czy mówicie o tym swojemu Tż?

[Seniorrita]

Witajcie!
Od czasu do czasu kiedy nachodzi mnie wielka ochota a nie ma przy mnie mojego Mężczyzny lubię dogodzić sobie sama... nie jest to często i zastanawiam się czy powinnam mu o tym powiedzieć czy też lepiej nie? Czy Wy o tym mówicie swoim Facetom???
I czy uważacie, że kiedy np w poniedziałek się masturbujecie to we wtorek ciężej jest Wam osiągnąć podniecenie z Mężczyzną? Czy nie widzicie różnicy w poziomie ochoty na seks???

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi z niecierpliwością

[bini6]

My nie mamy przed soba tajemnic wiec jesli dogadzam sobie sama on wie o tym chociaz odkad mam tż zdarza mi sie to bardzo rzadko ale jednak zdarza i nie ma to wplywu na moje podniecenie jak juz jestem z tż
a jesli chodzi o to czy powiedziec jesli rozmawiacie zawsze szczerze o wszystkim to ja bym powiedziala

[Seniorrita]

Dzięki za odpowiedź mnie też to się zdarza bardzo rzadko od kiedy jestem ze swoim Tż. Ale kiedyś jak o tym rozmawialiśmy to stwierdziliśmy, że nie będziemy tego robić sami tak po prostu. I teraz czuje się strasznie, bo czuję, że nie zawsze to jednak wychodzi...i nie wiem skąd ale mam wyrzuty sumienia

[klempaa]

Napisane przez Seniorrita

Witajcie!
Od czasu do czasu kiedy nachodzi mnie wielka ochota a nie ma przy mnie mojego Mężczyzny lubię dogodzić sobie sama... nie jest to często i zastanawiam się czy powinnam mu o tym powiedzieć czy też lepiej nie? Czy Wy o tym mówicie swoim Facetom???
I czy uważacie, że kiedy np w poniedziałek się masturbujecie to we wtorek ciężej jest Wam osiągnąć podniecenie z Mężczyzną? Czy nie widzicie różnicy w poziomie ochoty na seks???

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi z niecierpliwością

Napisane przez Seniorrita

Dzięki za odpowiedź mnie też to się zdarza bardzo rzadko od kiedy jestem ze swoim Tż. Ale kiedyś jak o tym rozmawialiśmy to stwierdziliśmy, że nie będziemy tego robić sami tak po prostu. I teraz czuje się strasznie, bo czuję, że nie zawsze to jednak wychodzi...i nie wiem skąd ale mam wyrzuty sumienia

Wg mnie jesli uznaliście, że nie bedziecie się masturbować... no to cóż, ja wiem, skąd te wyrzuty sumienia (pomijam zasadność takiego układu, co kto lubi). Bo w myśl tej "umowy" nie powinnaś tego robić.

[201604250941]

To wez powiedz, czy rzeczywiscie Twoj facet nie daje rady zaspokoic Cie tak jak Ty sama? Bo tak wszyscy strasza, ze od masturbacji potem sie nic nie czuje z facetem itd., jest w tym cos?
Poza tym to nie zdrada, po co ma wiedziec?

[fiska]

Skoro mu coś obiecałaś, to teraz bądź szczera i powiedz, ze czasami nie dajesz rady wytrzymać, to nic złego.
Poza tym wątpie zbey on ani razu się ze sobą nie zabawiał od tej Waszej obietnicy
Ja rowniez mimo, ze jestem w związku ze swoim Tżtem, to ja i on wiemy ze to robimy i nie mamy z tym zadnych problemow.

Na moje podniecenie 2-go dnia to nie wpływa. Choć jak wiem, że bede się widzieć Tżtem, to wole poczekać ten jeden dzień i się przegłodzić

[Mariilenka]

Mnie też się to zdarza, aczkolwiek rzadko. Czasami sobie żartujemy z moim Tż, że sama się pomiziam..:P On też to czasami robi... Jak każdy. Przecież to normalne. Żaden powód do wstydu.

[Lea_ny]

W moim związku oboje wiemy, że czasem to robimy - w pewien sposób dzielimy się tym ze sobą, bo jak któreś z nas dopada wielka ochota, to pisze o tym temu drugiemu i na ogół zaczyna się wymiana gorących wiadomości Ale to wieczorami, jak wiemy, że oboje mamy czas - jak w ciągu dnia najdzie mnie na takie zabawy, to mu o tym nie piszę, żeby w pracy mu nie przeszkadzać No a później po fakcie nie widzę już potrzeby informowania go o tym ("słuchaj, dzisiaj o 15 zrobiłam sobie dobrze").

I w moim przypadku masturbacja nie wpływa negatywnie na seks z partnerem - a nawet są pozytywy, bo jak zaspokajam się sama, to potem mam jeszcze większą ochotę na TŻ-a

[koralik24]

Napisane przez Seniorrita

Dzięki za odpowiedź mnie też to się zdarza bardzo rzadko od kiedy jestem ze swoim Tż. Ale kiedyś jak o tym rozmawialiśmy to stwierdziliśmy, że nie będziemy tego robić sami tak po prostu. I teraz czuje się strasznie, bo czuję, że nie zawsze to jednak wychodzi...i nie wiem skąd ale mam wyrzuty sumienia

Dziwne takie obiecanki...
Z kobietami to jest tak: im czesciej osiagaja przyjemnosc tym latwiej i szybciej jej ja osiagnac
Masturbacja o ile nie wykonana prysznicem czy innym zbyt intensywnym bodzcem bardziej pomaga w seksie niz przeszkadza.

Co do obietnicy. Jak mu chcesz powiedziec to powiedz, ale powinnas mu przynajmniej powiedziec, ze troche za rzadko sie toba zajmuje i nie wytrzymasz w postanowieniu juz dluzej... Obietnica taka ma sens jak oboje sie nawzajem zaspokajacie, gdy jedno nie spelnia swojej roli a ty masz swoje potrzeby... moze przestac byc milo

[Gwiazdaa]

Nie myślisz,że to nie ma najmniejszego sensu?
Po co sobie utrudniacie życie?
Przecież to normalne i naturalne.
Wiadomo jeśli masz okazje zrobić to z nim to nie robisz tego za plecami sama tylko wykorzystujesz okazję by nacieszyć się bliskością.
A mężczyźni chcą czy nie, raczej muszą. Przecież ten "materiał" im się nagromadza i muszą od czasu do czasu się go pozbyć. To chyba oczywiste.

Tak mówię mu,że czasem sobie dogadzam i on też mi o tym mówi

[Kretka666]

Napisane przez Gwiazdaa

A mężczyźni chcą czy nie, raczej muszą. Przecież ten "materiał" im się nagromadza i muszą od czasu do czasu się go pozbyć. To chyba oczywiste.

Serio? To powiedz to mojemu TŻ, który w ogóle tego nie robi, bo nie chce i jakoś nie musi się "pozbywać materiału" I nie szkodzi mu to, nie choruje, nie boli go nic, raka jądra też nie ma (słyszałam takie wymówki)... Jedynie jak dawniej mieszkaliśmy osobno w oddalonych od siebie 400 km miastach i widywaliśmy się co miesiąc. Wtedy faktycznie to robił, bo miesiąc...to dużo czasu. Zgadzam się, ja sama bym nie wytrzymała

A co do tematu - nie musisz mu nic mówić teoretycznie. Nie robisz nic złego, więc nie masz się z czego spowiadać. Ale z drugiej strony nie ma czego ukrywać, bo to nie źle jak jest się w potrzebie Gorzej, jakby masturbacja zastępowała Ci jego.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Gwiazdaa

A mężczyźni chcą czy nie, raczej muszą. Przecież ten "materiał" im się nagromadza i muszą od czasu do czasu się go pozbyć. To chyba oczywiste.

Ej , serio niektórzy myślą, ze facetom się tam coś fizycznie nagromadza i musza to z siebie wyrzucić ? No masakra jakaś

[Kretka666]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Ej , serio niektórzy myślą, ze facetom się tam coś fizycznie nagromadza i musza to z siebie wyrzucić ? No masakra jakaś

Dokładnie
A to jest przykład tego jak faceci mącą w głowach swoim kobietom, żeby im nie truły i pozwalały na codzienną masturbację - przynajmniej tak to skwitował TŻ Co niezbędne nie jest.

[wisienka_na_torcie]

Pomijając już kwestię czy zbędne, czy nie, ale nie sądziłam, ze ktoś wierzy w aż takie rzeczy...

[Kretka666]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Pomijając już kwestię czy zbędne, czy nie, ale nie sądziłam, ze ktoś wierzy w aż takie rzeczy...

A wierzysz w połowę rzeczy, jakie czasami wygadują kobiety o mężczyznach?

[podwodniak]

Jak facet nie uprawia seksu i nie masturbuje się to, ma polucje i normalnie funkcjonuje.
Chociaż zdarza sie u niektórych facetów, że jak mają erekcje i nie dojdą do wytrysku to bolą ich jądra.
Słyszałem historie o pewnym księdzu, który cierpiał na takie bóle jąder, że nie mógł chodzić. Jego organizm domagał sie seksu, a on nawet odmawiał sobie masturbacji ze względów religijnych. To sie nazywa cierpieć za wiare.

Ja codziennie mam ochote na seks i jak nie jestem w związku, to masturbije sie raz dziennie.
Czytałem też kiedyś jakieś badania z których wynikało, że masturbujacy sie faceci rzadziej zapadają na choroby związane z prostatą.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Kretka666

A wierzysz w połowę rzeczy, jakie czasami wygadują kobiety o mężczyznach?

No nie...

[koralik24]

Napisane przez podwodniak

Czytałem też kiedyś jakieś badania z których wynikało, że masturbujacy sie faceci rzadziej zapadają na choroby związane z prostatą.

Ciekawe bo ja czytalam cos przeciwnego
Im czesciej dochodzicie tym wieksza szansa chorob prostaty

[naine]

Nie o każdym razie. Mojego nawet podnieca myślenie o mnie w takiej w sytuacji, z resztą często w trakcie seksu pomagam sobie więc wtedy nie ma co o tym gadać - po prostu widzi

[KarolinaK]

Napisane przez Kretka666

Dokładnie
A to jest przykład tego jak faceci mącą w głowach swoim kobietom, żeby im nie truły i pozwalały na codzienną masturbację - przynajmniej tak to skwitował TŻ Co niezbędne nie jest.

Nieswiadoma by pewnie zdrade wybaczyla takim uzasadnieniem

zreszta nie wiem co moj Tz robi jak mnie nie ma. I wcale mnie to nie interesuje .
Jedynie co to takie wzajemne zabranianie sobie nie ma sensu

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez naine

Nie o każdym razie. Mojego nawet podnieca myślenie o mnie w takiej w sytuacji, z resztą często w trakcie seksu pomagam sobie więc wtedy nie ma co o tym gadać - po prostu widzi

Czytalam gdzies ze 70 % kobiet musi sobie pomagac

[201803300917]

nie rozumiem jak można komuś ingerować w tak intymna strefę i narzucać na nią jakieś ograniczenia o ile nie wpływa to negatywnie na wspólne życie seksualne....to chore. zalutuje mi potrzeba posiadania kogoś na własność i totalnej kontroli

[201803290936]

Napisane przez maconha89

nie rozumiem jak można komuś ingerować w tak intymna strefę i narzucać na nią jakieś ograniczenia o ile nie wpływa to negatywnie na wspólne życie seksualne....to chore. zalutuje mi potrzeba posiadania kogoś na własność i totalnej kontroli

Dla mnie to również dziwne. Jakieś tłumaczenie się przed kimś, że się człowiek masturbuje? Sorry, nie moja bajka. TŻ wie, że sobie od czasu do czasu sprawiam tego typu przyjemność, ale nie tłumaczę się głupio, że to przez to, iż jego nie ma w pobliżu, tylko przyznaję - robię to dlatego, że po prostu mam na to ochotę, to część mojej seksualności. I on mi się nie musi z niczego tłumaczyć, co najwyżej może mi o tym powiedzieć na zasadzie "pikantna ciekawostka".

[koralik24]

Napisane przez maconha89

nie rozumiem jak można komuś ingerować w tak intymna strefę i narzucać na nią jakieś ograniczenia o ile nie wpływa to negatywnie na wspólne życie seksualne....to chore. zalutuje mi potrzeba posiadania kogoś na własność i totalnej kontroli

dlaczego zaraz chore? kazdy lubi co innego. moze autorka lubi takie ograniczenia totez sie godzi na to...
jedyne co, to mogla by dac swojemu misiowi do zrozumienia, ze troche za malo jej daje zeby jej tyle zabierac

kazdy zwiazek jest inny, sa ludzie ktorzy potrzebuja tego, zeby ktos im cos kazal, zabranial itp. i nie ma w tym nic dziwnego

[adeville]

Napisane przez naine

Nie o każdym razie. Mojego nawet podnieca myślenie o mnie w takiej w sytuacji, z resztą często w trakcie seksu pomagam sobie więc wtedy nie ma co o tym gadać - po prostu widzi

ja mam dokladnie tak samo nie rozmawiamy o tym i nie spowiadam mu sie z tego bo nie widze potrzeby by to robic

[kalincia]

A mój wie, że czasami się masturbuję, ja wiem, że on. Nie mieszkamy razem i nie widzimy się co dzień, co więc w tym dziwnego. Szczerze mówiąc, najczęściej się masturbuję myśląc o nim. Ale czasem przy filmie. Nie wpływa to absolutnie na poziom podniecenia między nami. A może i wpływa - dodatnio. Jak sobie tak różne żeczy nawyobrażamy osobno, to potem mamy więcej fantazji, będąc razem. Realizujemy wyobrażenia...

[elle elle]

Napisane przez podwodniak

Jak facet nie uprawia seksu i nie masturbuje się to, ma polucje i normalnie funkcjonuje.
Chociaż zdarza sie u niektórych facetów, że jak mają erekcje i nie dojdą do wytrysku to bolą ich jądra.
Słyszałem historie o pewnym księdzu, który cierpiał na takie bóle jąder, że nie mógł chodzić. Jego organizm domagał sie seksu, a on nawet odmawiał sobie masturbacji ze względów religijnych. To sie nazywa cierpieć za wiare.

Ja codziennie mam ochote na seks i jak nie jestem w związku, to masturbije sie raz dziennie.
Czytałem też kiedyś jakieś badania z których wynikało, że masturbujacy sie faceci rzadziej zapadają na choroby związane z prostatą.

Tak, to prawda, jak to kiedys w szkole pani mówiła ''seks dla zdrowia'' ale mój TŻ się nie masturbuje ja również nie

[fiska]

Napisane przez Lea_ny

I w moim przypadku masturbacja nie wpływa negatywnie na seks z partnerem - a nawet są pozytywy, bo jak zaspokajam się sama, to potem mam jeszcze większą ochotę na TŻ-a

Coś w tym jest

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez Gwiazdaa

Przecież ten "materiał" im się nagromadza i muszą od czasu do czasu się go pozbyć. To chyba oczywiste.

moze Gwieździe chodziło o podniecenie

[intense2103]

Napisane przez koralik24

Z kobietami to jest tak: im czesciej osiagaja przyjemnosc tym latwiej i szybciej jej ja osiagnac
Masturbacja o ile nie wykonana prysznicem czy innym zbyt intensywnym bodzcem bardziej pomaga w seksie niz przeszkadza.

Koralik, możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Dlaczego masturbacja prysznicem może być szkodliwa?

[wiki90]

Ja akurat robie to najczesciej pod prysznicem., a dokladniej prysznicem w wannie, i nie widze w tym nic szkodliwego. moj tz o tym wie,,, ale nie spowiadam mu sie z kazdego razu, poodbnie jak i on mnie, jedne jest perwne ze moje anatazje w tym czasie bladza wokol niego,,,

[podwodniak]

Napisane przez koralik24

Ciekawe bo ja czytalam cos przeciwnego
Im czesciej dochodzicie tym wieksza szansa chorob prostaty

Podobno wytrysk przeczyszcza cewke moczową z róznych...