Zlituj się mój książę drogi i z pierścieniem padnij pod nogi! cz. 35

[capriola_87]

Napisane przez P-o-n-y

Claris, co zobaczę Twojego posta to zastanawiam się czy ja jestem jakaś opóźniona bo nigdy nie wiem co z Twoją karierą policjantki Czy już byłaś na teście czy też nie bo zrozumiałam, że to miał być teraz? Czy znowu źle kombinuję? Ehhhh.

Właśnie o tym samym pomyślałam...

Carmi, a Ty się nie martw, koleżanka na pewno się odezwie daj jej troche czasu po powrocie!

[stygmatek]

Napisane przez carmelova

ponad 2 tygodnie. Numer może ma nieaktywny, bo stary numer wypowiedziała jak wyjeżdżała do uk w listopadzie, a angielski numer skasowała wracając do Polski, a nowego numeru nie mam.

Kurcze, to trochę czasu już jest. No nic, myślę, że jest tak jak mówisz- żyje miłością. Odezwie się na pewno



Uciekam spać. A jutro D O M!!!

Dobranoc

[Hawwa87]

Napisane przez carmelova

Odkąd wróciła do Polski do swojego Narzeczonego (byłego szefa) nie daje znaku życia. Pisałam jej maile, ale do mnie wróciły, telefon ma nieaktywny i nie ma jej na facebooku, a wcześniej codziennie pisała coś na tablicy. Mam nadzieję, że jest po prostu pochłonięta miłością... oby.

Mam nadzieję, że niedługo się odezwie do Ciebie... Czasem brak wiadomości jest dobrą wiadomością, gdyby się coś działo niedobrego, pewnie byś się jakoś dowiedziała

Napisane przez P-o-n-y

Claris, co zobaczę Twojego posta to zastanawiam się czy ja jestem jakaś opóźniona bo nigdy nie wiem co z Twoją karierą policjantki Czy już byłaś na teście czy też nie bo zrozumiałam, że to miał być teraz? Czy znowu źle kombinuję? Ehhhh.

Mam podobnie
I tak samo z prawkiem Gleni

[capriola_87]

A ja mam "mały" problem z TŻetem i chciałam się pożalić...

Jak był na studiach to był strasznie chudy i mizerny, potem wyjechał do UK i się bardzo roztył...Teraz schudł mocno, od 1,5 roku chodzi na siłownie regularnie..I niby wszystko fajnie, wyrzeźbił ciałko, ale najpierw chodził 2 razy w tygodniu, a teraz prawie codziennie i boję się że się zrobi takim okropnym mięśniakiem. Ciągle mu to mówię, jego mama i rodzinka też, ale on nie przyjmuje żadnej krytyki... Uważa, że dobrze wygląda bo wreszcie ma mięśnie, a nie sadło, ale ja uważam że naprawdę przesadza.... Tylko, że jak mu coś mówię, że mi się to nie podoba, że się robi za wielki, to on od razu odbija piłeczkę i mówi, że i jemu się nie wszystko podoba... ja w ostatnim czasie przytyłam, więc ma pretekst, żeby mi docinać, bo ja niby nie rozumiem i nie doceniam, że on ćwiczy i się "zdrowo" odżywia... Ale on się ciągle wkurza jak zaczynam temat i on nie rozumie, że mi się nie podobają takie mięśniaki i że zamiast pakować w bary ciągle mógłby np. pobiegać więcej albo wyrzeźbić brzuch... Nie wiem zupełnie jak do niego trafić w tej kwestii...

[peach_passion]

arrakis cieszę się, że jesteś zadowolona ale strasznie dużo macie godzin pracy i wczesne wstawanie, masakra... no ale skoro ludzie mili to będzie git

Napisane przez capriola_87

A ja mam "mały" problem z TŻetem i chciałam się pożalić...

Jak był na studiach to był strasznie chudy i mizerny, potem wyjechał do UK i się bardzo roztył...Teraz schudł mocno, od 1,5 roku chodzi na siłownie regularnie..I niby wszystko fajnie, wyrzeźbił ciałko, ale najpierw chodził 2 razy w tygodniu, a teraz prawie codziennie i boję się że się zrobi takim okropnym mięśniakiem. Ciągle mu to mówię, jego mama i rodzinka też, ale on nie przyjmuje żadnej krytyki... Uważa, że dobrze wygląda bo wreszcie ma mięśnie, a nie sadło, ale ja uważam że naprawdę przesadza.... Tylko, że jak mu coś mówię, że mi się to nie podoba, że się robi za wielki, to on od razu odbija piłeczkę i mówi, że i jemu się nie wszystko podoba... ja w ostatnim czasie przytyłam, więc ma pretekst, żeby mi docinać, bo ja niby nie rozumiem i nie doceniam, że on ćwiczy i się "zdrowo" odżywia... Ale on się ciągle wkurza jak zaczynam temat i on nie rozumie, że mi się nie podobają takie mięśniaki i że zamiast pakować w bary ciągle mógłby np. pobiegać więcej albo wyrzeźbić brzuch... Nie wiem zupełnie jak do niego trafić w tej kwestii...

ciężka sprawa. z wyglądem to tak jest. im lepiej się wygląda, tym bardziej chce się wyglądać jeszcze lepiej tak samo z kasą. pewnie wg niego jest ok, dba o siebie, cwiczy a Ty się tylko "czepiasz". dopóki on sam nie stwierdzi, że chce przestać/ ograniczyć/ zastąpić inną aktywnością to nie mam pojęcia co Ci doradzić

[capriola_87]

Napisane przez peach_passion

ciężka sprawa. z wyglądem to tak jest. im lepiej się wygląda, tym bardziej chce się wyglądać jeszcze lepiej tak samo z kasą. pewnie wg niego jest ok, dba o siebie, cwiczy a Ty się tylko "czepiasz". dopóki on sam nie stwierdzi, że chce przestać/ ograniczyć/ zastąpić inną aktywnością to nie mam pojęcia co Ci doradzić

Eh..no właśnie mieliśmy kolejną kłótnię o to, bo ja znowu jestem "tą złą", która nie rozumie, że on przecież dba o siebie...:/ Ja się po prostu martwię, że wcześniej było spoko, a teraz się już jakby uzależnił trochę...

[peach_passion]

Napisane przez capriola_87

Eh..no właśnie mieliśmy kolejną kłótnię o to, bo ja znowu jestem "tą złą", która nie rozumie, że on przecież dba o siebie...:/ Ja się po prostu martwię, że wcześniej było spoko, a teraz się już jakby uzależnił trochę...

może jak przyjedzie za te pare dni to pogadacie na spokojnie. powiesz, że się martwisz żeby on się za bardzo w to nie wkręcił. może poszukaj jakiś sport, który mógłby go zainteresować i zaproponuj mu

[Hawwa87]

http://allegro.pl/winietki-wizytowki...564345199.html

Co o tym myślicie?

[capriola_87]

nie wiem, może on ma rację i ja rzeczywiście przesadzam.. Ale to jest irytujące, że za każdym razem ja wyrażam swoje zdanie to jakbym mówiła do ściany Wiem, że jak się kocha, to powinno się akceptować tą druga osobę, ale w związku chyba tez chodzi o kompromisy... Dla mnie to naturalne, że chcę się podobać mojemu mężczyźnie i się staram, a on sobie coś wymyślił i tam ma być i nie przejmuje się, że mi się to nie podoba..nie wiem, serio powiedzcie mi, jeśli przesadzam...ale nie macie tak czasem?

[Hawwa87]

Capri, na pewno byłoby Wam łatwiej, gdybyście byli razem - wtedy więcej czasu by spędzał z Tobą i miał mniej czasu na siłownię. Tak na odległość to chyba niewiele zdziałasz, możesz tylko próbować rozmawiać... Albo może mów mu, że podoba Ci się taki, jaki jest teraz, że nie chcesz, żeby inaczej wyglądał... Choć, niestety, jeśli on nie będzie chciał ograniczyć siłowni, to chyba niewiele zdziałasz

Ja z moim mam problem w drugą stronę - brzuszek rośnie, a ćwiczeń niewiele Choć nie mogę powiedzieć, że jest mało aktywny, bo jak ma okazję, to uprawia różne sporty. No, ale to wszystko sporadycznie i na brzuch niewiele pomaga

[capriola_87]

Napisane przez Hawwa87

http://allegro.pl/winietki-wizytowki...564345199.html

Co o tym myślicie?

Szczerze? Mi się średnio podobają...takie jakieś toporne są. Byłam na wielu weselach i wolę jakieś małe, dyskretne, kolorowe

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:55 ----------

Napisane przez Hawwa87

Capri, na pewno byłoby Wam łatwiej, gdybyście byli razem - wtedy więcej czasu by spędzał z Tobą i miał mniej czasu na siłownię. Tak na odległość to chyba niewiele zdziałasz, możesz tylko próbować rozmawiać... Albo może mów mu, że podoba Ci się taki, jaki jest teraz, że nie chcesz, żeby inaczej wyglądał... Choć, niestety, jeśli on nie będzie chciał ograniczyć siłowni, to chyba niewiele zdziałasz

Ja z moim mam problem w drugą stronę - brzuszek rośnie, a ćwiczeń niewiele Choć nie mogę powiedzieć, że jest mało aktywny, bo jak ma okazję, to uprawia różne sporty. No, ale to wszystko sporadycznie i na brzuch niewiele pomaga

Tu na pewno masz rację, ale jak jestem u niego 3 miesiące to w sumie razem chodzimy więc na jedno wychodzi...Mnie tylko wkurza że on taki uparty jest i nie przyjmuje krytyki

[Hawwa87]

Napisane przez capriola_87

1. Szczerze? Mi się średnio podobają...takie jakieś toporne są. Byłam na wielu weselach i wolę jakieś małe, dyskretne, kolorowe

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:55 ----------



2. Tu na pewno masz rację, ale jak jestem u niego 3 miesiące to w sumie razem chodzimy więc na jedno wychodzi...Mnie tylko wkurza że on taki uparty jest i nie przyjmuje krytyki

1. Traktowałabym to raczej jako winietkę przy okazji pamiątki dla gości - dość oryginalnej, bo sama jeszcze się z czymś takim nie spotkałam Ale póki co to raczej w formie ciekawostki pokazuję

2. A razem chodzicie codziennie na siłownię? Może wymyślaj Wam inne zajęcia, a nie codziennie to samo? Wspólne bieganie, albo nawet jakieś ćwiczenia w domu? Trochę dla gimnastyki, a trochę dla zabawy

[peach_passion]

Napisane przez Hawwa87

http://allegro.pl/winietki-wizytowki...564345199.html

Co o tym myślicie?

hm to by pasowało do takiego swojskiego wesela. no i raczej nie do nowoczesnego wnętrza

Napisane przez capriola_87

nie wiem, może on ma rację i ja rzeczywiście przesadzam.. Ale to jest irytujące, że za każdym razem ja wyrażam swoje zdanie to jakbym mówiła do ściany Wiem, że jak się kocha, to powinno się akceptować tą druga osobę, ale w związku chyba tez chodzi o kompromisy... Dla mnie to naturalne, że chcę się podobać mojemu mężczyźnie i się staram, a on sobie coś wymyślił i tam ma być i nie przejmuje się, że mi się to nie podoba..nie wiem, serio powiedzcie mi, jeśli przesadzam...ale nie macie tak czasem?

zależy jak to wygląda. no ale w związku obie strony mają być zadowolone, więc do jakiegoś kompromisu musicie dojść. myślę, że jak przyjedzie to pogadacie i będzie ok

Napisane przez Hawwa87

Ja z moim mam problem w drugą stronę - brzuszek rośnie, a ćwiczeń niewiele Choć nie mogę powiedzieć, że jest mało aktywny, bo jak ma okazję, to uprawia różne sporty. No, ale to wszystko sporadycznie i na brzuch niewiele pomaga

Twój chociaż ma chęci a mój? praca siedząca, wszędzie autem, żarcie po nocach + słodycze i gazowane napoje. był na diecie miesiąc i stracił bodajże 6 kilo, to zrezygnował bo stwierdził, że za wolno chudnie już nie wiem jak mam go zachęcić, żeby się wziął za siebie


dobra lecę, dobranoc

[Hawwa87]

Nic, ja zmykam spać Jutro albo kolejna porcja nauki, albo porządki jakieś

Dobranoc

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Napisane przez peach_passion

hm to by pasowało do takiego swojskiego wesela. no i raczej nie do nowoczesnego wnętrza


Twój chociaż ma chęci a mój? praca siedząca, wszędzie autem, żarcie po nocach + słodycze i gazowane napoje. był na diecie miesiąc i stracił bodajże 6 kilo, to zrezygnował bo stwierdził, że za wolno chudnie już nie wiem jak mam go zachęcić, żeby się wziął za siebie


dobra lecę, dobranoc

Z tym swojskim weselem to racja, też o tym pomyślałam

Co do drugiego - fakt, że P. zawsze lubił ruch, aktywność. Odkąd jest ze mną ma mniej okazji Ale korzysta, jak może. A Twój... Ciężki przypadek. Jakoś trzeba by go zmotywować...

Też zmykam w końcu

[capriola_87]

Dzięki dziewczyny!

Też sie zawijam powoli, dobranoc

[justyna_dt]

Mornin'

Napisane przez stygmatek

No proszę, jaka pewna siebie
A tak poważnie- też tak myślę. Jak dobrze pojdzie (w sensie takim, że pieniążki będą) to za jakieś 3- max 4 tygodnie będę miała aparat.
I wtedy będę cierpieć niemiłosiernie.

Nie będzie tak źle wprawdzie noszenie aparatu nie należy do najprzyjemniejszych, ale w sumie to fajne jest są dni, że nie możesz zupy zjeść, to fakt, ale wtedy też najszybciej widzisz efekty, więc będzie Ci wynagrodzone a ma już ta ortodontka pomysł na Twoje zęby?

Napisane przez arrakis

hej pozdrowienia z Danii

Szybka relacja i lece troche nadrobic....

wiec, po tym jak pomylilam kolezance PKS pojechala w koncu do Boleslawca, tam ja odebralam, pojechalysmy na zakupy i chcialysmy do KFC ale mimo nawigacji sie zgubilysmy jechalysmy jakas polna droga, wyjezdzajac z niej natknelysmy sie na Policjantow, ktorzy postanowili nas skontrolowac skoro sie im nagle jakies dwie wariatki wylonily z jakiejs dziwnej drogi ale sympatyczni byli, wytlumaczyli nam gdize do tego kfc ale i tak nie znalazlysmy....dalsza droga odbyla sie bez przygod.
W Danii okazalo sie, ze mamy koncowke paliwa a jedyna stacja jaka znalazlysmy jest na karte tylko a my mialysmy gotowke...nastepna stacja byla na gotowke tez ale tam taki automat byl, trzeba wlozyc kase, wybrac dystrybutor i tankuje ci do tej kwoty ktora sie wlozylo - smeisznie, dobrze ze byl tam jakis gosc ktory nam to wytlumaczyl bo bysmy nie wpadly na to pewnie.
Domki fajne, warunki mieszkalne dobre.
Dzis bylam w pracy 11 godzin z czego przez 7 przesadzalam kwiatki z mniejszej doniczki do wiekszej - hortensje o ile sie nie myle.... (rain by pewnie wiedziala) potem kazali obrywac suche listki z margaretek ale okazalo sie, ze mam na nie uczulenie - momentalnie zaczelo mi leciec z nosa, oczy mi lzawily, i lewe mi spuchlo i to tak, ze prawie nic nie widzialam na nie - normalnie w 10 minut moze - poszlam do goscia ktory tym zarzadzal zeby mnie gdzie indziej dal, i znow przesadzalam hortensje z jednych doniczek do drugich przez kolejne pare godzin - tam momentalnie katar mi przeszedl, oczy przestaly lzawic, a opuchlizna zaczela schodzic - choc calkiem nie zeszla jeszcze i jestem jednostronnie opuchnieta

Ale ogolnie jest ok, myslalam, ze bedzie gorzej..... a jutro mam na 5 rano do pracy
pozdrawiam was wszystkie i ide choc troche nadrobic i zaraz spac

Heeej cieszę się, że dotarłyście całe i zdrowe i że w pracy jest w porządku czuję, że Cię fajny wyjazd czeka!

Napisane przez Gwizdak

zapewne tak jest podobnie jak nie można unosić rąk powyżej pasa, siadać z nogą na nogę, kucać, malować paznokci, pić kawy i milionów innych rzeczy. W zasadzie w ciąży to można jedynie za inkubator robić

Przeczytałam "siadać z nogą na głowę" i dopiero jak Capri pogrubiła później, to się zorientowałam, jaka jestem ślepa

Napisane przez carmelova

Odkąd wróciła do Polski do swojego Narzeczonego (byłego szefa) nie daje znaku życia. Pisałam jej maile, ale do mnie wróciły, telefon ma nieaktywny i nie ma jej na facebooku, a wcześniej codziennie pisała coś na tablicy. Mam nadzieję, że jest po prostu pochłonięta miłością... oby.

a masz podstawy, żeby sądzić, że to co innego niż chwilka zapomnienia?

Napisane przez Gwizdak

A siadać z nogą na nogę nie można, bo.... żylaki? Nieeeeeeee to by było za proste. Otóż siadając z nogą na nogę można zmiażdżyć dziecku główkę

To moja kwestia!
A to...

Napisane przez P-o-n-y

Claris, co zobaczę Twojego posta to zastanawiam się czy ja jestem jakaś opóźniona bo nigdy nie wiem co z Twoją karierą policjantki Czy już byłaś na teście czy też nie bo zrozumiałam, że to miał być teraz? Czy znowu źle kombinuję? Ehhhh.

Wchodzę sobie na stronkę z serialami a tam nowe GNW Tak więc ładuję sobie odcinek i zaraz oglądam. Ostatnio też wciągnęłam się w "Plotkarę" :P Ale ze mnie noł lajf - tylko gierki, seriale i wizaż

No właśnie, Claris, co z tymi testami?
Pony, spooko, miewam to samo... ostatnio wprawdzie nie mam za bardzo czasu, ale zazwyczaj tak właśnie wygląda mój dzień po pracy/jak mam wolne

Napisane przez capriola_87

A ja mam "mały" problem z TŻetem i chciałam się pożalić...

Jak był na studiach to był strasznie chudy i mizerny, potem wyjechał do UK i się bardzo roztył...Teraz schudł mocno, od 1,5 roku chodzi na siłownie regularnie..I niby wszystko fajnie, wyrzeźbił ciałko, ale najpierw chodził 2 razy w tygodniu, a teraz prawie codziennie i boję się że się zrobi takim okropnym mięśniakiem. Ciągle mu to mówię, jego mama i rodzinka też, ale on nie przyjmuje żadnej krytyki... Uważa, że dobrze wygląda bo wreszcie ma mięśnie, a nie sadło, ale ja uważam że naprawdę przesadza.... Tylko, że jak mu coś mówię, że mi się to nie podoba, że się robi za wielki, to on od razu odbija piłeczkę i mówi, że i jemu się nie wszystko podoba... ja w ostatnim czasie przytyłam, więc ma pretekst, żeby mi docinać, bo ja niby nie rozumiem i nie doceniam, że on ćwiczy i się "zdrowo" odżywia... Ale on się ciągle wkurza jak zaczynam temat i on nie rozumie, że mi się nie podobają takie mięśniaki i że zamiast pakować w bary ciągle mógłby np. pobiegać więcej albo wyrzeźbić brzuch... Nie wiem zupełnie jak do niego trafić w tej kwestii...

Mój eks miał tak samo... I samo mu przeszło. No, może pomogło trochę to, że mój wujek, który prawie nie rozmawia z naszą rodziną, raz powiedział mojej mamie, że chłopak Justyny jest... gruby a zawsze był za chudy i się biedak przestraszył

Napisane przez Hawwa87

http://allegro.pl/winietki-wizytowki...564345199.html

Co o tym myślicie?

Tylko i wyłącznie na wesele w stylu mocno wiejskim albo góralskim. Sama bym się nie zdecydowała

[Stefannia]

Hejka

Obudziłam się z usmiechem na ustach I mam wiosenna spódniczkę. I pachną jabłonie mi pod oknem. Więc jest fajnie

Frezi, ładne pazurki
Aleks, jutro albo poczatek maja
Arrakis, trzymaj się tam cieplutko

Do zwrotu będę miała 59 zł, odliczenia za internet. Wczoraj się rozliczyłam, a raczej babcia mnie

Napisane przez justyna_dt

Capri, jaki tam czad, my już mamy jedną MOTORYNKĘ na wątku, nie będę wskazywać palcem, niech się sama przyzna

Napisane przez capriola_87

MOTORYNKO, przyznaj się!

Napisane przez najfajniejsza

Justyna - Stefka ma motor, nie? czy coś kićkam...

To ja, to ja Wczoraj mierzylismy jakieś części w nim, bo A. będzie mi go obnizał. I wreszcie będę dotykać podłoża całą stopą a nie tylko czubkami palców Tak to jest jak się chce jeździc na duzym moto, nie mając za duzo wzrostu

Napisane przez capriola_87

serio powiedzcie mi, jeśli przesadzam...ale nie macie tak czasem?

Macie tak czasem
A serio, do facetów, rzadko kiedy trafia krytyka. Do mojego prawie nigdy. Jak chce cos z nim zmienić, to mówię wprost że to i to mi się nie podoba, potem nie poruszam temetu. Czasem się udaje i sam z siebie przychodzi porozmawiać lub od razu sam się zmienia. Na TŻ działa jak płachta na byka udowadnianie mojej racji. Czym więcej mówię, tym bardziej on się zacina i robi to dalej. Jakby swoim zachowaniem chciał udowodnić, że ja się mylę, a on robi wszystko jak trzeba.

[osz rety]

Helloł

ja z mężem mam zwrot w wysokości aż 5 zł no, ale to dobrze nic mnie nie oskubali w ciągu roku

no i też mi ciężko przekonać Tż żeby się za siebie wziął - tzn. jeden dzień jest ok, ale następnego wraca do swego lenistwa tak jak np. wczoraj wieczorem - nie poszedł ze mną na spacer z Orfim (bo go nóżki bolały bo miał odbiory instalacji na jednym osiedlui taki zmęczony był)

a tak poza tym chciałabym mieć już wolne a tu jeszcze tyle dni do piątku

[carmelova]

Dzień dobry Bobry

Koleżanka się odezwała, chyba moja dramatyczna wiadomość na nią podziałała

Wczoraj zrobiłam przepyszna sałatkę/makaron Tylko zamiast boczku dodałam szynkę szwarcwaldzką i kozi ser. http://polkazprzyprawami.blox.pl/201...a-papryka.html Z przepisu wychodzą 3 duże porcje. Tż wczoraj zjadł jedną na kolację, kolejną ma na lunch a ja będę miała na dzisiaj do pracy.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

jaka cisza, nie poznaję koleżanek

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Dzień dobry Bobry

Koleżanka się odezwała, chyba moja dramatyczna wiadomość na nią podziałała

Wczoraj zrobiłam przepyszna sałatkę/makaron Tylko zamiast boczku dodałam szynkę szwarcwaldzką i kozi ser. http://polkazprzyprawami.blox.pl/201...a-papryka.html Z przepisu wychodzą 3 duże porcje. Tż wczoraj zjadł jedną na kolację, kolejną ma na lunch a ja będę miała na dzisiaj do pracy.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

jaka cisza, nie poznaję koleżanek

coś czuję, że już wiem, co zjem jutro rano w pracy na śniadanie... albo zrobię sobie tą, co ostatnio ale mam ochotę na sałatkę przez Cię
Ja tam jestem, piszę, staram się, tylko klienci mi przeszkadzają

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

coś czuję, że już wiem, co zjem jutro rano w pracy na śniadanie... albo zrobię sobie tą, co ostatnio ale mam ochotę na sałatkę przez Cię
Ja tam jestem, piszę, staram się, tylko klienci mi przeszkadzają

Mi szef zaczął przeszkadzać (btw. dzisiaj wygląda mega ciachowato ), ale już się go pozbyłam

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Mi szef zaczął przeszkadzać (btw. dzisiaj wygląda mega ciachowato ), ale już się go pozbyłam

Jak wygląda mega ciachowato, to po co Ty się go pozbywasz, głupia!? Niech postoi i powygląda

Do mnie dziś ma zajrzeć kolega ze studia reklamowego wprawdzie po koperty, ale zawsze coś

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Jak wygląda mega ciachowato, to po co Ty się go pozbywasz, głupia!? Niech postoi i powygląda

Do mnie dziś ma zajrzeć kolega ze studia reklamowego wprawdzie po koperty, ale zawsze coś

No wygląda super! Ma białą casualową koszulę, granatowe spodnie, granatowe zamszowe mokasyny i granatowy sweter zawiązany na ramionach. Taki marynarski look Muszę Bartkowi taki sprawić
A pozbyłam się go, bo stał nade mną i gadał o pierdołach, a tu wizaż stygnie

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

świetna sukienka, mogłabym mieć podobną ślubną http://www.pudelek.pl/artykul/31782/rusin_czy_herbus/
Chodzi oczywyście o kieckę Herbuś

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

No wygląda super! Ma białą casualową koszulę, granatowe spodnie, granatowe zamszowe mokasyny i granatowy sweter zawiązany na ramionach. Taki marynarski look Muszę Bartkowi taki sprawić
A pozbyłam się go, bo stał nade mną i gadał o pierdołach, a tu wizaż stygnie

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

świetna sukienka, mogłabym mieć podobną ślubną http://www.pudelek.pl/artykul/31782/rusin_czy_herbus/
Chodzi oczywyście o kieckę Herbuś

ja też, chociaż dekolt bym zmieniła, nie cierpię serduszkowych, co ma swoje uzasadnienie w wielkości mego biustu
Nudzi mi się

I ciągle nie znudziło mi się to: http://entiendo.wrzuta.pl/audio/043g...i_-_be_careful

[stygmatek]

Bry

Napisane przez justyna_dt

Mornin'

Nie będzie tak źle wprawdzie noszenie aparatu nie należy do najprzyjemniejszych, ale w sumie to fajne jest są dni, że nie możesz zupy zjeść, to fakt, ale wtedy też najszybciej widzisz efekty, więc będzie Ci wynagrodzone a ma już ta ortodontka pomysł na Twoje zęby?

Hmm... powiedziała, że mam bardzo ładne zęby (w sensie, że zdrowe a jakieś tam drobne ubytki dobrze wyleczone i "zamaskowane"). Powiedziała, że można wyrwać zęby i wtedy leczenie trwałoby rok, ale, że ona jest zwolenniczką prób leczenia w pełnym uzębieniu.
Pokazała mi kilka aparatów (zwykły taki metalowy z gumeczkami, szafirowy z gumeczkami, Damon- bo generalnie pracuje dla tej firmy) na modelach, omówiła. Stwierdziła, że wybór aparatu zależy ode mnie i tego, ile chcę wydać więc nie namawiała specjalnie na Damona, który tak naprawdę jest najdroższy; że bez względu na to, jaki wybiorę, założy mi bez usuwania zębów bo [i to jest moim zdaniem ważne] jeśli coś trzeba będzie usunąć, to to wyjdzie dopiero w trakcie leczenia.
Stwierdziła, że mam proporcjonalną twarz, żuchwę i szczękę, przez co na pewno nie zmieni mi się kształt twarzy podczas leczenia.
I właściwie to tyle z tego, co mi powiedziała.
Zdjęcia bocznego głowy i wycisków nie robiłam, bo nie miałam przy sobie tyle pieniędzy, a poza tym, muszę porozmawiać z rodzicami, bo to w końcu oni za to wszystko będą płacili.

Ale myślę, że teraz to tylko kwestia pieniędzy na pierwszą ratę.

Napisane przez carmelova

Dzień dobry Bobry

Koleżanka się odezwała, chyba moja dramatyczna wiadomość na nią podziałała

Wczoraj zrobiłam przepyszna sałatkę/makaron Tylko zamiast boczku dodałam szynkę szwarcwaldzką i kozi ser. http://polkazprzyprawami.blox.pl/201...a-papryka.html Z przepisu wychodzą 3 duże porcje. Tż wczoraj zjadł jedną na kolację, kolejną ma na lunch a ja będę miała na dzisiaj do pracy.


jaka cisza, nie poznaję koleżanek

Haha no widzisz, może telepatycznie na nią podziałałaś

Ojojoj brzmi pysznie!!!

[justyna_dt]

Ja ubolewam, że mojej sukni wymarzonej z Maggie Sottero nie będę mieć już jej nie ma w kolekcji, a co dopiero za 135493544721983 lat

[stygmatek]

Hawwa ja się zgadzam z dziewczynami- bardziej coś takiego bym widziała na takim wiejskim weselu, w jakiejś drewnianej chacie. Aczkolwiek nie ukrywam, że jakbym miała takowe wyprawiać, to pomysł jest całkiem niezły. Taki klimatyczny

I tak przy okazji sobie pomyślałam, że właściwie w taki sposób można dobrać winietki do "motywu przewodniego" wesela. Zamiast tradycyjne, proste, eleganckie karteczki to np. jakieś gustowne kwiatki czy motyle jeśli wesele jest w lecie albo gdzieś na świeżym powietrzu.
Nie wiem jakby to wyglądało, ale tak mi przyszło do głowy

[raingirl]

Zaczęłam wczoraj robić następną konstrukcję z drutu, bo dostałam w gratisie po zajęciach parę kołków materiału no i będzie fajniejsza niż ta pierwsza chyba znalazłam sobie nowe hobby

[stygmatek]

Napisane przez raingirl

Zaczęłam wczoraj robić następną konstrukcję z drutu, bo dostałam w gratisie po zajęciach parę kołków materiału no i będzie fajniejsza niż ta pierwsza chyba znalazłam sobie nowe hobby

Będziesz.... druciareczką?

[justyna_dt]

Napisane przez raingirl

Zaczęłam wczoraj robić następną konstrukcję z drutu, bo dostałam w gratisie po zajęciach parę kołków materiału no i będzie fajniejsza niż ta pierwsza chyba znalazłam sobie nowe hobby

Druciaraaaaa ale Ci fajnie