Sposób na dowiedzenie się prawdy - dobry?

[what3v3r]

n.....

[kamparampa]

Napisane przez what3v3r

no to jak dla mnie już wszystko wiadomo..... gdyby to był tylko pocałunek i to nie z jego inicjatywy w dodatku, to nigdy w życiu nie pozwoliłby żebyś odwdzięczyła mu się seksem z kims innym (nawet jeśli teraz to odwołuje) :| wg mnie on ma więcej an sumieniu

I właśnie dlatego chcę się dowiedzieć....

Wtedy jeszcze (jak się przyznawał) powiedział, że boi się, że kiedyś po alkoholu mógłby zrobić COŚ WIĘCEJ, za co oczywiście później przepraszał i mówił, że już w życiu mnie nie zdradzi.

[hryzotemis]

Napisane przez suszarka

nie.
albo nauczyć się z tym żyć i skończyć o tym myśleć.
albo skończyć z nim skoro nie umiesz z tym żyć.




umarłam.

jasne, a laska, to dziewica orleańska.



może ja ślepa, ale gdzie autorka napisała, że jej facet się nie stara?

Nie będę się spierać, bo jest masa wątków poruszających temat: kto jest winny, kto bardziej, kto wcale.
Moje zdanie i tyle.

[Kasiula_K]

Napisane przez kamparampa

No teraz już nie. Tak jak napisałam wyżej, twierdzi, że nie wybaczyłby mi teraz pocałunku po pijaku.

Powinnam się przejmować jego reakcją jak do niej napiszę?

Tak zauważyłam to. Chodziło mi o to, że po tym dziwnym układzie który on proponował już bym sobie coś pomyślała. Jednak mógł to powiedzieć pod wpływem emocji.
Ja bym do tej dziewczyny nie pisała! Jak już pisałaś byli tam inni koledzy, zapytaj ich dyskretnie może któryś coś powie akurat. Dziewczyna może powiedzieć prawdę, ale może też coś dodać żeby Ci udowodnić: "Ja jestem lepsza, bo Twój chłopak zdradził Cię ze mną." No chyba że znasz ja na tyle i faktycznie jest taka OK. Chociaż jak by była taka dobra to by się do twojego TŻa nie dowalała. I tak zrobisz co będziesz chciała, to tylko i wyłącznie Twoje życie.

Uważam też ze za 3 lata związku to on Ci jest winny prawdę.

[suszarka]

Napisane przez hryzotemis

Nie będę się spierać, bo jest masa wątków poruszających temat: kto jest winny, kto bardziej, kto wcale.
Moje zdanie i tyle.

i tu zgadzam się z Tobą.

Napisane przez what3v3r

no to jak dla mnie już wszystko wiadomo..... gdyby to był tylko pocałunek i to nie z jego inicjatywy w dodatku, to nigdy w życiu nie pozwoliłby żebyś odwdzięczyła mu się seksem z kims innym (nawet jeśli teraz to odwołuje) :| wg mnie on ma więcej an sumieniu

szklana kula czy fusy w herbacie Ci to podpowiedziały?

[kamparampa]

Napisane przez Kasiula_K

Tak zauważyłam to. Chodziło mi o to, że po tym dziwnym układzie który on proponował już bym sobie coś pomyślała. Jednak mógł to powiedzieć pod wpływem emocji.
Ja bym do tej dziewczyny nie pisała! Jak już pisałaś byli tam inni koledzy, zapytaj ich dyskretnie może któryś coś powie akurat. Dziewczyna może powiedzieć prawdę, ale może też coś dodać żeby Ci udowodnić: "Ja jestem lepsza, bo Twój chłopak zdradził Cię ze mną." No chyba że znasz ja na tyle i faktycznie jest taka OK. Chociaż jak by była taka dobra to by się do twojego TŻa nie dowalała. I tak zrobisz co będziesz chciała, to tylko i wyłącznie Twoje życie.

Uważam też ze za 3 lata związku to on Ci jest winny prawdę.

Nie zapytam tych dwóch kolegów, bo to jego najlepsi przyjaciele, zresztą, mieszkamy razem z nimi.

Mam chęć do niej napisać, bo kiedyś już jedna jego koleżanka wysłała mi ich rozmowy jak ją poprosiłam. Jednak to były tylko niewinne flirty. Wybaczyłam. Mam jednak ten 'uraz'. Jej nie znam, ale myślę, że nie ma powodów żeby kłamać, tym bardziej, że nie utrzymują żadnych kontaktów.

[magica]

Napisane przez kamparampa

I właśnie dlatego chcę się dowiedzieć....

Wtedy jeszcze (jak się przyznawał) powiedział, że boi się, że kiedyś po alkoholu mógłby zrobić COŚ WIĘCEJ, za co oczywiście później przepraszał i mówił, że już w życiu mnie nie zdradzi.

Jeśli tak się boi to niech zacznie kontrolować ile pije-takie to trudne? Chyba powinien wiedzieć, że po iluś tam drinkach przestaje kontrolować to co robi- i ograniczyć alkohol. Zresztą jaka to tam wymówka-alkohol- aż mi się przypomniał kawał o tym męzu, który wrócił pijany do domu, żona go chciała rozebrać i położyć spać, a on wrzeszczał:zostaw mnie w spokoju, dz***o, ja mam żonę! ale nie pamiętam dokładnie jak to leciało.

[what3v3r]

..

[suszarka]

Napisane przez what3v3r

A ty co, Złote Myśli?
To jest moje zdanie. Czy to jest normalne że po jakims pocałunku po pijaku ma takie wyrzuty sumienia że pozwala jej sie z kims PRZESPAC?

e rozdwojenia jaźni jeszcze nie mam, więc jak już to jedna złota myśl.


nie, nie jest to normalne i świadczy o niedojrzałości a nie o tym, że facet od razu bzyknął się z kimś.

[Wisnia34]

1. nie trzeba fusów ani szklanej kuli, żeby wyciągać wnioski. rewanż na ogół oznacza zrobienie komuś tego, co on nam. więc jak chłopak sugerował autorce, że może przespać się z innym, to można z tego wyciągnąć logiczny wniosek, że on przespał się z inną.

2. autorko. nie myl solidarności kobiecej z tolerancją wobec kobiety, która też Cię w jakiś sposób skrzywdziła. solidarne mogłybyście być, gdyby was dwie oszukał, tzn. jej mówił, że nie ma dziewczyny itd., a ciebie z nią zdradził. a tutaj nie wygląda na to, że tak było. jeśli laska idzie w tango z zajętym gościem, to nie zasługuje na solidarność.

[suszarka]

Napisane przez Wisnia34

1. nie trzeba fusów ani szklanej kuli, żeby wyciągać wnioski. rewanż na ogół oznacza zrobienie komuś tego, co on nam. więc jak chłopak sugerował autorce, że może przespać się z innym, to można z tego wyciągnąć logiczny wniosek, że on przespał się z inną.

2. autorko. nie myl solidarności kobiecej z tolerancją wobec kobiety, która też Cię w jakiś sposób skrzywdziła. solidarne mogłybyście być, gdyby was dwie oszukał, tzn. jej mówił, że nie ma dziewczyny itd., a ciebie z nią zdradził. a tutaj nie wygląda na to, że tak było. jeśli laska idzie w tango z zajętym gościem, to nie zasługuje na solidarność.

jak się nie mylę czasy oko za oko, ząb za ząb minęły
dla mnie jedno z drugim nie ma żadnego powiązania.


i opierając swoje wnioski i działania na tak logicznych przesłaniach, no cóż, to bym wolała szklaną kulę i fusy.

[Sandra_92]

Ja powiem tak - jeśli mój chłopak pocałowałby inną dziewczynę to dla mnie jest to zdrada i alkohol nie jest żadnym wytłumaczeniem. I co najważniejsze - jeśli zrobiłby to raz, to zapewne na tym by się nie zakończyło. Mój chłopak doskonale wie, że jeśli 'macnąłby' inną dziewczynę ( coś więcej niż dotknął ) to z nami koniec. Oczywiście w drugą stronę jest tak samo. Byłam już z wieloma chłopakami i niestety kiedyś dałam się oszukiwac, teraz natomiast zrozumiałam wiele rzeczy i wiem na czym polega prawdziwy związek. Może jestem staroświecka ale znam swoją wartosc i nie dam z siebie robic idiotki

[Wisnia34]

Napisane przez suszarka

jak się nie mylę czasy oko za oko, ząb za ząb minęły
dla mnie jedno z drugim nie ma żadnego powiązania.


i opierając swoje wnioski i działania na tak logicznych przesłaniach, no cóż, to bym wolała szklaną kulę i fusy.

więc co oznacza wg Ciebie rewanż w dzisiejszych czasach?

[suszarka]

Napisane przez Wisnia34

więc co oznacza wg Ciebie rewanż w dzisiejszych czasach?

powtórzę się odwołując do tego konkretnego przypadku - niedojrzałość i głupotę.
i tak myślę i myślę i nie mogę znaleźć sytuacji przy których rewanż jest dobrą metodą osiągnięcia czegokolwiek ( ale offtopa robić nie będę ).

[Wisnia34]

Napisane przez suszarka

powtórzę się odwołując do tego konkretnego przypadku - niedojrzałość i głupotę.
i tak myślę i myślę i nie mogę znaleźć sytuacji przy których rewanż jest dobrą metodą osiągnięcia czegokolwiek ( ale offtopa robić nie będę ).

z tym, że to nie jest wątek o Tobie, ale o Autorce i jej chłopaku, który jak widać sięga po tę barbarzyńską metodę.

dlatego analizując jego postępowanie, należy wziąć pod uwagę jego sposób myślenia, a nie odwoływać się do własnych ideałów.

przyjmując, że rewanż jest fe i w ogóle nie bierzemy go pod uwagę, w tej konkretnej sytuacji pozbawiamy się możliwości przejrzenia gościa. on jak widać nie jest tak szlachetny jak Ty, ale mimo wszystko to on jest tu bohaterem/antybohaterem.

[what3v3r]

...

[Wisnia34]

albo: przepraszam, poplamiłam ci obrus. możesz mi za to walnąć siekierą w samochód. i będziemy kwita.

[suszarka]

Napisane przez Wisnia34

z tym, że to nie jest wątek o Tobie, ale o Autorce i jej chłopaku, który jak widać sięga po tę barbarzyńską metodę.

dlatego analizując jego postępowanie, należy wziąć pod uwagę jego sposób myślenia, a nie odwoływać się do własnych ideałów.

przyjmując, że rewanż jest fe i w ogóle nie bierzemy go pod uwagę, w tej konkretnej sytuacji pozbawiamy się możliwości przejrzenia gościa. on jak widać nie jest tak szlachetny jak Ty, ale mimo wszystko to on jest tu bohaterem/antybohaterem.

z tym, że zaznaczyłam, że offtopa robić nie będę.

ale jakie postępowanie,przejrzenie że jej powiedział, że może się bzykać z innymi? i to ma być potwierdzenie tego, że przespał się z inną?


abstrahując od jakiejkolwiek moralności - to nie jest podstawa do wydawania osądów winny czy niewinny.

Napisane przez what3v3r

widać jednak że wiecej masz takich "zlotych mysli"
skąd w ogóle taka teoria, że czasy oko za oko, ząb za ząb się skonczyły? Wypowiadasz się w imieniu wszystkich ludzi czy swoim?
Zgadzam się, że to głupota i niedojrzałość, ale ktoś kto proponuje drugiej osobie REWANŻ proponuje właśnie to oko za oko. I nie ma co się spierać że to słowo ma inne znaczenie.
chyba tylko mnie cos tu sie nie zgadza, ale widocznie to normalne proponowac jej przespanie sie z kimś dlatego że jakaś koleżanka pocałowała go po pijaku....

a nie skończyły się?

tak, jestem głosem tego świata.
nie, wypowiadam się tylko w swoim imieniu.

Napisane przez Wisnia34

albo: przepraszam, poplamiłam ci obrus. możesz mi za to walnąć siekierą w samochód. i będziemy kwita.

wiesz, jak obrus ma dużą wartość sentymentalną, to walnięcie siekierą w samochó byłoby całkiem niezłym zadośćuczynieniem.

[Wisnia34]

Napisane przez suszarka

wiesz, jak obrus ma dużą wartość sentymentalną, to walnięcie siekierą w samochó byłoby całkiem niezłym zadośćuczynieniem.

i ty to mówisz
no to się zawiodłam, bo myślałam, że nie potrzebowałabyś zadośćuczynienia i wspaniałomyślnie powiedziałabyś: wybaczam.

[suszarka]

Napisane przez Wisnia34

i ty to mówisz
no to się zawiodłam, bo myślałam, że nie potrzebowałabyś zadośćuczynienia i wspaniałomyślnie powiedziałabyś: wybaczam.

jeśli chodzi o obrusy to nie jestem już tak wyrozumiała.

[Buenaestrella]

Ty do niej napiszesz. Ona Ci odpowie. Może prawdę, może nieprawdę. Ty będziesz zastanawiała się, czy to prawda, czy nie prawda.
Skutki będą takie:

- będziesz myślała o tym jeszcze więcej (bo będziesz miała więcej pożywki dla wyobraźni)

- będziesz rozmawiała o tym jeszcze więcej z TŻem

- i się kłóciła )

- i myślała o tym.

Już nie mówię o tym, jakie plotki wywołasz. Może to najmniejszy problem, ale całą historię opowie waszym wspólnym znajomym ona. Więc będzie pewnie że byłam kiedyś z tym i tym na imprezie, och chyba mu się spodobałam, co przez pół roku wydzwania go mnie jego zazdrosna dziewczyna.

Zastanów się, czy Ty jesteś ze swoim TŻem dlatego, że ufasz mu, wierzysz, że jak mówi, że do niczego nie doszło to znaczy że nie doszło, wybaczasz, zamykasz i skupiasz się na tym, co jest teraz czy dlatego, że chcesz przeprowadzić śledztwo i go ukarać. Myślę, że dobry czas na karanie go był wtedy, gdy nie wiedział, czy mu wybaczysz czy nie. Moim zdaniem wcale mu nie wybaczyłaś, tylko zgodziłaś się być z nim, choć ciągle pielęgnujesz żal za to. I ciągle chcesz go karać i sprawiać, żeby czuł się winny. I rozdrapywać te rany.

Nie może to na zawsze określać waszego związku. Chcesz takie kłótnie z nim o to toczyć za 20 lat? Chcesz, żeby zawsze było że "zapomniałaś kupić mleka" - " i co z tego, a ty mnie zdradziłeś"?
))

Więc lepiej albo wybacz albo nie wybaczaj, a nie tkwij w takiej sytuacji, gdzie mówisz co innego niż myślisz. Bo moim zdaniem nie wybaczyłaś

A jak już musisz się zastanawiać nad tym, co tam było czego nie było - raczej odrzuć z góry wariant, w którym dziewczyna jest pocałunkoholiczką i czyha na wszystkich mężczyzn, Twój TŻ opędzał się od niej cały wieczór ale ona go zagoniła do kuchni, związała i zaczęła całować ))

[kamparampa]

Zdecydowałam, że raczej napiszę. Chyba mi ulży i nie będę ciągle myślała czy mam to zrobić.
Mam nadzieję, że powie mi wersję mojego chłopaka...

[wisienka_na_torcie]

Ja bym to tej dziewczyny nie pisała. Bo nigdy nie wiesz, czy ona czegoś tam do Twojego chłopaka nie czuje i nie zachce jej się wymyślić jakiejś barwnej historyjki o mega upojnym seksie...
Będziesz się zastanawiała czy kłamie czy nie i tyle z tego będzie.

[kamparampa]

Wiecie co, napisałam. Na początku zachowała się bardzo z klasą, nie chciała powiedzieć co się wydarzyło, mówiła, żebym sama sobie tego nie robiła i nie rozdrapywała starych rzeczy... Ale jednak chciałam wiedzieć. Był seks. Co więcej, napisała, że jest wolna, ma czyste konto i nie miesza sobie w związku, podobał jej się, więc czemu miała nie skorzystać skoro zaczął!!!!!!!

CO JA MAM ZROBIĆ???????????????

Cały czas wierzyłam mu, że był to tylko pocałunek, w dodatku, że to ONA zaczęła...

Jezu jak to prawda to nie chcę go znać...

[wisienka_na_torcie]

No właśnie o tym mówiłam
Teraz sama musisz już zdecydować czy jej wierzyć czy nie i co z tym zrobić.

[kamparampa]

Trudno mi nie wierzyć... Zobaczę jutro jego reakcję, a póki co poszukam sobie jakiegoś pokoju, żebym się wyprowadziła.

[julcia 29]

Nie działajpod wpływem emocji !
Musisz z nim porozmawiać i prosto z mostu powiedz ,że rozmawiałaś z dziewczyną i teraz ma ostatnią szansę powiedzieć prawdę jak było... ja bym tak zrobiła ! tyle jest Tobie winien....

[kamparampa]

Napisane przez julcia 29

Nie działajpod wpływem emocji !
Musisz z nim porozmawiać i prosto z mostu powiedz ,że rozmawiałaś z dziewczyną i teraz ma ostatnią szansę powiedzieć prawdę jak było... ja bym tak zrobiła ! tyle jest Tobie winien....

Tak, tylko że to niewiele zmieni. Jak się przyzna to i tak będzie koniec. Brzydzę się nim teraz.

[julcia 29]

Rozumiem , Twoja reakcja jest jak najbardziej normalna !
Uważam jednak ,że to on powiniem teraz powiedzieć czy uprawiał z nią sex, co nie jest powiedziane ,że się przyzna . Ma zadatki na tchórza i nie potrafi ponosić konsekwencji za swoje czyny .
Skoro już to rozgrzebałaś to znaj prawdę do końca a nie będzie wielką niewiadomą z domysłami .....no i oczywiście chyba jedynym wyjściem jest się rozstać skoro nie możesz być ze zdrajcą i oszustem ....bo na braku zaufania już nic nie zbudujecie...

[Funit]

Nawet jeśli facet mówi prawdę to później ciężko byłoby mi zachować przy nim zdrowy rozsądek. Wyjeżdżając gdzieś bez niego nie potrafiłabym się zrelaksować, tylko cały czas myślałabym co on robi i gdzie jest.
Autorko trzymaj się