Koniec opierniczania dziewczynki z wspólnego odchudzania wracają do dietkowania!!

[heroine86]

Cześć i czołem

Jam na chwilę do Was zawitałam powiedzieć dobry dień!

Nie mam czooosu pisać tasiemca i odpowiadać na każdy post, powiem tylko tyle:

Honey jeśli Ty masz 3 oponki na brzuchu, to ja mam 10 i jeszcze kuku na muniu, bo przecież nieszczęścia chodzą parami

Mordish, piękna kobietka z Ciebie a to tegoroczne zdjęcie w krótkim rękawku?

Asiu, ale cudnie wyglądasz chuderlaczku! no i te pyszności na zdjęciach no ale, nie dla psa kiełbasa

paollino, jak się zdecydujesz na fryzurkę, kolor i w ogóle to proszę się nam tu zaprezentować nie ma to tamto

Pauluś, wczorajsza piosenka booooskaAaaa!!! co do wymiarów, wagi, postanowień Ty wiesz, ja za Ciebie trzymam mocno jesteś silna, wiem, że dasz radę kibicuję Ci mocno, rób swoje i nie patrz na te tabelki
Ja ruszam z Tobą, bo jak nie teraz to nigdy mi nie wyjdzie. Wczoraj dostałam też kopa od losu wiem, że jak teraz nie udowodnię SOBIE, no i innym niestety też, że POTRAFIĘ, że mi się w końcu UDA, to nigdy to nie nastąpi i będę dalej szarą zakompleksioną dziewczyną, niewierzącą we własne możliwości. Więc tak jak Ty mówię KONIEC i nie dam się! Amen

[honeyasik86]

Herooooniaaa Ten lossss Ja mu pokażę, gdzie raki zimująąą Żeby Heronię w dupę kopać to przegięcie Jakieś maniery obowiązują prawda? Heronia uda się, ale trzeba brać się za siebie! Bo jak się nie weźmiemy to koniec z nami - skończymy jako zakompleksione, grube babska, którymi nikt się zachwycał nie będzie.

P.S Dziś pryma aprylis zrobiła któraś psikusa? Albo ktoś jej ?

[heroine86]

Honey... tak jeszcze wierzę, że mi się uda... swoją drogą, Ty raczej diety nie potrzebujesz... mogę wiedzieć ile ważysz?

[Paula_M]

Napisane przez OkoPani

dzień dobry kobietki!
już od rana piszecie jak szalone
dlaczego mnie dziś budzik nie obudził
no nic, z małym poślizgiem zjem śniadanko, trochę poczytam, posprzątam do końca garderobę bo prasować już skończyłam :P
mam nadzieję, że na spacer uda mi się wyjść, zobaczymy
dziś jem to co zwykle, a na obiad sałatka z tuńczyka, kuskusa, oliwek, pomidorów, cebulki, resztki groszku i sera jakiegoś ale feta mi się skończyła :/

ruszam działać, bo jak nie zacznę teraz to nie zdążę ani na spacer ani paznokci pomalować

bryyyyyy
kurfa, ileś Ty tego prasowania miała?
miłego dnia

Napisane przez honeyasik86

Dzień dobry mysie pysie Matko jaka pogoda A takie wczoraj ładne słoneczko było Ja dopiero śniadanie będę jadła... Paula co do chleba to on mnie też zgubił moja mama zawsze mi powtarza, że trzeba jeść jak ludzie wszystko i z umiarem i tak dalej. Owszem ma rację tyle, że jak ja zjem chleb to ja puchnę delikatnie mówiąc także staram się go nie jeść na diecie a co do fryzurki Paollino to zrób tak jak Paula radzi. Ja też miałam wystopniowane piętrowo, a że mam bardzo cienkie wlosy i malo ich na łbie to dodawała mi ta fryzurka objętości i sprawiała wrażenie ,,lekkiej" tyle, że ja się źle czuję w krótszych włosach niż do ramion :P

ja sama niecała godzinę temu zjadłam swoje śniadanko jakoś tak wyszło, ale chyba zmieściłam się w 1h od zwleczenia się z łóżka
chleb to zmoraaa... lubię chleb i w ogóle pieczywo

Heroine

powiem Ci tak: trzeba być twardym i jak chce się odejść od swoich postanowień, to za wszelką cenę mówić NIE i brać pod uwagę, że wtedy tylko oddalimy się od celu i pokażemy, że jesteśmy słabe - a NIE JESTEŚMY SŁABE

ja już wiem, że dam radę, czuję się jak rok temu, a więc nie ma szans, abym nie dała rady... i wiecie co? ja to potraktuję jako wyzwanie, a nie postanowienia, bo jeśli chodzi o wyzwanie - to ja wiem, że nie zboczę ze swej nowej ścieżki, bo pokazałabym, że jestem słaba i nie potrafię podołać zadaniom, jakie sobie stawiam.

Amen! kurde, takie słowo spod moich palców się wylęgło?

Co do figurki Honey - popieram

[honeyasik86]

Napisane przez heroine86

Honey... tak jeszcze wierzę, że mi się uda... swoją drogą, Ty raczej diety nie potrzebujesz... mogę wiedzieć ile ważysz?

oj kochana potrzebuję... ważę teraz 60 - 59 kg... tylko że jakoś tego nie widać bo na brzuchu jest tragedia ale jak się zapuściłam to ważyłam 68 czyli 8 kg już zrzuciłam

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

oj kochana potrzebuję... ważę teraz 60 - 59 kg... tylko że jakoś tego nie widać bo na brzuchu jest tragedia ale jak się zapuściłam to ważyłam 68 czyli 8 kg już zrzuciłam

zdolna dziewczynka!
można? można więc i teraz się uda


Laski...
mam nowe postanowienie...

nie jem słodyczy do 03 stycznia 2012r.
czyli rok

[honeyasik86]

Napisane przez Paula_M

zdolna dziewczynka!
można? można więc i teraz się uda


Laski...
mam nowe postanowienie...

nie jem słodyczy do 03 stycznia 2012r.
czyli rok

Wszystko można jak się chce!!

rok?! taki pryma aprylissss

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

Wszystko można jak się chce!!

rok?! taki pryma aprylissss

tak, tak, jest dziś pryma aprylis i gdybyś wcześniej o tym nie pisała, to bym zapomniała, zresztą, po 1min zapomniałam


Nie Miodku, nie żartuję
nie jem okrągły rok

[honeyasik86]

Napisane przez Paula_M

tak, tak, jest dziś pryma aprylis i gdybyś wcześniej o tym nie pisała, to bym zapomniała, zresztą, po 1min zapomniałam


Nie Miodku, nie żartuję
nie jem okrągły rok

O Boooożeeee ty mówisz poważnie.... Jezusie Niebiesiutki jak Ci się uda nie jeść rok?! A święta? Ciacha, cukierki i inne takie pyszności??

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

O Boooożeeee ty mówisz poważnie.... Jezusie Niebiesiutki jak Ci się uda nie jeść rok?! A święta? Ciacha, cukierki i inne takie pyszności??

hmmm, wiem, zwariowałam
dam radę, przeżyłam już kilka imprez urodzinowych, spotkań, itp. to przeżyję też te nadchodzące fakt, poobrażają się znowu, że nie jem tortów ale ich nie zjem

Wiesz, słodycze to jedne z najbardziej niezdrowych rzeczy, do tego bardzo kaloryczne oraz... chcę sobie udowodnić, że potrafię, a chcieć to móc będę z siebie bardzo dumna, gdy minie ten rok i po 03 stycznia 12r. powiem: Rok nie jadłam słodyczy (naprawdę je uwielbiam) kto wie, może wtedy dalej nie będę jeść w słodycze (mimo że nie słodkie) wliczam także chipsy, paluszki, krakersy, itp.

[honeyasik86]

Napisane przez Paula_M

hmmm, wiem, zwariowałam
dam radę, przeżyłam już kilka imprez urodzinowych, spotkań, itp. to przeżyję też te nadchodzące fakt, poobrażają się znowu, że nie jem tortów ale ich nie zjem

Wiesz, słodycze to jedne z najbardziej niezdrowych rzeczy, do tego bardzo kaloryczne oraz... chcę sobie udowodnić, że potrafię, a chcieć to móc będę z siebie bardzo dumna, gdy minie ten rok i po 03 stycznia 12r. powiem: Rok nie jadłam słodyczy (naprawdę je uwielbiam) kto wie, może wtedy dalej nie będę jeść w słodycze (mimo że nie słodkie) wliczam także chipsy, paluszki, krakersy, itp.

Wiesz kochana, kiedy ja byłam w liceum właśnie przez rok nie jadłam słodyczy.. przypomniało mi się właśnie to, kiedy napisałaś to postanowienie tyle, że ja nie miałam postanowienia stres w liceum do kórego chodziłam na rok ukatrupił we mnie słodkie bułeczki, słodycze i inne takie.. jadłam śniadanie o 6 rano - zazwyczaj kanapki dwie bądź jedną, potem dłuuugo nic, potem wracałam o 16.30 - obiad i nic więcej. I przez ten rok tak mój organizm to odczuł, że schudłam 20 kg byłam chudziutka jak patyczek Z nostalgią wspominam te czasy bo choć wiem, że było to bardzo nierozsądne ( włosy wypadały itd) to jednak była beztroska w tym sensie, że nie wmawiałam sobie, że jestem na diecie, że się odchudzam. Nie miałam czasu na takie myślenie i może w tym tkwił sekret?

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

Wiesz kochana, kiedy ja byłam w liceum właśnie przez rok nie jadłam słodyczy.. przypomniało mi się właśnie to, kiedy napisałaś to postanowienie tyle, że ja nie miałam postanowienia stres w liceum do kórego chodziłam na rok ukatrupił we mnie słodkie bułeczki, słodycze i inne takie.. jadłam śniadanie o 6 rano - zazwyczaj kanapki dwie bądź jedną, potem dłuuugo nic, potem wracałam o 16.30 - obiad i nic więcej. I przez ten rok tak mój organizm to odczuł, że schudłam 20 kg byłam chudziutka jak patyczek Z nostalgią wspominam te czasy bo choć wiem, że było to bardzo nierozsądne ( włosy wypadały itd) to jednak była beztroska w tym sensie, że nie wmawiałam sobie, że jestem na diecie, że się odchudzam. Nie miałam czasu na takie myślenie i może w tym tkwił sekret?

Ehhhh
nie jem słodyczy z tych powodów, co podałam wiesz, ja jakiś czas temu bardzo świadomie wybrałam zdrowy tryb życia (nie tylko jedzenie), ostatnio to zaniedbałam i było mi z tego powodu źle. Chcę to tego wrócić

[honeyasik86]

Napisane przez Paula_M

Ehhhh
nie jem słodyczy z tych powodów, co podałam wiesz, ja jakiś czas temu bardzo świadomie wybrałam zdrowy tryb życia (nie tylko jedzenie), ostatnio to zaniedbałam i było mi z tego powodu źle. Chcę to tego wrócić

Mądra z Ciebie dziewczynka I nad wiek dojrzała. Mam do Ciebie ogromny szacunek Paula Poważnie Masz szkołę, kupę nauki, zajęcia pozalekcyjne, gotujesz, sprzątasz itd.. Mimo, że brzmi to banalnie, bo każdy ma taki obowiązek to jednak dziewczyny w Twoim wieku mają tylko jeden piorytet: w co się ubrać do szkoły? Jaki makijaż zrobić? Jaką torebkę dopasować? Poważnie cieszę się, żeś jesteś "nienormalna" wśród tej pruderii

[heroine86]

Napisane przez Paula_M

Heroine

powiem Ci tak: trzeba być twardym i jak chce się odejść od swoich postanowień, to za wszelką cenę mówić NIE i brać pod uwagę, że wtedy tylko oddalimy się od celu i pokażemy, że jesteśmy słabe - a NIE JESTEŚMY SŁABE

ja już wiem, że dam radę, czuję się jak rok temu, a więc nie ma szans, abym nie dała rady... i wiecie co? ja to potraktuję jako wyzwanie, a nie postanowienia, bo jeśli chodzi o wyzwanie - to ja wiem, że nie zboczę ze swej nowej ścieżki, bo pokazałabym, że jestem słaba i nie potrafię podołać zadaniom, jakie sobie stawiam.

ale Ty mądra jesteś normalnie wydajesz mi się taaaka dorosła w pozytywnym sensie
tak! udowodnimy sobie, że nie jesteśmy słabe!

Napisane przez honeyasik86

oj kochana potrzebuję... ważę teraz 60 - 59 kg... tylko że jakoś tego nie widać bo na brzuchu jest tragedia ale jak się zapuściłam to ważyłam 68 czyli 8 kg już zrzuciłam

super żeby u mnie tak spadło... mam doła jak stąd do Ameryki i siedzę w rowie...

Napisane przez Paula_M

Laski...
mam nowe postanowienie...

nie jem słodyczy do 03 stycznia 2012r.
czyli rok

zgłupiałaś zwariowałaś szatan Cię opętał ale i tak Cię kocham! i oczywiście wierzę, że mówisz serio no i 3 mam muahhh

[OkoPani]

Paula, za dobrowolne rezygnowanie ze słodyczy na rok powinni Cię zamknąć w psychiatryku na 10 :P

wszystkie jesteście pikne na tych fociach, o ile się nie myle tylko Yess jest blondynką (ja też byłam, ale po milionach eksperymentów z kolorem włosów niewiele mi z tego blondu zostało )

po ćwiczeniach już, muszę się zabrać za resztę, bo późno

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

Mądra z Ciebie dziewczynka I nad wiek dojrzała. Mam do Ciebie ogromny szacunek Paula Poważnie Masz szkołę, kupę nauki, zajęcia pozalekcyjne, gotujesz, sprzątasz itd.. Mimo, że brzmi to banalnie, bo każdy ma taki obowiązek to jednak dziewczyny w Twoim wieku mają tylko jeden piorytet: w co się ubrać do szkoły? Jaki makijaż zrobić? Jaką torebkę dopasować? Poważnie cieszę się, żeś jesteś "nienormalna" wśród tej pruderii

Dziękuję
po prostu staram się, obserwuje świat i staram się znaleźć w nim swoje miejsce, a że go nie znajduję, to tworzę własne
tylko powiem Ci, że ja mam świadomość tego, że mam całkiem inny pogląd patrzenia na otoczenie (i nie myślę tu o sobie jako tej lepszej), przez co męczy mnie obcowanie z ludźmi w szkole, nie podniecam się (dosłownie) tym, co inni, nie rajcuje mnie wycieczka, która jest dziś, i z której wykręciłam się, bo m.in. nie miałam ochoty jechać. Nie powiem, czasem z tymi ludźmi powygłupiam się, pożartuję i jest fajnie, i są chwile niezapomniane, jednak taka codzienność z nimi nie odpowiada mi i nie widzę siebie w niej. Tak jest w szkole i w innych środowiskach. Czasem jest trudno, ale mimo to staram się i walczę

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez heroine86

ale Ty mądra jesteś normalnie wydajesz mi się taaaka dorosła w pozytywnym sensie
tak! udowodnimy sobie, że nie jesteśmy słabe!


super żeby u mnie tak spadło... mam doła jak stąd do Ameryki i siedzę w rowie...


zgłupiałaś zwariowałaś szatan Cię opętał ale i tak Cię kocham! i oczywiście wierzę, że mówisz serio no i 3 mam muahhh

wieeeeeem, szalone pomysły chodzę mi po głowie
może się dołączysz?
i Tobie dziękuję chciałabym, aby tak naprawdę było i abym robiła w życiu mniej głupich i nierozsądnych rzeczy, niż robię...
ej, głęboki ten rów? może trzeba piachuuuuu nasypać do niego?
co się stało Siostrzyczko?

Napisane przez OkoPani

Paula, za dobrowolne rezygnowanie ze słodyczy na rok powinni Cię zamknąć w psychiatryku na 10 :P

wszystkie jesteście pikne na tych fociach, o ile się nie myle tylko Yess jest blondynką (ja też byłam, ale po milionach eksperymentów z kolorem włosów niewiele mi z tego blondu zostało )

po ćwiczeniach już, muszę się zabrać za resztę, bo późno

spoko, do tego instytutu mam zaledwie 15km od domu
Yess, tak, jeśli nic nie zrobiła, a nic nie mówiła, to jest blond


Część już z listy zrobiłam, czas brać się za kolejne

[honeyasik86]

Yess jest blondi widziałam się z nią i nic nie wydumała z kolorem włosków Rasowa blondiiii Ojjj żonia jaki dół? Betonem zalejemy co się będziemy piaskiem bawić Oko Pani dooobreeee 10 lat rękawy za długie, pokój klamek nie ma istna oaza szczęśliwości

[Paula_M]

Napisane przez honeyasik86

Yess jest blondi widziałam się z nią i nic nie wydumała z kolorem włosków Rasowa blondiiii Ojjj żonia jaki dół? Betonem zalejemy co się będziemy piaskiem bawić Oko Pani dooobreeee 10 lat rękawy za długie, pokój klamek nie ma istna oaza szczęśliwości

nie pitol bo nie mogę skupić się na zbiórce a muszę dzieciakom ją przygotować wkrótce w plan wpiszę, zamiast robienie strojów piratów to: przygotowywanie betonu do wylania rowu

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

aaaaaaaaa! przyznaj się!
Ty betonem chcesz zalać, abyś miała o jeden rów mniej do zaliczania

[heroine86]

Napisane przez OkoPani

wszystkie jesteście pikne na tych fociach, o ile się nie myle tylko Yess jest blondynką (ja też byłam, ale po milionach eksperymentów z kolorem włosów niewiele mi z tego blondu zostało )

heloł
nie nie tylko Yess ja także blondi tylko mnie nie ma w albumie

Napisane przez Paula_M

wieeeeeem, szalone pomysły chodzę mi po głowie
może się dołączysz?
i Tobie dziękuję chciałabym, aby tak naprawdę było i abym robiła w życiu mniej głupich i nierozsądnych rzeczy, niż robię...
ej, głęboki ten rów? może trzeba piachuuuuu nasypać do niego?
co się stało Siostrzyczko?

nie tyle chodzą Ci po głowie, co Ty już wcieliłaś ten pomysł w życie i to chyba się nie zmieni wróć! nie 'chyba' to się na pewno nie zmieni
Krejzol z Ciebie Ale czasem dobrze mieć opinię trzepniętej co do pytania namber łan, nie podziękuję
kłeszczyn namber tu: głęboki, że piachu zabraknie
kłeszczyn namer fri: stało się dużo za dużo
Istnieje cała prawda, półprawda i gówno prawda. Ostatnio w moim życiu tylko to ostatnie.... ale koniec, nie wprowadzam toksycznego oparu

Napisane przez Paula_M

spoko, do tego instytutu mam zaledwie 15km od domu

Ufff, jak dobrze, że tak blisko

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez honeyasik86

Yess jest blondi widziałam się z nią i nic nie wydumała z kolorem włosków Rasowa blondiiii Ojjj żonia jaki dół? Betonem zalejemy co się będziemy piaskiem bawić

teraz się widziałaś z Yessikiem?
Beton sprawy nie załatwi zasklepi jeno te problemy i będą uwierać... a ja będę gorzknieć

[Paula_M]

Miodku

co się stanęło?

no to fakt, wcieliłam i już nie zmienię skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć B a ja alfabet umiem cały
eeeee, ja jestem normalna, wypraszam sobie (i tu powinna być emota: foch)



Już ja znajdę piach, tylko Ty mi powiedz na co i ile?

tiaaa, blisko, a jak jestem w mieście to tylko kilka km


Kurde, zapomniałam, że miałam się uczyć historii i powtórzyć słówka kończę mielić marchew, odkurzam i z porządków chyba wsio przynajmniej na popołudnie

[Mysteriness]

Dzieeeń dobryyy

cóż ja widzę?? ROK ? Rok bez słodyczy? PAuluaaa niezłe wyzwaniee trzymam mocnoo kciuki, ale nawet bez tego byś wytrwała
no i przyłączam się do dziewczyn - rozsądna z Ciebie dziewczyna
a gdzie pojechali na tą wycieczkę?


Co za rowy? co za doły?

przepraszam że nie odnoszę się do wszystkich , ale zmykam sprzątać:brzydal :

aaaa, my dziś zrobiliśmy psikusa facetowi od WOSu. JAk sprawdzał obecność, to każdy odpowiadał 'jestem' za kogoś innego <wcześniej ustaliliśmy kto za kogo>. Szło dobrze, tyle że jak przyszła kolej na jednego z dwóch 'mężczyzn' to odezwała się dziewczyna Ale po prostu to było tak komiczne wszystko,że ja jak mówiłam za koleżankę to myślałam że wybuchnę śmiechem a potem facet w odwecie : 'kto zgłasza np? nikt? jesteście pewni? no to wyciągamy karteczki' podniósł mi trochę ciśnienie, ale to też był na szczęście żart

zamierzam teżsobie zrobić jeszcze raz postanowienia i je w końcu wpisać w doki , ale to wieczorkiem

miłego popołudnia lasencje Wy mojee

[Mordsith]

Wróciłam z pracy,

Heroniu tak, to zdjęcie w koszulce jest ze wczoraj Taką ładną pogodę miałam, że momentami krótki rękawek można było mieć.
Co to za doły, ja dołączam się do zalania go betonem!

Paula znam to uczucie, mi też zawsze wydawało się, że jestem inna od moich rówieśników (zresztą chyba nadla tak jest), większość znajomych miałam zawsze starszych, zresztą mój TŻ też jest ode mnie kilka lat starszy. Nie rozumiałam ludzi w moim wieku, nie cieszyłam się z tego co oni, nie zachowywałam się tak samo. Ale w sumie na dobre mi to wyszło i u Ciebie też tak będzie, bo jesteś bardzo bystra
Trzymam kciuki za ten rok bez słodyczy, ja napewno nie dałabym rady

Honey za już zrzucone 8 kilo. Mi tam dalej nie wydaje się, żeby aż taka tragedia była z tego Twojego brzucha

asiaa pochwal się no zakupami i dziękuję za komplement

P.S. Paula mamy podobne wymiary, choć wagowo i tak jesteś lżejsza

[heroine86]

Napisane przez Paula_M

Miodku

co się stanęło?

mniemam, że to było do mnie no wiesz <foch>

Myss, no to niezłą akcję zapodaliście facetowi ale on nie pozostał dłużny pacan jeden

Mordish, uważaj żebyś się nie przyziębiła bo ostatnio mówiłaś coś, że Cię rozkłada

Ahh, dziewczynki, dziękuję za pocieszenie jesteście kochane

Ja zaraz spadam do domu i weekend mam

[Mordsith]

Heroniu czuję się o niebo lepiej, więc chyba skutecznie przegoniłam to cholerstwo i nie poddałam się chorobie

Poza tym kobietki mam dylemat:
Postanowiłam sobie, że będę trzymać się planu tego biagania co znalazłam trening na 12 tygodni. No i w tym tygodniu ( 1/12) bieganie jest trzy razy. Biegałam w poniedziałek, środę i teraz nie wiem co mam robic, bo wczoraj jeździłam długo na rowerze i myślałam, żeby dziś zrobic sobie dzień przerwy od wysiłku, ale jutro jedziemy z TŻ do jego siostry i mogę do niedzieli nie mieć już czasu pobiegać. Co myślicie, powinnam pójść dzisiaj biegać? Czy odpuścić?
Ale namotałam, mam nadzieję że zrozumieliście

[aassiiaa1988]

Siemanderro

byłam żem w mieście i nic nie kupiłam nie było nic co by mi się podobało.. tzn były jedne baleriny ale rozmiaru mojego nie było

wpisałam swoje postanowienia.. i Bóg mi świadkiem, że będę się ich trzymać!! jesli zrobie cokolwiek niedozwolonego to karę jakąś sobie wymyślę.. bolesną co by jej wizja zniechęcała mnie do grzeszenia, np. nie pojadę na urlop albo cuś

pocwiczyłam dziś 40 min

Mord ja bym nie biegała dziś na Twoim miejscu.. jeszcze się przesilisz i w ogóle ćwiczyć nie będziesz mogła

Heroniu główka do góry

Mys o Wy figlarze :P

Paula coraz bardziej mnie zadziwiasz na plus oczywiście trzymam kciuki za wszystkie postanowienia

cosik jeszcze miałam napisać ale nie pamietam co

buziolle

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

http://moda.allegro.pl/modna-sexy-cz...532668098.html

podoba Wam się?

[Limone]

Napisane przez Paula_M

hmmm, wiem, zwariowałam
dam radę, przeżyłam już kilka imprez urodzinowych, spotkań, itp. to przeżyję też te nadchodzące fakt, poobrażają się znowu, że nie jem tortów ale ich nie zjem

Wiesz, słodycze to jedne z najbardziej niezdrowych rzeczy, do tego bardzo kaloryczne oraz... chcę sobie udowodnić, że potrafię, a chcieć to móc będę z siebie bardzo dumna, gdy minie ten rok i po 03 stycznia 12r. powiem: Rok nie jadłam słodyczy (naprawdę je uwielbiam) kto wie, może wtedy dalej nie będę jeść w słodycze (mimo że nie słodkie) wliczam także chipsy, paluszki, krakersy, itp.

No to ja jestem dziwna, bo jednak tego nie pochwalam... Wybacz. Owszem, jeśli nie chcesz jeść słodyczy bo są niezdrowe itd, to ok, ale po co te ramy czasowe itd to nie wiem. Podobnie jak nie rozumiem udowadniania sobie, że potrafisz sobie czegoś odmówić i to na tak długi czas - dla mnie albo nie jem słodyczy, bo są niezdrowe i żadne limity czasu mi nie są potrzebne, albo coś sobie udowadniam. Chociaż tego typu rzecz sobie udowadniać, no cóż uważam, że można sobie udowadniać jednak nieco ważniejsze rzeczy, a umartwiać się na siłę nie widzę sensu. Ja wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach. Ale oczywiście podziwiam Cię bardzo bo masz w sobie mnóstwo samozaparcia i jeśli realizacja takich rzeczy i postanowień czyni Cię szczęśliwą, to ok.

[201608251020]

Cześć piękne

ale ja dziś jestem śpiąąąąąca

mama upiekła placek budański z serem

[Paula_M]

Mys,
a no rok i pewnie nie zdziwi mnie, jeśli dłużej
wycieczka do Wrocławia jakiś koncert, kino, muzeum
pomysł z obecnością genialny i czekam na Twoje postanowienia

Mord,
rok i jak pisałam Mys, to możliwe że dłużej, tylko np. pozwolę sobie na coś i dalej limit, bo słodycze nie staną się nagle zdrowe
powiem Ci, że ja też więcej czasu spędzam, spotykam się, rozmawiam i lepiej dogaduję się ze starszymi, czasem naprawdę duuuużo starszymi od siebie, nie powiem, potrafię pogadać z rówieśnikami, itp. ale ja całkiem inaczej reaguję i podchodzę do pewnych spraw. Tak po prostu mam i w sumie to nie zamierzam tego zmieniać...

Asiu,
też zwykle mam ten problem. Jak już cudem znajdę, co mi odpowiada, to rozmiaru mojego nie ma
zaraz looknę do doków
a 'sukienka' to nie w moim stylu

Limone,
wiesz, pisałam gdzieś w swoich odpowiedziach, że nie jem rok i bardzo możliwe, że ten okres przedłużę, właśnie ze względu na to, że są one niezdrowe A być może po tym czasie zacznę uczyć się jeść małe ilości, choć bardziej widzi mi się wizja wyeliminowania całkowitego z jadłospisu słodkości, itp. Daję ramę czasową, dla własnej świadomości i aby mnie docelowo było lżej. No a jeśli chodzi o kwestię 'ważniejszych postanowień' uwierz mi, mam ich dużo, w postanowieniach (doki) jest tylko część zapisana. Części już nie wstawiałam, a jest ona jeszcze hmmm wartościowsza, a to dlatego, że już nie miały one żadnego związku z omawianymi tutaj sprawami, a jeszcze bardziej dlatego, że są to już na tyle istotne i ważne dla mnie sprawy, że wolałam zostawić je dla siebie. Ja akurat jestem człowiekiem, który bardzo pracuje nad swoim charakterem i szczerze mówiąc, to słodycze są takim wielkim-niewielkim czymś w moich wewnętrznych walkach, choć i ta sprawa ma też więcej 'powiązań' niż zwykłe nie-jedzenie.

Powiedz mi, jak tam u Ciebie? Jak samopoczucie?

Paoll,
co to za placek? bo brzmi pysznie


Ależ jestem padnięta jednak choroba daje się jeszcze odczuć nie wiem, czy jutro pobiegam a dziś jeszcze mase rzeczy do roboty że też tyle sobie wypisałam na tej dzisiejszej kartce hmmm, chyba pójdę po kawę

[Limone]

Samopoczucie jako tako. Kilka rzeczy się wyjaśniło i o tyle mi na szczęście ulżyło. Ale niestety jestem osobą mocno nerwową i dzisiaj odchorowuję te nerwy nie mając siły i ochoty na nic, a najgorsze że jutro cały dzień jestem poza domem na ważnym spotkaniu, więc nie odpocznę, dopiero w niedzielę

[Paula_M]

Napisane przez Limone

Samopoczucie jako tako. Kilka rzeczy się wyjaśniło i o tyle mi na szczęście ulżyło. Ale niestety jestem osobą mocno nerwową i dzisiaj odchorowuję te nerwy nie mając siły i ochoty na nic, a najgorsze że jutro cały dzień jestem poza domem na ważnym spotkaniu, więc nie odpocznę, dopiero w niedzielę

To mam nadzieję, że spotkanie przebiegnie zgodnie z planem i nie będzie żadnych niezapowiedzianych sytuacji