily92920]

Napisane przez nivea91

Kocham mojego obecnego chłopaka,nigdy nie miałam wątpliwości co do tego. Ale teraz jest inaczej. Może teraz po mnie "pojedziecie" ale chcę tamtego w pewnym sensie zaliczyć. Dla przyjemności. Chcę by mnie pragnął. Cholera głupie to,wiem o tym ale popęd jest silniejszy...

Nie, Ty nie kochasz tego chłopaka...

Napisane przez nivea91

Dokładnie o coś takiego mi chodzi. "przyjaciel" ma takie oczy... Ma coś takiego w sobie,że kiedy na mnie patrzy to nie wiem co on czuje,jest tajemniczy,ma głęboki głos i w pewien sposób to mnie podnieca. Mój mężczyzna również ma głos za który dałabym sie pokroić...
Nigdy nie zdradziłam mojego faceta,jesteśmy wobec siebie lojalni,wiem że on jest uczciwy wobec mnie to dlatego tak boli mnie to ,że myślę o innym(

Czyli mam rozumieć, że tylko u niego na głos poleciałaś? A u tamtego poza głosem są jeszcze fajne oczy?

A to dobre

[nivea91]

Napisane przez lily92920

Może wtedy szanowna autorka zrozumie, że ludzkimi uczuciami nie nalezy sie bawić. Żal mi tego jej chłopaka, bo widać, że niezłe rogi chce mu przyprawić. Akcja rodem z 1 kl. gimnazjum!

Daleko od 1 kl gimnazjum nie uciekłaś,więc pewnie wiesz o czym mówisz

[heliks]

ale ja nie rozumiem negatywnych wypowiedzi, przeciez ona nie powiedziala ze to zrobila! moze nie trafilyscie kiedys na faceta co by was pociagal TYLKO fizycznie (trudno nie wiecie co tracicie-zarcik taki maly:P) wiem jak to jest dlatego uwazam ze to normalne.

ale jesli faktycznie bedziesz chciala cos zrobic ze swoim przyjacielem to badz uczciwa e zerwij z obecnym bo wydaje mi sie ze zasluguje na szczerosc

[lily92920]

Napisane przez nivea91

Postanowiłam,że nie będę z resztą jak do tej pory szukać z nim kontaktu,proponować spotkań etc. Nie będę planować czy jeśli się spotkamy to czy dojdzie do pocałunku,bo to bez sensu,teraz to widzę. Jeżeli do spotkania dojdzie to okaże się jak postąpię...

Jasne. Przecież i tak będziesz o nim myśleć będąc z tym swoim Misiaczkiem
Także na jedno wychodzi

Napisane przez nivea91

Daleko od 1 kl gimnazjum nie uciekłaś,więc pewnie wiesz o czym mówisz

Wiedziałam, że się przyczepisz.
Ależ mylisz się bardzo, bo mnie już od maleńkości uczono szacunku do innych i tego, że z ludzkimi uczuciami się nie igra. Nigdy nie zdradzałam chłopaka, nie planowałam z innym żadnych intryg. Nawet w gimnazjum. Za to bacznie obserwowałam swoje koleżanki Twojego pokroju i śmiałam się z nich pod nosem. Po Twoim nicku stwierdzam, że jesteś rok starsza ode mnie, więc chyba z gimnazjalnych nawyków się jeszcze nie wyleczyłaś...

[_Matilde_]

Pocałunek jest zdradą?

[lily92920]

Napisane przez _Matilde_

Pocałunek jest zdradą?

Kiedy jesteś w związku i całujesz innego, to chyba oczywiste!

[heliks]

lily jestes jeszcze mloda i nadal widzisz swiat w sposob czarno-bialy, niestety tak nie jest. nie masz wplywu na to co czujesz i nie jest wykluczone ze sama znajdziesz sie w takiej sytuacji, odpowiedz co bys zrobila?
latwo jest potepiec nie bedac w takiej sytuacji

[nivea91]

Niech nick Cie nie myli Ja się nie czepiam po prostu jeszcze nie dorosłaś do takich porównań. Intryg nigdy nie knułam,a teraz mam wątpliwości co powinnam zrobić.Dlatego przyszłam po radę,obiektywną opinię. Poza tym nie masz prawa oceniac ludzi po paru postach. Oczywiście nie życzę Ci takich wątpliwości jakie ja mam teraz.

[lily92920]

Napisane przez heliks

lily jestes jeszcze mloda i nadal widzisz swiat w sposob czarno-bialy, niestety tak nie jest. nie masz wplywu na to co czujesz i nie jest wykluczone ze sama znajdziesz sie w takiej sytuacji, odpowiedz co bys zrobila?
latwo jest potepiec nie bedac w takiej sytuacji

Zdziwisz się, bo łatwo mi jest odpowiedzieć na takie pytanie. Jeśli pojawi się ktoś inny bardzo mnie pociągający ze wzajemnością na mojej drodze, kiedy będę w związku, to podziękuję obecnemu partnerowi. Nie będę umawiać się za jego plecami i knuć kiedy by się tu z nim pocałować, "zaliczyć"... A napewno już nie będę doprowadzać do stanów, by specjalnie ktoś inny się napatoczył. I owszem, mam wpływ na to co czuję. Miałam chłopaka ponad 2 lata, więc wiem.

Nie widzę świata w czarno-białych barwach. Patrzę na niego w sposób dojrzały (a przynajmniej staram się ). Wolę to niż patrzenie na różowo, jak Ty i Autorka. Niestety poza przyjemnościami ważniejsze są normy etyczne, moralne.

[heliks]

ja patrze na swiat na rozowo??? czyli chcesz mi wmowic ze teraz zerwalabys swoj 2 letni zwiazek gdyby ktos Ci sie spodobal czysto fizycznie??? wybacz ale dla mnie to jest niedojrzale! no chyba ze go nie kochasz i tak latwo by Ci przyszlo to skonczyc wiec nie wiem po co z nim jestes...
po za tym co ma norma etyczna do tego watku? przeciez autorka NIE ZDRADZILA chlopaka,ma jedynie watpliwosci co jest normalne w zwiazkach,
po za tym jestes w bledzie sadzac ze mozesz zapanowac na uczuciami n chyba ze jestes robotem

[nivea91]

Napisane przez lily92920

Zdziwisz się, bo łatwo mi jest odpowiedzieć na takie pytanie. Jeśli pojawi się ktoś inny bardzo mnie pociągający ze wzajemnością na mojej drodze, kiedy będę w związku, to podziękuję obecnemu partnerowi. Nie będę umawiać się za jego plecami i knuć kiedy by się tu z nim pocałować, "zaliczyć"... A napewno już nie będę doprowadzać do stanów, by specjalnie ktoś inny się napatoczył. I owszem, mam wpływ na to co czuję. Miałam chłopaka ponad 2 lata, więc wiem.

Nie widzę świata w czarno-białych barwach. Patrzę na niego w sposób dojrzały (a przynajmniej staram się ). Wolę to niż patrzenie na różowo, jak Ty i Autorka. Niestety poza przyjemnościami ważniejsze są normy etyczne.

Myślę,że nie rozumiesz pewnych rzeczy. Poznajesz kogoś,pociąga Cie fizycznie,ale tylko fizycznie i wiesz że on czuje podobnie.Ale masz chłopaka,kochasz go,nie chcesz stracić,świetnie do siebie pasujecie. ale jest jeszcze namiętność,która wiele psuje.Myślę,że będziesz mogła się wypowiedzieć co zrobisz w takim momencie w 100% jeśli taka sytuacja się zdarzy,wcześniej nie bo nie wiesz co się wtedy czuje.I proszę nie zaprzeczaj,ja nie będąc w takiej sytuacji też nie rozumiałam kiedy ktoś mówił:"zrozumiesz jak zobaczysz". Oczywiście masz swoje zdanie,ale nie piekl się jeśli ktos mówi,że możesz wszystkiego nie wiedzieć

[Caroline1920]

Napisane przez heliks

lily jestes jeszcze mloda i nadal widzisz swiat w sposob czarno-bialy, niestety tak nie jest. nie masz wplywu na to co czujesz i nie jest wykluczone ze sama znajdziesz sie w takiej sytuacji, odpowiedz co bys zrobila?
latwo jest potepiec nie bedac w takiej sytuacji

ja jestem troche starsza zarowno od Autorki (ktora w profilu ma lat 19 a wiec nie tylko w nicku rocznik 91) jak i od lili a mam identyczne zdanie jak lili, wiek nie jest z rownoznaczny z dojrzaloscia, czesto mlode osoby sa duzo barzdiej dojrzale od tych starszych i trzejzwiej mysla...
i coz, niektore osoby maja pewne zasady, ktorych chocby nie wiem co nie zlamia, a jak widac niektorym ciezko w to uwierzyc bo twierdza, ze nad uczuciami nie da sie zapanowac... ja sie chce to sie da, jak czlowiek uzywa do myslenia odpowiedniej czesci ciala to wcale nie jest o madre myslenie tak trudno
i zeby nie bylo, ze mowie cos o czym nie mam bladego pojecia, bylam w takiej sytuacji i nad uczuciami i pozadaniem szybciutko zapanowalam i nikogo nie skrzywdzilam nawet za dlugim mysleniem o innym facecie, ale coz, ja w zyciu kieruje sie pewnymi zasadami

[kenio26]

Napisane przez nivea91

Myślę,że nie rozumiesz pewnych rzeczy. Poznajesz kogoś,pociąga Cie fizycznie,ale tylko fizycznie i wiesz że on czuje podobnie.Ale masz chłopaka,kochasz go,nie chcesz stracić,świetnie do siebie pasujecie. ale jest jeszcze namiętność,która wiele psuje.Myślę,że będziesz mogła się wypowiedzieć co zrobisz w takim momencie w 100% jeśli taka sytuacja się zdarzy,wcześniej nie bo nie wiesz co się wtedy czuje.I proszę nie zaprzeczaj,ja nie będąc w takiej sytuacji też nie rozumiałam kiedy ktoś mówił:"zrozumiesz jak zobaczysz". Oczywiście masz swoje zdanie,ale nie piekl się jeśli ktos mówi,że możesz wszystkiego nie wiedzieć

Niby nie do mnie,ale w takiej sytuacji robię wszystko,żeby ratować swój związek,a nie myślę o tym,jakie kolega ma piękne oczy...

Jeśli mam być szczera to miałam taką sytuację raz,kiedy mój związek wisiał na 1 włosku...Tylko wtedy było trochę inaczej,facet mnie pociągał nie tylko fizycznie.No i tak sobie myślę,że był tylko ''powodem'',bo tak naprawdę w moim związku było źle.Czy autorko w Twoim związku jest wszystko w porządku?

[heliks]

no tak zapanowac mozna i tak zgadzam sie ze w zyciu sa wazne zasady ale chyba nie o tym jest temat.... autorka nie zgradzila tylko nie wie co zrobic wiec to roznica.

[nivea91]

W sumie nie spodziewałam się,że ten wątek wzbudzi taką sensację;p Już wczesniej określiłam postanowienie. Może nie każdy ma tak mocne postanowienia? Trzeba zrozumieć,że wiele róznych ludzi chodzi po świecie.A każdy jest inny.


Temat uważam za zamknięty.

[lily92920]

Napisane przez heliks

ja patrze na swiat na rozowo??? czyli chcesz mi wmowic ze teraz zerwalabys swoj 2 letni zwiazek gdyby ktos Ci sie spodobal czysto fizycznie??? wybacz ale dla mnie to jest niedojrzale! no chyba ze go nie kochasz i tak latwo by Ci przyszlo to skonczyc wiec nie wiem po co z nim jestes...
po za tym co ma norma etyczna do tego watku? przeciez autorka NIE ZDRADZILA chlopaka,ma jedynie watpliwosci co jest normalne w zwiazkach,
po za tym jestes w bledzie sadzac ze mozesz zapanowac na uczuciami n chyba ze jestes robotem

Nie mam zamiaru nic wmawiać jakiejś obcej babie, bo to moje życie i moja sprawa co robię. Nie jestem już w związku, więc moge robić i całowac się z kim chce. Nie zerwałabym jeśli ktoś by mi się podobał, ot jakiś chłopak na ulicy. Zerwałabym, jakby zaczeło dochodzić do potajemnych spotkań i rozmyślań, że jednak ów "przyjaciel" bardziej na mnie działą. Uważam, że niewarto ranić w takich sytuacjach obecnego faceta.
Przez dwa lata miałam nieraz okazję, spotkałam full fajnych i ładnych chłopaków, ale jednak wiedziałam, że to są koledzy, bo mam już swojego ukochanego. O żadnym facecie poza eksem nie myślałam wtedy jeśli chodzi o jakieś pociagi fizyczne. Pomimo, że już troche nie jesteśmy razem, a go kocham, więc nie wmawiaj mi nic. Miałam też krótsze związki, a w czasie ich trwania również nie oglądałam się za innymi. Dziwne? Może dlatego, że kieruję się w zyciu zasadami i gram czysto...

No własnie, ludzie to nie ślepe maszynki, przynajmniej nie wszyscy. Nie są zaprogramowani tylko na pociąg fizyczny itp. Mają też swoje rozumy i wartości.

[Juliette88]

Napisane przez nivea91

Niech nick Cie nie myli Ja się nie czepiam po prostu jeszcze nie dorosłaś do takich porównań.

Powiedziała nastolatka do nastolatki

[heliks]

baby sa w nosie droga kolezanko;] ja Ci niczego nie wmawiam ale sama tez tego nie rob!
ja tez mialam taka sytuacje i nie zdradzilam co nie znaczy ze wmawialam sobie ze nic sie nie dzieje. po prostu trzeba to przemyslec i tyle

[lily92920]

Napisane przez heliks

baby sa w nosie droga kolezanko;] ja Ci niczego nie wmawiam ale sama tez tego nie rob!
ja tez mialam taka sytuacje i nie zdradzilam co nie znaczy ze wmawialam sobie ze nic sie nie dzieje. po prostu trzeba to przemyslec i tyle

Ja nie wmawiam. Ja tylko wyrażam swoje zdanie. Wolno mi? WOLNO! Bo to jest forum.

[heliks]

kazdemu wolno

[nivea91]

Temat miał byc zakończony,ale muszę jeszcze sie wypowiedzieć w jednej kwestii. W trakcie trwania mojego związku(z przerwą 3 lata) miałam wiele okazji żeby zdradzić. Było wielu przystojnych,nawet seksownych,ale nigdy przenigdy nie miałam takich myśli jak teraz. Bo teraz ktoś czytając owy wątek myśli,że ślinię się i myślę o zdradzie jeśli pierwszy lepszy mi się podoba. NIE jest tak. Stało się tak pierwszy raz od 3 lat. Zjawił się chłopak,którego kiedyś kochałam,ale nic z tego nie wyszło. Więc czy to tak bardzo dziwne że mam jednak wątpliwości? Wg mnie nie,chyba że na wizażu są tylko panie,które nigdy przenigdy nawet nie pomyślały o innym facecie? Tak odczuwam waszą nagonkę. Zastanówcie się drogie panie czy wy jesteście takie krystaliczne? Nie mówię o samej zdradzie a o myśli,myśli która może się narodziła,ale szybko umarła śmiercią własną ale mimo wszystko BYŁA? Nie chcę żebyyście zaczęły teraz w postach zaprzeczać. Chodzi o to,że nie powinnyście mnie osądzać po paru postach,bo gdyby chodziło o Was nie byłoby wam miło. Kocham mojego faceta a to,że zjawił się ktos inny i mi się podoba to grzech? Nikogo nie zdradziłam,ale nie będę sie zarzekała jak hipokrytka. Jak to było? Nigdy nie mów nigdy. Tak,chociaż będę się starała być lojalna i uczciwa. To tyle.

[lily92920]

Napisane przez heliks

kazdemu wolno

To po cholere na mnie naskakujesz, że nie znam życia kiedy tak naprawde nic o mnie nie wiesz... Wyraziłaś swoje zdanie i wystarczyło. Nie rozumiem po co naskakiwałaś na mnie...

[nivea91]

Napisane przez lily92920

To po cholere na mnie naskakujesz, że nie znam życia kiedy tak naprawde nic o mnie nie wiesz... Wyraziłaś swoje zdanie i wystarczyło. Nie rozumiem po co naskakiwałaś na mnie...

Nikt na Ciebie nie naskakuje. To Ty starasz się na siłę wmówić nam swoje zdanie. My mówimy swoje,a TY już super ekstra argument że jednak jest na Twoje. Przeczytaj posty to się przekonasz kto na kogo naskakuje. I nie płacz już:pociesza:


A i gdybym była jak to nazwałaś ślepą maszynką,to zdradziłabym juz bardzo dawno i nie miałabym skrupułów czy wątpliwości,a juz na pewno nie prosiłabym o radę tutaj. Nie oceniaj pochopnie.

[heliks]

echh nie powiedzialam ze nie znasz zycia tylko ze nie bylas w takiej sytuacji... a po 2 to Ty caly czas piszesz o zasadach moralnych i itp sugerujac nie niby ich nie mam

[lily92920]

Napisane przez nivea91

Wg mnie nie,chyba że na wizażu są tylko panie,które nigdy przenigdy nawet nie pomyślały o innym facecie? Tak odczuwam waszą nagonkę. Zastanówcie się drogie panie czy wy jesteście takie krystaliczne? Nie mówię o samej zdradzie a o myśli,myśli która może się narodziła,ale szybko umarła śmiercią własną ale mimo wszystko BYŁA? Nie chcę żebyyście zaczęły teraz w postach zaprzeczać.

A ja zaprzeczę, bo nigdy, przenigdy będąc w związku nie pomyślałam o innych inaczej niż o kolegach.

Nagonkę odczuwasz, bo gdybyś wyjaśniła wszystko, a nie napisała, że chcesz całować innego będąc w związku to może dyskusja inaczej by się potoczyła. Zostałaś oceniona na podstawie tego co napisałaś.

[nivea91]

Fakt,może źle ubrałam w słowa to co czuję ale czasu juz nie cofnę.
A Tobie życzę żebyś nie zmieniła poglądów kiedy na prawdę będziesz w takiej sytuacji,pozdrawiam!

[heliks]

ja juz sie nie odzywam bo i tak to nie ma sensu...nivea jak bedziesz chciala jeszcze pogadac pisz na priv

[lily92920]

Napisane przez nivea91

Nikt na Ciebie nie naskakuje. To Ty starasz się na siłę wmówić nam swoje zdanie. My mówimy swoje,a TY już super ekstra argument że jednak jest na Twoje. Przeczytaj posty to się przekonasz kto na kogo naskakuje. I nie płacz już:pociesza:

Alez ja Ci nie mówie, że masz robić tak czy siak. Ja piszę tak, jakbym sama postąpiła. Nie narzucam Ci, jak masz radzić sobie, to Twoje smiecie. Nie dopowiadaj już sobie. Znalazłaś na wątku sojuszniczke i nagle poczułaś się pewniej...?

Że jak...? :/

Napisane przez heliks

echh nie powiedzialam ze nie znasz zycia tylko ze nie bylas w takiej sytuacji... a po 2 to Ty caly czas piszesz o zasadach moralnych i itp sugerujac nie niby ich nie mam

Pokaż posta, w którym napisałam, że nie masz zasad moralnych. Napisałam, że człowiek powinien się nimi kierować, a nie, że ich nie masz. Czytanie ze zrozumieniem...

[heliks]

Napisane przez lily92920

A ja zaprzeczę, bo nigdy, przenigdy będąc w związku nie pomyślałam o innych inaczej niż o kolegach.

Nagonkę odczuwasz, bo gdybyś wyjaśniła wszystko, a nie napisała, że chcesz całować innego będąc w związku to może dyskusja inaczej by się potoczyła. Zostałaś oceniona na podstawie tego co napisałaś.

bez obrazy ale kto daje komus prawo do oceniania kogokolwiek?! kazdy ma prawo wyrazic swoj poglad czy opinie ale ocenianie kogos i nazywanie kogos "slepa maszynka" tez jest nie na miejscu(moim skromnym zdaniem)

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Boze kobieto jaka sojuszniczka?! wyrazam swoje stanowisko i tyle a po za tym nikt tu nie pisze zeby poczuc sie pewniej czy prowadzic z kims wojne( chyba ze ty masz taka metode)