Koty część II

[_Nikki_]

Nimfo masz racje, ale możemy przypuszczać że może 60% wiejskich kotów jest bezpańskie i raczej nikt się nimi nie interesuje. Raczej, może, przypuszczam, nie mieszkałam nigdy na wsi, co prawda mam tam rodzine którą odwiedzam raz na 2-3 lata i tam niestety pełno kotów biega... Zapytałam wujka czemu one tak wszystkie luzem kotki z kotami- odpowiedź brzmiała "A na cholere mam kase wydawać na te wszystkie kastrowania?".... już mu mówiłam bardzo dużo i pewnie wysterylizował ze 3 kotki ale co to da jak na polach i w lasach jest kotów pełno. Niestety na niektóre działania nie mamy wpływu

[bzyczka1]

a wiecie co, kiedyś w tv pewna pani weterynarz mówiła żeby własnie dać kotu od czasu do czasu wędliny bo słona jest i kotu się będzie chciało pić i to lepiej dla niego.

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Koty nie powinny jeść szynki Jest słona to raz a dwa - jest z wieprzowiny.

Ale ja wiem, że teoria swoje, praktyka swoje.

U nas Feluś je tylko karmę dla kotów i nabiał, ale Guzik... on zeżre wszystko co nie ucieka, a nawet jak ucieka, to tym fajniej
Ukochane żarcie księcia Guzika - oliwki, czekolada i rodzynki.

Ksiaze Cycek jada tylko swoje jedzenie - suche i mokre, nic innego, raz sie skusil na oblizanie lyzeczki po lodach i raz usilnie prosil meza o kawalek smierdzacego sera (naprawde smierdzacego, cala lodowka capila, ale mat twierdzi ze to byl najpyszniejszy ser jaki jadl), poza tym mozna zostawic kotleta, wedliny, pasztety, ryby i nic, powacha i tyle (wacha wszystko, jak wracamy z zakupami to maz wyciaga po jednej rzeczy z siatki i kazda daje Cyckowi do powachania, i tak leci z zakupami: kawy, owoce, warzywa, soki itp, na koncu jak siata pusta Cyc wchodzi do srodka i bawi sie paragonem)

Felek znowu miał atak bólu, sikał po kropelce i strasznie płakał pół nocy A już myślałam, ze dobrze będzie

A sa juz pelne testy? Na razie to wciaz chyba lekarz nie podjal ostatecznej decyzji i to jeszcze chwilke potrwa zanim zapadnie taka odnosnie lekow i kierunku leczenia.

Trzymajcie sie

[elianka]

Ogoniaści moi

[estre]

Wizaż nie działa, nawet zdjęć nie można pooglądać

elianka, fajnie, że napisałaś na miau.pl. Na pewno dziewczyny podpowiedzą coś. Trzymam za Was kciuki wciąż.

[fabregasowa]

Napisane przez elianka

Ogoniaści moi

ten Rudy podobny do mojego Rysia

swoją drogą, nie ma go już miesiąc i 4 dni dzwoniłam do schroniska i powiedzieli że z mojego terenu zwierząt nie łapią....

[elianka]

rudy to chory Felek a drugi to Guzik

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Ogoniaści moi

Napisane przez elianka

rudy to chory Felek a drugi to Guzik

sa boscy! (po takiej fotce tym bardziej nie moge sie doczekac jak bede dokacac Cycka)

[Nimfa20]

Napisane przez elianka

Ogoniaści moi

Pręgowane

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez Rybiorek

sa boscy! (po takiej fotce tym bardziej nie moge sie doczekac jak bede dokacac Cycka)

O, a będziesz dokacać Jakimś rasowym, dachowcem? Kocur, kotka? A wiesz już, jakie umaszczenie?

[Rybiorek]

Napisane przez Nimfa20

Pręgowane

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------



O, a będziesz dokacać Jakimś rasowym, dachowcem? Kocur, kotka? A wiesz już, jakie umaszczenie?

1. troche mi zajelo przekonanie meza ale my kobiety potrafimy niemozliwe

2a. najpierw mial byc rasowy (jak juz maz sie zgodzil to mu dalam wolna reke na wybor) no i wyszlo mu ze rosyjski niebieski albo syberyjski

2b. po dalszym zastanowieniu punkt 2 upadl bo oboje jestesmy przekonani ze Cycek wybral sobie nas (opisywalam jak wyszlo ze w ogole Cycka mamy) i nas poprostu zaadoptowal no i choc chcielismy psa to skonczylismy z kotem, wiec teraz jest tak: jesli do momentu jak juz powaznie zaczniemy szukac kota (tak za 3-4 miesiace) nic nas nie adoptuje to moze bedzie rasowiec, ale jesli w poblizu ktos bedzie szukal domu dla roofcata to bedzie rasowy roofcat

3. bez znaczenia dla nas, Cycka przygarnelismy jako kotke (tak sie znalismy na kotach) i u veta dowiedzielismy sie ze mamy chlopca

4. umaszczenie.... pokochalam pregowane ale dyskryminacji nie bedzie w przypadku kota ktory nas bedzie chcial sam zaadoptowac

[elianka]

Rybiorek- czyli będzie to co się przypląta

Ja chciałam rudzielca i mam.. dopust boży

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Rybiorek- czyli będzie to co się przypląta

Ja chciałam rudzielca i mam.. dopust boży

Biorac pod uwage ze mieszkam w okolicy gdzie jest sporo kotek ktore byly niedawno w ciazy i teraz poznikaly bo urodzily szansa bardzo wielka

Na rudzielca nie mam szans bo przewazaja koty bialo-czarne, pregusie to wyjatki i jest ich w sumie tylko 4 na cala dzielnice gdzie mieszkam (wlaczajac mojego Cycka), rudego ani jednego

A jak tam Felus? Co lepiej? Znasz juz pelna diagnoze?

[elianka]

Diagnozy nadal nie ma, ale odstawiliśmy relanium, od dziś KalmAid. Generalnie lekarz leczy go na SUK.

Leczenie przynosi skutek - paskud sika w miarę normalnie, ogon wysoko, więc idzie ku dobremu.
Jeszcze jutro zastrzyk antybiotyku i nospy, od niedzieli będziemy go karmić tabletkami ( dobrze, że on łatwy w obsłudze), dodatkowo karma Urinary ( je odpukać chętnie).

Na razie odpukać trafia do kuwet i na okap konkretnie na górę szafek kuchennych, chyba myli, ze to czwarta kuweta

[estre]

Napisane przez elianka

Diagnozy nadal nie ma, ale odstawiliśmy relanium, od dziś KalmAid. Generalnie lekarz leczy go na SUK.

Leczenie przynosi skutek - paskud sika w miarę normalnie, ogon wysoko, więc idzie ku dobremu.
Jeszcze jutro zastrzyk antybiotyku i nospy, od niedzieli będziemy go karmić tabletkami ( dobrze, że on łatwy w obsłudze), dodatkowo karma Urinary ( je odpukać chętnie).

Na razie odpukać trafia do kuwet i na okap konkretnie na górę szafek kuchennych, chyba myli, ze to czwarta kuweta

Leczenie jest jak najbardziej prawidłowe
Może dodałabym jeszcze Cystaid.

Przejdzie mu, z każdym dniem będzie lepiej, zobaczysz

[elianka]

Nie wiem czemu dwa razy się dograło

Dzięki estre. teraz juz jestem w miarę spokojna, bo lekarz jest ok, tylko mój kot to nietypowy przypadek.

Koleżanka z pracy ciągle mi brzęczy "uśpij go uśpij". A w życiu!

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Nie wiem czemu dwa razy się dograło

Dzięki estre. teraz juz jestem w miarę spokojna, bo lekarz jest ok, tylko mój kot to nietypowy przypadek.

Koleżanka z pracy ciągle mi brzęczy "uśpij go uśpij". A w życiu!

a daloby sie tam na okapie zamontowac mini kuwete?

Felus napewno docenia ze walczysz, tym bardziej ze jak widac mozna mu pomoc

[elianka]

no własnie chyba będę musiała

Tam są rozłożone gazety ( żeby było łatwiej sprzątać kuchenny osad) i on sobie te gazety upodobał straszliwie. I coś tak czuje, że nie ma to wiele wspólnego z choroba, to po prostu kolejna kuweta

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

no własnie chyba będę musiała

Tam są rozłożone gazety ( żeby było łatwiej sprzątać kuchenny osad) i on sobie te gazety upodobał straszliwie. I coś tak czuje, że nie ma to wiele wspólnego z choroba, to po prostu kolejna kuweta

no to wszystko jasne, myslalam ze zalatwia sie poprostu na blat

faktycznie ma wyboraznie

[Nimfa20]

Napisane przez elianka

Nie wiem czemu dwa razy się dograło

Dzięki estre. teraz juz jestem w miarę spokojna, bo lekarz jest ok, tylko mój kot to nietypowy przypadek.

Koleżanka z pracy ciągle mi brzęczy "uśpij go uśpij". A w życiu!

Tak czytam te posty i wiesz, należy Ci się medal za wytrwałość Ja mam nogi jak z waty, gdy któreś z moich zwierząt np. wymiotuje (psy po trawie, perski po mokrej karmie, której nie może jeść, a podjada Chamowi ).

A co ja przeżywałam, jak mój Majlo (pies, 9 lat we wrześniu) nie mógł stanąć na tylną łapę Łapa w bandażu po operacji, nie mógł chodzić, nie miał jak się położyć... Ile razy wychodziłam do łazienki i ryczałam jak bóbr, bo ciężko mi było patrzeć jak się męczy...

Wiesz, powiedz tej koleżance, żeby sama się uśpiła...

[_Nikki_]

Napisane przez fabregasowa

ten Rudy podobny do mojego Rysia

swoją drogą, nie ma go już miesiąc i 4 dni dzwoniłam do schroniska i powiedzieli że z mojego terenu zwierząt nie łapią....

Przykro mi bardzo Nie można tracić nadziei, napewno sie znajdzie

[elianka]

Jakby ktoś był zainteresowany to w Rossmanie jest promocja karmy Perfect Fit - przy zakupie jednej druga za pół ceny a do tego wskaźnik laserowy do zabawy gratis. Wzięłam Guzikowi In Homme i sterylised, bo Orijen wyszedł, a Felek i tak Urinary je do odwałania.

G. kupił az trzy kg tego RC Urinary więc paskud będzie to jadł pół roku chyba

[AzjatSmok]

Napisane przez elianka

Koty nie powinny jeść szynki Jest słona to raz a dwa - jest z wieprzowiny.

Ale ja wiem, że teoria swoje, praktyka swoje.

U nas Feluś je tylko karmę dla kotów i nabiał, ale Guzik... on zeżre wszystko co nie ucieka, a nawet jak ucieka, to tym fajniej
Ukochane żarcie księcia Guzika - oliwki, czekolada i rodzynki.

Felek znowu miał atak bólu, sikał po kropelce i strasznie płakał pół nocy A już myślałam, ze dobrze będzie

Nie wiem co myśleć o tej wieprzowinie na jedne stronie piszą, że jest ok jak przegotujesz nawet w kocich karmach jest [bozita] no ale jak wiadomo że dl akotów to może to mięso badają pod kontem choroby Aujeszkyego ?! Ponoć mięso przeznaczone dla ludzi nie jest badane pod tym kontem bo nam to nie robi krzywdy i dlatego nie wolno kotom dawać (dopiero doczytałam) :/.Może faktycznie nie będę dawać mu tej szynki trudno. Dzięki za radę. Lepiej dmuchać na zimne.



Ale kurde CZEKOLADA! ja czytałam, że koty mogą umrzeć po jej zjedzeniu szczególnie od gorzkiej (chodzi o kakao). Nie dawaj mu czekolady bo będzie tragedia zatruje sie teobrominą ( to jest w czekoladzie)

Najczęściej ofiarami zatrucia są psy, dla których może ono skończyć się śmiercią. Koty, a szczególnie kocięta, wykazują jeszcze mniejszą tolerancję, jednakże są mniej skłonne do jedzenia czekolady. Inne zwierzęta również są podatne na toksyczne działanie teobrominy [wikipedia]
Podaję listę tego co znalazłam na stroe co kot nie może jeść, oy się przydało :
Lista zakazanych produktów nie jest zbyt długa, tym łatwiej będzie nam zapamiętać, czego nie wolno podawać naszym mruczkom. Wymieńmy może, na które produkty powinniśmy zwrócić szczególną uwagę i albo wyeliminować je z kociego menu, albo mocno ograniczyć:

- wieprzowina
- białko jaja
- rośliny cebulowe (cebula, por, czosnek)
- kości
- mleko krowie
- podroby, wątróbka
- wędzona ryba lub ryba z dużą ilością ości
- surowe nie sparzone uprzednio mięso
- jedzenie z przyprawami (w tym wędliny)
- słodycze
- źle dobrana karma weterynaryjna
- karma dla psów
- zepsute jedzenie oraz jedzenie prosto z lodówki
- napoje alkoholowe
- kawa i herbata
- napoje gazowane, słodzone, woda mineralna
Jeśli mowa o napojach, oprócz mleka nie podajemy kotu kawy, herbaty, napojów słodzonych i gazowanych, wody mineralnej o zbyt wysokim stopniu zmineralizowania (bo się kamienie zrobią)a także, co jest raczej oczywiste, napojów alkoholowych. źródło [http://www.vetopedia.pl/article105-1...niu_kota.html]

[elianka]

Azjat Smok- tak jak mówiłam - teoria sobie, życie sobie. To, że twój kot czasem gwizdnie Ci plaster szynki a mój kostkę czekolady nie sprawi, że umrą


A co do podrobów to niby dlaczego..?

Doskonale wiem, że nie należy podawać wątróbki i serc zbyt często ( bo wit A i potas) , max raz tygodniu.. tak samo jak surowe ryby. Ale , że wcale?

Białko jaja jest zakazane, ale surowe,.


Listę masz, jak sie domyślam STĄD

[AzjatSmok]

[QUOTE=elianka;26891661]Azjat Smok- tak jak mówiłam - teoria sobie, życie sobie. To, że twój kot czasem gwizdnie Ci plaster szynki a mój kostkę czekolady nie sprawi, że umrą


A co do podrobów to niby dlaczego..?

Doskonale wiem, że nie należy podawać wątróbki i serc zbyt często ( bo wit A i potas) , max raz tygodniu.. tak samo jak surowe ryby. Ale , że wcale?

Białko jaja jest zakazane, ale surowe,.

WIesz jak się wczytać to tam jest napisane co i dlaczego i potem jest rozwinięcie, że wątróbka i ryby wędzone max 1 raz w tygodniu . Lista jest tak ogólnie a szczególnie to są odstępstwa. Ale ja swojemu szynki już nie dam :/.

[bzyczka1]

hmm...a nasza kotka karmy nie z lodówki nie ruszy i co wtedy? Musi być z lodówki inaczej może stać i stać aż ląduje w koszu.

[elianka]

bzyczko - moje tez wolą z lodówki


One ogólnie są oba wszystkożerne, bo jak nie jedzą to trudno - leży aż zjedzą nic nowego nie dostaną. Rzadko coś wyrzucam, a przy dwóch to już prawie wcale..

Odkąd leczymy Flunia to musimy karmić towarzyszy oddzielnie co jest po prostu cyrkiem niemałym, bo "drugi zawsze ma lepsze", i jak Fluń był mały i dostawał oddzielnie kitten, to myk i się zamieniały

Potem daliśmy spokój i karmiliśmy obywateli razem, z jednej michy, w imię oszczędności naczyń... No i mamz a swoje.
Felus się aż rwie do Guzikowego żarcia a że musi jeść Urinary to dostaje je w zamkniętej łazience. Je spokojnie, ale Guzik zakopuje swoja miche i leci do łazienki wsadzać dzioba w kratkę wentylacyjną

No cóż - albo się nauczy, albo niech korzysta z zapasów własnych

[AzjatSmok]

Napisane przez bzyczka1

hmm...a nasza kotka karmy nie z lodówki nie ruszy i co wtedy? Musi być z lodówki inaczej może stać i stać aż ląduje w koszu.

Może to kwestia przyzwyczajenia. Koty często się przyzwyczajają do jakiegoś jedzenia i potem ciężko. Może po woli najpierw dawaj tylko trochę ogrzane aż dojdziesz do takiego w temp. pokojowej? Mój jak mu wczoraj ten Orijen nałożyłam to powąchał i cześć nie ruszył. Ale po nocy zobaczyłam, że tak 80% zjedzone było . Pomieszałam mu z sanabell i wsypałam rano porcyjkę zobaczę jak będzie jak przyjdę czy powybierał tylko sanabell czy orijen tez zjadł.

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

bzyczko - moje tez wolą z lodówki


One ogólnie są oba wszystkożerne, bo jak nie jedzą to trudno - leży aż zjedzą nic nowego nie dostaną. Rzadko coś wyrzucam, a przy dwóch to już prawie wcale..

Odkąd leczymy Flunia to musimy karmić towarzyszy oddzielnie co jest po prostu cyrkiem niemałym, bo "drugi zawsze ma lepsze", i jak Fluń był mały i dostawał oddzielnie kitten, to myk i się zamieniały

Potem daliśmy spokój i karmiliśmy obywateli razem, z jednej michy, w imię oszczędności naczyń... No i mamz a swoje.
Felus się aż rwie do Guzikowego żarcia a że musi jeść Urinary to dostaje je w zamkniętej łazience. Je spokojnie, ale Guzik zakopuje swoja miche i leci do łazienki wsadzać dzioba w kratkę wentylacyjną

No cóż - albo się nauczy, albo niech korzysta z zapasów własnych

w sensie gdzie i jak? jakos nie moge sobie tego wyobrazic

[elianka]

Azjat Smok- nie popadajmy w przesadę. Napisane jak byk - zimne jedzenie jest niewskazane dla wrażliwego brzuszka. Moje koty NIE MAJĄ wrażliwych brzuszków. Ani jeden ani drugi ani razu sraczki nie miały, NIGDY ( a nie sorry Guzik raz miał jak dostał parafinę na zakłaczenie )

Zmierzam do tego, że jak kotu nie szkodzi, to nie ma sensu się bawić w ogrzewanie. Bo niby po co?

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez Rybiorek

w sensie gdzie i jak? jakos nie moge sobie tego wyobrazic

No na znak dezaprobaty wykonuje ruch zagrzebywania wokół michy na kafelkach. Bo np jest animonda na talerzyku a one wolą BARFA Oba tak robią mendy jedne

O na MIAU jest nawet specjalny wątek o tym

[bzyczka1]

nie jest to kwestia przyzwyczajenia bo jest tak od maleńkości karmę zawsze wyciągałam wcześniej żeby się zagrzała, ale co z tego jak ona jej nie jadła, za to taką prosto z lodówki jak pani z panem się spieszą szybciochem zjada.