Mieszkanie po ślubie...z teściami??

[dorusss90]

Witajce Dziewczyny,
Mam pewien mały problem i chciałabym znać wasze zdanie na ten temat.

Planujemy z moim chłopakiem wspólne życie i ostatnio weszliśmy na temat mieszkania po ślubie. Matka wpajała mi od dłuuugiego czasu, że dziewczyna powinna ciągnąć chłopa do siebie, że mieszkanie u teściów to porażka itp. Mój chłopak nie chce mieszkać u mnie, a ja nie chce u niego. Nie wiem co na to poradzić.
Zawsze myślałam że mąż powinien iść za żoną, a nie za rodzicami (można wtedy nawet pomyśleć, że to taki maminsynek). U obojga z nas są warunki do mieszkania.
Poradźcie coś, jak mam z nim o tym rozmawiać, jak przekonać.

Pozdrawiam.

[kenio26]

Napisane przez dorusss90

Witajce Dziewczyny,
Mam pewien mały problem i chciałabym znać wasze zdanie na ten temat.

Planujemy z moim chłopakiem wspólne życie i ostatnio weszliśmy na temat mieszkania po ślubie. Matka wpajała mi od dłuuugiego czasu, że dziewczyna powinna ciągnąć chłopa do siebie, że mieszkanie u teściów to porażka itp. Mój chłopak nie chce mieszkać u mnie, a ja nie chce u niego. Nie wiem co na to poradzić.
Zawsze myślałam że mąż powinien iść za żoną, a nie za rodzicami (można wtedy nawet pomyśleć, że to taki maminsynek). U obojga z nas są warunki do mieszkania.
Poradźcie coś, jak mam z nim o tym rozmawiać, jak przekonać.

Pozdrawiam.

Zamieszkać bez rodziców, z samym facetem.

[dorusss90]

Chodzi o przemieszkanie parę lat, zanim się pobudujemy. Nie chcemy wkładać kasy w jakieś mieszkania.

[skazana_na_bluesa]

malzenstwo powinno sie zawierac w momencie, kiedy jest sie gotowym na 100% samodzielnosc. mieszkanie z tesciami, i nie wazne z ktorej strony, to jedno wielkie nieporozumienie. lepiej poczekac i troche pozniej isc na swoje albo wynajmowac niz mieszkac w takim ukladzie.

druga sprawa - jestes jeszcze baaaaaaaardzo mloda. nie miej parcia na slub.

[madana]

A jaki jest sens brać w ogóle ślub przy podejściu: mąż musi mieszkać u mnie, bo ja muszę przy mamusi???? Młodzi powinni mieszkać OSOBNO, nawet gdyby to był wynajęty pokój. Nigdy w życiu po ślubie (a mężatką jestem długo) nie mieszkałam ani z moją mamą, ani z teściami. Mam duże mieszkanie, synowie mogą w nim mieszkać tak długo jak chcą, ale gdy zdecydują się kiedyś żenić, będą musieli iść "na swoje", nawet gdyby oznaczało to wynajem.

Masz spaczone podejście, matka- także.
Poczytaj na różnych forach, gro problemów młodych małżeństw bierze się z mieszkania z rodzicami/teściami, bo JAK mają oni stworzyć niezalezną rodzinę, gdy są u mamuni? To tylko swobodny seks ma być wyróżnikiem małżeństwa?

[kenio26]

Napisane przez dorusss90

Chodzi o przemieszkanie parę lat, zanim się pobudujemy. Nie chcemy wkładać kasy w jakieś mieszkania.

Mieszkanie z teściami to nie jest dobry pomysł,w waszym przypadku widać,że żadna ze stron nie jest gotowa do poświęcenia się na rzecz drugiej osoby,więc nie wiem czy ślub w młodym wieku jest najlepszym pomysłem.Lepiej już mieszkajcie oddzielnie i nie bierzcie jeszcze ślubu,niż macie się tylko wykłócać,że każde chce mieszkać z mamusią,bo to dziecinada.Myślę,że jakbyście do tego dojrzeli do slubu cieszylibyście się,że macie siebie,a mieszkanie po ślubie z rodzicami wcale nie jest fajne

[mm444]

Treść usunięta

[muszynianka]

Chodzi o przemieszkanie parę lat, zanim się pobudujemy. Nie chcemy wkładać kasy w jakieś mieszkania.

to o co ci chodzi? nie chcecie wkładać kasy ale u teściów tez nie chcecie mieszkać, no to sorry wizażanki ci lokum nie wyczarują. nie bierzcie ślubu albo wynajmijcie coś i koniec. innych wyjść nie ma

[dorusss90]

Mieszkanie wynajęte nigdy nie będzie nasze, zawsze trzeba będzie za nie płacić. A jeśli byśmy stopniowo stawiali własny dom, kiedyś w końcu byśmy się wprowadzili i mieli swoje. Może jednak macie jakieś sposoby żeby go przekonać?

[muszynianka]

No ale co nie rozumiem, do czego mamy go przekonać? Żebyście zamieszkali z twoimi rodzicami nie z jego?

Edit no ale poczekaj, masz 20 lat podejrzewam że on wiele nie starszy no to jak, wyprowadzacie się do teściów a pieniądze na dom to... skąd? Kredyt? Dostaniecie kredyt? Za pazuchą coś jest? Zrzuta rodzinna? e...? Czy po prostu planujecie oboje pracować i bieżącą wypłatę odkładać na dom przez najbliższe 10 lat nie dokładając się rodzicom? Bo nie wiem skąd się bierze tyle pieniędzy by kupić działkę i zbudować dom jak nie z kredytu.

[dorusss90]

No tak, przekonać że to będzie "lepsze". Poza tym zięć zawsze lepiej dogada się z teściami niż synowa. Tak mi się przynajmniej wydaje...

[muszynianka]

Bo tobie się wydaje... Jemu pewnie wydaje się to samo.

Nie, to nie będzie lepsze ;P

[Ani_qa]

Ja myślę, że musicie poważnie porozmawiać rozważyć wszystkie za i przeciw i zdecydować u kogo zamieszkacie. W związku też trzeba czasem ustępować, nie mówię, że akurat Ty to masz robić w tym przypadku, ale dogadać się trzeba.

My z Tż-tem sami będziemy mieszkać z moimi rodzicami bo po ślubie zaczynamy budowę i nie chcemy ładować pieniędzy na wynajem tylko wolimy to odkładać na dom. Myślę, że maksymalnie dwa lata będziemy musieli z nimi pomieszkać, zresztą będziemy mieć pokój oddzielony od reszty domu, a poza tym oboje będziemy pracować więc w domu będziemy tylko wieczorami i i tak z rodzicami nie wiadomo ile nie będziemy przebywać...

[paulina3553]

Napisane przez muszynianka

No ale co nie rozumiem, do czego mamy go przekonać? Żebyście zamieszkali z twoimi rodzicami nie z jego?

Edit no ale poczekaj, masz 20 lat podejrzewam że on wiele nie starszy no to jak, wyprowadzacie się do teściów a pieniądze na dom to... skąd? Kredyt? Dostaniecie kredyt? Za pazuchą coś jest? Zrzuta rodzinna? e...? Czy po prostu planujecie oboje pracować i bieżącą wypłatę odkładać na dom przez najbliższe 10 lat nie dokładając się rodzicom? Bo nie wiem skąd się bierze tyle pieniędzy by kupić działkę i zbudować dom jak nie z kredytu.

mozesz odpowiedziec na te pytania??
wtedy bedzie latwiej cos doradzic

[Paulinozaur]

Napisane przez dorusss90

Zawsze myślałam że mąż powinien iść za żoną, a nie za rodzicami (można wtedy nawet pomyśleć, że to taki maminsynek).

A dziewczyna która nie chce iść za mężem tylko zostać z rodzicami to córeczka mamusi
Nie rozumiem dlaczego mieszkanie u rodziców dziewczyny miałoby być lepsze niż u rodziców chłopaka, bo oba te rozwiązania są fatalne.

[dorusss90]

W takim razie, jak piszecie, porozmawiamy o tym jak oboje do tego dorośniemy.

[madana]

Napisane przez dorusss90

No tak, przekonać że to będzie "lepsze". Poza tym zięć zawsze lepiej dogada się z teściami niż synowa. Tak mi się przynajmniej wydaje...

- ktoś, kto myśli i wali takimi stereotypami, nie bardzo chyba nadaje się do małżeństwa- powód zasadniczy: brak dojrzałości.
Powiem ci tak, nawet jeśli jakoś przymusisz chłopaka, aby po ślubie zamieszkał z twoimi rodzicami, nie wierzę, że będzie tam szczęśliwy, jeśli zrobił to wbrew sobie. Zacznie uciekać z takiego domu: kumple albo dom rodzinny i wtedy niby JAK macie zbudować między wami relację małżeńską.
Bo na razie to wygląda tak, jakbyś chciała wyjść za mąż, bo trzeba wtedy dom postawić.

[Ani_qa]

Napisane przez dorusss90

No tak, przekonać że to będzie "lepsze". Poza tym zięć zawsze lepiej dogada się z teściami niż synowa. Tak mi się przynajmniej wydaje...

Niestety na to akurat nie ma reguły...
Wszystko zależy od tego jacy są ludzie, są tacy że nikt się nie może z nimi dogadać, a są tacy, że ze wszystkimi żyją dobrze, więc to chyba Ty powinnaś najlepiej wiedzieć jak z nim rozmawiać...

[Madaaa]

to jest w ogóle bez sensu. Żadne nie chce się wynosić z domu więc po co to?
Jakbyście tak bardzo chcieli pójść na swoje, wynajelibyscie cos bardzo szybko. Ale coś mi się zdaje , że wy nie chcecie iść na swoje, tylko po prostu chcecie częściej się widzieć. A mieszkanie z teściami jest trochę niedorosłe.
Sytuacja dla mnie w ogóle bez sensu.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dorusss90

No tak, przekonać że to będzie "lepsze". Poza tym zięć zawsze lepiej dogada się z teściami niż synowa. Tak mi się przynajmniej wydaje...

to sie nazywa naiwne myslenie
KUPCIE mieszkanie, a nie wynajmujcie. skad to parcie ludzi do budowania wlasnego domu, nie majac odpowiednich finansow i warunkow, zeby mieszkac gdzies zastepczo i nie zwalac sie na glowe komus na kilka lat

[dorusss90]

Planujemy się pobrać po studiach, jeśli wszystko się uda TŻ będzie miał dobry zawód, w którym o pracę dobrze płatną nie jest zbyt trudno. Ja też zamierzam iść do pracy. Myślę że jakoś dalibyśmy radę.
Tak jak pisze Ani_qa - jestem tego samego zdania.

[muszynianka]

Aaaa czyli jeszcze żadne z was nie ma pracy a wy już kupujecie dom i wyprawiacie wesele... AAA i on nawet zawodu jeszcze nie ma i jak się uda to dopiero będzie miał...
no tak...

Jak można aż tak być oderwanym od rzeczywistości?

[paulina3553]

Napisane przez dorusss90

W takim razie, jak piszecie, porozmawiamy o tym jak oboje do tego dorośniemy.

nie obrazaj sie, dziewczyny chca ci doradzic. nie chca zebys popelniala bledow ktore byc moze one popelnili.

nadal czekam na odpowiedzi na pytania ktore slusznie zadala jedna wizanka

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez dorusss90

Planujemy się pobrać po studiach, jeśli wszystko się uda TŻ będzie miał dobry zawód, w którym o pracę dobrze płatną nie jest zbyt trudno. Ja też zamierzam iść do pracy. Myślę że jakoś dalibyśmy radę.
Tak jak pisze Ani_qa - jestem tego samego zdania.

to kiedy chcecie ten slub wziasc??

[dorusss90]

Po studiach, jak będziemy mieć zawód i pracę w tymże zawodzie, tzn. za jakieś 4 lata.

[madana]

Koszt niedużego mieszkania- tak na początek, aby było samodzielnie, to ułamek tego, co musielibyście zapłacić za dom, działkę, projekt, budowę, wykończenie itp. A na razie żadne z was nawet pracy nie ma- no cudnie, po prostu cudnie.

[paulina3553]

Napisane przez dorusss90

Po studiach, jak będziemy mieć zawód i pracę w tymże zawodzie, tzn. za jakieś 4 lata.

masz 4 lata to po co teraz namawiac tza do zamieszkania u ciebie??
chcecie zamieszkac razem przed slubem??

[Ani_qa]

Napisane przez dorusss90

Po studiach, jak będziemy mieć zawód i pracę w tymże zawodzie, tzn. za jakieś 4 lata.

to jeszcze trochę czasu myślę, że nie masz co się tak wcześnie tym martwić gdzie zamieszkacie, bo za te 4 lata to nie wiadomo jak się Wam życie potoczy, zmieni się Wasze podejście do różnych spraw.

[mm444]

Treść usunięta

[muszynianka]

... Ale skąd ty wiesz że wy do tego czasu będziecie razem? Wątek dla mnie trochę bez sensu, młodzi ludzie którzy mają daleko daleko do ślubu już się kłócą gdzie mają zamieszkać...
Przez ten czas może jakoś uświadomisz sobie że po pierwsze o pracę ciężko, po drugie o dobrą pracę ciężko, po trzecie budowa domu to nie jest hyc hyc... Bo chcecie na niego odkładać, powodzenia...

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Nom dokładnie tak jak Madana mówi. Nie mam pojęcia gdzie konkretniej mieszkasz ale cena 35 metrowego mieszkanka to tak czy siak grosze w porównaniu z tym ile kosztuje budowa domu jeżeli musisz wykupić działkę...

[vainilla]

Napisane przez dorusss90

Po studiach, jak będziemy mieć zawód i pracę w tymże zawodzie, tzn. za jakieś 4 lata.

to po co się już o to spierać, pomyślicie za 4 lata. teraz to takie hipotetyczne rozmowy są. jeszcze wam się po drodze kilka razy odwidzi. nie wiem po co drążyć temat