Rozstanie z facetem -cz. XVII - Strona 85 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-04-07, 11:50   #2521
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
dodaj, że dla Ciebie ciota, bo dla innych może bynajmniej
Gdyby facet nie spał, by zobaczyć mnie śpiącą, to bym od niego z krzykiem uciekła. To nie jest normalne. Może na początku zakochania, ale... no bez przesady... nikt normalny nie będzie powtarzał co 15 minut, że jest się dla niego największym szczęściem, nie pozwalał na samodzielne przygotowywanie posiłków, nie uważał za seksowną (to jak mam z nim sypiać?)...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 11:54   #2522
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny. Przygarniecie mnie. Wczoraj zostawił mnie facet. Potrzebuję pocieszenia i wsparcia, żeby do niego nie wrócić.
Jasne, witaj

Ale czemu piszesz o powrocie do kogoś, kto Cię zostawił?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 11:58   #2523
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
on zostawił Ciebie, a Ty piszesz o powrocie do niego? czemu zakładasz taka ewentualnośc, ze to on w ogóle bedzie chcial comebacku?
Bo nasz związek od jakiegoś czasu wygląda tak, że on ze mną zrywa przez drobnostki, a po jakimś czasie wraca i przeprasza. A ja mam już tego dość, ale wiem, że jak go spotkam, albo przyjdzie do mnie ciężko będzie mi mu nie wybaczyć
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:05   #2524
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Gdyby facet nie spał, by zobaczyć mnie śpiącą, to bym od niego z krzykiem uciekła. To nie jest normalne. Może na początku zakochania, ale... no bez przesady... nikt normalny nie będzie powtarzał co 15 minut, że jest się dla niego największym szczęściem, nie pozwalał na samodzielne przygotowywanie posiłków, nie uważał za seksowną (to jak mam z nim sypiać?)...
Ty byś uciekła. Dla Ciebie to jest nienormalne. Ja natomiast uważam, ze nie ma niczego nienormalnego czy niemęskiego w zachowaniu kochajacego, uczuciowego faceta. Nie ma sensu roztrząsać czy to jest normalne czy nie, jeżeli obojgu pasuje taki sposób okazywania uczuć.
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
nikt normalny nie będzie powtarzał co 15 minut, że jest się dla niego największym szczęściem, nie pozwalał na samodzielne przygotowywanie posiłków, nie uważał za seksowną (to jak mam z nim sypiać?)...
Oj tam, przerysowałaś tonadinterpertowujesz rzeczony cytat. Więcej luzu...
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:09   #2525
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Kochaj mężczyznę, który nazywa cię "ładną", a nie uważa za "sexy".
A po co mam być z facetem, który ma mnie oglądać jak obrazek? Ja nie Mona Lisa, za szybką mnie proszę nie trzymać, ładna nie jestem i nie mam takich aspiracji, natomiast mieć w sobie to "coś", być sexy...o tak

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Tego, który oddzwania, gdy odłożysz słuchawkę.
I po miesiącu mi się znudzi facet, który będzie robił za mój podnóżek.


Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Tego, co nie śpi, aby zobaczyć cię śpiącą.
To jest słodkie, zwłaszcza na początku związku, sama lubiłam patrzeć na moich eksów jak spali...ale raczej korzystałam z tego, że budziłam się pierwsza Żeby aż nie spać? No nie, to już problemami z psychiką zajeżdża

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Który chce pokazać ci cały świat nawet gdy nie jesteś przyszykowana.
Gorzej, jak świat tego nie zniesie

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Dla którego nie jest ważne czy stałaś się z biegiem lat grubsza czy chudsza.
Mam nadzieję, że nigdy tak w moim związku nie będzie. Partner jest po to, żeby pomagać, motywować, również w dbaniu o siebie.

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Który mówi: ''Co chciałabyś zjeść?'' -Ja gotuję.
Ja wolę "wyjdź z tej kuchni, to moje królestwo"

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Tego, co przed swoimi przyjaciółmi chwyta twoją dłoń.
Słodkie, ale bez ostentacji poproszę, strasznie nie lubię publicznego miziania.

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Czekaj na tego, który stale powtarza, ile dla niego znaczysz i jakim jest
Szczęściarzem mając ciebie.
Wolę czyny od słów.




Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Chcialam poprostu pokazac dziwczyna,ze zasluguja na dobre traktowanie przez faceta.A ten tekst to jedna wielka metafora.
Wiele dziewczyn niestety nie uznaje tego tekstu za metaforę. A potem jest silny ból po upadku z wysokości, kiedy okazuje się, że słodko pierdząca romantyczna wizja nijak się sprawdza w rzeczywistości...kiedy okazuje się, że tak naprawdę zdecydowanie inne rzeczy mają dużo większe znaczenie.
I powstają potem wątki, w których facet nie jest oparciem, nie jest partnerem, łóżkowo wszystko leży i nawet już nie kwiczy "ale kwiatki przynosi, jest mi z nim dobrze, nie zostawię go".


Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Ja jednak i tak jestem romantyczka i marze o ksieciu z bajki,ale wiadomo jak jest serce nie sluga i moze znajde kiedys swojego Shreka
A ja tam chcę faceta

Cytat:
Napisane przez qathe Pokaż wiadomość
Jakos mnie pozytywnie nastroil ten tekst
Mnie on wkurza, moim zdaniem skrzywia młodym dziewczynom dobór priorytetów.

Ale ja zawsze byłam na bakier z romantyzmem

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

wandzia - jak się cieszę, że Cię widzę Dopadła Cię misja zbawienia rozpłakanych wizażanek?

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
Bo nasz związek od jakiegoś czasu wygląda tak, że on ze mną zrywa przez drobnostki, a po jakimś czasie wraca i przeprasza. A ja mam już tego dość, ale wiem, że jak go spotkam, albo przyjdzie do mnie ciężko będzie mi mu nie wybaczyć
Masz to, na co sobie pozwalasz.

Jak chcesz tak żyć przez następne 40 lat, to przecież nikt Ci nie zabroni...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:11   #2526
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Oj tam, przerysowałaś tonadinterpertowujesz rzeczony cytat. Więcej luzu...
Zgadzam się z tym, co napisała Elve. Cytat nadinterpretują biedne zakochane dziewczątka, które myślą, że taki facet na nie czeka i będą z nim szczęśliwe. A to niestety obraz chorego związku, w którym facet jest podnóżkiem, a jednocześnie kobieta jest stłamszona. To nie jest opis partnerskiego związku.
Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
Bo nasz związek od jakiegoś czasu wygląda tak, że on ze mną zrywa przez drobnostki, a po jakimś czasie wraca i przeprasza.
Jakie drobnostki?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:27   #2527
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Jakie drobnostki?
O to, że zadzwoniłam do niego w złym momencie, że nie mógł koperty z pinem do mojej karty otworzyć, ostatnio o kanapkę na śniadanie

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Tak mniej więcej przedstawia się historia naszego związku:
Przez prawie trzy lata naszego związku było wszystko OK. Układało nam się jak w bajce i inni nam zazdrościli. Mieliśmy swoje problemy, po których się rozstaliśmy, ale to nie były takie pierdołki (raz nasz "przyjaciel" usiłował wyswatać mojego faceta ze swoją koleżanką a nas skłócić, opowiadając mi różne historie o moim i tej dziewczynie - prawie mu się to udało, ale na szczęście na imprezie podsłuchałam rozmowę "przyjaciela" z tą dziewczyną, z której wynikało jednoznacznie, że wszystko idzie według ich planu i my już razem nie jesteśmy; kiedy indziej jego dobry kolega był mną za bardzo zainteresowany, do tego doszły przesadzone opowieści naszych wspólnych znajomych, mój facet myślał, że z tym drugim coś mnie łączy, nic mnie nie łączyło, ale sytuacja też się wyjaśniła) Ale i tak po tych historiach mieliśmy do siebie bardzo duże zaufanie, układało się między nami bardzo dobrze we wszystkich sferach związku. Było nam ze sobą dobrze.
Jesienią zadzwoniłam do niego, a on ze mną zerwał, bo jak to później tłumaczył, odezwałam się w złym momencie. Wtedy podjęłam decyzję, że z nami koniec. On przyszedł przepraszać, ja nie chciałam go słuchać. Do akcji wkroczyła moja współlokatorka tłumacząc go, że on ma teraz ciężki okres, że powinnam go zrozumieć. Rzeczywiście miał ciężki okres (dużo roboty na studiach, praca inżynierska, której pisanie mu nie szło, problemy finansowe, kłopoty rodzinne). Wybaczyłam mu. Za jakiś czas zerwał ze mną znów przez jakąś drobnostkę. Wtedy postanowiłam z nim porozmawiać. Rozmowa pomogła na jakiś czas. Po jakiś 2 miesiącach sytuacja zaczęła się powtarzać. Wtedy rozmowa pomogła już tylko na miesiąc. On miał coraz bliżej obronę, ja myślałam, że po obronie wszystko wróci do normy, do tego jak było jesienią. Ale od jego obrony minęło już prawie dwa miesiące a sytuacja się nie zmienia.
Zazwyczaj jak przychodził do mnie po takim "rozstaniu" wybaczałam mu od razu, łudziłam się, że on znów będzie taki jak dawniej. Teraz postanowiłam sobie, że nie przebaczę mu tak łatwo. Nie odezwę się pierwsza do niego, z resztą nigdy się pierwsza nie odzywałam. Jak on się odezwie, nie wybaczę mu tak łatwo. A jak mu już wybaczę, będzie musiał mi udowodnić, że się zmieni i poprawi.

Chociaż z drugiej strony cały czas jest we mnie ten strach, że on tym razem nie przyjdzie, że tym razem zerwał ze mną już na poważnie...
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:28   #2528
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
O to, że zadzwoniłam do niego w złym momencie, że nie mógł koperty z pinem do mojej karty otworzyć, ostatnio o kanapkę na śniadanie
Czytałam Twój wątek. Naprawdę chcesz tak żyć?


Chciałabyś usłyszeć, że miłość jest najważniejsza, ale ode mnie nie usłyszysz. Miłość nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest szczęście. Jeśli miłość nie daje szczęścia, to kij z nią.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:39   #2529
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Czytałam Twój wątek. Naprawdę chcesz tak żyć?


Chciałabyś usłyszeć, że miłość jest najważniejsza, ale ode mnie nie usłyszysz. Miłość nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest szczęście. Jeśli miłość nie daje szczęścia, to kij z nią.
Nie chcę tak żyć! Ale chcę być szczęśliwa z tym facetem, którym byłam szczęśliwa jeszcze pół roku temu. Chcę, żeby on był tym facetem, którym był przez trzy lata i był jeszcze te pół roku temu...
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:42   #2530
sheneedslove
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

przygarniecie mnie? Żyć mi się nie chce.
sheneedslove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:43   #2531
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

zgoda dziewczynki, uśmiałam się nieźle, tez uważam, ze tekst jest słodkopierdzacy, a dodatkowo według mnie, dośc niefortunnie przetłumaczony. W każdym razie warto pamietać, że są osoby, które mogą mieć inne usposobienie niż wy-stalowe magnolie. To nie oznacza, ze sa gorsze, biedne i godne pozałowania oraz naiwne, no i skazane na twarde lądowanie-wcześniej czy póxniej. Nie.
Ja np.dopiero na starość doceniam nudny romantyzm kiedys też nim pogardzałam a takie cytaty jak wyżej powodowały u mnie krzywy uśmiech, tudzież zgrzyt zębami.
Elve, tak jakoś wpadłam na chwilkę, bo byłam ciekawa co u Dearlie.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:44   #2532
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
Nie chcę tak żyć! Ale chcę być szczęśliwa z tym facetem, którym byłam szczęśliwa jeszcze pół roku temu. Chcę, żeby on był tym facetem, którym był przez trzy lata i był jeszcze te pół roku temu...
On nie będzie już tym facetem, wiesz czemu? Bo wie, że wolno mu być taki jak jest teraz, nie ponosi żadnych konsekwencji tego, że traktuje Cię jak niższy stopień ewolucji. Jest panem i władcą, spodobało mu się to.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:44   #2533
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
przygarniecie mnie? Żyć mi się nie chce.
jasne. wskakuj maleńka na kozetkę
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 12:51   #2534
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
przygarniecie mnie? Żyć mi się nie chce.
Oj tam oj tam, jeden chłop i już żyć się nie chce?

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
W każdym razie warto pamietać, że są osoby, które mogą mieć inne usposobienie niż wy-stalowe magnolie. To nie oznacza, ze sa gorsze, biedne i godne pozałowania oraz naiwne, no i skazane na twarde lądowanie-wcześniej czy póxniej. Nie.
Ja np.dopiero na starość doceniam nudny romantyzm kiedys też nim pogardzałam a takie cytaty jak wyżej powodowały u mnie krzywy uśmiech, tudzież zgrzyt zębami.
Zgadzam się. Po prostu bardzo często romantyzm, wizja księżniczki i jej księcia na białym rumaku, przysłaniają rzeczywistość. Temu wolę pocieszać bez takich haseł

Jak najbardziej popieram romantyzm, sama bym chciała być bardziej romantyczna i nie twierdzę, że te, które marzą o kwiatkach itd są gorsze i skazane na twarde lądowanie - pod warunkiem, że kwiatki nie będą czynnikiem decydującym o trwaniu w związku. A często są. I potem leży taka na OIOMie, a pod salą wielki bukiet, ona wzruszona, bo misio ją tak kocha, taki romantyczny jest...

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Elve, tak jakoś wpadłam na chwilkę, bo byłam ciekawa co u Dearlie.
Uważaj, ja tu kiedyś wpadłam na chwilę za jedną wizażanką i już kilka dobrych miesięcy (jeśli nie rok) tu siedzę
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:15   #2535
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Ja np.dopiero na starość doceniam nudny romantyzm kiedys też nim pogardzałam
Doceniłam romantyzm i słodkie gruchanie rok temu. I tak solidnie się na tym przejechałam, że teraz wracam do konkretów.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:31   #2536
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Doceniłam romantyzm i słodkie gruchanie rok temu. I tak solidnie się na tym przejechałam, że teraz wracam do konkretów.
Współczuję Ci.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:34   #2537
qathe
Wtajemniczenie
 
Avatar qathe
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 166
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

No i wszystko jasne
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci



qathe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:34   #2538
sheneedslove
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Oj tam oj tam, jeden chłop i już żyć się nie chce?
elve, to nie jest jeden chłop. to jest któryś z kolei. a Ciebie doskonale kojarzę, bo byłam tutaj przez 4 części, ale pod innym nickiem (nie jestem w stanie przywrócić hasła). Przez półtora roku się zbierała po poprzednim. Teraz myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi i co? I znów to samo. Nie jem, nie śpię. Zapisałam się do lekarza, więc mam nadzieję, że mi coś zapisze.
sheneedslove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:38   #2539
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Współczuję Ci.
Nie ma czego. Mam nadzieję, że następnym razem trafię na kogoś dojrzałego, kto będzie rozumiał, że w związku nic nie robi się samo.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:42   #2540
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
elve, to nie jest jeden chłop. to jest któryś z kolei. a Ciebie doskonale kojarzę, bo byłam tutaj przez 4 części, ale pod innym nickiem (nie jestem w stanie przywrócić hasła). Przez półtora roku się zbierała po poprzednim. Teraz myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi i co? I znów to samo. Nie jem, nie śpię. Zapisałam się do lekarza, więc mam nadzieję, że mi coś zapisze.
Kochana, ja przez większość życia wpadałam z jednej patologii w drugą, a jak mi się trafił facet normalny, uczciwy, szanujący, ba, noszący na rękach, to się okazało że nie potrafię się zaangażować wystarczająco mocno

I zrozum psychikę ludzką

Podniosłaś się poprzednio, dasz radę i teraz. Wszystkie damy radę, no bo tak i kropka.

Najwyżej następnym razem zmienisz nastawienie i to nie Ty będziesz uważała, że złapałaś Boga za nogi, tylko Twój Przyszły
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:46   #2541
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

On może do mnie przyjść dziś około 18. Co zrobić? Czekać na niego? Wyjść? To dopiero 2 dni po tym jak mnie "rzucił". Wolałabym jeszcze trochę go nie widzieć. A może załatwić tą sprawę na gorąco, bo on i tak i tak przyjdzie? Dziś ja jeszcze jestem na etapie, że go nie chcę, ale za kilka dni może być etap "niech nawet nie przeprasza, byle będzie". Ale on też może dziś jeszcze nie być "gotowy" na przepraszanie (nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi). Więc jak dziś, dwa dni po "rozstaniu" oboje powiemy sobie koniec myśląc, że emocje już opadły, ten koniec może być rzeczywiście. Później już żadne z nas może się nie odezwać do drugiego (duma). A jeśli uda mi się go przetrzymać jeszcze kilka dni, to może przemyśli sobie pewne rzeczy i będę miała szansę go zmienić?
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 13:55   #2542
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Nie ma czego. Mam nadzieję, że następnym razem trafię na kogoś dojrzałego, kto będzie rozumiał, że w związku nic nie robi się samo.
i tego się trzymaj.
Po prostu rozumiem, co czujesz, ja tez się kiedys przejechałam. Ale człek takim stworzeniem jest, że się podnosi i znowu chce ufać.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Najwyżej następnym razem zmienisz nastawienie i to nie Ty będziesz uważała, że złapałaś Boga za nogi, tylko Twój Przyszły
świetne
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 14:10   #2543
ihlet
Raczkowanie
 
Avatar ihlet
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Któraś z dziewczyn wspominała, że za pare dni znowu będzie chciała go mieć przy sobie za wszelką cenę...
No i cholera, dwa dni temu i wczoraj miałam etap ' niech sobie szuka innej i spieprza z mojego życia, szybko zbierając wszystkie swoje graty, co mi tam! ja sobie przecież poradzę'... A dziś, choć już nie płaczę i nie jęczę znowu siedzę w domu i zastanawiam sie co zrobić, żeby tylko jutro, przy naszej cudownej rozmowie on stwierdził, że mnie kocha i chce ze mną być. Dokładnie - bez przepraszania.
Wiem, że to nie mądre, że powinnam mu podziękować za znajomość, ale kobietki, jeśli to do jutra się nie zmieni, to będę go błagała na kolanach i smarkała w ramię, a on z wielką łaską zostanie przy mnie. Może na miesiąc, aż mu znowu nie odbije. A cholera ileż można się poniżać?!
Powinnam tupnąć nogą, wygarnąć wszystko i czekać. A jak mu się nie spodoba, to wyrzucić. A potem ewentualnie bez świadków w jego postaci wypłakać się w poduszkę i spalić za sobą mosty.
Tylko skąd wziąć siłę na zastosowanie teorii w praktyce?
__________________
I don't believe that anybody
Feels the way I do
About you now !
ihlet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 14:16   #2544
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez ihlet Pokaż wiadomość
Któraś z dziewczyn wspominała, że za pare dni znowu będzie chciała go mieć przy sobie za wszelką cenę...
No i cholera, dwa dni temu i wczoraj miałam etap ' niech sobie szuka innej i spieprza z mojego życia, szybko zbierając wszystkie swoje graty, co mi tam! ja sobie przecież poradzę'... A dziś, choć już nie płaczę i nie jęczę znowu siedzę w domu i zastanawiam sie co zrobić, żeby tylko jutro, przy naszej cudownej rozmowie on stwierdził, że mnie kocha i chce ze mną być. Dokładnie - bez przepraszania.
Wiem, że to nie mądre, że powinnam mu podziękować za znajomość, ale kobietki, jeśli to do jutra się nie zmieni, to będę go błagała na kolanach i smarkała w ramię, a on z wielką łaską zostanie przy mnie. Może na miesiąc, aż mu znowu nie odbije. A cholera ileż można się poniżać?!
Powinnam tupnąć nogą, wygarnąć wszystko i czekać. A jak mu się nie spodoba, to wyrzucić. A potem ewentualnie bez świadków w jego postaci wypłakać się w poduszkę i spalić za sobą mosty.
Tylko skąd wziąć siłę na zastosowanie teorii w praktyce?
To chyba ja pisałam. Opisz mi jak wyglądał wasz związek i rozstanie. Może razem do czegoś dojdziemy? Może razem coś wymyślimy?
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 14:39   #2545
ihlet
Raczkowanie
 
Avatar ihlet
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Zacznę od tego, że w teorii to my dalej ze sobą jesteśmy...

Początek powinien dać mi do myślenia... ; )
Poznałam go w szkole, spodobał mi się, zawsze byłam otwarta, on zresztą też. Wspólnie prowadziliśmy rózne koncerty, imprezy... Poznaliśmy się. Ominął jeden cenny szczegół - miał dziewczynę.
Zerwałze mną kontakt, bo ona o to prosiła, byłam wkurzona, bo nie wiedziałam co się dzieje... Wyjechałam z przyjaciółmi, po jakimś czasie on znów się odezwał. Spotykaliśmy sie paczką, flirtowaliśmy. Napisała do mnie jego panna. Postanowiłam, że to koniec naszej znajomości. Nie udało się - on rozstał się z nią po ponad 3 letnim związku. Zeszliśmy się bardzo szybko. I wszystko było super, nie wierzyłam, że mam kogoś takiego... Nie zauważałam wtedy, że bardziej kocha swoich kolegów niż mnie. To zawsze oni siadali w przodzie jego samochodu, to ich wybierał za swoich kompanów, gdy ja źle sie czułam i go potrzebowałam. Nie zwracałam uwagi na to, jak notorycznei nie dotrzymuje słowa. Wakacje we Francji, wyjazd do Hiszpanii, moje urodziny na jego działce... Do Francjii pojechałam sama, z tegorocznego wyjazdu do Hiszpanii wycofał się w ostatnim momencie - musiałam szybko znaleźć kogoś na jego miejsce, a działka... Okazało się, że wyjeżdża do pracy. Pojechał sobie na miesiąc. I jakos to było. Dalej byłam ślepa. Spóźniałsie na każde spotkanie - godzinę, dwie... Specjalnei szybciej wracałam z klubu, od znajomych, z zakupów - żeby zdążyć. A tymczasem on, albo był spóźniony, albo dzwonił o 22, że jednak nie przyjedzie. Był pierwszym facetem, z którym poszłam do łóżka i w tej kwestii przynajmniej się sprawdza ; ) Nie naciskał, wszystko było ok. Potem zaczęły sie studia, i problemy. Brak czasu dla siebie. Widujemy się tylko w weekendy. Z czego on wielce zmęczony w piątek u mnie zasypia i ma mnie gdzieś. Bo w tygodniu imprezuje. Ciągle alkohol, trawka. Nie ma czasu do mnie napisać. Jeśli wyśle jednego sms'a w tygodniu - jest dobrze. Ja się o to czepiam, on karze mi wrzucić na luz i obwinia mnie, że to moja wina. (wtf?!)... Zaczął mi mówić, że jak sie nie zmienię to mnie zostawi, bo on nie może tego wytrzymać... Poszło o to, że nie chciałam, żeby w sobotę również szedł na imprezę.
Chciałam wyjechać z nim na weekend - mamy gdzie, pieniądze również mamy, no i mamy czym. Wszystko ok, gdyby nie fakt, że wziął ze sobą dziesięciu kumpli. A do mnie przychodził tylko nocą... A potem oczywiście wkurzał się, że jestem zła.
Zaczynam dostrzegać wszystko co się dzieje. Zauważam, że podrywa dziewczyny. Wkurzam się na siebie, bo bywam zazdrosna...
No i ostatni problem opisałam niedawno. Skopiuję go i wkleję za chwilę.
Od piątku nie przyjechał, nie odezwał się, podobno nawalił się, aż smutno w sobotę u znajomych... Kumpel kazał mu się ogarnąć, to tylko na niego nawrzeszczał, że on nie jest pantoflem, ma to w nosie i tyle.
Napisałam do niego w poniedziałek, powiedziałąm co czuję. Odpowiedział, że to co piszę jest głupie(?...), że pogadamy w piątek lub sobotę. Kazałam mu się zdecydować, powiedział, że da mi znać. Jak widać, nie dał. Wiem tylko od jego znajomego, że ma przyjechać jutro...
Kocham go niesamowicie, ale on nie ma za grosz szacunku.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Od pół roku średnio nam się ukłąda - ale raz jest gorzej, raz lepiej. Wiadomo - minął etap zauroczenia... Jednak nie pomyślałabym nawet o rozstaniu, tak go kocham...
W piątek byliśmy na imprezie - po pierwsze, wszystkim załatwił tańsze bilety, tylko nie mnie, bo nie pomyślał (nie chodzi o kase, tylko o gest). Supportem był nasz kumpel - jego przyjaciel, a wiec było mase znajomych. W tym jego kumpela z wspólnej pracy wakacyjnej nad morzem. Ona popychajac mnie rzuciłą mu się na szyję... Odeszli. Ja jeszzce nie wiedziałam, czy w ogóle dostanę bilet... Weszłam. Podeszłam do nich i przedstawiłam się. Ona zapytałą, czy jestem z nimi. Mój facet odpowiedział, że tak...
Olałam to, stwierdziłam 'okay, pogadamy potem'. Poszliśmy do baru, on usiadł, ona stanęłą do mnie plecami i zaczęła się szczerzyć, miziać go po nogach, przytulać się. On mnie nie zauważał. Dopiero gdy poszła, wtedy przyszedł i zaczął mnei całować. Powiedziałam, żeby mnie zostawił.
Robiłam zdjęcia pod sceną, było niby ok. A potem mu odwaliło. Poszłam zapalić, siedzieliśmy wszyscy razem. Był zły. Mówił, że go 'wku..am' jak choelra, że nie widzi już dla nas przyszłości, że patrząc na przód nie wyobraża sobie tego...
Postanowiłąm jechać do domu. Łapanie stopa mi nie wychodziło - jego kumpel za mną wyszedł, dał mi swoją kurtkę i powiedział, że odwiezie. On też się przyplątał. Całą drogę milczeliśmy. Potem na odpieprz powiedział 'narazie'...

doklejam.
__________________
I don't believe that anybody
Feels the way I do
About you now !
ihlet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 15:03   #2546
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

No to chyba jesteś w jeszcze gorszej sytuacji niż ja Dla mojego na szczęście kumple nigdy nie byli ważniejsi. Chociaż z tą laską to miałam kiedyś podobną sytuację. W barze przyplątała się do niego jakaś dziewczyna. Jakiś czas później byliśmy razem na koncercie. Dziewczyna do nas podeszła. Cały czas chciała z nim rozmawiać, zaciągnąć go gdzieś na bok, pogadać beze mnie (poznali się w lutym, był maj, w międzyczasie się nie widzieli). W końcu powiedziała mu na ucho, żeby zerwał ze mną, bo zasługuje na kogoś lepszego. Reakcja mojego faceta była wtedy bezcenna Stoimy ja, on, ona, nasi znajomi, jej znajomi, ona mu coś na ucho mówi, mój facet zaczyna się śmiać i bardzo głośno, żeby wszyscy słyszeli mówi do niej:"Uważasz, że zasługuję na kogoś lepszego? Może na ciebie, co? Mam z nią zerwać i być z tobą? Chyba śnisz. Lecz się" Reakcja jej a tym bardziej jej znajomych była bezcenna. A on zdobył u mnie wielki plus. (Wiedziałam, że był w barze, wiedziałam, że jakaś laska tam się do niego przyczepiła - o wszystkim mi od razu powiedział, a na koncercie od razu powiedział, że to ta laska z baru z lutego)

Wiesz, wydaje mi się, ale podkreślam WYDAJE, że gdyby mój facet tak mnie traktował to bym mu podziękowała.

Moja sytuacja wygląda tak, że on zaczął ostatnio zrywać ze mną o byle pierdoły. Może to i moja wina, bo na początku pozwalałam na to tłumacząc, że on ma problemy, sesję, pracę inżynierską i tak stres odreagowuje. Teraz on się przyzwyczaił i moje sprzeciwy są dla niego dziwne. (pisałam o tym powyżej, albo stronę wcześniej)

Jak nie jesteś pewna swojego zachowania, to może jakoś uniknij spotkania? Dowiedziałaś się od znajomego, a nie od niego, że ma przyjechać? Zanim przyjedzie wyjdź gdzieś. W końcu nie poinformował Cię osobiście, że przyjedzie.

Może daj mu czas i szansę, żeby o Ciebie zaczął zabiegać. Jak nie zacznie, to może nie warto tracić z nim czasu?

Ja postanowiłam unikać mojego faceta przez jakiś czas, a dziś to a pewno wyjdę w czasie gdy on być może do mnie przyjdzie. A później się zastanowię co zrobię. Czy powiem mu, że to już koniec i zobaczę jak on się zachowa? Może powiem mu, że chcę czasu na przemyślenia? A może przyjmę go na "próbę", a gdy nic się nie zmieni odejdę.

Ale ja gdybam już jak to będzie jak on przyjdzie przepraszać, a może tym razem wcale nie przyjdzie? Jeśli nie przyjdzie, albo jeśli nie będzie próbował/chciał się zmienić poprawić, to myślę, że nie warto sobie nim głowy zawracać. Co wart jest związek, który po trzech latach rozpadł się, bo mu kanapki nie zrobiłam?
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 15:09   #2547
ihlet
Raczkowanie
 
Avatar ihlet
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

No dziewczyno, jak facet co chwilę wraca i znowu odchodzi, to faktycznie za wiele nie jest wart... Sam nie wie czego chce i tyle. I wydaje mi się, że musisz radykalnych środków użyć... Powiedzieć, mu, że jak znów odejdzie, to nie wróci.. I tym razem zastosować sie do tego, co mu powiedziałaś. Niestety.
Chociaż łatwiej powiedzieć, niż zrobić...


Cóż, nei wyjdę, poczekam, ponieważ potrzebuję tej rozmowy. Nie chcę ciągnąć tygodniami czegoś, co już nie istnieje. Trzeba się rozstać z klasą, jeśli to konieczne. Więc przyjme go i wysłucham, potem coś postanowimy wspólnie. Nie mogę przecież uciekać przed problemem. ; )
Wyjście z domu tylko go przedłuży. Zwłaszcza, że następnego dnia są urodziny mojego ojca i na pewno nie mam zamiaru robić wtedy scen.
__________________
I don't believe that anybody
Feels the way I do
About you now !
ihlet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 15:21   #2548
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Lenka_1987 - piszesz non stop o zmienieniu jego...zmień Ty Kobieto najpierw siebie. Zacznij się po prostu szanować.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Cytat:
Napisane przez ihlet Pokaż wiadomość
Kocham go niesamowicie, ale on nie ma za grosz szacunku.
Cóż, jak wyżej...jeśli nie wymagamy szacunku, nie mamy go do siebie, to jak możemy wymagać go od innych...?



Dziewczyny, żadne uczucie do mężczyzny nie jest warte poniżeń...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 15:23   #2549
Lenka_1987
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1987
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez ihlet Pokaż wiadomość
No dziewczyno, jak facet co chwilę wraca i znowu odchodzi, to faktycznie za wiele nie jest wart... Sam nie wie czego chce i tyle. I wydaje mi się, że musisz radykalnych środków użyć... Powiedzieć, mu, że jak znów odejdzie, to nie wróci.. I tym razem zastosować sie do tego, co mu powiedziałaś. Niestety.
Chociaż łatwiej powiedzieć, niż zrobić...


Cóż, nei wyjdę, poczekam, ponieważ potrzebuję tej rozmowy. Nie chcę ciągnąć tygodniami czegoś, co już nie istnieje. Trzeba się rozstać z klasą, jeśli to konieczne. Więc przyjme go i wysłucham, potem coś postanowimy wspólnie. Nie mogę przecież uciekać przed problemem. ; )
Wyjście z domu tylko go przedłuży. Zwłaszcza, że następnego dnia są urodziny mojego ojca i na pewno nie mam zamiaru robić wtedy scen.
On kiedyś taki nie był, dopiero jakieś pół roku, o byle pierdołę zrywa ze mną. Zamiast kłótni jest rozstanie. Co w tym wszystkim jest najgorsze? W piątek mówił o ślubie, jeszcze nie teraz, ale za jakieś dwa, trzy lata, w niedzielę mówił o ślubie, znów to samo (do członków jego rodziny). W poniedziałek byliśmy na spacerze, piwko w plenerze, mówił mi, że drugiej takiej takiej dziewczyny nie znajdzie, bo jestem wyjątkowo piękna i zgrabna, a do tego mam świetny charakter (to jego zdanie na mój temat, żeby nie było, że sama tak o sobie myślę), do tego jestem jego powiernikiem, najlepszym przyjacielem, kumplem, może ze mną pójść na randkę i na piwo w plener wyskoczyć, że jestem przy tym cudowną dziewczyną i żaden z jego kumpli nie ma tak wyjątkowej dziewczyny jak on. Później zostałam u niego na noc, a we wtorek rano ze mną zerwał, bo byłam zaspana, on mnie zaczął budzić, żebym mu kanapkę zrobiła, powiedział, że jak nie wstanę i nie zrobię mu kanapki to z nami koniec, ja powiedziałam, że to OK, niech będzie koniec i od wtorku jest cisza. Fakt we wtorek on miał mieć ważnego kolosa, ale nie może mnie dłużej tak traktować za każdym razem gdy będzie miał kolokwium, egzamin, czy coś. Przez pół roku się zgadzałam na coś takiego, bo to był dla niego na prawdę ciężki okres (cztery miesiące, a dwa to już chyba takie przyzwyczajenie), ale ile można.
A tak w ogóle właśnie zdałam sobie sprawę, że on się tak zachowuje przed jakimś egzaminem, kolokwium, albo jak ma jakieś stresy...

A co do tego, że nie chcesz robić cyrków, to miałam na myśli, żebyś go po unikała z tydzień, może dwa, żebyś w sobotę też się z nim nie widziała. Żebyś przemyślała sobie wszystko na spokojnie i jemu też dała czas na przemyślenia. Myślisz, że rozmowa go zmieni? Próbowałaś z nim już gadać na ten temat?

A tak w ogóle ile czasu jesteście razem?
Lenka_1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-07, 16:57   #2550
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
we wtorek rano ze mną zerwał, bo byłam zaspana, on mnie zaczął budzić, żebym mu kanapkę zrobiła, powiedział, że jak nie wstanę i nie zrobię mu kanapki to z nami koniec, ja powiedziałam, że to OK, niech będzie koniec i od wtorku jest cisza.
Z tego opisu wynika, że ten Twój facet to ma spore problemy ze swoją psychiką, a nawet jeśli nie z psychiką to z emocjami na stówę. Ja Ci się nie dziwię, że miałaś dość i powiedziałaś OK, bo nawet święty by tego nie wytrzymał.

Cytat:
Napisane przez Lenka_1987 Pokaż wiadomość
A tak w ogóle właśnie zdałam sobie sprawę, że on się tak zachowuje przed jakimś egzaminem, kolokwium, albo jak ma jakieś stresy...
Moim zdaniem żadne stresy nie tłumaczą jego beznadziejnego zachowania.
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.