|
|
#2551 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
. Cytat:
. A znam takich przypadków niestety co najmniej kilka. Cytat:
|
|||
|
|
|
#2552 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 769
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
ale ja Go kocham nadal, w ogóle nie moge się pozbierać opuszczam zajęcia bo ciągle tylko rycze a nie chcę robić z siebie widowiska a współlolatorka kazała mi iść na terapię "bo to nienormalne kochać takiego skurczybyka" Nie wiem totalnie co robić
|
|
|
|
|
#2553 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 177
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cisza tu taka jakaś...
__________________
![]() |
|
|
|
#2554 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
i faktycznei musisz mu troche pogrozic, o ile wroci... + gadamy jutro. napisal do mnei z laski, ze przyjedzie meidzy 15, a 17, ze ejszcze zadzwoni i da znac. co nie wrozy nic dobrego... jestesmy juz jakies 2 lata ---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ---------- Cytat:
a co najsmieszniejsze, to oni stroja wiecej fochow niz my. a no tak, przepraszam - kobiety sie fochaja, a oni tylko wyrazaja niechec do rozmowy z nami... -.-
__________________
I don't believe that anybody Feels the way I do About you now ! |
||
|
|
|
#2555 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 185
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
ihlet może Ty daj sobie z nim spokój, sama widzisz jak jest..dla mojego eksa w pewnym momencie wszystko było ważniejsze niż ja...na sylwestra mnie zostawił samą, nawet się nie zainteresował co będę robić, bo pojechał ze swoimi kolegami
|
|
|
|
|
#2556 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
no, gdy ja nie moge dokads pojechac, to on oczywiscie zawsze mnei zostawia i rusza z kumplami ; ) wszystko Wam opowiem jutro... ; ) musicie trzymac kciuki za to, zebym byla dzielna i albo wyegzekwowala co nie co, albo wskazala mu drzwi...
__________________
I don't believe that anybody Feels the way I do About you now ! |
|
|
|
|
#2557 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
POMOCY!!!
Dziewczyny, wiem, że dla mnie najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby rozstanie, ale gdyby on się pojawił, to nie ręczę za siebie. Nie wiem, czy bym go nie zaczęła błagać na kolanach ze łzami w oczach o powrót. Wiem, że jestem głupia i żałosna, wiem, że nie powinnam tego robić, ale tak mi na nim bardzo zależy, tak mi go brakuje. Wiem, że to bez sensu, nie chcę być do końca życia ofiarą, ale tak mi ciężko. A te dwa dni jakoś się trzymałam. RATUNKU!!! |
|
|
|
#2558 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Ha, chciałam mieć pewność, że mój eks ma kogoś, to proszę - mówię i mam.
Trochę popłaczę i mi przejdzie chyba...
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
|
|
|
#2559 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Ty też będziesz szczęśliwa! Pamiętaj że masz nas!---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- Coś nam ludzie stąd znikają
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
|
|
|
|
|
#2560 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Ja już przestaję w to wierzyć... I już nawet nie chodzi mi o fakt, że nie znajdę takiego jak eks blablabla... Tylko gdy mi zaczyna zależeć, to każdy się zmywa... A jak z eksem już myślałam, że coś wyjdzie, to okazało się, że się biedak szybko nudzi... Miłość nie istnieje, to na bank.
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
|
|
|
#2561 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Kochane, jezeli komus bardzo zalezy, na tyle ze chce byc z tą osobą , chce tylko jej, to wierzcie mi ze trzymanie JAKIGOKOLWIEK kontaktu jest najgosze co mzoe byc. same sie mozecie oszukiwac, ze jest ok, ze mozecie byc przykaciolmi...to nieprawda, same wiecie ze mam racje....a glebi duszy myslicie ze utzrymywanie kontaktow, poprawi relacje , ze jeszcze do siebie wrocicie... no chyba ze jestescie calkiem "wyleczone"- to jzu inna bajka....
ja zdisiaj bylam na pogrzebie ojczyma mojego eksa,nie jestem z nim 2 miesiace, zoabczylam go i wszsytko wrocilo...i ta cala praca nad soba, btrak konatktu, poszla na nic... jak tylko go zobaczylam powrocily wspomnienia, myslalam jaki on przystojny, wspanialy, ze tak tesknie...i znowu musze sie leczyc na nowo....odkochiwac, zapminac.... dzis nie potrafie sie pozbierac...znowu go ptzytulilam, dotknelam....koniec!!!!ko niec konatkow!!!jakichkolwiek! !!koniec to koniec! |
|
|
|
#2562 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- Cytat:
brak kontaktu jeste jedynym sposobem żebyśmy wyszły na prostą! Trzymam kciuki żebyś wytrwała
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
|
||
|
|
|
#2563 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Cytat:
Ja już nie chcę się zakochiwać, to zbyt boli... Albo po prostu to nie dla mnie...? Nie wiem... Tłumaczę to sobie tym, że rozstaliśmy się na tej fazie, kiedy ja jeszcze sikałam na jego widok, więc przemawiają przeze mnie silne emocje. Inne moje koleżanki jakoś trafiły od razu na swoich chłopaków i są szczęśliwe, więc chyba naprawdę to nie moja działka... Przepraszam, że tak smęcę i biadolę, ale czuję się jak na samym początku rozstania... Dosłownie jakaś rozsypka...
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
||
|
|
|
#2564 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Ale teraz wiem że zasługuję na kogoś kto poświęci mi tak dużo uwagi jak ja eksowi, kto mnie będzie wspierał a nie tylko wypominał i narzekał. Rozumiem Twój ból i to co czujesz bo też przez to przechodziłam. Musisz być cierpliwa i cieszyć się z każdej pierdoły. Widzisz Ty byc może nie trafiłaś tak jak Twoje koleżanki, ale za to jesteś bogatsza o doświadczenia i swoje już przeszłaś, a to da Ci siłę i więcej mądrości w kolejnym związku. Przeżywasz to wszystko bo kochałaś i powinnaś być z siebie dumna że potrafiłaś pokochać takiego s✂✂✂✂iela.
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
|
|
|
|
|
#2565 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
![]() I za "tym romantyzmem" przepadam, uwielbiam, łezki ronię i takie tam. Wpatrywanie się przeżyłam, to był jeden z "najbardziej uroczych i słitaśnych momentów życia". Poważnie piszę
Edytowane przez krolowazimy Czas edycji: 2011-04-07 o 23:03 |
|
|
|
|
#2566 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Dziękuję za te wszystkie słowa
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
|
|
|
|
#2567 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
|
|
|
|
|
#2568 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Daj Boże... ![]() No przecież zasługujemy na to, co najlepsze, nie?
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
|
|
|
|
#2569 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
|
|
|
|
|
#2570 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
No ba, takie dziouchy ja my tylko na chu*a ze złota zasługują ![]() ![]() ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ---------- Cytat:
Zajmij się sobą, wypełniaj na maksa swój dzień, ćwicz, spaceruj
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
Edytowane przez wypalona Czas edycji: 2011-04-07 o 23:27 |
||
|
|
|
#2571 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
![]() Lenka_1987, dokładnie, jak Wypalona radzi, rób wszystko, porządki, spacery, bieganko, spotkania ze znajomymi... Nie daj sobie czasu myśleć
__________________
"Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać" |
|
|
|
|
#2572 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
To ja zaszaleje i dorzucę jeszcze 50 groszy
![]() Cytat:
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"
|
|
|
|
|
#2573 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
A ten przykład z wpatrywaniem się w śpiącą ukochaną lady... po co to trywializowanie . Przeciez nie chodzi o to, ze facet non stop jak lunatyk siedzi na łózku i lampi się w pogrążoną w błogim śnie babkę. Tylko o tę chwilę malej zadumy i pozwolenie sobie na rozanielony wzrok (którego na szczęcie nikt nie widzi )-że mam obok siebie drogą osobę.a tak juz na marginesie-umieszczanie tego nieszczęsnego cytatu akurat na wątku rozstaniowym nie jest chyba najszczęsliwszym pomysłem
Edytowane przez wandaweranda Czas edycji: 2011-04-08 o 08:09 |
|
|
|
|
#2574 | ||
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
No dobra, już wracam...
Zakalec powiedział, że nigdy nie wyjdę na prostą, gdy będę tkwić w tym wątku. Powinnam przestać tu siedzieć i rozpamiętywać eksa będąc z nim. Teraz to już wszystko jedno... Cytat:
A teraz się powyżalam, a co! ![]() Zawsze mnie ciekawi, czy wchodząc w nowy związek oni myślą o nas, czy porównują swoje nowe do nas, czy mówią im o nas, czy żałują, że to jednak nie my... Ciekawi mnie to, ale nie ma co rozkminiać, bo nigdy nie dowiemy się prawdy. Nigdy nie dowiemy się, co druga osoba myśli, nawet jeśli ubiera myśli w słowa - nie jesteśmy niestety Pinokiami ani nie rażą nas pioruny za kłamstwo. Jak mój eks był pod koniec 2010r. w związku, w którym się zaangażował, nadal słał mi wiadomości, że wie, że spieprzył, że mogło być pięknie. To było miłe, że choć nie miał celu, bo trafił na kogoś fajnego (kto go rzucił tego samego dnia, co mnie Zakalec!), to umiał przyznać się do błędu. Oby tylko na tych błędach umiał się uczyć. Ciekawe, Magdaleno, czy Twojego oświeci ![]() Zakalec tego nie potrafi na pewno ![]() A ja głupia nie jem i płaczę cały dzień, że niepotrzebnie go oświecałam i teraz się nie odzywa albo odzywa chłodno i ta niteczka bliskości pękła Pamiętam jak eksa wtrąciłam do lochów swojego mózgu, dzięki temu po tygodniu od rozstania przestałam płakać, a po dwóch byłam zakochana w innym. Wiem, jaki to był błąd, że nie dałam ujścia emocjom, tylko je w sobie schowałam. Dręczyły mnie podstępnie miesiącami, ale negowałam to i byłam przekonana, że jest dobrze, coraz lepiej. Tylko że przez ten czas wątpliwości dużo się zepsuło. Zakalec też wszystko w sobie tłumi, a potem pęka. Tłumił w sobie wszystkie wątpliwości dotyczące mnie i uczucia, aż gdzieś zaginęło... Tak, mam mu za złe, że mi o tym nie mówił, nie starał się rozwiązać problemu wspólnie. Że rzucił mnie nagle i bez wyjaśnienia, a ja jestem typem analitycznym i muszę każdy szczegół mieć rozpracowany. Czuję się jak zabawka rzucona w kąt, jakby ten czas, który ze mną spędził, nic nie znaczył. Jak śmieć. Ale z tej gorzkiej lekcji parę nauk wyniosłam, oby nie poszły w las. Dziś w nocy dopadła mnie świadomość, że nie chciałabym, żeby wrócił. Nie chcę być z dużym dzieckiem. On ma problemy emocjonalne, które neguje i nie powinnam ich brać na swoje barki, bo niby w imię czego? Wiem, że od niego nie dostanę wiadomości, że żałuje braku rozmów, żałuje smsa, którego wysłał mi pamiętnej nocy "chyba mi się wszystko przejadło" ( Cytat:
![]() Tobie zaczynało zależeć, bo budziły się w Tobie głębsze uczucia - im przestawało, bo kończyły się te powierzchowne i okazywało się, że pod nimi nic nie ma. To jest naturalne, o ile nie mamy klapek na oczach i nie chcemy widzieć tego, co już dawno by przepowiadało, że im nie zależy. Mnie niestety dotknął przypadek ściemniacza - do końca udawał, że jest ok i to mnie tak koszmarnie rozbiło. Albo u jubilera Miałeś, panie, złoty róg...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
|
|
|
#2575 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
oj dziewczyny ; )
najważniejsze to żebysmy mialy wsparcie w kims bliskim, pozwolily aby emocje z nas wyparowaly, uszly... a dopiero potem wracajmy do swiata zywych - inaczej moze to sie skonczyc napadami histerycznego placzu w najmniej oczekiwanych momentach i miejscach, bo nagle 'cos sie przypomnialo' i ludzie nie beda wiedzieli jak sie zachowywac... ja mam jeszcze pare godzin do rozmowy. poki co zbieram sie do kosmetyczki, ufarbowalam wlosy i powoli, powoli oddzielam wszystko gruba krecha...
__________________
I don't believe that anybody Feels the way I do About you now ! |
|
|
|
#2576 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
![]() A potem zobaczyłam go na miescie z XY. Najpierw szok, do dziś nie pamietam jakim cudem bezkolizyjnie dojechałam do domu . A po jakimś dniu-dwóch przyszła złość. Na siebie, mi.n za te mysli. Po czasie (czyli po niecałym roku) zupełnie przestało to miec jakiekolwiek dla mnie znaczenie, czy myśli, czy nie, czy żałował, albo czy jeszcze kiedys pożałuje Po tamtym- jeszcze inny przypadek kliniczny (bo inaczej gościa nazwać nie można ). I nagle przyszło zmęczenie i taki kompletny luz zarazem. Człowiek hardzieje do tego stopnia, ze ma dośc rodu męskiego . Zwlaszcza 30paro letniego, które nie zamierza dojrzeć.(więc tu Malla te wspominane przez Ciebie niedojrzałe 27letnie jestestwo to, z mojej perspektywy, jeszcze małe piwko ).
Edytowane przez wandaweranda Czas edycji: 2011-04-08 o 10:48 |
|
|
|
|
#2577 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
wandaweranda - co Ty w ogóle robisz w tym wątku? Kojarzę Cię z innych.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#2578 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
no juz pisałam to Elve, zajrzałam na chwilę oblukać co z Dearlie. A tak poza tym rozstanie to nie jest coś, co mnie nigdy nie dotyczylo
więc może dlatego. podoba mi się idea takich wątków. Ja tez, jak kiedys zostałam na lodzie, radziłam sobie wysyłaniem żali w sieć, wprawdzie na zupełnie innym niz to forum, ale pomogło baaaaardzo. |
|
|
|
#2579 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 406
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Ciężko jest mi wyobrazić sobie moje dalsze życie bez niego. Może dlatego, że spędziłam z nim ponad trzy lata, on zapewniał, że kocha, że chce być ze mną już zawsze, a następnego dnia zerwał ze mną z tak błahego powodu. Może dlatego, że to był mój pierwszy facet "na poważnie"? Ale nie potrafię sobie wyobrazić, że za tydzień, dwa dalej go przy mnie nie będzie.
Gorsze jest to, że nie potrafię się wypłakać. Niby czuję te łzy gdzieś w głębi siebie, ale nie chcą mi one lecieć. Może to dlatego, że cały czas mam nadzieję, że on wróci? Wiem, powinnam dać mu porządnego kopa w dupę i pożegnać się z nim na zawsze. Wiem, że tak dla mnie będzie lepiej, ale nie potrafię go wyrzucić ani z serca ani z myśli. A tak w ogóle to on przyszedł do mnie i do mojej współlokatorki. Nie przyszedł sam. Wziął ze sobą kolegę. Ja nic nie mówiłam współlokatorce o naszym rozstaniu jeszcze, kolega też nie wiedział. Najgorsze jest to, że zastał mnie w łóżku, w piżamie, taką bez życia (co za szczęście, że nie mogę się wypłakać, bo jakbym miała jeszcze zapuchnięte oczy to...). Winę za mój stan zwaliłam na bardzo złe samopoczucie. Kolega i współlokatorka uwierzyli, ale on nawet jakbym się rzeczywiście źle czuła myślałby, że nie czuję się źle tylko tak po nim rozpaczam. No i co? Nie zachowywaliśmy się jak para, ale jak nie para też nie. Tzn, ani się nie przytulaliśmy, ani prawie żadnego kontaktu fizycznego (wziął kilka razy moją dłoń i tyle). Miałam nieodpartą chęć przytulenia się do niego, powiedzenia, że wszystko może być już dobrze (głupia jestem, powinnam się z nim rozstać, ale ciężko mi bez niego, chociaż coraz bardziej uświadamiam sobie, że on się nie zmieni, a jak się nie zmieni, to ja z nim szczęśliwa nie będę), ale się powstrzymałam. Jak brał moją rękę to ją zabierałam, odsuwałam się od niego. Więc nasze zachowanie było pozbawione czułości, ale jeśli chodzi o rozmowę, to nie dało się wywnioskować, że nie jesteśmy parą. Nasi znajomi pewnie wywnioskowali, że ja się źle czuję i dlatego, bo z nim rozmawiałam normalnie. Ech gdyby dziś nie przychodził, albo jakby przyszedł a mnie by nie było, albo chociaż jakbym wyglądała do ludzi, a nie takie zwłoki. Teraz on będzie myślał, że cierpię bez niego, a ja mam minimalne szanse na wprowadzenie w życie moich warunków... |
|
|
|
#2580 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Niektórzy zbierają znaczki, inni upokorzenia. W imię miłości. Taaa. Nie masz zamiaru walczyć, widać to doskonale, więc po co angażujesz wizażanki w Twoją sprawę, dlaczego sprawiasz że przejmują się Twoim losem, tłumaczą, chcą pomóc? Po co, skoro Ty tej pomocy nie chcesz? Skoro dla Ciebie ideałem jest życie w upokorzeniu i kolejnym udawaniu przed ludźmi, że wszystko gra? Żyj tak, jak Ci wygodnie, jeśli tego naprawdę chcesz. Ale nie proś o współczucie. ---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ---------- P.S. Zanim zostanę opieprzona za ostry ton, przeczytajcie wątek Lenki.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.




.
nadinterpertowujesz rzeczony cytat. Więcej luzu...
. A znam takich przypadków niestety co najmniej kilka. 
ale ja Go kocham nadal, w ogóle nie moge się pozbierać
opuszczam zajęcia bo ciągle tylko rycze a nie chcę robić z siebie widowiska a współlolatorka kazała mi iść na terapię "bo to nienormalne kochać takiego skurczybyka" Nie wiem totalnie co robić





Ty też będziesz szczęśliwa! Pamiętaj że masz nas!

brak kontaktu jeste jedynym sposobem żebyśmy wyszły na prostą! Trzymam kciuki
żebyś wytrwała


