Ekskluzywny klub Stojące nad grobem-wstęp powyżęj 25lat

[plastikowa biedronka]

mww alzheimer w tym wieku to żadna nowość sama cierpię na tą przypadłość.

[mww]

Napisane przez plastikowa biedronka

mww alzheimer w tym wieku to żadna nowość sama cierpię na tą przypadłość.

ale żeby aż tak mocno

może zamiast Luteiny TAM powinnam kupić Lecytynę i wlewać do gardła..

[Malla]

Na jaką przypadłość?

[mww]

Napisane przez Malla

Na jaką przypadłość?

Ale o co chodzi?

[Malla]

Napisane przez mww

Ale o co chodzi?

A co to zwisa z sufitu?

[plastikowa biedronka]

Malla i Ty? jakie to pocieszające, że nie jestem sama!
mww, u mnie stadium zaawansowane, więc bardzo mocno a zamiana specyfików? hmm.. myślisz, że pomoże?
tak swoją drogą luteina jest ohydna, ale ta pod język, dowcipnie nigdy nie stosowałam. to chyba ta sama, tylko aplikacja gdzie indziej.

[Kasza Manna]

Padam. Nie dość, że zmiana czasu, to musiałam dziś wstać po 6 i bejbsiterować 30km dalej. Wieczorem cudo w postaci zakupów z (i dla) TŻa. Nie cierpię tego z nim robić (jest wybitnie kapryśny i wybredny), ale widzę, że powoli się uodparniam. Dobry znak.

[Malla]

Napisane przez plastikowa biedronka

Malla i Ty? jakie to pocieszające, że nie jestem sama!

Ale co?

[dzinek]

Napisane przez mww

nio, mam ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym... jedynym łącznikiem z normalnością jest mój laptop (chociaż tutaj to zabronione, ale ma się ten urok wewnętrzny)... jak piszę, że idę na spacer to jestem na spacerniaku, praca to dla mnie zajęcie w kuchni, wieczory spędzam samotnie, bo mam to szczęście i siedzę w pojedynczej celi.... nie pytajcie tylko co przeskrobałam

przyjde na dzien odwiedzajacych wymyslimy jak Cie z tego wyciagnac

Napisane przez mww

Ale mam skleroooozę... chciałam coś napisać, przeczytałam cały post plastikowej i kurna zapomniałam co miałam tutaj skrobnąć.....

moja wróżba na razie się nie sprawdza..

Lecytyna rzadzi
moja tez nie, nic a nic
a tyle rzeczy juz sie wydarzylo od niej ze ohoho

Napisane przez Malla

Ale co?

Malla jesli nie widomo o co chodzi to chodzi o pieniadze.
Za Co ta cholerka luteine kupic

[Eva ID]

Dzień dobry, jestem śpiąca


Olla, przyłączam się do modlitwy aby operacja tego chłopca przebiegła pomyślnie


Jiuna, powodzenia w ogrodnictwie, przestudiuj nazwy roślin bo przez pomyłkę jeszcze Cannabis indica zasiejesz w doniczce... to w sumie dobre zioła na trądzik są
Tylko pamiętaj: Zielonym do góry!


Malla, mnie się też zapach Maciejki z dzieciństwem kojarzy


Seph, pozdrowienia dla taty
może faktycznie warto rozejrzeć sie w mieście za prywatnym specjalistą od żył?


Badymka, wyglądasz jak Aniołek śliczne masz zęby


ojojoj..... ja też czasem bluzgam, kiedyś miałam dość ważny projekt na kompie i nagle jakiś idiota zrobił spięcie takie, że prąd wziął i zdechł.... tak oto moja międzynarodowa kadra nauczyła się pięknego polskiego wyrazu K*U*U*U*U*U*R*W*A*A*A*A*A *A z akcentem na pierwszą i ostatnią samogłoskę

Wykazali wyjątkowo żywe zainteresowanie barwnym Językiem Polskim


MWW, a ja lubię wyrywać chwasty są niekiedy takie wyjątkowe chwasty, że aż ręka swędzi człowieka aby to wyrwać z korzeniami


Słyszałam, że na pamięć to najlepiej nie lecytyna ani luteina, ale lewatywa pomaga, człowiek od razu wie, gdzie ma odpowiednie dziurki i przyciski.


Malla, z sufitu nie zwisa, ale na suficie stoi, taka jest poprawna forma... a na suficie stoi napisane, że to Maciejka.


Miłego dnia, ja zapadam w zasłużoną (a zasłużyłam, oj zasłużyłam na miano Sportowca Roku) drzemkę w pracy przy biurku, muszę tylko uważać aby mi się QWERTY na czole nie odbiło

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

Ale mam skleroooozę... chciałam coś napisać, przeczytałam cały post plastikowej i kurna zapomniałam co miałam tutaj skrobnąć.....

moja wróżba na razie się nie sprawdza..

Może nie pamiętasz, że się sprawdza

Napisane przez mww

może zamiast Luteiny TAM powinnam kupić Lecytynę i wlewać do gardła..

TAM to proponuję kulki na mole (mojej mamie też zaproponowałam, ale powiedziała, że gupia jestem I chciej tu człowieku pomoc w wiosennych porządkach... )

Napisane przez plastikowa biedronka

tak swoją drogą luteina jest ohydna, ale ta pod język, dowcipnie nigdy nie stosowałam. to chyba ta sama, tylko aplikacja gdzie indziej.

Czytałam, że doustną można stosować dowcipnie, bo tam też się bardzo dobrze wchłania... Ale jeśli chcesz spróbować, to pamiętaj, że w przyrodzie nic nie ginie... i jak Ci się zrobi mokro w majtach... to nie - to nie jest efekt podniecenia

Napisane przez Kasza Manna

Padam. Nie dość, że zmiana czasu, to musiałam dziś wstać po 6 i bejbsiterować 30km dalej. Wieczorem cudo w postaci zakupów z (i dla) TŻa. Nie cierpię tego z nim robić (jest wybitnie kapryśny i wybredny), ale widzę, że powoli się uodparniam. Dobry znak.

Ciekawe, czy sprzedawcy też się uodparniają...

Napisane przez Eva ID

Olla, przyłączam się do modlitwy aby operacja tego chłopca przebiegła pomyślnie

A ja CHCĘ wierzyć, że szczególnie dzieci mają swoich Aniołów Stróżów

Napisane przez Eva ID

Tylko pamiętaj: Zielonym do góry!

Dlaczego mi tego nikt wcześniej nie powiedział? Życie byłoby prostsze

Napisane przez Eva ID

Słyszałam, że na pamięć to najlepiej nie lecytyna ani luteina, ale lewatywa pomaga, człowiek od razu wie, gdzie ma odpowiednie dziurki i przyciski.

To zdaje się, kiedyś bylo formą terapii w niektórych zakładach psychiatrycznych... oczywiście daaawno temu

A ja mam dzisiaj bojowe zadanie - muszę znaleźć mini-getry na łydki dla mojej latorośli... W czwartek mają jakiś pokaz czirliderek... A ona wspomaga młodsze koleżnaki, bo przedszkolance zabrakło obsady... Skąd ja jej na tym zadupiu takie getry wezmę?

Chciałam Wam wrzucić piosenkę, którą mi przesłała koleżanka - żeby mi się humor z rana pod nosem uśmiechnął ale nie mogę wstawić linka z youtube trzeba jakoś inaczej niż "kopiuj-wklej" ???

----
wiecie... właśnie oglądam program dokumentalny "Osmiu synów i marzenie o córce". O parach, które mają samych synów i starają się o córki.
I tam była para, która trzeci raz robila podejście do in-vitro. W dwóch pierwszych zabiegach były same zarodki męskie (z tego, co zrozumiałam, bo trochę późno włączyłam). W trzecim jeden zarodek żeński i pięć męskich. Radość pary. Pytanie lekarza przed implantacją zarodka żeńskiego: pozostałych zarodkow mamy się pozbyć? Odpowiedź "rodziców": tak.

Nie jestem w stanie tego ogarnąć...

Kilka dni po implanacji kobieta miala zrobić test ciążowy - czy zarodek się zagnieździł. Test wyszedł negatywny. Płacz kobiety. Tylko nad kim? Nad sobą? Bo chyba nie nad "zarodkiem", skoro pozostałych potrafiła "pozbyć się" tak lekko...

Metoda in-vitro jest super - ale nie wyobrażam sobie, żeby pozbyć się pozostałych zarodków/dzieci... Jakoś mnie to mocno przygnębiło...
Dlaczego ludzie nie potrafią cieszyć się z tego, że mają zdrowe dzieci? Czy posiadanie tylko synów jest powodem do powolania nowego życia a potem pozbycia się go z taką lekkością - tylko dlatego, że nie spełnia wymagań?

[dzinek]

Eva lewatywa jest dobra na wszystko
ano chwasciory zapraszam do mnie, urzadzisz "siankokosy" z korzeniami

Kurczak jaka wena od rana
Ja nie chce, ja wierze ze kazdy ma "Aniola Stroza" i im ktos jest lepszym czlowiekiem w tym lepszym porozumieniu z nim zyje
Niestety wszyscy ludzie maja wolna wole i niektorzy Doradzccy "przymieraja"

mozna kopiowac ale wtedy jest odnosnik
Na watku dla 40 na 30+ Eva uczyla jak wstawiac material z Youtuba
nie pamietam jaka strona chyba 60 albo 80 cos
Dzieki Eva

[Eva ID]

Napisane przez kurczak Wolf

...nie mogę wstawić linka z youtube trzeba jakoś inaczej niż "kopiuj-wklej" ???

Z linka na youtube http://www.youtube.com/watch?v=ra1YAzT1bZ8 kopiujesz tylko taki KOD: ra1YAzT1bZ8


Następnie piszesz:

[youtube] tu wklejasz ten kod [/ youtube]

[kurczak Wolf]

Ok... mistrz Internetu próbuje...




chyba, że za mało wyrżnęłam, to będę ciąć dalej

chociaż piosenka jakoś słabo działa w kontekście poprawy nastroju po obejrzeniu tego dokumentu... :/

Dzięki Eva Nawet starego kozła można czegoś nauczyć - jak widać na załaczonym obrazku

Dzinek - z twoją pamięcią nie jest tak źle, skoro pamiętasz nawet strony - w przybliżeniu do 20

[Malla]

Napisane przez kurczak Wolf

TAM to proponuję kulki na mole (mojej mamie też zaproponowałam, ale powiedziała, że gupia jestem I chciej tu człowieku pomoc w wiosennych porządkach... )

Napisane przez kurczak Wolf

z youtube trzeba jakoś inaczej niż "kopiuj-wklej" ???

Można wkleić tylko link, ale wyświetli się jako... tylko link.

Napisane przez kurczak Wolf

Nie jestem w stanie tego ogarnąć...

Poważne tematy poruszasz.
Dzięki in vitro wiele zarodków zostało zniszczonych, to standardowa procedura. Poddając się temu zabiegowi wolałabym jednak nad tym nie rozmyślać... Przecież nie przygarnę całej gromadki.

[kurczak Wolf]

Napisane przez Malla

Poważne tematy poruszasz.
Dzięki in vitro wiele zarodków zostało zniszczonych, to standardowa procedura. Poddając się temu zabiegowi wolałabym jednak nad tym nie rozmyślać... Przecież nie przygarnę całej gromadki.

Bo widzisz... ja jednak jestem typem, który lubi przyjrzeć się niektórym kwestiom dokładniej... Dla mnie to nie byłoby "przygarnięcie" całej gormadki... Przygarnąć mogłabym psa, kota... a to byłyby po prostu moje dzieci - bo po to zdecydowałabym się na zabieg - żeby mieć dzieci. A tutaj, to jak dla mnie, taka brutalna ruletka - ktoś decyduje, które z zarodków/dzieci będzie żyło, a którego się "pozbędzie"... To znaczy co? Wyrzuci do śmietnika?
Przypomina mi to praktykowane w dawnej Sparcie zrzucanie ze skał noworodków słabych albo dziewczynek...
Wiem, ze nie mogłabym z czystym sumieniem cieszyć się, jak moja córka dorasta, wiedząc, że jest tylko szczęśliwym przypadkiem, bo przecież równie dobrze mogliby jej się "pozbyc" w szpitalu. Podczas, gdy inne takie potencjalne córki nie miałyby żadnych szans... Byłyby tylko anonimowymi zarodkami, o których się nie pamięta...


Tak mnie naszło... chyba chandrę mam...

[Malla]

Rozumiem Cię jako człowiek. Rozumiem ich jako naukowiec.

[mww]

Cześć

Kurczak - kulki na mole nie zadziałały.. Dlatego poszłam do lekarza, bo nie dawałam sobie z TYM rady
Eva - zapraszam do mnie na pielenie w ogródku (2.500 m)

Miłego wtorkowego dnia - boskie słońce rozgrzewa moje schorowane ciało .... dzisiaj wizyta u kosmetyczki...

[olla74]

Gardło mnieee boliiiiiii. Już kurna 10 dni . I ani się nie rozwija , ani nie przechodzi.Mogło by się zdecydować.

Kurczaku ja myślę podobnie. Że to taka "zabawa w króla życia".
Co innego gdy następuje poronienie samoistne co innego gdy decydujesz się na taki wybór.Ty będziesz żyć, a ciebie spuszczamy.
Nie wiem też jakbym się zachowała gdyby to była 1 metoda posiadania dzieci. Choć myślę,że nie walczyłabym o to takim kosztem i wybrałabym bezdzietność lub adopcję malucha.

Rozmowa o luteice, kulkach na mole i lewatywie cudna.Uśmiechu Wam życzę..Papa

Kasza kiedy wylatujesz?
Sephi jak tam przeszłość, jeśli można pytać.
Chyba zniknęła nam Takajb.

[Sephinrot]

witajcie babiszonki

ja zdycham,naprawdę się czuję jak schorowana staruszka,tak mnie ta noga boli,że w nocy w ogóle nie umiałam spać szukam na gwałt prywatnego lekarza i do nich też się czeka,co prawda krócej ale zawsze nie wiem czy nie jechac na pogotowie,ale co im powiem,boli mnie noga,wylazł mi żylak? no przecież mnie wyśmieją mój Blondyn mi wkręca rózne chore rzeczy z zakrzepicą włącznie,normalnie się boję i nie wiem co robić i gdzie iść.
wybaczcie,że Wam tak ostatnio smucę,ale czasem mam wrażenie,że wszystko co złe skupia się na mnie w jednym czasie.

olla oby Ci gardełko przestało dokuczać
a pytasz o moją "ex" przeszłość? na razie przestał się odzywać, więc nie myślę o nim.

[mww]

Napisane przez olla74

Gardło mnieee boliiiiiii. Już kurna 10 dni . I ani się nie rozwija , ani nie przechodzi.Mogło by się zdecydować.

Kurczaku ja myślę podobnie. Że to taka "zabawa w króla życia".
Co innego gdy następuje poronienie samoistne co innego gdy decydujesz się na taki wybór.Ty będziesz żyć, a ciebie spuszczamy.
Nie wiem też jakbym się zachowała gdyby to była 1 metoda posiadania dzieci. Choć myślę,że nie walczyłabym o to takim kosztem i wybrałabym bezdzietność lub adopcję malucha.

Rozmowa o luteice, kulkach na mole i lewatywie cudna.Uśmiechu Wam życzę..Papa

Kasza kiedy wylatujesz?
Sephi jak tam przeszłość, jeśli można pytać.
Chyba zniknęła nam Takajb.

10 dni? wytrzymała jesteś, ja wymiękłam po dwóch i poszłam do mojej mądrej doc.dr...

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

Eva - zapraszam do mnie na pielenie w ogródku (2.500 m)

Miłego wtorkowego dnia - boskie słońce rozgrzewa moje schorowane ciało .... dzisiaj wizyta u kosmetyczki...

Masz chwasty na dwa i pół metra?? To tak, jak moi sąsiedzi

A ja sobie wieczorkiem też zrobię maseczkę... A co tam!

Napisane przez olla74

Chyba zniknęła nam Takajb.

Pewnie jeszcze świętują powrót męża do domu

Napisane przez Sephinrot

witajcie babiszonki

ja zdycham,naprawdę się czuję jak schorowana staruszka,tak mnie ta noga boli,że w nocy w ogóle nie umiałam spać szukam na gwałt prywatnego lekarza i do nich też się czeka,co prawda krócej ale zawsze nie wiem czy nie jechac na pogotowie,ale co im powiem,boli mnie noga,wylazł mi żylak? no przecież mnie wyśmieją mój Blondyn mi wkręca rózne chore rzeczy z zakrzepicą włącznie,normalnie się boję i nie wiem co robić i gdzie iść.
wybaczcie,że Wam tak ostatnio smucę,ale czasem mam wrażenie,że wszystko co złe skupia się na mnie w jednym czasie.

Może faktycznie warto by było skoczyć na to pogotowie? Może dadzą Ci coś silnie przeciwbólowego W końcu skoro to taki ból, to warto szukać pomocy wszędzie...

[Malla]

Sephinrot - też bym się bała zakrzepicy...

[agusia8524]

Bry piękne straszawe
Ponadrabiałam, ale chyba mnie przesilenie bierze, bo niiiccccc mi się nie chce, cały dzień o tak wyglądam
a do tego indiańce przybyli w nd, po 22dniach....przyznać się, która taka hojna i nie dość, że mam 3 dc to mnie jajnik boli jak na owu....no oszaleć można
nie wspomnę, że w week nieco poszalałam
Kurde, nie mogę Wam tu nawet rozsądnego posta sklecić
Badymko, Seph, Mww kochane kurować starcze odwłoki
Kurczak, ja tej kobiety nie ogarniam...nie nie powiem nic więcej
Miłego dnia babiszony

A właśnie, właśnie... co do ogródków, to mi w klasie 15doniczek z różnym zielskiem stoi, bośmy z dzieciami w ogrodników się bawili nawet ziemniaki są
współdzieląca klasę o małe co na zawał nie zeszła

[Malla]

Aguś - też miałam wcześniej w tym miesiącu... Coś się poprzestawiało w wigwamach.

[agusia8524]

Napisane przez Malla

Aguś - też miałam wcześniej w tym miesiącu... Coś się poprzestawiało w wigwamach.

To trzeba im najazd zrobić i wytłumaczyć co i jak z tym kalendarzem, bo widać, że coś im szwankuje...

[takajb]

Napisane przez olla74

Gardło mnieee boliiiiiii. Już kurna 10 dni . I ani się nie rozwija , ani nie przechodzi.Mogło by się zdecydować.

Kurczaku ja myślę podobnie. Że to taka "zabawa w króla życia".
Co innego gdy następuje poronienie samoistne co innego gdy decydujesz się na taki wybór.Ty będziesz żyć, a ciebie spuszczamy.
Nie wiem też jakbym się zachowała gdyby to była 1 metoda posiadania dzieci. Choć myślę,że nie walczyłabym o to takim kosztem i wybrałabym bezdzietność lub adopcję malucha.

Rozmowa o luteice, kulkach na mole i lewatywie cudna.Uśmiechu Wam życzę..Papa

Kasza kiedy wylatujesz?
Sephi jak tam przeszłość, jeśli można pytać.
Chyba zniknęła nam Takajb.

Napisane przez kurczak Wolf

Masz chwasty na dwa i pół metra?? To tak, jak moi sąsiedzi

A ja sobie wieczorkiem też zrobię maseczkę... A co tam!

Pewnie jeszcze świętują powrót męża do domu

...

Jestem

Zbierałam sie po wyjeździe małża tak niespodziewanie dostal telefon i w niedziele odwiozłam go źle mi jak cholera. Do tego najmłodsze moje dziecie od czwartku na antybiotyku wczoraj podjechałam do lekarza bo nie pododobał mi sie kaszel a on do mnie że dziecko ma zapalenie płuc nosz ku...skąd jestem rozbita mam depresje handre i wszystko co tylko mozna mieć. Wczoraj usiadłam chciałam poczytac nadrobic co u Was ale nie jestem w staniewybaczcie
Kurczaku czytałam ostatnio BEZ MOJEJ ZGODY Jodi Picoult rodzice podejmuje decyzje o zapłodnieniu in-vitro w celu pobrania krwi pępowinowej dla chorej córki. Zarodek musi mieć dokładnie takie same cechy jak ich chora córka. Postawa matki kiedy córka pozywa ich do sądu...nie pojmuje jak można wykorzystać jedno dziecko do leczenia drugiego dziecka. Polecam bardzo tą ksiązke

[plastikowa biedronka]

co za dziwny dzień niby ładna pogoda, a jestem tak senna, że najchętniej poszłabym spać. ale pomęczę się jeszcze trochę.
Takajb dawno Cię nie było faktycznie oglądałam film "bez mojej zgody" i też mnie lekko zszokował.
Sephi nie daj sobie nic wkręcić, nie ma się co zastanawiać tylko w miarę szybko do lekarza, niech sprawdzi co się dzieje.
jakoś nie mam weny do pisania, nie myślę, zajrzę później, może mi się poprawi. albo i nie

[kurczak Wolf]

Napisane przez agusia8524

To trzeba im najazd zrobić i wytłumaczyć co i jak z tym kalendarzem, bo widać, że coś im szwankuje...

Tylko uważajcie... Jak Amerykanie zrobili najazd na Indian, to ich niewielu zostało... Żebyście z nadgorliwości za szybko klimakterium nie dostały

Napisane przez takajb

Jestem

Zbierałam sie po wyjeździe małża tak niespodziewanie dostal telefon i w niedziele odwiozłam go źle mi jak cholera. Do tego najmłodsze moje dziecie od czwartku na antybiotyku wczoraj podjechałam do lekarza bo nie pododobał mi sie kaszel a on do mnie że dziecko ma zapalenie płuc nosz ku...skąd jestem rozbita mam depresje handre i wszystko co tylko mozna mieć. Wczoraj usiadłam chciałam poczytac nadrobic co u Was ale nie jestem w staniewybaczcie
Kurczaku czytałam ostatnio BEZ MOJEJ ZGODY Jodi Picoult rodzice podejmuje decyzje o zapłodnieniu in-vitro w celu pobrania krwi pępowinowej dla chorej córki. Zarodek musi mieć dokładnie takie same cechy jak ich chora córka. Postawa matki kiedy córka pozywa ich do sądu...nie pojmuje jak można wykorzystać jedno dziecko do leczenia drugiego dziecka. Polecam bardzo tą ksiązke

Oj, to Ci współczuję... To musi być bardzo trudne - takie ciągłe rozstania. Nie jest to tryb życia, który można sobie wymarzyć... A jeszcze chory dzieciak do tego...
Ale jest wiosna Unormuje się Mały Ci wyzdrowieje a mąż pewnie niedługo znowu przyjedzie Życzę pogody ducha

A o książce słyszałam - nawet film był na jej podstawie nakręcony... tyle, ze ani nie oglądałam ani nie czytałam...

A na jutro mam zaplanowane spotkanie z bardzo dobrymi kumpelkami, których dość dawno nie widziałam Ależ się namielimy ozorami Aż do spuchnięcia

[Kasza Manna]

Kasza leci w czwartek, odwiozła swój komputer w bezpieczne miejsce i póki co korzysta z doskoku z TŻowego kompa
Jutro wyprowadzamy się z naszego "nadmorza", a później pakowanie. Jak ja się zmieszczę w tych 24 (z podręcznym minus waga walizki ) kilogramach bagażu? No, jak???

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Aaa, co do zdechlactwa, to też na to cierpię ostatnio. Może to przez fakt, że wcale nie jest ciepło (choć udaje przez szybę, że jest). Codziennie muszę z sobą walczyć, żeby znów ubierać zimowy płaszcz. Chciałoby się już wiosnę..