Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki - Imperium Włóczki Kontratakuje, czyli cz. V

[Cathas]

Ale tu ciiiicho!

Jak żyjecie, Moherki? Bo ja całkiem, całkiem.

Mam prośbę do Moherków z Warszawy - powiedzcie mi, czy jak wysiądę z pociągu na Dworcu Głownym to dojadę jakoś szybko na Towarową 28, do Instytutu Pamięci Narodowej?
Wiem, ze jest coś takiego, jak "jakdojadę", ale wolę się tu upewnić.)

[Malla]

Ja tam szłam na piechotkę ale dojazd jest łatwy.

[Cathas]

o A powiesz mi, jak tam dojść?

[Malla]

nie pamiętam już, to było 2 lata temu

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Cathas

Ale tu ciiiicho!

Jak żyjecie, Moherki? Bo ja całkiem, całkiem.

Mam prośbę do Moherków z Warszawy - powiedzcie mi, czy jak wysiądę z pociągu na Dworcu Głownym to dojadę jakoś szybko na Towarową 28, do Instytutu Pamięci Narodowej?
Wiem, ze jest coś takiego, jak "jakdojadę", ale wolę się tu upewnić.)

Wsiadasz w 24 albo 22 spod centralnego (nie w strone pragi!) i wysiadasz na rondzie daszynskiego, albo mozesz przejsc

[Impersona]

Ja też w styczniu szłam na piechotę

[Cathas]

Napisane przez Malla

nie pamiętam już, to było 2 lata temu

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Wsiadasz w 24 albo 22 spod centralnego (nie w strone pragi!) i wysiadasz na rondzie daszynskiego, albo mozesz przejsc

Dziękuję

Napisane przez Impersona

Ja też w styczniu szłam na piechotę

A ja pojadę busem. Ale to z braku czasu - chcę jak najszybciej obrócić na trasie Poznań - Warszawa - IPN - Włocławek.
Moja mama potrzebuje książek z IPN-u a można je od pewnego czasu kupić tylko osobiście i tylko w Warszawie.;/
Ew. można zamówić jksiążki przez internet, zapłacić ZANIM oni sprawdzą, czy zamówienie można zrealizować, a potem należy znaleźć sobie kuriera, który je od IPN-u odbierze, zapakuje i przywiezie Tobie.
Dawno nie słyszałam o takim rozwiązaniu, a Wy? :-D

[dzinek]

chcesz na kogos liczyc, licz na siebie
chcesz aby cos bylo dobrze zrobione, zrob to sama

ipn wychodzi widocznie z takiego zalozenia dla wszystkich petentow

[Cathas]

Najwyraźniej.;-) Niemniej, w XXI wieku taka postawa trochę bawi i wkurza zarazem.

Co tu tak ciiicho?

[Malla]

Może oni robią tak specjalnie, aby pobudzić turystykę w stolycy?

Wszystkiego włóczkowego, kochane

[Cathas]

Może :-d Chyba działa, jak widać na moim przykładzie

[Wisienki]

Niby mieszkam w tej warszawie już parę lat - ale w ipenie jeszcze nie byłam ciekawe czy będę kiedyś miała okazję.

Jeśli chodzi o mnie to wracam jak córka marnotrawna do swojego ulubionego wątku moherowego i zapytuje czy trudno się jest nauczyć jeździć na nartach? Jedziemy z TŻtem na tydzień w góry, a że małżon jest miłośnikiem nart wymógł na mnie obietnice, że chociaż 1 czy 2 spróbuje zjechać z jakiejś oślej łączki. Zważywszy, że ja od dzieciństwa nie miałam nart na nogach i obawiam się że nic a nic z tej umiejętności nie zostało w mej pamięci więc będę się musiała uczyć od nowa. Mam tylko obawy, że będę stanowiła zagrożenie na stoku.

Poza tym u mnie szalone zmiany - kupiliśmy własne M w Warszawie i powolutku je sobie remontujemy, co prawda wlecze się za nami dożywocie kredytu prawie 30 lat. TŻt od kwietnia zmienia pracę, ja zostałam matką chrzestną siostrzeńca i już w 100% otrząsnęłam się depresji jaka się we mnie narodziła po pracy Sami Wiedzie Z Kim.

Pozdrawiam i wracam zaczynam nadrabiać wątek

[Malla]

Mieszkanie to wspaniała wiadomość!
I narty też Dasz radę, tylko będzie Cię potem wszystko, wszystko bolało :P

[jiuna]

Napisane przez Wisienki

Niby mieszkam w tej warszawie już parę lat - ale w ipenie jeszcze nie byłam ciekawe czy będę kiedyś miała okazję.

Jeśli chodzi o mnie to wracam jak córka marnotrawna do swojego ulubionego wątku moherowego i zapytuje czy trudno się jest nauczyć jeździć na nartach? Jedziemy z TŻtem na tydzień w góry, a że małżon jest miłośnikiem nart wymógł na mnie obietnice, że chociaż 1 czy 2 spróbuje zjechać z jakiejś oślej łączki. Zważywszy, że ja od dzieciństwa nie miałam nart na nogach i obawiam się że nic a nic z tej umiejętności nie zostało w mej pamięci więc będę się musiała uczyć od nowa. Mam tylko obawy, że będę stanowiła zagrożenie na stoku.

że tak się znowu w moherowe towarzystwo wtrącę
w lutym byłam pierwszy raz na nartach
na szczęście nikogo nie zabiłam.... i sama też żyję
ale dla mnie strasznie trudno bylo...bo byłam na górze kamieńsk i ja tam nie zauważyłam żadnej oślej łączki
chociaż TŻ twierdzi że to mała górka to ja sikałam po gaciach ze strachu
chciałabym pojechać w jakieś fajne miejsce na stoki dla narcianych łamag gdzie by było....no... łagodne zjeżdżanie...
ale nie poddam się może kiedyś się nauczę
ale trochę wstyd mi było że takie dzieciaki 4-5lat śmigały a ja.... porażka....szkoda gadać

[Malla]

aaale... przeżyłaś, to najważniejsze

[Impersona]

Nigdy w życiu nie miałam nart na nogach Ale ja jestem taki cykor, że nawet na sankach zawsze bałam się zjeżdżać i jechałam z małych górek, a w Aqua parku zjeżdżam ze zjeżdżalni na siedząco i zawsze powtarzam tym za mną, by zachowali bezpieczną odległość
Ale mówią, że na naukę nigdy nie jest za późno, więc myślę, że z podejściem "dam radę" będziecie za jakiś czas super śmigać Tylko koniecznie pamiętajcie o kaskach i ochraniaczach

[aniko 23]

Hej Hej !!

Tak mnie naszło żeby się moherom pochwalić iż od ślubu minął więcej jak miesiąc i nadal mi się podoba.
Poza tym przybędzie nas o jedna moherównę a więc spodziewamy sie córeczki. Mała kopie rozkosznie.

no to tyle ze strony chwalipięty

Gorolka jestem a nart na nogach tez w zyciu nie miałam. No cóż..może kiedyś...ale jaki sens podbijac zimowy temat jak wiosna i słonce grzeje mocniej..

Komu kawy??

[Malla]

Aniko - to naprawdę radosne wieści

[Wisienki]

Napisane przez Malla

Mieszkanie to wspaniała wiadomość!
I narty też Dasz radę, tylko będzie Cię potem wszystko, wszystko bolało :P

bolało najbardziej 3 dnia, a później było już ok

Napisane przez jiuna

że tak się znowu w moherowe towarzystwo wtrącę
w lutym byłam pierwszy raz na nartach
na szczęście nikogo nie zabiłam.... i sama też żyję
ale dla mnie strasznie trudno bylo...bo byłam na górze kamieńsk i ja tam nie zauważyłam żadnej oślej łączki
chociaż TŻ twierdzi że to mała górka to ja sikałam po gaciach ze strachu
chciałabym pojechać w jakieś fajne miejsce na stoki dla narcianych łamag gdzie by było....no... łagodne zjeżdżanie...
ale nie poddam się może kiedyś się nauczę
ale trochę wstyd mi było że takie dzieciaki 4-5lat śmigały a ja.... porażka....szkoda gadać

ja jeździłam na Szymoszkowej w Zakopanym początkowo miałam problem bo mój TŻt nie ma niestety zdolności pedagogicznym, ale szarpnęłam się na instruktora i powiem wam było warto. Już po pierwszej godzinie dawałam sobie jakoś radę (a przedtem nawet nie potrafiłam skręcać i myślałam, że się zabiję)>

Więc jakbyś tam kiedyś była to polecam pana Jurka B. instruktor bardzo doświadczony, potrafi wszystko dobrze wytłumaczyć, jest bardzo cierpliwy no sprawia, że czułam się bezpiecznie nawet zjeżdżając z WIELKIEJ GÓRY. Godzina kosztuje co prawda 70 zł (w to wliczone są przez ten czas wyciągi), ale moim zdaniem po tygodniu spokojnie śmigałam na stoku, zresztą nie tylko ja ale i inni jego uczniowie też sobie bardzo dobrze radzili.
Acha i dla faceta najbardziej liczy się bezpieczeństwo - przez cały tydzień wywaliłam się tylko 6 razy z czego tylko raz na lekcji. Naprawdę polecam jeśli ktoś zaczyna

Aniko - gratulację

[Malla]

Ile miałaś godzin lekcji?

[Wisienki]

Napisane przez Malla

Ile miałaś godzin lekcji?

4, ale już po 1 dawałam sobie powoli radę, po drugiej czułam się w miarę swobodnie na prostym zboczu. Po czwartej czuje się okej i wiem, że jadąc w moim tempie (czyli takim w którym się czuje bezpiecznie) potrafię sobie poradzić na stoku szczególnie tym na którym ćwiczyłam . Instruktor uczył mnie nie tylko jak jeździć ale też np jak bezpiecznie wstawać, czy oceniać swoje możliwości. Wiem, że jeszcze wiele muszę się nauczyć, ale mam solidne podstawy i jak mówi mój instruktor teraz musi mnie uczyć teren po którym jeżdżę.

Ogólnie bardzo mi się narciarstwo spodobało

[Cathas]

Mam aleeergięęę! Wyglądam, jakby mnie ktoś sznurem dusił, w połowie się znudził i tak zostawił. Ktoś wie, jak szybko zaczynają działać proszki typu Amertil?

[Wisienki]

Napisane przez Cathas

Mam aleeergięęę! Wyglądam, jakby mnie ktoś sznurem dusił, w połowie się znudził i tak zostawił. Ktoś wie, jak szybko zaczynają działać proszki typu Amertil?

niestety nie mam pojęcia , ale trzymam kciuki aby szybko wszystko wróciło do normy

[Cathas]

Dziękuję Lekarz rodzinny przepisał mi maść sterydową, ale wolę najpierw sprawdzić mniej inwazyjne lekarstwa...

Kocham to szastanie lekami o ostrych skutkach ubocznych.

[dzinek]

Napisane przez Cathas

Mam aleeergięęę! Wyglądam, jakby mnie ktoś sznurem dusił, w połowie się znudził i tak zostawił. Ktoś wie, jak szybko zaczynają działać proszki typu Amertil?

zyrtec jest lepszy choc chemicznie toto samo cholerstwo ale ma lepsza techno;ogie produkcji a czasem ona ma znaczenie , zawsze stosuj na noc,
niestety efekty skorne kolo tygodnia
Jeszce jakie opcje do smarowania???
Jesli jest to bardzo silna reakcja to czasem masc sterydowa nie jest zlem(oczywiscie jesli uzywamy jej intensywnie i krotko i rzadko) pomaga bardzo szybko opanowac i zaleczyc sytuacje. Wszystko zalezy
Jaki rodzinny :0 do dermatologa piorunem skierowania z tego co pamietam nie potrzeba

[Impersona]

Napisane przez Cathas

Mam aleeergięęę! Wyglądam, jakby mnie ktoś sznurem dusił, w połowie się znudził i tak zostawił. Ktoś wie, jak szybko zaczynają działać proszki typu Amertil?

Ja Amertil dostałam kiedyś przed ważnym koncertem, bo mi alergicznie krtań wysiadła. Wzięłam wieczorem i rano już mogłam śpiewać

[Cathas]

Napisane przez dzinek

zyrtec jest lepszy choc chemicznie toto samo cholerstwo ale ma lepsza techno;ogie produkcji a czasem ona ma znaczenie , zawsze stosuj na noc,
niestety efekty skorne kolo tygodnia
Jeszce jakie opcje do smarowania???
Jesli jest to bardzo silna reakcja to czasem masc sterydowa nie jest zlem(oczywiscie jesli uzywamy jej intensywnie i krotko i rzadko) pomaga bardzo szybko opanowac i zaleczyc sytuacje. Wszystko zalezy
Jaki rodzinny :0 do dermatologa piorunem skierowania z tego co pamietam nie potrzeba

O, o tej różnicy między nimi nie wiedziałam. Dzięki. ;-) Stosuję na noc, bo bym padła w ciągu dnia...
Generalnie wzięłam na razie 2 tabletki (w dwa dni) i już jest o niebo lepiej. Jestem zdziwiona, że tak szybko - wyglądam jak z plamami po opalaczu teraz.
Wiem, że sterydy nie są złem, ale zostają mi po nich głębokie blizny, tym bardziej na szyi, która jest wystawiona na słońce jednak w znacznym stopniu. Dlatego wolę najpierw spróbować lżejszych środków, na szczęście działają.
Dzięki za odpowiedzi Dziewczyny

A do dermatologa mam termin na 19tego.

[jiuna]

Napisane przez Cathas

Mam aleeergięęę! Wyglądam, jakby mnie ktoś sznurem dusił, w połowie się znudził i tak zostawił. Ktoś wie, jak szybko zaczynają działać proszki typu Amertil?

a może to nie alergia i w nocy jak spałaś ktoś cię zaatakował??

[Malla]

Mój eks lepiej znosił Cirrus niż Zyrtec, choć to też cetyryzyna. I pseudoefedryna

[dzinek]

Napisane przez Cathas

O, o tej różnicy między nimi nie wiedziałam. Dzięki. ;-) Stosuję na noc, bo bym padła w ciągu dnia...
Generalnie wzięłam na razie 2 tabletki (w dwa dni) i już jest o niebo lepiej. Jestem zdziwiona, że tak szybko - wyglądam jak z plamami po opalaczu teraz.
Wiem, że sterydy nie są złem, ale zostają mi po nich głębokie blizny, tym bardziej na szyi, która jest wystawiona na słońce jednak w znacznym stopniu. Dlatego wolę najpierw spróbować lżejszych środków, na szczęście działają.
Dzięki za odpowiedzi Dziewczyny

A do dermatologa mam termin na 19tego.

dla Ciebie jednak sa zlem, czyste zlo.