Raczkujemy,ząbkujemy i już bardzo chodzić chcemy! Dzieci V-VI 2010r. cz.IV. :-)

[farminka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26618216]A nam lekarka jeszcze poleciła http://www.✂✂✂✂✂✂✂/leki/p4795-Vertigoheel_tabletki_krop le krople. Nie zaleca do 3 roku ani lokomotiva, ani awiomarinu.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Wycięło, wyguglajcie sobie VERTIGOHEEL.[/QUOTE]
Dzięki. Wyguglałam Może spróbujemy jak się historia będzie powtarzać, chociaż to homeopatyczny,a znając zasady homeopatii trochę ciężko mi uwierzyć w jej działanie No i dawkowanie mało zachęcające. Widziałyście?
U dzieci lek podaje się również na dzień przed podróżą i w czasie podróży. Dzieciom poniżej 2 lat na dzień przed podróżą podaje się 3 krople na łyżkę wody 3 razy dziennie w czasie podróży 3 krople na łyżkę wody co 30 minut.

[Silpe]

Napisane przez margo80

gdzie się podziewacie?

Ja właśnie tak jak obiecałam pije za zdrowie panny migotki

[ałła]

Widze ze na watku pustka, dziewczyny na majowke polecialy

A ja witam po dluzszej nieobecnosci

Majowy weekend spedzamy w domu, malz ma dyzur Ale nic to, wzielam poniedzialek i srode wolna wiec mam kilka dni laby. Nawet roboty ze soba do domu nie zabralam, totalne lenistwo

Składam serdeczne zyczenia z okazji pierwszego roczku Karolince, Kornelii i Malwince

Oczywiscie z okazji miesiecznic tez najlepsze zyczenia skladam

Panno migotko, juz pewnie po przysiedze, wszystkiego najlepszego

A u nas troche nowosci, przede wszystkim oswiadczam wszem i wobec ze w swieta Maciek zaczal raczkowac To jego specyficzne poruszanie sie w koncu zaczelo wygladac tak jak powinno Po prostu, po niedzielnym sniadaniu zaczal raczkowac. Czasem mu sie jeszcze myli i podciaga ta prawa nozke pod siebie i lewa zarzuca ale jak mu sie przypomni to zasuwa raczkiem Kamien z serca, bo naprawde ten brak raczkowania sen z powiek mi spedzal
Oprocz tego coraz pewniej czuje sie na dwoch nogach i zaczal sie puszczac

Poza tym dostalam @, pierwsza Szczerze piszac to mialam nawet przypuszczenie ze moze w ciazy jestem bo jajnik swidrowal, a tu @ jednak. Z zapartym tchem czekalam tez na @ Szaji

[basiak]

Migotko! Właśnie wznoszę toast za Wasze szczęście

[bydgoszczanka]

Kochane, nie mam siły ani czytać, ani pisać.
Weszłam, żeby napisac, że opuszczam Was na trochę. Mam problemy rodzinne, ja zawiniłam ( całą miłość przelałam na Lusię ) i musze ratować nasz związek, bo wisi na włosku. Mam nadzieję, że mi się uda.

Pozdrawiam Was baaaardzo mocno

[olivka_7]

bydgoś z całych sił ściskam i trzymam kciuki żeby było lepiej, pamiętaj że jak będziesz potrzebowała to tu jesteśmy. Buziole

margo ja też miałam ten Nivea i jak dla mnie beznadzieja, okropnie ciężko się rozsmarowywał i mała była po nim strasznie biała:/

ałła no widzisz gratulacje za raczkowanie no i za puszczanie się
Moja pannica ma już rok a dalej się boi puszczać chodzić za jedną rączkę też- no ale nic na siłę, przyjdzie i na to pora- raczkować też późno zaczęła a potem jak się rozkręciła No i póki co pchacz który dostała na roczek stoi w kącie- jedynie panelem się bawi troszkę.
A przymierzam się do kupienia takiej huśtawki bo do moich rodziców kupiliśmy zwykłą kubełkową za 20zł a pod dom chcemy kupić na dłużej.

No i u nas dzidzia dalej protestuje przy kaszce już kupiłam kakaową i niet- rano dałam kanapki z almette bo przeczytałam skład i wydaje mi się ok dla niej ale dalej marudzi.Ale skłądam to na zęba bo idzie a przecież ostatnio miała super apetyt.

Dziewczyny idę w piątek do pracy i powiem Wam że im bliżej tym bardziej przeżywam, wiem że będzie dobrze ale strasznie mi jakoś ciężko. Z jednej strony w domu jak siedziałam chciałam już do pracy bo wydawało mi się że oszaleję a teraz coraz bliżej a mi coraz trudniej i mała to czuje bo na krok mnie nie odstępuje od kilku dni.
Chciałam się też pochwalić że ku mojemu ogromnemu zachwytowi rośnie mi mały mól książkowy pierwsze jak rano do salonu przyjdziemy idzie do książeczek i ogląda a najlepiej jak udaje że czyta- coś tam sobie gada po swojemu i paluszkami pokazuje, słodko to wygląda ale oczywiście ilekroć chcę ją sfilmować ta się orientuję i po robocie

[xxNiuniaxx]

Panno Migotko- życzymy Waszej rodzince zdrówka szczęścia i miłości na każdy dzień Waszego życia!

Bydgosiu- trzymam kciuki, daj znac kochana jak się z tym uporacie!


My w Kazimierzu się dorobiliśmy. Mąż chory, ja i Laura...
U Laury gorączka nagle 40 st... Boże, jak ja się bałam żeby znów te drgawki nie wystąpiły... szybko dałam czopka i powoli spadała...
Biri pytała o termometr... ja kupiłam ten do czoła elektroniczny i jest do dupy, cholernie nie dokładny... przestałam mu ufac, teraz mam taki zwykły do pupy i jest ok.
U młodej wyszła angina, bierze ospamox (tragedia, męki i płacz przy podawaniu) i nasivin do noska na katar. Juz nie ma gorączki, wrócił jej humor i apetyt Oby tak dalej, bardzo się cieszę

I dziś zaczęła raczkowac

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bydgosiu, wierzę, że się dobrze ułoży! Powodzenia!

Olivko, mam w tym stylu huśtawkę, polecam, fajna bardzo

Niunia, zdrówka życzę rodzinie!

U nas hitem wczorajszym okazała się być piaskownica A teraz młoda mnie zaskoczyła, wciągnęła duży obiadek + kiwi na deser Kiwi daję, bo skubana dalej niewiele pije.

[margo80]

Napisane przez bydgoszczanka

Kochane, nie mam siły ani czytać, ani pisać.
Weszłam, żeby napisac, że opuszczam Was na trochę. Mam problemy rodzinne, ja zawiniłam ( całą miłość przelałam na Lusię ) i musze ratować nasz związek, bo wisi na włosku. Mam nadzieję, że mi się uda.

Pozdrawiam Was baaaardzo mocno

trzymam za Was kciuki.na pewno uda się wszystko naprawić.
pozdrawiam

Napisane przez olivka_7

margo ja też miałam ten Nivea i jak dla mnie beznadzieja, okropnie ciężko się rozsmarowywał i mała była po nim strasznie biała:/


No i u nas dzidzia dalej protestuje przy kaszce już kupiłam kakaową i niet- rano dałam kanapki z almette bo przeczytałam skład i wydaje mi się ok dla niej ale dalej marudzi.Ale skłądam to na zęba bo idzie a przecież ostatnio miała super apetyt.

Dziewczyny idę w piątek do pracy i powiem Wam że im bliżej tym bardziej przeżywam, wiem że będzie dobrze ale strasznie mi jakoś ciężko. Z jednej strony w domu jak siedziałam chciałam już do pracy bo wydawało mi się że oszaleję a teraz coraz bliżej a mi coraz trudniej i mała to czuje bo na krok mnie nie odstępuje od kilku dni.
Chciałam się też pochwalić że ku mojemu ogromnemu zachwytowi rośnie mi mały mól książkowy pierwsze jak rano do salonu przyjdziemy idzie do książeczek i ogląda a najlepiej jak udaje że czyta- coś tam sobie gada po swojemu i paluszkami pokazuje, słodko to wygląda ale oczywiście ilekroć chcę ją sfilmować ta się orientuję i po robocie

dokładnie. ta nivea to byla porażka. ale słyszałam, że im wyższy faktor, tym gorzej z rozsmarowywaniem i że to normalne. kupiłam ziajkę, ale pogoda się popsuła, więc jeszcze nie testowałam.

u nas też jakiś brak apetytu. jadła cyca o 5 rano i do 9.30 wcale się o nic nie upomniała. dałam kaszkę (100ml), zjadła pół. obiadków ostatnio zjada po ćwiartce dużego słoika. jedynie owoce wchodzą całe, małe i duże słoiki, zagryzane chrupkami albo biszkoptami.
nie wiem co się dzieje, też obstawiam zęby. lewe trójki, górna i dolna, coraz bliżej.

a z pracą będzie ok. też to przerabiałam. choć myślami i tak jestem przy Ewci

[annLee]

tak na szybko to co zapamiętałam:
KASK-konieczny!tylko nie może być za duży i za bardzo odstający z tyłu-co niestety jest istotne.My swego czasu znaleźliśmy takowy w Decathlonie za 90zł (niestety) ale służy nam do dziś super przylega,nie spada,ma regulację -same superlatywy

KREM Z FILTREM-my mamy Mustelę w sprayu 30 i 50 Penaten'a,który u nas się dobrze sprawował zeszłego lata

Bydgosiu-3maj się kochana

Olivko-to pewnie taki okres,przeczekać trza.Ja mojej daję Sinlac i nie mam wyrzutów po prostu staram się kontrolować ilość cukru i w innych posiłkach staram się nie dostarczać.ALe wiadomo,ze się tego nie uniknie-zwłaszcza,że mleko z piersi też jest słodkie i dziecko od dawna przyzwyczajone do tego smaku.T.wcina obiadki i inne zdrowsze rzeczy,więc afery nie robię uważam,że każda skrajność nie jest dobra

Migotko-spóźnione,ale najszczersze życzenia dla Was! Wszystkiego co Najwspanialsze na dalsze wspólne miodem i mlekiem płynące lata

Kaszpirku-ależ on cudny ! a Ty jak siostra jego wyglądasz

[Edzia400]

Witajcie kochane

Panno migotko dla was :
W dniu tak wielkiej decyzji podjęcia
Waszego ślubu dla serca i szczęścia
chcemy złożyć Wam życzenia
niezmiennego powodzenia,
jak ogień gorącej miłości,
co dotrwa do późnej starości,
wyjścia z każdej sytuacji
i pozytywnych wibracji.

Bydgos- życze zebyscie szybko naprawili to co was dzieli i jak dziewczyny pisza czekamy i trzymamy


Kaszpirek - młody uroczy

Ałła dla Maciuska za raczkowanie


Margo - oj wiem co to znaczy mloda tez marudna

jak Amelia zasnela popatrzałam jej w paszczulke i niespodzianka nie ida nam górne 3 tylko 4 :strach i powiem wam ze straszny widok bo one sa szerokie i bokiem i dołem ida :mdleje ami dzielnie to znosi


dzis bylismy na spacerze bo UWAGA mloda dzis miała jedna drzemke (10.00-10.40) zeby nam nie padła o 18 zrobilismy mała rundke wokół parku no i to był nasz bład bo Amelia pooznajac teren krzyczala z radosci sitata sitata ( wiecie o co kaman ) no to jej chciałam pokazac ze sa mokre hustawki i sie nie da hustać drugi błąd bo zaczeła plakać i wołac sitata i wychodzić z wózka wiec mąż wziął chusteczki i opone ładnie nam wyczyscił i musiałam sie z nia pobujać
bylismy tez u Kuby i powiem wam ze im czesciej sie spotykaja tym kuba zaczyna bardziej łapac i rozwijac sie dzis juz wołał tatatata i nie bał sie Ameli zaczynaja juz nawet sie razem bawić


tż nie moze napic sie piwa Amelia stoi koło niego z wyciagnietym palcem zeby troche piany nachabić wiec pije piwo w szklance ze wzrokami

olivka ja sie boje o Amelie wiec chodzac z nia trzymałam ja za reke młoda zasuwa jak rakieta ale tż mi uswiadomił ze robie bład bo młoda upadków nie bedzie umiała kontrolowac wiec od paru dni chodze za nia ale jej nie trzymam tylko asekuruje i wiesz jaki jest wielki postep 3 razy upadła na tyłek !!!!!!! a jeszcze wiecej razy umiała zapanować nad równowagą dzis u tesciowej sama po przedpokoju biegała i miała mnie głeboko


aleee sie rozpisałam o maj gad

ps u nas odwrotnie młoda ciagle cos w buzi mamle

[kaszpirek]

Napisane przez ałła

A u nas troche nowosci, przede wszystkim oswiadczam wszem i wobec ze w swieta Maciek zaczal raczkowac To jego specyficzne poruszanie sie w koncu zaczelo wygladac tak jak powinno Po prostu, po niedzielnym sniadaniu zaczal raczkowac. Czasem mu sie jeszcze myli i podciaga ta prawa nozke pod siebie i lewa zarzuca ale jak mu sie przypomni to zasuwa raczkiem Kamien z serca, bo naprawde ten brak raczkowania sen z powiek mi spedzal
Oprocz tego coraz pewniej czuje sie na dwoch nogach i zaczal sie puszczac

Brawa dla Maćka!

Napisane przez bydgoszczanka

Kochane, nie mam siły ani czytać, ani pisać.
Weszłam, żeby napisac, że opuszczam Was na trochę. Mam problemy rodzinne, ja zawiniłam ( całą miłość przelałam na Lusię ) i musze ratować nasz związek, bo wisi na włosku. Mam nadzieję, że mi się uda.

Pozdrawiam Was baaaardzo mocno

Bydgoś,napewno się uda


U nas też kiepskawo.Moje libido wróciło na trochę i znowu sobie zrobiło wakacje.Tż zaczyna narzekać.Mówi,że zabrakło mi tego pazura i spontaniczności,które kiedyś posiadałam.Staram się jak mogę,ale niczego na siłę nie potrafię robić.

Napisane przez annLee

tak na szybko to co zapamiętałam:
KASK-konieczny!tylko nie może być za duży i za bardzo odstający z tyłu-co niestety jest istotne.My swego czasu znaleźliśmy takowy w Decathlonie za 90zł (niestety) ale służy nam do dziś super przylega,nie spada,ma regulację -same superlatywy


Kaszpirku-ależ on cudny ! a Ty jak siostra jego wyglądasz

Dzięki odnośnie kasku i za namiary na jakiś konkretny

To żeś mi komplementa zapodała Dawno mi nikt czegoś takiego nie powiedział.

Dziękuję również w imieniu Bruna.


A u nas powróciła histeria taka,jaką robił jak miał 2 miesiące.Jak coś nie pasuje,to staje w miejscu i zaczyna RYCZEĆ!To samo przed spaniem.Najpierw jest płacz,zaraz potem histeria.Nic i nikt nie jest w stanie go uspokoić.Dopiero jak już pada prawie to się uspokaja na rękach.Takich histerii potrafi walnąć ze 4 dziennie.
Nie wiem już co mam robić,aby to wyeliminować?Wydaje mi się,że mu się to pogłebia.

Pomóżcie
Ignorować czy interweniować?
I skąd to znowu przylazło?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kaszpirku, ignorować, bo to teraz etap gdy dziecko zaczyna próbować, na ile może sobie pozwolić ew. odwracać uwagę.

Agu zaczęła dzisiaj bić brawo i na "hura" podnosić rączki w górę i się cieszyć teściowa ją podpuściła.

Wiecie co? coraz bardziej lubię teściową - bardzo fajnie się z Agatką dogadują, no i podejście ma takie, które mi odpowiada.

[annLee]

Szaja-to fajnie masz,ja wrecz przeciwnie

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26617167]





Ja na letnich wyprzedażach na next lato będę się zaopatrywała tak jak teraz to zrobiłam, mam mnóstwo rzeczy w zeszłe wakacje kupionych




Czy wasze dzieci też tak cyrkują przy zmianie pieluch, ubrania? u nas wycie, ryk na całego No i nie pamiętam, co jeszcze chciałam...

I się chwalę (nieee, zębów dalej niet ), Agatka pięknie nam buzi daje i podaje rzeczy na prośbę: daj. Mówię zawsze dziękuję kochanie, a ona się zaciesza I uwielbia kwiatki zrywać... http://www.youtube.com/watch?v=yW4QMZzCbbQ[/QUOTE]

Ja na poprzednich wyprzedażach też kupowałam na te lato.
Aleee na tegorocznych wyprzedażach na pewno coś dokupię bo bluzek i spodenek u Blanki nigdy dość. Bo Blanka to brudasek mały


Ale głównie będą to zakupy na przyszłą wiosnę/lato

Napisane przez justin18061976

oczywiscie Kardashi jak dla mnie powinna w modelingu pracowac

łohohoh.. dziękuje bardzo, ale żem za niska

Napisane przez annLee

Szaja-to fajnie masz,ja wrecz przeciwnie

Ja tak samo

[margo80]

brawa dla Maćka i Laury za raczkowanie!!
(jakoś wczoraj przegapiłam Wasze posty)

u nas wczoraj dzień niejadka i trochę maruda. dziś na razie dobrze, właśnie drzemka się kończy, już ją słyszę.
rano kaszkę wciągnęła całą i wypiła cały niekapek wody.

teraz coś przekąsimy i spróbujemy wyjść na spacer, zahaczając o Biedronkę, bo zakupy trzeba zrobić. nie wiem, czy to się uda, bo Ewcia nadal nie przepada za wózkiem. będę musiała ją czymś maxymalnie zainteresować, żeby dało radę wejść spokojnie do sklepu.

i nie wiem, jak ją ubrać. niby 13 stopni, ale w słońcu gorąco. tyle, że czasem zachodzi na chmury i lekko wieje...

[ona1981]

ałła dla Maćka za raczkowanie
Kaszpirek super wyglądacie a synek włoski ma cudne
Bydgoszczanka za Was
Lea fajny ten fotelik i faktycznie tani. Tylko czy Szymon by wysiedział ?
Szaja dla Agatki
Niunia zdrówka!

Co tu taka cisza? My właśnie wróciliśmy od lekarza, jest już lepiej, ale nadal mamy inhalować...
Zapisani byliśmy na 9 ale oczywiście i tak było już godzinne opóźnienie, dzieciaki pod koniec już marudne, jeszcze jak już mieliśmy wchodzić to przybyla dziewczyna z piątym numerkiem (my mieliśmy 9)i oczywiście chciala się przed nas wepchnąć, ale ja nie rozumiem jak można przyjść ponad godzine po czasie i wymagać by ludzie przepuścili. Nie dałam się No i jedna z dzieckiem z ospą byla i kręciła się cały czas koło nas, musiałam z dzieciakami uciekać co chwilę. Jak tak można, chyba powinna troche dalej stanąć a nie pchac się tam gdzie małe dzieci. Jeszcze tylko ospy by mi do szczęścia teraz brakowało

[kardashi]

Ja tez bym chciała taki fotelik dla Blanki na rower.. ale wcześniej bym chciała wypróbować bo obawiam się że Blankę nie będzie interesowało siedzenie w foteliku

Co do choroby lokomocyjnej.. Jak jechałam do wawy to Blanka mi dwa razy zwymiotowała.. Aleee wydaje mi się ze to po syropie, bo wczoraj jak dawałam to tez zwymiotowała. Nic dziwnego jest okropny sama bym zwymiotowała
No a w dłuższą trasę jeszcze nie jechałam z Blanką, więc nie miałam okazji sprawdzić czy to jednak to

Mama mi od małego dawała takie tabletki coco cośtam cocolinum? czy coś takiego..

[farminka]

Napisane przez kardashi

Ja na poprzednich wyprzedażach też kupowałam na te lato.
Aleee na tegorocznych wyprzedażach na pewno coś dokupię bo bluzek i spodenek u Blanki nigdy dość. Bo Blanka to brudasek mały


Ale głównie będą to zakupy na przyszłą wiosnę/lato

No właśnie właśnie a jaki rozmiar na tą przyszłą wiosnę/lato? Bo ja się już totalnie pogubiłam w przewidywaniach rozmiarów na przyszłość. Jakoś totalnie zgubiłam to "oko",które miałam wcześniej

[kardashi]

Napisane przez farminka

No właśnie właśnie a jaki rozmiar na tą przyszłą wiosnę/lato? Bo ja się już totalnie pogubiłam w przewidywaniach rozmiarów na przyszłość. Jakoś totalnie zgubiłam to "oko",które miałam wcześniej

Własnie nie wiem.. Na to lato kupowałam 12-18.. ale większośc będzie chyba przy duże.. teraz nosi 6-9.. 9-12 jedynie bluzki na krótki rękaw, ale też trochę luźnawe

Ale myślę że na 24mies.. nie wiem co to za rozmiar? 24-36 mies?!

[ona1981]

Ciężko wyczyć z tymi rozmiarami. Mój Michał w wieku dwóch lat nosił 86, taka rozmiarowka z h&m była bez problemu dobra. Szymon klocek już teraz 80 nosi Na przyszłe lato pewnie 92 bym kupowała.
Michał ma spodenki 86 z H&m(12-18) które jeszcze teraz są za duże A on ma 3 lata

[kardashi]

No własnie.. ciężko te rozmiary wyczuć..

W H&M są duże, Blanka miała komplet na 3-6 mies i w bluzeczce do tej pory chodzi
W Zarze są tak mniej więcej dobre z miesięcy z metek do miesiecy Blanki, może z miesięcznym opóźnieniem w mothercare tak samo.. Chociaż pajace na 6-9 są jeszcze w nogawkach przy długie A Blanka w sumie długa.. a bluzki na 6-9 dopiero zaczynają byc dobre. Spodnie na 9-12 są przy długie i wywijam dwa razy o podkład, bluzki trochę przyluźnawe.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bodziaki 12-18 lub 80 pajace kij wie, bo nie noszę. Spodnie 74 za krótkie, 80 za długie sukienki różnie, od 68 do 3 lat Spódniczki tak samo.

[Darianna25]

Hej,
Dojechaliśmy cali i zdrowi.
Od 7.00 rano się rozpakowywalam.Zaraz ide powiesić pierwsze pranie.
Olcia zalicza pierwszą drzemę.
Ale kołysało promem jak wracaliśmy myślałam,że pawia puszczę po raz pierwszy z tego powodu.

Napisane przez bydgoszczanka

Kochane, nie mam siły ani czytać, ani pisać.
Weszłam, żeby napisac, że opuszczam Was na trochę. Mam problemy rodzinne, ja zawiniłam ( całą miłość przelałam na Lusię ) i musze ratować nasz związek, bo wisi na włosku. Mam nadzieję, że mi się uda.

Pozdrawiam Was baaaardzo mocno

Trzymam kciuki

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26639344]

U nas hitem wczorajszym okazała się być piaskownica A teraz młoda mnie zaskoczyła, wciągnęła duży obiadek + kiwi na deser Kiwi daję, bo skubana dalej niewiele pije.[/QUOTE]

Widziałam na nk fajna fotka.
A co z testem kolejnym?Coś przeoczyłam czy nie było?
dla Agu za hurra.

Panno Migotko wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Ałła dla Macka.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez ałła

A u nas troche nowosci, przede wszystkim oswiadczam wszem i wobec ze w swieta Maciek zaczal raczkowac

Napisane przez bydgoszczanka

Kochane, nie mam siły ani czytać, ani pisać.
Weszłam, żeby napisac, że opuszczam Was na trochę. Mam problemy rodzinne, ja zawiniłam ( całą miłość przelałam na Lusię ) i musze ratować nasz związek, bo wisi na włosku. Mam nadzieję, że mi się uda.

bydgosiu, wszystko będzie dobrze, cieplutko będę o Was myśleć.

Napisane przez xxNiuniaxx

P
U młodej wyszła angina, bierze ospamox (tragedia, męki i płacz przy podawaniu) i nasivin do noska na katar. Juz nie ma gorączki, wrócił jej humor i apetyt Oby tak dalej, bardzo się cieszę

I dziś zaczęła raczkowac

na szybki powrót do zdrowia i za raczki.

[Curly81]

Witam Was po długiej nieobecności.Miałam ostatnio problemy rodzinne,zaliczałam dłuuugiego doła,nie chce mi się wszystkiego pisać ale wszystko to z powodu mojego TŻ-ta.Nie da się z nim od jakiegoś czasu wytrzymać,co się do niego odezwałam to zaraz dyskusje,kłotnie itp.Tylko rano oczy otworzył i juz się czepiał i dyskutował,złośliwości końca nie było.Koszmar mówię Wam.Zawlokłam go do psychologa na terapię małżeńską bo już nie mogłam z nim wytrzymać.Mam nadzieję,że te spotkania coś pomogą.Dzisiaj wyraził skruchę i obiecał zastanowić się nad sobą i przeprosił za wszystko.Trochę odetchnęłam i mam nadzieję,że mówił szczerze bo mam dosyć juz tej wojny na słówka i robienia sobie na złość;(.Ile razy płakałam to nie pamiętam ale zaczęłam go już nienawidzić...przykre ale taki był dokuczliwy i tak mi dogadywał,ze aż mnie mdliło czasami.Dzisiaj podarował mi moje ulubione perfumki i obiecał poprawę także trochę mi lepiej.

Nie czytałam Was i nie wiem czy zdołam nadrobić wszystko,duzo tego jest ale postaram się chociaż z grubsza nadrobić.
Ala jest zdrowa,1,5mca temu zaliczyła tylko katarek i na tym się skończyło.Waży 10kg,ma apetyt i coraz więcej gada.Nie chce sama chodzić tylko za rączkę.Od mca robi sama po kilka kroczków ale na tym się kończy i chce koniecznie trzymac mnie za rękę chociaż jest to tylko takie trzymanie za 1 paluszek.Mówi mama,tata,kaka na kaczkę,kaszkę,koko na kurkę,papa,baba,dziadzia i jakieś tam swoje blablabla i inne dziwne dziwięki.Nadal karmię cycem bo nie miałam siły jej odstawiać...Nadal śpimy razem i budzi się na cycka 2 razy w nocy.Wychodzi jej 8my ząbek,w sumie mamy już 7 bo 1 straciła na początku...Jest b.pogodna i rozrabia zwłaszcza na spacerku.Nie chce jeżdzić teraz w wózku tylko idzie obok niego i pcha go a druga ręką macha do gołębi i wronJak zobaczy pieska szczekającego to od razu szczeka razem z nim.Robi ał ał...i się smieje.Umie pokazać pieska na obrazkach,kurkę i mówi toto koko co znaczy to jest kurka.Ogólnie nie mam z nią żadych problemów i całe szczęscie.Za 2 tygodnie będziemy obchodziły roczek.Zamierzam zrobić przyjecie dla rodziny i osobno dla znajomych.Zatanawiam się teraz nad tortem,pewnie 1 sama zrobię a drugi zamówimy bo liczną mam rodzinkę.Na roczek TZ kupił jej jeżdzik Smoby o taki:
http://allegro.pl/smoby-431704-43170...565383457.html
Ja od siebie kupuję lalę bobaska ale jeszcze nie wybrałam.
To tyle na razie.Lecę gotować obiadek.

[farminka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26657295]Bodziaki 12-18 lub 80 pajace kij wie, bo nie noszę. Spodnie 74 za krótkie, 80 za długie sukienki różnie, od 68 do 3 lat Spódniczki tak samo.[/QUOTE]

Napisane przez kardashi

No własnie.. ciężko te rozmiary wyczuć..

W H&M są duże, Blanka miała komplet na 3-6 mies i w bluzeczce do tej pory chodzi
W Zarze są tak mniej więcej dobre z miesięcy z metek do miesiecy Blanki, może z miesięcznym opóźnieniem w mothercare tak samo.. Chociaż pajace na 6-9 są jeszcze w nogawkach przy długie A Blanka w sumie długa.. a bluzki na 6-9 dopiero zaczynają byc dobre. Spodnie na 9-12 są przy długie i wywijam dwa razy o podkład, bluzki trochę przyluźnawe.

Napisane przez ona1981

Ciężko wyczyć z tymi rozmiarami. Mój Michał w wieku dwóch lat nosił 86, taka rozmiarowka z h&m była bez problemu dobra. Szymon klocek już teraz 80 nosi Na przyszłe lato pewnie 92 bym kupowała.
Michał ma spodenki 86 z H&m(12-18) które jeszcze teraz są za duże A on ma 3 lata

No to nie zmądrzałam U nas body na 80 są teraz takie w sam raz,myślę,że wkrótce nawet małe mogą być. Z tej rozmiarówki na miesiące nosi 12-18. Z krótkim rękawem dobry jest rozmiar 1-2 lata,ale myślę,że to takie bardziej uniwersalne więc może dłużej posłużą Pajace z mothercare dobre są te 6-9 miesięcy.Robią nam aktualnie za piżamki. Spodnie teraz nosi 74-80,a takie 86 podwijam o parę cm tylko i też są ok. Chyba jednak bycza jest ta moja mała jak tak porównuję... Coś mi się wydaje,że na lato w takim razie trzeba liczyć już ok.92.

[margo80]

Panno Migotko - widzę Cię ! relację proszę

wątek nam umiera, trzeba go ożywić.

melduję, że spacer udany, Ewcia nie protestowała też przy zakupach. po powrocie do domu jeszcze pół godziny na huśtawce w ogrodzie spędziła i wracać nie chciała.

btw - za tydzień w Biedronie jakieś 3-paki bodziaków po 14,99.

siedzę i dłubię kolejne prezentacje. została mi Hiszpania, Austria, Czechy i Irlandia.


aaaa. chyba niedługo dogonimy zębowo Ami. dolna lewa trójka tuż tuż, górna też niedaleko, a prawa strona nie pozostaje w tyle.

i musze jeszcze pochwalić sęi Ewcią. dziś w łóżeczku zrobiła swoje pierwsze dwa kroczki bez trzymanki. do tej pory chodziła dookola, trzymając się przynajmniej 1 ręką albo w poprzek - wtedy jedną rękę wyciągała maksymalnie do przodu, żeby od razu się złapać. a dziś się puściła, podniosła rączki do góry i przeszła na drugą stronę.
do tego wszystkiego bardzo dużo czasu spędziła dziś na zabawie we wstawanie z łapaniem się za moje dłonie, puszczaniem rąk, samodzielnym długim staniu bez trzymanki i zachętach do chodzenia. kończyło się kucaniem, klapnięciem na pupę albo próbą oderwania nogi od podłoża i lotem w bok (tu interweniowałam).
prowadzona po domu pod paszki lub za rączki ma takie tempo, że właściwie biega. dziś złapała lalkę i z tą lalką tak mnie po domu oprowadzała, jakby jej chciała wszystko pokazać

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

no to i ja cosik napiszę.

mieliśmy imprezowe dwa dni. mimo że pogoda niespecjalna, to zaliczyliśmy dwa grille (do 3:00 nad ranem ).
Pierwszy w sobotę u moich rodziców na ogródku- brat odprawiał urodziny. to zostaliśmy u mamy na noc.
a drugi wczoraj u nas- było wesoło, 4 znajome pary zaprosiłam, do tego dzieciaki i było nie tylko wesoło, ale i głośno.
Jutro znów imprezowo- festyn przy osp.

ps. pomijam fakt, że i ja, i Tymek dorobiliśmy się kataru.

pamiętacie, ostatnio o kciuki "biznesowe" prosiłam... nic z tego nie wyszło facet od którego chciałam kupić dom, okazał się burakiem, kazał mi się w lipcu zgłosić, jak załatwi sprawę spadkową, wtedy zaprasza mnie do rozmów "przy stole"- jak to ujął. Ale to jest- po pierwsze za późno, a po drugie- co mnie najbardziej wnerwiło- nie chciał powiedzieć, jaka będzie cena, i w ogóle nic bliżej o tym domu się nie dowiedziałam, wiem tylko jak z zewnątrz wygląda, a to najmniej dla mnie istotne.
Więc ostatnia moja nadzieja na lokal na punkt przedszkolny czeka do 20 maja, wtedy przyjeżdża z Niemiec pani, od której chce wynająć parter. .. wstępnie pani się zgodziła, ale jak się rozmyśli, to nici z moich planów.
więc kobietki przez najbliższe 18 dni zaciskajcie mocno kciukasy.

[panna migotka]

już jestem
witam jako mężatka i baaardzo dziękuję za życzenia i za toasty za mnie

wszystko udało się świetnie, z jednym małym wyjątkiem - organista nie zagrał nam na koniec marszu weselnego bo na chrzcinach wyszedł już z kościoła jakoś to przeżyłam. Wiktor głośno zaczepiał wszystkich okrzykami ejjjj i aaaa, moja mama się nim zajmowała i musiała mu w końcu dać wozek do poprowadzenia, ażeby go trochę uciszyć dała mu biszkopta i wtedy dopiero się zaczęło bo zaczął śmiać się w głos i klaskać a potem nie chcial się dać doczyścić. po ślubie ze świadkami (chrzestnymi) podchodziliśmy do chrzcielnicy, tż miał Wiktora na ręku i wtedy myk i zerwał mu butonierkę i w czasie chrztu zeżarl pół róży a w czasie polewania wodą patrzył od dołu na księdza i próbował go dosięgnąć więc bylo wesoło

pierwszy taniec udał się rewelacyjnie - wszyscy zachwyceni tak jak i moją sukienką dziś mieliśmy sesję - i to część na dworzu a było 9stopni więc do tej pory odmarzam

ale się rozpisałam