Obżartuchy łakomczuchy zmieniają swój styl życia :) Czyli jak być FIT

[Imelda89]

Witam wszystkie nowe dziewczyny! Miło, że nas coraz więcej!

Napisane przez Kotowe

Dzisiaj jest 1 z gorszych dla mnie dni. Rzuciłam się na chipsy i czekoladę, a teraz cierpię bo jedzenie jest silniejsze ode mnie i mam straszne wyrzuty sumienia

Doskonale Cię rozumiem. Ale nie katuj się wyrzutami sumienia, potraktuj to jako drobną wpadkę, a jutro jak gdyby nigdy nic kontynuuj dietkę Albo tak jak radzą dziewczyny, poruszaj się troszkę, powinno pomóc. Ja zaraz śmigam na hula-hop. Tylko muszę się szalikiem poowijać na biodrach, bo mi się sinaki porobiły

A co do herbat, mogę z czystym sumieniem polecić BioActive zieloną z owocem pigwy Pycha! I ten zapach... Aż sobie chyba zaparzę!

Fiume, a jakie seriale oglądasz? Szukam czegoś nowego


Dopisane:

Tak mnie te truskawki dzisiaj zainspirowały, że aż sobie ustawię avatar, a co!

[Maartikrk]

itrusta - o jakiej liście mowa?

Mnie właśnie "dojrzewają" warzywka na parze Dobrze, że lubie wszelkiego rodzaju sałatki, mix warzyw itd..Bo nie wiem jakby to było w innym wypadku.

[Agniesiolka]

Witam, to i ja bym dołączyła do wątku,
22 urodziny zbliżają się wielkimi krokami, a ja mam prawie 71 kg na wadze, 177 cm wzrostu, podobnie jak któraś z dziewczyn już napisała, waga jest w normie, ale jednak kilka kg mniej i czułabym się lepiej.
Gubią mnie powroty na weekendy do domu, gdzie słodyczy co niemiara, a że jestem "słodyczoholiczką" to niczego nie odpuszczę ;/ i co gorsza siedzę teraz na tyłku i piszę pracę licencjacką, czyli co jakiś czas odwiedzam kuchnię, mimo że nie ma tam słodyczy, bo staram się ich nie kupować zawsze coś dopadnę, a to kanapka z dżemem, serem itp. Staram się jeździć na rowerze i rolkach jak tylko nadarzy się okazja, bo drogi rowerowe mam pod nosem, ale pogoda za oknem powoduje, że co najwyżej wyjdę do sklepu

Chciałabym dobić do tych 65 kg, i zgubić zaległe zimowe zapasy tłuszczyku ;]
Liczę, że będziemy się motywować

[sensualangel]

Napisane przez Imelda89

Tak mnie te truskawki dzisiaj zainspirowały, że aż sobie ustawię avatar, a co!

świetny avarek ah te truskawki
Dzieczyny a co przyrządzacie na Święta? ja sobie chyba sernik wg dukana zrobie (coś słodkiego a dietetycznego) jajka faszerowane łososiem i pewnie coś jeszcze, ale nie wiem co macie jakieś pomysły?

[Veiovis]

Ja muszę przyznać, że świąt się naprawdę bardzo boję. Jadę do rodziców, więc jestem skazana na ich potrawy i ciągłe siedzenie przy stole... Wiem, ze można odmówić, jeść mniej, ale to i tak będzie bardzo trudna próba. Ale stwierdziłam, ze zabieram rolki i jak tylko pogoda pozwoli to będę śmigać

[sensualangel]

Napisane przez Veiovis

Ja muszę przyznać, że świąt się naprawdę bardzo boję. Jadę do rodziców, więc jestem skazana na ich potrawy i ciągłe siedzenie przy stole... Wiem, ze można odmówić, jeść mniej, ale to i tak będzie bardzo trudna próba. Ale stwierdziłam, ze zabieram rolki i jak tylko pogoda pozwoli to będę śmigać

o tak pogoda pewnie będzie nam sprzyjać, abyśmy ruszyły tyłki chciażby pospacerować

[Jully]

świeta to zmora wszystkich odchudzających się, też nie wiem jak to będzie

chyba zgłoszę sie na ochotnika do gotowania i odchudzę wszystko co sie da, a ciasta to w pierwszej kolejności, bo to moja największa słabość

[Imelda89]

Napisane przez sensualangel

Dzieczyny a co przyrządzacie na Święta? ja sobie chyba sernik wg dukana zrobie (coś słodkiego a dietetycznego) jajka faszerowane łososiem i pewnie coś jeszcze, ale nie wiem co macie jakieś pomysły?

U mnie te Święta to nie będzie aż taki problem, bo tylko z Mamą spędzam Oprócz śniadania, bo idę w gości... Tam marudziła nie będę, wszystko tylko mniej. Natomiast jeśli chodzi o to co w domu to na słodko pewnie zrobimy sobie ptasie mleczko (mleko skondensowane, niesłodzone + 3 galaretki owocowe + jakieś owoce na wierzch - bardzo smaczne no i lekkie, nie utuczy, a zaspokoi apetyt na słodkie ). Świetny pomysł masz z tymi jajkami z łososiem, chyba podkradnę Bo jak znam życie to ja będę głównie odpowiedzialna za nasze menu Z Mamą mam o tyle dobrze, że ona też zdrowo stara się odżywiać i lubi takie dietkowe jedzonko.


Maarti Ja tak samo mam z tymi warzywkai i sałatkami. Dlatego nie mogę się doczekać lata i zakupów na rynku. Wtedy tylko znoszę siatkami do domu warzywa i owoce

[Veiovis]

Ja dzięki Bogu nie mam słabości do słodyczy i ciast. Mogę z nich bez problemu zrezygnować. Gorzej u mnie ze wszystkim co ma konkretny smaczek, a już w ogóle jak jest ostre.. Pizza, chipsy, zupki chińskie...

[sensualangel]

Napisane przez Imelda89

U mnie te Święta to nie będzie aż taki problem, bo tylko z Mamą spędzam Oprócz śniadania, bo idę w gości... Tam marudziła nie będę, wszystko tylko mniej. Natomiast jeśli chodzi o to co w domu to na słodko pewnie zrobimy sobie ptasie mleczko (mleko skondensowane, niesłodzone + 3 galaretki owocowe + jakieś owoce na wierzch - bardzo smaczne no i lekkie, nie utuczy, a zaspokoi apetyt na słodkie ). Świetny pomysł masz z tymi jajkami z łososiem, chyba podkradnę Bo jak znam życie to ja będę głównie odpowiedzialna za nasze menu Z Mamą mam o tyle dobrze, że ona też zdrowo stara się odżywiać i lubi takie dietkowe jedzonko.


Maarti Ja tak samo mam z tymi warzywkai i sałatkami. Dlatego nie mogę się doczekać lata i zakupów na rynku. Wtedy tylko znoszę siatkami do domu warzywa i owoce

Imelda89 dasz przepis na te ptasie mleczko jajka faszerowane można zrobić ze wszystkim na co mamy ochote z pieczarkami, szynką, łososiem, tuńczykiem

[Maartikrk]

Napisane przez Veiovis

Ja dzięki Bogu nie mam słabości do słodyczy i ciast. Mogę z nich bez problemu zrezygnować. Gorzej u mnie ze wszystkim co ma konkretny smaczek, a już w ogóle jak jest ostre.. Pizza, chipsy, zupki chińskie...

Ahhh !! Też chcę się znieczulić na słodycze ! Wciąż nie znalazłam alternatywy

Co do Świąt to mam plan by ze stołu wybierać tylko to co najmniej kaloryczne (zapewne bedzie to trudne) i przede wszystkim : NIE PCHAĆ W SIEBIE ILE WLEZIE - bo to jest to co najgorsze

[Imelda89]

Sensualangel, proszę bardzo:

Składniki:
- 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
- 3 galaretki owocowe
- owoce na wierzch

Wcześniej schłodzone mleko mikserem ubijamy na piankę dodając jednocześnie (ale powoli!) dwie wcześniej ostudzone, gęstniejące już galaretki. I tutaj sprawa taka - te galaretki rozrabiamy w 1/2 podanej ilości wody.

Jak już nam się porządnie ubije to do blachy (bądź innego naczynia - my czasami robimy w takich dużych pucharkach lodowych ) i do lodówki. Trzeba chwilkę poczekać aż stężeje na tyle, że owoce ułożone na wierzchu nie będą wpadały i je poukładać według uznania. Na to trzecia galaretka i z powrotem do lodówki. Po godzince można zajadać


Veiovis, ale jak to?! Jak można nie mieć słabości do słodyczy? Toż to niemożliwe! Ja rozumiem, że masz do chipsów ale u mnie jedno wcale nie wyklucza drugiego A później się dziwie, że się w spodnie nie mieszczę... Nie na darmo mówią, że wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo tuczy

[sensualangel]

Napisane przez Imelda89

Sensualangel, proszę bardzo:

Składniki:
- 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
- 3 galaretki owocowe
- owoce na wierzch

Wcześniej schłodzone mleko mikserem ubijamy na piankę dodając jednocześnie (ale powoli!) dwie wcześniej ostudzone, gęstniejące już galaretki. I tutaj sprawa taka - te galaretki rozrabiamy w 1/2 podanej ilości wody.

Jak już nam się porządnie ubije to do blachy (bądź innego naczynia - my czasami robimy w takich dużych pucharkach lodowych ) i do lodówki. Trzeba chwilkę poczekać aż stężeje na tyle, że owoce ułożone na wierzchu nie będą wpadały i je poukładać według uznania. Na to trzecia galaretka i z powrotem do lodówki. Po godzince można zajadać


Veiovis, ale jak to?! Jak można nie mieć słabości do słodyczy? Toż to niemożliwe! Ja rozumiem, że masz do chipsów ale u mnie jedno wcale nie wyklucza drugiego A później się dziwie, że się w spodnie nie mieszczę... Nie na darmo mówią, że wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo tuczy

Dziękuję ślicznie za przepis powiedź mi jeszcze jakie smaki galaretek najlepiej smakują w tym ptasim mleczku? jakich wy używacie?
moja sis też nie przepada za słodyczami

[Veiovis]

Nie wiem jak to jest Lubię dobre słodycze i ciasta, ale nigdy nie mam na nie ,,chcicy". Po prostu ,,zjeść, zjem", ale nie śnią mi się po nocy. Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam batona, cukierki, ciasto czy czekoladę... Ale za to fast foody... W ciągu dnia potrafiłam wsunąć w siebie cała pizzę

[Imelda89]

Hahaha, nie chciałabym być monotematyczna ale truskawkowe naprawdę dają radę

Chociaż sporo połączeń jest fajnych: o smaku kiwi albo truskawkowa do środka a na wierzch truskawki i truskawkowa albo pomarańczowa do środka i na wierzch z brzoskwiniami z puszki. Czereśniowe galaretki i porzeczki czerwone na wierzch. Albo cytrynowe i winogrona. U nas jak już coś słodkiego robimy to praktycznie zawsze jest to ptasie także miałam możliwość wypróbować wielu opcji powiem Ci tak - nie ma takiej, która by mi nie smakowała

[sensualangel]

Napisane przez Imelda89

Hahaha, nie chciałabym być monotematyczna ale truskawkowe naprawdę dają radę

Chociaż sporo połączeń jest fajnych: o smaku kiwi albo truskawkowa do środka a na wierzch truskawki i truskawkowa albo pomarańczowa do środka i na wierzch z brzoskwiniami z puszki. Czereśniowe galaretki i porzeczki czerwone na wierzch. Albo cytrynowe i winogrona. U nas jak już coś słodkiego robimy to praktycznie zawsze jest to ptasie także miałam możliwość wypróbować wielu opcji powiem Ci tak - nie ma takiej, która by mi nie smakowała

hmmm trudno bedzie się zdecydować świetne połączenia najbardziej przypadła mi do gustu czereśnia+porzeczka i z wiadomych wzgledów truskawka

[smaaaal]

to ja się również dołączę mam 159 cm i waże 50 kg cel 43 kg moją największą zmorą są słodycze. zawsze nachodzi mnie na nie ochota w czwartek i piątek. nie mam pojęcia dlaczego akurat w te dni. no i, niestety, nie jestem w stanie sie pochamować i coś zjem

wymiary:
łydka 34 cm
kolano 35 cm cel 32cm chociaż
uda 53 cm cel 48 cm
talia 65 cm cel 60 cm
biodra 94 cm (mam duży tyłek ale jest on taki "odstający" a nie że idzie w biodra więc ogólnie go lubię )
przyłączałam się już do kilku wątków, ale częste 'kryzysy' ciągnące się tygodniami nie były motywujące. mam nadzieję, że tu tak nie będzie, czyli odchudzanie beż marudzenia

[PannaMigotkaa20]

Nie było mnie kilka godzin a tu tyle do nadrobienia! Laski jestem w szoku
Ktoś tu pisał o dukanowym serniku - ubóstwiam to, swietna alternatywa dla zwykłych ciast. Myślę, że na święta zagości na stole
Mam jeszcze pytanko odnośnie jajek, zarówno tych gotowanych jak i smażonych(bez tłuszczu) - czy są one dla nas dozwolone czy nie koniecznie? Wiadomo, dużo białka w sobie mają, co jest dla odchudzających się cennym posiłkiem, ale wyczytałam gdzieś, że jajko jako pokarm dietetyczny to mit Mam nadzieje, ze to nie prawda, bo caly tydzien na obiad jadłam jajecznice z brokulami

[Maartikrk]

Napisane przez PannaMigotkaa20

Nie było mnie kilka godzin a tu tyle do nadrobienia! Laski jestem w szoku
Ktoś tu pisał o dukanowym serniku - ubóstwiam to, swietna alternatywa dla zwykłych ciast. Myślę, że na święta zagości na stole
Mam jeszcze pytanko odnośnie jajek, zarówno tych gotowanych jak i smażonych(bez tłuszczu) - czy są one dla nas dozwolone czy nie koniecznie? Wiadomo, dużo białka w sobie mają, co jest dla odchudzających się cennym posiłkiem, ale wyczytałam gdzieś, że jajko jako pokarm dietetyczny to mit Mam nadzieje, ze to nie prawda, bo caly tydzien na obiad jadłam jajecznice z brokulami

Myślę, że to zależy od ilości spożywanych jajek. Ja również czytałam na ten temat troszkę i zdania sa podzielone dlatego najlepiej wybrać mniejsze zło tzn nie wykluczyć ich z naszej diety ale nie pałaszować kilogramami Na śniadanko jajeczko nie jest złe Mówię oczywiście o jajku gotowanym nie tym smażonym na tłuszczyku.

[sensualangel]

Napisane przez PannaMigotkaa20

Nie było mnie kilka godzin a tu tyle do nadrobienia! Laski jestem w szoku
Ktoś tu pisał o dukanowym serniku - ubóstwiam to, swietna alternatywa dla zwykłych ciast. Myślę, że na święta zagości na stole
Mam jeszcze pytanko odnośnie jajek, zarówno tych gotowanych jak i smażonych(bez tłuszczu) - czy są one dla nas dozwolone czy nie koniecznie? Wiadomo, dużo białka w sobie mają, co jest dla odchudzających się cennym posiłkiem, ale wyczytałam gdzieś, że jajko jako pokarm dietetyczny to mit Mam nadzieje, ze to nie prawda, bo caly tydzien na obiad jadłam jajecznice z brokulami

etam ja jadam jajka na diecie w różnych postaciach ok ide spać wiec dobranoc

[zielona128]

Wiecie co ja mam kryzys, ale naukowy weźcie mnie kopnijcie w dupe chociaż tak telepatycznie, zamiast sie uczyć to ja co chwilę na forum wchodzę i czytam nowe posty Oby do środy przetrwać, egzamin mnie czeka, a uczyć się nie chce jak cholera! Chyba zacznę uderzać głową w ścianę jak ta buźka!!! Tylko co sąsiedzi powiedzą!!!

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

A i to ptasie mleczko też zrobię na świeta bo rodzice tyrają jak woły zaprzęgowe to w tym roku ja bedę gotować na święta co by sobie trochę odpoczęli! mam nadzieje że mi wyjdzie bo ja to lewa w kuchni jestem.

[Agniesiolka]

To i ja się dołączę, jeśli można
wzrost 177 cm, waga 70 kg, chciałabym mieć o 5 kg mniej

Zmora- słodycze, jak kupię coś słodkiego np. czekoladę to po 30 minutach jedynym śladem po niej jest opakowanie
Ale za to staram się jeździć na rowerze, rolkach i czasem biegam nad morzem, choć mam awersję do biegania..
Mocne postanowienie- ograniczyć słodycze do minimum, wiem że nie dam rady ich wykluczyć, ale ograniczyć maksymalnie na pewno!
No i oczywiście zielenina w dużych ilościach już gości na moim talerzu pomidor sałatka, szpinak brokuły i kurczaczek i mogłoby nie być niczego innego w sklepach

I tez mam kryzys naukowy - w pisaniu pracy, został mi ostatni rozdział i co? Zamiast pisać to oglądam jakieś głupie filmy na VOD

[Kotowe]

JakKazdaInna ale ja się mierze. Ale tu też centymetrów nie ubywa.

Po południu na szczęście już dietetycznie, skończyłam na kawałku kurczaka i serku wiejskim z cynamonem. Ostatnio prawie go nie jadłam, a jakby nie patrzeć to razem z twarożkiem stanowią podstawę Dukana. Zaczęłam też pić zieloną herbatę, żeby chociaż ten mój metabolizm ruszył z miejsca, bo mam wrażenie że zrobił sobie wakacje.

Pytanie do was dziewczyny. Zastanawiam się nad kupieniem spodenek neoprenowych. Miała może któraś z was z tym styczność? I jaka była skuteczność?

[Imelda89]

Wstawać dziewczyny, nie wylegiwać się! Taka ładna niedziela przed nami! Ja już po śniadanku, wykąpana, pachnąca, siedzę i maluję pazurki, zastanawiając się co zjem na drugie

Napisane przez zielona128

A i to ptasie mleczko też zrobię na świeta bo rodzice tyrają jak woły zaprzęgowe to w tym roku ja bedę gotować na święta co by sobie trochę odpoczęli! mam nadzieje że mi wyjdzie bo ja to lewa w kuchni jestem.

Spokojnie Jedyne co może nie wyjść to to, że galaretka, która powinna tworzyć warstwę na górze wymiesza się z masą. Wtedy może nie wygląda tak ładnie jak powinno ale pyszne jest nadal. Uwierz mi, wiem coś o tym, bo też jestem wybitnym antytalentem jeśli chodzi o gotowanie

Witamy Agniesiolka! Mieszkasz nad morzem? Jeeej, zazdroszczę Cię strasznie! Ja już nie pamiętam kiedy byłam nad naszym kochanym polskim morzem... To znaczy byłam zimą ale to nie to samo. W tym roku sobie obiecałam, że pojadę choćby nie wiem co! Tylko najpierw trzeba troszkę schudnąć i kupić sobie ładny strój A kryzys naukowy mówisz? U mnie normalny stan, martwiłabym się gdyby mi się chciało uczyć

[zielona128]

Ja wstałam, ale tylko po to żeby się uczyć i to jest straszne przecież jest niedziela No ale cóż, tak to już jest. Najgorsze jest to, że nie mam czasu nawet na ćwiczenia bo non stop w książkach, ale obiecuję że się poprawię!! To ja spadam laseczki, odezwę się później!

[Maartikrk]

Oj nie tylko Tobie się nie chce uczyć Coraz więcej słońca i coraz mniej chce się siedzieć przy książkach. Wytrwajmy do wakacji !!

Fajnie, że jest nas coraz więcej - siła wzajemnego wsparcia wzrasta

[Kotowe]

Przez ostatnie 2 dni obżerałam się. Czekolada u Wedla, duża ilość KFC, chipsy, znowu czekolada. A tu co? Niespodzianka!!! Schudłam!!! I gdzie ta sprawiedliwość. 3 tygodnie ścisłej diety i nic. A jak zaczęłam się obżerać to waga spadła. Nie żebym narzekała, ale same wiecie dziewczyny Trochę to jest frustrujące...

[JakKazdaInna]

dziewczyny i ja dołączam do Was, bo mój wątek chyba zamiera

Napisane przez Maartikrk

Myślę, że to zależy od ilości spożywanych jajek. Ja również czytałam na ten temat troszkę i zdania sa podzielone dlatego najlepiej wybrać mniejsze zło tzn nie wykluczyć ich z naszej diety ale nie pałaszować kilogramami Na śniadanko jajeczko nie jest złe Mówię oczywiście o jajku gotowanym nie tym smażonym na tłuszczyku.

ile ludzi tyle opinii <bezradny>
http://kopalniawiedzy.pl/jajka-jaja-...ffin-6785.html

Napisane przez Kotowe

Przez ostatnie 2 dni obżerałam się. Czekolada u Wedla, duża ilość KFC, chipsy, znowu czekolada. A tu co? Niespodzianka!!! Schudłam!!! I gdzie ta sprawiedliwość. 3 tygodnie ścisłej diety i nic. A jak zaczęłam się obżerać to waga spadła. Nie żebym narzekała, ale same wiecie dziewczyny Trochę to jest frustrujące...

... i zastanawiające
może masz inny typ przepiany taki... węglowodanowy
nie wiem, obserwuj co się bedzie działo w najblizszym tygodniu, obserwacja najlepszym doradcą

mija trzeci tydzień diety, drugi uczciwy (pierwszy był taki trochę przystosowawczo-oszukańczy) i wczoraj waga 54.1 dzisiaj 54.5 wyrzucę ją przez okno dodam jeszcze, że w zeszły piątek było 53.9.

za mną już 0,5h skakanki, wieczorem będą biegi o ile nie będzie wiało

zielona128 ja też robię wszystko żeby się nie uczyć a czas ucieka

[krtek_]

Dzień dobry, chciałabym się dołączyć Mam 1.73m wzrostu, ważę 62 kg, marzy mi się 59 Nie jest to dużo, więc jakoś ostro nie dietuję, po prostu staram się ograniczyć słodycze (nie kompletnie wykasować, bo to u mnie nie zdaje egzaminu, jojo się pojawia i te klimaty), kolacje jeść czysto białkowe i więcej się ruszać. Nie mam jakiegoś konkretnego planu ćwiczeń, z poprzedniej akcji odchudzającej zostało mi dużo filmików, codziennie coś wybiorę i jadę z koksem

Napisane przez Kotowe

Przez ostatnie 2 dni obżerałam się. Czekolada u Wedla, duża ilość KFC, chipsy, znowu czekolada. A tu co? Niespodzianka!!! Schudłam!!! I gdzie ta sprawiedliwość. 3 tygodnie ścisłej diety i nic. A jak zaczęłam się obżerać to waga spadła. Nie żebym narzekała, ale same wiecie dziewczyny Trochę to jest frustrujące...

Grzech jest najlepszy na zastój Nie do końca rozumiem, jak to działa, ale wiele razy o tym słyszałam i sama miałam tak, jak Ty.

[JakKazdaInna]

Napisane przez krtek_

[FONT=Tahoma]


Grzech jest najlepszy na zastój Nie do końca rozumiem, jak to działa, ale wiele razy o tym słyszałam i sama miałam tak, jak Ty.

poważnie?