LUBLIN-Szukamy przyjaciółek cz. III

[Celestia]

Rany, ale słoń ze mnie

[ewe_jodko]

Napisane przez layla_lbn

Najlepsze jest to, że widziałam je na jej ślubie jak się gorliwie modliły...

W sumie to nie wiem po co je zaprosiła , a może nie zapraszała tylko same przylazły.

no ladnie, zgroza normalnie :| nie jestem zlosliwa ale wyprosilabym je za drzwi normalnie. To sie dopiero hipokryzja nazywa :| i takie osoby z dziecmi pracuja niepojęte.

A co do pracy z dzieciakami - to praca z dziecmi z MPD [dzieciece porazenie mozgowe] jest bardzo przyjemna choc ciezka i trzeba ogromu samozaparcia i cierpliwosci, żeby przyniosla ona efekty. Trzeba po prostu tego chciec i wiedziec po co sie tam jest. Ale przelozeni bywają różni tak jak i nauczyciele, i oczywiscie rodzice Kwestia szczescia

Celestia - ja sie dzisiaj dziwnie lekko czuje

[Baby Lu]

zaczęłam pisać posta w starej części


Dziwne, że koleżanka się nie odwołała - prawo pracy wyraźnie mówi, że kobietę ciężarną można zwolnić jedynie w przypadku, gdy zakład pracy rozwiązuje swoją działalność. Ale jak widać kler ma swoje własne przepisy... katolickie przedszkole jest też na Wojska Polskiego ale ja chyba bałabym się oddać dziecko do zakonnic ...

[ewe_jodko]

Napisane przez Baby Lu

zaczęłam pisać posta w starej części


Dziwne, że koleżanka się nie odwołała - prawo pracy wyraźnie mówi, że kobietę ciężarną można zwolnić jedynie w przypadku, gdy zakład pracy rozwiązuje swoją działalność. Ale jak widać kler ma swoje własne przepisy... katolickie przedszkole jest też na Wojska Polskiego ale ja chyba bałabym się oddać dziecko do zakonnic ...

po tym co zrobily - to tylko swiadczy o nich jaki poziom tolerancji jest w ich krwi. Nawiasem mowiac tez bym sie bala oddac dziecko do takiego przedszkola - czort raczy wiedziec co tam na prawde sie dzieje. Choc nie ukrywam, ze i w normalnych przedszkolach pracuja patologiczne przedszkolanki ktore minely sie z powolaniem

[layla_lbn]

Napisane przez Baby Lu

zaczęłam pisać posta w starej części


Dziwne, że koleżanka się nie odwołała - prawo pracy wyraźnie mówi, że kobietę ciężarną można zwolnić jedynie w przypadku, gdy zakład pracy rozwiązuje swoją działalność. Ale jak widać kler ma swoje własne przepisy... katolickie przedszkole jest też na Wojska Polskiego ale ja chyba bałabym się oddać dziecko do zakonnic ...

Ochrona ciężarnych jest chyba od 2 trymestru.
Zresztą, nie wnikałam, wiem, że później w czasie ciąży siedziała w domu i teraz też nie pracuje.

[ewe_jodko]

Napisane przez layla_lbn

Ochrona ciężarnych jest od 2 trymestru.

cholernie drazliwy temat... no ale coz zrobic ...

dziewczynki jak tam u Was z Pogodą? bo ja poza Lublinem piekne slonce mam i jutro powrot o szostej rano no ale coz... swieta swieta i po swietach ...

[Celestia]

Napisane przez ewe_jodko

cholernie drazliwy temat... no ale coz zrobic ...

dziewczynki jak tam u Was z Pogodą? bo ja poza Lublinem piekne slonce mam i jutro powrot o szostej rano no ale coz... swieta swieta i po swietach ...

Po co Ci tak wczesnie? :P

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Po co Ci tak wczesnie? :P

bo nastepny mam dopiero wieczorem, niedlugo z Lezajska bede rowerem zasuwac do Lublina bo pociagi calkiem zlikwiduja

[Celestia]

Faktycznie kiepsko :/ a zajęcia od środy?

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Faktycznie kiepsko :/ a zajęcia od środy?

tak, ale wiekszosc juz sie pokonczyla wiec luzik. Terazx sie skupilam na opiece nad dziecmi

[Madzia9999]

Ja jutro mam jeszcze świętaczny chill-out Do Lublina wracam dopiero o 17 jakoś tak mam autobus W domu jest fajnie, ale już jutro pewnie zechcę mi się wrócić do LBN

[ewe_jodko]

Napisane przez Madzia9999

Ja jutro mam jeszcze świętaczny chill-out Do Lublina wracam dopiero o 17 jakoś tak mam autobus W domu jest fajnie, ale już jutro pewnie zechcę mi się wrócić do LBN

jednak chyba bede wieczorem wracac, jeszcze z siostrami posiedze smiesznie jest swieta sobie przedluze a teraz czas na kolejna salatke do zrobienia

[Celestia]

Napisane przez Madzia9999

Ja jutro mam jeszcze świętaczny chill-out Do Lublina wracam dopiero o 17 jakoś tak mam autobus W domu jest fajnie, ale już jutro pewnie zechcę mi się wrócić do LBN

Ja wracam w środę

[Baby Lu]

ja jutro raniutko wracam, dobrze, że mam na 2 zmianę do pracy - może zdążę się zdrzemnąć w lbn

[ewe_jodko]

Napisane przez Baby Lu

ja jutro raniutko wracam, dobrze, że mam na 2 zmianę do pracy - może zdążę się zdrzemnąć w lbn

a u mnie znowu deszcz, i burza idzie... a mialo byc tyle slonca ...

[meddy]

Napisane przez ewe_jodko

no ladnie, zgroza normalnie :| nie jestem zlosliwa ale wyprosilabym je za drzwi normalnie. To sie dopiero hipokryzja nazywa :| i takie osoby z dziecmi pracuja niepojęte.

A co do pracy z dzieciakami - to praca z dziecmi z MPD [dzieciece porazenie mozgowe] jest bardzo przyjemna choc ciezka i trzeba ogromu samozaparcia i cierpliwosci, żeby przyniosla ona efekty. Trzeba po prostu tego chciec i wiedziec po co sie tam jest. Ale przelozeni bywają różni tak jak i nauczyciele, i oczywiscie rodzice Kwestia szczescia

Celestia - ja sie dzisiaj dziwnie lekko czuje

Nie to żebym broniła tych zakonnic bo nie wiem, ale mogło to być tak, że po prostu ta ich przełożona zwolniła dziewczynę, a te co przyszły były w porządku. Sądzę, że gdyby nie były to nie zaprosiłaby ich na swój własny ślub, w końcu żadnego obowiązku nie miała. To tak jak w pracy, ludzie mogą być różni.
A co do pracy z dziećmi z rożnymi zaburzeniami, to wiem, że nie jest łatwo. Teraz mam praktyki w szkole specjalnej w klasie autystów i wiem, że jest ciężko, bo ciągle "uciekają". Koncentracja uwagi jest baardzo słaba. I monotonia zajęć na początku przeszkadza, ale da się przyzwyczaić.A z dziećmi z MPD jeszcze nie pracowałam, w ogóle kontaktu nie miałam, ale tu oprócz zaburzeń rozwoju umysł. dochodzą jeszcze zaburzenia ruchowe więc wyobrażam sobie jak jest ciężko.
A Ty ewe_jodko gdzies w szkole/ przedszkolu pracujesz?

[ewe_jodko]

Napisane przez meddy

Nie to żebym broniła tych zakonnic bo nie wiem, ale mogło to być tak, że po prostu ta ich przełożona zwolniła dziewczynę, a te co przyszły były w porządku. Sądzę, że gdyby nie były to nie zaprosiłaby ich na swój własny ślub, w końcu żadnego obowiązku nie miała. To tak jak w pracy, ludzie mogą być różni.
A co do pracy z dziećmi z rożnymi zaburzeniami, to wiem, że nie jest łatwo. Teraz mam praktyki w szkole specjalnej w klasie autystów i wiem, że jest ciężko, bo ciągle "uciekają". Koncentracja uwagi jest baardzo słaba. I monotonia zajęć na początku przeszkadza, ale da się przyzwyczaić.A z dziećmi z MPD jeszcze nie pracowałam, w ogóle kontaktu nie miałam, ale tu oprócz zaburzeń rozwoju umysł. dochodzą jeszcze zaburzenia ruchowe więc wyobrażam sobie jak jest ciężko.
A Ty ewe_jodko gdzies w szkole/ przedszkolu pracujesz?

Wiem wiem, z przelozonymi przeciez roznie bywa. Wszedzie sa dobrzy i zli ludzie. Wszedzie mozna na takich trafic. Mam wrazenie, ze czasami przelozeni traktuja sie jak nadludzi ktorzy nie chca miec pojecia o zyciu w rodzinie, i traktuja ciaze jako zlo konieczne. A moze sie myle? Wiadomo ze teraz jest ciezko z praca, ale skoro ktos jest rzetelny i sumienny to sie mu powinno jeszcze pomoc a nie zwalniac. Co innego jak podwladny okaze sie bardzo roszczeniowy a nawet bedzie oszutem. Ale to inna bajka.

Koncze teraz studia z rehabilitacji mialam praktyki z dzieciakami z roznymi schorzeniami, przez jakis czas bylam wolontariuszką w DSK dopoki troszke sobie nie pochorowalam - wtedy musialam z deka odpuscic. Ale kontakt z dziecmi mam praktycznie caly czas i ze zdrowymi i z chorymi. Po prostu czuje taka potrzebe i juz. Opiekowania sie dzieciakami i pomagania innym

[meddy]

Napisane przez ewe_jodko

Wiem wiem, z przelozonymi przeciez roznie bywa. Wszedzie sa dobrzy i zli ludzie. Wszedzie mozna na takich trafic. Mam wrazenie, ze czasami przelozeni traktuja sie jak nadludzi ktorzy nie chca miec pojecia o zyciu w rodzinie, i traktuja ciaze jako zlo konieczne. A moze sie myle? Wiadomo ze teraz jest ciezko z praca, ale skoro ktos jest rzetelny i sumienny to sie mu powinno jeszcze pomoc a nie zwalniac. Co innego jak podwladny okaze sie bardzo roszczeniowy a nawet bedzie oszutem. Ale to inna bajka.

Koncze teraz studia z rehabilitacji mialam praktyki z dzieciakami z roznymi schorzeniami, przez jakis czas bylam wolontariuszką w DSK dopoki troszke sobie nie pochorowalam - wtedy musialam z deka odpuscic. Ale kontakt z dziecmi mam praktycznie caly czas i ze zdrowymi i z chorymi. Po prostu czuje taka potrzebe i juz. Opiekowania sie dzieciakami i pomagania innym

No dokładnie, teraz każda młoda dziewczyna w tak zwanym wieku rozrodczym jest bacznie obserwowana, bo jest przecież "ryzyko", ze będzie chciała mieć dziecko, a w końcu wg pracodawcy: pracownik z małym dzieckiem = niewydajny pracownik. I żadne kampanie społeczne niestety nie pomagają
Fajnie, że robisz coś poza studiami. Podziwiam Ja miałam już kryzys na tych studiach. Bałam się, że sobie nie dam rady, że może się nie nadaję, bo to za duża odpowiedzialność decydować o czyimś rozwoju itp. i że pewnie nie znajdę pracy w zawodzie, bo teraz z tym dosyć ciężko, ale na praktykach w tej mojej autystycznej klasie bardzo mi się podoba, więc może jednak coś z tego będzie

A wracając do klimatu poświątecznego to wybrałam się dziś nad Zalew na rowerku i czuje się trochę "rozgrzeszona" Myślałam, że będzie więcej ludzi, ale było całkiem przyjemnie

[Sesja]

oj i ja muszę zacząć jeździć na rowerze. Idzie lato- trzeba troche poprawić wygląd sylwetki i kondycję..
Regularne spacery tez by się przydały

[ewe_jodko]

Napisane przez meddy

No dokładnie, teraz każda młoda dziewczyna w tak zwanym wieku rozrodczym jest bacznie obserwowana, bo jest przecież "ryzyko", ze będzie chciała mieć dziecko, a w końcu wg pracodawcy: pracownik z małym dzieckiem = niewydajny pracownik. I żadne kampanie społeczne niestety nie pomagają
Fajnie, że robisz coś poza studiami. Podziwiam Ja miałam już kryzys na tych studiach. Bałam się, że sobie nie dam rady, że może się nie nadaję, bo to za duża odpowiedzialność decydować o czyimś rozwoju itp. i że pewnie nie znajdę pracy w zawodzie, bo teraz z tym dosyć ciężko, ale na praktykach w tej mojej autystycznej klasie bardzo mi się podoba, więc może jednak coś z tego będzie

A wracając do klimatu poświątecznego to wybrałam się dziś nad Zalew na rowerku i czuje się trochę "rozgrzeszona" Myślałam, że będzie więcej ludzi, ale było całkiem przyjemnie

ja tez mialam kryzysow, akurat sporo ale wlasnie kontakt z takimi maluchami dal mi wiele do myslenia. Wiesz jak sie w tym siedzi po uszy i pozniej same dzieci chca bys przy nich byla [a tez i ich rodzice] to az glupio z tego zrezygnowac. Pozytywne myslenie i nastawienie dodaje sil. kazdy ma chwile zwatpienia, ale trzeba o to wszystko zawalczyc - o siebie i efekty pracy z dzieckiem. Trzeba takiemu dziecku dac wiele nadziei, usmiechu zey tez po troszke zrozumialo ze chcemy mu pomoc. I ono tez pozniej bedzie w jakis tam sposob nam pomagalo - chociazby dobrym slowem czy gestem czasami wystarczy zwykly usmiech i dziecko oddaje ci cale serce. Trzba tez uwazac zeby sie za bardzo nie przywiazalo, ale sama wiem po sobie ze takie relacje zawsze w dwie strony dzialaja. Bo ja tez sie przywiazuje bardzo szybko

a co do rowerku, ehh przez to ze lalo w swieta nawet nie moglam go wyciagnac ;/ a dzisia wracam do Lublina. NO i ... slonce swieci!

[meddy]

Napisane przez ewe_jodko

ja tez mialam kryzysow, akurat sporo ale wlasnie kontakt z takimi maluchami dal mi wiele do myslenia. Wiesz jak sie w tym siedzi po uszy i pozniej same dzieci chca bys przy nich byla [a tez i ich rodzice] to az glupio z tego zrezygnowac. Pozytywne myslenie i nastawienie dodaje sil. kazdy ma chwile zwatpienia, ale trzeba o to wszystko zawalczyc - o siebie i efekty pracy z dzieckiem. Trzeba takiemu dziecku dac wiele nadziei, usmiechu zey tez po troszke zrozumialo ze chcemy mu pomoc. I ono tez pozniej bedzie w jakis tam sposob nam pomagalo - chociazby dobrym slowem czy gestem czasami wystarczy zwykly usmiech i dziecko oddaje ci cale serce. Trzba tez uwazac zeby sie za bardzo nie przywiazalo, ale sama wiem po sobie ze takie relacje zawsze w dwie strony dzialaja. Bo ja tez sie przywiazuje bardzo szybko

a co do rowerku, ehh przez to ze lalo w swieta nawet nie moglam go wyciagnac ;/ a dzisia wracam do Lublina. NO i ... slonce swieci!

wiem, że dzieciaki są wspaniałe, w ogóle to poczucie, że robi się coś dobrego dla innych jest nie do opisania z tym, że u mnie jeszcze dochodzi średnia atmosfera wśród ludzi w grupie. Nie ma w ogóle zgrania, każda praca w grupach to po prostu porażka. Ale jestem już w połowie "drogi"

Ja od początku kwietnia miałam biegać z koleżanką, bo zrezygnowałyśmy z fitnessu, ale brakuje nam motywacji Jednak jak się za coś płaci i w dodatku ma się świadomość, że ktoś na ciebie czeka to jest inaczej. Sama nie umiem się zmobilizować, a przydałoby się, oj przydało

[Madzia9999]

Napisane przez Celestia

Ja wracam w środę

Cudowne wieści

Napisane przez Sesja

oj i ja muszę zacząć jeździć na rowerze. Idzie lato- trzeba troche poprawić wygląd sylwetki i kondycję..
Regularne spacery tez by się przydały

Ja miałam biegać od początku wiosny, często spaceruje na uczelnie, do sklepu lub koleżanek, ale jeszcze coś by się jednak przydało

[Celestia]

Napisane przez Madzia9999

Ja miałam biegać od początku wiosny, często spaceruje na uczelnie, do sklepu lub koleżanek, ale jeszcze coś by się jednak przydało

Możemy spacerować

[Madzia9999]

Jasne, że mozemy :d
Uwielbiam spacery

Możemy też chodzić tańczyć

[Celestia]

Napisane przez Madzia9999

Jasne, że mozemy :d
Uwielbiam spacery

Możemy też chodzić tańczyć

No już dawno razem na imprezie nie bylyśmy

[Madzia9999]

Można to zmienić
Lejdis Night ;>

[Celestia]

Napisane przez Madzia9999

Można to zmienić
Lejdis Night ;>

Dajemy

[Sesja]

a kiedy i gdzie to lejdis?

[Celestia]

Jutro w czekoladzie

[Sesja]

gdyby to, że nie mam zupełnie już $ to mogłabym nawet się skusić