Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

[Świniaczek]

Napisane przez happy2gether

ale się urządziłaś

a ta restauracja to chociaż nie Twoja na wesele?

Na szczęście nie moja, nie stać mnie na nią
Kumpela miała mieć tam wesele, ale wszystko odwołane, bo się rozstali (ogólnie tam dziwna sytuacja była, bo ją szlak trafił, jak usłyszała, że się zaręczyłam - taki dziwny typ zazdrośnicy...-to wypaliła swojemu facetowi, że on ma kupić pierścionek, a ona resztę zorganizuje. No a jak chciał gdzieś wyjść ze znajomymi, to płacz, że na pewno ją tam zdradzi. Nie dziwię się, że nawiał Lepiej teraz, niż po ślubie.

Napisane przez MiciaKicia

nie bo na złość wtedy ludzie chodzą
ale tak jak pisałam rozchodzi się też o to, że rodzice już kasy nie mają na dokladanie

Świniaczek też kiedyś miałam wstrząs :P jeszcze jak bylam z moim narzeczonym (aktualnie byłym) to byliśmy w odwiedzinach u naszej koleżanki w szpitalu (leżała na wstrząs hehe) no i w szpitalach są telewizory na półkach, ktre mają ostre rogi... No a że to była świetlica, telewizor był nisko... K klepnął mnie w pupę a ja chciałam się odwinąć i z całej siły rąbnęłam tyłem głowy w kant półki od TV... masakra... i też dopiero na drugi dzień wszystko wyszło... Zawroty głowy straszne, wymioty... Poszłam na pogotowie i mnie wieźli karetką do szpitala do innego miasta. Lol.. A lekarz stwierdził, że i tak symulowałam ... Leżałam tam 4 dni.. Cały czas pod kroplówką, spałam na poduszce zzamarzniętej żeby głowa nie bolala i gorączka ustała. Pewnego dnia chciałam iśc do wc to stoczylam się z łóżka na podłogę.. myslałam, że zejdę z tego świata... masakra hehe ale potwm wyszłam i było ok. Tylko od tamten pory mam jakąś wrażliwszą głowę i puknę się lekko w tył głowy i mnie potem boli pół dnia...

Brachol miał sklep przez pół roku, więc Cię rozumiem. Chociaż przypuszczam, że i tak idzie Ci tam lepiej, niż jemu szło, bo to była po prostu bieda z nędzą, a jak likwidacja, to się potencjalne klientki zlatywały, że taki fajny sklep zamyka (tak naprawdę pomimo małej ilości towaru miał bardzo sensowny towar, w porównaniu z miejscowymi sklepikami to on miał ciuchy full wypas za pół darmo ), że szkoda, że to tamto siamto, normalnie szlak człowieka trafiał, a kilka to nawet usłyszało, że w takim razie trzeba było w nim kupować (bo niektóre przyłaziły dzień w dzień pozachwycać się towarem jeszcze kupę czasu przed likwidacją i nic nie kupić).

To Ty miałaś większy wstrząs mózgu, ja mam taki po prostu boląco-mdląco-kręcący. No i czy gorączki nie mam to też nie wiem. Ale nie jest ze mną tak źle, chociaż w pracy bym nie wyrobiła.

[MiciaKicia]

Napisane przez Świniaczek

Brachol miał sklep przez pół roku, więc Cię rozumiem. Chociaż przypuszczam, że i tak idzie Ci tam lepiej, niż jemu szło, bo to była po prostu bieda z nędzą, a jak likwidacja, to się potencjalne klientki zlatywały, że taki fajny sklep zamyka (tak naprawdę pomimo małej ilości towaru miał bardzo sensowny towar, w porównaniu z miejscowymi sklepikami to on miał ciuchy full wypas za pół darmo ), że szkoda, że to tamto siamto, normalnie szlak człowieka trafiał, a kilka to nawet usłyszało, że w takim razie trzeba było w nim kupować (bo niektóre przyłaziły dzień w dzień pozachwycać się towarem jeszcze kupę czasu przed likwidacją i nic nie kupić).
.

ja we wtorek/środę miałam wszystko po 5zl. taka wyprzedaż. jeeee jaki miałam młyn hehe i utarg taki jak nigdy w życiu :P
i kupowali ile wlezie, nawet te ciuchy co kiedys narzekali że za male/za duże.. teraz nagle idealne nieźli są niektórzy ludzie

[Świniaczek]

Napisane przez MiciaKicia

ja we wtorek/środę miałam wszystko po 5zl. taka wyprzedaż. jeeee jaki miałam młyn hehe i utarg taki jak nigdy w życiu :P
i kupowali ile wlezie, nawet te ciuchy co kiedys narzekali że za male/za duże.. teraz nagle idealne nieźli są niektórzy ludzie

Ja zawsze miałam ubaw z mojej matki jak kilka dni tam siedziała w tym jego sklepiku. Narzekała na klientów, jacy to wybredni, bla bla bla, a sama jest gorsza od nich wszystkich razem wziętych. Już jej kiedyś powiedziałam, że jakbym miała sklep odzieżowy i by do mnie przyszła, to bym ją wygnała

[zaraza3]

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

[happy2gether]

Napisane przez Elfka86

Jutro 13-ty piątek

Jutro 13-ty piątek i 3 miesiące do naszego ślubu

Napisane przez JennyAniolek

Zapomniałam się pochwalić - kupiliśmy dzi dla P.

---
zaraz zmykam spać, bo jutro od 6-7 wstajemy i mamy mały maraton

co to jest dzi?

ja mam jutro na 7:30 do pracy
Zmykam spać choć mnie martwi kwestia brata Rock....i chętnie bym poczekała

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

...nie skomentuję postawy tego księdza

[MiciaKicia]

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

[happy2gether]

Rock czy Twój brat dotarł już do domu??

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

...no nic, zmykam
będę się martwić aż do jutra
pa

[MiciaKicia]

też zmykam.. papapa

[Bounty_]

Napisane przez Elfka86

Muszę się sprężyć, bo następny termin obrony bym miała we wrześniu, a w na początku października ślub wolę nie

no właśnie ja tak będę miała...

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

dobranoc

[joanwi]

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

masakra co za ksiądz
my dziś spisywaliśy protokół i nawet spoko było, dopóki ksiądz mi nie wypomniał jakiegoś bzdurnego zdarzenia z przed trzech lat

Micia czy ja dobrze wyczytałam, że zamykasz sklep??

[the rock]

Napisane przez lipus89

http://img171.imageshack.us/img171/2483/zdjcie0022y.jpg proszę

To juz pamietam

Napisane przez happy2gether

pewnie gdzieś poszedł do jakiegoś kolegi.
Daj znać jak wróci, żebyśmy się nie martwiły

Wrócił dosłownie 10 minut temu Kazali mu zostać w pracy na druga zmiane A mi juz cisnienie skakało.

Napisane przez pomarancza24

a tu go kupiłas, czy w bułgari?

No niestety w Bułgarii a był cudny.
Widziałam że vichy wypuściło serie z dziką róża

Napisane przez Niesforna_88

i jak wrócił?
Ja to też zaraz się boje

Jest juz na szczescie

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

Szkoda słow

Napisane przez happy2gether

Rock czy Twój brat dotarł już do domu??[COLOR="Silver"]

Jest kochana, dzięki że pytasz jeszcze raz

[sweetieSS]

Napisane przez Stysik

moi znajomi, drugiego dnia po ślubie mówili wszystkim jakie małżeństwo jest piękne i wszyscy mają się hajtać i nie że po nocy poślubnej, ale generalnie instytucja małżeństwa mimo że to nie było nawet 24h po ślubie jak im powiedziałam że pogadamy za 20 lat to mnie zignorowali rok później urodziło się im dziecko, przez 2 miesiące przy każdym spotkaniu gadali jak to cudownie mieć dzieci i musimy się pospieszyć ale teraz się im już odwidziało, mówią że szkoda że nie poczekali to są jedyni znajomi którzy mają dzieci i skutecznie mnie zniechęcają zamiast zachęcać

generalnie mi szkoda takich ludzi

gdybym mogła cofnąć czas to zdecydowałabym się powtórnie, bo dla mnie wczesne macierzyństwo ma więcej plusów i im dłużej jestem mamą tym lepiej się z tym czuję

jedni chcą szybko, inni chcą czekać, ale żeby żałować

Napisane przez Świniaczek

Nam zdecydowanie też daleko - ale zapasy mamy, bo jesteśmy słodkie dupki
Dobra, idę leżeć, bo mi tyłek zawracają, że mnie w szpitalu zamkną

oj ja też słodka szkoda, że mój mnie strofuje jak 3 dzień z rzędu widzi papierki

[margolka1986]

Napisane przez the rock

To może być cięzko. Są w różnych kolorach ale pomarańczu nie widziałam.

no własnie ja też nie widziałam jeszcze...

Napisane przez gwiazdeczka26

imponujaca lista. Zwlaszcza opalenizna

no co.. muszę zerwac z wizerunkiem białasa :P

Napisane przez Mediona

Ej co to jest niezbędnik PM, tylko sie nie smiejcie ale nie wiem

widziałam ze Dziewczyny juz dokładnie wytłumaczyly o co chodzi

Napisane przez Elfka86

Muszę się sprężyć, bo następny termin obrony bym miała we wrześniu, a w na początku października ślub wolę nie

eh obrona... wspomnienia z zeszłego czerwca...

Napisane przez Roougee

To idź do tego sklepu za 5zł tam może coś takiego znajdziesz

To tak samo jak ja, też nie mam co mówić na tematy ślubne

U mnie zawsze jest: "co na obiad"??
za ddś
Świniaczek kuruj się i leż i odpoczywaj

musze tym bardziej zajrzec do takiego sklepu

[the rock]

Ja spadam do wanny sie wymoczyc

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

Wrócił dosłownie 10 minut temu Kazali mu zostać w pracy na druga zmiane A mi juz cisnienie skakało.

A nie mógł z pracy zadzwonić? Komórki nie miał, ok, ale chyba w każdej pracy są telefony... Faceci czasami nie myślą.

[elllmi]

hej
siedziałam dzisiaj godzinę z książką na słońcu i nawet mnie troszkę nie złapało

jutro idę na próbny makijaż mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona "po" jak "przed"

Napisane przez Stysik

dzisiaj mam ostatni dzień w pracy a od jutra jestem na zasłużonym dwutygodniowym urlopie na weekend jedziemy z tż do korbielowa jutro popołudniu

urlop

Napisane przez JennyAniolek

Cześć

u nas dzień skupienia dla narzeczonych to była godzinna msza, na które były same pary, w czasie kazania ksiądz mówił o miłości, narzeczeństwie, małżeństwie oraz o tym, że jak się nie jest kogoś/czegoś pewnym to żeby przyjść na rozmowę z księdzem oraz że czasem lepiej się rozstać przed ślubem niż po ślubie zaraz rozwód. Po mszy dostaliśmy karteczki, że uczestniczyliśmy.

Nie wiem jak to wygląda w innych parafiach i w innych regionach Polski

u nas też tak jest, tylko oprócz mszy jest jakieś spotkanie, rozmowy i zakończone to jest mszą

Napisane przez lipus89

hej Piękne
wyleciało mi z głowy żeby wstawić zdjęcie jak obuwie mi przyjdzie :P
coś zrobiłam ale fotograf ze mnie raczej kiepski

czekam na krytykę

jaki obcas

Napisane przez natalontko

zamowilismy obraczki
12 czerwca odbior
grawer: imie i data
5mm, proba 585

Załącznik 3957622

śliczne

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

nie strasz, bo my mamy w sobotę na 10 umówione spotkanie z księdzem; już widzę mojego M. jakby ksiądz z czymś takim wyskoczył - istna masakra by była

[margolka1986]

Napisane przez moni_ka.g

A nie mógł z pracy zadzwonić? Komórki nie miał, ok, ale chyba w każdej pracy są telefony... Faceci czasami nie myślą.

faceci czesto jak im dopiero przedstawić jakieś logiczne rozwiązanie potrafią powiedzieć " a rzeczywiście nie pomyslałem" podejrzewam, ze tak byłoby i w tym przypadku

Napisane przez elllmi

jutro idę na próbny makijaż mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona "po" jak "przed"

nie strasz, bo my mamy w sobotę na 10 umówione spotkanie z księdzem; już widzę mojego M. jakby ksiądz z czymś takim wyskoczył - istna masakra by była

konicznie zrób jakieś zdjęcia i Nam się jutro pokaż :P
a co do tej kościelnej sprawy to u mnie tez byłaby masakra.. i troche się boje porywczosci mojego Szczęścia w takich sprawach bo jeszcze potem ślubu nie dostaniemy...

[elllmi]

Napisane przez margolka1986

konicznie zrób jakieś zdjęcia i Nam się jutro pokaż :P

zależy jak wyjdzie

idę lulu
dobranocki

[margolka1986]

jak wyjdzie źle to sie po prostu pożalisz


a zapomniałam sie pochwalić - rozdalismy kolejne 2 zaproszenia

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

A nie mógł z pracy zadzwonić? Komórki nie miał, ok, ale chyba w każdej pracy są telefony... Faceci czasami nie myślą.

Dokładnie Mama była tak zdenerwowana ze jak wrócił to sobie polała kieliszek likieru i poszła spać
Wg niego nic sie nie stało

Napisane przez elllmi

idę lulu
dobranocki

Dobranoc

Napisane przez margolka1986

a zapomniałam sie pochwalić - rozdalismy kolejne 2 zaproszenia

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

Dokładnie Mama była tak zdenerwowana ze jak wrócił to sobie polała kieliszek likieru i poszła spać
Wg niego nic sie nie stało

Faceci... A swoją drogą to mój chłop też nie widział nic dziwnego w tym, że polazł kiedyś "na chwileczkę" z kolegami a wrócił w środku nocy po dobrych paru godzinach, a przez cały ten czas tel miał wyłączony albo poza zasięgiem. Też chyba uznał, że te parę godzin to żadna różnica i po co dawać znać...

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

Idę już spać. Jutro znowu siadam do pisania, chociaż właśnie sobie uświadomiłam, że i tak nie wyrobię się z pisaniem na tyle szybko, by bronić się w czerwcu

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

Faceci... A swoją drogą to mój chłop też nie widział nic dziwnego w tym, że polazł kiedyś "na chwileczkę" z kolegami a wrócił w środku nocy po dobrych paru godzinach, a przez cały ten czas tel miał wyłączony albo poza zasięgiem. Też chyba uznał, że te parę godzin to żadna różnica i po co dawać znać...

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

Idę już spać. Jutro znowu siadam do pisania, chociaż właśnie sobie uświadomiłam, że i tak nie wyrobię się z pisaniem na tyle szybko, by bronić się w czerwcu

Monia dasz rade, trzymam

Najlepiej to ich zostawić samych na 5h i wrócić jakby nigdy nic

[Niesforna_88]

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

Chciałam się tylko wyżalić, jutro ponadrabiam. Dobranoc

, chociaż boje się, że u mnie będzie tak samo

Napisane przez the rock

Dokładnie Mama była tak zdenerwowana ze jak wrócił to sobie polała kieliszek likieru i poszła spać
Wg niego nic sie nie stało

Faceci.... znam to, mój też kiedyś nie dawał mi znaku przez cały dzień... ja już chciałam po szpitalach dzwonić, a ten do mnie, że miał tyle na głowie, że nie pamiętał czy się odzywał
A jak ja nie daje znaku przez pare godzin to już mnie bombarduje czy nic mi nie jest

[the rock]

Napisane przez Niesforna_88

Faceci.... znam to, mój też kiedyś nie dawał mi znaku przez cały dzień... ja już chciałam po szpitalach dzwonić, a ten do mnie, że miał tyle na głowie, że nie pamiętał czy się odzywał
A jak ja nie daje znaku przez pare godzin to już mnie bombarduje czy nic mi nie jest

Dokładnie a my sie zamartwiamy i 1000 głupich mysli krąży po głowie

---------- Dopisano o 01:49 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

Dobranoc

[niunia32]

Napisane przez kasiunialusia

niunia a jaką ty masz suknie? bo chyba nie widziałam

nie mam zdjęcia w sukience. sukienka jest taka:
moja.jpg
na zdjęciu niestety nie widać dokładnie jaka ona jest.
Góra podobna jest do sukni lipus89 (bardzo ładna suknia) - też ma taki zakładkowy materiał, leży tak samo na mnie jak na Lipusi i ma 2 aplikacje i pasek ze zdobieniem i plisy


Cześć tak w ogóle

zbieram się po bratanice, a potem do pracy i na korki

[niunia32]

i dekolt będzie w delikatne serduszko

[joanwi]

Napisane przez moni_ka.g

Idę już spać. Jutro znowu siadam do pisania, chociaż właśnie sobie uświadomiłam, że i tak nie wyrobię się z pisaniem na tyle szybko, by bronić się w czerwcu

ja mam zamiar skończyć na za tydzień

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

niunia chyba ci to mówiłam, ale powiem jeszcze raz, że śliczna suknia

ja za tydzień w pon. mam pierwszą przymiarkę jeszcze bieliznę muszę dokupić

a tak w ogóle to Dzień dobry

[Mediona]

Napisane przez niunia32

i dekolt będzie w delikatne serduszko

Ja tez mam dekold w serduszko takie delikatne jakby fala wydaje mi sie ze troszke podkresla biust a sukienka ładna taka delikatna

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Witam

[efonka]

Napisane przez the rock

Ja bedę mieć i świece i kwiaty. Myślę o białych liliach i np. mieczykach. Jeszcze zobacze.
A kwiaty może są chybś obsiążone albo np. podklejone na klej florystyczny.

nie wiedziałam ze takie rzeczy sa, musze mame moja podpytac bo jest po kursie florystycznym

Napisane przez margolka1986

a skąd wiesz o tej stray ? serio jest taka zasada/obowiązek zeby ją powiadamiac ?

w mojej restauraci w tamtym roku ktos miał te lampiony na weselu i włascicielka restauracji mówila nam o strazy, ze trzeba to z nimi jakos załatwic , ale nprawde nie pamietam czy tylko powidomic czy oni musza przyjechac . jak sa sztuczne ognie to przyjezdzaja-stoja gdzies na uboczu. nasza sala ma duuzy ogród ale on tez sie w pewnym momencie konczy i sa drzewa wiec jak jakis lampion poleci na drzewo i juz w skrajnym przypadku je podpali to lepioej by byli :P

Napisane przez MiciaKicia

Wyprzedaję towar i sprzedać chę ten sklep komuś
To też wyszło dlatego, że nie mam czasu na naukę.. a sesja tuż tuż

a moze znajdz hurtownie gdzie troszke taniej kupisz towar i bedzie lepszy utarg, albo segreguj na zimowe i letnie- tym sposobem zima bedziesz miec mniej do kupowania bo bedziesz miała z teraz kupiony.
Pamietam jak sie cieszyłas na ten sklep- szkoda ze juz koniec ,
ty wiesz lepiej co bedzie dobre wiec tak czy siak - powodzenia

Napisane przez JennyAniolek

Zapomniałam się pochwalić - kupiliśmy dzi dla P.

---
zaraz zmykam spać, bo jutro od 6-7 wstajemy i mamy mały maraton

ja tez nie wiem co to jest "dzi "
dzi-de?
dzi-wna recz?
dzi-ki kot?
dzi-ecko ?
dzi- rzeczownik z języka hindi o znaczeniach duch, serce, używany współcześnie w roli partykuły honoryfikatywnej



witajcie =) chyba pojdziemy na wesele jeszcze przed naszym tak strasznie sie ciesze bede zwracała uwage na kazdy szczegół, drobnostke!! oj beda załowac ze nas zaprosza a tak powaznie to uwielbiam wesela i mogłabym na nich balowac co weekend , jak macie mało osob mozecie mnie zaprosic

[Elfka86]

Dzień dobry wstałam pisać pracę ale mi się nie chce

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

dlatego właśnie obawiam się pójścia do mojego proboszcza podobny typ

Napisane przez happy2gether

Jutro 13-ty piątek i 3 miesiące do naszego ślubu

Napisane przez Bounty_

no właśnie ja tak będę miała...

To nie zazdroszczę ja nie chcę do takiej sytuacji dopuścić, bo się wykończę nerwowo

Napisane przez margolka1986

eh obrona... wspomnienia z zeszłego czerwca...

Też mam wspomnienia z obrony, ale dwa lata temu wolałabym żeby już było po o ile napiszę pracę

Napisane przez efonka

witajcie =) chyba pojdziemy na wesele jeszcze przed naszym tak strasznie sie ciesze bede zwracała uwage na kazdy szczegół, drobnostke!! oj beda załowac ze nas zaprosza a tak powaznie to uwielbiam wesela i mogłabym na nich balowac co weekend , jak macie mało osob mozecie mnie zaprosic

My idziemy przed naszym na 4 wesela do znajomych, których na nasze też zapraszamy taki wysyp w tym roku powariowali - wszyscy się chcą hajtać