Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[omry]

Tak, oczywiste jest, że szybko problem się nie zlikwiduje z prostej przyczyny - karmówka.
Jednak można ją minimalizować i na tym się trzeba skupiać.

Moje rupaki już jako dzieciaki nauczyły się otwierać klatkę. Dół zabezpieczyłam taką zapinką, a od góry wykrzywiłam trochę kratki tak, że nawet ja muszę użyć siły, by ją otworzyć, więc chłopcy nie mają szans.

Zamieniłam sklepowe hamaki na własne. Kupne są twarde i niewygodne. Teraz pocięłam stare koszulki i chłopcy o wiele chętniej w nich siedzą.

Jak wiadomo, najlepszą dostępną na rynku ściółką jest Chipsi Mais z kolb kukurydzy. W moim mieście znaleźć ją można niestety jedynie w Kauflandzie. Wyobraźcie sobie, że podrożała aż o 5 zł.. Teraz kosztuje 30zł/10l. Wymyśliłam, że zamówię przez Internet pięć czy sześć paczek i schowam do piwnicy, ponieważ w Krakvecie jest ona tańsza o ponad 10 zł.

[Libellee]

Co do hamaków-moja Bianka nie chciała w nich spać.. Teraz masowo szyję moim szczurkom 'miękkie domki' Tzn obszywam miękki, gruby polar czymś sztywniejszym, np. sztruksem albo jeansem. Całość ma kształt dużej czapki.

Umiejscowiłam metalowe pięterko dość blisko "sufitu" klatki, wyłożyłam je małym ręcznikiem (mam takich trzy-na zmianę), domek leży na tym pięterku i jest jednocześnie podwieszony do "sufitu" taką grubą, 5cio centymetrową agrafką. Dzisiaj skończyłam czwarty domek
(szycie ich jest baaardzo pracochłonne niestety)

[uUuAsissuUu]

Nie wiem co mam zrobić z kastracją Ediego
Z jednej strony chciałabymjak najzybciej, bo młody męcyz się w takiej mini klatce. Ale na forum zajechali mnie, że dw atygodnie to berdzo wielka różnica... Kiedy w innym terminie mi nie pasuje...
Wiecie może czy szczur musi ukończyć 3 czy 4 miesiąc?


Moi też naucyzli się otwierać klatkę. Zapinam na karabińczyki i kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć. Albo zostawiłam górne drzwiczki otwarte. Jak zobaczyłam to serce prawie mi wyskoczyło(mam psa szczurojada ; ) )
Dałam chłopakom hamaczki różowe(od razu zasikali, to chyba nie ich kolor) w słodkie pingwinki Mąłomęsko- wiem, ale cóż poradzę

Libelle mogłaby s wstawić zdjęcie takiego domku?

[aaurinko]

Napisane przez omry

aaurinko, kupiłaś? W zoologu?

Ja to współczuję szczurom ludzi, którzy zimą zabierają je na spacerki i wspierają zoologi.. Naprawdę współczuję.

Tak kupiłam, jeśli ty chcesz kupować "kota w worku" ( adopcja, dowoź z innego miasta itp) bo nie wiesz co kupujesz zdjęcia to nie wszystko to proszę Cię bardzo. MI się to nie podoba i nic tego nie zmieni. PO drugie nie wiesz z jakiego zoologa kupiłam zwierzaki i nie wiesz skąd one są, ja wiem .

Nie masz o czymś/kimś pojęcia to się po prostu nie odzywaj. NIe jesteś wyrocznią, każdy ma prawo do swojego zdania i swojegopostępowania, czy Ci się to podoba czy nie. I nie chcę tutaj słyszeć takich "niemiłych " opinii o mnie.

Nikt Tobie nie każe kupować zwierząt w zoologu, tak samo jak nikt nikomu nie może zabronić tego robić. Masz prawo do swojego zdania ale wyrażaj je w taki sposób aby nikogo nie obrażał.

Co do chodzenia ana spacer w zimie to jest kwestia przyzwyczajenia do temperatury. Małe dzieci też wystawia si na balkon żeby się zahartowały.

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez uUuAsissuUu

Nie wiem co mam zrobić z kastracją Ediego
Z jednej strony chciałabymjak najzybciej, bo młody męcyz się w takiej mini klatce. Ale na forum zajechali mnie, że dw atygodnie to berdzo wielka różnica... Kiedy w innym terminie mi nie pasuje...
Wiecie może czy szczur musi ukończyć 3 czy 4 miesiąc?

Ostatnio gadałam z wetem o kastracji i powiedziała że raczej wcześniej niż później( ja chciałam ponad rocznego ciura kastrować), nie wiem czy różnica dwóch tygodni coś zmieni ale wiem że im starszy szczur to gorzej dla niego.

[Libellee]

Napisane przez uUuAsissuUu

Libelle mogłaby s wstawić zdjęcie takiego domku?

Jasne Postaram się to zrobić jutro, bo aktualnie trzy domki się suszą po praniu (bo oczywiście trzeba było nowiuśki domek dziś odrazu obsikać) a ten w klatce to ta pierwsza-najmniej ładna wersja, więc wolę pochwalić się jutro

[omry]

aaurinko, przez takich jak Ty, tracę wiarę w ludzi.
Jesteś zwykłą egoistką.

I nie, to nie jest kwestia przyzwyczajenia do temperatury. Nie ośmieszaj się.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

uUuAsissuUu, a w jakim wieku jest chłopak?

[hejYou]

Co do hamaków . Na początku kupowałam kocyki itd i robiłam z nich hamaki ale najlepiej w roli hamaka sprawdza się czapka. Nakupiłam czapek i chłopaki spiął w czapeczce

[Libellee]

Napisane przez hejYou

Co do hamaków . Na początku kupowałam kocyki itd i robiłam z nich hamaki ale najlepiej w roli hamaka sprawdza się czapka. Nakupiłam czapek i chłopaki spiął w czapeczce

To jest świetne rozwiązanie, dwa z moich domków to dokładnie dwie polarowe, duże czapki-ja to jeszcze obszywam sztywniejszym materiałem, żeby po prostu się nie ‘zamykały’, tylko sztywno leżały. heyYou, rozumiem, że Twoje szczurki nie zżerają tych czapek? Bo moje na początku robiły w nich dziury, dopiero jak dałam im tą ‘grubszą’ wersję, to przestały.

[hejYou]

Napisane przez Libellee

To jest świetne rozwiązanie, dwa z moich domków to dokładnie dwie polarowe, duże czapki-ja to jeszcze obszywam sztywniejszym materiałem, żeby po prostu się nie ‘zamykały’, tylko sztywno leżały. heyYou, rozumiem, że Twoje szczurki nie zżerają tych czapek? Bo moje na początku robiły w nich dziury, dopiero jak dałam im tą ‘grubszą’ wersję, to przestały.

gryzą np wygryzą sobie dziure z boku i wystawiają z niej głowki mi się nie zamyka bo ja wiąże z 4 stron do klatki i ona sobie wisi

[Libellee]

Niestety aktualnie nie mam aparatu (totalnie się popsuł).
Do dyspozycjii mam tylko telefon komórkowy, czyli zdjęcia są niewyraźne i mają zakłamane kolory.

Granatowy domek to stara, polarowa czapka i jeans, tak samo ten bordowy. Zielony domek to stare sztruksy mojego młodszego brata i "plecy" wycięte ze starego polaru mojego chłopaka
Tak więc 'sam szyk' to nie jest, ale są naprawdę wygodne dla szczurów i dość praktyczne dla mnie-a to przecież najważniejsze

[aaurinko]

Napisane przez omry

aaurinko, przez takich jak Ty, tracę wiarę w ludzi.
Jesteś zwykłą egoistką.

I nie, to nie jest kwestia przyzwyczajenia do temperatury. Nie ośmieszaj się.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

uUuAsissuUu, a w jakim wieku jest chłopak?

Widzisz Ty za to jesteś ograniczona, i raczej nie powinnaś wypisywać tutaj opinii o ludziach bo są niesprawiedliwe i bardzo ale to bardzo subiektywne. Tak jak napisałam wcześniej nie wiesz skąd mam te szczury a wypisujesz jakbym je miała od Ciebie.
To jest kwestia przyzwyczajenia do temperatury, i jeśl itego nie rozumiesz to poczytaj trochę .

[uUuAsissuUu]

Była tu już przedstawiona sytuacja jak jest w zoologach. I to, że trafi sie jeden na kilkanaście "porządnych" nie znaczy, że od razu tam kupię.
Ja gdybym przeczytała jak naprawdę wygląda zoosytuacja powstrzymałabym się.

Nie chcąc cię zrażać do tego wątku chciałabym się zapytać czy będą przez te dajmy na to pół godziny byłaś w stanie rozpoznać charaktery szczurków i to, że są zdrowe, że nie mają wad żadnych?

Czy adopcja to "kot w worku"? Nie sądze. Osoby które mają szczurki do adopcji są uczciwe. Bo przecież osoba, która chce jak najlepiej dla swoich wpadek nie będzie nas oszukiwać jełśi chodzi o charakter ogonka czy choroby. Jeśli komuś nie zależy na dobru zwierzątka to je sprzeda, albo odda na karmę.


Libelle fajne takie norki Ja byłam ciekawe jak to wygląda. Estetyka jets niej ważna, jesli chodzi o szcury. One i tak z biegiem czasu nadadzą wyposażeniu nowy dizajn :P

[omry]

Ograniczona? Ja?
Ośmieszasz się, aaurinko. Naprawdę.
I Ty mi karzesz poczytać? A to dobre..


uUuAsissuUu, powiesz mi w jakim wieku jest chłopak?

[uUuAsissuUu]

Jets z 14 stycznia, a więc trzy i pół miesiąca(będzie miał w dniu kastracji. Dowiedziałam się, że musi mieć ukończony 3 miesiąc i ponad 350 chyba gram. Spełnia wszystkie wymogi.
No ale jeśli wet mnie cofnie to trudno.

[hejYou]

moje chłopy mają zabawe siedzą w szafce a tam mam różne koszulki na dokumenty i są śliskie i zjeżdzają na nich i znowu wracają i tak w kołko
przed chwilą zaczeły się tłuc aż ich na dole było słychać tzn to Diler taki głośno krzyczy wystarczy , że go Nargil przewróci na plecy i nic nie robi a on narobi pisku jak by go ktoś ze skóry obdzierał

[omry]

uUuAsissuuu, chcesz go połączyć z samiczką, tak?
Gdzie robisz kastrację?

[uUuAsissuUu]

hejyou ja bym od razu leciała na górę, gdyby tak się działo z Edim i Tago, na początku :P

Nie, ja chce go połączyć z samcem A Jak im nie wyjdzie wspólne mieszkanie(odpukać) to wezmę samiczkę

W szczecinie na przyjaciół żołnierza(nie pamiętam dokładnie), tam gdzie dr sulima przyjmuje. A kto będzie kastrował-nie iwem, zapomniałam zapytać o nazwisko.

[hejYou]

Napisane przez uUuAsissuUu

hejyou ja bym od razu leciała na górę, gdyby tak się działo z Edim i Tago, na początku :P

Ja chce go połączyć z samcem A Jak im nie wyjdzie wspólne mieszkanie(odpukać) to wezmę samiczkę

W szczecinie na przyjaciół żołnierza(nie pamiętam dokładnie), tam gdzie dr sulima przyjmuje. A kto będzie kastrował-nie iwem, zapomniałam zapytać o nazwisko.

też poleciałam i patrze a diler leży i skrzeczy a Nargil mu nic nie robi Diler lubi sobie popiszczeć nawet jak ja go czasami złapie to on w pisk taka panienka z niego ;D

[Libellee]

Ha! Powrócił 'stary wizaż'!
Ale niestety wcięło wczorajszy dzień, czyli to co napisałyśmy na 'nowym'...

Więc przypomnę, że mi Nastka kicha od jakiegoś czasu. Mieszkam 5 minut od gabinetu weterynaryjnego, więc poszłam z moimi maziakami na krótki spacer (nie wiem jak u Was, ale tu nad morzem zrobiło się baaardzo ciepło, słonecznie i wyjątkowo bezwietrznie).

Poszłam zapytać się, czy wogóle któryś z weterynarzy leczy małe zwierzaki i ile kosztowała by wizyta (aktualnie jestem bez grosza)Gabinet prowadzi ojciec z synem, syn na szczęście leczy szczurki. Zapytał się o co chodzi, powiedziałam, że mała tylko kicha, nie zauważyłam u niej porfiryny, ma z pewnością bezbarwny katar (dla pewności sam obejrzał).
Mam nadal podawać Vibovit i obserwować, jak się nic nie poprawi, mam przyjść to ją osłucha itd..

Pierwsza wizyta kosztuje 20zł. Z antybiotykiem ok.30zł.
To chyba standardowa cena w dużym mieście (?), tak mi się wydaje..

[uUuAsissuUu]

U mnie po dogadaniu 10 zł

U mnie też gorąco, normalnie lato czuć. A ja się na to nie przygotowałam psychicznie

[hejYou]

dobranoc

[uUuAsissuUu]

Jaaakie słodziaki

[omry]

Uwielbiam patrzeć na te stwory, gdy jedzą.
Posprzątałam pięknie klateczkę i zrobiłam im ucztę.
Mianowicie suchy chleb tostowy, Gerber obiadek, kolba jabłkowa, GreenTea, dropsy, suszone i świeże banany no i uwielbiane przez nie winogrona.

Zauważyłam, że najbardziej ze wszystkiego moje szkodniki lubią dropsy i winogrona właśnie. Do picia jak najbardziej GreenTea. Dlatego daję im to średnio raz na dwa tygodnie, żeby pozostało to smakołykiem z prawdziwego zdarzenia. Żeby się nie przejadły tym po prostu.
Dobra, dropsy daję częściej




W ogóle to musimy po świętach iść do weta. Nie wiem, co jest z nimi, ale cała trójka znowu się strasznie drapie. Ale teraz to już tak konkretnie. Straciły przez to drapanie mnóstwo sierści (do tego są zrudziałymi silvered blackami, więc już w ogóle wyglądają jak wyłysiałe) i mają strupy. Idę teraz do innego weta. Tzn. po świętach zadzwonię i zapytam, czy mają tam kogoś od gryzoni, bo wetka, do której z nimi chodzę, nie wie, co im jest. Dała im tylko jakieś zastrzyki, które gówno dały..



Libelle, nie ma mojego komentarza z wczoraj.
Czy możliwe jest, że mała się przeziębiła? Teraz grzejniki przestały grzać, a my otwieramy okna. Szczury odczuwają to o wiele bardziej od nas. Może podaj na wszelki wypadek NutriDrink?

[uUuAsissuUu]

A gdzie chodzisz do weta i do kogo?

[omry]

Starówka, ul. Złotników. Tam tylko jedna babka jest.
Teraz pojadę tam, jak się jedzie na Kluczewo i os. Pyrzyckie. Nie wiem, co to za ulica, ale bez wątpienia są tam najlepsi weci w ZST. Według mnie

[uUuAsissuUu]

Ah wiem. Dzwoniłam kiedyś tam to za wizyte ze szczurem(gdy coś mu w oko się stało) chciałą 40 zł+ leki.
Na broniewskiego?

Ja byłam obok UP gdy chciałam książeczkę zdrowia dla Tago.

[omry]

Szczurom nie kupuje się książeczek zdrowia.
Książeczki są do potwierdzenia szczepień i przebytych chorób u zwierząt rodowodowych. Szczurów się nie szczepi

Tak, ta babka na Starówce nieźle kroi. Ja byłam chłopaków odrobaczyć i dała im te zastrzyki, które gówno dały, i zapłaciłam 80 zł..

[uUuAsissuUu]

Ale ja potrzebowałam, gdy jechałam z nim za granicę. Szczury nie potrzebują paszportów, ale na granicy mogą się przyczepić do wszystkiego Wolałam mieć potwierdzenie, że młody jest zdrowy i odrobaczyłam go przy okazji.


książeczkę mają tylko zwierzęta rodowodowe? No chyba nie

[omry]

A gdzie ja tak powiedziałam? Czytanko ze zrozumieniem.

[hejYou]

Napisane przez omry

A gdzie ja tak powiedziałam? Czytanko ze zrozumieniem.

Troszkę więcej luzu
odnoszę , że w Twoich postach jest troszkę złośliwości