Moc pozytywnego myślenia - część II

[Mocny Akcent]

Brrrr zimno....

Ach....zobaczcie jaki los może być przewrotny nooo.....momentalnie, w jednej chwili.....BACH
Smerfetkaa dwie obrony.....wow

[Smerfetkaa]

Napisane przez Mocny Akcent

Brrrr zimno....

Ach....zobaczcie jaki los może być przewrotny nooo.....momentalnie, w jednej chwili.....BACH
Smerfetkaa dwie obrony.....wow

No, ale nie wyrobię sie w czasie żeby sie obronić tak jedno po drugim, na wrzesień sobie jedna msuzę zostawić, bo mi ciezko dwie prace pisac na raz. Z jedna kłopot a dwie

Akcent no życie bywa przewrotne, byłam w zwiazku w którym mimo że kochałam, byłam nie do końca szczęśliwa, bo raz noby dobrze a raz nerwy itp, po kilku latach rozstanie. Poznałam potem kogoś kto wydawał sie idealny, byłam mega szczęsliwa, ale skończyło sie tak szybko jak sie zaczęło, potem też nieszczęśliwa byłam. Koniec kolejnego zwiazku. Teraz z 2 nie amm kontaktu (wiem że ma dziewczynę, chyba nawet tu kiedys pisałam te historie, ale nieważne) a 1... chciałby wrócić
Ja nie chcę. I siedzę w oku najlepszemu kumplowi

Jestem już 9 miesięcy sama, ale zleciało....

[Celestia]

Dzisiaj mnie wkurzył ojciec. Proszę bardzo nasza rozmowa:

On-rozumiem, że po studiach wracasz do domu.
Ja-
On-no po studiach będziesz mieszkać z nami i juz nie bedziesz na wynajmie w mieście, bo to nas kosztuje.
Ja-ja sobie znajdę pracę w miescie i tam będę mieszkać nadal i sama się będę opłacać. do domu nie wracam, bo tu nie ma dla mnie przyszłosci i nie chcę tu mieszkać (takie zadupie, że nie ma zycia).
On-ale przeciez Ty w miescie pracy nie znajdziesz.
Ja- super...
On-Lepiej będzie jak poszukasz bliżej domu. a jesli nawet znajdziesz w miescie, to i tak dojeżdzaj, bo sie nie utrzymasz.

Ja walę... Jak ja nienawidze takiego ograniczonego myślenia i pesymizmu! Super, ze tatuncio wierzy w córeczkę. Super, że kaze dorosłej osobie mieszkać z rodzicami. Nie zniosłabym tego narzekania, dojeżdzania i dupy maryny. Ja uwielbiam być wsród ludzi, a na swoim zadupiu trafiłby mnie szlag od społecznej izolacji. Dlatego nie cierpię z nim prowadzić zadnych konwersacji na temat mojego życia.

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

[doriiska]

Napisane przez Celestia

Ja walę... Jak ja nienawidze takiego ograniczonego myślenia i pesymizmu! Super, ze tatuncio wierzy w córeczkę. Super, że kaze dorosłej osobie mieszkać z rodzicami. Nie zniosłabym tego narzekania, dojeżdzania i dupy maryny. Ja uwielbiam być wsród ludzi, a na swoim zadupiu trafiłby mnie szlag od społecznej izolacji. Dlatego nie cierpię z nim prowadzić zadnych konwersacji na temat mojego życia.

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

Ciesz się, że już jesteś po etapie wyprowadzki, bo najgorzej zrobić pierwszy krok. I pewnie - znajdź pracę, sama sie utrzymuj - pokaż, że można! Mnie ciągnie do Warszawy, ale bym się chyba tam zgubiła, biedna owieczka

[Smerfetkaa]

Napisane przez Celestia

Dzisiaj mnie wkurzył ojciec. Proszę bardzo nasza rozmowa:

On-rozumiem, że po studiach wracasz do domu.
Ja-
On-no po studiach będziesz mieszkać z nami i juz nie bedziesz na wynajmie w mieście, bo to nas kosztuje.
Ja-ja sobie znajdę pracę w miescie i tam będę mieszkać nadal i sama się będę opłacać. do domu nie wracam, bo tu nie ma dla mnie przyszłosci i nie chcę tu mieszkać (takie zadupie, że nie ma zycia).
On-ale przeciez Ty w miescie pracy nie znajdziesz.
Ja- super...
On-Lepiej będzie jak poszukasz bliżej domu. a jesli nawet znajdziesz w miescie, to i tak dojeżdzaj, bo sie nie utrzymasz.

Ja walę... Jak ja nienawidze takiego ograniczonego myślenia i pesymizmu! Super, ze tatuncio wierzy w córeczkę. Super, że kaze dorosłej osobie mieszkać z rodzicami. Nie zniosłabym tego narzekania, dojeżdzania i dupy maryny. Ja uwielbiam być wsród ludzi, a na swoim zadupiu trafiłby mnie szlag od społecznej izolacji. Dlatego nie cierpię z nim prowadzić zadnych konwersacji na temat mojego życia.

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

Oj... nie powinien Ci tu teraz pesymizmu zaszczepiać
Szukanie pracy to masakra, ale trzeba być dobrej myśli

Ja przeniosłam się ostatnio z miasta na wioskę, w poszukiwaniu weny do pisania pracy
Ogólnie lubię ciszę, spokój. Do miasta nie mam daleko> Pierwsze co, chciałabym zarobić na auto i mieć lepszy dojazd w zwiazku z tym do miasta, a tak to mam tu spokój, ciszę

A boję sie tego co będzie po studiach... cieżo z pracą, kasy nie będę mieć bo koniec stypendium

[Mocny Akcent]

Napisane przez Celestia

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

ja wierzę....sama jestem przykładem, że można. I tak od 3 lat mieszkam i utrzymuję się sama. Od rodziców...ZERO zł..... Udowodniłam, a też mieli wątpliwości.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez doriiska

Ciesz się, że już jesteś po etapie wyprowadzki, bo najgorzej zrobić pierwszy krok. I pewnie - znajdź pracę, sama sie utrzymuj - pokaż, że można! Mnie ciągnie do Warszawy, ale bym się chyba tam zgubiła, biedna owieczka

ja jak przyjechałam, to nie umiałam biletu skasować

I przez tydzien z mapą

Ale idzie się nauczyć, przyzwyczaić....

[Celestia]

Napisane przez doriiska

Ciesz się, że już jesteś po etapie wyprowadzki, bo najgorzej zrobić pierwszy krok. I pewnie - znajdź pracę, sama sie utrzymuj - pokaż, że można! Mnie ciągnie do Warszawy, ale bym się chyba tam zgubiła, biedna owieczka

Dori wiesz, ja już wyprowadziłam się 5 lat temu i mieszkam na wynajmie w miescie dobrze mi z tym i nie wyobrażam sobie wracać na dłuzej do domu (bywam na świetach i dłuzszych weekendach).

Napisane przez Smerfetkaa

Oj... nie powinien Ci tu teraz

Napisane przez Smerfetkaa

pesymizmu zaszczepiać
Szukanie pracy to masakra, ale trzeba być dobrej myśli

Powiem Ci Kochana, ze jego gadanina to mnie mało obchodzi
ja wierzę w to, że pracę sobie znajdę, zwizualizuję ją sobie prędzej czy później. Słyszy się, że z pracą jest różnie, ale po co mam zaprzątać sobie głowę takimi myslami, skoro mogę sobie powiedzieć, ze jest łatwo
Mamy tu kilka przykładów Optymistek, które sobie pracę zwizualizowały, chociażby nasza Paula i Akcencik wezmę z nich przykład

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

ja wierzę....sama jestem przykładem, że można. I tak od 3 lat mieszkam i utrzymuję się sama. Od rodziców...ZERO zł..... Udowodniłam, a też mieli wątpliwości.

Dzięki Dziubiuś, też tak zrobię

[Smerfetkaa]

Napisane przez Celestia

ja wierzę w to, że pracę sobie znajdę, zwizualizuję ją sobie prędzej czy później. Słyszy się, że z pracą jest różnie, ale po co mam zaprzątać sobie głowę takimi myslami, skoro mogę sobie powiedzieć, ze jest łatwo
Mamy tu kilka przykładów Optymistek, które sobie pracę zwizualizowały, chociażby nasza Paula i Akcencik wezmę z nich przykład

No własnie też zamierzam myślec pozytywnie, wizualizować żeby tę rpacę znaleźć po studiach, choć zaraz po studiach jadę za granicę do siostry siostrzeńcem sie zajmować na miesiac chyba, potem praktyki w szkole odrobić i druga obrona... a potem - intensywna wizuwalizacja, tzn wczęsniej też, ale ja nie chcę do szukania pracy podchodzić tak jak siostra.. że cieżko, że słabo, że ejst za głupia, ze nikt jej nie chce
Bo to prawda - pesymistów, ludzi niewierzących w siebie nikt nie chce!

[paula-zla]

Napisane przez Celestia

Dzisiaj mnie wkurzył ojciec. Proszę bardzo nasza rozmowa:

On-rozumiem, że po studiach wracasz do domu.
Ja-
On-no po studiach będziesz mieszkać z nami i juz nie bedziesz na wynajmie w mieście, bo to nas kosztuje.
Ja-ja sobie znajdę pracę w miescie i tam będę mieszkać nadal i sama się będę opłacać. do domu nie wracam, bo tu nie ma dla mnie przyszłosci i nie chcę tu mieszkać (takie zadupie, że nie ma zycia).
On-ale przeciez Ty w miescie pracy nie znajdziesz.
Ja- super...
On-Lepiej będzie jak poszukasz bliżej domu. a jesli nawet znajdziesz w miescie, to i tak dojeżdzaj, bo sie nie utrzymasz.

Ja walę... Jak ja nienawidze takiego ograniczonego myślenia i pesymizmu! Super, ze tatuncio wierzy w córeczkę. Super, że kaze dorosłej osobie mieszkać z rodzicami. Nie zniosłabym tego narzekania, dojeżdzania i dupy maryny. Ja uwielbiam być wsród ludzi, a na swoim zadupiu trafiłby mnie szlag od społecznej izolacji. Dlatego nie cierpię z nim prowadzić zadnych konwersacji na temat mojego życia.

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

To straszne, że rodzice zamiast wspierać dzieci w ich planach na przyszłość to je oczerniają bez odrobiny wiary, wsparcia i zachęty do działania. Niwiński dużo pisze na temat wychowania, zwraca się do rodziców, żeby NIGDY nie wyśmiewać dzieci w ich marzeniach i planach, nawet gdyby były mało realne. Tą książkę powinni czytać rodzice i uczyć się z niej. Ogromnie cieszę się, że od rodziców zawsze dostaję dużo wsparcia, cokolwiek by się nie działo.

Kochana, w takich sytuacjach, gdy ktoś we mnie wątpi, zawsze powtarzam: HA! POKAŻĘ CI, ŻE POTRAFIĘ! Udowodnisz to, że potrafisz być samodzielną, niezależną kobietką

Dziękuję Ci za ostatnią wiadomość na FB

[doriiska]

Pamiętam jak byłam z kumpelą w Łodzi i szukałyśmy wydziału filologicznego, to chodziłyśmy z wydrukowaną mapką - ale ludzie sie na nas patrzyli

Celestia, tata powinien Cię motywować, a nie zbijać z tropu. Tym bardziej, że w dużym mieście masz szansę na rozwój no i znalezienie szczęścia

[KawaMarcepanowa]

Celestia przybij piąteczkę, mój ojciec jest taki sam plus jeszcze wali teksty, że sama sobie nie poradzę, że jak oni umrą to bym się nie utrzymała sama i takie tam, wróżka się znalazła psia mać. Ja swojego dziecka w życiu bym tak nie dołowała.
A pracę wizualizujemy razem, pamiętaj, dwa tysiaczki na start i ani grosza mniej

[klaaa]

Napisane przez Celestia

Dzisiaj mnie wkurzył ojciec. Proszę bardzo nasza rozmowa:

On-rozumiem, że po studiach wracasz do domu.
Ja-
On-no po studiach będziesz mieszkać z nami i juz nie bedziesz na wynajmie w mieście, bo to nas kosztuje.
Ja-ja sobie znajdę pracę w miescie i tam będę mieszkać nadal i sama się będę opłacać. do domu nie wracam, bo tu nie ma dla mnie przyszłosci i nie chcę tu mieszkać (takie zadupie, że nie ma zycia).
On-ale przeciez Ty w miescie pracy nie znajdziesz.
Ja- super...
On-Lepiej będzie jak poszukasz bliżej domu. a jesli nawet znajdziesz w miescie, to i tak dojeżdzaj, bo sie nie utrzymasz.

Ja walę... Jak ja nienawidze takiego ograniczonego myślenia i pesymizmu! Super, ze tatuncio wierzy w córeczkę. Super, że kaze dorosłej osobie mieszkać z rodzicami. Nie zniosłabym tego narzekania, dojeżdzania i dupy maryny. Ja uwielbiam być wsród ludzi, a na swoim zadupiu trafiłby mnie szlag od społecznej izolacji. Dlatego nie cierpię z nim prowadzić zadnych konwersacji na temat mojego życia.

Ja mu jeszcze pokażę. Znajdę sobie dobrze płatną pracę az mu szczęka opadnie Bogu dzieki są ludzie, ktorzy we mnie wierzą.

No to Twój tata się zdziwi jak znajdziesz super pracę i będziesz sobie świetnie radzić .
Nie rozumiem takiego myślenia rodziców, ja mieszkam jeszcze w domu, ale często jest jakaś rozmowa po co ktoś się wyprowadza, skoro może sobie mieszkać z rodzicami. Bez przesady ile można?

Napisane przez doriiska

Ciesz się, że już jesteś po etapie wyprowadzki, bo najgorzej zrobić pierwszy krok. I pewnie - znajdź pracę, sama sie utrzymuj - pokaż, że można! Mnie ciągnie do Warszawy, ale bym się chyba tam zgubiła, biedna owieczka

E tam, nie zgubiłabyś się w Warszawie, nie jest tak strasznie.

A ja sama nie wiem gdzie bym chciała w przyszłości mieszkać, no, bo lubię swoje miasto i chciałabym tu mieszkać, ale z drugiej strony jakoś nie wyobrażam sobie żebym mogła tu pracować, a dojeżdżać całe życie nie będę, z czasem się okaże.

[Siusia_]

Celestia, bankowo Ci się uda! ) Chociażby dlatego, że masz teraz trzy razy większą motywację, pokażesz tatusiowi na co Cię stać i jeszcze będzie dumny ze swojej samodzielnej córki Także trzymam kciuki

Pogoda jest tragiczna, ale akurat dziś mnie to baaaardzo cieszy Nie muszę jechać do kumpeli na imprezę (straaaasznie mi się nie chciało ), mogę spędzić dzień z TŻem !

[Smerfetkaa]

Napisane przez KawaMarcepanowa

Celestia przybij piąteczkę, mój ojciec jest taki sam plus jeszcze wali teksty, że sama sobie nie poradzę, że jak oni umrą to bym się nie utrzymała sama i takie tam, wróżka się znalazła psia mać. Ja swojego dziecka w życiu bym tak nie dołowała.
A pracę wizualizujemy razem, pamiętaj, dwa tysiaczki na start i ani grosza mniej

To jak napiszę pracę to dołączę sie do wizuwalizowania

Ja bym chciała mieszkać na wsi, w domku jednorodzinnym w okolicy. Do miasta niedaleko, ale to miasto bez przyszłosci. Tu pracy za bardzo nie ma więc musiałabym się przenieśc, np do stolicy

A moje marzenie o takim domku to ewentualnie jakbym miała swoja dobrze prosperujacą firmę w okolicy, ale nie wiem jaka
Ale pomarzyc zawsze można

[Celestia]

Napisane przez paula-zla

To straszne, że rodzice zamiast wspierać dzieci w ich planach na przyszłość to je oczerniają bez odrobiny wiary, wsparcia i zachęty do działania. Niwiński dużo pisze na temat wychowania, zwraca się do rodziców, żeby NIGDY nie wyśmiewać dzieci w ich marzeniach i planach, nawet gdyby były mało realne. Tą książkę powinni czytać rodzice i uczyć się z niej. Ogromnie cieszę się, że od rodziców zawsze dostaję dużo wsparcia, cokolwiek by się nie działo.

Kochana, w takich sytuacjach, gdy ktoś we mnie wątpi, zawsze powtarzam: HA! POKAŻĘ CI, ŻE POTRAFIĘ! Udowodnisz to, że potrafisz być samodzielną, niezależną kobietką

Dziękuję Ci za ostatnią wiadomość na FB

Własnie tez mnie to trochę zabolało, taka niewiara we własne dziecko to po co w ogóle studiować w takim wypadku? Ale ja dzielna jestem i dam sobie radę
No własnie nie wiedzialam, czy Ci doszła ta wiadomość na fb bo coś nie widzialam odzewu chyba, że coś z czatem mi się zwaliło.

Napisane przez doriiska

Celestia, tata powinien Cię motywować, a nie zbijać z tropu. Tym bardziej, że w dużym mieście masz szansę na rozwój no i znalezienie szczęścia

Fakt, powinien. No cóż rodziców się nie wybiera, może kiedyś jednak powie, że jest ze mnie dumny.

Napisane przez KawaMarcepanowa

Celestia przybij piąteczkę, mój ojciec jest taki sam plus jeszcze wali teksty, że sama sobie nie poradzę, że jak oni umrą to bym się nie utrzymała sama i takie tam, wróżka się znalazła psia mać. Ja swojego dziecka w życiu bym tak nie dołowała.
A pracę wizualizujemy razem, pamiętaj, dwa tysiaczki na start i ani grosza mniej

Nooo baaaaa! tylko czekam do konca maja, pozdaję jakieś tam zalki i trzeba zacząc coś tworzyć. 2tys na start jedziemy!

Napisane przez klaaa

No to Twój tata się zdziwi jak znajdziesz super pracę i będziesz sobie świetnie radzić .
Nie rozumiem takiego myślenia rodziców, ja mieszkam jeszcze w domu, ale często jest jakaś rozmowa po co ktoś się wyprowadza, skoro może sobie mieszkać z rodzicami. Bez przesady ile można?

A ja sama nie wiem gdzie bym chciała w przyszłości mieszkać, no, bo lubię swoje miasto i chciałabym tu mieszkać, ale z drugiej strony jakoś nie wyobrażam sobie żebym mogła tu pracować, a dojeżdżać całe życie nie będę, z czasem się okaże.

Dokładnie, ile można? Mam nadzieje, ze mu kopara opadnie z czasem


Korzystając z okazji, chciałabym podziękować wszystkim moim przekochanym tutaj Optymistkom za wsparcie. Jesteście cudownie i nigdy w to nie wątpijcie! Z całego serduszka życzę wam, aby wasze życie ulozyło się po waszej mysli

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Smerfetkaa

To jak napiszę pracę to dołączę sie do wizuwalizowania
A moje marzenie o takim domku to ewentualnie jakbym miała swoja dobrze prosperujacą firmę w okolicy, ale nie wiem jaka
Ale pomarzyc zawsze można

Marzenia nie raz się spełniają moja Droga

[klaaa]

To i ja muszę wizualizować jakąś pracę, na razie jakieś dobre praktyki.

[doriiska]

Napisane przez klaaa

To i ja muszę wizualizować jakąś pracę, na razie jakieś dobre praktyki.

Mówicie, żeby wizualizować? Chyba też to muszę zrobić Choć w sumie nie wiem, co mi się marzy..

[paula-zla]

Napisane przez Smerfetkaa

To jak napiszę pracę to dołączę sie do wizuwalizowania

Ja bym chciała mieszkać na wsi, w domku jednorodzinnym w okolicy. Do miasta niedaleko, ale to miasto bez przyszłosci. Tu pracy za bardzo nie ma więc musiałabym się przenieśc, np do stolicy

A moje marzenie o takim domku to ewentualnie jakbym miała swoja dobrze prosperujacą firmę w okolicy, ale nie wiem jaka
Ale pomarzyc zawsze można

Czemu dopiero po napisaniu pracy? Zacznij już teraz, dzisiaj! Wizualizuj pisanie pracy, które idzie jak z płatka

Napisane przez Celestia

Własnie tez mnie to trochę zabolało, taka niewiara we własne dziecko to po co w ogóle studiować w takim wypadku? Ale ja dzielna jestem i dam sobie radę
No własnie nie wiedzialam, czy Ci doszła ta wiadomość na fb bo coś nie widzialam odzewu chyba, że coś z czatem mi się zwaliło.


Fakt, powinien. No cóż rodziców się nie wybiera, może kiedyś jednak powie, że jest ze mnie dumny.

Nooo baaaaa! tylko czekam do konca maja, pozdaję jakieś tam zalki i trzeba zacząc coś tworzyć. 2tys na start jedziemy!

Dokładnie, ile można? Mam nadzieje, ze mu kopara opadnie z czasem


Korzystając z okazji, chciałabym podziękować wszystkim moim przekochanym tutaj Optymistkom za wsparcie. Jesteście cudownie i nigdy w to nie wątpijcie! Z całego serduszka życzę wam, aby wasze życie ulozyło się po waszej mysli

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------


Marzenia nie raz się spełniają moja Droga

Odpisałam, ale potem wyświetliło mi się, żeś offline

Tak, chodziło o sytuację z nim... Ech... Miałyście rację, dziewczynki.

[Smerfetkaa]

Napisane przez doriiska

Mówicie, żeby wizualizować? Chyba też to muszę zrobić Choć w sumie nie wiem, co mi się marzy..

Ja ogólnie wiem, ale ze szczegółami już gorzej

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez paula-zla

Czemu dopiero po napisaniu pracy? Zacznij już teraz, dzisiaj! Wizualizuj pisanie pracy, które idzie jak z płatka

Czemu ja na to nie wpadłam
No teraz idzie mi kiepsko to pisanie, muszę to zmienić!

[Celestia]

Napisane przez paula-zla

Czemu dopiero po napisaniu pracy? Zacznij już teraz, dzisiaj! Wizualizuj pisanie pracy, które idzie jak z płatka


Odpisałam, ale potem wyświetliło mi się, żeś offline

Tak, chodziło o sytuację z nim... Ech... Miałyście rację, dziewczynki.

Aaaa widzisz, bo mi się cos z czatem tam pierniczy i ludzie mowią, że czesto jestem offline gdy jestem online super.

Paula dobrze prawi. Mi mgr szło jak krew z nosa, dopóki nie zaczełam sobie afirmować, że idzie gładko, szybko i mam dobrą wenę. Od tamtej pory poszlo piorunem i moja praca jest napisana juz od miesiąca a ledwo maj wszedł

[KawaMarcepanowa]

mi zaczęło iść łatwo z pracą jak wyluzowałam i przestałam stresować się obroną, to najgorsze co można zrobić, bo tak naprawdę to najfajniejszy egzamin na studiach

[Celestia]

Napisane przez KawaMarcepanowa

mi zaczęło iść łatwo z pracą jak wyluzowałam i przestałam stresować się obroną, to najgorsze co można zrobić, bo tak naprawdę to najfajniejszy egzamin na studiach

Oooo to dobrze, że mnie pocieszasz, bo ja własnie trochę tak sie stresuję huhuhuh

[theoneandonly]

Napisane przez paula-zla

Trochę popiłam, ale nie odwalałam żadnych głupot... No, poza jedną, której teraz żałuję, ale nie rozbierałam się, nie tańczyłam na barze i nic z tych rzeczy

Spóźniłam się godzinę do pracy, zaspałam, szef do mnie wydzwaniał. Bałam się, że będzie awantura, ale obyło się bez.

Powiem Wam, że ostatnio jestem strasznie dziwna, niby wiosna, a ja w melancholijnym nastroju, choć jednocześnie łatwo mnie wkurzyć i wyprowadzić z równowagi. Nie wiem, co się dzieje...

Też mam ostatnio to samo

Napisane przez klaaa

I fajnie, powodzenia żeby wszystko jak najlepiej się układało.

Ja ostatnio też jakoś mam niezbyt dobry humor, najgorsze, że tak jakoś bez przyczyny :mur:

Podobno w takim przypadku trzeba szukać odpowiedzi w sobie aż do skutku co do tego dlaczego czujemy się przygnębieni, bo przyczyna zawsze jest i trzeba ją odnaleźć Hmm

Napisane przez Mocny Akcent

Ibuprom Max musiałam sobie wziąć....tak mnie coś dopadło na łeb

Majówka-srówka...jak się siedzi w domu, bez planów, sklepy i inne atrakcje centów handlowych pozamykane...to nie mam co robić

Niech no mi przejdzie z łepetyną i trzeba by się ogarniać

Oj ja też zawsze przed Świętami wpadam w popłoch, że wszystkie sklepy będą pozamykane i co to będzie W normalne dni to nawet do centrum handlowego rzadko zajadę, a jak zbliżają się Święta to mogiła co to będzie jak wszystkie zamkną, a potem okazuje się, że nie jest źle

Napisane przez Celestia

Ja zdecydowanie lepiej się czuję poza domem. Czuję tą wolność.

Oj nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę
Też bym tak chciała

[Celestia]

Napisane przez theoneandonly

Oj nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę
Też bym tak chciała

Zawsze można zadziałać a uczysz się, studiujesz?

[theoneandonly]

Napisane przez Celestia

Zawsze można zadziałać a uczysz się, studiujesz?

Studiuję zaocznie, pracuję ; jutro mam nawet rozmowę kwalifikacyjną, więc może jeszcze coś lepszego załapię, ale powiem szczerze, że czuję się trochę ubezwłasnowolniona.
Wolności nie mam żadnej niestety i to jest mój największy problem

[KawaMarcepanowa]

ej podoba mi się ta nowa piosenka Britney hahha mam nastrój jakiś imprezowy

[ewe_jodko]

matko i córko, dziewczynki tak żescie sie na produkowaly ze nie nadaze czytaniem a na swojego laptoka musze jeszcze poczekac troszke czlowiek jest jak bez reki

w kazdym razie Celestia -dasz rade, jeszcze wszystkim pokazesz na co Cie stac. Ja na szczescie nie mam problemow z rodzicami, sa najlepsi na swiecie. Sami mnie z domu wyganiaja, zebym w towarzystwie troche posiedziala moja wlasna osobista mama cieszy sie na sama mysl, ze wreszcie sercowe sprawy sie ruszyly i sie ze mnie smieje ze wreszcie dam jej spokoj

[Celestia]

Napisane przez theoneandonly

Studiuję zaocznie, pracuję ; jutro mam nawet rozmowę kwalifikacyjną, więc może jeszcze coś lepszego załapię, ale powiem szczerze, że czuję się trochę ubezwłasnowolniona.
Wolności nie mam żadnej niestety i to jest mój największy problem

Zyczę powodzenia w takim razie Kochana
Rozumiem Twój ból, z czasem na pewno się usamodzielnisz

Napisane przez KawaMarcepanowa

ej podoba mi się ta nowa piosenka Britney hahha mam nastrój jakiś imprezowy

No i fajnie

Napisane przez ewe_jodko

w kazdym razie Celestia -dasz rade, jeszcze wszystkim pokazesz na co Cie stac. Ja na szczescie nie mam problemow z rodzicami, sa najlepsi na swiecie. Sami mnie z domu wyganiaja, zebym w towarzystwie troche posiedziala moja wlasna osobista mama cieszy sie na sama mysl, ze wreszcie sercowe sprawy sie ruszyly i sie ze mnie smieje ze wreszcie dam jej spokoj

Dziekuję
Super, że tak Ci mowią a własnie jak tam postępy?

[theoneandonly]

Napisane przez ewe_jodko

matko i córko, dziewczynki tak żescie sie na produkowaly ze nie nadaze czytaniem a na swojego laptoka musze jeszcze poczekac troszke czlowiek jest jak bez reki

w kazdym razie Celestia -dasz rade, jeszcze wszystkim pokazesz na co Cie stac. Ja na szczescie nie mam problemow z rodzicami, sa najlepsi na swiecie. Sami mnie z domu wyganiaja, zebym w towarzystwie troche posiedziala moja wlasna osobista mama cieszy sie na sama mysl, ze wreszcie sercowe sprawy sie ruszyly i sie ze mnie smieje ze wreszcie dam jej spokoj

Oj to świetnie Gratuluję z całego serca
Świetnych masz rodziców, doceniaj, mnie to najchętniej zamknęliby w złotej klatce niestety
A jak te sprawy sercowe?Taka byłaś niepociesozna ostatnio aż widzisz, coś się ruszyło. Opowiadaj

[paula-zla]

A ja mam mega power do działania, najchętniej ruszyłabym w miasto - kino, pyszna kawa itd, ale gdy widzę śnieg za oknem to mnie się odechciewa. Będę musiała wykopać z dna szafy ciepłą kurtałę i kalosze, ble.