dziewice czy doświadczone?

[Damian 26]

Babygia rozumiem, ze twoje wyzwiska świadczą o twojej wysokiej kulturze, której brak mi zarzucasz?Rozumiem, że oczekujesz, żeby każdy facet zachwycał sie tobą i nie możesz ścierpieć, że ktokolwiek mysli inaczej, a może po prostu kiedyś dostałaś kosza od jakiegoś meżczyzny, któremu nie odpowiadał twój styl życia mocno niedziewiczy. Na razie to ja dyskutuję, a ty tylko obrzucasz mnie wyzwiskami. Chyba masz jakiś głęboko skrywany kompleks.


Skąd wiecie, że dziewica od razu będzie chciała spróbować jak to jest z innym? Moja mam była dziewicą do zaręczyn i nigdy nie zdradziła ojca, a ojcie3c nigdy jej nie zdradził. Poza tym wydaje mi sie, że jeśli kobieta do 25 roku zycia zachowuje cnotę to nie przywiazuje takiej wagi do sexu, żeby musiała zdradzać.

A ja też mam drogie panie pytanie - skad wiecie, że jeżeli związę się z niedziewicą to nie zacznie mnie zdradzać. jeżeli miała kilku mężczyzn to ma skalę porównawcza i jeśli nie będę najlepszy to co wtedy??? Owszem może być ze mną w związku np. dlatego że jestm przystojny lub dla kasy, ale może chcieć mnie zdradzać, bo kiedyś miała lepszego. Pomyślcie nad tym.

Wolałbym osobiście aseksualną niz nimfomankę

[giraffe]

Napisane przez Damian 26

Babygia rozumiem, ze twoje wyzwiska świadczą o twojej wysokiej kulturze, której brak mi zarzucasz?Rozumiem, że oczekujesz, żeby każdy facet zachwycał sie tobą i nie możesz ścierpieć, że ktokolwiek mysli inaczej, a może po prostu kiedyś dostałaś kosza od jakiegoś meżczyzny, któremu nie odpowiadał twój styl życia mocno niedziewiczy. Na razie to ja dyskutuję, a ty tylko obrzucasz mnie wyzwiskami. Chyba masz jakiś głęboko skrywany kompleks.


Skąd wiecie, że dziewica od razu będzie chciała spróbować jak to jest z innym? Moja mam była dziewicą do zaręczyn i nigdy nie zdradziła ojca, a ojcie3c nigdy jej nie zdradził. Poza tym wydaje mi sie, że jeśli kobieta do 25 roku zycia zachowuje cnotę to nie przywiazuje takiej wagi do sexu, żeby musiała zdradzać.

A ja też mam drogie panie pytanie - skad wiecie, że jeżeli związę się z niedziewicą to nie zacznie mnie zdradzać. jeżeli miała kilku mężczyzn to ma skalę porównawcza i jeśli nie będę najlepszy to co wtedy??? Owszem może być ze mną w związku np. dlatego że jestm przystojny lub dla kasy, ale może chcieć mnie zdradzać, bo kiedyś miała lepszego. Pomyślcie nad tym.

Wolałbym osobiście aseksualną niz nimfomankę

Ale Damian, to nie jest tak że się porównuje. Jeśli się kogoś kocha to sex ma zupełnie inny wymiar.

Ja mam porównanie, ale dopiero teraz kiedy naprawdę kocham, sex jest po prostu boski, co nie znaczy, że mój wcześniejszy partner nie był dobry - był,BARDZO dobry (mógł naprawde dłuuuuuugo) tylko brakowało w tym uczucia, a była ciekawość. I teraz, jeśli miałabym jak to piszesz, spróbować z kimś trzecim - to po prostu bałabym się że zepsuje coś tak wspaniałego jak w tym momencie mam i to w imię czego?? - ciekawości, sexu!!
Teraz mam więcej niż sam sex - i tego potrzebuje!!

I myślę, że każda kobieta z "porównaniem" w końcu dochodzi do takiego wniosku. I uwierz mi, że potrafi być wierna. Tak samo nie można powiedzieć o dziewicy, że będzie niewierna. Bo to zalezy jak już wspomniałam wcześniej od miłości, zasad, wartości jakie w życiu reprezentujemy.

Znam związki zarówno dziewic, jak i już niedziewic. I to czy są szczęśliwe zależy tylko od NICH. Znam pary po rozwodzie wśród dziewic (mój Partner i jego była żona, moja kuzynka) i niedziewic,tak samo znam i bardzo szczęśliwe związki wśrod dziewic (moi rodzice, mój brat i bratowa) i niedziewic. Więc nie można jednoznacznie stwierdzić jak to będzie w Twoim czy w moim przypadku. To już życie pokaże!!

[agabil1]

Babygia mądre i rzeczowe wypowiedzi, bardzo fajnie się je czyta
Ja kobieta doświadczona miałam swojego prawiczka i znam wiele kobiet które wolą takich mężczyzn

[Damian 26]

Giraffe masz bardzo duzo racji, wcale nie mówię, że każda niedziewica będzie niewierna czy złą zona. Zgadzam się, że to zalezy od konkretnej kobiety. Ale wiesz, wydaje mi się, ze różnica sprowadza się tylko do proporcji. Jakoś dziewice mniej myslą o sexie, wiec wydaje mi się, że wśród nich większy jest procent wiernych kobiet od niedziewic. No bo pomysl sama, jeżeli kobieta zaczyna wczesniej współżycie to znaczy, ze ja bardziej do tego ciagnie i bardziej przywiazuje do tego wagę. Nie wydaje mi się, zeby równiez każda kobieta myślała tak jak ty na te,mat porównań swoich partnerów. Moje koleżanki z pracy porównuja swoich partnerów non stop i są takie, które zdradzaja swoich mężów, bo są słabsi w łóżku od ich poprzednich partnerów (lub przynajmniej jednego z poprzednich). Ja jestem realistą, wiec lubie byc pewny. Pewności nie ma, ale przynajmniej mozna zmniejszyć prawdopodobieństwo zdrady. Ale zgadzam się, że jest to pewne uogólnienie, np. wydaje mi się, że ty jestes raczej wierna z natury osobą .

[giraffe]

Napisane przez Damian 26

Giraffe masz bardzo duzo racji, wcale nie mówię, że każda niedziewica będzie niewierna czy złą zona. Zgadzam się, że to zalezy od konkretnej kobiety. Ale wiesz, wydaje mi się, ze różnica sprowadza się tylko do proporcji. Jakoś dziewice mniej myslą o sexie, wiec wydaje mi się, że wśród nich większy jest procent wiernych kobiet od niedziewic. No bo pomysl sama, jeżeli kobieta zaczyna wczesniej współżycie to znaczy, ze ja bardziej do tego ciagnie i bardziej przywiazuje do tego wagę. Nie wydaje mi się, zeby równiez każda kobieta myślała tak jak ty na te,mat porównań swoich partnerów. Moje koleżanki z pracy porównuja swoich partnerów non stop i są takie, które zdradzaja swoich mężów, bo są słabsi w łóżku od ich poprzednich partnerów (lub przynajmniej jednego z poprzednich). Ja jestem realistą, wiec lubie byc pewny. Pewności nie ma, ale przynajmniej mozna zmniejszyć prawdopodobieństwo zdrady. Ale zgadzam się, że jest to pewne uogólnienie, np. wydaje mi się, że ty jestes raczej wierna z natury osobą .

Heh ... wreszcie usłyszałam od Ciebie komplemencik

Zgadzam się, że dziewice mniej myślą o sexie, bo nie spróbowały i nie odczówają aż takiej potrzeby kochania się.
A teraz spójrz na to co napisałam ja, i co potwierdziłeś Ty z drugiej strony. Tak samo jak Ty, może myśleć Twoja przyszła żona... że masz porównanie. I może ją ta martwić, że nie sprosta Twoim wymaganiom. Oczywiście nie uogólniam (bo może nie będzie miała takiego zdania).
Moim zdaniem twierdzenie, że kobiety wolą doświadczonych też nie jest do końca prawdziwe. Bo dla mnie nie ma to znaczenia, ale jeśli byłabym dziewicą - to chciałabym aby mój partner był prawiczkiem (żeby właśnie NIE MIAŁ tego porównania). Żeby było sprawiedliwie

Chociaż z drugiej strony bałabym się, że właśnie będzie chciał spróbować jak to jest z inną
Dlatego ciesze się , że mam starszego partnera, który zdążył się już "wyszumieć" i teraz ceni sobie związek ze mną

[Jula]

Pewna wizazanka miała kiedyś w podpisie, że brak okazji nie jest cnotą... I to chyba sedno Dziewice nie myślą o seksie? Bzdura! Nie trafiły na odpowiednich partnerów. Znam taką 28letnią dziewicą, która po prostu nie znalazła odpowiedniego partnera i tyle.

Moim zdaniem Twój przedostatni post Cię troszkę zdemaskował Zdaję się, że poszukujesz niedoświadczonej, bo okropnie boisz się zdrady, do której popchnie Twą wybrankę niezadowolenie z kontaktów z Tobą i chęć powrotu w ramiona namiętnego ex

Wiesz, dla pocieszenie dodam, że nawet kobieta z nikłym doświadczeniem, nawet za pierwszym razem wyczuje kiepskiego kochanka (własnie mam tu jedną taką, świeżo po defloracji ) ). Może lepiej by było równiez zachować dziewictwo, drogi Damianie - na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że nie nabyłes dość doświadczenia (wczesniej mógłbyś nieporadność zwalić na swe dziewictwo). Poniewaz nie chciałeś swej przyszłej żonie sprawić takiego podarku, jakim jest Twoja nieużywalność, musisz zatem dużo ćwiczyc, co by jej nie rozczarować... z tymi "uzywanymi" paniami z "drugiej ręki"

[sylwia18]

Napisane przez Jula

Pewna wizazanka miała kiedyś w podpisie, że brak okazji nie jest cnotą... I to chyba sedno Dziewice nie myślą o seksie? Bzdura! Nie trafiły na odpowiednich partnerów. Znam taką 28letnią dziewicą, która po prostu nie znalazła odpowiedniego partnera i tyle.

Przyznam, że nigdy o tym nie myślałam w taki sposób ale masz racje Jedyny powód, dla którego jestem jeszcze dziewicą to to, że nie spotkałam jeszcze chłopaka, który by wywarł na mnie większe wrażenie (czytaj: w którym się zakochałam). Dajcie mi takiego to nie będę sie cackała Inna sprawa jeśli dziewczyna łączy dziewictwo z wiarą i to ją powstrzymuje mimo, że okazje i chęci miała Tu już może być z siebie dumna.

[dioska]

Napisane przez Jula

Moim zdaniem Twój przedostatni post Cię troszkę zdemaskował Zdaję się, że poszukujesz niedoświadczonej, bo okropnie boisz się zdrady, do której popchnie Twą wybrankę niezadowolenie z kontaktów z Tobą i chęć powrotu w ramiona namiętnego ex
Może lepiej by było równiez zachować dziewictwo, drogi Damianie - na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że nie nabyłes dość doświadczenia (wczesniej mógłbyś nieporadność zwalić na swe dziewictwo). Poniewaz nie chciałeś swej przyszłej żonie sprawić takiego podarku, jakim jest Twoja nieużywalność, musisz zatem dużo ćwiczyc, co by jej nie rozczarować... z tymi "uzywanymi" paniami z "drugiej ręki"

Napisane przez Damian 26

Skąd wiecie, że dziewica od razu będzie chciała spróbować jak to jest z innym? Moja mam była dziewicą do zaręczyn i nigdy nie zdradziła ojca, a ojcie3c nigdy jej nie zdradził. Poza tym wydaje mi sie, że jeśli kobieta do 25 roku zycia zachowuje cnotę to nie przywiazuje takiej wagi do sexu, żeby musiała zdradzać.

A moja mama nie była dziewicą idąc do ślubu i też ojca nigdy nie zdradziła. I co z tego? Nic.

Chciałam Ci tylko napisać, Damianie, że nie warto tworzyć takich uogólnień. Uwierz mi, że życie jeszcze nie raz pokaże Ci, że nie są one nic warte. Każdy człowiek jest inny, ma nieco inne spojrzenie na różne sprawy i w jego oczach pewne rzeczy wyglądają inaczej - mimo, że dla Ciebie oczywisty wydaje się sposób, w jaki Ty daną rzecz postrzegasz.

Nie jest prawdą, że kobiety generalnie wolą doświadczonych mężczyzn. Nie jest prawdą, że w większości przypadków dziewice stworzą bardziej stabilny związek wolny od zdrady.

Daj się ponieść życiu i oddychaj pełną piersią. I nie przekreśl miłości swojego życia, jeśli się okaże, że życie ją już doświadczyło seksualnie Nie warto.

[Babygia]

Napisane przez agabil1

Babygia mądre i rzeczowe wypowiedzi, bardzo fajnie się je czyta
Ja kobieta doświadczona miałam swojego prawiczka i znam wiele kobiet które wolą takich mężczyzn

Dziekuje,Agabil.ciesze sie,ze Pamie mnie zrozumialy.Mij maz jest wprawdzie bardzo doswiadczony,ba,swojego czasu byl to prawdziwy casanowa.Ja mialam za soba akurat dlugie ,potworne malzenstwo,i zadnej ochoty na cokolwiek.Ujal mnie swoja troska,czekal dlugo,az bede gotowa,(bylam przez meza bita ),okazal -chociaz nigdy sam nie mial dzieci,wiele serca moim.Dzis traktuja go jak wlasnego ojca.Wiec jednak chodzi o ten charakter,nie?Jaki byl przedtem,co robil,to jego prywatna sprawa.Ano mnie to nie intereowalo,ani nie bylam zazdrosna.To bylo przede mna.Czy prawiczek,czy nie,powinien liczyc sie zawsze czlowiek,jakim jest.
A tak swojw droga,to przy prawiczku czulabym sie jakos-nieswojo,ale konkretnie nie moge sie wypowiedziec na ten temat,bo nigdy taki"jednorozec" nie stanal na mojej drodze,chyba ze jakis nastolatek,a ja-jak mowilam-cieleciny nie lubie.Pozrowka,milego dnia!

[agabil1]

liczy sie człowiek, jego charakter i wnętrze a nie fakt czy miał już za sobą inicjację seksualną czy też nie. Miałam dobrych i kiepskich partnerów-nieważne czy byli bardzo doświadczeni czy też nie. Nie ma co generalizować

miłego dnia

[Fioletto]

Napisane przez Damian 26

A ja też mam drogie panie pytanie - skad wiecie, że jeżeli związę się z niedziewicą to nie zacznie mnie zdradzać. jeżeli miała kilku mężczyzn to ma skalę porównawcza i jeśli nie będę najlepszy to co wtedy??? Owszem może być ze mną w związku np. dlatego że jestm przystojny lub dla kasy, ale może chcieć mnie zdradzać, bo kiedyś miała lepszego.

ja też mam pytanie jeśli pewna kobieta, dziewica, zwiąże się z mężczyzną, który nie jest prawiczkiem (nazwijmy go przykładowo Damian XY) to- skąd wiesz, że on nie zacznie jej zdradzać? jeżeli miał kilka kobiet "to ma skalę porównawczą i jeśli ona nie będzie najlepsza to co wtedy?owszem, może byc z nią w związku np. dlatego że jest ładna ale może chcieć ją zdradzać, bo kiedyś miał lepszą".

Napisane przez Damian 26

Jakoś dziewice mniej myslą o sexie, wiec wydaje mi się, że wśród nich większy jest procent wiernych kobiet od niedziewic. No bo pomysl sama, jeżeli kobieta zaczyna wczesniej współżycie to znaczy, ze ja bardziej do tego ciagnie i bardziej przywiazuje do tego wagę.

Czy i prawiczki mniej myślą o sexie? czy wsród nich jest więcej wiernych mężczyzn niż wśród panów doświadczonych? czy jeśli nasz przykładowy Damian XY zaczyna wcześniej współżycie, to znaczy, że dla niego liczy sie tylko seks, bo go bardziej do tego ciągnie?

Damianie, Damianie, nie generalizuj. nie ma żadnej reguły, czy dziewictwo jest, czy nie jest gwarancją udanego związku (czy zresztą istnieje taka gwarancja?) Tym bardziej, że sam nie zachowałeś czystości- czy możesz tego żądać od twojej partnerki? związek opiera się na miłości, akceptacji, zaufaniu, mam nadzieję, ze spotkasz kobietę z którą taki związek zbudujesz. i że wtedy sam zobaczysz, że jej przeszłość to rozdział zamknięty, nie mający dla was większego znaczenia.

[agamazzi]

Napisane przez Babygia

Dziekuje,Agabil.ciesze sie,ze Pamie mnie zrozumialy.Mij maz jest wprawdzie bardzo doswiadczony,ba,swojego czasu byl to prawdziwy casanowa.Ja mialam za soba akurat dlugie ,potworne malzenstwo,i zadnej ochoty na cokolwiek.Ujal mnie swoja troska,czekal dlugo,az bede gotowa,(bylam przez meza bita ),okazal -chociaz nigdy sam nie mial dzieci,wiele serca moim.Dzis traktuja go jak wlasnego ojca.Wiec jednak chodzi o ten charakter,nie?Jaki byl przedtem,co robil,to jego prywatna sprawa.Ano mnie to nie intereowalo,ani nie bylam zazdrosna.To bylo przede mna.Czy prawiczek,czy nie,powinien liczyc sie zawsze czlowiek,jakim jest.
A tak swojw droga,to przy prawiczku czulabym sie jakos-nieswojo,ale konkretnie nie moge sie wypowiedziec na ten temat,bo nigdy taki"jednorozec" nie stanal na mojej drodze,chyba ze jakis nastolatek,a ja-jak mowilam-cieleciny nie lubie.Pozrowka,milego dnia!

Przykro mi ze mialas talkie doswiadczenia
Najwazniejsze, ze teraz jestes szczesliwa

[Babygia]

Napisane przez agamazzi

Przykro mi ze mialas talkie doswiadczenia
Najwazniejsze, ze teraz jestes szczesliwa

I to jak!Zawsze sa lepsze lub gorsze dni,jak u kazdego,ale nie zamienilabym ani mojego meza,ani mojego zycia na nikogo i nic innego.Jestesmy juz 9-ty rok razem,i zawsze wydawalo mi sie,ze zakochanym "motylkiem" przez cale zycie byc sie nie da rady.Wielki blad!My jestesmy,zawsze zasypiamy trzymajac sie za rece,dawszy sobie przedtem buziaka na dobranoc!
Tylko charakter czlowieka sie liczy,dziekuje moje Panie za mile slowa i zrozumienie!!!!:cmo k::cmok :

[agabil1]

Napisane przez Babygia

I to jak!Zawsze sa lepsze lub gorsze dni,jak u kazdego,ale nie zamienilabym ani mojego meza,ani mojego zycia na nikogo i nic innego.Jestesmy juz 9-ty rok razem,i zawsze wydawalo mi sie,ze zakochanym "motylkiem" przez cale zycie byc sie nie da rady.Wielki blad!My jestesmy,zawsze zasypiamy trzymajac sie za rece,dawszy sobie przedtem buziaka na dobranoc!
Tylko charakter czlowieka sie liczy,dziekuje moje Panie za mile slowa i zrozumienie!!!!:cmo k::cmok :

cieszę się że pomimo bolesnej przeszłości ułożyłaś sobie życie i jesteś szczęśliwa

[Babygia]

Napisane przez agabil1

cieszę się że pomimo bolesnej przeszłości ułożyłaś sobie życie i jesteś szczęśliwa

Staram sie.Jak kazda z nas codziennie podejmuje "walke"(no to juz troche za patetycznie,co?) na nowo,ale staram byc sie osoba pozytywna,cieszyc sie rodzina, praca,przyjaciolmi-i wielka przyjemnosc sprawiaja mi Panie w "Wizazu",w ktorego jak pierwszy raz weszlam,tak "wsiaklam".
I teraz mnie macie,no wlasnie!!!!!

[Damian 26]

Napisane przez giraffe

ale jeśli byłabym dziewicą - to chciałabym aby mój partner był prawiczkiem (żeby właśnie NIE MIAŁ tego porównania). Żeby było sprawiedliwie

Chociaż z drugiej strony bałabym się, że właśnie będzie chciał spróbować jak to jest z inną

[Wiesz, wydaje mi się, że mężczyźni inaczej do tego podchodzą, nam generalnie łatwiej jest sprawić przyjemność niż kobiecie, więc mężczyxni aż tak nie porównują, a kobietę mozna zawsze nauczyć paru rzeczy, które nam się podobają. Kobietom natomiast dużo trudniej jest przezyć orgazm, więc tu doswiadczenie mężczyzny odgrywa wiekszą rolę.

Napisane przez Jula

Wiesz, dla pocieszenie dodam, że nawet kobieta z nikłym doświadczeniem, nawet za pierwszym razem wyczuje kiepskiego kochanka (własnie mam tu jedną taką, świeżo po defloracji ) ).

No to co, własnie jeżeli to będzie dziewica, to raczej nie zdradzi, bo wprawdzie nie jest jej tak dobrze, ale sex dla niej nie ma aż takiego znaczenia, jesli czekała do 25 lat żeby stracić cnotę. Myslę, że takiej dziewicy kiepski kochanek mniej będzie przeszkadzał niz doswiadczonej. Niedziewica ma porównanie i będzie czuła, że cos traci, będąc w związku z gorszym kochankiem, więc aż sie prosi o zdradę.

Napisane przez dioska

I nie przekreśl miłości swojego życia, jeśli się okaże, że życie ją już doświadczyło seksualnie

Już ją przekresliłem, zbyt późna porada, ale nie żałuję

Napisane przez Babygia

bylam przez meza bita

Teraz rozumiem cie trochę bardziej, muszę przyznać, że mimo naszych kłótni w tym wypadku ci współczuję. Żadna kobieta nie zasługuje na to żeby być bitą, a mężczyzny, który podnosi ręke na kobietę nigdy nie będę szanował. Ciszę sie, że wreszcie znalazłas odpowiedniego partnera

Napisane przez agabil1

liczy sie człowiek, jego charakter i wnętrze a nie fakt czy miał już za sobą inicjację seksualną czy też nie

Zgadzam się zasadniczo, no ale sex też ogrywa w naszym życiu pewna rolę, nie wiem czy byłabys taka zadowolona z faceta, gdyby miał nawet dobre wnetrze i charakter, ale byłby gorszy w łóżku od jednego z poprzednich

Napisane przez Fioletto

Czy i prawiczki mniej myślą o sexie?

Mężczyźni maja inna psychikę, bardziej rozdzielają sex od miłosci. Takie porównania są błedne.

Napisane przez Fioletto

wtedy sam zobaczysz, że jej przeszłość to rozdział zamknięty, nie mający dla was większego znaczenia.

Przeszłość czasem wraca rykoszetem. Kobiety nie da sie upilnować, a byłego czasem łatwo spotkać nawet na ulicy. A ja mam jedną wielka wadę-zdrady nie potrafię wybaczyć

[giraffe]

Damianie, Ty już popadasz w jakąś obsesje na punkcje zdrady (bez urazy oczywiście). Czy życie doświadczyło Cię w ten sposób, że tak się tego panicznie boisz?? I na każdym kroku widzisz zło wcielone i zdrade dookoła??

Sam napisałeś:

Napisane przez Damian 26

Mężczyźni maja inna psychikę, bardziej rozdzielają sex od miłosci

I to jest prawda, faceci oddzielają sex od miłości, natomiast kobiety ten sex łączą z miłością. Fakt, że czasami do tego wniosku dochodzą z wiekiem... ale dochodzą. My do tych spraw po prostu podchodzimy inaczej niż Wy - faceci.
Nie mówie teraz za wszystkie Panie (bo na pewno są wyjątki), ale zauważ, że wiele kobiet wbrew panujących w dzisiejszych czasach przekonaniom, że sex jest dla ludzi - nie rzuca sie do łóżka każdemu napotkanemu mężczyźnie. My wolimy robić to z facetem, którego znamy, któremu ufamy, z którym mamy jakąś więź emocjonalną.

Pozatym dlaczego uważasz, że sex dla dziewicy nie ma znaczenia?? Owszem, MA. Jak już spróbuje, to będzie oczekiwała spełnienia. Fakt, że kobietom trudniej osiągnąć orgazm, ale czy myślisz, że każda osiąga go za pomocą takich samych pieszczot?? Tu akurat śmiem zaryzykować stwierdzenie, że doświadczenie faceta nie ma wiele do znaczenia. Liczy się to, czy będzie potrafił znaleźć odpowiedni dla Niej sposób na doprowadzenie jej do orgazmu.
A znajdzie go za jej pomocą. Dziweice, wbrew pozorom, doskonale wiedzą jakie pieszczoty dają im przyjemność (z masturbacji - i nie uwierze, że tego nigdy nie robiły).

A na temat zdrady się już nie wypowiadam, bo już powiedziałam swoje

[agamazzi]

Dobrze gadasz Giraffe...
Popieram

[lucyAS]

Napisane przez Damian 26

No to co, własnie jeżeli to będzie dziewica, to raczej nie zdradzi, bo wprawdzie nie jest jej tak dobrze, ale sex dla niej nie ma aż takiego znaczenia, jesli czekała do 25 lat żeby stracić cnotę. Myslę, że takiej dziewicy kiepski kochanek mniej będzie przeszkadzał niz doswiadczonej. Niedziewica ma porównanie i będzie czuła, że cos traci, będąc w związku z gorszym kochankiem, więc aż sie prosi o zdradę.

damian jak dziewczyna ma 25 lat i jest jeszcze dziewica to nie znaczy ze nie mysli o seksie i ma mniejsze potrzeby od tych ktore stracily dziewictwo wczesniej, seks ma znaczenie dla kazdej kobiety , zazwyczaj te starsze dziewice nie spotkaly jeszcze odpoeiedniego partnera i to ze nie traca cnoty z pierwszym lepszym nie znaczy ze nie maja potrzeb

z twoich postow widac ze masz powazny problem ,albo jestes nie dojzaly emocjonalnie albo bardzo zakompleksiony cokolwiek by to bylo radze ci wizyte u psychologo lub seksuologa
to zaden wstyd poradzic sie fachowca ,bo moze sam nie zdajesz sobie sprawy ze cos jest nie tak w twim sposobie wartoscoiwania milosci i seksu w zwiazku z kobieta

"Kobietom natomiast dużo trudniej jest przezyć orgazm, więc tu doswiadczenie mężczyzny odgrywa wiekszą rolę." guzik prawda to co piszesz
jak kobieta nie kocha i nie ma zaufania do partnera to choicbys byl najlepszym kochankiem na siwecie nie zagwarantujesz kobiecie rozkoszy

u kobiety orgazm wystepuje na plaszczyznie psychiki nie jest to tylko doznanie fizyczne i nie sugeruj sie tu filmami gdzie panie jecza achy i ochy czly czas bo to w realnym zblizeniu nie zawsze tak bywa
wiez jaeli kobieta nie bedzie ci ufac to nie bedzie jej dobrze z toba
i teraz sedno - jak kobieta bedzie ci ufac jak ty ja ciagle bedziesz podejzewal o zdrade,??? zastanawiakl sie czy cie nie zdradza ,czy cie nie zdradzi w przyszlosci??
taki zwiazek bedzie chory i hnie przetrwa a jak nawet to watpie czy taka bidulka bedzie z toba tak w 1005 szczesliwa

zreszta na nic nie ma w zyciu gwarancji,zycie to loteria


" nie wiem czy byłabys taka zadowolona z faceta, gdyby miał nawet dobre wnetrze i charakter, ale byłby gorszy w łóżku od jednego z poprzednich"...

jak facet ma dobre wnetrze i charakter to reszty moze sie douczyc i tez moze stac sie super kochankiem,a charakteru jak ma zly to raczej nie zmienisz nawet jak jest super kochankiem

[Damian 26]

Wcięło mi posta , to pisze od nowa

Napisane przez giraffe

Damianie, Ty już popadasz w jakąś obsesje na punkcje zdrady (bez urazy oczywiście). Czy życie doświadczyło Cię w ten sposób, że tak się tego panicznie boisz?? I na każdym kroku widzisz zło wcielone i zdrade dookoła??

Mam złe doswiadczenia masz rację. Zdradzę wam moją historie, to moze lepiej się zrozumiemy. Kiedy pare lat temu byłem jeszcze prawikiem, byłem bardzo zakochany w pewnej dziewczynie (niedziewicy), ona podobno we mnie tez. Przynajmniej tak mówiła. Wtedy nie przywiązywałem wagi do dziewictwa u kobiet, tzn. wolałem dziewice, ale nie był to zaden warunek konieczny. Po paru miesiacach na wskutek jej nalegań zaczęlismy współżycie(ja chciałem poczekać tak jak moi rodzice do zaręczyn). Po paru stosunkach stwierdziła, że woli doswiadczonych facetów, mimo ze mnie kocha, a poza tym, że jej poprzedni miał większego penisa. Oczywiście tej samej nocy z nia zaerwałem i kazałem jej się wynosić z mieszkania. Popytałem kolezanek (ok.30) i wszystkie z nich(niezależnie czy dziewice czy niedziewice) wolały doswiadczonych, dlatego muszę przyznać, że jestem zdziwiony, że sporo z was twierdzi, że gdybyscie były dziewicami to wolałybyscie prawika. No i zapytałem jeszcze o znaczenie sexu dla związku. Tu odpowiedzi sie różniły-niedziewice stwiwerdziły, że nie mogłyby byc szczęśliwe z facetm, który był gorszy w łóżku od ich byłego(-ych), poza 2 koleżankami, a wszystkie dziewice, poza 1, stwierdziły, że gdyby czuły sie kochane, to sex nie miałby dla nich znaczenia, nawet gdyby do końca nie czuły satysfakcji sexualnej. To wtedy zacząłem "zaliczać" kobiety, żeby zdobyć doswiadczenie. Obecnie przestałem, bo wydaje mi się, że w tej dziedzienie, jestem odpowiednio wyedukowany

Napisane przez giraffe

Pozatym dlaczego uważasz, że sex dla dziewicy nie ma znaczenia?? Owszem, MA. Jak już spróbuje, to będzie oczekiwała spełnienia.

z powodów przytoczonych powyzej, ale nie wiem czy nie zmieniaja zdania po utracie dziewictwa, bo nigdy nie miałem dziewicy

Napisane przez lucyAS

u kobiety orgazm wystepuje na plaszczyznie psychiki nie jest to tylko doznanie fizyczne

Dobrze by było. Ale wydaje mi się, że twpja uwaga ma zastosowanie raczej w wiekszosci u dziewic(przeczytaj poczatek mojego postu), choc jesli ty tak uważasz to oczywiście bardzo miło.

[lucyAS]

moj maz wlasnie czytal ze mna twoje posty i powiedzial, ze nie masz rowno pod sufitem
bez obrazy

[side85]

Slędzę wątek od jakiegoś czasu. Sama wypowiadałam się w nim parę miesięcy temu. Ale to co rozpętał pan Damian przerasta moje najśmielsze wyobrażenie
Zacznę od kilku cytatów.

Napisane przez giraffe

Ale Damian, to nie jest tak że się porównuje. Jeśli się kogoś kocha to sex ma zupełnie inny wymiar.

Ja mam porównanie, ale dopiero teraz kiedy naprawdę kocham, sex jest po prostu boski, co nie znaczy, że mój wcześniejszy partner nie był dobry - był,BARDZO dobry (mógł naprawde dłuuuuuugo) tylko brakowało w tym uczucia, a była ciekawość. I teraz, jeśli miałabym jak to piszesz, spróbować z kimś trzecim - to po prostu bałabym się że zepsuje coś tak wspaniałego jak w tym momencie mam i to w imię czego?? - ciekawości, sexu!!
Teraz mam więcej niż sam sex - i tego potrzebuje!!

Dokładnie! Uchwyciłaś sedno i chyba każda z wizażanek myśli tak samo. Ni erozumiem tej infantylnej ideologii pana D. który stara się nam wmówić że jego dziewica będzie jedyna i wierna, a wszystkie, które uprawiały sex są FE...

Napisane przez Damian 26

Giraffe masz bardzo duzo racji, wcale nie mówię, że każda niedziewica będzie niewierna czy złą zona. Zgadzam się, że to zalezy od konkretnej kobiety. Ale wiesz, wydaje mi się, ze różnica sprowadza się tylko do proporcji. Jakoś dziewice mniej myslą o sexie, wiec wydaje mi się, że wśród nich większy jest procent wiernych kobiet od niedziewic. No bo pomysl sama, jeżeli kobieta zaczyna wczesniej współżycie to znaczy, ze ja bardziej do tego ciagnie i bardziej przywiazuje do tego wagę. Nie wydaje mi się, zeby równiez każda kobieta myślała tak jak ty na te,mat porównań swoich partnerów. .

zaraz się przewrócę czytając te bzdury! Osobiście byłam dziewicą dość długo porównując ze współczesnym odsetkiem młodzieży i w momencie gdy doszło do pierwszego razu zamieniłam się w zwierzę Kobieta odkrywa nagle jakie to fantastyczne i chce spróbować wszystkiego...bynajmniej ja tak miałam, więc lepiej już drżyj o tą swoją dziewicę, bo ona może też to odkryć...i wcale nie miałam od razu myśli: może teraz inny, tylko tak w życiu wyszło że związałam się z kimś innym i jesteśmy razem najszczęśliwsi na świecie. Pierwszy partner nic dla mnie dziś nie znaczy...czuję wręcz lekkie obrzydzenie na wspomnienie, choć nie na wspomnienie samego aktu. Giraffe pisała o tym, że nie liczy się sam sex ale także uczucie jakie ze sobą niesie. Znam to doskonale. Mój obecny partner sprawia że jestem w niebie, ale to tylko 50% techniki...reszta to uczucie które mi przekazuje i nigdy nie chciałabym porównywać dalej..jak to jest z tym następnym...będę pielęgnowałą ten związek i robiła wszystko o czym marzę i on marzy w sexie..ale tylko z nim...Chyba panie drogi D. zapomniałeś że liczy się miłość a nie kawałek błony wsadzony nam przez matke naturę po to żeby robaki nie wchodziły kobietom w epoce kamienia łupanego gdy siedziały na ziemi...

Napisane przez Damian 26

[Wiesz, wydaje mi się, że mężczyźni inaczej do tego podchodzą, nam generalnie łatwiej jest sprawić przyjemność niż kobiecie, więc mężczyxni aż tak nie porównują, a kobietę mozna zawsze nauczyć paru rzeczy, które nam się podobają. Kobietom natomiast dużo trudniej jest przezyć orgazm, więc tu doswiadczenie mężczyzny odgrywa wiekszą rolę.

To wprost żenujące! Na prawdę w to wierzysz....hehehe...musz ę to wyśmiać wprost bez udawania. więc idąc twoim tokiem myślenia wy musicie wcześniej się douczyć? Jeśli 26 w nicku świadczy o wieku to rozczaruję cię...znam chłopców którzy byli prawiczkami i stali się lepszymi kochankami niż te doświadczone bestie tylko dlatego że z kobietą którą się kocha, można osiągnąć mistrzostwo bez wcześniejszych treningów

Napisane przez Damian 26

No to co, własnie jeżeli to będzie dziewica, to raczej nie zdradzi, bo wprawdzie nie jest jej tak dobrze, ale sex dla niej nie ma aż takiego znaczenia, jesli czekała do 25 lat żeby stracić cnotę. Myslę, że takiej dziewicy kiepski kochanek mniej będzie przeszkadzał niz doswiadczonej. Niedziewica ma porównanie i będzie czuła, że cos traci, będąc w związku z gorszym kochankiem, więc aż sie prosi o zdradę.

Brzmi trochę jakbyś chciał się dowartościować. Więc dziewica ma prawo dostać felernego kochanka bo o tym niedorobieniu nie wie...interesujące i żenujące po raz drugi...

Napisane przez Damian 26

Przeszłość czasem wraca rykoszetem. Kobiety nie da sie upilnować, a byłego czasem łatwo spotkać nawet na ulicy. A ja mam jedną wielka wadę-zdrady nie potrafię wybaczyć

Dlatego zawsze będę dumna z tego że było ich tylko dwóch i że idąc ulicą nie muszę bać się że spotkam kolejnego który mnie zaliczył. Bo pożadna kobieta będzie pożądną kobietą. Nie ważne czy była dziewicą, czy też miała 15 facetów...jeśli za każdym razem było to przemyślane i z wzajemnym szacunkiem, wtedy nawet nie zorientujesz się że miała ich bez liku...



Na zakończenie: Nie chciałam cię urazić, bo podobają mi się wartości które chcesz przekazać. Uważam jednak że twoje poglądy są błędne. Pragniesz dziewicy? Wspaniale! Ale nie licz na to że biorąc za żone właśnie dziewicę, ona nie puści cię kantem za dwa tygodnie, dwa miesiące, dwa lata...liczy się miłość...

[Damian 26]

Napisane przez lucyAS

moj maz wlasnie czytal ze mna twoje posty i powiedzial, ze nie masz rowno pod sufitem
bez obrazy

Moze twój mąż ma nierówno pod sufitem, albo ty masz kompleks, że jako niedziewica masz mniejsze szanse u mężczyzn

[giraffe]

Napisane przez Damian 26

Wcięło mi posta , to pisze od nowa




Mam złe doswiadczenia masz rację. Zdradzę wam moją historie, to moze lepiej się zrozumiemy. Kiedy pare lat temu byłem jeszcze prawikiem, byłem bardzo zakochany w pewnej dziewczynie (niedziewicy), ona podobno we mnie tez. Przynajmniej tak mówiła. Wtedy nie przywiązywałem wagi do dziewictwa u kobiet, tzn. wolałem dziewice, ale nie był to zaden warunek konieczny. Po paru miesiacach na wskutek jej nalegań zaczęlismy współżycie(ja chciałem poczekać tak jak moi rodzice do zaręczyn). Po paru stosunkach stwierdziła, że woli doswiadczonych facetów, mimo ze mnie kocha, a poza tym, że jej poprzedni miał większego penisa. Oczywiście tej samej nocy z nia zaerwałem i kazałem jej się wynosić z mieszkania. Popytałem kolezanek (ok.30) i wszystkie z nich(niezależnie czy dziewice czy niedziewice) wolały doswiadczonych, dlatego muszę przyznać, że jestem zdziwiony, że sporo z was twierdzi, że gdybyscie były dziewicami to wolałybyscie prawika. No i zapytałem jeszcze o znaczenie sexu dla związku. Tu odpowiedzi sie różniły-niedziewice stwiwerdziły, że nie mogłyby byc szczęśliwe z facetm, który był gorszy w łóżku od ich byłego(-ych), poza 2 koleżankami, a wszystkie dziewice, poza 1, stwierdziły, że gdyby czuły sie kochane, to sex nie miałby dla nich znaczenia, nawet gdyby do końca nie czuły satysfakcji sexualnej. To wtedy zacząłem "zaliczać" kobiety, żeby zdobyć doswiadczenie. Obecnie przestałem, bo wydaje mi się, że w tej dziedzienie, jestem odpowiednio wyedukowany



z powodów przytoczonych powyzej, ale nie wiem czy nie zmieniaja zdania po utracie dziewictwa, bo nigdy nie miałem dziewicy



Dobrze by było. Ale wydaje mi się, że twpja uwaga ma zastosowanie raczej w wiekszosci u dziewic(przeczytaj poczatek mojego postu), choc jesli ty tak uważasz to oczywiście bardzo miło.

Przykro mi z powodu Twoich doświadczeń. Nie rozumiem jak można powiedzieć coś takiego facetowi. Nawet jeśli ... to w takich sytuacjach nalezy zachować dyskrecję, żeby nikogo nie urazić (bo słowa potrafią zaboleć).

Dziwią mnie też odpowiedzi kobiet na temat szczęścia w związku. Nie wiem... może ja mam inne podejście, ale tak jak już wcześniej napisałam, jeśli kocham to sex ma dla mnie inny wymiar. To już nie jest TYLKO sfera FIZYCZNA. Dziwi mnie, że te Twoje koleżanki miały takie ... "nieemocjonalne" podejście.

Dobrze napisała moja poprzedniczka:
[QUOTE LucyAS;]
jak facet ma dobre wnetrze i charakter to reszty moze sie douczyc i tez moze stac sie super kochankiem,a charakteru jak ma zly to raczej nie zmienisz nawet jak jest super kochankiem [/QUOTE]

Związek się przecież nie opiera tylko i wyłacznie na doznaniach fizycznych, chodzi w nim głównie o "doznania" psychiczne o sferę uczuć. O komfort psychiczny, bezpieczeństwo, troskę, możność rozmowy na każdy temat.To jest fundamentem na którym można budować udany związek, a nie kwestia czyjeś sexualności i przeszłości z nią związanej.

[lucyAS]

Napisane przez Damian 26

Moze twój mąż ma nierówno pod sufitem, albo ty masz kompleks, że jako niedziewica masz mniejsze szanse u mężczyzn

To pisze maz lucyAS:

Gosciu ja przeczytalem ze 2 twoje posty i widze ze masz jakies powazne problemy emocjonalno-umyslowe i zalecam jak naszybsza wizyte u lekaza pierwszego kontaktu ktory skieruje cie na dalsze leczenie...

Po drugie to moja zona jest juz tak jakby zajeta wiec nie ma gadania o szansach u innych mezczyzn, Poza tym Ona nie byla dziewica gdy sie poznalismy a ja bylem prawiczkiem i nie zauwazylem zadnych ujemnych skotkow tego zwiazku!

Tak wiec z calym szacunkiem nalegam na wizyte u specjalisty...

[Damian 26]

Napisane przez side85

Brzmi trochę jakbyś chciał się dowartościować. Więc dziewica ma prawo dostać felernego kochanka bo o tym niedorobieniu nie wie...interesujące i żenujące po raz drugi...

absolutnie nie!!! Źle mnie zrozumiałaś. Tylko dziewica prędzej przymnkie oko na pewne niedociągnięcia, poczeka nawet parę lat zeby znaleźć tą współna drogę. Przynajmniej ja tak to odebrałem z wypowiedzi kolezanek.

Napisane przez side85

Bo pożadna kobieta będzie pożądną kobietą. Nie ważne czy była dziewicą, czy też miała 15 facetów...

Trochę przesadziłaś-15 facetów?

Napisane przez side85

Na zakończenie: Nie chciałam cię urazić, bo podobają mi się wartości które chcesz przekazać. Uważam jednak że twoje poglądy są błędne. Pragniesz dziewicy? Wspaniale! Ale nie licz na to że biorąc za żone właśnie dziewicę, ona nie puści cię kantem za dwa tygodnie, dwa miesiące, dwa lata...liczy się miłość...

No to ja tez przeciez szukam miłosci, tylko jestem realistą, może do przesady, ale chyba inaczej nie potrafię

Przykro mi z powodu Twoich doświadczeń. Nie rozumiem jak można powiedzieć coś takiego facetowi. Nawet jeśli ... to w takich sytuacjach nalezy zachować dyskrecję, żeby nikogo nie urazić (bo słowa potrafią zaboleć).

Napisane przez giraffe

Dziwią mnie też odpowiedzi kobiet na temat szczęścia w związku. Nie wiem... może ja mam inne podejście, ale tak jak już wcześniej napisałam, jeśli kocham to sex ma dla mnie inny wymiar. To już nie jest TYLKO sfera FIZYCZNA. Dziwi mnie, że te Twoje koleżanki miały takie ... "nieemocjonalne" podejście.

powiem ci na pocieszenie, że tej mojej byłej nie powiodło się w zyciu, związała się z jakims facetem, który zrobił jej dzieciaka i zwiał za granicę

Napisane przez giraffe

Związek się przecież nie opiera tylko i wyłacznie na doznaniach fizycznych, chodzi w nim głównie o "doznania" psychiczne o sferę uczuć. O komfort psychiczny, bezpieczeństwo, troskę, możność rozmowy na każdy temat.To jest fundamentem na którym można budować udany związek, a nie kwestia czyjeś sexualności i przeszłości z nią związanej.

Własnie kobiety z takim podejsciem cenię

[Damian 26]

Napisane przez lucyAS

To pisze maz lucyAS:

Gosciu ja przeczytalem ze 2 twoje posty i widze ze masz jakies powazne problemy emocjonalno-umyslowe i zalecam jak naszybsza wizyte u lekaza pierwszego kontaktu ktory skieruje cie na dalsze leczenie...

Po drugie to moja zona jest juz tak jakby zajeta wiec nie ma gadania o szansach u innych mezczyzn, Poza tym Ona nie byla dziewica gdy sie poznalismy a ja bylem prawiczkiem i nie zauwazylem zadnych ujemnych skotkow tego zwiazku!

Tak wiec z calym szacunkiem nalegam na wizyte u specjalisty...

Gościu, dla mnie jesteś lizusem i pantoflarzem, wiec sam się wybierz do specjalisty, bo to nie jest najlepsza droga zycia nie mieć własnego zdania.
A wyraz skutów pisze sie przez "u" analfabeto.

[agabil1]

Napisane przez Damian 26

Zgadzam się zasadniczo, no ale sex też ogrywa w naszym życiu pewna rolę, nie wiem czy byłabys taka zadowolona z faceta, gdyby miał nawet dobre wnetrze i charakter, ale byłby gorszy w łóżku od jednego z poprzednich



Mężczyźni maja inna psychikę, bardziej rozdzielają sex od miłosci. Takie porównania są błedne.



Przeszłość czasem wraca rykoszetem. Kobiety nie da sie upilnować, a byłego czasem łatwo spotkać nawet na ulicy. A ja mam jedną wielka wadę-zdrady nie potrafię wybaczyć

Wiesz, śmieszne bardzo jest to co piszesz. Życie zweryfikuje Twoje poglądy, mam nadzieję że bardzo szybko bo inaczej będziesz naprawdę nieszczęśliwy.
Tak, seks odgrywa pewną rolę ale nie jest ona najważniejsza. Liczy się człowiek, uczucia. Miałam lepszych kochanków niż mój mąż i jestem bardzo zadowolona z mojego małżeństwa, nie zamieniłabym mojego ogryzka na żadnego innego mężczyznę. A mam tę świadomość że są od niego lepsi.
Pomimo że nie jestem dziewicą od dawna i nie byłam nią w dniu ślubu nie jestem rozwiązła (co imputujesz w swych wypowiedziach większości takich kobiet) , nie patrzę na życie przez pryzmat seksu i uwierz-nie jestem wyjątkiem
To prawda, kobiet nie da się upilnować. Mężczyzn również. Nie muszę pilnować mojego męża bo mam do niego zaufanie, on do mnie również. To ono wraz z miłością jest gwarantem udanego związku a nie fizyczna czystość wybranki czy wybranka.
Współczuję Ci, naprawdę

[agabil1]

Napisane przez Damian 26

A wyraz skutów pisze sie przez "u" analfabeto.

mój drogi, łamiesz regulamin tego forum

[Damian 26]

Napisane przez agabil1

Wiesz, śmieszne bardzo jest to co piszesz. Życie zweryfikuje Twoje poglądy, mam nadzieję że bardzo szybko bo inaczej będziesz naprawdę nieszczęśliwy.
Tak, seks odgrywa pewną rolę ale nie jest ona najważniejsza. Liczy się człowiek, uczucia. Miałam lepszych kochanków niż mój mąż i jestem bardzo zadowolona z mojego małżeństwa, nie zamieniłabym mojego ogryzka na żadnego innego mężczyznę. A mam tę świadomość że są od niego lepsi.
Pomimo że nie jestem dziewicą od dawna i nie byłam nią w dniu ślubu nie jestem rozwiązła (co imputujesz w swych wypowiedziach większości takich kobiet) , nie patrzę na życie przez pryzmat seksu i uwierz-nie jestem wyjątkiem
To prawda, kobiet nie da się upilnować. Mężczyzn również. Nie muszę pilnować mojego męża bo mam do niego zaufanie, on do mnie również. To ono wraz z miłością jest gwarantem udanego związku a nie fizyczna czystość wybranki czy wybranka.

Bardzo mądry post

Napisane przez agabil1

Współczuję Ci, naprawdę

no fakt, ta była dziewczyna naprawdę mnie wkurzyła, ale już dawno wyszedłem z depresji.

Napisane przez agabil1

mój drogi, łamiesz regulamin tego forum

to zobacz co on mi napisał, przeczytaj najpierw jego post