Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[Izumi]

Napisane przez madziwnia

Zapomniałam zarzucic foteczki z wczoraj ze chrzcin i ze spaceru dzisiejszego nad morzem

Rajuśku, ale z was śliczna rodzinka!
Na tym zdjęciu (https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1303748880) Michasia wygląda po prostu zjawiskowo!!!! Piękna córcia! A jaka elegancka! Przy okazji nie można zapomnieć o pochwaleniu Mamusi... Madziwnia... ale z Ciebie zaj*e*ista dupa!!! MRAŁ!

Słodki chrześniak ... też chce takie małe dzieciątko

[pl_madzia]

Izumi dla Solenizanta

Baobabek jak ja chodziłam niewyspana to znalazłam na to sposób, w nocy łokcie na żeberkach tz ćwiczę, zawsze myśli że sam się do młodego budzi, a ja śpię dalejDrugi sposób na odpoczynek to jak tz wyjedzie i zostaję sama z dzieciakami, zawsze jednego dziecka jak ubedzie na chwilę to mam sporo więcej czasu
Takie marudzenie przy jedzeniu najbardziej wykańcza, bo dla nas najważniejsze to żeby dziecko było najedzone i bezpieczne. A jak jednej z tych rzeczy brakuje to nerwy siadają. daj mu całkiem co innego do jedzenia, np spaghetti, zupę jakąś której nie jadł, mój na przykład nigdy nie odmawia pasztecika z Delicji(specjalnie idę pchając wózek około 2 km żeby mu kupić )A najbardziej uspokaja i uczy cierpliwości tulenie, i pierdzioszki, i całuski, wszystko co jest w stanie pozytywnie rozladować atmosferę. Jak Eri ma nerwa np przed spaniem, to go rozbawiam do łez i już sama się z tego śmieję. A on wie że ja się zawsze śmieję jak mi pierdziochy na ręce robi, i jak widzi że smutna siedzę to mi w ramie pierdzi

[evitka21]

Napisane przez Baobabek

uwyłam się jak bóbr, tż mi chce relanium 5 kupić - sprzydałoby się w sumie to chyba niepotrzebnie wam napisałam....oczywiście rosołu,za który daje się mały zawsze pokroić zjadł UWAGA 10 łyżeczek....w✂✂✂✂ia mnie też tż, idealny tatuś się znalazł!Tylko to nie on wstaje po 10 razy w nocy, on śpi jak zabity i wstaje wypoczęty, a ja wg niego powinnam funkcjonować tak jak on - oaza spokoju! Jakby gdzieś dawali rozwody w ciągu 5 minut to już bym go wzięła i spierdalała z tej rodziny

baobabku, potrzebnie, potrzebnie. Jak się człowiek wyżali, to mu lepiej
Jutro będzie lepszy dzień dla was obojga i kubol obudzi się głodny i będzie wpylał.
Może to faktycznie jego odreagowywanie stresów świątecznych. Przeca takiemu małemu człowieczkowi też mogą nerwy puszczać
Będzie dobrze

I dobrze dusiaka napisała-każda z nas ma coś na sumieniu i mniej lub bardziej jej nerwy puściły, także luz. Ja się powtrzam, ale dobrze rozumiem jak dziecko (własne, najukochańsze) może denerwować, a już rodzica niewyspanego (permanentnie), to już do kwadratu

A ja bym się już milion razy rozwiodła (a potem bym pewnie żałowała )

[P0P70]

Witajcie po świętach.
Złożyłam Wam życzenia w czwartek ale widzę że nasze wpisy wcięło.
Bzyczenia dla roczniaków też wcięło. A więc jeszcze raz wszystkim roczniakom życzę samych szczęśliwych dni.

libra777 - my też kaczki piekliśmy - my to znaczy TZ . Były to pieczonek kaczki nadziewane jabłkami. Pyszne były.

Napisane przez Baobabek

oszaleję zaraz!!! kasza ble, kanapka ble, mleko ble! nic nie chce jeść już kiedyś tak było, ale nie aż tak, wtedy nie jadł tylko słoików i obiadów, a mleko litrami, a teraz nawet i przy mleku drze dzióbjuż ne mam siły do niego, drę się na niego, nawet nim szarpnęłam i klapsa dałam w pieluchę, a on jeszcze bardziej się darł, teraz mam wyrzuty, podniosłam rękę na własne dziecko co mu jest do cholery??
Za duży ruch w domu, za głośno, za dużo ludzi! nienawidzę tych świąt

Ja to sie Tobie nie dziwię. Wiem jaka to bezradnośc jak dziecko nie chce jeść.

A co do rozwodu to ja gdyby nie to że nie jestem mężatką to pewnie bym się co miesiąc rozwodziła.

Moje dziecko w święta się wspaniale bawiło. Im więcej ludzi tym lepiej. Na święceniu jajek to było tylko ją słychaś i widać. Nawet ksiądz w pewnym momencie stracił wątek bo ta go zakrzyczała. No i wuelbia wszystkich chłopców.

[libra777]

Witam w końcu po świetach ile można

Napisane przez evitka21

mi normalny sernik wyszedł, ale ten cappucino nie ten o http://mojewypieki.blox.pl/2007/10/S...appuccino.html
ze spodu orzechowego zrobił się szit-to masło chyba do góry poszło trochę (tak też niektórzy w koment.pisali), ohydnie tłusty był, nie chciał się upiec, dałam więcej cukru niż w przepisie, a i tak nie słodki był. No syf totalny.

Libra, ja właśnie z tego bloga korzystam ostatnio. Chce jeszcze w jakimś najbliższym razem spróbować sernika truflowego i migdałowego.
I właśnie wiedeński z tego bloga mi dobrze wychodzi

A co stamtąd robiłaś i wyszło ci dobre? (nie tylko o serniki pytam)

a co do serników, to ja robię z wiaderka i dobrze wychodzi sernik z:
-dr oetkera, sera hej, i lidlowego pilosa

własnie dużo serników z tamtąd robiłam i pieczonych i na zimno
http://mojewypieki.blox.pl/2008/01/B...heesecake.html (ten był pycha)
http://mojewypieki.blox.pl/2009/02/M...-Amaretto.html (ten też)
http://mojewypieki.blox.pl/2010/03/S...ck-Forest.html ( ten super smakował z tymi wiśniami)
http://mojewypieki.blox.pl/2007/01/S...krolewski.html ( ten to taki typowy jak to robiły nasze babcie i mamy uwielbiam go)
http://mojewypieki.blox.pl/2010/09/S...rzepis-II.html ( ten bardzo aksamitny ,pycha)
http://mojewypieki.blox.pl/2008/09/S...orzechowy.html (ten ma ciekawy spód orzechowy)
tego truflowego nie polecam u mnie siedział 2 godziny i nie upiekł się był półpłynny w srodku
Robiłam różne bułki ,bajgle i wszystkie wychodziły super
Z tortów to szwarcwaldzki , egipski, malakof, andaluzja, bezowo-cytrynowy, tiramisu wszystkie wyszły obrazkowo
Biszkopt rzucany -rewelacja
jedynie ten sernik truflowy syfiasty był , ja do serników uzywam tylko twarogu w kostce albo swojskiego 3 razy mielonego , do tych na zimno to juz z wiaderka

Napisane przez evitka21

rozumiem jak dziecko (własne, najukochańsze) może denerwować

to prawda nikt cię tak nie zagotuje w 3 sekundy jak własne dziecko i co najgorsze musisz się opanować i to przetrwać

Napisane przez pl_madzia

i jak widzi że smutna siedzę to mi w ramie pierdzi

słodkie

Napisane przez P0P70

libra777 - my też kaczki piekliśmy - my to znaczy TZ . Były to pieczonek kaczki nadziewane jabłkami. Pyszne były.

moja była w ziołach prowansalskich z czosnkiem

Ja to jak mój nie chce jeść to mówię nie to nie , jak dupa zgłodnieje to sam zechce,
Baobabku nie denerwuj sie kobieto

Dziewczyny zdjecia super

[evitka21]

Libruś, dziękować, dziękować . Będę sie dokształcać. Tak lubię słodkie, to sie MUSZE nauczyć swoje potrzeby zaspokajać . Dobrze, że mi o tym truflowym napisałaś. ten cappuccino właśnie tez tak długo siedział i glut.
A orzechowemu spodowi już podziękuję-nie chce powtórki z rozrywki (jeszcze mam ten posmak tłuszczu w ustach... ). Ten amaretto mnie kusi właśnie.
Biszkopt rzucany też mi dobry bardzo wyszedł

[Darusiaaaa]

dzien dobry


w koncu sie swieta skonczyly, jak ja ich nie lubie;/ i to zadnych....!

madziwnia sex bombo zazdroszcze, a ty wiesz czego
Michasia cudo!
izumi Michas rowniez! Wszystkie dziedziaczki sa sliczne!

[P0P70]

dopiero dzisiaj pooglądałam zdjęcia.

Izumi- Michaś to ma zajefajną fryzurę. I jest takim radosnym dzieckiem - po mamusi pewnie.

Madziwina - Michalina to faktycznie taka mała modnisia. Obydwie wyglądacie super

[izazula]

Witajcie po świętach

Wszystkim solenizantom wszystkiego najlepszego, zdrówka i radości co dnia

Nasze święta to była jakaś maskra Dobrze że już się sokńczyły i jesteśmy w domu. Nie taki był plan no i pogoda też się nie popisała. Jedyny plus to to że w kuchni nie spędziłam ani chwili. Tylko do umycia butelki czy zagotowania wody

[Baobabek]

witam po tych wstrętnych świętach i ja Michaś i Michasia - miodzio
u nas nieco lepiej. Kaszkę kakaową zjadł prawie całą, zobaczymy co z obiadem. Teraz próbuję go uśpić, ale gość do płytek przylazł i się będzie tłukł wrrr

[evitka21]

święta się skończyły, a tu dalej taka bieda
Koniec świętowania, moje panie, na wizaż wracać

[madziwnia]

Ale ze świetami przyszła wiosna...
micvhalinka jak sie tylko obudzi i odsłaniam rolety krzyczy DA DA!!!
NO I MUSZE A JA UBRAC I WŁASNI WYCHODZIMY NA TRAWKE PRZED DOMEK.. .. przepraszam za capsa

Poza tym mam kolokwium za 2 tyg i nic nie uczyłam sie...
mam tez 2 prace do napisania.. ehhh

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

święta się skończyły, a tu dalej taka bieda
Koniec świętowania, moje panie, na wizaż wracać

ja jestem cały czas tylko mnie nie widać Mały śpi przy suszarce zagłuszającej łomot rąbania płytek, ciekawe ile suszarka wytrzyma ja uziemiona z nim w pokoju, nie mam kabla do laptopa przy sobie,ale może tak szybko mi nie padnie

Napisane przez madziwnia

Ale ze świetami przyszła wiosna...
micvhalinka jak sie tylko obudzi i odsłaniam rolety krzyczy DA DA!!!
NO I MUSZE A JA UBRAC I WŁASNI WYCHODZIMY NA TRAWKE PRZED DOMEK.. .. przepraszam za capsa

Poza tym mam kolokwium za 2 tyg i nic nie uczyłam sie...
mam tez 2 prace do napisania.. ehhh

u nas przez święta lało, a teraz jest piękna pogoda od rana, szkoda, że jutro do pracy kolokwium mówisz???matko, jakby mi się teraz przy dziecku niejedzącym na dodatek uczyć na kolokwia to chyba bym sobie w łeb strzeliła - podziwiam

[P0P70]

Dziewczyny świętują dalej albo siedzą z dziećmi na dworze.
A ja w pracy. I nawet nie ma co tu poczytać

[mloda1989]

u nas taka pogoda przydka sie zrobila ze nie chce sie wychodzic....swieta za szybko minely...

[catro]

100 lat dla naszych roczniaków: Dawidka, Ali, Michasia starszego i Michasia młodszego , Natalki żeby mamy was słuchały i kupowały mnóstwo zabawek

Baobabek - mam nadzieję, że dzisiaj już bardziej jesteś wyspana U mnie sen też jest bardzo ważny do normalnego funkcjonowania.

Allle mi się nie chciało dziś wracać do pracy...

Dziękujemy dziewczynki za pocieszenie w sprawie serduszka Oli - pewnie że będzie dobrze, bo innej opcji nie ma
Ja po prostu jakoś tak się nastawiłam na problem "nerka", że problem "serduszko" jakoś tak zgoniłam do piwnicy i jakoś nie docierało do mnie, że tu może być jakiś poważniejszy problem. Nastawiłam się zadaniowo - najpierw nerka, a potem reszta problemów. A tu jak obuch w głowę: "gradient się powiększył..." Ten szok na szczęście już minął - już zapisałam Olcię na kontrolę na wrzesień i teraz czekamy.

P0P - pytałaś, czy to rutynowy zabieg. Otóż nie wiem. Nie pytałam. Wydaje mi się, że to zbyt skomplikowane nie jest. Jej główna wada - stenoza aortalna jest (wujek google mi podpowiedział) 3 najczęściej występującą wadą serca wśród populacji (z tym, że to głównie dotyka ludzi starszych) więc naprawa tego zbyt skomplikowana raczej nie może być. U Olci do zwężenia zastawki dochodzi jej niedomykalność i dlatego była mowa od razu o jakimś zabiegu operacyjnym.
No nic - może ten zabieg nie będzie teraz potrzebny (choć kiedyś na pewno)

[Baobabek]

Napisane przez catro

100 lat dla naszych roczniaków: Dawidka, Ali, Michasia starszego i Michasia młodszego , Natalki żeby mamy was słuchały i kupowały mnóstwo zabawek

Baobabek - mam nadzieję, że dzisiaj już bardziej jesteś wyspana U mnie sen też jest bardzo ważny do normalnego funkcjonowania.

Allle mi się nie chciało dziś wracać do pracy...

Dziękujemy dziewczynki za pocieszenie w sprawie serduszka Oli - pewnie że będzie dobrze, bo innej opcji nie ma
Ja po prostu jakoś tak się nastawiłam na problem "nerka", że problem "serduszko" jakoś tak zgoniłam do piwnicy i jakoś nie docierało do mnie, że tu może być jakiś poważniejszy problem. Nastawiłam się zadaniowo - najpierw nerka, a potem reszta problemów. A tu jak obuch w głowę: "gradient się powiększył..." Ten szok na szczęście już minął - już zapisałam Olcię na kontrolę na wrzesień i teraz czekamy.

P0P - pytałaś, czy to rutynowy zabieg. Otóż nie wiem. Nie pytałam. Wydaje mi się, że to zbyt skomplikowane nie jest. Jej główna wada - stenoza aortalna jest (wujek google mi podpowiedział) 3 najczęściej występującą wadą serca wśród populacji (z tym, że to głównie dotyka ludzi starszych) więc naprawa tego zbyt skomplikowana raczej nie może być. U Olci do zwężenia zastawki dochodzi jej niedomykalność i dlatego była mowa od razu o jakimś zabiegu operacyjnym.
No nic - może ten zabieg nie będzie teraz potrzebny (choć kiedyś na pewno)

może trochę bardziej się wyspałam poszłam spać o 21ej, a pierwsza pobudka była 3.40, zjadł 170 ml na śpiochu i pospał do 6.30. Mój humor nieco lepszy, ale daleko mi jeszcze do normalności
Kurcze, trzymam kciuki za Olcię że też te dzieciaki tak muszą cierpieć a taki menel jeden z drugim chodzą i okaz zdrowia z nich ja świata nie rozumiem

[evitka21]

a u nas leje i kiblujemy w domu :-(.
madziwnia, podziwiam, że ci się chce i że tak świetnie dajesz sobie radę. ja już bym na studia nie chciała więcej, za leniwa jestem, a przy dziecku to bym najwyżej sobie tornister spakowała, ani nic napisać, ani się pouczyć by mi nie dała

baobabku, cieszę, się że u was lepiej. U nas byl długo etap zasypiania przy suszarce kiedyś, a że było lato, to sobie ściągnęłam z netu szum suszarki i odkurzacza. Na pewno na you tube jest taki długi, godzinny chyba-możesz mu zapodać

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

pop, a ty kiedyś pisałaś, że oliwka miała mieć operację oczek (dobrze pamiętam?) i jak tam?

[ASIULEK_23]

Witam i ja po świętach choć ja tu zaglądałam

U nas całe świeta Wercia byla przeziebiona i nie wiem czy to był powód jej marudzenia ale była nie do zniesienia. naprawdę. Taka jeszcze nigdy nie była. Od rana jak tylko się przebuziła było stękanie, marudzenie... az nas głowa bolała. Myslałam o zakupie stoperów Uczepiła się nogi i wyginała się, wiec ją bralam na ręce to wyrywała się na podłogę. Wtedy ją stawiałam a ta w ryk, że chce na ręce... masakra. Nawet na spacerach cały czas miauczała... MASAKRA...
Dzis (odpukać) na razie nie jest źle. nawet normalnie usnęła, bo wczoraj mialam 4 podejścia i miałam już ochotę zachować się jak Baobabek ale wolałam wyjść... Bo jak pewnie pamiętacie ja juz raz tak zrobiłam (tez dostałam aty, aty od madziwni ) i powiedziałam, ze nigdy więcej!!
A zgadza się, najskuteczniej i najszybciej z równowagi potrafi wyprowadzić własne dziecko. Ale też najszybciej potrafi do tej równowagi przywołac- wystarczy jeden uśmiech

Baobabku- ja ostatnio trochę poczytałam o rozwoju dzieci w wieku naszych i wszedzie piszą, że w tym wieku moze pojawić się niechęć do jedzenia i to jest NORMALNE.Bo teraz dzieci wszedzie mogą się dostać, zwiedzają co się da, uczą sie nowych rzeczy, doswiadczają i po prostu "nie maja czasu" na jedzenie To minie...

A ja 2 godziny temu powiesiłam pranie na balkon teraz idę wieszać druga partię a tam juz wszystko suche. U nas skwar... uwielbiammmm... za chwilę ide na balkon polapać trochę promyków słonca bom blada jak ściana jak nigdy. No jeszcze taka byłam w ciąży

[catro]

Napisane przez Baobabek

może trochę bardziej się wyspałam poszłam spać o 21ej, a pierwsza pobudka była 3.40, zjadł 170 ml na śpiochu i pospał do 6.30. Mój humor nieco lepszy, ale daleko mi jeszcze do normalności
Kurcze, trzymam kciuki za Olcię że też te dzieciaki tak muszą cierpieć a taki menel jeden z drugim chodzą i okaz zdrowia z nich ja świata nie rozumiem

Oj mi tez się takie myślenie włącza czasami - kobieta w ciąży pali papierosy, zresztą jej otoczenie też (mam taki przykład w dość bliskiej rodzinie), olewa badania, do gina to tylko dlatego, żeby do becikowego się liczyło, a dzieciaczek zdrowiutki (w sumie to nawet dobrze - lepiej, żeby to na tej bezmyślnej rodzicielce się odbiło).
A ja cholera jasna - warzywka, owocki, srocki, woda mineralna, ruch na świeżym powietrzu, badania, zalecenia lekarza jak świętość i dupa. lekarze nie potrafią powiedzieć skąd ta wada nerki, a serduszko to już w ogóle Naprawdę nie mam pojęcia co w tej ciąży poszło nie tak, że tak się pokopało

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

a u nas leje i kiblujemy w domu :-(.
madziwnia, podziwiam, że ci się chce i że tak świetnie dajesz sobie radę. ja już bym na studia nie chciała więcej, za leniwa jestem, a przy dziecku to bym najwyżej sobie tornister spakowała, ani nic napisać, ani się pouczyć by mi nie dała

baobabku, cieszę, się że u was lepiej. U nas byl długo etap zasypiania przy suszarce kiedyś, a że było lato, to sobie ściągnęłam z netu szum suszarki i odkurzacza. Na pewno na you tube jest taki długi, godzinny chyba-możesz mu zapodać

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

pop, a ty kiedyś pisałaś, że oliwka miała mieć operację oczek (dobrze pamiętam?) i jak tam?

miałam ściągnięty dźwięk suszarki - nie działało musi chodzić normalna na wolnych obrotach ale tylko ja go tak usypiam, tż i mój ojciec ponoszą chwilę i mały śpi, a u mnie ni cholery tak nie uśnie
Mi też mały nie da nic popisać, ani się pouczyć, jedynie noce mi pozostają, a jak wiadomo - sen ważniejszy, więc mój English stoi w miejscu a na podyplomowe miałam iść

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Witam i ja po świętach choć ja tu zaglądałam

U nas całe świeta Wercia byla przeziebiona i nie wiem czy to był powód jej marudzenia ale była nie do zniesienia. naprawdę. Taka jeszcze nigdy nie była. Od rana jak tylko się przebuziła było stękanie, marudzenie... az nas głowa bolała. Myslałam o zakupie stoperów Uczepiła się nogi i wyginała się, wiec ją bralam na ręce to wyrywała się na podłogę. Wtedy ją stawiałam a ta w ryk, że chce na ręce... masakra. Nawet na spacerach cały czas miauczała... MASAKRA...
Dzis (odpukać) na razie nie jest źle. nawet normalnie usnęła, bo wczoraj mialam 4 podejścia i miałam już ochotę zachować się jak Baobabek ale wolałam wyjść... Bo jak pewnie pamiętacie ja juz raz tak zrobiłam (tez dostałam aty, aty od madziwni ) i powiedziałam, ze nigdy więcej!!
A zgadza się, najskuteczniej i najszybciej z równowagi potrafi wyprowadzić własne dziecko. Ale też najszybciej potrafi do tej równowagi przywołac- wystarczy jeden uśmiech

Baobabku- ja ostatnio trochę poczytałam o rozwoju dzieci w wieku naszych i wszedzie piszą, że w tym wieku moze pojawić się niechęć do jedzenia i to jest NORMALNE.Bo teraz dzieci wszedzie mogą się dostać, zwiedzają co się da, uczą sie nowych rzeczy, doswiadczają i po prostu "nie maja czasu" na jedzenie To minie...

A ja 2 godziny temu powiesiłam pranie na balkon teraz idę wieszać druga partię a tam juz wszystko suche. U nas skwar... uwielbiammmm... za chwilę ide na balkon polapać trochę promyków słonca bom blada jak ściana jak nigdy. No jeszcze taka byłam w ciąży

ja już więcej mu klapsa nie dam prędzej w łeb sobie palnę wiem, że taki okres, że mu się jeść nie chce, ale ja już tak mam - jak nie zje to ędzie chorowity, słaby itp - wiem, że głupek ze mnie

Napisane przez catro

Oj mi tez się takie myślenie włącza czasami - kobieta w ciąży pali papierosy, zresztą jej otoczenie też (mam taki przykład w dość bliskiej rodzinie), olewa badania, do gina to tylko dlatego, żeby do becikowego się liczyło, a dzieciaczek zdrowiutki (w sumie to nawet dobrze - lepiej, żeby to na tej bezmyślnej rodzicielce się odbiło).
A ja cholera jasna - warzywka, owocki, srocki, woda mineralna, ruch na świeżym powietrzu, badania, zalecenia lekarza jak świętość i dupa. lekarze nie potrafią powiedzieć skąd ta wada nerki, a serduszko to już w ogóle Naprawdę nie mam pojęcia co w tej ciąży poszło nie tak, że tak się pokopało

na pewno nic z Twojej winy się nie stało,ta przeklęta natura tak niesprawiedliwa

[ASIULEK_23]

Ja mjej nie uderzylam ale w nerwach nią lekko potrząsnęłam... i zagryzionymi zębami coś tam bełkotałam... NIGDY WIĘCEJ!!

[Baobabek]

Napisane przez ASIULEK_23

Ja mjej nie uderzylam ale w nerwach nią lekko potrząsnęłam... i zagryzionymi zębami coś tam bełkotałam... NIGDY WIĘCEJ!!

ja go lekko smyrnęłam w pieluche, no ale klaps to klaps

[ASIULEK_23]

Kilka fotek ze spacerków

[sidorcia]

Napisane przez catro

Oj mi tez się takie myślenie włącza czasami - kobieta w ciąży pali papierosy, zresztą jej otoczenie też (mam taki przykład w dość bliskiej rodzinie), olewa badania, do gina to tylko dlatego, żeby do becikowego się liczyło, a dzieciaczek zdrowiutki (w sumie to nawet dobrze - lepiej, żeby to na tej bezmyślnej rodzicielce się odbiło).
A ja cholera jasna - warzywka, owocki, srocki, woda mineralna, ruch na świeżym powietrzu, badania, zalecenia lekarza jak świętość i dupa. lekarze nie potrafią powiedzieć skąd ta wada nerki, a serduszko to już w ogóle Naprawdę nie mam pojęcia co w tej ciąży poszło nie tak, że tak się pokopało

catro, ja tak samo. warzywa, owoce itp. a mała ma rozszczep i to skomplikowany bo całkowity (warga, podniebienie, ddziaselko)
musisz byc dobrej mysli. my jestesmy po jednym zabiego a czekają nas minimalnie dwa. ale nas to nie ominie, a Twoja Ola miejmy nadzieje wyzdrowieje, bo ma szanse!

[ASIULEK_23]

I jeszcze kilka:
1-2 odwiedziny u dziadków i mój nowy koń- najważniejsze, że Werci się podoba

3-4- dzisiejsze wygłupy

[Baobabek]

Napisane przez ASIULEK_23

Kilka fotek ze spacerków

Kubuś się zakochał

[ASIULEK_23]

mrowak- widzę Cię a ja nadal nie widziałam roczkowych fotek Gabi Popraw się!!

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Baobabek

Kubuś się zakochał

Heh no, no... pierwsze miłostki Pierwsze pamięta się do końca życia

[mloda1989]

a ja wczoraj widzialam naszego maciusia od aneczki wygodnicki w wozeczki lezal a tata na laweczce:P heheh

[ASIULEK_23]

Napisane przez mloda1989

a ja wczoraj widzialam naszego maciusia od aneczki wygodnicki w wozeczki lezal a tata na laweczce:P heheh

No to zazdroszczę, bo moja już sobie tak nie poleży w wózeczku A to tak przypadkiem?