Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VI

[jomic]

Napisane przez Ewi22

Mój I. jest też egzaminatorem to lepiej tłumaczy i ,,egzaminuje,,pod koniec jazd fajjny jest,lubi śpiewać,zagaduje,żeby odstresować mnie hehe.Jak widzę eLki to od razu banan na twarzy i kibicuję wszystkim kursantom

ale nie pracuje jednoczesnie jako instr i egz?? bo kodeks zabrania. Moze miec jedynie uprawnienia jednego i drugiego.

We mnie eLki tez mile wspomnienia wywolują (poza jedną ostatnio jak korek wyprodukowała).
Ostatnio jechalismy za jedna firmowym autkiem i stwierdzilam ze pewnie klakson mu nie działa. Kolega zatrąbił, przed nami eLka. Od razu look w lusterko. Zobaczyla kciuki uniesione do góry (jako jakby przeprosiny). ciekawe co sobie o nas pomyslała?

[princeseczka]

Napisane przez Eroll

Na przykład krakowscy kierowcy - gbury!

no też się o nich idzie nasłuchać. Myślałam że to stereotyp, kiedy pani profesor powiedziała,że są oni nie wyrozumiali dla "nowych" w swoim mieście, szczególnie jeśli widzą warszawskie - mazowieckie rejestracje

[jomic]

Napisane przez Ewi22

Wałbrzychu jest taka ulica,że nią i chodikiem idą ludzie i Ci nie ustąpią jechałam chyba 10 km na h,a oni nic.Jedną babkę to prawie otarłam

ja wczoraj mijalam rowerzystów jadących pod prąd. poza terenem zabudowanym. Samobójstwo normalnie (z ich strony)

[princeseczka]

a ja dzisiaj, pierwszy raz od egzaminu sobie zatrąbiłam- raz na pieska i raz na pana który zasnął na światłach

[Ewi22]

On egzaminuje w Legnicy wyłącznie

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

A ja trąbiłam na łuku jak robiłam kielnię hehe

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

papatki dziewczęta

[Eroll]

Napisane przez princeseczka

no też się o nich idzie nasłuchać. Myślałam że to stereotyp, kiedy pani profesor powiedziała,że są oni nie wyrozumiali dla "nowych" w swoim mieście, szczególnie jeśli widzą warszawskie - mazowieckie rejestracje

To jest prawda! Krakusy z krakusami jeszcze jakoś żyją, ale jak zobaczą obcą rejestracje to trudno się poruszać w tym mieście. Tam są przeważnie korki, na dodatek Kraków jest cały czas rozkopany, poustawiali masę objazdów i naprawdę jest problem z połapaniem się jak jeździć, a ci zamiast ułatwić, trochę pomóc, to tylko trąbią, zajeżdżają drogę, pokazują dziwne gesty. Pff

[princeseczka]

Napisane przez Eroll

To jest prawda! Krakusy z krakusami jeszcze jakoś żyją, ale jak zobaczą obcą rejestracje to trudno się poruszać w tym mieście. Tam są przeważnie korki, na dodatek Kraków jest cały czas rozkopany, poustawiali masę objazdów i naprawdę jest problem z połapaniem się jak jeździć, a ci zamiast ułatwić, trochę pomóc, to tylko trąbią, zajeżdżają drogę, pokazują dziwne gesty. Pff

Te same argumenty dawała

[jenny1234]

hej wszystkim... strasznie zabiegana jestem i czasu na wątek nie mam...
witam nowe wszystkie jeśli są jakieś... kto zdał to gratuluję a jak nie to głowa do góry... kiedyś się uda

a co do mnie to jeżdżę kombijką pod okiem rodziców ale jeszcze jak to tata mówi zdarza mi się jakaś gafa.... kurczę wy też tak macie?

[princeseczka]

jenny w sobotę, w trakcie swojej jazdy omal zawału nie dostałam

[Emanes]

Napisane przez princeseczka

jenny w sobotę, w trakcie swojej jazdy omal zawału nie dostałam

Cóż takiego się wydarzyło, co przyprawiło Cię o palpitację serca ?

[jenny1234]

tzn?

[asiulka30]

Napisane przez princeseczka

jenny w sobotę, w trakcie swojej jazdy omal zawału nie dostałam

Eeee, mi tez cos w sobote jazda kiepsko szła. Raz za pózno zmieniłam pas a innym razem omal nie przejachalam na czerwonym. Byłam jakas kompletnie rozkojarzona. Żebyscie widziały mine mojego męża.

[Emanes]

To pytanko chyba do Princeseczki...

[jenny1234]

to db, że nie tylko ja takie maniany odwalam....

[asiulka30]

Byłam zła na siebie, ze jeżdze, jak bym pierwszy raz jezdziła po miescie.

[princeseczka]

post z soboty:
ja dzisiaj przeżyłam mały zawał serca. Wyjeżdżając z garażu miałam wrażenie że za moment przytrę samochód na wysokości drzwi (dosłownie 1-1,5 cm mnie dzieliło). No ale powoli, powoli i dałam radę. Uf robiłam to na bezdechu a później serce waliło mi jak szalone.
Później wracałam już do domu i zaparkowałam koło osiedlowego sklepiku na zatoczce dla autobusów gdzie są miejsca parkingowe dla zwykłych samochodów. Wyjechałam, później migam w lewo ( droga na którą chciałam wyjechać jest po łuku) ustąpiłam temu z prawej patrzę z lewej nie ma nikogo wyjeźdżam a tu chop..jednak z lewej nadjeżdżał samochód! oczywiście znowu serce skoczyło mi do gardła ale pocisnęłam z gazem i udało mi się uciec.
Weszłam do domu i się pytają co ja taka blada wróciłam

[Taran]

Z opowieści o jeździe świeżo upieczonych kierowcach, to moja koleżanka z klasy już pierwszą stłuczkę zaliczyła, mandat i 6 pkt. karnych. Więc tak sobie myślę, że egzamin to stres wielki, ale samodzielna jazda wcale nie lepsza. Więc nie ma się co tak stresować egzaminami, jeśli takie rozumowanie komuś odpowiada

[jomic]

Na egz jest z nami w samochodzie (specjalnym swoją droga) ktos, kto może zareagowac, zahamowac, pomóc. egz przerwnie, ale zareaguje. A jak zostajemy sami to mozemy liczyc tylko na siebie.
Jak dotąd mijam samych miłych kierowców (poza tym z tira z niedzieli). A jak jakis np wyprzedza i jedzie prosto na mnie to zobaczy jak stukam się w czoło kiedy przejeżdża obok.
Stłuczki, czegokolwiek obawialam się w niedzielę. To bylo gorsze niz egz. Za to dodaje pewności siebie jakoś latwiej zmieniać mi pasy, wyprzedzać itp po niedzieli.

[Emanes]

Napisane przez jenny1234

to db, że nie tylko ja takie maniany odwalam....

Mi jako początkującemu kierowcy zdarzają się jeszcze gafy a jak wspomnę swoją pierwszą samodzielną jazdę to przyprawia mnie to o dreszcz... Ale daję radę...

[princeseczka]

grunt to się nie załamywać
wpadki mnie mobilizują do częstszej jazdy
tydzień temu w niedziele też ładnie namieszałam

[Emanes]

Napisane przez princeseczka

grunt to się nie załamywać
wpadki mnie mobilizują do częstszej jazdy
tydzień temu w niedziele też ładnie namieszałam

Otóż to "grunt to się nie załamywać"

[jomic]

Pamietacie mojego Kosmitę?
śnił mi się. Ze jeździlam z nim, ale nie wiem czy przed egz czy po, ale tak jakbym miala 5h wyjeździć i tak mi się super jechalo, ze chcialam na więcej się umówic. a potem jexdziliśmy rowerami. Po zaporze na Wisle. Jakaś dziurawa byla, i ta woda taka wzburzona, brudna, głeboka, powodziowa.

[princeseczka]

jomic, mały koszmar
ciekawe jak tam milvunia

[kar0link4]

Jestem i ja... Witam

Ostatnio dużo się w moim życiu dzieje, dlatego też nie mam czasu na wizaż
Mogę się jedynie pochwalić, że razem z koleżankami awansowałyśmy do Finałów Akademickich Mistrzostw Polski w piłce siatkowej, które odbędą się w Krakowie

Co do wątku, to nie mam pojęcia co się tutaj dzieje... W każdym razie witam serdecznie wszystkie nowe kursantki, gratuluję tym, które zdały i wspieram te, którym się nie udało.

Moje dwie koleżanki mają egzamin w czwartek, oby dwie mają swoje pierwsze podejścia.

[Emanes]

Napisane przez Taran

Z opowieści o jeździe świeżo upieczonych kierowcach, to moja koleżanka z klasy już pierwszą stłuczkę zaliczyła, mandat i 6 pkt. karnych. Więc tak sobie myślę, że egzamin to stres wielki, ale samodzielna jazda wcale nie lepsza. Więc nie ma się co tak stresować egzaminami, jeśli takie rozumowanie komuś odpowiada

Niezle jak na świeżo upieczonego kierowcęStres na egzaminie jest niczym w porównaniu do samodzielnej jazdy,gdy jesteś zdana sama na siebie

[jomic]

Agata, nie koszmar. jakos milo bylo.
Karolina gratulacje

[kar0link4]

jomic, dziękuję!

[catttt]

Napisane przez princeseczka

no też się o nich idzie nasłuchać. Myślałam że to stereotyp, kiedy pani profesor powiedziała,że są oni nie wyrozumiali dla "nowych" w swoim mieście, szczególnie jeśli widzą warszawskie - mazowieckie rejestracje

Ej ej WM są spoko
Chociaż ja jeżdżę WSI bo TŻtowym samochodem a on z innej okolicy

3wm nie obraź się, bo oczywiście nie wszyscy, ale większość Otwockich kierowców których spotkałam jest niemiła

Btw Ty już pod Mińsk czy Otwock?
Dębe to chyba jeszcze Mińsk?
Zgłupiałam

[3mw]

cześć Kobietki

orchidea mam nadzieję, że w środę będziemy świętować razem z Tobą

jomic dopiero doczytałam, że byłaś w weekend w stolicy ja to mam zapłon
gratki za odwagę, podziwiam! ja jeszcze nie jestem chyba gotowa na takie dystanse i bym się chyba nie odważyła wyjechać "w trase"... (nadużywam coś słowa "chyba" ostatnio)

idę jutro do fryzjera, ale nie mam pojęcia co zrobić ze swoimi włoskami...

[princeseczka]

Napisane przez catttt

Ej ej WM są spoko
Chociaż ja jeżdżę WSI bo TŻtowym samochodem a on z innej okolicy

Wiem,że spoko- tak samo jak WR . Przecież Ty mój ziomek jesteś