Nafta kosmetyczna

[jyyli]

Napisane przez niczka87

Próbowałam już niejednym szamponem. Ziołowy mi w ogóle jeszcze mniej się pieni, bo próbowałam [rumiankowy]. Nie da się szorować skoro się nic nie pieni nie sądzisz? Do tego mam dlugie włosy i bez kitu szamponu idzie od cholery do zmycia. Myłam palmolive, elseve i szamponem mleko/miód z apteczki babuni, nawet żel babydream mało daje.

U mnie jest tak samo, a wypróbowałam już chyba miliard szamponów Szorować się nie da, bo szampon jakby wsiąka we włosy i dopiero za trzecim razem normalnie się pieni. Zresztą wolę umyć 3 razy delikatnie niż szorować włosy

Najlepiej kupić jakiś taki tani ziołowy, który można dostać po kilka zł za litr, albo jakiś w stylu Familijnego. Wyjdzie na to samo, a przynajmniej nie będzie żal tyle go lać na łeb

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez niczka87

Próbowałam już niejednym szamponem. Ziołowy mi w ogóle jeszcze mniej się pieni, bo próbowałam [rumiankowy]. Nie da się szorować skoro się nic nie pieni nie sądzisz? Do tego mam dlugie włosy i bez kitu szamponu idzie od cholery do zmycia. Myłam palmolive, elseve i szamponem mleko/miód z apteczki babuni, nawet żel babydream mało daje.


Coś Ty.

Twój opis sugeruje raczej, że sama technika mycia słabo wypada. Rodzaj włosów raczej nie ma nic do tego (chyba że masz jakieś dredy/warkoczyki, wtedy zwracam honor), długość podobnie, a szampony, jakie wymieniłaś, nie powinny mieć problemu ze zmyciem nafty. Sama jestem właścicielką włosów do talii i z myciem nie mam większych problemów, tylko w wyjątkowych sytuacjach potrzebuję drugiego nałożenia szamponu.

Błagam, bez szorowania i zbyt silnych szamponów. Mam świra na punkcie długich włosów, nie tylko swoich, i po prostu żal by mi było Twojej czupryny.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Tak dopiszę: pomyśl, co Magdalenka musiałaby przeżywać z takimi problemami.

[KONICZYNKA 47]

Ja zawsze najpierw spłukuję samą wodą masując a dopiero potem nakładam szampon i zmywam.
Nie narzekam, spłukuje się bez problemu.

[sylvia_doll]

tatty, też mi jakoś żal gdy inni męczą włosy. To jest .. podejscie zdrowe z niezdrowym wrecz uwielbieniem. nie przecz, przyznanie sie do mani to pierwszys topien do jej pokonania. nawet jezeli Ci nie przeszkadza w stopniu najmniejszym i pokonac jej nie chcesz
chyba niedawno polubilas nafte, c'nie?

[Magdalenka22]

A no wlasnie
Najpierw nalezy dobrze splukac nafte i pozniej przystapic do mycia,mysle,ze wowczas nie bedziecie mialy problemu z jej zmyciem

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez sylvia_doll

tatty, też mi jakoś żal gdy inni męczą włosy. To jest .. podejscie zdrowe z niezdrowym wrecz uwielbieniem. nie przecz, przyznanie sie do mani to pierwszys topien do jej pokonania. nawet jezeli Ci nie przeszkadza w stopniu najmniejszym i pokonac jej nie chcesz
chyba niedawno polubilas nafte, c'nie?

Ależ ja otwarcie mówię, że mam bzika na tym punkcie. Nawet jestem fetyszystką, jeśli chodzi o włosy u mężczyzn.
I pokonywać takich przyjemnych manii nie mam nawet najmniejszego zamiaru, kryć się też nie muszę, zwłaszcza tutaj, na wizażu.

Naftę.. od października bodajże już stosuję, ale nie pamiętam dokładnie. I bardzo sobie cenię. Czy to niedawno?
Niby nie, kilka miesięcy, choć oczywiście wolałabym, żebym już wcześniej się z nią zapoznała.

[niczka87]

Napisane przez jyyli

U mnie jest tak samo, a wypróbowałam już chyba miliard szamponów Szorować się nie da, bo szampon jakby wsiąka we włosy i dopiero za trzecim razem normalnie się pieni. Zresztą wolę umyć 3 razy delikatnie niż szorować włosy

Najlepiej kupić jakiś taki tani ziołowy, który można dostać po kilka zł za litr, albo jakiś w stylu Familijnego. Wyjdzie na to samo, a przynajmniej nie będzie żal tyle go lać na łeb

hehe opis pasuje i do mego 'stylu' zmywania nafty, dokładnie mam tak, jak napisałaś.
[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2629420 5]Twój opis sugeruje raczej, że sama technika mycia słabo wypada. Rodzaj włosów raczej nie ma nic do tego (chyba że masz jakieś dredy/warkoczyki, wtedy zwracam honor), długość podobnie, a szampony, jakie wymieniłaś, nie powinny mieć problemu ze zmyciem nafty. Sama jestem właścicielką włosów do talii i z myciem nie mam większych problemów, tylko w wyjątkowych sytuacjach potrzebuję drugiego nałożenia szamponu.

Błagam, bez szorowania i zbyt silnych szamponów. Mam świra na punkcie długich włosów, nie tylko swoich, i po prostu żal by mi było Twojej czupryny.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Tak dopiszę: pomyśl, co Magdalenka musiałaby przeżywać z takimi problemami. [/QUOTE]Czyli co, najpierw mam porządnie spłukać wodą, a potem nałożyć szampon? Przyznam szczerze, że ja po prostu moczyłam/płukałam lekko włosy chwilkę i nakładałam szampon, potem praktycznie się nie pienił -> dowalałam szamponu albo zmywałam i potem 2 raz i dopiero za 3 mam wymyte włosy. A pisząc 'silne szampony' jakie masz na myśli?

Napisane przez Magdalenka22

A no wlasnie
Najpierw nalezy dobrze splukac nafte i pozniej przystapic do mycia,mysle,ze wowczas nie bedziecie mialy problemu z jej zmyciem

tak też zrobię.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez niczka87

Czyli co, najpierw mam porządnie spłukać wodą, a potem nałożyć szampon? Przyznam szczerze, że ja po prostu moczyłam/płukałam lekko włosy chwilkę i nakładałam szampon, potem praktycznie się nie pienił -> dowalałam szamponu albo zmywałam i potem 2 raz i dopiero za 3 mam wymyte włosy. A pisząc 'silne szampony' jakie masz na myśli?

Tak, najpierw porządnie spłukujesz prysznicem, aby wypłukać jeszcze przed myciem jak najwięcej nafty, i dopiero wtedy przystępujesz do mycia.

Z tymi "silnymi" to może i zbyt subiektywnie się pokierowałam, bo składów nie sprawdzałam. W każdym bądź razie jeszcze z rok temu korzystałam z szamponów Elseve, jakie namiętnie wciskała mi mama, a ja się zmagałam niemalże non-stop z suchymi włosami, z podrażnioną i przetłuszczającą się skórą i z łupieżem.
Tyle że moją dosyć wrażliwą skórę nietrudno podrażnić.. ech.

[niczka87]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2630427 7]Tak, najpierw porządnie spłukujesz prysznicem, aby wypłukać jeszcze przed myciem jak najwięcej nafty, i dopiero wtedy przystępujesz do mycia.

Z tymi "silnymi" to może i zbyt subiektywnie się pokierowałam, bo składów nie sprawdzałam. W każdym bądź razie jeszcze z rok temu korzystałam z szamponów Elseve, jakie namiętnie wciskała mi mama, a ja się zmagałam niemalże non-stop z suchymi włosami, z podrażnioną i przetłuszczającą się skórą i z łupieżem.
Tyle że moją dosyć wrażliwą skórę nietrudno podrażnić.. ech.[/QUOTE]
Ok będę płukała porządnie najpierw i napiszę czy cos dało. To czymś delikatnym teraz myjesz tak? Czym dokładnie? Bez sls i silikonów?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez niczka87

Ok będę płukała porządnie najpierw i napiszę czy cos dało. To czymś delikatnym teraz myjesz tak? Czym dokładnie? Bez sls i silikonów?

Naftę myję szamponem ziołowym z SLES, z Evy. Silikon mam tylko w odżywce, ale lekki, rozpuszczalny w wodzie.

Pewnego dnia popróbuję mycia i samą odżywką, może i samą mydlnicą, tylko muszę mieć na wszelki wypadek więcej luźnego czasu z rana.

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez jyyli

Najlepiej kupić jakiś taki tani ziołowy, który można dostać po kilka zł za litr, albo jakiś w stylu Familijnego. Wyjdzie na to samo, a przynajmniej nie będzie żal tyle go lać na łeb

Ostatnio w Auchan kupiłam specjalnie do pierwszego zmywania nafty litr szamponu pokrzywowego w cenie - uwaga: 1,50,- zł
Króciuteńki skład, zapach nienachalny, pieni się dobrze. Wadą jest zbyt rzadka konsystencja ale co tu wymagać za tą cenę?
Szkoda mi używać do zmywania nafty Seboradinu za 20 zł czy nawet zwykłej Rzepy Joanny, które 400 ml kosztuje 8 zł.

[sylvia_doll]

Koniczynko, zrobilas b. dobrze, skoro idzie Ci dużo szamponu na zmywanie nafty... Ja jajeczną joanną dziś zmywałam i nie wiem czy to dobry pomysł był - bo ona chyba troszkę podsusza. W sumie, jak każdy ziołowy szampon...........
Sugeruje, ze powinnysmy myc dokladnieeeej przede wszystkim, dluzej. Te szampony nie sa do konca w nadmiarze dobre, a ten taniutki co masz - powiedz czy fajny

[KONICZYNKA 47]

Aż tak dużo mi nie idzie bo najpierw zmywam naftę wodą.
Poza tym myję włosy tylko dwa razy w tygodniu
Ale jak można zaoszczędzić... .
Auchanowskiego szamponu używam tylko raz, wylewając na dłoń ile się zmieści, potem nakładam na głowę i masuję włosy przez chwilę a potem spłukuję.
Drugi raz już nakładam "właściwy" szampon - obecnie Seboradin Niger, który dopełnia dzieła, przy okazji działając swoimi właściwościami na włosy.
I wystarczy. Włosy czyste. Można nakładać odżywkę/maskę.
A szampon ok - nawet jestem pozytywnie zaskoczona.
Za tą cenę naprawdę warto.

[sylvia_doll]

O proszę W takim razie super, najważniejsze że zadowolona! i wilk syty i owca cała jak mówią, tzn i portfel. A co sadzisz o tych szamponach Eva? tez maja smiesznie male ceny, ale sklad - nie mam pojecia jak to wyglada <myśli>
Może się skuszę... teraz myślę czy nie zamówić Szamponu Dabur - z tym, ze ceny juz nie sa milutkie!

[jyyli]

Napisane przez sylvia_doll

O proszę W takim razie super, najważniejsze że zadowolona! i wilk syty i owca cała jak mówią, tzn i portfel. A co sadzisz o tych szamponach Eva? tez maja smiesznie male ceny, ale sklad - nie mam pojecia jak to wyglada <myśli>
Może się skuszę... teraz myślę czy nie zamówić Szamponu Dabur - z tym, ze ceny juz nie sa milutkie!

Chodzi Ci o te w wielkich butlach? One mają bardzo krótkie składy, nie mają jakichś hiper pielęgnujących składników, ale też nie ma tam za dużo syfu Mogą wysuszać, bo mają też wyciągi ziołowe.
Chociaż swojego czasu zużyłam 3 litry tataro-chmielowego, bo robił karierę na Wizażu, już nie pamiętam dlaczego Ale był nawet fajny, ot szampon jak szampon, ale wszystko zmywał, super oczyszczał włosy nadmiernie nasilikonowane przez lata i fajnie pachniał
Ale jeśli chodzi o te w mniejszych opakowaniach z serii Trzy Zioła, to są świetne, wszystkie oprócz brzozowo-dziegciowego, bo strasznie rozjaśnił mi włosy na złotawy kolor

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez jyyli

Chodzi Ci o te w wielkich butlach? One mają bardzo krótkie składy, nie mają jakichś hiper pielęgnujących składników, ale też nie ma tam za dużo syfu Mogą wysuszać, bo mają też wyciągi ziołowe.

Ale jeśli chodzi o te w mniejszych opakowaniach z serii Trzy Zioła, to są świetne, wszystkie oprócz brzozowo-dziegciowego, bo strasznie rozjaśnił mi włosy na złotawy kolor

Tak, właśnie tego Sa jeszcze jajeczny i aloesowo-ogórkowy ale pokrzywowy ma najlepszy skład.
Z Evy ja właśnie najbardziej lubię ten brzozowo dziegciowy i rumiankowy, ale jak na złość wszędzie widzę tylko ten czarny bodajże rzepowy a jego nie kupuję.

[sylvia_doll]

Napisane przez jyyli

Chodzi Ci o te w wielkich butlach? One mają bardzo krótkie składy, nie mają jakichś hiper pielęgnujących składników, ale też nie ma tam za dużo syfu Mogą wysuszać, bo mają też wyciągi ziołowe.
Chociaż swojego czasu zużyłam 3 litry tataro-chmielowego, bo robił karierę na Wizażu, już nie pamiętam dlaczego Ale był nawet fajny, ot szampon jak szampon, ale wszystko zmywał, super oczyszczał włosy nadmiernie nasilikonowane przez lata i fajnie pachniał
Ale jeśli chodzi o te w mniejszych opakowaniach z serii Trzy Zioła, to są świetne, wszystkie oprócz brzozowo-dziegciowego, bo strasznie rozjaśnił mi włosy na złotawy kolor

rozjasnil....?! ooooo cos dla mnie jejej!

Napisane przez KONICZYNKA 47

Tak, właśnie tego Sa jeszcze jajeczny i aloesowo-ogórkowy ale pokrzywowy ma najlepszy skład.
Z Evy ja właśnie najbardziej lubię ten brzozowo dziegciowy i rumiankowy, ale jak na złość wszędzie widzę tylko ten czarny bodajże rzepowy a jego nie kupuję.

eva, barwa , herbal care , hipp - to wszystko sa dobre szampony prawda...?

[jyyli]

Napisane przez KONICZYNKA 47

Tak, właśnie tego Sa jeszcze jajeczny i aloesowo-ogórkowy ale pokrzywowy ma najlepszy skład.
Z Evy ja właśnie najbardziej lubię ten brzozowo dziegciowy i rumiankowy, ale jak na złość wszędzie widzę tylko ten czarny bodajże rzepowy a jego nie kupuję.

Ja widziałam jeszcze ostatnio rumiankowy, tataro-chmielowy, rzepowy i chyba brzozowy. Wzięłam rzepowy, bo lubię zapach rzepki

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez sylvia_doll

Ja jajeczną joanną dziś zmywałam i nie wiem czy to dobry pomysł był - bo ona chyba troszkę podsusza. W sumie, jak każdy ziołowy szampon...........

Uważasz, że szampon jajeczny jest szamponem ziołowym? Ja bym mimo wszystko nie zaliczała jajek do ziół, bo roślinki mi to nijak nie przypomina.

Poza tym jestem zdania, że ziołowe niekoniecznie muszą przesuszać. Jak ja zmieniłam kilka miesięcy temu drogeryjne szampony namiętnie kupowane mi przez mamę na szampon brzozowy z Evy właśnie, miałam włosy w lepszej kondycji, już nie były takie suche.
Obecnie jeszcze dochodzi nafta, oleje, odżywki, więc problem suchych włosów niemal całkiem zniknął.

Napisane przez sylvia_doll

O proszę W takim razie super, najważniejsze że zadowolona! i wilk syty i owca cała jak mówią, tzn i portfel. A co sadzisz o tych szamponach Eva? tez maja smiesznie male ceny, ale sklad - nie mam pojecia jak to wyglada <myśli>
Może się skuszę... teraz myślę czy nie zamówić Szamponu Dabur - z tym, ze ceny juz nie sa milutkie!

Ja sobie chwalę szampon z brzozą, dziegciem i wierzbą oraz ten z czarną rzepą, skrzypem i łopianem. Polubiłam te szampony, w dodatku firma nie testuje produktów na zwierzętach.

[sylvia_doll]

HAHAHAHAHAHAHAH. -___- ale dałam.
dobra, nie mialby prawa wysuszyc. i nie wysuszyl. wloski sa nieco.. jakby podtluszczone jednak, bo nie zmylam za dobrze chyba nafty. ale wytrzymam do jutra, bo nie myje nigdy codziennie.

wczoraj byla nafta z jajkiem na skalp i wlosy (chyba powinnam tylko na skalp dac... ?) a dzis jajko z miodem na buzie - maseczka.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Nie wiem, nie orientuję się, jak wykorzystywać jajka w pielęgnacji.
I dobrze.

Na dozie faktycznie nafty podrożały.. Kupiłam dzisiaj jedną w zapasie, bo ta z czarną rzepą już jest na końcówce, tym razem wzięłam z tatarakiem.
Chociaż jestem ciekawa, ile tych ekstraktów roślinnych dają, bo powinny zdaje się chociaż nieco tę naftę zabarwiać, a jest przecież przeźroczysta.

[agaa91]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2634301 0]
Chociaż jestem ciekawa, ile tych ekstraktów roślinnych dają, bo powinny zdaje się chociaż nieco tę naftę zabarwiać, a jest przecież przeźroczysta.[/QUOTE]
moja nafta z rzepą ma na dnie taki żółty osad (niewiele ale jednak widać) - ale nie wiem czy to te ekstrakty czy co to może być

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Moje były czyste, przejrzyste, bez osadów.
No cóż, efekt placebo też jest warty tych paru groszy.

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez sylvia_doll

eva, barwa , herbal care , hipp - to wszystko sa dobre szampony prawda...?

Jeszcze Radical, Seboradin, Seboravit, Joanny z apteczki babuni, Rzepę zieloną, L'Biotici to są szampony których używam naprzemiennie.
Z typowo drogeryjnych lubię Schaumę z Q10.

[niczka87]

tatty a gdzie u Nas w Bstoku kupujesz ten brzozowy szampon?

[sylvia_doll]

Napisane przez KONICZYNKA 47

Jeszcze Radical, Seboradin, Seboravit, Joanny z apteczki babuni, Rzepę zieloną, L'Biotici to są szampony których używam naprzemiennie.
Z typowo drogeryjnych lubię Schaumę z Q10.

wszystkie uzywalam z wyjatkiem shaumy.
niegdy mi wiem, ze nie podchodzila - byla taka zwyyykla... teraz zero pianek i sprayow wiec moze sie by sprawdzila

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez niczka87

tatty a gdzie u Nas w Bstoku kupujesz ten brzozowy szampon?

Wcześniej kupowałam w osiedlowym PSS-ie. Obecnie ani tam, ani nigdzie indziej nie znalazłam, więc przerzuciłam się na szampon rzepowy.
Szkoda, bo brzozowy nawet bardziej mi odpowiadał, włosy były po nim minimalnie gładsze niż po rzepowym i nieco mniej się plątały. A przynajmniej tak mi się wydaje.

I zdecydowanie wolałam zapach brzozy, dziegciu i wierzby niż czarnej rzepy.

[Doodzia]

Siedzę sobie właśnie z naftką na głowie i tak czytam Wasze wpisy...

Szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się nad tym jakim szamponem ją zmywam Zawsze łapię taki, który stoi najbliżej ;-)

Ciekawe rzeczy piszecie, Drogie Wizażanki, trzeba te różne aspekty stosowania nafty przemyśleć

Muszę Wam powiedzieć, że odkąd rzuciłam palenie (czwarty tydzień leci) nie mogę wytrzymać charakterystycznego naftowego smrodu, który wydobywa się spod ręcznika ;-) I zazdroszczę tym z Was, które go nie czują Zaczęłam się nawet zastanawiać nad tym czy wcześniej, kiedy paliłam, po zmyciu maseczki nie było czuć zapachu, czy może smrodek niósł się za mną namiętnie a ja go nie czułam ;-D

[niczka87]

Mi się tej nafty z a+e nie udaje spłukać. Spłukałam solidnie wodą i umyłam bańkę 3 razy i znowu nafty trochę zostało na głowie :| Jak miałam naftę z rycynowym to jakoś lepiej szło, poza tym była z firmy Anna, a ta z jakiejś innej.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Doodzia

Siedzę sobie właśnie z naftką na głowie i tak czytam Wasze wpisy...

Szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się nad tym jakim szamponem ją zmywam Zawsze łapię taki, który stoi najbliżej ;-)

Ciekawe rzeczy piszecie, Drogie Wizażanki, trzeba te różne aspekty stosowania nafty przemyśleć

Muszę Wam powiedzieć, że odkąd rzuciłam palenie (czwarty tydzień leci) nie mogę wytrzymać charakterystycznego naftowego smrodu, który wydobywa się spod ręcznika ;-) I zazdroszczę tym z Was, które go nie czują Zaczęłam się nawet zastanawiać nad tym czy wcześniej, kiedy paliłam, po zmyciu maseczki nie było czuć zapachu, czy może smrodek niósł się za mną namiętnie a ja go nie czułam ;-D

Myślę, że zapach zależy od firmy i od nosa.
Szokuje mnie, gdy dla kogoś nafta jest bezwonna, albo pokrzywa pachnie jak trawa, albo skrzyp jak ryba. Sporo tego na wizażu się nasłuchałam, szczerze współczuję takim osobom zmysłu powonienia.

Napisane przez niczka87

Mi się tej nafty z a+e nie udaje spłukać. Spłukałam solidnie wodą i umyłam bańkę 3 razy i znowu nafty trochę zostało na głowie :| Jak miałam naftę z rycynowym to jakoś lepiej szło, poza tym była z firmy Anna, a ta z jakiejś innej.

Testowałam tylko Annę, więc nie wiem, jak diametralna może być różnica pomiędzy różnymi firmami.

I naprawdę sporo od techniki zależy.
Jeszcze parę miesięcy temu musiałam 2 razy sięgać po szampon, aby zmyć naftę, najwidoczniej nie byłam wtedy zbyt wprawiona. Obecnie myję tylko raz i zupełnie to wystarcza.