Była TŻ-a ciągle się koło niego plącze!!

[Lavenda]

Napisane przez mary poziomkowa

podczas jazdy tam rzuciłabym tekstem, że "no miejmy nadzieje, że teraz dasz nam już spokój, że to ostatnia rzecz, którą dla ciebie ROBIMY"

a może ona chce TŻ jako osobe towarzyszącą? ? ? ? :|

Też się zastanawiam, czy ta wydra nie chce iść na wesele z TWOIM TŻem.
Jeśli pojedziesz to:
jak już napisałą mary poziomkowa podkreś, że to ostatnia rzecz jaką dla niej ROBICIE i wszystko co TŻ robił to było uzgodnione z Tobą.
Ciwuszysko zagnałabym na tylnie siedzenia, a Ty siedziałabyś koło TŻ i coły cas mówiła jak to fajnie, że spędzisz z nim dzień w Warszawie jak tylko pozbędziecie się "balastu".

Ta flądra pewnie kombinuje, że TWÓJ TŻ ją odwiezie i zostanie na weselu i jeszcze będą razem całą dobę, bo kto ją przywiezie spowrotem.

Albo jedź z nimi, albo powiedz TŻ, że nie chcesz żeby tam jechał. Nigdy nie wiadomo co takie dziewuchy bez godności wykombinują. A nawet jeżeli TŻ będzie zachowywał się OK względem Ciebie, to to coś może potem wymyślić bajkę, że coś między nimi było. Brzydzę się takimi ludźmi.

[haallka]

looo matko szlak by mnie trafil... 6 lat i potem jeszcze niezobowiazujacy seks to dla mnie brzmi za powaznie... nie zdecydowalabym sie na taki zwiazek...a dlugo jestes ze swoim TŻ?... mozesz z nim porozmawiac o wszystkim? jesli tak to powiedz mu co czujesz... jesli Cie kocha to ty bedziesz wazniejsza

[Rena]

Ja byłam kiedyś w podobnej sytuacji, mój obecnie exTZ - w owym czasie TZ, byl na poczatku znajomosci pol roku po rozstaniu sie z poprzednia dziewczyna. Z ta panna byl trzy lata, razem studiowali i mozna powiedziec, ze byli przyzwyczajeni do codziennego kontaktu. Przed tym jak zaczal ze mna chodzic, spotykal sie z nia nadal codziennie pomimo tego, ze sie rozstali.
Kiedy zaczelam chodzic z R. ona co chwile dawala jakies oznaki zycia, na poczatku mi to nawet nie przeszkadzalo, ale byly takie sytuacje, kiedy zwyczajnie nie moglam wyjsc w szoku.
Pamietam jak dzis jak w zasadzie mieszkalam juz z R, byla 23 wieczor i zamierzalismy juz isc spac, gdy nagle przyszedl do niego sms od niej "sluchaj mam dola, mozemy umowic sie za 10 min" (ona mieszkala z jej facetem kolo nas ). I.... ledwo zdązyłam w ogóle otrząsnąć się ze zdumienia, że coś takiego napisała, gdy mój wówczas TZ już był w przed pokoju, miał ubrane buty i nim zdazylam cos powiedziec on tylko rzucil „wroce za pol godziny” i już go nie było....
Jak wrócił to ja płakałam, powiedział ze co on z tymi kobietami ma „jedna placze i druga placze”, powiedzialam mu, ze albo ona albo ja. Chyba dyskutowal potem ten temat z przyjacielem, który mu wytlumaczyl ze naprawde przegial, w kazdym razie od tego czasu miał ostro limitowane kontakty z ta panna i faktycznie nie utrzymywal z nia kontaktu, za to wypominal mi jeszcze z dwa miesiace, ze przeze mnie nie wie co u niej. Ale jakoś to przeżył, potem temat umilkł.
A potem byliśmy ze soba jeszcze 2 lata, po czym rzucilam go z tego samego powodu co tamta dziewczyna...

[bess]

tez mialam kiedys podobnie ale teraz mysle ze ON tez nie byl bez winy tylko ja o tym nie wiedzialam.
zrobilam kiedys tak ze wyslalam jej z MOJEGO tel.smsA jako TZ ze to jego nowy nr tel.no i za jakis czas dostalam smsa jak to jej zle ,ze koniecznie musi sie z nim spotkac pod jakims tam blokiem o 22:/(oczywiscie miala juz faceta)myslalam ze szlag mnie trafi,nienawidze tej dziewuchy do dzis ale wydaje mi sie ze on i tak wiele przede mna ukrywal.teraz ja jestem jego byla i ukrywa chyba przed swoja obecna ze ma kontakt ze mna,ze czuje do mnie miete.z kim ja sie zadawałam

[madie]

Rena, oby więcej nasi TŻ mieli takich kolegów
NO ale ta sytuacja z tym smsem i reakcja Twojego TŻ no to naprawdę...też bym chyba z szoku nie wyszła...

[anetka_m]

Boże dziewczyny, doslownie krew mnie zalewa jak to wszystko przeczytalam. Jak mozna miec taki tupet? Gdzie sie w ogole takie laski rodza? Jestem chyba staroswiecka , bo mi sie to w ogole w glowie nie miesci. Do przeczytania tego watku myslalam, ze tylko ja jestem w takiej sytuacji... 5 lat z moim TŻ, a do niego nadal odzywa sie jego byla z czasów poczatku liceum Tylko z tym, ze wrzuciłam juz na luz, były płacze, błagania, chwilowe rozstania... Jak postawiłam sprawe jasno, ze nie zycze sobie takiego układu, moze był spokoj na pol roku, a potem od poczatku. Najgorsze ze jego ex mieszka dosc blisko niego. Zdarzało sie ze ukrywał przede mna jakies smsy, to ze do niego przychodziła a on ja potem odprowadzał, były jakies drugie konta na gg do rozmow, ale kłamstwo ma i tak krotkie nogi... Tłumaczył mi potem, ze chciał mnie w ten sposób chronic, bo wie że mnie to boli i wolał te zdarzenia przemilczeć. Że ona to przeszłość... Teraz o ile mnie oczy i serce nie myli, mowi mi o wszystkim. Jesli jego ex czasem cos do niego pisze, albo gdzies sie "przypadkiem" spotkaja to pocieszam sie z tym, ze to ja zasypiam w jego ramionach... Facet to dziwne stworzenie, i czasem takie "nie do pomyslenia" dla nas sytuacje dla nich sa normalnościa. Moja przyjaciółka kiedys mi powiedziała " jak suka nie da, to pies nie weźmie" ...

[tama]

A jak dla mnie, to oboje (zarówno laska jak i ON) mają niezły tupet (sorry Spray).
ONA nie musi być względem Spray fair (nie kocha jej, nie żyje z nią, nie przyjaźnią się, powody można wymieniać bez końca). Ale ON już chyba powinien się liczyć ze zdaniem własnej dziewczyny?

Bo co w tym dziwnego, że jesteś wściekła?
Sześć lat związku, a potem dwa lata tego "PO"? Luuudzie, to 1/3 mojego życia. Coś musiał do niej czuć i coś musi w niej być, skoro tak długo go przy niej trzymało. I jeszcze jego gotowość na każde skinienie palcem. Chyba postawiłabym ultimatum, Spray (chociaż i tu efekt może być niezbyt satysfakcjonujący, bo jaka to radość z decyzji "na przymus", gdy stawiasz kogoś pod ścianą).

P.S: I kolejny dla mnie przykład, że "zostańmy przyjaciółmi" to najgłupsze, co można powiedzieć "PO".

[spray]

Napisane przez haallka

looo matko szlak by mnie trafil... 6 lat i potem jeszcze niezobowiazujacy seks to dla mnie brzmi za powaznie... nie zdecydowalabym sie na taki zwiazek...a dlugo jestes ze swoim TŻ?... mozesz z nim porozmawiac o wszystkim? jesli tak to powiedz mu co czujesz... jesli Cie kocha to ty bedziesz wazniejsza

jesteśmy ze sobą 15 miesięcy, ale znam go od 4 lat, bo to był przyjaciel mojego eksa ( proszę się nie sugerować, żadnych zdrad nie było, to eks mnie rzucił) Jego byłą znałam więc jeszcze jak byli parą, ale nie lubiłyśmy się nigdy.
Rozmawiałam z TŻ, stwierdził, że mnie rozumie, ale że trochę przesadzam. Obiecał, że jej odmówi, ale przyznał, że chciałby jechać, bo ZA DARMO pojechalibyśmy sobie do stolicy. Ona byłaby na weselu a my mielibyśmy zrobić nockę w warszawskich klubach. Jeszcze mi zaproponował żebym wzięla swoją przyajciółkę, bo jest miejsce w samochodzie. Dla niego to jest po prostu okazja do wycieczki i tyle. Wszystko mu jedno, że z nią.
Eh, pal sześć podróż do Warszawy, chodzi mi głównie o tupet tej larwy i o to, że ona sobie uzurpuje do niego jakieś prawa, w związku z tym, że spotyklali sie tyyyle czasu.

[Lavenda]

Napisane przez spray

jesteśmy ze sobą 15 miesięcy, ale znam go od 4 lat, bo to był przyjaciel mojego eksa ( proszę się nie sugerować, żadnych zdrad nie było, to eks mnie rzucił) Jego byłą znałam więc jeszcze jak byli parą, ale nie lubiłyśmy się nigdy.
Rozmawiałam z TŻ, stwierdził, że mnie rozumie, ale że trochę przesadzam. Obiecał, że jej odmówi, ale przyznał, że chciałby jechać, bo ZA DARMO pojechalibyśmy sobie do stolicy. Ona byłaby na weselu a my mielibyśmy zrobić nockę w warszawskich klubach. Jeszcze mi zaproponował żebym wzięla swoją przyajciółkę, bo jest miejsce w samochodzie. Dla niego to jest po prostu okazja do wycieczki i tyle. Wszystko mu jedno, że z nią.
Eh, pal sześć podróż do Warszawy, chodzi mi głównie o tupet tej larwy i o to, że ona sobie uzurpuje do niego jakieś prawa, w związku z tym, że spotyklali sie tyyyle czasu.

Więc jesne, że TŻ jest OK w stosunku do Ciebie. A koleżanka w samochodzie to rozładowałaby atmosferę.

Życze Tobie i TŻ wszystkiego dobrago.

Wyślij jej przypadkiem linka (tej flądrze) to tego wątku, niech się dowie co ludzie o takich jak ona myślą.

[Rena]

Napisane przez madie

Rena, oby więcej nasi TŻ mieli takich kolegów
NO ale ta sytuacja z tym smsem i reakcja Twojego TŻ no to naprawdę...też bym chyba z szoku nie wyszła...

sam sie pozniej przyznal do winy i nie udawal, ze nic sie nie stalo.... zarowno z tym ex TZ-em jak i jego kumplami mam dobry kontakt, po dzis dzien.

Napisane przez anetka_m

Tłumaczył mi potem, ze chciał mnie w ten sposób chronic, bo wie że mnie to boli i wolał te zdarzenia przemilczeć. Że ona to przeszłość...

Chronić Cię powiadasz?? prawdziwie rycerskie... zaiste...

Napisane przez anetka_m

Jesli jego ex czasem cos do niego pisze, albo gdzies sie "przypadkiem" spotkaja to pocieszam sie z tym, ze to ja zasypiam w jego ramionach... Facet to dziwne stworzenie, i czasem takie "nie do pomyslenia" dla nas sytuacje dla nich sa normalnościa. Moja przyjaciółka kiedys mi powiedziała " jak suka nie da, to pies nie weźmie" ...

normalnością??? a i to ona jest ta zla??

Napisane przez tama

ONA nie musi być względem Spray fair (nie kocha jej, nie żyje z nią, nie przyjaźnią się, powody można wymieniać bez końca). Ale ON już chyba powinien się liczyć ze zdaniem własnej dziewczyny?

strzal w dziesiatke tez tak wlasnie mysle.

[madie]

Spray -NO to ja bym cholercia wzieła tą przyjaciółkę i we trójkę +była (hehe) pojechali do tej stolicy Ta by polazła na to wesele i by ją po scianach nosiło że Wy sobie szalejecie po klubach w stolicy
Dać popalić tej flądrze!! A jak

ps. my babeczki to jednak jesteśmy okropne

[Audacieux]

Ja na Twoim miejscu wygarnęłabym TŻtowi, w końcu to nie jest takie zupełnie normalne zachowanie.
Nie wytrzymałabym i kogoś bym w końcu zamordowała. nie wiem kogo, tą larwę czy TZta...

[madie]

Napisane przez Audacieux

Ja na Twoim miejscu wygarnęłabym TŻtowi, w końcu to nie jest takie zupełnie normalne zachowanie.
Nie wytrzymałabym i kogoś bym w końcu zamordowała. nie wiem kogo, tą larwę czy TZta...

Eeee jak już to byłą...przynajmniej byłoby po problemie A facet się zawsze przydaje

[mary poziomkowa]

no to TŻ jest w porzadku

już sobei wyobrażam minę eksTŻ, kiedy podjeżdzacie pod jej dom - Ty, Twój TŻ i koleżanka

a potem gadka w drodze, że dzięki tej eks macie darmową wycieczkę do Wawy

a jak byś miała być w Wawie, to daj znać na PW, mogłybyśmy jakieś spotkanko urządzić

ja się oczywiście wygłupiam, życzę Ci, Spray, żeby sprawa rozwiązała się korzystnie dla Ciebei i TŻ

[Rena]

Napisane przez madie

Spray -NO to ja bym cholercia wzieła tą przyjaciółkę i we trójkę +była (hehe) pojechali do tej stolicy Ta by polazła na to wesele i by ją po scianach nosiło że Wy sobie szalejecie po klubach w stolicy
Dać popalić tej flądrze!! A jak

ps. my babeczki to jednak jesteśmy okropne

może jeszcze w akcie wieeeelkiej przyjazni pozyczyc jej samochod, a Wy w tym czasie pobawicie sie u siebie w miescie...

[spray]

Rena, ja jak już to tylko pożyczyłabym jej samochód, a kierowcą niech będzie jej tatuś. I w sumie się dziwię czemu jej tam ojciec nie zawiezie, bo auto oczywiście mają.

[madie]

Napisane przez Rena

może jeszcze w akcie wieeeelkiej przyjazni pozyczyc jej samochod, a Wy w tym czasie pobawicie sie u siebie w miescie...

...pożyczyć, ale najpierw uszkodzić układ hamulcowy
...tylko szkoda samochodu...

albo nie! wiem! ja bym jej powiedziała że samochodu nie pożyczę bo jest mi potrzebny ale mam rower w piwnicy to chętnie

[Rena]

Napisane przez spray

Rena, ja jak[U] już[/U ]to tylko pożyczyłabym jej samochód, a kierowcą niech będzie jej tatuś.

ooo widzisz. To zaproponuj TZ-owi, ze oczywiscie widzisz ze biedactwo jest w potrzebie i ze trzeba sobie pomagac wyjdziesz na wspanialomyslna

[wredne_slonko]

Ja bym pojechała. TŻ ma racje z tą darmową wycieczką
Ta dziewczyna pewnie wie, że spray jest o nią zazdrosna i napewno bardzo ją to cieszy Dlatego ja bym pojechała i wcale nie okazywałabym jej jakiejś szczególnej niechęci. Jeśli dziewucha nadal coś czuje do Twojego TŻ to sama Twoja obecność będzie ją okropnie denerwować, a co dopiero Twoje mizianie się do Niego Jeśli na dodatek pokażesz, że Ty jesteś ponad te jej 'zagrywki' to się dziewczyna mocno zdziwi i zrozumie, że takim zachowaniem nic nie zdziała. Pewnie nie odpuści tak szybko, ale jeśli TŻ będzie ją ignorować w końcu się odczepi.

[kariera85]

Napisane przez madie

...pożyczyć, ale najpierw uszkodzić układ hamulcowy
...tylko szkoda samochodu...

albo nie! wiem! ja bym jej powiedziała że samochodu nie pożyczę bo jest mi potrzebny ale mam rower w piwnicy to chętnie

dla mnie to jest cholernie CHOREEEEEE ze ona sie wpycha do waszego zycia niech spada na drzewoooo !
..głupia krowa

[kariera85]

Napisane przez wredne_slonko

Ja bym pojechała. TŻ ma racje z tą darmową wycieczką
Ta dziewczyna pewnie wie, że spray jest o nią zazdrosna i napewno bardzo ją to cieszy Dlatego ja bym pojechała i wcale nie okazywałabym jej jakiejś szczególnej niechęci. Jeśli dziewucha nadal coś czuje do Twojego TŻ to sama Twoja obecność będzie ją okropnie denerwować, a co dopiero Twoje mizianie się do Niego Jeśli na dodatek pokażesz, że Ty jesteś ponad te jej 'zagrywki' to się dziewczyna mocno zdziwi i zrozumie, że takim zachowaniem nic nie zdziała. Pewnie nie odpuści tak szybko, ale jeśli TŻ będzie ją ignorować w końcu się odczepi.

wg mnie natomiast to nie miałoby sensu-bez wzgl na zachowanie Spray, tamten krowulec nie wyciągnie żadnych,absolutnie żadnych wniosków

na Boga jedynego-skoro ma podwózkę,to po co kłopocze znajomych?
a do klubu zawsze sobie można pojechać-niekoniecznie odwożąc jakąś lafirynde na wesele

[Rena]

Napisane przez madie

...pożyczyć, ale najpierw uszkodzić układ hamulcowy
...tylko szkoda samochodu...

albo nie! wiem! ja bym jej powiedziała że samochodu nie pożyczę bo jest mi potrzebny ale mam rower w piwnicy to chętnie

a gdyby się bala, ze pognie jej sie sukienka na rowerze, to masz jeszcze deskorolke

[wredne_slonko]

Napisane przez kariera85

wg mnie natomiast to nie miałoby sensu-bez wzgl na zachowanie Spray, tamten krowulec nie wyciągnie żadnych,absolutnie żadnych wniosków

na Boga jedynego-skoro ma podwózkę,to po co kłopocze znajomych?
a do klubu zawsze sobie można pojechać-niekoniecznie odwożąc jakąś lafirynde na wesele

Ta dziewczyna ma ogromną satysfakcje z tego, że spray tak bardzo się tym denerwuje. Napewno bardziej by utarła nosa tej panience pokazując, że jej to wogle nie rusza niż dogryzając jej. Pozatym wszystko leży w rękach TŻ, bo to On powinien przestać się kontaktować z eks, a nie pozwalać na to żeby spray miała z nia toczyć 'cichą wojne'..

[kariera85]

Napisane przez wredne_slonko

[..] Pozatym wszystko leży w rękach TŻ, bo to On powinien przestać się kontaktować z eks, a nie pozwalać na to żeby spray miała z nia toczyć 'cichą wojne'..

o i to sa święte słowa

[_Ya]

A moim zdaniem, powinnaś pogadać z TŻ i koniec. Postawić sprawę krótko, powiedzieć, że jest ci przykro i nie bedziesz się gimnastykować z jakąś dziewuchą. Z wycieczki bym zrezygnowała, wyznaję zasadę: "Gówna nie ruszam, bo gówno śmierdzi". Stare, prymitywne, ale prawdziwe

[Rena]

Napisane przez wredne_slonko

Ta dziewczyna ma ogromną satysfakcje z tego, że spray tak bardzo się tym denerwuje.

nawet jezeli ma taka satysfakcje, to jest ona bardzo chwilowa i nietrwala - jezeli ona faktycznie cos czuje do swego bylego to przeciez zle sie czuje z tym, ze on ma juz inna... a jesli korzysta z tego ze jemu jeszcze zalezy a jej nie, to .... slow mi brak

[asia b]

ciekawa historia.

ciekawa jestem,ktora bedzie siedziala z przodu?

Spray,nie daj sie. Musisz twardo postanowic na swoim,zebys nie wyladowala jak ja ze swoim bylym. Bylo podobnie jak u Ciebie,ja na poczatku wszystko tolerowalam itd. Bylo wnoszenie mebli,bylo przywozenie skrzynek z woda (bo za ciezko bylo dzwigac),bylo zawozenie do pracy jak zaspala,itp itd. sama sie teraz sobie dziwie,ze bylam taka glupia,ale cuz,dobrze,ze sie skonczylo
pozdrawiam

[martina@]

pewnie faceta lechta to, ze ciagle jest jej potrzebny albo cos... ja w zyciu bym nie lazila za swoim bylym w taki sposob (chociaz to tylko moja polemika)

w kazdym razie zalatwilabym to w taki sposob, iz - powiedzialabym TŻtowi, ze cieszy mnie to, ze jest dla niej taki uczynny, ale dziewczynka jest juz dorosla, a od pewnego czasu on i ona mają juz osobną piaskownicę i on nie musi juz pomagać jej robić babki z piasku.

[kariera85]

Napisane przez asia b

ciekawa historia.

ciekawa jestem,ktora bedzie siedziala z przodu?

[...]

no wg zasad savoire-vivres[] miejsce obok kierowcy jest miejscem przeznaczonym dla gośca, zgodnie z zasadą że pani domu(vel gospodyni) zdąży się tym miejscem "nacieszyć" jeżdżąc samochodem w normalnym trybie
wg ww zasad,przy składzie:gospodarz,gospod yni+2 kobiety, miejsce obok kierowcy zajmuje młodsza a "właścicielowa" ze starszą z tyłu

tym bardziej że prawdziwie honorowe miejsce jest na tylnym siedzeniu,ze wzgl na bezpieczeństwo

aale ponieważ te zasady nijak się mają do sytuacji proponuję koleżankę przewieźć w bagażniku

[Anisia25]

a ja uwazam ze TZ powinien powiedziec eks jasno "odczep sie"

bo jak sie raz pokaze ze mozna na niego liczyc to pijawka bedzie dalej ssala krew, Spray postaw sprawe jasno albo ty albo ona, a wycieczke do warszawy zawsze mozecie sobie zrobic bez denerwujacego towarzysza..

laska miala swoje 5 min w jego zyciu, skoro stracila szanse to niech spada

zaznaczam ze to moja opinia, uwazam ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie powinno wchodzic, w sprawach rozstan jestem konsekwenta