Rozstanie z facetem -cz. XVII - Strona 94 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-04-10, 13:11   #2791
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
A ja nadal w rozsypce, choc dzisiaj płakałam tylko raz.

Postanowiłam, że zabiorę sie za siebie i spróbuję diety Dukana, więc idę zaraz w poszukiwaniu tych wszystkich cudów 0% tłuszczu. Czy któraś z Was był na tej diecie? Ja się boję, że długo nie podołam, bo od 11 lat jestem laktoowowegetarianką, a to jednak dieta proteinowa Zobaczymy ile uciągnę na nabiale i jajkach.
Nie rób tego!!! Ta dieta jest koszmarna dla zdrowia! Szczególnie, że pracujesz tak wiele godzin dziennie, nie możesz być na takiej diecie

Nie rujnuj sobie zdrowia. To że inni tak robią i teraz jest na to moda, to nie znaczy, że to jest dobre

Ile chcesz schudnąć?
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:17   #2792
OliOli
Rozeznanie
 
Avatar OliOli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 756
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Ja nie wytrzymałam wczoraj i postanowiłam odwiedzic mojego eksa, bo nie odzywał się a sam męczył mnie o spotkanie, oczywiście jeszcze miałam na cokolwiek nadzieje głupia ;/ otworzyła mi jego mama, bo jaśnie pan wrócił o 15 z imprezy i spał a umówieni byliśmy na 16... Posiedziałam z "teściową" jakąś godzinkę, aż wstał, rozmowy praktycznie nie było, tylko oczywiście wpadłam w histeryczny płacz, jak go zobaczyłam wszystko wróciło( A on tylko powtarzał że sobie poradzę, żebym nie płakała, wydawał się taki opanowany i obojętny że mnie to jeszcze bardziej załamało ;( myślałam że w ogóle cokolwiek go ruszyło to że juz razem nie jesteśmy... Ale nie zero! A ja zamiast sobie to uświadomić że tym zerem jestem dla niego, to ciągle tylko wspominam, rycze całymi dniami, przede mna cały tydzień ciężkich kolokwiów, jak tylko siadam do nauki to od razu jedna myśl "zostałam sama, co ja teraz zrobię" no po prostu jakby mi się świat zawalił... Najgorsze jest to że podczas naszego związku nigdy jakoś szczególnie nie angażowałam się w żadne przyjaźnie, wystarczał mi tylko on, a teraz okazało się że ja naprawdę nikogo nie mam straciłam go, straciłam jedyną bliską osobę... Nie mam nawet z kim gdziekolwiek wyjść, porozmawiać, wszystkie kontakty się urwały, ludzie na studiach juz mają swoje grupki, zintegrowali się ze sobą, podczas gdy ja opuszczałam wszystkie imprezy na roku żeby pędzić do mojego lubego... i po co mi to było?
OliOli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:22   #2793
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Nie rób tego!!! Ta dieta jest koszmarna dla zdrowia! Szczególnie, że pracujesz tak wiele godzin dziennie, nie możesz być na takiej diecie

Nie rujnuj sobie zdrowia. To że inni tak robią i teraz jest na to moda, to nie znaczy, że to jest dobre

Ile chcesz schudnąć?
Ja właśnie słyszałam tak różne opinie na jej temat, że już sama nie wiem co o niej myślec. Z drugiej strony tak jak pisałam, widziałam wiele osób po tej diecie i nie mogę powiedziec, żeby ich zdrowie jakoś ucierpiało. Choc może efekty tego widac dopiero po jakimś czasie, prawda?

Chciałabym schudnąc ok. 5-6kg. Sporo już schudłam po rozstaniu, ale jak miałam emocjonalnie lepsze dni to jadłam i niestety czasami wracałam do niezdrowego jedzenia i niestety kilogramy zaczęły wracac.

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2011-04-10 o 13:45
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:24   #2794
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

A ja ide we czwartek do szpitala. I uwaga, o dziwo nie do psychiatryka!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:34   #2795
ihlet
Raczkowanie
 
Avatar ihlet
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Chorzów/Katowice
Wiadomości: 200
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez OliOli Pokaż wiadomość
Ja nie wytrzymałam wczoraj i postanowiłam odwiedzic mojego eksa, bo nie odzywał się a sam męczył mnie o spotkanie, oczywiście jeszcze miałam na cokolwiek nadzieje głupia ;/ otworzyła mi jego mama, bo jaśnie pan wrócił o 15 z imprezy i spał a umówieni byliśmy na 16... Posiedziałam z "teściową" jakąś godzinkę, aż wstał, rozmowy praktycznie nie było, tylko oczywiście wpadłam w histeryczny płacz, jak go zobaczyłam wszystko wróciło( A on tylko powtarzał że sobie poradzę, żebym nie płakała, wydawał się taki opanowany i obojętny że mnie to jeszcze bardziej załamało ;( myślałam że w ogóle cokolwiek go ruszyło to że juz razem nie jesteśmy... Ale nie zero! A ja zamiast sobie to uświadomić że tym zerem jestem dla niego, to ciągle tylko wspominam, rycze całymi dniami, przede mna cały tydzień ciężkich kolokwiów, jak tylko siadam do nauki to od razu jedna myśl "zostałam sama, co ja teraz zrobię" no po prostu jakby mi się świat zawalił... Najgorsze jest to że podczas naszego związku nigdy jakoś szczególnie nie angażowałam się w żadne przyjaźnie, wystarczał mi tylko on, a teraz okazało się że ja naprawdę nikogo nie mam straciłam go, straciłam jedyną bliską osobę... Nie mam nawet z kim gdziekolwiek wyjść, porozmawiać, wszystkie kontakty się urwały, ludzie na studiach juz mają swoje grupki, zintegrowali się ze sobą, podczas gdy ja opuszczałam wszystkie imprezy na roku żeby pędzić do mojego lubego... i po co mi to było?
wlasnie dlatego milosci nigdy nie powinno sie przekladac ponad przyjaźń.
bo potem jest jak jest...
jeszcze nie jest za późno, zeby kogos poznac.
ja mam to szczescie, ze nikt mnie nie opuscil - ale ja tez nigdy nikogo nie opuszczalam. bo zeby cos dostac - musisz dawac. tak skonstruowano swiat, no chyba, ze tkwimy w czyms toksycznym.
ha! moj ex mial czelnosc nazwac mnie 'toksyczna'....
__________________
I don't believe that anybody
Feels the way I do
About you now !
ihlet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:40   #2796
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Zaczynam od dzisiaj sprawdzoną przez wiele z Was tutaj metodę pisania listów do eksa. Dzisiaj po raz kolejny w rozmowie z nim zrobiłam z siebie idiotkę. Uświadomiłam sobie, że za bardzo uzewnętrzniam się przed nim. On był najważniejszą dla mnie osobą i zawsze gdy coś ważnego działo się w moim życiu to pierwsze jemu o tym mówiłam. Niepotrzebnie teraz informuję go o wielu sprawach, bo on wcale nie chce tego słuchac. Miała miejsce między nami dzisiaj dziwna wymiana zdań. Na koniec napisał, że mam mu dzisiaj odpuścic i sam się do mnie za jakis czas odezwie, bo za bardzo naciskam. Zrobiłam z siebie kretynkę A wiecie co najgorsze... tak ku*ewsko boli Przerzucam się na listy... może one pomogą mi trochę.
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:42   #2797
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

co za niedziela!
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:53   #2798
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
co za niedziela!
No, do chrzanu!

Ja zaraz spodziewam się gości w postaci dziadków, ale zmiatam po obiedzie do nauki
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:56   #2799
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
No, do chrzanu!

Ja zaraz spodziewam się gości w postaci dziadków, ale zmiatam po obiedzie do nauki
A ja siedzę sama w pustym domu i rozmyślam
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 13:59   #2800
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
A ja siedzę sama w pustym domu i rozmyślam
A ja sama nie siedze, aczkolwiek czuję się samotnie

Naprawdę, brakuje mi kogoś do przytulenia, pogadania Eks był moim najlepszym przyjacielem. Szkoda, że taki beznadziejny teraz jest
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 14:17   #2801
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Ja właśnie słyszałam tak różne opinie na jej temat, że już sama nie wiem co o niej myślec. Z drugiej strony tak jak pisałam, widziałam wiele osób po tej diecie i nie mogę powiedziec, żeby ich zdrowie jakoś ucierpiało. Choc może efekty tego widac dopiero po jakimś czasie, prawda?
Zdecydowanie Zresztą wiesz... Moich dwóch kolegów napiło się kiedyś przez przypadek wody z kanału, jednemu nic się nie stało, drugi był chory pół roku... Zdrowie trzeba szanować!
Cytat:
Chciałabym schudnąc ok. 5-6kg. Sporo już schudłam po rozstaniu, ale jak miałam emocjonalnie lepsze dni to jadłam i niestety czasami wracałam do niezdrowego jedzenia i niestety kilogramy zaczęły wracac.
5-6kg to nie jest wartość na tak drastyczną dietę, szkoda zdrowia, szczególnie, że leczysz się psychiatrycznie, potrzebujesz energii z jedzenia, endorfin. Jeśli w weekendy nie pracujesz, to pobiegaj trochę, może rolki, rower, porób ćwiczenia, jakiś brazil butt lift, albo 6 weidera i nawet nie zauważysz, jak te 5 kilo zgubisz I poczujesz się o wiele lepiej, bo ruch dodaje zdrowia Aha i pamiętaj, że około 2 kg są u nas ruchome, w zależności od dnia cyklu waga się zmienia i niekoniecznie świadczy to o przytyciu czy schudnięciu, ja przed okresem zawsze ważę więcej i wywala mi brzuch, chyba po prostu woda się zatrzymuje w organizmie, nie ma sensu tego zbijać, organizm sam już wie po co mu to
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 14:37   #2802
Connff
Zadomowienie
 
Avatar Connff
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

A ja potrzebuję napompować koła w rowerze, a nie potrafię!! I jestem wściekła. Grrr!!

W dodatku w nocy kolega po pijaku wysłał mi jakieś dziwaczne wyznania i nie za bardzo wiem, jak zareagować. Najchętnie udawałabym, że ich nie dostałam , ale nie wiem czy to przejdzie...

Cytat:
Napisane przez OliOli Pokaż wiadomość
Ja nie wytrzymałam wczoraj i postanowiłam odwiedzic mojego eksa, bo nie odzywał się a sam męczył mnie o spotkanie, oczywiście jeszcze miałam na cokolwiek nadzieje głupia ;/ otworzyła mi jego mama, bo jaśnie pan wrócił o 15 z imprezy i spał a umówieni byliśmy na 16... Posiedziałam z "teściową" jakąś godzinkę, aż wstał, rozmowy praktycznie nie było, tylko oczywiście wpadłam w histeryczny płacz, jak go zobaczyłam wszystko wróciło( A on tylko powtarzał że sobie poradzę, żebym nie płakała, wydawał się taki opanowany i obojętny że mnie to jeszcze bardziej załamało ;( myślałam że w ogóle cokolwiek go ruszyło to że juz razem nie jesteśmy... Ale nie zero! A ja zamiast sobie to uświadomić że tym zerem jestem dla niego, to ciągle tylko wspominam, rycze całymi dniami, przede mna cały tydzień ciężkich kolokwiów, jak tylko siadam do nauki to od razu jedna myśl "zostałam sama, co ja teraz zrobię" no po prostu jakby mi się świat zawalił... Najgorsze jest to że podczas naszego związku nigdy jakoś szczególnie nie angażowałam się w żadne przyjaźnie, wystarczał mi tylko on, a teraz okazało się że ja naprawdę nikogo nie mam straciłam go, straciłam jedyną bliską osobę... Nie mam nawet z kim gdziekolwiek wyjść, porozmawiać, wszystkie kontakty się urwały, ludzie na studiach juz mają swoje grupki, zintegrowali się ze sobą, podczas gdy ja opuszczałam wszystkie imprezy na roku żeby pędzić do mojego lubego... i po co mi to było?
Oj, kurczę... mówienie, że nie powinno się poświęcać znajomości dla faceta nic tu nie da. Ja zawsze uważałam, że nigdy niczego takiego nie zrobię, a tu proszę - niby znajomości żadnych nie zakończyłam, ale w pewnym momencie pod koniec związku złapałam się na tym, że przestałam wychodzić na imprezy z ludźmi, którzy nie "pasowali" byłemu. Żenujące, aż sama siebie nie potrafiłam poznać.

Mimo wszystko ciężko mi uwierzyć, że zupełnie nie masz znajomych. To niemożliwe! Nawet jeśli ludzie na studiach już zdążyli się zintegrować, to przecież nikt Cię kijem z imprezy nie przepędzi. Po prostu będziesz miała trudniejszy start. Teraz koniecznie musisz znaleźć sobie znajomych, bo siedzenie samotnie w domu i wspominanie to najgorsze, co Ci się może teraz przytrafić.

Edytowane przez Connff
Czas edycji: 2011-04-10 o 14:43
Connff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 16:58   #2803
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość
A ja potrzebuję napompować koła w rowerze, a nie potrafię!! I jestem wściekła. Grrr!!
To proste, bierzesz rower, stawiasz go albo kładziesz, odkręcasz wentylek przykręcasz końcówkę z pompki i pompujesz. Nic prostszego

Dobijcie mnie
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 17:09   #2804
szczesciaraaa089
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 95
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Dziwny mam problem. Bo zwiazny z zerwaniem i nie zwiazany. Wstydze sie komukolwiek o tym powiedziec. Pol roku temu zerwal ze mna facet. Bylo mi cholernie ciezko. Najgorszy okres w moim zyciu. Bardzo go kochalam, jak nikogo. Nie mielismy ze soba kontaktu, bo ja nie chcialam. Chcialam sobie wszystko poukladac i poukladalam. Jestem silniejsza, nauczylam sie zyc bez niego i pogodzilam sie z okropnym rozstaniem.
Mialam w glowie wmowione : juz nigdy nie bedziemy razem. trzeba zapomniec.

Jakis czas temu on sie odezwał. Bardzo dobrze sie nam rozmawiało. Odnowilismy kontakt w sposob bardzo cieply i serdeczny. Bez zalu , pretensji, mile rozmowy. Czasami mialam wrazenie , ze on zaluje tego co zrobił, jakby flirtował ze mna. I.. wstapily we mnie dziwne uczucia, zaczynam znow o nim myslec, wyobrazac sobie, ze wracamy do siebie.( Nie moge do tego dopuscic, on ma dziewczyne z ktora jest. A za mna pewnie teskni jak za kumplem ktorego nie widzial pol roku ...
Bronie sie jak mogę, jednak nie chce zrezygnowac z pozytywnych relacji z nim. Bylam bardzo wymordowana psychicznie unikajac go , martwiac sie zeby go przypadkiem nie spotkac czy obawiajac sie rozmow. Chciałabym jednak zachowac pewny dystans, ktory trace. Nie wyobrazam sobie jeszcze raz cierpiec z powodu tego chlopaka. Niestety , nie ukrywam , dalej cos czuje do niego.. ale dotyczas potrafilam miec to uczucie schowane na dnie serca...
szczesciaraaa089 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 17:24   #2805
wypalona
Rozeznanie
 
Avatar wypalona
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Góry
Wiadomości: 968
GG do wypalona
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Dobijcie mnie
Czumu chcesz żeby Cię dobić?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
A ja ide we czwartek do szpitala. I uwaga, o dziwo nie do psychiatryka!
Jakieś badania?

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość
Jejku, co się dzisiaj z wami wszystkimi dzieje, dziewuchy? Wyluzować mi tu proszę! Jest ok, a będzie jeszcze lepiej! Bez mazania tylko!
Jakiś gorszy dzień wczoraj był Ale dzisiaj już jest ok

Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość
Nienawidzę wiatru, moje włosy zawsze są nieszczególne, a na wietrze to już totalna porażka . Aż wstyd się gdzieś pokazać!
U mnie już trzeci dzień tak pierońsko wieje, że idąc robisz trzy kroki do przodu i dwa do tyłu makabra!

Dearline jak się dzisiaj trzymasz?
__________________
"Don't hurry, there is whole life ahead of you!"

Edytowane przez wypalona
Czas edycji: 2011-04-10 o 17:25
wypalona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 17:52   #2806
pannannamaria
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Hej.
Nie wypowiadam się raczej na forum, ale często czytam i przeglądam różne działy.
Zastanawiam się od kilku dni z kim mogłabym porozmawiać na "ten" temat i wpadło mi do głowy, że tu na forum jest mnóstwo fajnych dziewczyn które mogą mi podpowiedzieć
Mianowicie: nie wiem co robić

Mam 21 lat, studiuję na 3 roku. W czerwcu zeszłego roku zaczęłam spotykać się z chłopakiem, studiujemy razem, on jest 2 lata starszy. Było cudownie. Spędzaliśmy ze sobą każdą chwilę, mimo że oboje mieliśmy ich mało, bo studia, praktyki zawodowe itp. CUDOWNIE. Spotykałam się wcześniej z kimś przez 2 lata, ale tamten związek był zupełnie inny. Z tym chłopakiem czułąm że żyję. Dbał o mnie, martwił się, robił mi niespodzianki. We wrześniu wyjechałam z koleżankami na wakacje. Kiedy wróciłam po dwóch tygodniach, czekał na mnie z czerwoną różą i powiedział że mnie kocha. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu.

Wszystko było przepięknie, pamiętam jak na początku października zasytał mnie co by było, gdyby pojawił mi sie na palcu pierścionek. Trochę się wtedy wystraszyłam, bo to bardzo szybko, i to też mu powiedziałam. Za dużo mówiłam...

W połowie listopada zaczęło się psuć. Do tej pory byliśmy idealnie zgrani. Mieliśmy nawet ochotę na drzemkę o tej samej porze czy ochotę żeby zjeść to samo na obiad - bez słów. Mój chłopak zaczął mnie prowadzić za rękę, pokazywać wszystko, tłumaczyć, tak jak bym nie była przygotowana do życia. Praktycznie w 90% przypadków przyznawałam mu rację, bo ją miał.

Do końca lutego mieliśmy siebie trochę dosyć, ale jednocześnie nie mogliśmy bez siebie żyć. W marcu coś pękło na amen. On chciał, żebyśmy od siebie odpoczęli - miesiąc, dwa - żeby wszystko się uspokoiło i żeby móc zacząć od nowa, wszystko pięknie. Nie chciał mnie zostawić, jestem tego pewna, zależało mu bardzo, kochał mnie na zabój. Chciał tylko spokoju, bo ta różnica zdań coraz bardziej nas niszczyła.

W połowie marca zaczęliśmy chodzić na spotkania z takim naszym zaprzyjaźnionym księdzem, starszym już czowiekiem, około 80 roku życia. Chcieliśmy żeby nam pomógł. Doradzał to samo co mój chłopak - separację, żeby wszystko wróciło do normy. Zgodziłam się, ale bardzo mi to nie pasowało, nie chciałam być z dala od niego ani przez chwilę. I zniszczyłam to. Co chwilę wydzwaniałam do niego pod różnymi pretekstami, nie dawałam mu spokoju. Dawał mi szansę za każdym razem. Ja przepraszałam i robiłam to samo

W zeszły wtorek wszystko się skończyło. Ksiądz powiedział że musimy się rozstać definitywnie, bo jesteśmy za bardzo zniszczeni i zmęczeni. Mój chłopak mówi że to koniec, że tyle razy dawał mi szansę, że więcej już nie ma siły. Nie chcemy, żeby ktoś na studiach się dowiedział. Utrzymujemy ze sobą kontakt, ale rozmawiamy tylko o uczelni i na neutralne tematy. On chce być moim przyjacielem. I to nie są puste słowa, naprawdę fantastycznie się w stosunku do mnie zachowuje.

Kiedy sama rozmawiam teraz z naszym księdzem (który swoją drogą skończył psychologię), mówi mi że mam dać chłopakowi spokój, odpocząć i dać mu odpocząć, nie pisać, nie dzwonić - do wakacji nic. A sesja dopiero za 2 miesiące. I chłopak mówi że to koniec, ale ksiądz nie wyklucza, że powie piękne kazanie na naszym ślubie. Mówi, że po indywidualnych rozmowach z moim chłopakiem stwierdza, że jestem egoistką i wiecznie z nim walczyłam w czasie tego związku. Nie rozumiem, ja tylko chciałam, żeby moje zdanie się liczyło.

Straciłam razem z nim wszystko, wszystko co najpiękniejsze i o czym marzyłam.

Powiedzcie mi, co ja mam robić? Jest jakaś szansa na to, że to się ułoży? Że coś z tego jeszcze będzie? Co ja mogę zrobić, żeby on mi wybaczył? Jak mam to zrobić?
Czy mogę jakoś odbudować zaufanie które zawiodłam, tyle razy wydzwianiając do niego mimo, że obiecywałam że tego nie zrobię? I jeszcze przez te dwa ostatnie miesiące nie było tygodnia, żeby nie widział mnie płaczącej - nie radziłam sobie z tym zupełnie, teraz też ryczę jak bóbr...

Dziewczyny, poradzcie, błagam
pannannamaria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 17:59   #2807
Connff
Zadomowienie
 
Avatar Connff
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
To proste, bierzesz rower, stawiasz go albo kładziesz, odkręcasz wentylek przykręcasz końcówkę z pompki i pompujesz. Nic prostszego

Dobijcie mnie
Okazało się, że na szczęście nie jestem aż tak głupia jak już myślałam, że jestem . Po prostu mam inny zawór w rowerze (bo mam rower taki pół-profesjonalny górski, a co prawda jeździć umiem nieźle, ale stroną techniczną naszych wypraw zawsze zajmował się były :/). Więc po prostu muszę zainwestować w nową pompkę...

Nie ma dobijania, żyjemy dalej!

Cytat:
Napisane przez szczesciaraaa089 Pokaż wiadomość
Dziwny mam problem. Bo zwiazny z zerwaniem i nie zwiazany. Wstydze sie komukolwiek o tym powiedziec. Pol roku temu zerwal ze mna facet. Bylo mi cholernie ciezko. Najgorszy okres w moim zyciu. Bardzo go kochalam, jak nikogo. Nie mielismy ze soba kontaktu, bo ja nie chcialam. Chcialam sobie wszystko poukladac i poukladalam. Jestem silniejsza, nauczylam sie zyc bez niego i pogodzilam sie z okropnym rozstaniem.
Mialam w glowie wmowione : juz nigdy nie bedziemy razem. trzeba zapomniec.

Jakis czas temu on sie odezwał. Bardzo dobrze sie nam rozmawiało. Odnowilismy kontakt w sposob bardzo cieply i serdeczny. Bez zalu , pretensji, mile rozmowy. Czasami mialam wrazenie , ze on zaluje tego co zrobił, jakby flirtował ze mna. I.. wstapily we mnie dziwne uczucia, zaczynam znow o nim myslec, wyobrazac sobie, ze wracamy do siebie.( Nie moge do tego dopuscic, on ma dziewczyne z ktora jest. A za mna pewnie teskni jak za kumplem ktorego nie widzial pol roku ...
Bronie sie jak mogę, jednak nie chce zrezygnowac z pozytywnych relacji z nim. Bylam bardzo wymordowana psychicznie unikajac go , martwiac sie zeby go przypadkiem nie spotkac czy obawiajac sie rozmow. Chciałabym jednak zachowac pewny dystans, ktory trace. Nie wyobrazam sobie jeszcze raz cierpiec z powodu tego chlopaka. Niestety , nie ukrywam , dalej cos czuje do niego.. ale dotyczas potrafilam miec to uczucie schowane na dnie serca...
Nie jestem Ci w stanie poradzić nic innego niż to, żebyś o tym nie myślała. On ma dziewczynę - nie masz czego z nim szukać. Przynajmniej na daną chwilę.

Cytat:
Napisane przez wypalona Pokaż wiadomość
Jakiś gorszy dzień wczoraj był Ale dzisiaj już jest ok


U mnie już trzeci dzień tak pierońsko wieje, że idąc robisz trzy kroki do przodu i dwa do tyłu makabra!

Dearline jak się dzisiaj trzymasz?
U mnie tak samo wieje. Chyba nie pamiętam takiego wiatru, no, może w górach .
Connff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 18:41   #2808
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez szczesciaraaa089 Pokaż wiadomość
Bronie sie jak mogę, jednak nie chce zrezygnowac z pozytywnych relacji z nim. Bylam bardzo wymordowana psychicznie unikajac go , martwiac sie zeby go przypadkiem nie spotkac czy obawiajac sie rozmow. Chciałabym jednak zachowac pewny dystans, ktory trace. Nie wyobrazam sobie jeszcze raz cierpiec z powodu tego chlopaka. Niestety , nie ukrywam , dalej cos czuje do niego.. ale dotyczas potrafilam miec to uczucie schowane na dnie serca...
Jeśli będziesz mieć z nim kontakt, to będziesz jeszcze bardziej zmordowana psychicznie.

On już nie jest Twój.

Dopóki kochasz, ten kontakt nie ma sensu.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
W połowie listopada zaczęło się psuć. Do tej pory byliśmy idealnie zgrani. Mieliśmy nawet ochotę na drzemkę o tej samej porze czy ochotę żeby zjeść to samo na obiad - bez słów. Mój chłopak zaczął mnie prowadzić za rękę, pokazywać wszystko, tłumaczyć, tak jak bym nie była przygotowana do życia. Praktycznie w 90% przypadków przyznawałam mu rację, bo ją miał.
Nie rozumiem tego fragmentu.

Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, ja tylko chciałam, żeby moje zdanie się liczyło.
A nie liczyło się?



Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi, co ja mam robić?
Przestać być trującym bluszczem. Nie pisać, nie dzwonić, dać mu żyć, oddychać. Dać mu zatęsknić za sobą. Nie wyć publicznie, nie być żałosna , nie wzbudzać litości.

Chłop się udusił w tym związku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:16   #2809
candy111
Zakorzenienie
 
Avatar candy111
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Ziemia :)
Wiadomości: 4 169
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No pewnie, że jakoś to będzie, ale jednak mieszkanie pod jednym dachem z eksem jest...brak słów...jeszcze może jedno łóżko?

elvegirl jest dokładnie tak jak piszesz.

A mama mowila nie mieszkajcie razem. Ale ja chciałam tak bardzo chciałam. A teraz chciałabym cofnąc czas ale się nie da.

przyjechałam do mieszkania, siedze i becze a on sobie kanapki je jakby nigdy nic.
candy111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:22   #2810
pannannamaria
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Do pierwszego fragmentu - zaczął nagle wszystko mi tłumaczyć chwilami, pokazywać co i jak robić, i to mnie strasznie zaczęło denerwować, bo nie mogłam robić tak jak chciałam. Chociaż teraz widzę że chciałam często źle.

Do drugiego fragmentu - liczyło. Właśnie o to chodzi że liczyło, a ja myślałam, że tak nie jest. Myślałam że on chce mnie sobie podporządkować tak mi ciągle wszystko tłumacząc, a on chciał mojego dobra tylko, naszego dobra.

To nie jest do końca tak że nie dawałam mu żyć w tym związku. Zawsze robił co chciał, nie kontrolowałam go, nie sprawdzałam, ufałam w 100%. Zresztą do tej pory tak jest. Pytałam tylko z kim się spotyka kiedy gdzieś wychodził, ale jestem gotowa nawet z tego zrezygnować. Zaczęłam go zamęczać tymi telefonami w połowie lutego, kiedy zaczął mnie prosić o odpoczynek.

Czy jest jakaś szansa na wybaczenie? Czy zmieni zdanie i da mi szansę?
Bardzo się boję i nie wiem co robić, bo on jest prawdziwym facetem, i może zdania nie zmienić.


Wiem że maksymalnie schrzaniłam sprawę. Teraz już piszę tylko w sprawach uczelnianych, tak jak się umówiliśmy i nie dzwonię. Czy to coś da? A jeśli nawet zatęskni, a nie zmieni zdania?

Edytowane przez pannannamaria
Czas edycji: 2011-04-10 o 19:24
pannannamaria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:24   #2811
nicole697
Zadomowienie
 
Avatar nicole697
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 343
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Dziewczyny pomaga Wam ten wątek? Ja nie wiem co mam ze sobą zrobic, chyba się upije albo nie wiem naprawdę... Jeszcze parę dni temu byłam taka szczęśliwa a teraz czuje jakby ktoś mi włożył nóż w serce (( Właśnie zakończył się mój związek, to koniec już, teraz już bezpowrotnie Koniec Czuje jakbym straciła sens życia, mieliśmy ze sobą zamieszkac, mówił że chce spędzic ze mną całe życie, że chce żebym była jego żoną... a teraz on nie jest na to gotowy.... Zależy mu na mnie, ale to nie to. ((
nicole697 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:38   #2812
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez candy111 Pokaż wiadomość
przyjechałam do mieszkania, siedze i becze a on sobie kanapki je jakby nigdy nic.
Nie masz nikogo, kto mógłby Cię przygarnąć?

W mordę, wolałabym płacić dodatkowo za to mieszkanie, ale się wynieść.

Porozmawiaj z właścicielem może, co? Bo się wykończysz.

I na litość boską, nie śpij z nim w jednym łóżku!!!

__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:39   #2813
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez wypalona Pokaż wiadomość
Dearline jak się dzisiaj trzymasz?
Niestety wciąż kiepsko. Dobija mnie fakt, że on tak bardzo mnie nienawidzi. Robi ze mnie potwora, który tylko czyha, żeby go wykorzystac i nim manipulowac. Innym razem zarzuca mi, że robię z siebie wiecznie ofiarę. Czego bym nie napisała to i tak jestem ta złą stroną. Jestem rozsypana po naszej dzisiejszej krótkiej rozmowie. Mam dosc... chyba nadeszła ta chwila, żebym przestała się z nim kontaktowac. Jutro ma imieniny, więc wyślę mu życzenia i tyle z mojej strony. Jeżeli on będzie dążył do jakiegokolwiek kontaktu to ok, ale nie chcę, żeby coś wychodziło ode mnie. Niszczy mnie to.

Cieszę się, że u Ciebie już dzisiaj lepiej

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Zdecydowanie Zresztą wiesz... Moich dwóch kolegów napiło się kiedyś przez przypadek wody z kanału, jednemu nic się nie stało, drugi był chory pół roku... Zdrowie trzeba szanować!

5-6kg to nie jest wartość na tak drastyczną dietę, szkoda zdrowia, szczególnie, że leczysz się psychiatrycznie, potrzebujesz energii z jedzenia, endorfin. Jeśli w weekendy nie pracujesz, to pobiegaj trochę, może rolki, rower, porób ćwiczenia, jakiś brazil butt lift, albo 6 weidera i nawet nie zauważysz, jak te 5 kilo zgubisz I poczujesz się o wiele lepiej, bo ruch dodaje zdrowia Aha i pamiętaj, że około 2 kg są u nas ruchome, w zależności od dnia cyklu waga się zmienia i niekoniecznie świadczy to o przytyciu czy schudnięciu, ja przed okresem zawsze ważę więcej i wywala mi brzuch, chyba po prostu woda się zatrzymuje w organizmie, nie ma sensu tego zbijać, organizm sam już wie po co mu to
Chyba rzeczywiście pomyślę nad tym, żeby wprowadzic do swojego życia więcej aktywności. Staram się codziennie rano te 10 minut pocwiczyc i w pracy trochę się czasami pogimnatykuje, ale to jednak niewiele. Gdyby jeszcze tylko było kiedy np. biegac. Tak czy inaczej pomyślę jak najrozsądniej zrzucic wagę Masz rację... katowanie się głodówką w tym momencie to chyba kiepski pomysł.
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:45   #2814
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
Zaczęłam go zamęczać tymi telefonami w połowie lutego, kiedy zaczął mnie prosić o odpoczynek.
Nie uszanowałaś jego prośby, to masz teraz co sobie wywalczyłaś...

Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
Czy jest jakaś szansa na wybaczenie? Czy zmieni zdanie i da mi szansę?
Bardzo się boję i nie wiem co robić, bo on jest prawdziwym facetem, i może zdania nie zmienić.
Nie dam Ci gwarancji, ale nie masz już nic do stracenia. Jedyne, co według mnie (i księdza) możesz zrobić, to dać mu spokój. I zacząć żyć, pracować nad sobą, spróbować wrócić do tej siebie, którą on pokochał.

Daj chłopakowi zatęsknić. Kto wie, może się uda...

A jak nie, to będziesz wiedziała na przyszłość, żeby szanować prośby partnera...

Cytat:
Napisane przez pannannamaria Pokaż wiadomość
A jeśli nawet zatęskni, a nie zmieni zdania?
Jeśli zatęskni, to ksiądz nad nim popracuje Pamiętaj, masz w nim sprzymierzeńca, ale pod warunkiem, że się ogarniesz. Że w końcu zaczniesz słuchać dobrych rad...

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez nicole697 Pokaż wiadomość
Dziewczyny pomaga Wam ten wątek?
Jednym pomaga, inne uciekają z krzykiem i fochem - zostań z nami, sprawdź sama

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Mam dosc... chyba nadeszła ta chwila, żebym przestała się z nim kontaktowac.
NOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!! W końcu!!!!!
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 19:49   #2815
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 173
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
NOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!! W końcu!!!!!
Trzymajcie mocno kciuki, bo ja sama w siebie nie wierzę.

Tylko, żeby nie było później, że jestem kłamczucha... jak sam się odezwie to będę mu odpisywac. Chodzi o to, że nie będę sama dążyc do tego kontaktu. Jak będzie trzeba to będę pisała dłuuugaśne listy w Wordzie
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 20:00   #2816
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Trzymajcie mocno kciuki, bo ja sama w siebie nie wierzę.

Tylko, żeby nie było później, że jestem kłamczucha... jak sam się odezwie to będę mu odpisywac.


Spróbuj się z nim nie spotykać i nie odpisywać mu zbyt czule, to już będzie mega postęp
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 20:17   #2817
rafinka
Raczkowanie
 
Avatar rafinka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Spod groty smoka
Wiadomości: 88
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez nicole697 Pokaż wiadomość
Dziewczyny pomaga Wam ten wątek?
Swego czasu BARDZO mi pomógł. Dziewczyny są bardzo mądre, mimo swojej lepszej lub gorszej sytuacji potrafią chłodnym okiem spojrzeć z boku na problem innej i pomóc, doradzić...
Zwłaszcza, że schematy są często podobne
a elve powinna medal dostać za swoją cierpliwość i konkretne rady, słuchać się jej

Po rozstaniu ponad rok temu byłam wrakiem człowieka, kompletna patologia przez kilka miesięcy, a teraz mogłabym szczerze podziękować eksowi, że mnie zostawił przed ślubem

i Wy też tak za jakiś czas na pewno powiecie
__________________
Lepszy tragiczny koniec niż tragedia bez końca

Edytowane przez rafinka
Czas edycji: 2011-04-10 o 20:19
rafinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 20:22   #2818
sheneedslove
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Boże, jak mi źle :<
Skończę się zaraz tutaj. Masakra. Mam tyle nauki i nie rozumiem totalnie nic z tego, co czytam.
A on nie pisze. Wysłał mi dziś rano smsa z przeprosinami. Odpisałam, ale już nie odpisał. A przecież gdyby mu zależało to by mi odpisał, to by mnie teraz zapewniał, że wszystko będzie ok i robił wszystko, żeby naprawić to, co zniszczył. Ale tego nie robi, nie robi nic. Czuję pustkę.
Przepraszam, że pisze tutaj, ale wolę tutaj niż do niego pisać jakieś wiadomości. Ryyyczę
sheneedslove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 20:28   #2819
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Cytat:
Napisane przez rafinka Pokaż wiadomość
Zwłaszcza, że schematy są często podobne
Prawda?

Cytat:
Napisane przez rafinka Pokaż wiadomość
a elve powinna medal dostać za swoją cierpliwość i konkretne rady, słuchać się jej
Łoj za Twoich czasów miałam tej cierpliwości chyba więcej... chociaż też bywałam denerwująca, wiem

Cytat:
Napisane przez rafinka Pokaż wiadomość
Po rozstaniu ponad rok temu byłam wrakiem człowieka, kompletna patologia przez kilka miesięcy, a teraz mogłabym szczerze podziękować eksowi, że mnie zostawił przed ślubem
No bosko
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-10, 20:32   #2820
Duszek2
Raczkowanie
 
Avatar Duszek2
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 214
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII

Ja jednak do was dołączam i to z mojej winy
Duszek2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.