Dzieciaczki w brzuszku nasze kochane, my chcemy już być kopane IX-X 2011

[pestka78]

Napisane przez lausanne

już chyba pestka kiedyś o tym pisała, jesli dobrze kojarzę. Chyba pracujecie w innych miastach tak?

Tak Dobrze pamiętasz.

[lausanne]

ale mi się mały wierci I strasznie śmiesznie rozciąga mi brzuch. Niby niedawno przez to przechodziłam, ale i tak wszystko odczuwam na nowo jednak to prawda że każda ciąża jest inna i każdą się inaczej przeżywa

[danika]

witam się świątecznie i zaraz spadam do łóżka, bo chyba za dużo siedzenia dzis było na niewygodnych stołkach i coś mnie brzuszek pobolewa....

a jutro do teściów na obiad i potem znów posiedzenie bo rodzinka TZ przybywa...jak ja nie cierrrrrpie świąt - jak smerf maruda hehe

No air współczuję kłótni...ale z chłopami to czasem ciężko niestety

Martusia ja też chce dzinsy z allegro...ale sie boje, że nie trafie w rozmiar albo materiał będzie dziadowaty

[pestka78]

Napisane przez cotynato

Oj a później znowu osobno ? Ja to jakaś dzisiaj jestem nieprzytomna
Jak nie chcesz to oczywiście nie odpowiadaj

Póżniej bedziemy się zastanawiac co najlepiej dla dziecka i dla nas obojga....Pracowac musimy oboje...zas pokaze jak nam się ułoży

[cotynato]

Napisane przez lausanne

ale mi się mały wierci I strasznie śmiesznie rozciąga mi brzuch. Niby niedawno przez to przechodziłam, ale i tak wszystko odczuwam na nowo jednak to prawda że każda ciąża jest inna i każdą się inaczej przeżywa

Ja też siedzę i co jakiś czas zdarzają się jakieś pojedyńcze ruchy
Ile z tego radości to nawet sobie nie zdawałam sprawy
Poza tym wieczorem jak się kładę to normalnie aż się smieję z tego uczucia i jego reakcji na moje małe zaczepki. Cudowne to jest Warto było czekać na to

[danika]

cotynato no to trzymam żeby rodzice się polubili

u nas to była śmieszna sytuacja - ja chodziłam do klasy w LO z siostrą mojego TZ, a moj tata i ich mama działali w radzie szkoły itp więc się znali. Ja poznałam TZ w trzeciej klasie a nasi rodzice znali się już od pierwszej także problem poznawania się mielismy jakby z głowy

zazdroszczę wam tych ruchów dziewczyny moja mała coś tam daje znać, ale muszę się strasznie skupić, żeby ją poczuć...

[cotynato]

Napisane przez pestka78

Póżniej bedziemy się zastanawiac co najlepiej dla dziecka i dla nas obojga....Pracowac musimy oboje...zas pokaze jak nam się ułoży

To trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się jak najlepiej dla was i malucha

[aa2]

heja
jestem i ja własnie leżakujemy jutro na obiadek do mamy a potem ciag dalszy lenistwa w domku
cotynato trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte kurcze to takie zawsze lekko stresujące, ta obawa zeby rozmowa sie jakoś kleiła itd-dobrzeze mam to juz za sobą

lausane współczuje ze znów od poczatku musisz szukac niani, mam nadzieje ze drugie podejscie bedzie lepsze

[Martusiaaa21]

Napisane przez pestka78

Póżniej bedziemy się zastanawiac co najlepiej dla dziecka i dla nas obojga....Pracowac musimy oboje...zas pokaze jak nam się ułoży

no to życzę aby wszystko się dobrze ułożyło i jak najlepiej dla Was wszystkich

cotynato a jak tam zaręczyny, planujeccie w związku z tym jakiś ślub cywliny? czy tż się określił w tej kwesti?

u mnie to wogóle była dziwna historia z poznawaniem się rodziców, bo byłam w długim związku z facetem no i poznałam innego mojego przyszłego męża i strasznie się bałam, że moi rodzice go nie zaakceptują, bo ten były był z tej samej miejscowości co ja, mieszkał przez drogę, znaliśmy się od dziecka, moi bracia byli jego kumplami i ja mu taką krzywdę zrobiłam, że go zostawiłam. na początku było ciężko, ale w końcu zaakceptowali mojego P., a teście bardzo dobrze się ze sobą dogadują, odwiedzają się na imieniny, a zięcia bardzo lubią, tu coś naprrawi, tam coś pomoże, także kamień spadł z serca

[agnieszka 0605]

cotynato - za jutro i widzę, że wg suwaków idziemy podobnie z dzidziolkiem hihihi i moja mała też wieczorkiem buszuje widać to może jakaś norma na te maluszki?

danika - to my chyba z jednej bajki jesteśmy ej tylko tam był jeden smerf maruda, a my już jesteśmy dwie haha

[cotynato]

Napisane przez agnieszka 0605

cotynato - za jutro i widzę, że wg suwaków idziemy podobnie z dzidziolkiem hihihi i moja mała też wieczorkiem buszuje widać to może jakaś norma na te maluszki?

Mi koleżanka po 2 ciążach tłumaczy to tak, że mały w ciągu dnia jest usypiany/lulany przez nasze ruchy i przeważnie zaczyna działać jak się wyciszamy i odpoczywamy. Teraz to nic, ale jak będzie większe i w nocy tańce zacznie odprawiać to będziemy miały dopiero

[agnyska81]

Napisane przez cotynato

Nawet się jakoś szczególnie nie objadłam, ale ostatnio mam wrażenie że jestem jak studnia bez dna. Tzn mogę jeść i jakoś nie czuję przesytu

No to u mnie odwrotnie - tylko małe porcje, bo inaczej umieram. Więc dziś umieram...

Napisane przez pestka78

Posiedziałm dzis na słoneczku i niestety głowa mnie od powietrza rozbolała...

To chyba od pogody, bo mnie też głowa od rana boli.

Napisane przez cotynato

A mój tż u rodziny. Jutrro z rodziami do niego jedziemy, głupio wyszło że to oni nas a nie my ich zaprosiliśmy, ale trudno Stresuję się strasznie, szczególnie, że mój tato to artysta, trochę mądraliński i nie wiem jak to będzie
Poza tym mam wrażenie, że takie spotkania to ani nie ma o czym porozmawiać i że to takie krępujące... no nic okaże się

No to życzę, żeby poszło po Twojej myśli

Jakoś dzisiaj kiepsko się czuję... Musiałam wstać wcześnie, żeby się ze śniadaniem uwinąć przed mszą o 9:00 (akurat na tę musiałam iść, bo potem babcia jechała do kościoła i musieliśmy z dziadkiem posiedzieć). W kościele jak poczułam tych wszystkich pozlewanych wodami kolońskimi panów, to musiałam opuścić przybytek Nawet na dworze było mi duszno, miałam wrażenie, że się pocę pod żakietem (mimo, że było tylko 12 stopni), a pod koniec mszy nie wiedziałam już jak stać, bo kręgosłup dawał czadu.
Po kawie byłam już tak zmęczona, że musiałam iść się godzinkę przespać. Przynajmniej głowa mnie prawie przestała boleć
Po tym całym dniu na nogach brzuch mnie boli, wczoraj mnie bolał od sprzątania, na co mi te święta?
Jutro sobie trochę bardziej odpocznę, bo rodzice nie przyjeżdżają, dziś nam zostawili wałówkę i jutro będzie (prawie) byczenie się

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

Mi koleżanka po 2 ciążach tłumaczy to tak, że mały w ciągu dnia jest usypiany/lulany przez nasze ruchy i przeważnie zaczyna działać jak się wyciszamy i odpoczywamy. Teraz to nic, ale jak będzie większe i w nocy tańce zacznie odprawiać to będziemy miały dopiero

tak, masz rację tzn. Twoja koleżanka ma ja już widzę to po swojej małej, że jak chodzę to jakby to chodzenie ją "lula" i śpi a jak położe się na plecach to włącza sie wiercioch bo i małej się nudzi ... i potem trzeba bujać jak sie urodzi hihihi

agnysko - to ja Ci na ten drugi dzień świąt życzę przede wszystki duuużo spokoju i odpoczynku

[cotynato]

I czasami jak siąde sobie przy komputerze to też kilka razy gdzieś przemknie.
A wieczorem to szał, ja szczególnie czuję jak leżę na plecach
I oczywiście jak wołam mamę czy tż żeby zobaczyli to nastaje cisza ciekawe czy dzidzia to odczuwa czy jak

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

I czasami jak siąde sobie przy komputerze to też kilka razy gdzieś przemknie.
A wieczorem to szał, ja szczególnie czuję jak leżę na plecach
I oczywiście jak wołam mamę czy tż żeby zobaczyli to nastaje cisza ciekawe czy dzidzia to odczuwa czy jak

pod tym też się podpisuję hhhhiiii przy komputerze to pewnie maluszkom niewygodnie to się rozpychają mój mąż wczoraj pierwszy raz poczuł kopniaka - ale miał szczęscie bo dokładnie tak jak u Ciebie - mi się mała rusza, a jak go wołam .... cisza

[cotynato]

Ciekwe jak to jest. Czy odczuwa inną rękę ? Niemożliwe

[agnieszka 0605]

a widzisz jakie mamy mądre dzidziolki poszukam w necie coś o tym, może ktoś miał podobnie. widzę, ze tylko mu dwie w świeta przed kompem ... mój M ogląda jakiś głupi film na Polsacie, a ja zaraz chyba się kładę

[cotynato]

Faktycznie tylko my tutaj
Ja siedzę bo szkoda spać ale w sumie zgaga mnie dopadła więc pewnie długo nie posiedzę. Dobrze, że przypomniałaś mi o szukaniu w internecie, ponieważ od tygodnia zbieram się żeby znaleźć informacje na temat leżenia na brzuchu

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Sen na brzuchu…

We wczesnym okresie ciąży jest zarówno wygodny (jeśli kobieta przywykła do spania w tej pozycji) jak i nie zagraża dziecku, które jest dobrze zabezpieczone. W późniejszych miesiącach ta pozycja staje się jednak zdecydowanie niewygodna – ze względu na zwiększające się rozmiary brzucha spanie w tej pozycji staje się po prostu niemożliwe. I dzieje się to na tyle wcześnie, że nie trzeba się obawiać o bezpieczeństwo płodu.



Sen na plecach…

We wczesnych tygodniach ciąży (pierwszy trymestr) spanie na plecach jest zupełnie bezpieczne (szczególnie jeśli jesteś zdrowa, a twoja ciąża rozwija się normalnie), jednakże kiedy mija 20 tydzień ciąży lekarze odradzają tą pozycję (nawet na kilkuminutową drzemkę czy odpoczynek na kanapie). Szybko rosnąca macica zaczyna uciskać kręgosłup, jelita i dużą żyłę, którą powraca krew z dolnych partii ciała do serca. Rezultatem spania w tej pozycji mogą byś problemy z funkcjonowaniem Twojego układu trawiennego, ból pleców, niskie ciśnienie krwi, a także ograniczenie dopływu krwi do rozwijającego się płodu.



Sen na boku…

Sen w tej pozycji (zwłaszcza na lewym boku) jest najbardziej polecany przez lekarzy i najbardziej wskazany dla Ciebie i Twojego dziecka. W tej pozycji lepiej się oddycha, poprawia się krążenie krwi i łatwiej zaopatruje rozwijające się dziecko w składniki odżywcze. Dobrze pracują także nerki, dzięki czemu rano nie będziesz miała obrzęków stóp. Aby było ci wygodniej możesz podłożyć sobie poduszkę pod biodro, albo między nogi. Możesz także zgiąć prawą nogę w kolanie i podciągnąć ją pod brzuch, podkładając pod nią ewentualnie poduszkę

Znalazłam coś takiego. Kurcze a mi się tak wygodnie teraz na plecach leży. I wtedy najlepiej czuję ruchy

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Ogólna zasada to unikanie leżenia na plecach i brzuchu w czasie ciąży. Na plecach nie powinno się leżeć zwłaszcza w wyższych tygodniach ciąży, ponieważ może to powodować niedotlenienie u płodu. Najlepsza pozycja dla ciężarnej to leżenie na boku.
Pozdrawiam serdecznie

Celina Fręczko, położna

[agnieszka 0605]

Dziewczyny na innych foach piszą podobnie i mają takie same odczucia jak my np. "Podobno te dzieciaki w brzuchach to takie cwaniaki,że jak sie położy rękę to one czasem specjalnie się nie ruszają" i chyba coś w tym jest

a nie możesz usnać na boku, że chciałabyś na brzuchu? Ja się boje od początu jak mi widac brzuszek - chociaż ja nigdy nie pzrepadałam za spaniem na brzuchu. Za to bardzo brakuje mi ćwiczeń na kręgosłup (robi się je leżąc na brzuchu), bo zawsze miałam bóle a teraz to już masakra...


ooo jaaa! ja też czuję najlepiej ruchy na pleckach - ale pewnie za kilka dni, tygodni to bedziemy czuły w każdej pozycji malucha. Zazwyczaj śpię na boku, ale zdarza mi się tak pół na pół - troche bokiem, trochę na plecach

Dobranoc

[cotynato]

Właśnie naciągam tż na rogala.
Ciekawe czy kupi mi tego oryginalnego. Te tanie mają takie okropne poszewki
A chcę jeszcze taki mały dla dzidzi więc pewnie wyjdzie razem z 200zł. Tż mnie pogoni

Co do pozycji na brzuchu to często namawiam tż na masaż i wtedy kładę się na brzuchu i zawsze mam wyrzuty i dumam czy nic nie szkodzę. Dobrze że w czwartek już wizyta

Dobranoc

[kasiuleczkakuleczka]

jak tu dzisiaj cichooo
cotynato ja śpię na lewym boku ale zachaczam o brzuch, ciężko definitywnie stwierdzić czy śpię na boku, czy brzusiu Pamiętam jak w 1ciąży bałam się spania na brzuchu i aż było mi nie wygodnie tak spać mimo braku brzuszka. Co do pozycji - spania na plecach, to też zawsze słyszałam, że w późniejszym okresie ciąży nie powinno się na nich leżeć i pamiętam, że w pewnym momencie nie mogłam po prostu oddychać leżąc na plecach, więc zczaiłam się że nie powinnam leżeć na plecach. Jak ja Wam zazdroszczę tych ruchów... Ja się skupiam - wczuwam często i nic Raz coś tam się zdarzyło i cisza... Zawsze na USG mała taka spokojna jest i chyba się narazie nie rozkręca...
Ja wczoraj na dobranoc "pokłóciłam" się jeszcze z mężem. Napisałam mu, że dzięki, że życzeń od Ciebie się nie doczekałam a on odp. - a skąd ja mam wziąć takie życzenia? (chodziło mu o te rymowane - gotowe...) więc mu odp. -z serca??? To mi napisał, wszystkiego najlepszego z okazji wielkanocy życzy ci twój mąż na zawsze. Ja tak na to patrze i sobie myślę co to ma być??? Odp. mu że ja też w takim bądź razie życzę mu wszystkiego najlepszego.
Napisałam jeszcze później - kiedyś mnie kochałeś... teraz tylko mówisz, że kochasz. To odp. że muszę go na noc denerwować, bo bym chyba nie usnęła... Pisałam mu, że się zmienił, inaczej mi pisze, inaczej mnie traktuje... Kiedyś nie musiał mówić, że mnie kocha - ja to czułam, wiedziałam, teraz nie czuję nic... ach Na nic to moje pisanie, bo już nic nie pisał.
Idę dzisiaj do rodziny, nie będę się nim przejmowała.
Ciekawe jak u Was śmingus dyngus... ja z synusiem opsikaliśmy pistoletem babcię i wujka (moją mamę i brata)
No nic to, uciekam papatki brzuchatki

[miss.hot]

Napisane przez lausanne

a poza tym jestem wściekla że chyba się powyję - głupia niania napisała maila że dostala lepszą propozycje pracy i rezygnuje!!!a ja na nią czekam specjalnie do maja choc mi byla potrzebna od "dzisiaj"!!!:cr y: muszę znowu zrobić casting

OMG współczuję Ci bardzo
No i powodzenia w kolejnym wybieraniu niani

My śmigamy zaraz do babci na wieś, pokażę Grzesiowi kurki, krówkę itd
Dziś w końcu u nas piękne słońce
Miłego dnia !!!

[anuska_s]

Napisane przez No air

Ale mam durnego TŻta, kurde no. Nawet nie chcę Was zanudzać opowiadaniem o co poszło, wkurzył mnie jak nie wiem co...

Może się wygadaj kochana, będzie Ci lepiej. I nie denerwuje się, bo przez chłopów nie warto

Napisane przez cotynato

A mój tż u rodziny. Jutrro z rodziami do niego jedziemy, głupio wyszło że to oni nas a nie my ich zaprosiliśmy, ale trudno Stresuję się strasznie, szczególnie, że mój tato to artysta, trochę mądraliński i nie wiem jak to będzie
Poza tym mam wrażenie, że takie spotkania to ani nie ma o czym porozmawiać i że to takie krępujące... no nic okaże się

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------


Też mnie to zaciekawiło

No to trzymam dziś mocno kciuki za udaną wizytę. Na początku może być trochę drętwo, ale z czasem powinno się rozkręcić Nie myśl o tym i nie zamartwiaj się na zapas, będzie dobrze I czekam na relacje. Buźka

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

jak tu dzisiaj cichooo
cotynato ja śpię na lewym boku ale zachaczam o brzuch, ciężko definitywnie stwierdzić czy śpię na boku, czy brzusiu Pamiętam jak w 1ciąży bałam się spania na brzuchu i aż było mi nie wygodnie tak spać mimo braku brzuszka. Co do pozycji - spania na plecach, to też zawsze słyszałam, że w późniejszym okresie ciąży nie powinno się na nich leżeć i pamiętam, że w pewnym momencie nie mogłam po prostu oddychać leżąc na plecach, więc zczaiłam się że nie powinnam leżeć na plecach. Jak ja Wam zazdroszczę tych ruchów... Ja się skupiam - wczuwam często i nic Raz coś tam się zdarzyło i cisza... Zawsze na USG mała taka spokojna jest i chyba się narazie nie rozkręca...
Ja wczoraj na dobranoc "pokłóciłam" się jeszcze z mężem. Napisałam mu, że dzięki, że życzeń od Ciebie się nie doczekałam a on odp. - a skąd ja mam wziąć takie życzenia? (chodziło mu o te rymowane - gotowe...) więc mu odp. -z serca??? To mi napisał, wszystkiego najlepszego z okazji wielkanocy życzy ci twój mąż na zawsze. Ja tak na to patrze i sobie myślę co to ma być??? Odp. mu że ja też w takim bądź razie życzę mu wszystkiego najlepszego.
Napisałam jeszcze później - kiedyś mnie kochałeś... teraz tylko mówisz, że kochasz. To odp. że muszę go na noc denerwować, bo bym chyba nie usnęła... Pisałam mu, że się zmienił, inaczej mi pisze, inaczej mnie traktuje... Kiedyś nie musiał mówić, że mnie kocha - ja to czułam, wiedziałam, teraz nie czuję nic... ach Na nic to moje pisanie, bo już nic nie pisał.
Idę dzisiaj do rodziny, nie będę się nim przejmowała.
Ciekawe jak u Was śmingus dyngus... ja z synusiem opsikaliśmy pistoletem babcię i wujka (moją mamę i brata)
No nic to, uciekam papatki brzuchatki

Już tu kiedyś Kasiula pisałam, że ci nasi mężusie to takie często mało inteligentne stwory Niestety nawet nie wiedzą kiedy ranią nas na maxa, odwracają głowę i myślą, że jutro będzie wszystko ok. Nie przejmuj się, świętuj z rodzinką i pamiętaj, że dzidziula w brzuszku kocha Cię z całego serca

[cotynato]

Masakra. Oczywiście w nocy budziłam się 3 razy żeby sprawdzić jak śpię. Okazywało się, że na plecy się przekładałam . Brrr wczoraj się naczytałam i teraz nawet się nie wyśpię schizując z tymi plecami.

A tak w ogóle to hej oblane?
Mnie jak na szczęscie tylko mama spsikała delikatnie.
Za kilka godzin jedziemy a ja nawet nie wiem co założyć

Kasiula- faceci tak mają. Niektórzy to romantycy i każemu kadzą inni mają problemy z romantycznością.

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

Właśnie naciągam tż na rogala.
Ciekawe czy kupi mi tego oryginalnego. Te tanie mają takie okropne poszewki

kochana - a moglabys przesłać linka na tego rogala, bo ja nie odróżniam oryginalnego od nieorginalnego hihihi

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Ja wczoraj na dobranoc "pokłóciłam" się jeszcze z mężem.

Kasiu - głowa do góry! Ze swojego doświadczenia wiem, ze takie sms-y są dla chłopa czarną magią i facet nigdy nie wie o co nam w nich chodzi może rozmowa byłaby odpowiedniejszą formą i mogłabyś powiedzieć co Cię boli


A u mnie już byli strazacy Tylko wychyliłam głowę zza drzwi a on już mnie gonili po domu ... uratowało mnie przed oblaniem tylko to, ze powiedziałam ze jestem w ciąży brrr po tej zimnej wodzie z ich węża byłabym na pewno chora ale polali trochę potem w powietrze i pojechali uffff

Zaraz zmykam do kościółka i obiad u siostry. Wczoraj nawet wytrzymałam całą Mszę św. w kosciele - bo do tej pory mdlałam w połowie i M jeździł sam do Kościoła...

[aa2]

dzień dobry
ja niedawno sie obudziłam, teraz troszkę leżakuje a potem mykam na obiadek i na cmentarz-ładnie świeci słonko to troszkę sie przejde a co

mnie jeszcez nikt ni epolał nawet mąz chyba zapomniał ze wczoraj sie odgrażał ze do wanny mnie wsadzi he he):

kasiakuleczka ja tez nie jestem za takim pisaniem sms-ów bpo ni eda sie przez nie wyrazić tak naprawde co czujecie, myslę ze jak sobie pogadacie tak od serducha to bedzie lepiej-trzymam kciuki

aga strażacy? taka u was tradycja czy masz w rodzinie i dlatego do ciebie przyjechali? wiem ze któś pisał ze ma męza strazaka ale nie pamoietam czy to ty? jesli ty to wybacz ze mam skleroze hehe

[cotynato]

Oryginalny rogal wg mnie to ten ze strony motherhood pl. Ja sama znalazłam ich w gazecie dla mam. Chociaż zastanawiam się czy wydać 119 i mieć rogal , który prawdopodobnie różni się tylko gustowną podszewką czy lepiej kupić tani i sobie dokupić ładną podszewkę. Na pewno z tej strony kupię małą "fasolkę" bo to widziałam w uzyciu i jestem bardzo za też 59 zł czyli drożej niż na all, ale tu akurat na dziecko żałować nie będę

[aa2]

ja z początku tez chciałam tego rogala ale zrezygnowałam bo wiem ze to taka moja chwilowa zachcianka he he wiem ze i tak bym z nim nie spała ja ogólnie do spania to pewnie bym go po chwili wywaliła-doszłam do tego wniosku po długich przemysleniach bo z poczatkuy bardzo bardzo chciałam go mieć ale wiem jak śpie i u mnie by sie nie sprawdziło.ale ogólnie sam rogal to chyba całkiem fajna sprawa
cotynato ta fasolka dla dzidzi całkiem fajna na to bym sie może skusiła bo widać ze sie może przyda

[agnieszka 0605]

aa2 - u nas taka tradycja, ze strażacy jeżdźą od domu do domu, leją wodą ... i zbierają kasę

cotynato - dzięki za podanie stronki, na pewno przejżę. A ten rogal do spania to nie jest też potem do karmienia? Czy po prostu te małe fasolinki są lepsze???

[cotynato]

Mi ciężko wyobrazić sobie tego dużego rogala w użyciu.
Widziałam małą fasolkę i była super. Kładłam często w nią małą i ona sobie bezpiecznie w tym spała a jej mama używała tego do karmienia i też sobie chwaliła

Ja własnie też zastanawiam się czy ten rogal to nie taka chwilowa zachcianka.