Wizażanko, czy dbasz o swoje bezpieczeństwo?

[201607231707]

Napisane przez zabciajs

Taa nie wychodźmy w ogóle z domu.Dechami okna zabijmy

Tak odebrałam pierwszy post .

[zuziunia13]

Tu nie chodzi o ustawianie czegoś w ramy czy umoralnianie tylko używanie rozumu.

A stawianie czoła wszystkiemu złu jest moim zdaniem lekkomyślne, bo co ja mogę w obliczu człowieka 190cm jak napisała chochlik kornwalijski?

Takie upokażające schować się? Lepiej zostać zgwałconą?

Ja wolałabym się schować lub uciec, a nie udawać hojraka.

[kitkulka]

Kiedy wracam z jakiejś imprezy to zawsze proszę kolegów, żeby mnie odprowadzili (jeśli nie ma TŻ ze mną).

Kiedy mam coś załatwić wieczorem - jeżdżę samochodem, a kiedy piję alkohol zawsze wracam taksówką.

Od obcych nigdy nie przyjmuję drinków/piwa/soku itp.

W telefonie mam opcję, że gdy wcisnę dwa razy boczny przycisk, wysyła się sms alarmowy do wybranej przeze mnie wcześniej osoby, z prośbą o pomoc, gdyż jestem w niebezpieczeństwie.

To chyba tyle. Nie noszę gazu, noża, pistoletu

[_vixen_]

Napisane przez Demi93

No bez jaj, mam chodzić w golfach i szerokich spodniach, bo na świecie są zboczeńcy? Jak ktoś kiedyś napisał na wizażu "mogłabyś przyjść na tę imprezę nawet nago, a żadna osoba nie ma prawa cię dotknąć jeśli tego nie chcesz, twój wygląd nie jest ani usprawiedliwieniem ani pozwoleniem na cokolwiek"

Nie o to chodzi, chodzi o to, żeby po prostu nie prowokować strojem i zachowaniem pewnych ludzi w pewnych sytuacjach. A nie o zakaz chodzenia w mini i dekolcie. Jasne, ze można tak iść na imprezę, ale ze sprawdzonymi znajomymi i z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku.
Teoria teorią, a życie życiem. Co Ci przyjdzie po cytacie z wizazu, jak ktoś Cię zgwałci, bo będziesz się szlajała z obcym facetem półnaga w nocy po parku? Córce też zapewne byś odradzała takie zachowania.

[201604190949]

vixen no ale szlajanie się z obcym facetem po parku, w nocy, półnaga to już debilizm i sytuacja ekstremalnie głupia. Albo dla ekstremalnie głupiej

[Gregorynka]

Napisane przez zuziunia13

A stawianie czoła wszystkiemu złu jest moim zdaniem lekkomyślne, bo co ja mogę w obliczu człowieka 190cm jak napisała chochlik kornwalijski?

Takie upokażające schować się? Lepiej zostać zgwałconą?

Ja wolałabym się schować lub uciec, a nie udawać hojraka.

Ale tu nie chodzi o udawanie chojraka a o właśnie używanie mózgu, by móc uciec. Logicznym jest, że dziewczyna nie będzie się pchać na siłę w niebezpieczne miejsca, ale gdy przypadkiem znajdzie się w takiej sytuacji zamiast się poddać, musi szybko zareagować i wymyślić jak z niej wybrnąć. Więc najpierw mocno kopiemy w jaja, a później zwiewamy/chowamy się.

[zaczarowana_panna]

Ok. Znajdujemy się w niebezpieczeństwie. Gdzie uderzyć żeby takiego delikwenta zabolało i dało nam chwilę na ucieczkę? Jaja, obcasem w stopę, podbródkiem w nochala? I jeszcze jakieś wrażliwe miejsca?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

tak się mówi, ale w większości przypadków mało co jesteśmy w stanie zrobić jak nas taki wielki i masywny chłop złapie

[_vixen_]

Napisane przez 1000days

vixen no ale szlajanie się z obcym facetem po parku, w nocy, półnaga to już debilizm i sytuacja ekstremalnie głupia. Albo dla ekstremalnie głupiej

Niektórym wystarczy się tylko upić i już hamulce puszczają.

[201604190949]

Napisane przez Gregorynka

Ale tu nie chodzi o udawanie chojraka a o właśnie używanie mózgu, by móc uciec. Logicznym jest, że dziewczyna nie będzie się pchać na siłę w niebezpieczne miejsca, ale gdy przypadkiem znajdzie się w takiej sytuacji zamiast się poddać, musi szybko zareagować i wymyślić jak z niej wybrnąć. Więc najpierw mocno kopiemy w jaja, a później zwiewamy/chowamy się.

Walimy z całej siły w nos otwartą dłonią, wciskamy palce do oczu, również z całej siły, pięścią w gardło tam gdzie jest jabłko adama.
Kursy samoobrony są na prawdę przydatne. Jeszcze lepsza jest krav maga <3
Niestety karate i inne jujitsu możemy najczęściej pod tramwaj podłożyć...

I część moich metod Gdy wysiadam z nocnego i idę do domu mam w ręku klucze, są na jednym kółku, które trzymam w zaciśniętej dłoni a klucze wystają mi spomiędzy palców.
Obowiązkowym strojem na każdą imprezę, która może być wątpliwa, jest łańcuch na szyję. Fajnie, że stały się one modne. Kupiłam najtrwalszy i najlepszy jaki znalazłam. Zdjęcie go z głowy zajmuje chwilę a uderzenie nim bardzo boli i jest łatwe.
Gaz mam w takim miejscu w torbie, żebym mogła go wyjąć dwoma palcami.
Jeśli buty na obcasach to tylko takie, które łatwo szybko zrzucić ze stóp.

Zaczarowana panna, nie podbródkiem w nochala Tylko czaszką w nochala albo podbródek.

[zaczarowana_panna]

Napisane przez 1000days

Walimy z całej siły w nos otwartą dłonią, wciskamy palce do oczu, również z całej siły, pięścią w gardło tam gdzie jest jabłko adama.
Kursy samoobrony są na prawdę przydatne. Jeszcze lepsza jest krav maga <3
Niestety karate i inne jujitsu możemy najczęściej pod tramwaj podłożyć...

I część moich metod Gdy wysiadam z nocnego i idę do domu mam w ręku klucze, są na jednym kółku, które trzymam w zaciśniętej dłoni a klucze wystają mi spomiędzy palców.
Obowiązkowym strojem na każdą imprezę, która może być wątpliwa, jest łańcuch na szyję. Fajnie, że stały się one modne. Kupiłam najtrwalszy i najlepszy jaki znalazłam. Zdjęcie go z głowy zajmuje chwilę a uderzenie nim bardzo boli i jest łatwe.
Gaz mam w takim miejscu w torbie, żebym mogła go wyjąć dwoma palcami.
Jeśli buty na obcasach to tylko takie, które łatwo szybko zrzucić ze stóp.

Zaczarowana panna, nie podbródkiem w nochala Tylko czaszką w nochala albo podbródek.

Właśnie sobie wyobraziłam to co napisałam "biedaczek" musiał by być ślepy żeby zaatakować wyższą "babę"

[201607231707]

Napisane przez _vixen_

Teoria teorią, a życie życiem. Co Ci przyjdzie po cytacie z wizazu, jak ktoś Cię zgwałci, bo będziesz się szlajała z obcym facetem półnaga w nocy po parku? Córce też zapewne byś odradzała takie zachowania.

Napisane przez 1000days

vixen no ale szlajanie się z obcym facetem po parku, w nocy, półnaga to już debilizm i sytuacja ekstremalnie głupia. Albo dla ekstremalnie głupiej

O takiej sytuacji nie pomyślałam, bo dla mnie to tak ekstremalny pokaz braku mózgu, że nawet nie przyszedł mi do głowy .

W sumie spacer po pijaku z obcym facetem nie jest bezpieczny nawet w kombinezonie narciarskim

[karolynka90]

Napisane przez theMonique

jak ja ostatnio zlamalam te 2 zasady to sie skonczylo na tym, ze typ wsadzil mi reke od tylu miedzy nogi... reakcja byla natychmiastowa - zaczelam przerazliwie piszczec i zboczuch zwial, wiec na szczescie do nieczego gorszego nie doszlo

co najgorsze to ta sytuacja miala miejce w centrum miasta, niemal pod moim balkonem, luty 2011, godz. 19
pierwszy dzien po byl najgorszy, gapilam sie na kazdego faceta, zeby go rozpoznac, choc przyznam, ze jak sie odwrocilam i stalam z nim twarza w twarz to niczego nie zapamietalam

Miałam podobną sytuację.
Centrum miasta, godzina 12 w południe, mnóstwo ludzi.
Idę sobie spacerkiem, na obcasach, więc powolutku żeby się nie wywalić i czuję, że facet idący za mną coraz bardziej dziwnie się zbliża.
Jak już był kilka cm ode mnie, specjalnie stanęłam żeby mógł mnie wyprzedzić. Wyprzedził i jakoś straciłam go z oczu.
Do momentu aż poczułam, że ktoś mnie obejmuje i wkłada rękę od tyłu, od dołu, głęboko między nogi i ociera się o mnie.
Byłam w takim szoku, że wydusiłam z siebie tylko "co ty k**** robisz?!", a gość popatrzył i szybciutko zwiał w boczną uliczkę.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez 1000days

Walimy z całej siły w nos otwartą dłonią, wciskamy palce do oczu, również z całej siły, pięścią w gardło tam gdzie jest jabłko adama.
Kursy samoobrony są na prawdę przydatne. Jeszcze lepsza jest krav maga <3
Niestety karate i inne jujitsu możemy najczęściej pod tramwaj podłożyć...

I część moich metod Gdy wysiadam z nocnego i idę do domu mam w ręku klucze, są na jednym kółku, które trzymam w zaciśniętej dłoni a klucze wystają mi spomiędzy palców.

Łatwo tak to wymienić.
Oglądałam kiedyś Rozmowy w toku, było coś tam właśnie o tym jak kobiety powinny się bronić w takich sytuacjach.
Potem dumna spotkałam się z TŻem i mówię mu, że teraz już nikt mi nic nie zrobi, bo umiem się bronić.
On nie wierzy.
No to mówię "ok, to spróbuj coś mi zrobić, a ja się obronię".
Jaki skutek? Marny.
Facet bez problemu mnie położył na ziemi tak, że za cholerę nie byłabym w stanie zrobić niczego, co widziałam w tv.

[zuziunia13]

Napisane przez 1000days

Walimy z całej siły w nos otwartą dłonią, wciskamy palce do oczu, również z całej siły, pięścią w gardło tam gdzie jest jabłko adama.
Kursy samoobrony są na prawdę przydatne. Jeszcze lepsza jest krav maga <3
Niestety karate i inne jujitsu możemy najczęściej pod tramwaj podłożyć...

I część moich metod Gdy wysiadam z nocnego i idę do domu mam w ręku klucze, są na jednym kółku, które trzymam w zaciśniętej dłoni a klucze wystają mi spomiędzy palców.
Obowiązkowym strojem na każdą imprezę, która może być wątpliwa, jest łańcuch na szyję. Fajnie, że stały się one modne. Kupiłam najtrwalszy i najlepszy jaki znalazłam. Zdjęcie go z głowy zajmuje chwilę a uderzenie nim bardzo boli i jest łatwe.
Gaz mam w takim miejscu w torbie, żebym mogła go wyjąć dwoma palcami.
Jeśli buty na obcasach to tylko takie, które łatwo szybko zrzucić ze stóp.

Zaczarowana panna, nie podbródkiem w nochala Tylko czaszką w nochala albo podbródek.

Tylko, żeby ten łańcuch nie przemówił na Twoją niekorzyść. Wystarczy chwycić go od tyłu i poddusić, a wtedy nic już nie zrobisz bo nie będziesz mogła nawet oddechu złapać.

Poza tym jak podejdzie w nocy trzech czy nawet dwóch facetów... aż nie chce mi się myśleć co mogliby zrobić a Ty nawet nie zdążysz zareagować.
Łatwo wymieniać w teorii. Facet ma tyle siły, że nie ma z nim szans. Chyba że jakaś ciapa się trafi. Ale ciapy nie napadają kobiet.

[karolynka90]

Napisane przez zuziunia13

Łatwo wymieniać w teorii. Facet ma tyle siły, że nie ma z nim szans.

Dokładnie tak.
Mój facet był przecież delikatny, bo nie chciał zrobić mi krzywdy, ale i tak nie mogłam nawet drgnąć jak mnie "napadł"

[WhiteCherry]

mam ''szczęście'' do przyciągania typów spod ciemnej gwiazdy. Jeśli nawet w autobusie pełnym ludzi trafiłam na zboczeńca i to w ekstremalnej wersji który celowo przeciskał się przez cały autobus, by dojść akurat do mnie.

[Varicella]

Podczas pierwszego spotkania z jakimś Jegomościem nie należy wychodzić do toalety, jeśli naczynie z dowolnym napojem nie jest opróżnione.

[ever-dream]

Łatwo mówić. "Unikać ciemnych uliczek" - ja dojeżdżam na uczelnię z innego miasta i codziennie wracam jak jest już ciemno. W samym pociągu się nie boję, bo jest tam sporo znajomych twarzy, ale droga na dworzec mnie przeraża. Tym bardziej, że nie znam skutecznych narzędzi jakiejś samoobrony, bo z gazem to ponoć różnie bywa (przecież napastnik może mi go wyrwać, poza tym słyszałam, że często powoduje on co najwyżej lekki katarek ). No, a przecież nie będę z sobą nosić kija bejsbolowego. A innych pomysłów brak.

[theMonique]

sol w kieszeni tez moze pomoc - sypniesz takiemu w oczu i w nogi
i nie ma raczej ryzyka, ze sypniesz sobie (bo z gazem moze byc roznie)

[201604190949]

Napisane przez karolynka90

Łatwo tak to wymienić.
Oglądałam kiedyś Rozmowy w toku, było coś tam właśnie o tym jak kobiety powinny się bronić w takich sytuacjach.
Potem dumna spotkałam się z TŻem i mówię mu, że teraz już nikt mi nic nie zrobi, bo umiem się bronić.
On nie wierzy.
No to mówię "ok, to spróbuj coś mi zrobić, a ja się obronię".
Jaki skutek? Marny.
Facet bez problemu mnie położył na ziemi tak, że za cholerę nie byłabym w stanie zrobić niczego, co widziałam w tv.

Napisane przez karolynka90

Dokładnie tak.
Mój facet był przecież delikatny, bo nie chciał zrobić mi krzywdy, ale i tak nie mogłam nawet drgnąć jak mnie "napadł"

Dziewczyny... Napiszę coś, co napisałam swojej koleżance. Czy Wy chciałyście zrobić swoim facetom krzywdę, tak, żeby zajęci bólem pozwolili Wam uciec? Czy chciałyście złamać im nosy, poddusić, wyłupać oczy? Nie. Ja ze swoim facetem też przegrywam bo nigdy nie używam na nim całej swojej siły. Zwyczajnie nie chcę go skrzywdzić i zadać mu prawdziwego bólu.
To zupełnie inne sytuacje.

Napisane przez zuziunia13

Tylko, żeby ten łańcuch nie przemówił na Twoją niekorzyść. Wystarczy chwycić go od tyłu i poddusić, a wtedy nic już nie zrobisz bo nie będziesz mogła nawet oddechu złapać.

Poza tym jak podejdzie w nocy trzech czy nawet dwóch facetów... aż nie chce mi się myśleć co mogliby zrobić a Ty nawet nie zdążysz zareagować.
Łatwo wymieniać w teorii. Facet ma tyle siły, że nie ma z nim szans. Chyba że jakaś ciapa się trafi. Ale ciapy nie napadają kobiet.

Łańcuch mam tylko na imprezie, jak jestem w sytuacji, która może być niebezpieczna mam go w ręku lub na ręku.

Oczywiście, że jak mnie napadnie trzech to będzie mi cholernie ciężko. No ale równie dobrze to mogę nie zamykać drzwi na klucz bo jak przyjdzie zawodowy włamywacz to te zamki na nic mi się nie przydadzą. Mogę też nie sprawdzać żelazka przed wyjściem bo i tak dom mi spłonie jeśli instalacja elektryczna walnie.
To co, Twoim zdaniem lepiej usiąść i płakać albo negocjować z napastnikiem?

Ja nie wymieniam w teorii. Ja mówię z doświadczenia. Bogatego, niestety. Wszystko to co wymieniłam uratowało mi kiedyś życie a co najmniej zdrowie.

Napisane przez ever-dream

Łatwo mówić. "Unikać ciemnych uliczek" - ja dojeżdżam na uczelnię z innego miasta i codziennie wracam jak jest już ciemno. W samym pociągu się nie boję, bo jest tam sporo znajomych twarzy, ale droga na dworzec mnie przeraża. Tym bardziej, że nie znam skutecznych narzędzi jakiejś samoobrony, bo z gazem to ponoć różnie bywa (przecież napastnik może mi go wyrwać, poza tym słyszałam, że często powoduje on co najwyżej lekki katarek ). No, a przecież nie będę z sobą nosić kija bejsbolowego. A innych pomysłów brak.

Każdy gaz jaki się kupi trzeba sprawdzić. Nie mówię, żeby psikać sobie w oczy ale można psiknąć na mur budynku kiedy nikogo nie ma. Trzeba sprawdzić czy działa, czy jest napełniony itd. I uwierz mi, samo przebywanie w pobliżu sprawi, że poczujesz dyskomfort i nie będziesz sobie wyobrażała dostać tym po oczach.

Swoją drogą całkiem nieźle sprawdzają się również niektóre dezodoranty. Z braku laku...

[theMonique]

gaz, dezodorant ok, ale w takim momencie zanim wyciagniesz go z kieszeni i zobaczysz gdzie jest wylot to troche mija
i zamiast uzyc tego przeciwko napastnikowi mozesz sama sobie psyknac w oczy i co wtedy

[201604190949]

Gaz ma tak umocowany ten... eeee 'przycisk' że nie ma szansy pomylić stron. Patrzę na moją Rexonę, Adasia mamy i też bym nie miała problemu bo są ścięte pod kątem.

O, zobacz http://www.gazpieprzowy.waw.pl/wp-co...annon_65_1.jpg


A pomysł z solą dobry, tylko mało wygodny ale to nie jest najważniejsze. Piachem, jak się leży na ziemi też dobrze.

[theMonique]

no tak, w zasadzie to nigdy nie widzialam tej buteleczki z gazem, wiec tak tylko pomyslalam

a patrzcie co wczoraj znalazlam
http://www.makbet.pl/artykul/2325/ra...ochwa-z-zebami

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

widziałam to już wcześniej, teoretycznie przydatne, ale nie wyobrażam sobie tego używać

[201604190949]

Pomysłowe

[cannabis]

Napisane przez kitkulka

W telefonie mam opcję, że gdy wcisnę dwa razy boczny przycisk, wysyła się sms alarmowy do wybranej przeze mnie wcześniej osoby, z prośbą o pomoc, gdyż jestem w niebezpieczeństwie.

Co to za opcja, w jakim modelu tel? Bo mnie to zaciekawiło. Ja zawsze jak idę sama wieczorem to mam w ręku telefon, odblokowany żeby w razie czego móc szybko zadzwonić np na 997! wiem że to optymistyczna wersja że zdążyłabym ale dodaje trochę otuchy!

Napisane przez theMonique

gaz, dezodorant ok, ale w takim momencie zanim wyciagniesz go z kieszeni i zobaczysz gdzie jest wylot to troche mija
i zamiast uzyc tego przeciwko napastnikowi mozesz sama sobie psyknac w oczy i co wtedy

Zawsze możesz od początku drogi trzymać go w pogotowiu, nawet trzymając rękę w torebce, tak na wszelki wypadek. Wtedy gdy ktoś cię zaczepia możesz szybciej zareagować.

[karolynka90]

Napisane przez 1000days

Dziewczyny... Napiszę coś, co napisałam swojej koleżance. Czy Wy chciałyście zrobić swoim facetom krzywdę, tak, żeby zajęci bólem pozwolili Wam uciec? Czy chciałyście złamać im nosy, poddusić, wyłupać oczy? Nie. Ja ze swoim facetem też przegrywam bo nigdy nie używam na nim całej swojej siły. Zwyczajnie nie chcę go skrzywdzić i zadać mu prawdziwego bólu.
To zupełnie inne sytuacje.

Ale ja nie byłam sie w stanie nawet ruszyć, drgnąć, a co tu dopiero mówić o wyłupywaniu oczu czy złamaniu nosa?
W ułamku sekundy położył mnie na ziemię a ja nie potrafiłam choćby ruszyć palcem.

[zuziunia13]

Napisane przez 1000days

Oczywiście, że jak mnie napadnie trzech to będzie mi cholernie ciężko. No ale równie dobrze to mogę nie zamykać drzwi na klucz bo jak przyjdzie zawodowy włamywacz to te zamki na nic mi się nie przydadzą. Mogę też nie sprawdzać żelazka przed wyjściem bo i tak dom mi spłonie jeśli instalacja elektryczna walnie.
To co, Twoim zdaniem lepiej usiąść i płakać albo negocjować z napastnikiem?

Nie usiąść i płakać tylko się bronić jak się da. Przecież nigdzie nie napisałam żeby być bierną. Ale ja uważam że większa ostrożność zwiększa nasze szanse na to że nie zostaniemy zaatakowane.

Poza tym wątek zszedł tylko na jeden temat: ciemne uliczki i napastnicy. A przecież nie tylko takie zagrożenia czyhają. Temat dotyczy szeroko pojętej lekkomyślności, np picia alkoholu w nadmiernych ilościach a potem zastanawiania się czy mnie wykorzystał czy sama się zgodziłam.

O ile sytuacji byłoby mniej żeby w porę włączyć myślenie.

[Gregorynka]

A bezpieczeństwo w sieci?
Pewnie, że nie ma co popadać w paranoję, ale ja nie korzystam z facebooka i nk

[cannabis]

Napisane przez zuziunia13

Nie usiąść i płakać tylko się bronić jak się da. Przecież nigdzie nie napisałam żeby być bierną. Ale ja uważam że większa ostrożność zwiększa nasze szanse na to że nie zostaniemy zaatakowane.

Poza tym wątek zszedł tylko na jeden temat: ciemne uliczki i napastnicy. A przecież nie tylko takie zagrożenia czyhają. Temat dotyczy szeroko pojętej lekkomyślności, np picia alkoholu w nadmiernych ilościach a potem zastanawiania się czy mnie wykorzystał czy sama się zgodziłam.

O ile sytuacji byłoby mniej żeby w porę włączyć myślenie.

Też tak uważam! Wiadomo, że jak trzeba to trzeba się bronić! Ale lepiej unikać takich sytuacji jak się da niż liczyć że nasze umiejętności samoobrony wystarczą. Prawda jest taka że o tyle o ile z jednym jeszcze mamy szanse, ale z 2 czy 3...

Fajnego powiedzonko usłyszałam kiedyś od TŻ, gdy szliśmy wieczorem sami przez park i na jednej z alejek stało z 7 mężczyzn (nazwijmy to podejrzanych). Od razu skręciliśmy w inną drogę a on powiedział: "Metr od głupoty, ominą Cię kłopoty!" i do tego się stosuje