Nasz autobus gna do przodu coraz bliżej czas porodu, mamy III-IV

[laseczkaa]

ja kładę się do łóżeczka do mojego tż
miłej nocki

[coralady]

Gosik,Lustereczko gratuluje!!!kl aski:Czekamy na realcje i zdjęcia dzieciątek

A ja po wizycie jestem tylko zaniepokojona, taką oazą spokoju byłam przedZaczęło sie od tego,ze lekarz zmierzył mi ciśnienie i okazało się wysokie,więc kazał kontrolować dzisiaj wiczorem i w nocyPóżniej zaczął usg i zadwała jakies niepokojące mnie pytania-tzn.czy czuje ruchy dziecka,czy dobrze się dzisiaj czuje,czy mam skurcze.Wszystko byłoby ok gdyby nie to,ze sprawdzał pomiary na usg i przepływy tak długo,że zaczęłam sie tym stresować Na moje pytania czy wszystko ok z dzieckiem odpowiadał zdawkowo i nie konkretniePóźniej wziął mnie na fotel do badania i dosłownie tylko mnie dotknął i zaczełam krwawić tak że nie chiało przestać i leżałam na fotelu chyba z 30min.Powiedział,ze to z szyjki i że z taką szyjka nie urodzę naturalnie Mogę próbować,ale z jego doświadczenia i tak skonczy sie cięciem.I teraz mam dylemat czy jechac na cesarkę do jego szpitala gdzie jest ordynatorem czy do kliniki gdzie mam zapłaconeW ogóle stres mnie dopadł-nie tak miało być Ciśnienie na szczęscie już spadlo

[traicionera]

Napisane przez Krusiak

Tracionera widze ze masz cierpliwosc do zwierzat-ja niestety nie... choc bardzo mi sie futerkowce podobaja nigdy sie na zadnego nie zdecyduje/moze mam przeboje po psie-niby z rodowodem, po super rodzicach a nie moglam nad nim zapanowac-na spacerze sie nie zalatwial a przychodzil do domu i kupa, siku wszystko, rzucal sie na mnie/amstaff/, wlazil na lozka, do teraz spi na lozku przy rozwodzie dostal go ex choc to ja go wychowywalam i pomimo ze to byl moj "synuś' wiedzialam ze tak bedzie lepiej bo nie dawalam sobie z nim rady/jak sie rozstalismy mial 7mies/ ech teraz to juz mnie nie poznaje...

Aja1 dlaczego nie 10.04?? Ja mam CC na 11.04 he he masakra-staram sie nie myslec o tym ;-)))

Nieraz zdarza mi się na nie wkurzyć, jak np dziś, ale generalnie są tak urocze i słodkie, ze przebaczam im różne psoty. w stosunku do dziecka maja jednak sztywno ustalone zasady i muszą się ich trzymać.

co do 10.04, to się zastanawiałam, jaki klimat miały mamy z ubiegłego roku, to musiało być z deka dziwne, tutaj radość wielka, bo dzidzia się rodzi, a ogólnie taka katastrofa. wiem, ze niektórzy ludzie śluby odwoływali.

[Olusiaa_]

coralady
o kurcze. Lepiej nie ryzykować, CC zrobią i już

[ego_ego]

Napisane przez iizabelaa

cześć dziewczyny

mała śpi więc mam chwilkę czasu na małego posta

GRATULUJE wszystkim nowym mamusią

Podzielę się swoimi spostrzeżeniami, w tych pierwszych dniach najważniejsze rzeczy ułatwiające mi życie to:
pajace (o czym już wspominałam) wg mnie najwygodniejszy strój dla kogoś komu trzeba kilka razy dziennie zmieniać pieluchę i jest maleńką kruszyną
ja jeszcze nie odważyłam się wciągać na nią bodów przez głowę
rożek minimum 2 sztuki, porządne, z gąbka usztywnioną, wygodnie się nosi maleństwo i mała śpi w nich
butelki w liczbie większej niż 2 szt jeśli ktoś chce karmić butlą, mając 3 sztuki nie trzeba ich myć w środku nocy

Oczywiście to tylko moje zdanie.


Dzisiaj idę zapisać małą do pediatry, już nie mogę się doczekać pierwszej wizyty, tak bardzo chce żeby ktoś mi powiedział, że wszystko z nią OK.

pewnie, że się przydają takie rady, a z malutką napewno wszystko ok, nie masz się co martwić

Napisane przez iwa00

Witajcie. Jakoś ostatnio cierpię na brak czasu, cały czas ktoś nas odwiedzał a i bez tego jest kupa roboty bo trzeba się też starszaczkiem zająć
no ale teraz mała śpi a syn na podwórku z mężem to piszę.
No więc u mnie zaczęło się 27 marca o 6 rano poczułam skurcze. Nie były zbyt bolesne ściskało mnie dołem brzucha i w pachwinach. zaczęłam liczyć i były nieregularne tak od 8 do 3 min. i tak sobie siedziałam i zastanawiałam się czy jechać do szpitala czy nie. o 9 nic nie przechodziło może trochę się nasiliło ale nie bardzo ale postanowiłam się zbierać. po 10 zawieźliśmy synka do moich rodziców tam chwilę posiedziałam i do szpitala. na ip byliśmy o 11 tam ktg skurcze ponad 100% bolało już dość dość, przyszedł lekarz zbadał, odeszły wody i mówi, że poród już jest zaawansowany i żebym rodziła naturalnie. ja nie wyraziłam zgody, bo po cc mam takie prawo więc szybko zaczęli mnie przygotowywać do cc dali mi za mało znieczulenia a nie było już czasu na ponowne wkłócie, więc mnie uśpili i o 12 nasza kruszynka była już z nami .
także od przyjazdu na ip do porodu minęła tylko godzinka mówiłam że ekspres.
a jak bym dłużej poczekała w domu to z samochodu trafiłabym już na porodówkę bo byłoby za późno na cc. także to była ostatnia chwila

dziękujemy, a Kruszynka super

Napisane przez Olusiaa_

łóżeczko gotowe

i brzuchol z rana

38tc, +12 kg

pięknie

Napisane przez prunelle

Wiadomość od Lustereczka!
Dziś (!!!) o 13.25 przyszedł na świat nasz synek Ksawery Było ciężko. Ale warto było.

To ponad 24 h porodu?! ale się musiała wymęczyć...

łał, strasznie długo

GRATULACJE DLA NICH!!!

Napisane przez ursull

Cześć dziewczyny,chciałam tylko przekazać info od gosikk_s:

dziś o 8:55 urodziła przez CC córeczkę Anikę , mała waży 3120g i mierzy 56cm. Obie czują się dobrze,Gosia jest bardzo zmęczona i boli ją rana. Pozdrawia wszystkich .

dziękujemy za info

GRATULACJE!!!!
właśnie cały dzień się zastanawiałam, jak tam u nich

Napisane przez aja1

Ze względu na rocznicę jaka będzie zawsze obchodzona, jakoś mi to nie pasuje :/

mi też nie

Napisane przez coralady

A ja po wizycie jestem tylko zaniepokojona, taką oazą spokoju byłam przedZaczęło sie od tego,ze lekarz zmierzył mi ciśnienie i okazało się wysokie,więc kazał kontrolować dzisiaj wiczorem i w nocyPóżniej zaczął usg i zadwała jakies niepokojące mnie pytania-tzn.czy czuje ruchy dziecka,czy dobrze się dzisiaj czuje,czy mam skurcze.Wszystko byłoby ok gdyby nie to,ze sprawdzał pomiary na usg i przepływy tak długo,że zaczęłam sie tym stresować Na moje pytania czy wszystko ok z dzieckiem odpowiadał zdawkowo i nie konkretniePóźniej wziął mnie na fotel do badania i dosłownie tylko mnie dotknął i zaczełam krwawić tak że nie chiało przestać i leżałam na fotelu chyba z 30min.Powiedział,ze to z szyjki i że z taką szyjka nie urodzę naturalnie Mogę próbować,ale z jego doświadczenia i tak skonczy sie cięciem.I teraz mam dylemat czy jechac na cesarkę do jego szpitala gdzie jest ordynatorem czy do kliniki gdzie mam zapłaconeW ogóle stres mnie dopadł-nie tak miało być Ciśnienie na szczęscie już spadlo

nie martw się na zapas, mi położna mówiła, że u niektórych kobiet tak jest, że widać czy urodzą naturalnie czy nie
jeżeli w tej opłaconej klinice bez problemu zrobią Ci cesarkę, to ja chyba bym tam poszła

a ja dziewczynki cały dzień poza domem
byłam po wyniki posiewu z moczu i wyhodowała się jakaś mała bakteria tylko, w sumie dobrze, \
potem pojechałam do małej Gabrysi
potem poszłam do kosmetyczki na pedicure i regulację brwi, bo wyglądałam jak potwór, a stopy w opłakanym stanie, będę ładna do porodu
a teraz czekam na męża i nie wiem kiedy wróci z pracy, jak ja uwielbiam jak on siedzi od 7 rano do późnej nocy w pracy, ehhh

[Olusiaa_]

Napisane przez aja1

Pytanie brzmi: Czy usunąć dziewczyny całkowicie z listy??

ja bym usunęła.
Jak się odezwą to się wciągnie na listę rozpakowanych i już

[ego_ego]

co tu tak pusto?????????

[aja1]

Bo Nas coraz mniej :P

[Anessa]

Ja pizze jadlam choc nie zmiescilam calej, bo zoladek mam doslownie blisko przelyku, taki scisniety sie zrobil

Udalo mi sie kupic fotelik maxi cosi cabriofix za bardzo mila cene 88 funtow wraz z dostawa Normalnie tu ceny sa w granicach 125 funtow lub robia obnizke na 100

A jutro licytuje wozio Jak sie uda kupic to moze odbierzemy juz w ta sobote

Robotnicy prawie skonczyli remont, jeszcze gora 2 dni i moge odetchnac i... zaczac sprzatac
A przede wszystkim znow bede mogla spac w swoim lozeczku

[aja1]

A ja mam taki humor, że tylko kogoś zabić :/

[prunelle]

wróciliśmy właśnie od znajomych, pożyczyli nam na próbę wiaderko do kąpania dziecka sama bym tego nie kupiła, ale skoro pożyczają i zachwalają, to czemu nie wypróbować

Napisane przez Lustereczko

Maluszek waży 3670, 57cm i 10 punkcików

Małżonka wymęczona strasznie, ale bardzo szczęśliwa, synek śliczniutki

no wymiary idealne!

Napisane przez aja1

Ja już po wizycie.
Oczywiście nic się nie rusza
Rozwarcie normalnie na 1 palec i to na wcisk. Zrobił mi masaż szyjki, ja pier.... ale bolało.
Jak się nic nie ruszy, jutro mam jechać do gina na porodówke bo ma dyżur i chce mi jakieś badania porobić.
Jak nic się nie ruszy to w poniedziałek na oddział
Mała jest chudsza niż Kaśka bo ma 3500 g ale podobno długa

już w poniedziałek na oddział? e, to dopiero tydzień niecały byłaby przenoszona, koniecznie musisz? 10.04 też mi się nie podoba ale 15.04 fajna data

Napisane przez izunia233

Ja też już po wizycie. Wszystko pozamykane i szczelne. Cytuję gina " łęb się pcha ale szyja trzyma" hehe
Mam przyjść za dwa tygodnie jak wcześniej nie urodzę i będziemy decydować czy nie zrobimy CC bo powiedział, że mała jest duża i raczej sama jej nie wypchnę. W zasadzie jak chcę to za dwa dni mogę rodzić

Jakoś psychicznie nie jestem jeszcze gotowa i może dlatego szyjka tak trzyma. Ale badanie dzisiaj było masakryczne, bolało że hoho.



Uściskaj, ucałuj i pozdrów serdecznie małżonkę no i gratulacje dla tatusia. Powiedz, że my tu czekamy na fotki Waszego skarba

dobrze, że ok, może szyja puści

Napisane przez coralady

Gosik,Lustereczko gratuluje!!!kl aski:Czekamy na realcje i zdjęcia dzieciątek

A ja po wizycie jestem tylko zaniepokojona, taką oazą spokoju byłam przedZaczęło sie od tego,ze lekarz zmierzył mi ciśnienie i okazało się wysokie,więc kazał kontrolować dzisiaj wiczorem i w nocyPóżniej zaczął usg i zadwała jakies niepokojące mnie pytania-tzn.czy czuje ruchy dziecka,czy dobrze się dzisiaj czuje,czy mam skurcze.Wszystko byłoby ok gdyby nie to,ze sprawdzał pomiary na usg i przepływy tak długo,że zaczęłam sie tym stresować Na moje pytania czy wszystko ok z dzieckiem odpowiadał zdawkowo i nie konkretniePóźniej wziął mnie na fotel do badania i dosłownie tylko mnie dotknął i zaczełam krwawić tak że nie chiało przestać i leżałam na fotelu chyba z 30min.Powiedział,ze to z szyjki i że z taką szyjka nie urodzę naturalnie Mogę próbować,ale z jego doświadczenia i tak skonczy sie cięciem.I teraz mam dylemat czy jechac na cesarkę do jego szpitala gdzie jest ordynatorem czy do kliniki gdzie mam zapłaconeW ogóle stres mnie dopadł-nie tak miało być Ciśnienie na szczęscie już spadlo

ojej to krwawienie przerażające z lekka, ale skoro masz zapłacone w tej klinice i tam Ci zrobią cesarkę, to idź tam i będzie dobrze!

[ego_ego]

no coraz mniej nas

a ja też jestem wściekła, bo mój mąż jeszcze w pracy
jakieś serwery montują, ale dziś wstał o 5 rano od 7 jest w pracy i zanim dojedzie może będzie 1 w nocy, zjadł tylko 4 bułeczki i musi jeszcze coś zjeść, także położy się przed 2 w nocy i o 5 znowu pobudka, już normalnie nie mam do niego siły

[aja1]

Napisane przez prunelle

już w poniedziałek na oddział? e, to dopiero tydzień niecały byłaby przenoszona, koniecznie musisz? 10.04 też mi się nie podoba ale 15.04 fajna data

No właśnie nie za bardzo chcę, ale w sumie pewnie będzie chciał młodą wygonić oksy.
Z Kaśką leżałam od tp, więc nie jest źle, a może urodzę do poniedziałku

[ego_ego]

prunelle no właśnie ciekawa i ja jestem tego wiaderka, ale chyba bym się bała takie maleństwo w czymś takim, ale wypróbuj i daj znać

[SammaMia]

Cześć kobitki

Dużo tutaj zmian

Ja niestety nie miałam w styczniu czasu na pisanie ze względu na zmianę stanu cywilnego i ciągłe wyjazdy do PL, a że w lutym zostałam usunięta z listy, to stwierdziłam, że skoro nie chcecie ze mną gadać, to nie będę sie narzucała i już więcej nie pisałam
Zaglądam tu jednak regularnie, trzymam kciuki za każdą z osobna i cieszę się waszym szczęściem, podziwiając cudne brzuszki i maluszki! Widzę też, że kwietnióweczki potrzebują wsparcia, więc o to jestem

My czujemy się rewelacyjnie, ciąża powoli dobiega końca i Oluś rośnie w siłę. Następna wizyta u doktorka pojutrze, więc wtedy więcej szczegółów. Pozdrowionka!

[aja1]

Mój jutro zostaje w domu, także na badania nie będę jechać sama

[ego_ego]

Napisane przez SammaMia

Cześć kobitki

Dużo tutaj zmian

Ja niestety nie miałam w styczniu czasu na pisanie ze względu na zmianę stanu cywilnego i ciągłe wyjazdy do PL, a że w lutym zostałam usunięta z listy, to stwierdziłam, że skoro nie chcecie ze mną gadać, to nie będę sie narzucała i już więcej nie pisałam
Zaglądam tu jednak regularnie, trzymam kciuki za każdą z osobna i cieszę się waszym szczęściem, podziwiając cudne brzuszki i maluszki! Widzę też, że kwietnióweczki potrzebują wsparcia, więc o to jestem

My czujemy się rewelacyjnie, ciąża powoli dobiega końca i Oluś rośnie w siłę. Następna wizyta u doktorka pojutrze, więc wtedy więcej szczegółów. Pozdrowionka!

nie obrażaj się, że zostałaś "wyrzucona", bo tak robiłyśmy, jak ktoś długo się nie odzywał, ale to nie znaczy, że Cię nie przyjmiemy spowrotem
cieszymy się, że się odezwałaś

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

dobra spadam dziewczynki
do jutra

[aja1]

No ja też.
Pa

[SammaMia]

Napisane przez ego_ego

nie obrażaj się, że zostałaś "wyrzucona", bo tak robiłyśmy, jak ktoś długo się nie odzywał, ale to nie znaczy, że Cię nie przyjmiemy spowrotem
cieszymy się, że się odezwałaś

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

dobra spadam dziewczynki
do jutra

ego_ego dzięki

A tak za pamięci, to u Ciebie kochana mamy z moim TŻtem wielki dług wdzięczności za radę ze stanikiem na noc! Gdyby nie Ty kilka miesięcy temu, to moje biedne cycuszki nie przeszłyby tej ciąży tak ładnie, a tak choć są wielkie, to nadal cieszą oko DZIĘKI i żyj 100 lat Dobra Kobieto!

[becherovka 3]

dzien dobry
alez tu pustki - albo wszystkie rodzą albo tak jak ja nie mogly sie dostac od samego rana na wizaz
ale juz jestem - dalej 2w1 i wlasnie sie zbieram na ktg i wizyte takze trzymac kciuki zeby sie cos ruszylo prosze
aha - dzis zaczynamy 40 tydzien

[coralady]

Hej dziewczyny!

Ja od wczoraj myśle i mysle co zrobić?Krwawienie ustało,ciśnienie sie unormowało,Mała się rusza.Ale co się wczoraj zestresowałam to mojePo badaniu tak mnie szyjka boli,że zwariowac mozna.Sek w tym,że ja chyba wole jechać do szpitala państowego gdzie mój lekarz jest ordynatorem,bo wiem że on zrobiłby mi cc,a dziecko miałoby chyba lepsza opiekę niż w klinice.Dodatkowo w kinice wypuszczają w 3 dobie po cc,a wiadomo,ze może byc róznie ze mną i dzieckiem.Dzis zadzwonie do swojego lekjarza i jeszcze raz już na spokojnie się z nim skonsultuje.

Becherovka gratuluje 40tc!

[Mirabilka]

Bry

u mnie nic się nie dzieje nadal. Zaraz dzwonię do położnej -żeby mnie na jutro umówiła na badanie - może jak mnie "rozrusza od środka" to coś się zacznie.
Boję się jak diabli nadal ( szczególnie wieczorami jak wiem, że TŻ dopiero wróci za kilka dni) - ale chyba powoli dociera do mnie, że lepiej jak byłoby już po

Coralady - jab bym chyba też wybrała szpital państwowy - tym bardziej, że lekarz prowadzący jest ordynatorem - więc z tych samych powodów wybrałabym CC.

[laseczkaa]

hej

Napisane przez coralady

Gosik,Lustereczko gratuluje!!!kl aski:Czekamy na realcje i zdjęcia dzieciątek

A ja po wizycie jestem tylko zaniepokojona, taką oazą spokoju byłam przedZaczęło sie od tego,ze lekarz zmierzył mi ciśnienie i okazało się wysokie,więc kazał kontrolować dzisiaj wiczorem i w nocyPóżniej zaczął usg i zadwała jakies niepokojące mnie pytania-tzn.czy czuje ruchy dziecka,czy dobrze się dzisiaj czuje,czy mam skurcze.Wszystko byłoby ok gdyby nie to,ze sprawdzał pomiary na usg i przepływy tak długo,że zaczęłam sie tym stresować Na moje pytania czy wszystko ok z dzieckiem odpowiadał zdawkowo i nie konkretniePóźniej wziął mnie na fotel do badania i dosłownie tylko mnie dotknął i zaczełam krwawić tak że nie chiało przestać i leżałam na fotelu chyba z 30min.Powiedział,ze to z szyjki i że z taką szyjka nie urodzę naturalnie Mogę próbować,ale z jego doświadczenia i tak skonczy sie cięciem.I teraz mam dylemat czy jechac na cesarkę do jego szpitala gdzie jest ordynatorem czy do kliniki gdzie mam zapłaconeW ogóle stres mnie dopadł-nie tak miało być Ciśnienie na szczęscie już spadlo

jeśli w tej opłaconej zrobią Ci CC to bym szła tam a jeśli nie to tu gdzie Twój gin jest ordynatorem

Napisane przez SammaMia

Cześć kobitki

Dużo tutaj zmian

Ja niestety nie miałam w styczniu czasu na pisanie ze względu na zmianę stanu cywilnego i ciągłe wyjazdy do PL, a że w lutym zostałam usunięta z listy, to stwierdziłam, że skoro nie chcecie ze mną gadać, to nie będę sie narzucała i już więcej nie pisałam
Zaglądam tu jednak regularnie, trzymam kciuki za każdą z osobna i cieszę się waszym szczęściem, podziwiając cudne brzuszki i maluszki! Widzę też, że kwietnióweczki potrzebują wsparcia, więc o to jestem

My czujemy się rewelacyjnie, ciąża powoli dobiega końca i Oluś rośnie w siłę. Następna wizyta u doktorka pojutrze, więc wtedy więcej szczegółów. Pozdrowionka!

hej
Witamy .Daj znać jakie wieści po wizycie

Napisane przez becherovka 3

dzien dobry
alez tu pustki - albo wszystkie rodzą albo tak jak ja nie mogly sie dostac od samego rana na wizaz
ale juz jestem - dalej 2w1 i wlasnie sie zbieram na ktg i wizyte takze trzymac kciuki zeby sie cos ruszylo prosze
aha - dzis zaczynamy 40 tydzien

Trzymamy kciuki

Ja też od rana próbowałam dostać się na wizaż i chyba jakaś awaria była

no w miarę ok ale pobudki co 30 min na przekręcanie przez to jestem zmęczona strasznie ...
i ogólnie od nocy i dziś od rana strasznie bolą mnie pachwiny i ciągnie w dół . Więc może coś się zacznie

[coralady]

Napisane przez laseczkaa

jeśli w tej opłaconej zrobią Ci CC to bym szła tam a jeśli nie to tu gdzie Twój gin jest ordynatorem

Napisane przez Mirabilka

Bry
Coralady - jab bym chyba też wybrała szpital państwowy - tym bardziej, że lekarz prowadzący jest ordynatorem - więc z tych samych powodów wybrałabym CC.

Właśnie chodzi o to,ze w klinice bez problemu zrobia mi cc,ale ja chyba wolę iść do swojego lekarza,ufam mu bardziej niż nieznajomym z kliniki.Poza tym on rok temu wykonywał mi zabiega laparoskopii,dzieki któremu jestem w ciązy po 3 latach starań.Jak widzicie ufam mu,a w klinice jest minus jeden wypuszczają bardzo szybko,a ja nie wiem w jakiej będe kondycji po cc.Gdybym od poczatku wiedziała,że czeka mnie cc to od razu rodziłąbym w szpitalu mojego lekarza,ale zakładałam że urodze sn,węc wybrałam klinike w której podaja znieczulenie bez problemu jakby co

[Ahtaga]

wiecie co...chyba będę załatwiała cc Boję się jak cholera tego porodu 4kg dziecka (do poniedziałku to pewnie już będzie 4,5). A czekać bez sensu jak już i tak duże dziecko urośnie jeszcze więcej, wezmą mnie na wywołanie, pomęczą i zdecydują może się po dobie albo i więcej na cc to mnie przeraża ta wizja. A jeszcze poczytałam, że czasami jak już akcja się zaczęła to za późno jest na cc jak dziecko ma główkę już w kanale i wtedy rób co chcesz... wrrr zaczynam się już naprawdę frustrować tym, a znowu zdecydować o cesarce sama sobie to też ciężko....a każdy lekarz oczywiście mówi, że wszystko się wyjaśni podczas akcji (lub zanim dostanie $$)...tylko, że nie patrzą wogóle na to, że dziecko duże...kurrrde ide już na ktg lepiej i nie truje;p

[laseczkaa]

Napisane przez coralady

Właśnie chodzi o to,ze w klinice bez problemu zrobia mi cc,ale ja chyba wolę iść do swojego lekarza,ufam mu bardziej niż nieznajomym z kliniki.Poza tym on rok temu wykonywał mi zabiega laparoskopii,dzieki któremu jestem w ciązy po 3 latach starań.Jak widzicie ufam mu,a w klinice jest minus jeden wypuszczają bardzo szybko,a ja nie wiem w jakiej będe kondycji po cc.Gdybym od poczatku wiedziała,że czeka mnie cc to od razu rodziłąbym w szpitalu mojego lekarza,ale zakładałam że urodze sn,węc wybrałam klinike w której podaja znieczulenie bez problemu jakby co

no to bym wybrała tego swojego lekarza w takiej sytuacji szczególnie że mu ufasz prowadzi Cię długo, jest ordynatorem więc cc na pewno będziesz miała i dobrą opiekę .

[traicionera]

Napisane przez Ahtaga

wiecie co...chyba będę załatwiała cc Boję się jak cholera tego porodu 4kg dziecka (do poniedziałku to pewnie już będzie 4,5). A czekać bez sensu jak już i tak duże dziecko urośnie jeszcze więcej, wezmą mnie na wywołanie, pomęczą i zdecydują może się po dobie albo i więcej na cc to mnie przeraża ta wizja. A jeszcze poczytałam, że czasami jak już akcja się zaczęła to za późno jest na cc jak dziecko ma główkę już w kanale i wtedy rób co chcesz... wrrr zaczynam się już naprawdę frustrować tym, a znowu zdecydować o cesarce sama sobie to też ciężko....a każdy lekarz oczywiście mówi, że wszystko się wyjaśni podczas akcji (lub zanim dostanie $$)...tylko, że nie patrzą wogóle na to, że dziecko duże...kurrrde ide już na ktg lepiej i nie truje;p

urodziłam prawie czterokilogramowe dziecko i potwierdzam, łatwo nie jest, u mnie tak zwlekali z decyzja o cc, ze w końcu trzeba było vacuum

[gosiawolna]

witam. w koncu mi forum zadzialalo, rano jakies problemy mialam
widze ze nie tylko ja mialam problemy z dostaniem sie dzisiaj

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

trzymam kciuki za wasze ktg

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

powiem wam ze z zebem jes lepiej, a wyplukalam tylko 2 razy szalwia, wiec wychodzi na zapalenie dziasla tylko wiec poczekam do porodu. ale jesli zacznie znowu bolec to od razu dzwonie do dentysty ale cicha nadzieje mam ze obejdzie sie bez tego

[Anessa]

SammaMia - witaj znowu z nami! Ja tez mam 38 tydzien Na ktorego masz termin dokladnie?

Napisane przez becherovka 3

dzien dobry
alez tu pustki - albo wszystkie rodzą albo tak jak ja nie mogly sie dostac od samego rana na wizaz
ale juz jestem - dalej 2w1 i wlasnie sie zbieram na ktg i wizyte takze trzymac kciuki zeby sie cos ruszylo prosze
aha - dzis zaczynamy 40 tydzien

Gratulacje!!
Ja tez nie moglam na wizaz sie dzis dostac, no ale chyba jest juz na chodzie
za akcje! Jakakolwiek byle do przodu

Napisane przez coralady

Hej dziewczyny!

Ja od wczoraj myśle i mysle co zrobić?Krwawienie ustało,ciśnienie sie unormowało,Mała się rusza.Ale co się wczoraj zestresowałam to mojePo badaniu tak mnie szyjka boli,że zwariowac mozna.Sek w tym,że ja chyba wole jechać do szpitala państowego gdzie mój lekarz jest ordynatorem,bo wiem że on zrobiłby mi cc,a dziecko miałoby chyba lepsza opiekę niż w klinice.Dodatkowo w kinice wypuszczają w 3 dobie po cc,a wiadomo,ze może byc róznie ze mną i dzieckiem.Dzis zadzwonie do swojego lekjarza i jeszcze raz już na spokojnie się z nim skonsultuje.

Jesli juz masz oplacona ta klinike to teraz pytanie czy mozesz odzyskac pieniadze albo ich czesc a jesli nie to czy warto tracic kase rezygnujac z niej Oczywiscie najwazniejszy jest twoj komfort psychiczny, dlatego zdecyduj na spokojnie gdzie bedziesz sie czula bardziej spokojna

Dzien dobry
Ja mialam pobudke bez przyczyny o 4 rano i tak sobie pomedytowalam do 6, w miedzyczasie zjadlam 4 ciasteczka, bo glodna bylam jak nie wiem a Nino szalal, pewnie tez potrzebowal papu, zaliczylam 2x wc i poszlam spac

A zaraz mam wizyte poloznej, ktora zobaczy dlaczego jeszcze w ciazy jestem Totalnie niespodziewana wizytacja

[Krusiak]

Napisane przez Ahtaga

wiecie co...chyba będę załatwiała cc Boję się jak cholera tego porodu 4kg dziecka (do poniedziałku to pewnie już będzie 4,5). A czekać bez sensu jak już i tak duże dziecko urośnie jeszcze więcej, wezmą mnie na wywołanie, pomęczą i zdecydują może się po dobie albo i więcej na cc to mnie przeraża ta wizja. A jeszcze poczytałam, że czasami jak już akcja się zaczęła to za późno jest na cc jak dziecko ma główkę już w kanale i wtedy rób co chcesz... wrrr zaczynam się już naprawdę frustrować tym, a znowu zdecydować o cesarce sama sobie to też ciężko....a każdy lekarz oczywiście mówi, że wszystko się wyjaśni podczas akcji (lub zanim dostanie $$)...tylko, że nie patrzą wogóle na to, że dziecko duże...kurrrde ide już na ktg lepiej i nie truje;p

Jak mozesz bierz CC
U MNIE TEZ PIERWSZY POMYSL BYL ZEBY DZIECKO 4,5KG SN URODZIC-I TAK SIE MECZYLAM PARE GODZIN-nigdy wiecej chwala ze wtedy zrobili mi CC