Zlituj się mój książę drogi i z pierścieniem padnij pod nogi! cz. 35

[Zwies]

Napisane przez Antii89

To sporo podcinasz. A wiesz już jaką chcesz fryzurę na ślub?

Nie wiem, chyba pasuje jakiś kok/spięte włosy, żeby widać było plecy

Carmi

Byłam w sklepie, Pani kasowała towar z prędkością karabinu maszynowego.

[aleksandrettaa]

Hejka!
Carmi też się właśnie zastanawiam czy iść już do księdza czy jeszcze nie trzeba. W ogóle to totalnie nie wiem od której strony podejść do tematu i jak to wszystko zorganizować.
A Gwiazdeczka ślicznie wygląda no ale to piękna kobieta więc nic dziwnego

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

wiesz co, tak szczerze mówiąc, to ja już w ubiegłym roku myślałam, że na pewny w 2010 r. to zrobi, trochę się rozczarowałam, dlatego jak nie klęknie w tym roku, to w szoku nie będę...
z drugiej strony, wiem, że to głupio zabrzmi, ale czasem myślę, że wolałabym najpierw mieć dziecko, wynająć coś dwupokojowego i pożyć jakiś czas. Oczywiście chcę, by mi się oświadczył jak najszybciej ale mam takie myśli, bo moja bardzo bliska kumpela ma takie problemy ze swoim facetem (7 lat razem), odkąd pojawiło się dziecko, że hej... i cieszy się, że się wcześniej nie pobrali. Pod koniec miesiąca wyprowadza się od niego. Dziecko czasem zmienia ludzi...

właściwie miał się oświadczyć od razu po spłaceniu samochodu (w styczniu ?). Mam nadzieję że myśli nad dobrym sposobem by Ci się oświadczyć; w końcu ważna jest także atmosfera
Dziecko na pewno zmienia ludzi ale równocześnie potrzebuje mieć bezpieczny dom, z dwójką rodziców a nie konkubentami z nieustabilizowaną sytuacją prawną

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

właściwie miał się oświadczyć od razu po spłaceniu samochodu (w styczniu ?). Mam nadzieję że myśli nad dobrym sposobem by Ci się oświadczyć; w końcu ważna jest także atmosfera
Dziecko na pewno zmienia ludzi ale równocześnie potrzebuje mieć bezpieczny dom, z dwójką rodziców a nie konkubentami z nieustabilizowaną sytuacją prawną

co za bullshit. nigdy mi nie mówił, że oświadczy się 30 stycznia 2011, bo wtedy spłaci auto. to były tylko moje dywagacje, że po spłacie auta będzie miał możliwość odłożenia kasy.
i sorry, ale w naszym przypadku konkubenci to też rodzice, wiesz? i uwierz mi, że małe dziecko ma w nosie, czy tata i mama mają ślub, czy nie mają. Zresztą ważne, zeby rodzice się kochali, a nie machali dziecku papierkiem przed nosem... A jeśli byłoby między nami dobrze po urodzeniu dziecka, to wzięlibyśmy pewnie ślub, gdy byłoby kilkuletnie (2, 3 latka?) - przynajmniej tak mi się wydaje.

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

co za bullshit. nigdy mi nie mówił, że oświadczy się 30 stycznia 2011, bo wtedy spłaci auto. to były tylko moje dywagacje, że po spłacie auta będzie miał możliwość odłożenia kasy.
i sorry, ale w naszym przypadku konkubenci to też rodzice, wiesz? i uwierz mi, że małe dziecko ma w nosie, czy tata i mama mają ślub, czy nie mają. Zresztą ważne, zeby rodzice się kochali, a nie machali dziecku papierkiem przed nosem... A jeśli byłoby między nami dobrze po urodzeniu dziecka, to wzięlibyśmy pewnie ślub, gdy byłoby kilkuletnie (2, 3 latka?) - przynajmniej tak mi się wydaje.

A ja zawsze byłam przekonana że on Ci obiecywał zaręczyny po spłacie auta i dlatego się tak niecierpliwię z resztą dziewczyn
Ja nie chciałabym mieć konkubentów za rodziców, osób które robią sobie dziecko i dopiero zastanawiają się czy będą w stanie wychować je w pełnym domu z miłością i poświęceniem. Już bardziej rozumiem rozwodników, którym najpierw przyświecają ideały ale coś po drodze nie wychodzi

[aleksandrettaa]

Ilsa czy Ty naprawdę uważasz, że moje czy najeczki dziecko miało by złych rodziców, brak bezpieczeństwa i złe dzieciństwo dlatego, że żyjemy w związkach nieformalnych? Uwierz, że bycie dobrym i odpowiedzialnym rodzicem nie ma nic wspólnego ze ślubem.

[carmelova]

Najka to ta koleżanka o której kilka razy opowiadałaś? A przed pojawieniem się dziecka było między nimi ok? Jak się facet zmienił? A może to ona się zmieniła i np. przestała go zauważać?

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

A ja zawsze byłam przekonana że on Ci obiecywał zaręczyny po spłacie auta i dlatego się tak niecierpliwię z resztą dziewczyn
Ja nie chciałabym mieć konkubentów za rodziców, osób które robią sobie dziecko i dopiero zastanawiają się czy będą w stanie wychować je w pełnym domu z miłością i poświęceniem. Już bardziej rozumiem rozwodników, którym najpierw przyświecają ideały ale coś po drodze nie wychodzi

nie, nie, nie obiecywał nic.

co ma piernik do wiatraka? konkubenci nie kochają swoich dzieci z założenia? zawsze chciałam mieć dziecko po ślubie, bo to takie lekko romantyczne,ale do myślania daje mi sytuacja mojej kumpeli, bo pokazuje, że ludzie, których znamy na wylot, potrafią się zmienić - on np. uciekał z domu, byle z nią nie być. ona zaczęła być dla niego mamą jego dziecka, a nie kobietą. w tej sytuacji lepiej, że rozstają się bez całego cyrku z rozwodem, a wcześniej z wydawaniem kuy kasy na wesele itp.

poza tym tak jak mówię - dziecko byłoby na tyle małe, gdybyśmy się pobrali, że nie odczułoby konkubinatu rodziców w żaden sposób. ale tu mam na myśli raczej wpadkę (w sensie, gdybym zaszła w ciążę po oświadczynach, to pewnie nie czekałabym ze ślubem, ale gdybym zaszła, nie będąc zaręczoną, to z pewnością wolałabym poczekać na zaręczyny i ślub do narodzin dziecka).

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez carmelova

Najka to ta koleżanka o której kilka razy opowiadałaś? A przed pojawieniem się dziecka było między nimi ok? Jak się facet zmienił? A może to ona się zmieniła i np. przestała go zauważać?

tak, ta sama. klub.

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

co ma piernik do wiatraka? konkubenci nie kochają swoich dzieci z założenia? zawsze chciałam mieć dziecko po ślubie, bo to takie lekko romantyczne,ale do myślania daje mi sytuacja mojej kumpeli, bo pokazuje, że ludzie, których znamy na wylot, potrafią się zmienić - on np. uciekał z domu, byle z nią nie być. ona zaczęła być dla niego mamą jego dziecka, a nie kobietą. w tej sytuacji lepiej, że rozstają się bez całego cyrku z rozwodem, a wcześniej z wydawaniem kuy kasy na wesele itp.

poza tym tak jak mówię - dziecko byłoby na tyle małe, gdybyśmy się pobrali, że nie odczułoby konkubinatu rodziców w żaden sposób. ale tu mam na myśli raczej wpadkę (w sensie, gdybym zaszła w ciążę po oświadczynach, to pewnie nie czekałabym ze ślubem, ale gdybym zaszła, nie będąc zaręczoną, to z pewnością wolałabym poczekać na zaręczyny i ślub do narodzin dziecka).

Nie wiem ile musiałabyś zarabiać żebyś wzięła ślub 2-3 lata po narodzeniu dziecka. Jeśli dziecko się rodzi bez poprzednich deklaracji to tak już zostaje, częściowo właśnie z uwagi na pieniądze. Koszty jakie się ponosi w związku z utrzymaniem dziecka to, według artykułów, 160 tys. zł aż do pełnoletności i jest to podobno suma minimalna. Ludzie wraz z wiekiem coraz mniej chcą rewolucji w swoim życiu, uważają że papierek im niepotrzebny skoro trzyma je dziecko a ono musi w szkole znosić brzydkie uwagi ze strony kolegów i koleżanek.

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

Nie wiem ile musiałabyś zarabiać żebyś wzięła ślub 2-3 lata po narodzeniu dziecka. Jeśli dziecko się rodzi bez poprzednich deklaracji to tak już zostaje, częściowo właśnie z uwagi na pieniądze. Koszty jakie się ponosi w związku z utrzymaniem dziecka to, według artykułów, 160 tys. zł aż do pełnoletności i jest to podobno suma minimalna. Ludzie wraz z wiekiem coraz mniej chcą rewolucji w swoim życiu, uważają że papierek im niepotrzebny skoro trzyma je dziecko a ono musi w szkole znosić brzydkie uwagi ze strony kolegów i koleżanek.

zakładam, ze mój facet mi się oświadcza, więc ślub bierzemy, najwyżej inny, niż chcieliśmy, czyli bardzo skromny i niedrogi. pewnie bez wesela. Wszystko.
Moi znajomi wzięli ślub po 13 latach związku, gdy ich syn miał chyba 4 czy 5 lat. Innych par takich nie znam - poza tą kumpelą w kryzysie (w sensie z dzieckiem bez ślubu, wszyscy jak zaciążą - biorą ślub).

Poza tym smutne, że ważniejszy od uczucia jest dla Ciebie papierek. Wolałąbyś, by rodzice byli nieszczęśliwym małżeństwem niż szczęśliwym konkubinatem?

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Wczoraj miałam strasznie burzliwy wieczór z Tżtem, ale oczyściliśmy atmosferę i już jest chyba ok.

dobrze,że już jest ok

Napisane przez gothka152

I zazdroszczę tym, którzy w weekend mogą sobie nad morze jechać. Ja mam 700 km

ja też bym sie chciała być teraz nad morzem

Napisane przez Zwies

Nie wiem, ale znalazł narzędzie do kontroli rodzicielskiej, więc przynajmniej na swoim komputerze jest w stanie to zrobić

eee nie zrobi tego

Napisane przez majasn

Więc prosze o kciuki za moją wenę

!!

Napisane przez Antii89

A ja wczoraj cały dzień spędziłam u TŻ, ehh chcę jeszcze, a on teraz rusza z nową pracą i będzie miał mniej czasu.

może nie bedzie tak źle

Napisane przez Biska

Widziałyście naszą Gwiazdeczkę w sukni ślubnej?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4358

Śliczna !! pieknie wygląda w tej sukni

Napisane przez Ilsa Lund

wstyd mi, zjadłam wszystkie bezy przez noc :< było ich kilkanaście ale muszę umieć się powstrzymywać

Ty łakomczuszku

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

Nie wiem ile musiałabyś zarabiać żebyś wzięła ślub 2-3 lata po narodzeniu dziecka. Jeśli dziecko się rodzi bez poprzednich deklaracji to tak już zostaje, częściowo właśnie z uwagi na pieniądze. Koszty jakie się ponosi w związku z utrzymaniem dziecka to, według artykułów, 160 tys. zł aż do pełnoletności i jest to podobno suma minimalna. Ludzie wraz z wiekiem coraz mniej chcą rewolucji w swoim życiu, uważają że papierek im niepotrzebny skoro trzyma je dziecko a ono musi w szkole znosić brzydkie uwagi ze strony kolegów i koleżanek.

Ale jeśli ktoś chce wziąć ślub to go weźmie... Czy kościelny czy cywilny nie kosztuje niewiadomo ile. A jak komuś zalezy na ślubie to jest w stanie zrezygnować z wesela, drogiej kiecki itp.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

A ja jakbym zaliczyła wpadkę to chciałabym zaręczyn i ślubu. O ile facet by chciał.

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

Poza tym smutne, że ważniejszy od uczucia jest dla Ciebie papierek. Wolałąbyś, by rodzice byli nieszczęśliwym małżeństwem niż szczęśliwym konkubinatem?

Tutaj na pewno wybrałabym szczęśliwy konkubinat ale - być może pod wrażeniem sytuacji koleżanki - rozróżniasz tylko te dwie możliwości. A małżeństwo nie może być szczęśliwe ? A jak konkubinat się kocha to dlaczego muszą się jeszcze kolejne lata "testować" posiadaniem dziecka ? Mnie by to raniło a dziecko dla mnie powinno istnieć w pełnej rodzinie.

[Antii89]

Cześć Madziu!

[Smerfetka_88]

Ja zgodzę się z Ilsą, dziecko weryfikuje wszystkie plany. To nie jest tak, że ślub po dziecku nie jest możliwy. Oczywiście, że jest. Ale jest on odkładany, bo dziecko za małe, bo dziecko choruje, bo dziecko idzie do dzkoły, komuni etc. Nam się wydaję, że dziecko nie przeszkodzi w naszych planach. Ale to jest bardziej skomplikowane.
Mam znajomych, którzy zanim im się dziecko urodziło twierdzili, że ono nic nie zmieni, nadal będziemy się spotykać, imprezować, będą podróżować. Dziecko ma trzy miesiące, oni siedzą w domu i pracują na zmianę. Na nic innego nie mają czasu. Bo dziecko trzeba utrzymać, bo spłacić kredyt na mieszkanie.
Podsumowując: dziecko naprawdę przewraca świat rodziców, a odkładanie czegokolwiek na po urodzeniu, może nie zostać zrealizowane.

[raingirl]

Napisane przez Anuszka89

Hej Można do Was dołączyć?

Czeeeeść

Napisane przez carmelova

Dziewczyny kiedy przed ślubem szłyście do księdza? Chodzi mi o umówienie terminu ślubu, czyli o pierwsze spotkanie. Co się wtedy mówi? Płaciłyście coś już wtedy?

My termin umawialiśmy we wrześniu - nawet nie u księdza, tylko u pani w kancelarii parafialnej - żadnych opłat

Napisane przez Ilsa Lund

pięknie wygląda; sukienkę ma dołem podobną do naszej rain

Ano. Tylko inny materiał

[stygmatek]

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/tri...eria-duzy.html

moim zdaniem porażkowo wygląda :/

[Ilsa Lund]

Napisane przez stygmatek

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/tri...eria-duzy.html

moim zdaniem porażkowo wygląda :/

może to jest zdjęcie "przed" faceci im nie wychodzą
ej no przed wyglądał super !!! Lubię taki styl u facetów

[Antii89]

Napisane przez stygmatek

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/tri...eria-duzy.html

moim zdaniem porażkowo wygląda :/

Też na to zwróciłam uwagę, facet wygląda bardzo grubo w tej kamizelce, może gdyby była rozpięta.

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

Tutaj na pewno wybrałabym szczęśliwy konkubinat ale - być może pod wrażeniem sytuacji koleżanki - rozróżniasz tylko te dwie możliwości. A małżeństwo nie może być szczęśliwe ? A jak konkubinat się kocha to dlaczego muszą się jeszcze kolejne lata "testować" posiadaniem dziecka ? Mnie by to raniło a dziecko dla mnie powinno istnieć w pełnej rodzinie.

tu nie chodzi o ”testowanie posiadaniem dziecka”. ale nie chce mi sie tłumaczyć ;P
małżeństwo może być szczesliwe, ja mam wrazenie tylko, ze wg Ciebie lepsze jest nieszczesliwe malzenstwo, bo rodzina pt. mama, tata, dziecko - jest niepelna (jak sama napisalas), bo rodzice nie maja slubu, co unieszczesliwia (w jakis niezrozumialy dla mnie sposob) male dziecko.

ja slub bym wziela, jakby bobas byl maly. ale bardzo skromny i tani slub.

[antonina_bielska]

Napisane przez Zwies

Nie ma to jak rozpłakać się na reklamie
http://www.joemonster.org/filmy/34914/Chce

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:37 ----------

oooo

http://www.joemonster.org/bojownik/ania91

No co? :P
A filmik faktycznie, rozbraja

[stygmatek]

Bry

Odprowadziłam K. na pociąg i już pojechał. Fajnie było. W ogóle od piątku jest mi fajnie.
Miałam iść z koleżankami na koncert Perfectu, umówiłyśmy się na jakiegoś biforka w mieszkaniu dziewczyn. Było nas 8. Pogadałyśmy, popiłyśmy i ruszyłyśmy na koncert. Przed perfectem coś grało całkiem fajnie, a my poszłyśmy na mini wesołe miasteczko na tą taką ławkę co się kręci raz w jedną raz w drugą stronę. Tylko we 4 poszłyśmy, bo reszta stwierdziła, że nie dadzą rady utrzymać drinów w żołądku. Zeszłyśmy wyhuśtane, poszłyśmy po piwo i się bawiłyśmy, dopóki nie zaczął padać deszcz Na trzecim kawałku Perfectu tak już lało, że byłam cała mokra i do tego ziąb okrutny się zrobił bo para z ust leciała. Dobrze, że koleżanki chłopak przyjechał po nią samochodem- odwieźli mnie do domu.
Ale i tak się z tego cieszę, bo w końcu gdzieś wyszłam z domu a naprawdę świetnie się bawiłam z dziewczynami. Oby więcej takich spotkań

Wczoraj przyjechał K. (ten co idzie ze mną na wesele). Pogoda pod psem więc ze spaceru nici. Pojechaliśmy do Deichmana po buty na wesele dla mnie. Kupiłam sandały na obcasie, całkiem ładne, myślę, że nawet na egzaminy mogłabym je założyć bo takie dosyć eleganckie są. Później zamówiliśmy pizzę a po tym obiedzie poszliśmy do kina na "Jestem Bogiem". Uwielbiam Bradley'a Coopera- a raczej uwielbiam na niego patrzeć. Chyba jest moim typem mężczyzny, bo nie mogłam od niego oderwać wzroku. Ale film taki sobie. Po recenzji spodziewałam się czegoś lepszego. W każdym razie- nie nudziliśmy się.
Po kinie wypiliśmy wino, pogadaliśmy o pierdołach i po 2 poszliśmy spać.
Ja się nie wyspałam bo K chrapał :/ po śniadaniu poszliśmy do ogrodu botanicznego, bo dzisiaj pogoda jest piękna.
W międzyczasie R. wrócił z Turcji i czekam aż się ogarnie, żeby w końcu z nim porozmawiać

A zaraz się biorę do nauki, bo cięzki tydzień mnie czeka.
Ale to zaaaraaaaz....

[justyna_dt]

Potwierdzam: Bradly Cooper jest yummiiiiii

Dopiero mnie kac puszcza masakra... Wczoraj urodzinowo, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, wypiliśmy 2,5 butelki wina (właściwie to we dwie wypiłyśmy z N., dlatego tak mnie walnęło). Dostałam świeczkę "orgazm" , winko, takiego misia zapinanego na rzepę, a na tabliczce ma napisaną definicję mojego nazwiska i książkę Pilcha, którą zamierzałam sobie kupić ogólnie bardzo miło, mnóstwo śmiechu

A teraz próbuję afirmować, coby jakoś wrócić do świata żywych
Aha, i zgadzam się z Najką i tak samo odbieram stanowisko Ilsy.

[najfajniejsza]

Justyna, a J. coś Ci już dał? ja mam dość po połowie butelki wina podziwiam

[frezyjka85]

Napisane przez Biska

Frezi gratuluję @, jakkolwiek to brzmi
Widziałyście naszą Gwiazdeczkę w sukni ślubnej?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4358

nooo widziałam już Gwiazdeczkę - wygląda pięknie!

Napisane przez carmelova

Dziewczyny kiedy przed ślubem szłyście do księdza? Chodzi mi o umówienie terminu ślubu, czyli o pierwsze spotkanie. Co się wtedy mówi? Płaciłyście coś już wtedy?

my zamawialiśmy mszę w kwietni 2010 i nic nie płaciliśmy przy tej pierwszej wizycie

Napisane przez czarna_kawa80

Hi Lachony

dawno mnie nie było, wrocilam w piatek ale musialam odreagowac, jak sie troche pozbieram to opisze co i jak

bylismy wczoraj ogladac pierwsza sale, w piatki 150 zł od osoby w tym 0,5l wodki na pare, obiad dwudaniowy i oprocz tego 3 dania gorące, jesli wynajme wszystkie pokoje to dadza to bedziemy negocjowac ponizej 50 zl od osoby , p[oza tym na zewnatrz maja namiot w ktorym sam slub moglby sie odbyc, jedyny minus to taki ze na naszą liczbę gości nie zmieszczą sie okrągłe stoły

dobra cena
a co do okrągłych stołów - jeśli Wam zależy to może jeszcze poszukajcie?

Napisane przez stygmatek

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/tri...eria-duzy.html

moim zdaniem porażkowo wygląda :/

o jeju! mnie też sięnie podoba

Napisane przez justyna_dt

Dopiero mnie kac puszcza masakra... Wczoraj urodzinowo, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, wypiliśmy 2,5 butelki wina (właściwie to we dwie wypiłyśmy z N., dlatego tak mnie walnęło). Dostałam świeczkę "orgazm" , winko, takiego misia zapinanego na rzepę, a na tabliczce ma napisaną definicję mojego nazwiska i książkę Pilcha, którą zamierzałam sobie kupić ogólnie bardzo miło, mnóstwo śmiechu

i co będziesz robić z tą świczką?

[czarna_kawa80]

i tak pewnei nikt na mnie uwagi nie zwroci ale znalazlam calkiem fajna miejscówke na wesele http://dworekwymyslow.pl co o tym sadzicie ??

[najfajniejsza]

Napisane przez czarna_kawa80

i tak pewnei nikt na mnie uwagi nie zwroci ale znalazlam calkiem fajna miejscówke na wesele http://dworekwymyslow.pl co o tym sadzicie ??

hmm, nie mój styl, ale baaaaardzo ciekawy, pasowałby do przyjęć w długich sukniach, takich XIX-wiecznych imho

[Zwies]

Rozmowa z Tż:
-Przyjdziesz na zupę groszkową? (tłumaczenie: Zupa Carmi bagienna de lux)
-A jest już czy nie ma? (ja myślę )
-Jest gotowa
-To będę za 20 minut
o.O

Normalnie jaki on jest interesowny

[stygmatek]

Napisane przez czarna_kawa80

i tak pewnei nikt na mnie uwagi nie zwroci ale znalazlam calkiem fajna miejscówke na wesele http://dworekwymyslow.pl co o tym sadzicie ??

Mi się podoba, lubię takie klimaty

[Zwies]

Napisane przez czarna_kawa80

i tak pewnei nikt na mnie uwagi nie zwroci ale znalazlam calkiem fajna miejscówke na wesele http://dworekwymyslow.pl co o tym sadzicie ??

Troszku daleko.
Ja tak właśnie na wesele koło Lbn jechałam (ślub w Lublinie) i strasznie było dużo zamieszania z dojazdem i się jechało i jechało...

Ale klimat świetny