2011-04-26, 15:38 | #31 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
|
2011-04-26, 15:38 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
plameczka ! przeczytaj, to co piszesz, ale czytaj ze zrozumieniem, a później zastanów się, czy to co piszesz ma jakiś sens.
cyt.: "Chcę jednak być chrześcijanką, która jakoś tam praktykuje i trochę wstrzymać się od czasu do czasu." Niezłe stwierdzenie: "trochę wstrzymać się od czasu do czasu" Założenie z góry, że będę przestrzegać jakiś reguł od czasu do czasu jest kompletnie bez sensu. Jeśli nie chcesz mieć wyrzutów sumienia (bo twoje rozdarcie na to mimo wszystko wskazuje), to po prostu pobierzcie się i wtedy odpadnie Ci kłopot z jakimś tam praktykowaniem, a tym bardziej z wstrzymywaniem się od czasu do czasu. |
2011-04-26, 15:41 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 468
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
|
|
2011-04-26, 15:48 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 589
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Ja wiem, że nie wytrzymam i mój chłopak tez do ślubu całkiem bez seksu - czy to znaczy, że mam się calkiem odwrócić od Koscioła? Nie moge sie spowiadac i starac ograniczyc? Przeciez postanawiam poprawe - chce wytrzymac jak najdluzej. Zreszta nie o to jest pytanie. Chodzi mi o to, czy prawdziwa milosc jest w stanie to przetrwac mimo, ze nie bylo tak od poczatku? Czy da sie to zrozumiec? Czy chlopak musi uprawiac seks ze swoja dziewczyna?
__________________
|
2011-04-26, 15:48 | #35 | |||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
Cytat:
to pierwsze brzmi dwuznacznie Cytat:
|
|||
2011-04-26, 15:50 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 589
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
naturalne panowanie rodziny to tez zabezpieczanie - kochasz sie w dni nieplodne
Ciezkie jest zycie. Mam takiego wspanialego chlopaka, a boje sie, ze przez seks wszystko sie popsuje. Z drugiej strony jesli moj zwiazek mialby sie rozpasc tylko przez to, to co to za milosc? Przeciez trzeba uszanowac poglady drugiej osoby, przeciez chce sie dobra tej drugiej osoby. Mam duży temperament, ale zrobilabym to dla swojego chlopaka, bo chcialabym jego dobra, bo go kocham. A jak sie kogos kocha, to nie zdradza sie, nawet jesli ma sie duzy popęd seksualny, co to za milosc wtedy?
__________________
Edytowane przez plameczka Czas edycji: 2011-04-26 o 15:55 |
2011-04-26, 16:01 | #37 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
-> milosc miloscia, ale ile czasu mozna byc niespelnionym i zyc we frustracji...? |
|
2011-04-26, 16:04 | #38 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
Fakt,zdarzaja sie momenty,kiedy z seksu trzeba zrezygnowac na jakiś czas,z róznych powodów (np.choroba). Ale wez pod uwage tez punkt widzenia swojego chlopaka. Ty uwazasz,ze z milosci do ciebie powinien zrezygnowac z seksu. On moze uwazac,ze ty z milosci do niego powinnas zrezygnowac z jakiegos boga.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-04-26, 16:15 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
np mam kobiete ktora kocham i chce jej bliskosci...ale dziecka jeszcze nie chcemy...uzywamy gumy badz czegos innego...to jest to zle ?
wiecie co...grunt to wlasne sumienie a nie krzyczenie ksiedza z ambony... jesli ktos nie wspolzyje przed slubem to jego sprawa...jesli ktos wspolzyje to rowniez jego sprawa... trzeba zyc zgodnie ze swoimi zasadami i przekonaniami...kochac drugiego czlowieka nie patrzac na nic i na nikogo.... nie uwazacie ze to troche dziwne ze Bog mowi o milosci a kiedy ona jest to ksieza sa urazeni...? nie jest to dziwne? skoro wg KOSCIOLA nie moge zblizyc sie z kobieta ktora KOCHAM to zapytam dlaczego? bo co slub? kiedys slubow nie bylo...a ludzie sie szanowali i kochali...mimo ze nawet nie slyszeli o Bogu..nie wierzyli..badz nie wierzyli w ogole.... Jezus wyraznie mowi "kto we mnie wierzy ma zycie wieczne" ja w niego wierze i skupiam sie na jego slowach...chodze do kosciola regularnie itp... i nie wyobrazam sobie ograniczyc bliskosci plynacej z PRAWDZIWEGO UCZUCIA i checi obcowania z kobieta...bo ksiadz mowi co innego.... ---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- no niby KOSCIOL na to zezwala... |
2011-04-26, 16:18 | #40 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 298
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
Da. Kochający Cię człowiek powinien zrozumieć Twoje poglądy religijne i zdecydować czy jest w stanie je zaakceptować i dalej z Tobą być czy nie. Musi/nie musi... Od braku seksu jeszcze nikt nie umarł Zapytaj o to swojego chłopaka. To z nim powinnaś porozmawiać na ten temat, powiedz mu o swoich przemyśleniach i zapytaj czy jest w stanie powstrzymać się od współżycia. |
|
2011-04-26, 16:20 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
muszę przyznać, ze nie do końca rozumiem czemu chcesz przestrzegać zasad, ktorych nie uznajesz ale ok nie uwazam cie za hipokrytkę bo skoro jest postanowienie poprawy to spowiedź chyba jest ważna.
ale co do sprawy zwiazku: nie wiem, nie znam twojego faceta ale wiem ,ze ja bym na pewno nie wytrzymała nie dość, ze pieszczoty i seks bardzo rzadko to jeszcze za każdym razem w poczuciu grzechu...no chyba ,ze taki zakazany owoc dodatkowo podkręca |
2011-04-26, 16:49 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
co to za grzech, którego nie żałuję, który uszczęśliwia mnie i TŻ...? Jesteśmy ze sobą bliżej, kochamy się, chcemy już zawsze być razem. Nie miałabym serca patrzeć jak TŻ skręca się z ochoty (sama mając podobnie). Czuję, że przez to znienawidziłabym kościół. Twój chłopak z pewnością Cię kocha, z pewnością chciałby sprostać Twojej prośbie, ale biologia jest czasem niemiłosierna. Będzie mu superciężko, facetowi jest zawsze trudniej.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
|
2011-04-26, 17:25 | #43 |
Zadomowienie
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Doskonale rozumiem autorkę. Czuję jakbym czytała o sobie...
Z resztą w którymś wątku już poruszałam ten temat, ale posypały się gromy. Co do pytanie czy facet zaakceptuje... Skoro religia w jego życiu nie odgrywa tak ważnej roli jak dla Ciebie, to na pewno będzie mu trudniej, bo to zawsze dodatkowy bodziec, ale jeśli jesteś dla niego ważna i będzie chcial spróbować, to kto wie(takie teoretyczne gdybanie, w koncu go nie znam). To na moim przykładzie: Jestem katoliczką, wcześniej bardzo praktykującą i starającą się przestrzegać 'zasad'. Mniejsza z tym, ze z niektórymi po prostu nie umiem się zgodzić i nigdy nie umiałam. (ale zakładam ze ta droga lekka byc nie moze i jakieś wyrzeczenia muszą byc) Potem poznałam cudownego faceta, teoretycznie innego wyznania, a praktycznie nie wierzącego. Myślałam, ze będę silna w swoich postanowieniach. I co? Wszystko padło, ponad rok nie byłam u spowiedzi, a przy okazji świąt maksymalnie przygniotły mnie wyrzuty sumienia. Z jednej strony chciałabym zrezygnować z seksu, ale nie wyobrażam sobie jak mogłabym po takim czasie zrobić to mojemu facetowi (i mnie samej, bo temperament niestety mam). I jestem w takim zawieszeniu już ponad rok. Takie postanowienia wstrzemięźliwości trwały u mnie max 2 tygodnie, potem nie wytrzymywaliśmy... Myślę sobie, wystarczy poczekać do ślubu. Potem juz wszystko będzie wolno... Ale potem dociera do mnie, ze antykoncepcja dla kościoła też jest grzechem. Z jednej strony przeraza mnie ciągłe zycie z wyrzutami sumienia, a z drugiej wiem, ze nie będe potrafiła dostosować się do wszytskich 'zasad'
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
2011-04-26, 17:34 | #44 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Autorko, już nie umoralniając Cię - spowiadałaś się z seksu przedmałżeńskiego mówiąc "za wszystkie grzechy bardzo żałuję", a czy jest to prawda? Dla mnie trochę dziwne byłoby żałować seksu z facetem, którego kocham... Jeśli nie ma żalu za grzechy, to cała spowiedź nie ma sensu.
Ale do wątku - żadna z nas tutaj nie powie Ci, czy Twój facet wytrzyma bez seksu czy nie. To Ty jedna go znasz, wiesz jaki ma temperament, czy seks pełni ważną rolę w jego życiu. Mojemu TŻ-towi byłoby bez seksu bardzo ciężko, co nie znaczy, że zostawiłby mnie, gdybym z jakiegoś względu nie mogła go uprawiać. W przypadku Twoim i Twojego TŻ-ta chodzi też o religię i to może okazać się większym problemem niż brak seksu. Piszesz, że chcesz naturalnie planować rodzinę, a to wiąże się niestety z wysokim ryzykiem wpadki. Co, jeśli Twój TŻ będzie miał (lub ma) inne wyobrażenie na temat seksu po ślubie? To musicie omówić, bo zarówno brak seksu, jak i różnice wyznań potrafią zniszczyć niejeden związek. |
2011-04-26, 17:35 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 92
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
|
|
2011-04-26, 17:41 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Założycielko tematu!!!
Większość ludzi, która jest w związkach, będąc przed ślubem uprawia seks. Spowiada się z tego i dostaje rozgrzeszenie. Księzy to nie dziwi. A i tak z tego, co napisałaś, to raczej nie masz mocnego postanowienia poprawy Powiem Ci jednak, że ''gorszym złem'' jest to, jak mieszka się razem!!! Nawet, jakbyś nie uprawiała seksu, to i tak rozgrzeszenia na dostaniesz!!! Tak, tak. Będąc u spowiedzi, z ciekawości powiedziałam księdzu, że mieszkam z narzeczonym. A On, że nie dostanę rozgrzeszenia. To ja na to: a jakbyśmy razem mieszkali a nie uprawiali seksu??? A co na to ksiądz?? " Ale ludzie będą gadać i uważać, co innego!!!" Idę do spowiedzi za rok, przed samym ślubem! Nie będę się prosić o to, że ksiądz, który jeździ na babeczki, nie daje mi rozgrzeszanie, choć nie daję na lewo i prawo!!!
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2011-04-26, 17:45 | #47 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
|
2011-04-26, 17:46 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Biorę. I dlatego, w takiej sytuacji - mieszkając z TŻem, możemy przystąpić do 1 a nie 2 spowiedzi przed ślubem. Tak mi wytłumaczył ksiądz.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2011-04-26, 18:00 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
To prawda,jeśli chodzi o intymność to księża teraz kompletnie inaczej przy spowiedzi do tego podchodzą..Tak naprawdę od razu rozgrzeszają.
Jeśli chodzi o spowiedź to dziwi mnie coś innego,spowiadam się z grzechów (zero intymnych) i nagle ksiądz zadaje mi pytanie ''masz chłopaka?'' ok może zadać,choć nic z tym nie było związanego wśród grzechów ''nie nie mam''.A ''męża'',nie nie mam. ''Czy żyjesz zgodnie z wiarą?'' odpowiadam ''tak''.Zgodnie z ''przykazaniami'',odpowia dam ''tak''.''Współżyjesz?''N o sorry mi zajeżdża ciekawstwem.Skoro o tym nie mowię to znaczy,że nie...... |
2011-04-26, 18:03 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 220
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Osobiście jestem ateistką, więc się na wierze 'nie znam', ale uważam że warto odgraniczyć Kościół od Boga w końcu wierzy się w niego, a nie w instytucję, która do Biblii dopisywała przeróżne rzeczy z biegiem czasu. Duża część zasad jest zwyczajnie wymyślona przez księży.
O ile dobrze pamiętam, jako dziecko byłam wierząca (tak mnie wychowano), a oddaliłam się przez te wszystkie zasady, które uważałam za nonsensowne... potem przyszła reszta wątpliwości, wybór wygodnego życia i bach. No ale nie o tym mowa. Wracając do tematu - moim zdaniem można żyć w zgodzie z Bogiem a jednocześnie czerpać przyjemność z życia. Wątpię by Bóg faktycznie miał coś przeciwko zbliżeniu dwóch szczerze kochających się osób. No ale to moje zdanie Edytowane przez 2016071135 Czas edycji: 2011-04-26 o 18:05 |
2011-04-26, 18:11 | #51 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
|
2011-04-26, 18:12 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 33
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Wiesz, cytat "kocha-poczeka" jest prawdziwy. Brzmi może jak kazania starej cioci, lub nauczycielki od lekcji pro-rodzinnych, ale to prawda. Nie martw się- powiedz swojemu chłopakowi, co myślisz i czujesz. Jeżeli już planujecie być razem na zawsze, myślicie o przyszłości, to jestem pewna, że to zrozumie. ) A religia, jeżeli na prawdę wierzysz, powinna być wyżej od pożądania i obaw. Nie, nie jestem księdzem
|
2011-04-26, 18:16 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
Chodziłam, bo od pół roku nie chodzę, jak mi ksiądz rozgrzeszenia nie dał. Nie mam zamiaru szukać po kościołach księży, którzy udzielą mi rozgrzeszenia, bo to trochę dziwne. Jeden da a drugi nie? Dziwnie bym się z resztą czuła. Chcę iść przed ślubem, bo wtedy wiem, że wtedy będzie szczera spowiedź i postanowienie poprawy - bo przecież będziemy z TŻem małżeństwem. Wcześniej zależało mi na tym, aby móc się wyspowiadać szczerze, ale teraz, jak się okazuje dziewczyna o lekkich obyczajach ma więcej praw w Kościele, niż dziewczyna nie będąca żona, ale wierna jednemu mężczyźnie. TranceLady niedopasowanie w seksie niestety nie jest miła niespodzianką po ślubie.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 Edytowane przez dziuba85 Czas edycji: 2011-04-26 o 18:18 |
|
2011-04-26, 18:22 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Hmm ale jak byście nie współżyli i mieszkali razem to grzech?
|
2011-04-26, 18:29 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
platekrozy
Pisałam we wcześniejszym poście, że tak. Mnie to dziwi, bo uczono mnie na lekcjach religii, że jak mąż odejdzie od żony do innej kobiety, ale nie uprawia z Nią seksu, nie śpi z Nią razem, to mogą chodzić do spowiedzi i komunii. Ja nie jestem ani rozwódką, ani w mężatką mieszkającą z kochankiem. Ale uprawiam seks i śpię w jednym łóżku z TŻem. Ale nawet, jakbym nie spała i nie współżyła, to w moim kościele rozgrzeszenia nie dostanę!
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2011-04-26, 18:31 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
O przepraszam,nie przeczytałam,a mnie to zaciekawiło.
|
2011-04-26, 18:33 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 3 362
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Nie chciałabym Cię przygnębiać, ale mój bardzo bliski przyjaciel jest dokłądnie w takim samym związku jak Ty, on niewierzący, nie kieruje się chrześcijańskimi zasadami, ona katoliczka z ambicjami przestrzegania wymogów wiary (z tym, że ona się trzyma mocno).
Są ze sobą 3 lata, jak dotąd nie współżyli (ona 20, on 22 lata). I niby bardzo się kochają, niby świata za sobą nie widzą, ale właśnie z powodu różnicy poglądów najczęściej się kłócą i on ma coraz więcej wątpliwości. Bo to tak trochę jak w związku chrześcijanki z muzułmaninem - nagle zostaje jej narzucony rygor, którego ona nie rozumie. Z miłości może się starać, ale szczęśliwa z tym nie będzie. I ja bym tu nie stawiała argumentu, że widać on jej nie kocha, to pewnie nie jest to itp. Dla niego jest naprawdę bardzo frustrujące, że kiedy on się do niej za mocno przytuli czy dotknie nie tak to ona stwierdza że chodzi mu tylko o jedno. Wiem, że u Ciebie te granice tolerancji są szersze, ale mechanizm będzie ten sam. Seks to nie jest tylko zwalczanie samczego popędu, dla Twojego mężczyzny (i mojego przyjaciela) seks to największa intymność, okazanie miłości i czułości, oddania itp. Ty możesz więc odrzucić coś bardzo dla niego ważnego. Z tym "kocha to poczeka" też bym nie szarżowała - bo teraz ok, może wytrzyma do ślubu, ale jak po ślubie ogarnie, że i tak nie może popuścić wodzy fantazji, bo ani codziennie ani wszystko co by chciał to chłopaka może szlag trafić. Bardzo ciężko jest utrzymać związek w którym "strony" kierują się różnymi systemami wartości, ale trzymam kciuki. A jeszcze jedno, miałam tego nie pisać, ale w sumie niech tam, może w czymś Ci to pomoże (o ironio jestem ateistką): (15) Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! (16) A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich. To werset z biblii. Odnosi się do osób które własnie tak wybiórczo naciągają swoją wiarę pod siebie. Bóg woli konkrety: tak - przestrzegam tej zasady, nie - nie przestrzegam tej zasady. A nie: siem będę starać, ale jak nie wyjdzie to trudno, ale potem znów się bedę starać tylko że znów nie wyjdzie i ja to z góry wiem. Popatrz na to z tej strony - teraz żyjesz w niezgodzie i z samą sobą i z bogiem. Jeśli zmienisz podejście to przynajmniej wobec siebie będziesz w porządku - i mamy mniejsze zło. |
2011-04-26, 18:39 | #58 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
Cytat:
no też właśnie. znaczy się, jeśli dla kogoś ciągle to jest grzechem - ok, niech tak będzie. mogę powiedzieć tylko o sobie, że ja nie potrafiłabym żałować szczęścia i ograniczać go sobie i osobie którą kocham.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-04-26, 18:44 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
no dokładnie koleżanko. Moja znajoma miała identycznie tylko ,że chodziło o chrzest dziecka, rodzice zamierzali się pobrać i ochrzcić dziecko
wszystko było fajnie do momentu aż ksiądz dowiedział się ,że przyszli małżonkowie mieszkają razem.Wtedy to już nie było rozgrzeszenia bo dziecko i ochrzcić i ślub wziąśc to mozna, bo to dziecko to przecież przez niepokalane poczęcie i to nie grzech ale mieszkać przed ślubem z dzieckiem i przyszła żoną to już co innego. osobiście uważam ,że facetowi ciężko, zwłaszcza w dzisiejszych czasach wytrwać. Zwłaszcza (tak jak zrozumiałam) ,że przyzwyczaiłaś go ,że uprawiacie seks oralny i petting....... seks =uczucie, tylko oto jest dla mnie istotne ---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- . Są ze sobą 3 lata, jak dotąd nie współżyli (ona 20, on 22 lata). I niby bardzo się kochają, niby świata za sobą nie widzą, ale właśnie z powodu różnicy poglądów najczęściej się kłócą i on ma coraz więcej wątpliwości. Ja znam lepsza parę...ze sobą 7 lat, on strasznie wierzący i żadnego seksu.....nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-04-26, 18:48 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: seks przed ślubem - problem
A potem się ludzie dziwią, że takie doskonałe małżeństwo a się rozpadło.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:41.