Nasz autobus gna do przodu coraz bliżej czas porodu, mamy III-IV

[becherovka 3]

nuna - pani w aptece mi dala - stwierdzila ze bezpieczne dla kobiet w ciąży bo tylko zioła tam są

zastanawiam sie czy mi tez czop powolutku nie schodzi - rano mam wlasnie taki sluz gesty i ciagnacy i bezbarwny
ale przez dzien juz nie

gosia - tez mam twardsze piersi - ja nawet na to nie zwrocilam specjalnie uwagi ale TZ juz tak

[Anessa]

Napisane przez Mirabilka

a ja bym mojego TŻ nie ma go od pon-pt bo w delegacji, wczoraj od 9-20 na budowie a dziś pojechał o 13 do mamusi swojej i dopiero teraz przyjechał. No chyba mu wpierdzielę wrrrr a później się dziwi, że relanium mi lekarz daje. Co za ..... !!!!

no popatrz, moj tez sie dzis nie popisal Kiedy wrocil z silowni juz bylo za pozno, zeby jechac do Ikei
A tak prosilam, powtarzalam, przypominalam...
Chcialam miec lampe na sufit juz na jutro, bo wtedy robotnicy moga spokojnie ja zamontowac, bez zbednych problemow.
No ale miesnie wazniejsze to mu wygarnelam i sie troche zagalopowalam, bo az uslyszal, ze tata Adriana to on nie jest skoro mu nie zalezy na pewnych sprawach... No wiem, wiem, zagalopowalam sie ale przeprosilam...
Moze jutro pojedziemy... Ech...

Napisane przez tajka88

Hej
My juz w domku, wyszlismy po 27h od porodu. Od razu gosci mamy;p. Mala w dzien grzeczna, a w nocy buszowala, ale dzis tZ bedie wstawal. W szpitalu dawali juz gotowe mieszanki mleka co duuuzo ulatwilo. Teraz Lenka spi, z kazda godizna jest coraz sliczniejsza. Brzuch mam jak w 6 miesiacu;p albo wiecej;p.
Jutro sie zwaze
Pokoj do porodu suuuper standart z lazienka, nowiuski. Sala poporodowa tez ok 4 osoby na pokoj, jedna lazienka na pokoj.

Po porodzie(3-4h) kazali mi isc zrobic siku, ale po drode nogi mi odeszly i padlam na kolana w ramionach tzta. Musieli mnie cewnikowac, ale nie cuzlam;p. Bylam wyczerpana, wiec wypilam napoj energetyzujacy, zjadlam kanapke i snickersa i po kolejnych 3h mi sie poprawilo i z pomoca tzta wielam prysznic.

Ok czekam na pizze odezwe sie pozniej...

super, ze juz w domku
Czy w koncu rodzilas w tym nieslawnym szpitalu czy w tym mniejszym?

Dobrze, ze wszystko z wami dobrze i nie musialas zostawac dluzej

Trzymajcie kciuki za 3 h bo bede licytowac gondole do wozka

[prunelle]

Napisane przez traicionera

wielkie kciuki za Eirene
jaki ja stres maial, az sie poplakalam z nerwow
wracalismy z Nadunia taksowka i jakis idiota zaczal nam zajezdzac droge.
Caly czas kombinowal tak, zeby wywolac kolizje.
Moj maz sie wnerwil i wyskoczyl na swiatlach, zeby mu nagadac, bo normalnie myslelismy, ze sie nie odczepi
a najlepsze, ze jechal z zona i dziecmi

no co za debil...
odpoczywajcie sobie i czekamy na zdjęcia

Napisane przez Mirabilka

a ja bym mojego TŻ nie ma go od pon-pt bo w delegacji, wczoraj od 9-20 na budowie a dziś pojechał o 13 do mamusi swojej i dopiero teraz przyjechał. No chyba mu wpierdzielę wrrrr a później się dziwi, że relanium mi lekarz daje. Co za ..... !!!!

Napisane przez tajka88

Hej
My juz w domku, wyszlismy po 27h od porodu. Od razu gosci mamy;p. Mala w dzien grzeczna, a w nocy buszowala, ale dzis tZ bedie wstawal. W szpitalu dawali juz gotowe mieszanki mleka co duuuzo ulatwilo. Teraz Lenka spi, z kazda godizna jest coraz sliczniejsza. Brzuch mam jak w 6 miesiacu;p albo wiecej;p.
Jutro sie zwaze
Pokoj do porodu suuuper standart z lazienka, nowiuski. Sala poporodowa tez ok 4 osoby na pokoj, jedna lazienka na pokoj.

Po porodzie(3-4h) kazali mi isc zrobic siku, ale po drode nogi mi odeszly i padlam na kolana w ramionach tzta. Musieli mnie cewnikowac, ale nie cuzlam;p. Bylam wyczerpana, wiec wypilam napoj energetyzujacy, zjadlam kanapke i snickersa i po kolejnych 3h mi sie poprawilo i z pomoca tzta wielam prysznic.

Ok czekam na pizze odezwe sie pozniej...

dobrze, że już w domku, a co to za goście? Jeszcze nie rodzina chyba, bo mieli przyjechać później?
zdjęcia zdjęcia

Napisane przez gosiawolna

dziewczyny mam takie pytanie czy wasze piersi tez sa takie twardsze w sensie ze gruczoly na koncowce ciazy??? albo mi sie wydaje ze takie inne sa. dodam ze 39 tc jesli ktoras nie pamieta

moje nie są twarde, a zaczęłam 38tc

Anessa, kciuki za licytację

[gosiawolna]

niewiem czy twarde one sa ale takie bardziej pelne te gruczoly. niewiem od czego to zalezy ale nas tu malo juz zostalo, taka cisza

[ego_ego]

Napisane przez prunelle

moje drogie, mamy czerwonego smsa od Eirene
leżę na przedporodowej rozwarcie nadal na 1 cm rozkręca się coś tam skurcze bolą jak cholera i tak co 10 minut mniej więcej i są takie na 90 procent, a podczas porodu ponoć są tak do 120... Na razie mam czekać aż się rozkręci samo... I jak będę miała 5cm to mogę już wskakiwać do wanny
Także trzymajcie kciuki żeby szybko poszło

To sms z 13.50 więc do tej pory może się coś rozkręciło

no to mam nadzieję, że już do tej godziny urodziła

trzymam kciuki
strasznie jestem ciekawa jak tam Oliwierek

[Olusiaa_]

Eirene
bądź dzielna

my dziś byliśmy u moich rodziców, objadłam się słodkości, bo jak tylko przyjeżdżam, mamusia pichci i piecze cudawianki dostałam blok czekoladowy na wynos.
Skręciliśmy w końcu łóżeczko ubrałam już ładnie pościel itp. w końcu to jakoś wygląda

Mirabilka
nie rób mu kolacji. ani śniadania! ani obiadu!

lekarz mi w pt zezwolił na delikatny seks. ale TŻ oczywiście nie chce. Z tymi chłopami! najpierw nie, bo poronisz, potem nie, bo się rusza, teraz nie, bo zaczniesz rodzić. Kochanka se muszę poszukać

gosiawolna
jak tam samopoczucie, brzuch Cię boli?

[gosiawolna]

nie teraz jakos nie. przed tem mnie troszke bolal jak na @, ale przeszlo, i w koncu zaczelam normalnie chodzic na spacerki moze cos da, i wygna malego szybciej a jak u Ciebie?

[becherovka 3]

faktycznie nas malo - wchodze raz na kilka godzin a caly czas ta sama strona zamiast 5 jak jeszcze miesiac temu...

moj TZ chce zebym juz urodzila ale sie boi ze zrobi malemu krzywde wiec seksiku tez nie...
chociaz ja tez specjalnej ochoty nie mam wiec mi to za bardzo nie przeszkadza

[gosiawolna]

no wlasnie jakos cicho czyzby wszystkie rodzily??
moj tz tez chcialby zeby maly wyszedl ale boi sie ze bedzie mial wglebienia na glowce powiedzial ze tyle czasu nie bylo to jeszcze troszke poczeka, a bynajmniej bedzie mial pewnosc ze mu nie zrobi krzywdy

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

ide sie wykapac i polozyc bo nie wyspalam sie dzisiaj i zmeczona jestem. wiec dobranoc kobitki

[Olusiaa_]

dobranoc, gosia

ja wciaż na fenoterolu, ale czasem mnie tez brzuch pobolewa... i w szyjce kłuje.

[laseczkaa]

Napisane przez tajka88

Hej
My juz w domku, wyszlismy po 27h od porodu. Od razu gosci mamy;p. Mala w dzien grzeczna, a w nocy buszowala, ale dzis tZ bedie wstawal. W szpitalu dawali juz gotowe mieszanki mleka co duuuzo ulatwilo. Teraz Lenka spi, z kazda godizna jest coraz sliczniejsza. Brzuch mam jak w 6 miesiacu;p albo wiecej;p.
Jutro sie zwaze
Pokoj do porodu suuuper standart z lazienka, nowiuski. Sala poporodowa tez ok 4 osoby na pokoj, jedna lazienka na pokoj.

Po porodzie(3-4h) kazali mi isc zrobic siku, ale po drode nogi mi odeszly i padlam na kolana w ramionach tzta. Musieli mnie cewnikowac, ale nie cuzlam;p. Bylam wyczerpana, wiec wypilam napoj energetyzujacy, zjadlam kanapke i snickersa i po kolejnych 3h mi sie poprawilo i z pomoca tzta wielam prysznic.

Ok czekam na pizze odezwe sie pozniej...

super że już w domku

a ja właśnie też się kładę na film.
a dziś byłam z tż i pieskiem na spacerku i ledwo szłam.. tak mi już ciężko
a co do czopa to mi chyba tez zaczął schodzić ale nie podbarwiony krwią. zauważyłam szczególnie rano jak podcieram się białą wydzielinę, do wc też już mi parę razy wpadła (wielkości czopika może ciut mniejsza ) i jak np biorę prysznic rano to też czasem wypadnie kawałek taki budyniowy gęsty wielkość paznokcia małego . i to chyba to

[Anessa]

Malo, bo niewiele kwietniowek sie udziela mimo ze jest nas 25 + przeterminowane z marca
a wczesniej bylo nas prawie 80 Jako calosc oczywiscie.

TZ gulasz gotuje a ja zaraz peperonate robie i ziemniaczki

Kurcze u Eirene sie troszke to ciagnie, co?

[agus87]

za eirene

[prunelle]

albo się ciągnie albo odpoczywają czekam i czekam na wiadomość i cały czas trzymam kciuki

faktycznie nas mało, dlatego się zastanawiam, czy my w ogóle zaczniemy nowy wątek niby 800 wpisów zostało czy jakoś tak, ale sądząc z naszego obecnego tempa to może nam się nie udać

a mnie czop nie odchodzi albo jestem mało spostrzegawcza dzisiaj z TŻ wypędzaliśmy malucha, z okazji pierwszego dnia 38 tc ciekawe, czy to coś da, hehe

[Olusiaa_]

Napisane przez prunelle

dzisiaj z TŻ wypędzaliśmy malucha, z okazji pierwszego dnia 38 tc ciekawe, czy to coś da, hehe

zazdroszczę

chętnie bym zgwałciła swojego, ale się nie daje. z miesiąc celibatu już.
mówię, że kochanka sobie poszukam, to mnie wyśmiał,kto mnie z takim brzucholem zechce świnia haha

[Lustereczko]

Eirene czekamy na wieści o narodzinach Oliwierka

A mojemu synkowi coś się nie śpieszy na ten świat Żaden czop mi nie odchodzi, dziś nawet w ciągu dnia żadnych bóli nie miałam...

[marsylia]

Napisane przez prunelle

albo się ciągnie albo odpoczywają czekam i czekam na wiadomość i cały czas trzymam kciuki

faktycznie nas mało, dlatego się zastanawiam, czy my w ogóle zaczniemy nowy wątek niby 800 wpisów zostało czy jakoś tak, ale sądząc z naszego obecnego tempa to może nam się nie udać

a mnie czop nie odchodzi albo jestem mało spostrzegawcza dzisiaj z TŻ wypędzaliśmy malucha, z okazji pierwszego dnia 38 tc ciekawe, czy to coś da, hehe

Prunelle mi tez nie odchodzi. Moze nie zawsze musi. Może u nas wszystko będzie na raz czop, wody, skurcze ?

Napisane przez Olusiaa_

zazdroszczę

chętnie bym zgwałciła swojego, ale się nie daje. z miesiąc celibatu już.
mówię, że kochanka sobie poszukam, to mnie wyśmiał,kto mnie z takim brzucholem zechce świnia haha

U nas też już z miesiąc bez seksu będzie- byliśmy chorzy, gin zabroniła bo szyjka skrócona. Muszę jutro zapytać czy można - bo jakoś mnie ochota naszła. A ciąża już donoszona.


W ogóle do terminu z OM zostały nam równe 2 tyg. zrobiłam zdjęcie swojej kuli... może to już ostatnie dni z Frankiem w brzuszku

[n.ik.a]

hello dziewczynki nie odzywałam się, bo moja Córcia lubi nas stresować...od rana się w ogóle nie ruszała (chyba, że ja nie czułam) dopakowałam torbę i już mieliśmy jechać do szpitala...dopiero po obiedzie zaczęła szaleć oj ta moja kochana skodurzyca

a eirene
kurcze zastanawiam się czy brać laptopa do szpitala ostatnio jak miałam to włączyłam go raz i ciągle tylko się zastanawiałam czy mi go ktoś nie zwinie....tylko, że jak tak będą mnie trzymać ze dwa tyg. to co ja będę robić

[tajka88]

Moja jednodniowa kruszynka

[n.ik.a]

tajka88 ale czarnulka piękności - gratulacje

[Krusiak]

Napisane przez tajka88

Moja jednodniowa kruszynka

Boska jest-karnacje ma chyba po tacie co??
Moja 1corka była jeszcze bardziej "sniada" i wszyscy sie nia zachwycali-P. neantolog pytała czy tato jest "czarny" ;-)
Dziewczyny jak pomysle,ze za tydzien w poniedzialek juz bedzie '"po" to tak mi sie plakac chce-z jednej strony NARESZCIE koniec z drugiej chyba sie boje..

[Stysia71]

Cześć dziewczynki. Wróciłam do swiata żywych. Nie uważam za dobry pomysł opisywać tutaj, kobietom przed porodem swojego porodu, bo to po prostu była GEHENNA i AMBA FATIMA!!!

Opiszę, więc tylko fakty, bez szczegółów i zabarwienia emocjonalnego. No więc 24 marca zamknęli mnie na patologię, bo byłam tydzień po terminie. Tam wkładali mi balonik żeby zrobiło się rozwarcie, badali stan czystości wód, robili 3 razy dziennie ktg i siedziałam tam 4 dni.
Z soboty na niedzielę o 2 w nocy zaczęłam mieć skurcze. O 11 stwierdzili 1cm rozwarcia i wzięli na porodówkę. Położna podłączyła mi oksytocynę i tak sie bujałam z tymi skurczami do 18. Cały czas, po 20h od rozpoczęcia skurczy miałam 2cm rozwarcia, nie chciało więcej nic pójść. Męczyłam się straszliwie, położna wpompowała we mnie 1,5litra oksytocyny, w międzyczasie odeszły mi wody.Skurcze były bardzo częste i cholernie mocne, potęgowane oksytocyną. Podczas porodu dostałam jeszcze 2 zastrzyki rozkurczowe, 2 czopki i 2 kroplówki (oprócz oksy) z solą fizjologiczną i nie wiem z czym jeszcze. Po 18.00 położna naradziła się z 2 lekarkami i powiedziała, że rozwarcie nie idzie, są 2 cm i albo decyduje się na cesarkę albo rodzę dalej,ale nie wiadomo jak się to skończy.Byłam wymęczona, wymiotowałam, traciłam przytomność. Zdecydowałam się więc na tą cesarkę i to była ulga niesamowita. Oczywiście później dochodzenie do siebie również do przyjemnych nie należało. W czasie porodu dostałam taką trzęsawkę miejsc nieznieczulonych, czyli od pasa w górę, że telepałam się przez 2h jakbym miała epilepsje. Podobno to "efekt uboczny" tego znieczulenia epiduralnego.
Mały urodził się z takim uczuleniem, stanem zapalnym na karku i pediatra podczas wizyty powiedział, że Mały "parł się" karkiem, a nie główką, więc i tak nie urodziłabym naturalnie i mogłoby się to źle skończyć...
Poczułam, więc straszliwą ulgę, że to wszystko się już skończyło. Chciałam rodzić naturalnie, całą ciążę się do tego przygotowywałam, byłam super pozytywnie nastawiona. Wiele kobiet na oddziale opowiadało o 4h porodach, które spoko przeszły, a ja dziś mówię NIGDY nie będę rodziła naturalnie. Po moich traumatycznych przeżyciach never ever!!!! Dziś byłam na ściągnięciu szwów, rana trochę ciągnie, ale najważniejsze,że z Konradkiem wszystko jest w porządku.
Ze szpitala wypuścili nas 1 kwietnia, bo Konradek miał żółtaczkę, więc spędziłam tam 10 dłuuuugich dni...
Oto moja historia

[marsylia]

Napisane przez tajka88

Moja jednodniowa kruszynka

Tajka mala sliczniutka i chyba uroda dzięki tatusiowi taka bardziej egxotic

Napisane przez Krusiak

Boska jest-karnacje ma chyba po tacie co??
Moja 1corka była jeszcze bardziej "sniada" i wszyscy sie nia zachwycali-P. neantolog pytała czy tato jest "czarny" ;-)
Dziewczyny jak pomysle,ze za tydzien w poniedzialek juz bedzie '"po" to tak mi sie plakac chce-z jednej strony NARESZCIE koniec z drugiej chyba sie boje..

Krusiak ja ostatnio mam takie wahania hormonów, że jednak dnia bardzo chciałabym już mieć małego, żeby zaczeły się skurcze i poród. a zaraz mam takie poczucie że mogę jeszcze miesiąc pochodzić w tej ciąży.


Dziwne to jest i aż mi głupio - staraliśmy się o Franka a czasem myślę, że mogliśmy jeszcze trochę poczekać, a potem dopada mnie jakiś masakryczny instynkt macierzyński ...

ehhh ciężko to zrozumieć

[aja1]

Napisane przez marsylia

W ogóle do terminu z OM zostały nam równe 2 tyg. zrobiłam zdjęcie swojej kuli... może to już ostatnie dni z Frankiem w brzuszku

hehe rzeczywiście kula

Napisane przez tajka88

Moja jednodniowa kruszynka

Jakie cudne włoski

A ja siedzę i szyję, bo troszkę mnie się uzbierało, a to młodej rajstopy a to skarpetki.

W ogóle to już dwa razy dzwoniła dziś do mnie koleżanka jak się czuje. Za drugim razem odebrałam tel. ze słowami "jeszcze nie urodziłam"

[Stysia71]

A oto moj Synuś Konradek

[marsylia]

Stysia wymęczyłaś się nieźle, ale dobrze że już po. Z małym wszystko dobrze to najważniejsze. W domku szybciej dojdziesz do Siebie

Mały słodziak i taki mi się wydaje do Ciebie podobny

[ego_ego]

marsylia piękny brzuszek

Napisane przez tajka88

Moja jednodniowa kruszynka

jeju jaka słodka

Napisane przez Stysia71

Cześć dziewczynki. Wróciłam do swiata żywych. Nie uważam za dobry pomysł opisywać tutaj, kobietom przed porodem swojego porodu, bo to po prostu była GEHENNA i AMBA FATIMA!!!

no to dobrze, że zdecydowali się na tą cesarkę, bo faktycznie mogło się źle skończyć, dobrze, że już jesteście w domku, a Konradek fajoski

idę dziewczyny spać i mam nadzieję, że jak wstanę, to Eirene już da znać

[n.ik.a]

Stysia71 kochaniutki

ja się właśnie drapię i marzę o spokojnej, nieswędzącej nocy przypomniało mi się coś śmiesznego tzn. byliśmy z mężem w piątek po fotelik i znajomej córcia (3,5) mówi do mnie tak: ciociu jak cię teraz
kopnie to zaraz wypadnie
więc czekamy

[tajka88]

Napisane przez marsylia

Tajka mala sliczniutka i chyba uroda dzięki tatusiowi taka bardziej egxotic

Napisane przez Krusiak

Boska jest-karnacje ma chyba po tacie co??

Tatus jak na hiszpana blady heh, ale ciemniejszy niz polacy, ale jego mamuska typowa hiszpanka. Slodka jest po mamie.

Napisane przez prunelle

dobrze, że już w domku, a co to za goście? Jeszcze nie rodzina chyba, bo mieli przyjechać później?
zdjęcia zdjęcia

Przyjaciel Tzta

Naprawde jak na dzien po porodzie nie czuje sie zle. Chociaz porod nie byl baardzo latwy, ale ja silna baba jestem hehe. Ciesze sie ze mnie nie nacieli bo bym umierala, a tak luzik, ciagnie, piecze dziwnie boli ale jest oki.

Tez wymiotowalam podczas porodu 2 razy:P.

Pisalyscie cos o zaparciach i balam sie pojsc do toalety po porodzie, ze bedzie ciezko zalatwic grubsza potrzebe, ale mailam wieksze problemy w ostatnich tygodniach ciazy niz teraz... poszlo szybko hehe i ciesze sie ze nie spanikowalam, bo pozniej byloby gorzej:P

Buziole ide sie umyc, niunke nakarmimy z Tztem(plus mm:P) i postaramy sie spac.

[Ahtaga]

całe popołudnie spędziłam u teściowej, a tu tyle wieści to czytania

Jutro idę na wizytę i już mój termin jutro... A brzuch coraz częściej pobolewa jak na okres i wtedy jest non stop twardy, a szczególnie w nocy i rano, ale później przestaje, ruchy czuję słabiej i rzadziej... No rusz się maleńki, żeby nie musieli wyganiać na siłe

Jadłam czosnek do kolacji, więc mam nadzieję, że dzisiejsza noc to jeszcze nie będzie TA noc, bo dziecko na starcie mnie odrzuci za zapach