Zielona herbata-

[marcin_88]

Fajnie, że odświeżyłaś wątek Również uważam, że warto zainteresować się zieloną herbatą.
Troszkę się zmieniło od czasu moich poprzednich postów, nieskromnie pisząc, mam teraz dużo większą wiedzę na jej temat. Dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć na moje poprzednie pytania Może komuś się przyda. A jak ktoś ma inne, to pytajcie, może będę mógł pomóc Odnośnie innych herbat też, ale to już w osobnym wątku.

1. Aktualnie pije zielona herbatę liściastą z hipermarketu za 2-3 zł. Czy taka może być, czy powinienem kupić coś lepszego, np. w sklepie herbacianym? Jeśli lepiej kupić w sklepie herbacianym, to może być taka najtańsza? Bo i tak pewnie będzie lepszej jakości niż te ze sklepu.
2. Podobno herbatę zieloną można zaparzać 3 razy. Każda, te tanie ze sklepu także?
3. Wyczytałem gdzieś, że po pierwszym parzeniu nie należy pić zielonej herbaty. Czy to prawda i jeśli tak to dlaczego?
4. Czasem zielona herbata ma na mnie odwrotne działanie. Zamiast pobudzać, to czuje się po niej ‘zamulony’. Czy to ma związek z tym, ze jest ona słabej jakości, źle parzona albo rzeczywiście pierwsze parzenie nie nadaje się do picia? Przyznam, że do tej pory źle parzyłem, więc to może w tym rzecz? A robiłem tak: 5-6 łyżeczek herbaty zalewałem -1,5l wody 2 min. po zagotowaniu. Teraz wiem, że źle, bo woda za gorąca i nie wyrzucałem liści…
5. Ile razy dziennie można pic zielona herbatę?
6. Nie mogę znaleźć sitka, dlatego dzisiaj zrobiłem tak, że wsypałem do dużego kubka zielona herbatę, zaparzyłem, wlałem zawartość bez liści do dzbanka i później dolałem wody. Może tak być?

1. Herbata jakakolwiek z herbaciarni jest dużo lepsza od takiej zwykłej 'marketowej'. Ja na początku piłem taką z hipermarketu za 3 zł/100g. Była cierpka, mętna. Teraz piję z herbaciarni, choć i tak nie te najwyższej jakości. Różnica od razu zauważalna na plus i już raczej nigdy nie wrócę do tych 'marketówek'. A te w saszetkach to już w ogóle powinno się odpuścić. Same odpadki...
2. Zaparza się do czasu aż przestanie smakować. Zazwyczaj parzy się do 3-4 razy. Ja te z herbaciarni zaparzam nawet do 5 razy. To ostatnie nieco wodniste, ale mi jeszcze smakuje Zależy jeszcze ile się sypnie. Ja sypię 1,5-2 łyżeczki lub 1 łyżeczkę bardziej zwiniętych na 280ml wody. I każde kolejne parzenie powinno trwać ok. 30 sek. dłużej od poprzedniego.
Drugie parzenie jest najlepsze.
3. Nie prawda. W Chinach mają/mieli taki zwyczaj, że przepłukują liście z toksyn. Ale nie trzeba tego robić. Herbaty są teraz przechowywane w sterylnych pomieszczeniach i nie trzeba się o nic martwić. Ale warto też pamiętać, że pierwsze parzenie ma działanie najbardziej pobudzające i np. osoby pijące zieloną herbatę wieczorem, wylewają pierwsze parzenie (powinno trwać krótko, kilka-kilkanaście sekund) i piją drugie, łagodniejsze.
4. Hehe nie ma to jak pośmiać się z samego siebie Ale naprawdę jak to teraz czytam, to aż nie mogę uwierzyć w to co napisałem. Na początek wykluczam, że mam jakieś negatywne skutki po zielonej herbacie. Powód dlaczego mnie 'zamulała'- złe parzenie. Po pierwsze herbatę zaparza się w zależności od rodzaju 1-3 min. Czasem dłużej, jeśli chce się uzyskać łagodniejszy napar. I liście koniecznie trzeba WYCIĄGNĄĆ! W przeciwnym wypadku herbata będzie mieć cierpki smak. Woda w zależności od rodzaju 65-90 stopni. Na ogół 70-80 stopni. Japońskie są łagodniejsze, więc w mniejszych stopniach. Im bardziej zwinięta, tym wyższa. Taki Gunpowder nawet 85-90 stopni. No i ilość. Nie powinno się zaparzać herbaty w dużych ilościach. Odbija się to na smaku.
5. Ile się chce. Ja osobiście średnio piję 1-1,5l i mam się dobrze.
6. Zły sposób. Na początek najlepiej zaopatrzyć się w duży zaparzacz, tak aby liście swobodnie mogły się rozwinąć. Ja osobiście mam porcelanowy kubek-zaparzacz i jak na początek to idealny wariant. Są jeszcze dzbanki ze szklanymi/metalowymi zaparzaczami. Też fajna sprawa. A najlepszy to jest gaiwan lub czajniczki do herbaty. Ale to już dla bardziej doświadczonych.

Dziwna sprawa samemu sobie odpowiadać :P

Jeszcze na koniec dodam, że nie ma określonych ścisłych liczb ile jaka herbata powinna się zaparzać, jaka temp., czy ilość herbaty. Liczby są podane przez producenta orientacyjnie, a każdy poprzez eksperymentowanie dojdzie do własnego sposobu parzenia. Jedna herbata powinna mieć wyższą temp. od drugiej, inną z kolei ze względu na swój mocny aromat powinno się sypać mniej, itd. Ja herbaty piję od prawie 2 miesięcy i ciągle się uczę dobrze zaparzać.
Choć należy podkreślić, że to o czym pisałem dotyczy tych osób, które chcą się nieco bardziej wgłębić w istotę herbaty, odnaleźć w niej coś więcej.
A najważniejsze jest, aby nie zalewać wrzątkiem - odczekać 12-15 min, przestrzegać orientacyjnego czasu parzenia, wyjmować liście/saszetki i nawet takie zwykle 'marketówki', czy herbaty w saszetkach mogą komuś smakować
Aha i słodzenie herbaty zielonej też trochę mija się z celem. Po prostu niszczy smak. No, ale jak ktoś lubi...

[Drippy]

Napisane przez 201704110948

Treść usunięta

Ja czarną piję tylko jak najdzie mnie taka ogroooomna ochota, ale to zdarza się raz na kilka miesięcy Sto razy bardziej wolę zieloną. Choć biorę się za 'zwiększanie masy' i nie wiem czy ona mi nie przeszkodzi

[marcin_88]

Napisane przez Drippy

Ja czarną piję tylko jak najdzie mnie taka ogroooomna ochota, ale to zdarza się raz na kilka miesięcy Sto razy bardziej wolę zieloną. Choć biorę się za 'zwiększanie masy' i nie wiem czy ona mi nie przeszkodzi

Nie powinna Ci w tym przeszkodzić. Herbata zielona nie ma aż tak dużego wpływu na metabolizm, więc jeśli będzie dobra dieta, to kg przybędą

[Drippy]

Napisane przez marcin_88

Nie powinna Ci w tym przeszkodzić. Herbata zielona nie ma aż tak dużego wpływu na metabolizm, więc jeśli będzie dobra dieta, to kg przybędą

o, to super


ja mam teraz tyle tych herbat, że nie wiem, którą pić ale zaraz idę wstawić wodę

[marcin_88]

Też mam ich sporo. Nie mogłem się zdecydować, więc wziąłem 14 rodzajów po 50g i drugie tyle innych herbat, rooibos i yerba mate heh
Miałem codziennie pić inną i testować, ale od jakiegoś czasu piję 2-3 herbatki, które mi najlepiej smakują. A kilka to będzie chyba leżeć wiekami, bo mi nie smakują. Niektóre są do siebie podobne. Dlatego po tych doświadczeniach, uprzedzam wszystkich, aby nie szaleć z zakupami i nie brać więcej niż 5 rodzajów.

[doleo]

A co myślicie o zamawianiu herbat przez internet? Nie mam możliwości kupowania ich w herbaciarni, bo w pobliżu żadnej nie ma, więc jestem skazana na te w torebkach z marketu... Zamawiałyście? Warto?

[krusia83]

Ja zamawiałam i uważam, że warto. Jednak herbatka z herbaciarni smakuje lepiej niż z torebek.

Często w internecie możesz zamówić z herbaciarni które mają również swoje sklepy stacjonarne więc nie ma różnicy. Jedynie polecam na początek jakieś małe ilości kilku herbatek zamówić a jak posmakuje to wtedy można więcej

[maysun]

Herbata taka jakbyś kupiła w sklepie stacjonarnym w niektórych są przesyłki za darmo powyżej określonej kwoty i fajne ceny, ja od czasu do czasu zamawiam i uważam, że warto - bo ceny czasem nawet niższe niż normalnie, promocje

[doleo]

Napisane przez krusia83

Ja zamawiałam i uważam, że warto. Jednak herbatka z herbaciarni smakuje lepiej niż z torebek.

Często w internecie możesz zamówić z herbaciarni które mają również swoje sklepy stacjonarne więc nie ma różnicy. Jedynie polecam na początek jakieś małe ilości kilku herbatek zamówić a jak posmakuje to wtedy można więcej

Napisane przez maysun

Herbata taka jakbyś kupiła w sklepie stacjonarnym w niektórych są przesyłki za darmo powyżej określonej kwoty i fajne ceny, ja od czasu do czasu zamawiam i uważam, że warto - bo ceny czasem nawet niższe niż normalnie, promocje

A mogłybyście polecić jakieś strony?

[maysun]

Ja zamawiam głównie z eherbaty (80 zł i przesyłka za darmo, także tego ), 2 razy kupowałam w krainie herbaty, wydawało mi się trochę drożej
Ostatnio odkryłam niemalże pod samym oknem sklepik, który też sprzedaje herbaty, więc teraz częściej tam zaglądam mogę poniuchać i od razu mam w rękach.

[doleo]

Tylko weź tu się połap w tych nazwach, o matko...

[Truskaweczka 21]

Witam wszystkich
Można się przyłączyć?
Ja również od niedawna jestem miłośniczką zielonej herbaty
Co sądzicie o zielonej z Irving z płatkami róż?

[Ania09121983]

kilka razy spotkłam sie ze stwierdzeniem ze zielona herbata wychładza organizm. postanowiłam o tym cos poczytac. czy wiecie cos na ten temat? miedzy innymi przez ta herbate moge miec tak podkrążone oczy;/

[Ania09121983]

up

[kociczka]

ja ostatnio kupilam herbatke z bio active zielona z pomarancza i z malina. sa pyszne mam rowniez male pytanko czy cos sie dzieje gdy nie wyciagam lisci?tylko pije i potem znowu zaparzam?nie czuje cierpkiego smaku, smakuje mi tylko czy to wplywa jakos na wlasciwosci?

[Ania09121983]

Napisane przez kociczka

ja ostatnio kupilam herbatke z bio active zielona z pomarancza i z malina. sa pyszne mam rowniez male pytanko czy cos sie dzieje gdy nie wyciagam lisci?tylko pije i potem znowu zaparzam?nie czuje cierpkiego smaku, smakuje mi tylko czy to wplywa jakos na wlasciwosci?

ja wogóle gdzies słyszałam że najlepiej jest zalewac herbate wodą gorącą ale nie wrzącą pic to a pozniej własnie dolewac wody gdyż dużo z niej jeszcze można wycisnąć.
ale i sama bym jeszcze posłuchała opinii specjalistek na ten temat

[marcin_88]

To ja się wcielę w rolę ''specjalisty''

Liście z herbaty po zaparzeniu powinno się wyciągać. Nie wykonanie tej czynności powoduje, że herbata robi się cierpka, a także nie wykorzystasz w pełni właściwości zdrowotnych. Nie bez powodu zieloną herbatę należy zaparzać kilkukrotnie (drugie zaparzenie z reguły najlepsze), bo z każdym zaparzeniem ma inne właściwości i walory smakowe. Jeśli zaparzysz raz i nie wyciągniesz liści, to z kolejnych zaparzeń nic nie będzie.
To, że Tobie koziczka smak odpowiada, to znaczy, że albo dałaś mało liści i smak jest słaby, albo po prostu masz małe doświadczenie w piciu herbat Jakbyś się napiła dobrze zaparzonej i dobrej gatunkowo herbaty, to na pewno poczułabyś różnicę.

Herbaty z Bio-Active również pijam. Dobry smak, zwłaszcza pigwa.
Na 1 kubek 280 ml wsypuję 2 czubate łyżeczki liści i zalewam wodą 75-80 stopni. Parzę 1-2 min. Każde kolejne (w sumie 3-4) parzenia zalewam troszkę cieplejszą wodą niż poprzednim razem, ale nie większą niż 90 stopni. No i każde kolejne parzenie nieco dłuższe od poprzedniego. Z reguły o 30 sekund.

Jeśli chodzi o inne herbaty, z herbaciarni to już zależy od gatunku.
Japońskie są bardziej delikatne, więc zalewam wodą 65-70 stopni. Parzę krótko, ok. 1 min. Chińskie i aromatyzowane zazwyczaj 75-80 stopni, 1,5 min. Bardziej zwinięte 85-90 stopni, 1,5-2 min i co oczywiste daję mniejszą ilość liści.
Każde kolejne parzenia tak samo jak w przypadku herbat z Bio-Active. Nieco cieplejsza woda i pół minuty, a czasem nawet minutę dłużej.
Ale to już naprawdę zależy od gatunków, każdą inaczej się parzy.
Należy samemu próbować i dojść do perfekcji.

Ania,
herbata zielona, w przeciwieństwie do czarnej wychładza organizm.
Ale nie sądzę, aby miała aż taki wpływ na podkrążone oczy.
Jednak proponuję jeszcze zapytać lekarza, czy na jakimś forum medycznym.

Wpiszcie sobie najlepiej w google 'zielona herbata' i przejrzyjcie kilka pierwszych stron. Polecam w szczególności strony eherbata i morzeherbaty. Tam będzie dokładnie wyjaśnione jak zaparzać herbatę, jakie mają właściwości, itd.

[Ania09121983]

o prosze dziekujemy za tak wyczerpujaca odpowiedz.
duzo sie nie myliłam ze mozna liscie zaparzac kilkakrotnie tylko nie wiedziałam ze trzeba je wyjmowac za kazdym razem ale toz logiczne hehhe cos mi jednak nie pasowała we wczesniejszej mojej wypowiedzi

[kociczka]

marcin dzieki za odpowiedz
jednak kurcze no wyciagnie tych lisci do innego kubka, kolejne zaparzanie...jestem zbyt leniwa i nie mam czasu nie no...tak sie tylko mowi, od jutra sprobuje tego sposobu.
jednak 2 lyzeczki chyba bedzie dla mnie za mocna...coz, sprobuje! jeszcze raz dzieki.

a i jak ta temperature okreslic?parzyc nie wiem 1 min od zagotowania wody ?

[marcin_88]

No trzeba się zmusić Wbrew pozorom, to nie jest taki wielki wysiłek i nie potrzeba na to aż tak dużo czasu

Nie musisz koniecznie dawać 2 łyżeczek. Może ta herbata z bio-active ma tyle aromatu, że nawet po 10 min zaparzania nie czułaś cierpkiego smaku.
Możesz sobie dać 1, 2, 3 łyżeczki... ile chcesz. Sama zdecyduj
Jak zaparzasz większą ilość, w dzbanku dla kilku osób, to zaleca się dodać 1 łyżeczkę gratis. Np. normalnie sypiesz sobie 1,5 łyżeczki na 0,3 l. Na 1 litr wody dajesz 5-6 łyżeczek.
Jednak zaparzając większe ilości, herbata znacznie traci na walorach smakowych.

1 minuta to za mało. Po tym czasie to przecież prawie wrzątek Ja mam taka wygodę, że posiadam czajnik z termometrem. Ale kiedyś robiłem testy i dla przykładu: na 1 litr zagotowanej wody w czajniku bezprzewodowym:
po 3 min - ok. 90 stopni
po 5 min - ok. 85 stopni
po 8 min - ok. 80 stopni
po 10 min - ok. 75 stopni
po 14 min - ok. 70 stopni
po 18 min - ok. 65 stopni
po 22 min - ok. 60 stopni

Oczywiście to zależy też od ilości zagotowanej wody. Jak zagotujesz mniej wody, to temperatura będzie szybciej spadać, jak więcej, to wolniej. No i zapewne też w czajniku żeliwnym będzie wolniej spadać.

Standardowo jakieś 10-12 min od zagotowania będzie ok.

Po przelaniu wrzątku do kubka 0,5 l woda ma jakieś 85-90 stopni,
po 4 min - ok. 80 stopni
po 7 min - ok. 75 stopni
po 10 min - ok. 70 stopni
po 15 min - ok. 65 stopni
po 20 min - ok. 60 stopni

Można też przelewać z kubka do kubka, wtedy po kilku przelaniach temperatura nadaje się do zaparzania herbaty.

Polecam zakup termometru do herbaty. Ja mam taki prosty z cytryna na czubku. Koszt tylko 5 zł, a jak ułatwia życie

Zrobisz kilka razy i dojdziesz do optymalnego zaparzania. Tak jak wcześniej pisałem, każda herbata ma inne wymagania. Czas podany przez producenta, czy przeze mnie, we wcześniejszym poście jest orientacyjny. Ale najważniejsze jest to, aby nie zalewać wrzątkiem - odczekać choćby te 10 min, pierwsze parzenie 1-3 min, następne nieco dłużej oraz wyciągać liście z wody. No i nie słodzić :P Ilość herbaty, to już kwestia gustu. Rozwinięte liście - sypiesz więcej, bardziej zwinięte - mniej.

Jak się zagotuje woda, to dobrze jest też nalać trochę wody do swojego naczynia, w którym będzie się zaparzać herbatę, aby go rozgrzać. Wtedy herbata tak szybko nie ostygnie i będzie się można dłużej cieszyć jej aromatem.

Aby sobie ułatwić zaparzanie, polecam taki kubek. Mam go już ponad pół roku i jestem bardzo zadowolony
http://allegro.pl/zaparzacz-kubek-z-...907544701.html

[kociczka]

dzięki jeszcze raz ! widać ze miłośnik herbatki
ja też mam taki hmm jakby porcelanowy zaparzacz, takie cos z dziurkami
więc pelna nadzieji...zrobiłam herbatke i oczywiscie zapomnialam o niej wyjelam liscie dopiero po 15 min ...
no coż zaraz ide zrobić kolejna to bedzie lepiej i poczekam te 10 min od zagotowania. chociaz wydaje mi sie to dluuugo
herbaty oczywiscie nie słodzę

[katiakatja]

Są takie fajne ceramiczne sitka, ktore pasuje akurat do kubka, wsypujesz, zalewasz, zaparzasz, potem sitko wyjmujesz i masz herbate bez lisci w kubku, a liscie na sitku, do powtornego parzenia. Dobry patent

[Ania09121983]

[QUOTE=katiakatja;30321509]Są takie fajne ceramiczne sitka, ktore pasuje akurat do kubka, wsypujesz, zalewasz, zaparzasz, potem sitko wyjmujesz i masz herbate bez lisci w kubku, a liscie na sitku, do powtornego parzenia. Dobry patent [/Qo tak mam taki zaparzacz fajna rzecz
zielona herbata podobno ochładza organizm wiec moze to nie jest dobry pomysł by pic ja rano przed wyjscie jak zima idzie.. mi zawsze zimno;/ czym ja moge zastapic? białą?

[pyszczeq]

[QUOTE=Ania09121983;303558 74]

Napisane przez katiakatja

Są takie fajne ceramiczne sitka, ktore pasuje akurat do kubka, wsypujesz, zalewasz, zaparzasz, potem sitko wyjmujesz i masz herbate bez lisci w kubku, a liscie na sitku, do powtornego parzenia. Dobry patent [/Qo tak mam taki zaparzacz fajna rzecz
zielona herbata podobno ochładza organizm wiec moze to nie jest dobry pomysł by pic ja rano przed wyjscie jak zima idzie.. mi zawsze zimno;/ czym ja moge zastapic? białą?

Ania, biała herbata i zielona herbata są bardzo pokrewne. Po prostu krzewy herbaty, z których jest wytwarzana biała herbata, są chronione przed słońcem, dzięki czemu wytwarza się mniej chlorofilu. Jest delikatniejsza w smaku, bo do jej produkcji wykorzystuje się albo najmłodsze listki, albo jeszcze nie rozwinięte pączki, tak zwane tips. Biała herbata nazywana jest eliksirem młodości.

Nie musisz się przerzucać na białą herbatę. Dodaj trochę imbiru do zielonej, to na pewno Cię rozgrzeje.

[Ania09121983]

o prosze, nie pomyslałam hehe imbir i na zdrowie wyjdzie. mowimy tu o korzeniu prawda? czy o takim mielonym z paczki

[pyszczeq]

Zależy kto co lubi. Na pewno wygodniejszy, przynajmniej dla mnie jest sproszkowany, choć w kawałku na pewno będzie świeższy, ale też droższy.

[Ania09121983]

Napisane przez pyszczeq

Zależy kto co lubi. Na pewno wygodniejszy, przynajmniej dla mnie jest sproszkowany, choć w kawałku na pewno będzie świeższy, ale też droższy.

napewno zaczne od sproszkowanego bo mam w domu a jak mi przypasuje a tak napewno bedzie bo juz kiedys go probowałam to kupie korzen. On chyba moze leżec, prawda?

[kaka_86]

Dla mnie lepszy smak ma imbir świeży, po prostu zalewam go wrzątkiem, jest pyszny i rozgrzewający.

Z herbat zielonych polecam właśnie z imbirem i limonką (lub trawą cytrynowa) najlepiej smakuje zimą albo kandyzowany imbir, można zrobić samemu lub kupić w herbaciarni.

[justynka333]

O widzę wątek dla mnie
Ja pijam herbatkę głównie z firmy Bio-Activ.Z pigwą kocham, na zmianę mam z pomarańczą i cytryną.Mój patent- wsypuję dwie łyżki na 0,5l szklankę i zalewam te same liście zazwyczaj trzy razy.Marcin opisał jak parzyć więc powtarzać nie będę.Piję dzień w dzień i naprawdę widzę różnicę zwłaszcza poprawiła się się skóra.


I mam pytanie czy temperatura wypijanego naparu ma znaczenie???Bo zdarz mi się pić gorącą jak i zimną herbatę.Jaką pić najlepiej???

[Ania09121983]

nie wiem czy to ma znaczenie, ja np. nie lubie zminej herbaty;/