Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33 - Strona 164 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-09, 09:20   #4891
frezyjka85
Zakorzenienie
 
Avatar frezyjka85
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: NS/Kraków
Wiadomości: 9 637
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

dzień dobry

pewnie jak będę wieczorem to będzie nowy wątek

i fajnie trzymam kciuki za wybór tytłu
frezyjka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 09:35   #4892
pomarancza24
Zadomowienie
 
Avatar pomarancza24
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 996
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

czesc piekny dzis dzien taki słoneczny
Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dam teraz, bo brat mi łazienkę z wanną zajął
piekny makijaz, bardzo ładnie rozdmuchane linie ciemnego koloru

Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
The Rock piękny makijaż, bardzo mi sie podoba, bo nie jest przesadzony i kolory ladnie wspolgraja ze soba.
Dziewczyny piszecie o tych kępkach... a ja zdecydowalam sie zeby przedluzyc rzesy metoda 1;1, troche kasy wydam, bo ok. 200zl, ale strasznie mi sie podobaja, tymbardziej, ze swoje mam beznadziejne... no i nie chcialabym zeby byla sytuacja jak u jedej PM , ktora w dniu slubu wygladala piekne, bo miala doklejane rzesy, a na poprawiny wyglądala "normalnie" i odrazu bylo widać, że w 1 dzien miala sztuczne co o tym myslicie?
ja mam swoje ładne i długie dosyc ale bez tych rzes nie ide pod ołtarz
Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dzięki
Ania moja makijażystka miała właśnie zrobione takie rzesy i wyglądało to bosko Ja sie nad tym zastanowie i jak cos to oddam sie w ręce Pomarańczki choć makijażystka powiedziała, że moje rzesy są super


Hej
zapraszam bedzie upust jakby co
Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość
tez podoba mi sie efekt tego przedłużania rzes 1;1 miałam kiedys ochote to zrobic ale cena mnie troche odstraszyła.. czemu to wszytsko jest takie drogie ?

rock mi sie wydawalo ze jestes brunetką nie wiem czemu :P

happy i jak tam wizyta w moich stronach ? wczoraj to była paskudna pogoda ale dziś ślicznie? udało Wam się zahaczyć o kazimierz- ja tam miałam zaręczyny

byłam dzis na dlugim spacerku i na mszy w kościele gdzie będziemy ślubowac alez tam pieknie brzmią organy...
jest drogie bo kurs kosztuje, materiał do rzes jest bardzo drogi i duzo go schodzi przy jednym zakladaniu i czas załozenia ok 2h.

Cytat:
Napisane przez sweetieSS Pokaż wiadomość
chyba 5 dałam

ja też mam nadprogramowe obdzieliłabym z 4 osoby
przzeciez masz fajna figurke, ale wy przesadzacie
Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Taaa, wszystkim sie wydaje brunetka z gadki
To dobrze, że cokolwiek pamiętasz
A na spotkania ja chetna, bedzie super ciepło to nawet na pifko pod jakąś parasolka

Mi się marzy czekolada ale jakoś sie boję, że później trudno mi bedzie wrócić do blondu. Tym bardziej że ja mam długaśne włosy.
Nie bedziemy sie spierac co do kg ale ja mam ich sporo

Wpadnij w nasze strona na pifko zapraszamy

Dobranoc
oo super by było jestem za tylko 2 i ani grama wiecej


margolka nie zacytowalo mi ciebie: jestem za tytułem nr 2
pomarancza24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 09:57   #4893
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 747
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

cześć
Cytat:
Napisane przez sweetieSS Pokaż wiadomość
ja też mam nadprogramowe obdzieliłabym z 4 osoby
Ty?
Cytat:
Napisane przez Elfka86 Pokaż wiadomość
Przyszłam na kończenie wątku

Ale będę tylko podglądać, bo muszę się w końcu wziąć za magisterkę mam złożyć ją do końca maja, a mam na razie 15 stron
no w końcu trzeba się ruszyć
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:00   #4894
efonka
Zadomowienie
 
Avatar efonka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: dolnyśląsk/wielkopolska
Wiadomości: 1 708
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

nie ma glosowania???
__________________
Nasz Ślub
efonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:11   #4895
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cześć
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:23   #4896
bambusiek
Zakorzenienie
 
Avatar bambusiek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

cześć wszystkim

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

RELACJA

Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna
__________________
T. 16.1.12
Z. 30.6.14
A. 7.2.17
G. 9.1O.18

Edytowane przez bambusiek
Czas edycji: 2011-05-09 o 10:29
bambusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:26   #4897
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Bambi, piękna relacja jeszcze raz Wam gratuluję
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:36   #4898
natalontko
Zakorzenienie
 
Avatar natalontko
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 6 826
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Czesc

Bambus jeszcze raz gratuluje!!! Uwielbiam czytac Twoja relacje

Sweetie no prosze Cie jakie 4 osoby toz to nawet na 1 nie starczy masz super figure

Ze mnie chudzielec wiec poki co nie oddaje ani nie biore kg Dobrze mi tak
natalontko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:43   #4899
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
ej laski bez jaj.. rośnie mi ząb mądrości boli mnie dziąsło .
bidulka

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
P.S. Świetne masz te korale
to prawda

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
A na spotkania ja chetna, bedzie super ciepło to nawet na pifko pod jakąś parasolka
dobry pomysł

Cytat:
Napisane przez ardillka Pokaż wiadomość
Mam jeszcze pytanko. Jak wy to robicie ze dajecie po 10-15 zaproszen w ciagu dnia? My z bieda dajemy 5. Nie umiemy wyjsc tak nas zawsze ugoszcza.
my najwięcej rozdajemy po 4-5 - ale to w 1-2 domach a tak to np. wczoraj daliśmy 3, w sob 1, dziś też 1
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:44   #4900
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 747
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:47   #4901
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dam teraz, bo brat mi łazienkę z wanną zajął
śliczny
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 10:57   #4902
natalontko
Zakorzenienie
 
Avatar natalontko
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 6 826
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

My tylko pierwszego dnia rozdawania dalismy 6 zaproszen, a tak to po 1/2 Ale zostala nam praktycznie rodzina z mojej miejscowosci, wiec moze za jednym razem sie rozda reszte zaproszen
natalontko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:01   #4903
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez natalontko Pokaż wiadomość
My tylko pierwszego dnia rozdawania dalismy 6 zaproszen, a tak to po 1/2 Ale zostala nam praktycznie rodzina z mojej miejscowosci, wiec moze za jednym razem sie rozda reszte zaproszen
powodzenia
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:02   #4904
natalontko
Zakorzenienie
 
Avatar natalontko
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 6 826
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
powodzenia
dzieki
mam nadzieje, ze w tym tygodniu juz to zalatwimy
natalontko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:07   #4905
bambusiek
Zakorzenienie
 
Avatar bambusiek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Kurcze, ale dziwnie się czyta o sprawach ślubnych, jak się jest już po

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Tzn. niczego nie żałuję, nic bym nie zmieniła i nie chciała raz jeszcze
__________________
T. 16.1.12
Z. 30.6.14
A. 7.2.17
G. 9.1O.18
bambusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:13   #4906
carolyna86
Zakorzenienie
 
Avatar carolyna86
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Very Green West
Wiadomości: 3 354
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Hej!!

Cytat:
Napisane przez Niesforna_88 Pokaż wiadomość
Witam!

hehe ja tak mam :/ nawet czasami i 34, ale za dużo mi w brzuch idzie i ze 3 kg bym chciała stracić
ja też 34, ale sadełko na brzuszku i tak się odkłada
Cytat:
Napisane przez Elfka86 Pokaż wiadomość
Ale będę tylko podglądać, bo muszę się w końcu wziąć za magisterkę mam złożyć ją do końca maja, a mam na razie 15 stron
ja też jakoś z 15 stronic mam, ale ja piszę licencjacką

ps: bambuś - przepiękna relacja!!
__________________

carolyna86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:13   #4907
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Bambusiek, a może jakieś rady ??
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:15   #4908
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 747
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość


Tzn. niczego nie żałuję, nic bym nie zmieniła i nie chciała raz jeszcze
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:15   #4909
bambusiek
Zakorzenienie
 
Avatar bambusiek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
Bambusiek, a może jakieś rady ??
Kurcze nie wiem co pisać:P

Nie no... ciężko mi radzić z pozycji osoby, która denerwowała się tylko 15 minut między błogosławieństwem a wyjazdem do Kościoła
__________________
T. 16.1.12
Z. 30.6.14
A. 7.2.17
G. 9.1O.18
bambusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:21   #4910
efonka
Zadomowienie
 
Avatar efonka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: dolnyśląsk/wielkopolska
Wiadomości: 1 708
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

bambusiek- przepiekna relacja gratuluje
__________________
Nasz Ślub
efonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:27   #4911
pomarancza24
Zadomowienie
 
Avatar pomarancza24
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 996
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
cześć wszystkim

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

RELACJA

Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna
super relacja, super sie czytało az sie wzruszyłam
pomarancza24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:32   #4912
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 747
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
Kurcze nie wiem co pisać:P

Nie no... ciężko mi radzić z pozycji osoby, która denerwowała się tylko 15 minut między błogosławieństwem a wyjazdem do Kościoła
możesz powiedzieć, że nie ma się co denerwować
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."



Stysik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:36   #4913
Elfka86
Zakorzenienie
 
Avatar Elfka86
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 164
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Bambuś gratulacje zazdraszczam

Cytat:
Napisane przez Stysik Pokaż wiadomość

no w końcu trzeba się ruszyć
Yh idzie jak po grudzie, a obrona zaplanowana na 21 czerwca promotorka mnie jutro chyba rozniesie
Cytat:
Napisane przez carolyna86 Pokaż wiadomość

ja też jakoś z 15 stronic mam, ale ja piszę licencjacką
O ja licencjacką miałam na 90 stron i nie chcieli mi przyjąć, bo rzekomo za długa a teraz nie wiem czy do tych 90 dobije w ogóle
__________________
M
M
Elfka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:38   #4914
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
cześć wszystkim

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

RELACJA

Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna
Z uśmiechem na twarzy czytałam Twoją relację Piękny mieliście Dzień
Gratulacje i oby tak dalej pięknie w życiu Wam się układało wszystko
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:46   #4915
zaraza3
Rozeznanie
 
Avatar zaraza3
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 862
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33


[/QUOTE]

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

RELACJA

Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna[/QUOTE]

Gratulacje!


Micia - ja mam jeden ząb mądrości.. jaka mądrość takie zęby

Ardilka - pytałaś o zaproszenia? Nam w pierwszym dniu rozdawania poszło około 30 sztuk. Pospinaliśmy się i wyjechaliśmy rano a wróciliśmy w nocy. Odwiedziliśmy około 10 domów, trochę zostawiliśmy jeszcze do rozdania (jak kogoś nie było) i do przekazania. Później już tak stopniowo rozdawaliśmy i teraz mamy jeszcze kilka sztuk tylko tak czekamy bo to kogoś nie ma, to szpital i tak jeszcze definitywnie nie skończyliśmy.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfka86 Pokaż wiadomość
Bambuś gratulacje zazdraszczam


Yh idzie jak po grudzie, a obrona zaplanowana na 21 czerwca promotorka mnie jutro chyba rozniesie

O ja licencjacką miałam na 90 stron i nie chcieli mi przyjąć, bo rzekomo za długa a teraz nie wiem czy do tych 90 dobije w ogóle
Szał, niedługo masz obronę Biedna promotorka
__________________
"Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista."
Jeffrey Capshew
zaraza3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 11:55   #4916
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez zaraza3 Pokaż wiadomość
Super, że dalej jesteś na forum.. opowiadaj jak tam przygotowania do ślubu
Ale ja już jestem po ślubie Chyba, że to nie do mnie miało być

Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
The Rock piękny makijaż, bardzo mi sie podoba, bo nie jest przesadzony i kolory ladnie wspolgraja ze soba.
Dziewczyny piszecie o tych kępkach... a ja zdecydowalam sie zeby przedluzyc rzesy metoda 1;1, troche kasy wydam, bo ok. 200zl, ale strasznie mi sie podobaja, tymbardziej, ze swoje mam beznadziejne... no i nie chcialabym zeby byla sytuacja jak u jedej PM , ktora w dniu slubu wygladala piekne, bo miala doklejane rzesy, a na poprawiny wyglądala "normalnie" i odrazu bylo widać, że w 1 dzien miala sztuczne co o tym myslicie?
Myślę, że kilka kępek nie robi aż takiej różnicy i przepaści między ślubym dniem i poprawinami. Poza tym wiadomo, jak się na ślub ma profesjonalny makijaż a na drugi dzień nie to różnica jakaś i tak jest i zazwyczaj tego pierwszego dnia wygląda się dużo lepiej. Ja się nie przejmowałam tym jaka będzie potem różnica i co sobie ktoś pomyśli.

Cytat:
Napisane przez ardillka Pokaż wiadomość
Mam jeszcze pytanko. Jak wy to robicie ze dajecie po 10-15 zaproszen w ciagu dnia? My z bieda dajemy 5. Nie umiemy wyjsc tak nas zawsze ugoszcza.
My może raz daliśmy 5... Bardzo długo rozwoziliśmy zaproszenia..

Cytat:
Napisane przez efonka Pokaż wiadomość
moze mała próba złota jest , i dlatego tak sie niszczy
nikt nie chciał tego sprawdzić..

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
Zaraz wkleję moją relację ślubną
Piękna relacja,

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
Kurcze, ale dziwnie się czyta o sprawach ślubnych, jak się jest już po
Też mam takie odczucia

____________

Hello Jedziemy zaraz gdzieś do optyka szukać nowych okularów dla męża a potem ja do pracy. Także miłego dnia, popołudnia, wieczora, bo pewnie nie będę miała czasu i możliwości zajrzeć już dziś na wizaż.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 12:03   #4917
bambusiek
Zakorzenienie
 
Avatar bambusiek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

My dzisiaj jedziemy odebrać zdjęcia od piątku już na nas czekają, a dopiero dzisiaj jest więcej czasu
__________________
T. 16.1.12
Z. 30.6.14
A. 7.2.17
G. 9.1O.18
bambusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 12:09   #4918
zaraza3
Rozeznanie
 
Avatar zaraza3
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 862
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Ale ja już jestem po ślubie Chyba, że to nie do mnie miało być



Myślę, że kilka kępek nie robi aż takiej różnicy i przepaści między ślubym dniem i poprawinami. Poza tym wiadomo, jak się na ślub ma profesjonalny makijaż a na drugi dzień nie to różnica jakaś i tak jest i zazwyczaj tego pierwszego dnia wygląda się dużo lepiej. Ja się nie przejmowałam tym jaka będzie potem różnica i co sobie ktoś pomyśli.



My może raz daliśmy 5... Bardzo długo rozwoziliśmy zaproszenia..



nikt nie chciał tego sprawdzić..



Piękna relacja,



Też mam takie odczucia

____________

Hello Jedziemy zaraz gdzieś do optyka szukać nowych okularów dla męża a potem ja do pracy. Także miłego dnia, popołudnia, wieczora, bo pewnie nie będę miała czasu i możliwości zajrzeć już dziś na wizaż.
Do Ciebie, do Ciebie taki żarcik
__________________
"Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista."
Jeffrey Capshew
zaraza3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 12:19   #4919
gwiazdeczka26
Zakorzenienie
 
Avatar gwiazdeczka26
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 18 106
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dam teraz, bo brat mi łazienkę z wanną zajął
Rock, cudowny makijaz Wlasnie taki mi sie marzyl. Slicznie pocieniowane kolory na oczkach Cudo. I ty fajna kobietka
Cytat:
Napisane przez ardillka Pokaż wiadomość
Witam stesknilam się za Wami. Tydzień tu nie zaglądałam. Pobyt w Bieszczadach był cudowny. Romantycznie, ale tez zwiedzania duzo. Spacery. Dzikie zwierzeta na wolnosci biegajace. Aż szkoda było wracać. Bardzo dużo napisałyście. Postaram się wszystko nadrobic dziś i jutro( jeśli będzie internet). Juz nie mogę się doczekać aż przeczytam ślubno-weselne relacje My dziś rozdaliśmy pierwsze zaproszenia. Jutro ciąg dalszy narazie idzie dobrZe i mówią ze będa i nawet pytali co chcemy: pieniądze, czy konkretny prezent. Kurcze juz 161 strona. Moze sie tu jeszcze zalapie na wpis. Ale nadrobie juz na nowym watku. Jest juz zalozony?
Super, ze wyjazd sie udal. Witamy spowrotem

Cytat:
Napisane przez Africa_Sun Pokaż wiadomość

Dzięki gwiazdeczko Co do transportu to ja już się śmiałam do mamy, że istnieje prawdopodobieństwo, że pojedziemy taksówką
Ja też myślę, że parasol to jakieś nieporozumienie ale się w niego zaopatrzę bo zazwyczaj tak jest, że jak go mam to nie jest mi potrzebny
No fakt, u mnie tez tak jest. Jak mam parasol to nigdy nie pada, jak go nie wezme-leje

Cytat:
Napisane przez Tanitka Pokaż wiadomość
The Rock piękny makijaż, bardzo mi sie podoba, bo nie jest przesadzony i kolory ladnie wspolgraja ze soba.
Dziewczyny piszecie o tych kępkach... a ja zdecydowalam sie zeby przedluzyc rzesy metoda 1;1, troche kasy wydam, bo ok. 200zl, ale strasznie mi sie podobaja, tymbardziej, ze swoje mam beznadziejne... no i nie chcialabym zeby byla sytuacja jak u jedej PM , ktora w dniu slubu wygladala piekne, bo miala doklejane rzesy, a na poprawiny wyglądala "normalnie" i odrazu bylo widać, że w 1 dzien miala sztuczne co o tym myslicie?
Ja bym tez chciala przedluzyc Choc Pani makijazystka powiedziala, ze mam swoje ladne rzesy, to jednak te przedluzone wygladaja zjawiskowo.

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
Ja myślałam, że jesteś brunetką... i zawsze piszesz, że masz dużo nadprogramowych kg a ja widzę, że strasznie przesadzasz
Dokladnie to samo pomyslalam. Rock sie baty naleza


Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość
hehe tak kobiety.. każda powie ze ma nadprogramowe kilogramy nawet jesli ma rizmiar 36...
Ja nie

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
cześć wszystkim

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną
Pieknie Wzruszylam sie. Super relacja.
Jeszcze raz Wszystkiego dobrego

Wogole to Dzien Dobry
Wczoraj bylismy na poszukiwaniach slubnego garnituru dla TZ. Znalezlismy jeden, w kolorze czekoladowym, w ktorym TZ wygladal tak - Nie spodziewalam sie, zadnych rewelacji, bo w garniturze chodzi na codzien do pracy, a jednak ten kolor pasowal do niego jak ulal.
Nie kupilismy jeszcze, zeby rozejrzec sie w innych miejscach, ale chyba nic juz tego nie przebije.

Powiedzcie mi tylko, czy do takiego czekoladowego koloru pasuje biala koszula????? I buty wtedy jakie? Bo czarne jakos sie gryza
__________________
Never stop trying. Never stop believing. Never give up.
gwiazdeczka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 12:21   #4920
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Wiosna do nas zawitała, kolejna PMka TAK powiedziała - PM 2011, cz.33

[QUOTE=Roougee;26741685]Witajcie! Nie nadrabiam, nie chce mi się Było cudownie, wspaniale itp Wszyscy zadowoleni, przed samym ślubem była nerwówka i kłótnie, ale suma sumarum ślub i wesele się udało E]

Cytat:
Napisane przez Roougee Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za życzenia! Ślub był piękny, wesele udane. Kościół pięknie udekorowany, sala również Przed samym ślubem była nerwówka i kłótnie. Już myślałam, że do kościoła pójdę w bieliźnie i halce na szczęście przyjechała przyjaciółka i pomogła świadkowej zawiązać mi suknię po błogosławieństwie poszliśmy pieszo do kościoła. Zażyczyliśmy sobie z mężem, żeby wyszedł po nas ksiądz. Przyszedł, porozmawiał i poprowadził Nas do ołtarza, msza była piękna, organistka pięknie śpiewała, podczas przysięgi ani mi ani TŻ nie zadrżał głos- mi cały czas z emocji serce waliło jak oszalałe oczywiście jak to ja nie mogło obejść się bez wtopy, musiałam zgubić buta i kuśtykałam przed kościołem w 1 bucie
Wszyscy zszokowani czerwonymi butami
Po życzeniach rundka po mieście i na salę! Bawić się do rana. Goście zadowoleni, my również, żadnych zgrzytów nie było, sala udekorowana pięknie, zespół dopisał, po kilkunastu piosenkach to już błagałam w myślach o przerwę a oni dalej grali
Wszystko było tak jak chciałam, a nawet lepiej! Do niczego nie mogę się przyczepić. Ten dzień minął tak szybko, że aż nie mogę w to uwierzyć, tyle przygotowań, starań a to mija jak z bicza strzelił Daję zdjęcia
A i od obsługi sali mieliśmy niespodziankę- lampiony szczęścia czy jak to się zwie. Długo się paliły i wysoko poleciały
P.S. Nie umiem ładnie pisać, więc wybaczcie kiepską relację
swietna relacja
Cytat:
Napisane przez efonka Pokaż wiadomość
witam

wczoraj "dokończyłam" pisanie pracy mgr wysłalam do promotorki do sprawdzenia- mam nadzieje ze juz zostana małe poprawki.
dziewczyny jak jest u was z mgr , ile stron powinna miec praca? mi wyszło na 72 strony samej pracy- i mysle czy jeszcze czegos nie dopisac
licencjat miałam dłuższy ( ale tez wiecej wykresów:P )

pisalam wczoraj ze proboszcz nas wezwał mamy juz mniej niz 3 miesiace do sluby i nie mamy spisanego protokołu- chyba o to mu chodzi :p jak TŻ wczoraj zadzwonił potwierdzic godzine to proboszcz surowym tonem " najwyzszy czas sie odezwac" i "spodziewam sie was w sobote o 12" to nic ze mamy prace- bedziemy! z proboszczem sie nei zadziera
hehe,,fajny proboszcz

Cytat:
Napisane przez efonka Pokaż wiadomość
hej, weszłam by sie pochwalic ze zamowilismy juz obraczki
i spisaliśmy protokól u proboszcza

nie mozemy sie zdecydowac co wpisac do obraczek, mi zalezy by to bylo cos dla nas znaczacego ale TZ podhochi do tego obojetnie bo uwaza ze sama obracza to dla niego symbol i nie musi juz nic tam pisac ale skoro ja chce to ok ;/
pochwalicie sie co wpisujecie??
my mamy imie i date

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Dam teraz, bo brat mi łazienkę z wanną zajął
laadnie
Cytat:
Napisane przez mariaantonowna Pokaż wiadomość
Jestem u rodziców i wracam o 14 do Poznania do TŻ bo jest w szkole a tak się przeziębił biedny muszę go wyleczyć
A tak w ogóle to spadek lub wzrost ciśnienia bo mi głowa pęka
wzrost,,przynajmniej u mnie....wysokie cisnienie atmosferyczne

Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
cześć wszystkim

Miałam tydzień wyjęty z życiorysu tzn. po ślubie wyjechaliśmy na kilka dni, potem sprawy mieszkaniowo-poprawinowo-towarzyskie i jakoś nie miałam kiedy usiąść do kompa.
Ale obiecuję nadrobić tylko nie wiem kiedy

Zaraz wkleję moją relację ślubną

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

RELACJA

Wstałam o 7 rano (chciałam się na spokojnie wykąpać), a już w domu ruch. Szybkie śniadanko i do fryzjerki - mimo, że próbna wyszła fatalna, to tą właściwą zrobiła mi idealną Miałam rozpuszczony cały tył, podpięty przód i w upięcie wplecioną taką kryształkową ozdobę. Odebrał mnie B. i odwiózł do domu, gdzie już kosmetyczka kończyła malować drugą osobę. Zdążyłam zjeść 2 łyżki rosołu i umyć zęby. Makijaż jednak w brązach wyszedł sporo ładniej niż na próbnej. W międzyczasie mieliśmy humor na żarty.
Potem godzina czekania - ten czas w razie czego, co na szczęscie się nie przydał. Ok. 14:15 zaczęliśmy ubieranie, o 14:45 byli już fotografowie i zrobili zdjęcia z wpinania welonu itp.

O 15 był Mąż z rodzicami. taaaki przystojny i elegancki, że aaaahhh mój bukiet idealny - dla przypomnienia kremowe frezje - nawet piękniejszy niż mi pani pokazywała.
Potem były podziękowania dla rodziców, bukiety przepiękne zrobili w kwiaciarni. Rodzice oczywiście się wzruszyli. no i znów chwila wolnego - jedyna chwila stresu ślubnego. W końcu koło 15:30 wyjechaliśmy do Kościoła i tu cały stres minął dzięki naszemu szoferowi - auto rewelacyjne, jechaliśmy jak na tronie, dodatkowo muzyczka, klaksony, syreny i ludzie aż nam zdjęcia robili jak tak jechaliśmy. Przy podjeździe pod Kościół jeszcze kierowca odpalił świece dymne - różówe i w takim "ubranku" podjechaliśmy.
Przed Mszą jeszcze kilka zdjęć przy aucie i do Kościoła. pierwsze co zobaczyłam, to b. dużo ludzi.

Msza św.: zespół zaczął grać i przy refrenie weszliśmy (kolana jak z galarety przez pierwsze metry)... wszyscy wstali... rozpoczęła się Msza św. czytanie czytała nasza świadkowa, Ewangelię specjalnie dla nas wybrał Proboszcz. Kazanie było długie, ale b. mądre. potem przysięga - oboje z bananem na twarzy: Ja Bartłomiej/Karolina, biorę Ciebie Karolino/Bartłomieju .... patrzyliśmy sobie w oczy i żadnej pomyłki, zawachania. Potem obrączki: Mężu/Żono. No i zostaliśmy małżeństwem.
Msza toczyła się już dalej normalnym torem, na koniec, przed błogosławieństwm proboszcz podziękował nam obojgu, a bardziej B. za udział w życiu parafii i w ogóle. W zakrystii było wesoło, przyszedł jeszcze inny nasz znajomy ksiądz.

No i wyszliśmy z Kościoła jako państwo L. wychodzimy, a tam wszyscy stoją i patrzą, więc B. mówi: cześć, co u Was? Nikt niczym nie rzucał (nie chcieliśmy za bardzo, ale też nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rzucać). Jak wyszliśmy z kościoła po 17, tak życzenia trwały prawie godzinę. Przyszło sporo ludzi, sporo takich, że bym się niespodziewała np. dawni sąsiedzi, znajomi na "cześć-cześć" itp. Potem zdjęcie grupowe, goście poszli do restauracji, a my autem. fotograf z kierowcą się zmówili i zamiast do restauracji pojechaliśmy na Rynek na zdjęcia, a potem przez miasto z obstawą harleyowców (u nas na rynku akurat był m.in. ich zlot).

Dojechaliśmy do restauracji i tam nasz dj powitał nas grając na dudach wielkopolskich. Zjedliśmy chleb i sól i weszliśmy do sali. Pięknie udekorowane było kremowymi tulipnami. Stłukliśmy kieliszki od szmpana (śmiechowo było je wypić na tej wstążeczce z racji róznicy wzrostu) i zasiedliśmy do obiadku. Wszystko pyszne i pięknie podane.

Potem pierwsze "sto lat" i "gorzko" i I taniec. Tańczyliśmy do piosenki "będziesz moją panią" Grechuty, w wykonaniu Turała. Wyszło pięknie , mimo, że ćwiczyliśmy w sumie max. godzinę. Po kilkunastu kolejnych tańcach była mała sesja zdjęciowa w ogródku przy restauracj (miała być następnego dnia, ale zrobiliśmy od razu). Potem fotografowie się zmyli - chwilię po ich wyjściu był tort, ale co tam. Tort pyszny. Potem zabawa, toasty,nawet przyśpiewki były i kolejne utwory na dudach (zrobiły furorę wśród gości). Mała cały czas chciała z nami tańczyć i mówiła, że ciocia, to dzisiaj taka królowa Oczepiny wyszły fajnie - był test na zgodność, wróżby-zadania małżeńskie itp. Rzucaliśmy welonem i krawatem - złapała para, co ślubuje w sierpniu. Cała impreza zakończyła się po 1, tak jak chcieliśmy, a poza tym większość wujków już była "zmęczona". Po przyjeździe do domu i przebraniu wzięliśmy się za rozpakowywanie prezentów, których była masa. Kwiatów mimo wszystko też nazbierało się z 6 pojemników. następnego dnia była sesja w plenerze: las, jezioro, łąka itp., kolacja u moich rodziców i podróż poślubna
swietna relacja

gratuluje nowym Zonkom
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.