Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[uUuAsissuUu]

Chłopaki wybiegani, dostali jeść i się roznaleśniczyli
Dałam im kaszę z łyżeczką zupy kalafiorowej i warzywa z niej wyjęte. Nie było przyprawione bardzo bo to "po dietetycznemu"
Pierwszy raz w życiu zrobiłam wczoraj zupę, która po
1) nadaje się do zjedzenia
i
2) smakuje

Dzisiaj Tago prawie uciekł mi z pokoiku, ale zatrzymałam go nogą. Gdyby zwiał nie znalazłabym go, chyba że by się nie stresował i przyszedłby na zawołanie..

[Libellee]

Gratuluję zdolności kulinarnych Ja niestety nie wiedziałabym nawet jak się zbrać za robienie zupy A to przez moja mamę, nie znosi jak ktos jej się w kuchni kręci i podjada (a ja zawsze podjadam) no i od dziecka byłam wyganiana z kuchni-jestem kulinarną analfabetką

Asiu, Ty masz chomika, prawda? Ja właśnie namawiam kuzynkę, żeby kupiła sobie chomika lub dwa, bo muszę kupić większą klatkę na 3, 4 szczury i potrzebuję na nią kasy, a, że moja klatka to dwie połączone, w tym do jednej mam bajery typu: kołowrotki, drabinki, tunele, to pomyślałam, że jej ją sprzedam (jest używana trochę ponad miesiąc).

No i mam pytanie: jakiego chomika polecasz? Wiem, że syryjskie to samotniki, a jungarskie mogą być trzymane dwa.. A Ty jakiego masz?

[uUuAsissuUu]

Czy zdolności to ja nie wiem. umiem zrobić zupkę chińską, pizzę, murzynka i piernik. Koniec. tyle nauczyłam się przez 17 lat mojego życia. A to dlatego, że nigdy mnie do kuchni nie ciągnęło.

Co do chomików. One z reguły są samotnikami. Syryjskie na pewno trzymamy razem. Są duże, więc bez obaw że zgnieciemy małą kruszynkę. Muszą mieć też większy kołowrotek żeby nie mieć jakichś deformacji kręgosłupa.Dżungarskie niby można w parach(koniecznie rodzeństwo nigdy nie rozdzielane!) ale rzadko kiedy zdarza się, że żyją w zgodzie. Są malutkie i kochane kuleczki. Trzymam ją samotnie. I one nie odczuwają potrzeby towarzysza jak szczurki. Są jeszcze roborowskiego, można je trzymać razem w grupie. Ale są to chomiki raczej do oglądania, ze względu na to że są małe, i naprawdę szyybkie.
Ja polecam dżungarka jednego I dużą klatkę
Późniejw stawię zdjecia Kredki

[hejYou]

Ja lubię gotować chociaż nie wszystko jeszcze umiem ostatnio zrobiłam pysznego łososia z maskarpone z koperkiem z makaronem

ja nie lubię chomików miałam kiedyś jak byłam mała, ale były głupie i później rodzice już tylko szczurki mi brali

[Gosjanek]

Wita się właścicielka 5 -ogonowego, babskiego stadka

[uUuAsissuUu]

Wita się właścicielka 5 -ogonowego, babskiego stadka

Witaj

Chomiki są faaajne. Moja Kredka teraz jest słodkim grubaskiem.
Na zdjeciu w opakowaniu po biszkopcikach

Klatka skończona Mam znowu obdarte ręce, nawet ramię ale opłacało się. Teraz chcę jak najszybciej wsadzić tam chłopaków, chociaż wiem że to niekoniecznie pomoże...

[Libellee]

Napisane przez Gosjanek

Wita się właścicielka 5 -ogonowego, babskiego stadka

Witaj! Mogłabys napisac kilka słów o tym, jak to jest mieć takie pokaźne stadko? Jaki masz rozmiar klatki?

Byłam dzisiaj zobaczyć maluszki.. cała klatka maluszków! Ledwo co z tamtąd wyszłam.. Dostałam na dłoń dwa trzy-tygodnowe maleństwa
siameskę z rubinowymi oczkami, z cudnie gładką sierścią, i american blue/szary (była lekko upaprana, nie jestem pewna co to za kolor) rexunię Siameska była prześliczna, ale ta rexunia przytuliła się do mojego palca i tak cudnie mrużyła oczka jak ją głaskałam po tym maleńkim łebku, od razu się w niej zakochałam (wybaczcie, że tak słodzę, ale po tym co zobaczyłam inaczej opisać nie mogę)

Wiecie co ja, głupia zrobiłam? Zarezerwowałam je obie Nie wiem na którą się zdecydować, ale w końcu nie wygląd jest najważniejszy, co z tego, że rexy mi się nie podobają, skoro zakochałam się w tamtym maleństwie i już Ale nie mogę miec czterech szczurów na razie.

Hodowla nie jest zarejestrowaną hodowlą. Naprawdę wiele czytałam o domowych hodowlach-niektórzy uważają je wszystkie za pseudo (czyt.złe) i niepotrzebne, inni uważają, że takie hodowle, które trzymają się podstawowych zasad są ok.

Ta hodowla trzyma się tych zasad, nie jest to rozmnażalnia, dziewczyna ma pojęcie o szczurkach, nie zależy jej na zyskach, karmi dobrym jedzeniem, ma ogromne klatki, nie rozmnaża tych samych samiczek..

A co wy o tym sądzicie?

[uUuAsissuUu]

Hm...nie mam nic przeciwko. Miałabym jeśli rozmnażałaby dla zysku kilka razy w roku, często te same samiczki.

Chłopaki są razem w nowej klatce. Edi na chwilkę opuścił tranpsorter, Tago szuka wyjścia. Nie zostawię ich na całą noc. Będę ich wstawiać do klatki codzień, by ich przyzwyczaić. Nie wiem czy to dobry pomysł na początek ale nie chce męczyć ich swoją obecnością od razu na całą dobę..

[Gosjanek]

Nie popiera się domowych hodowli ze względu na brak informacji o przodkach naszych szczurów. Specjalistyczne hodowle pozwalają rozmnożyć się szczurom o sprawdzonym rodowodzie i eliminować genetyczne choroby. Szczurki kupowane w sklepie mogą mieć w sobie wiele ukrytych chorób i przenosić je na swoje potomstwo. Z tego względu doprowadzając do rozmnożenia naszych pupili, możemy sprowadzić na świat upośledzone maluszki.

Jak jest mieć takie stadko? Wesoło, wspaniale, genialnie i mega męcząco czasami . Każda kobitka jest zupełnie inna i ma swoje humorki. Niesamowita jest obserwacja zachowań w grupie, kłótni, ustalanie hierarchii, wspólnego mycia, spania na kupie, szalonych zabaw. Można zaobserwować jak szczury komunikują się ze sobą. Jak dbają o siebie, kiedy wyjmę na dłuższy czas jedną z nich, po powrocie do klatki reszta szybko biegnie ją przywitać i umyć heheh. Mieć tyle kobiet to też mieć wszędzie sterty śmieci, znaczy gniazdek heheBo każda Pani ma swoją kryjówkę i znosi tam wszelkie "skarby"
Co do klatki to u mnie jest jedna większa na dzień, i na noc 3 ogonki idą spać do drugiej klatki. Sprawa nieco pogmatwana, ale tak się przyzwyczaiły i odwyki nic nie dają. W dużej klatce gryzą wieczorem pręty, dopóki nie odniosę ich do tej mniejszej. Ot takie kobiece fanaberie

Asiu jak będziesz ich codziennie wkładała na nowo do klatki to codziennie będą ustalać hierarchię i się bić. Lepiej zarwać jedną noc i poczuwać trochę, ale dać im się porządnie dogadać

Libelle- też mam siameskę z rubinowymi oczkami w dodatku dumbo i wieeelki miziak Reszta to agutka, czarny kaptur i dwa huskulce (jedna jasna a druga nie chce haszczeć i jest czarna z pasemkami siwizny)

[uUuAsissuUu]

W sumie racja, tylko jest sprawa też tego typu, że nie wiem czy wcześniej czytałąm ale jak byli tyle czasu razem to to się dobrze ie skończyło. Wczoraj wyjęłam ich z klatki pomomo tylko jednego pisku bo musiałam iśc do sklepu a później zauważyłąm, że któryś miał biegunkę. Tzn. chwilową. Który nie wiem, bo obie pupy czyste
Na razie ze wspólnej klatki rezygnuję, póki nie zlezie Edusiowi strup. Swoją drogą już w połowie jest oderwany, a w jego miejscu jest ładna różowo-blada skórka Kupa kłaków na tym strupku jest Mam też problemy ze smarowaniem go bo się wyrywa

Co do licznych stad. Dla mnie trzy ogony to max. Mając więcej na pewno nie ma sie czasu by tak porządnie, porządnie wymiziać każdego, i nie poświęca się aż tyle czasu każdemu z osobna.
Mając dużo szczurów też sprzątania jest więcej, jak każdy szczur znosi skarby w różne miejsca.

[Gosjanek]

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem , że nie ma czasu na wymizianie każdego z osobna i poświęcenie czasu. Wszystko zależy od trybu życia, ja jestem typowym domatorem także szczury mają mnie pod dostatkiem. Powiedziałabym wręcz, że często mają mnie już dość. Biegają ok 4 godzin dziennie. Dwie panny są na tyle szczurze, że nie łakną większego kontaktu ze mną, tyle co przywitają się i biegną dalej zajmować się swoimi sprawami. Jedna to typowa księżniczka- ma ochotę to pomiziasz, nie ma to zapomnij o dotykaniu. Dwie ostatnie to strasznie proludzkie istoty, najchętniej zostałyby szczurami żyjącymi luzem, zdecydowanie bardziej wolą moje towarzystwo od siedzenia z innymi ogonami.
Co do ilości szczurków dla mnie 5 to właśnie taka trafiona liczba, i wiele obserwacji życia w stadzie i zarazem kontakt ze zwierzaki. Znam osoby mające po kilkanaście, a nawet po kilkadziesiąt szczurów i tu już szczerze zastanawiam się jak dają radę...
Sprzątania rzeczywiście jest sporo, ale na szczęście nie załatwiają się poza klatką także ich śmieci mogą sobie spokojnie poleżeć i przeczekać do sobotnich porządków Klatka sprzątana jest cała mniej więcej co trzy dni, ogony korzystają z kuwety a to bardzo ułatwia utrzymanie higieny

[uUuAsissuUu]

Przedstawiłam swoje wyobrażenia, jak jest w praktyce-nie wiem, mam dwa

Czytałam kiedyś o osobie mającej 22 szczury. Tego to ja już sobie nie wyobrażam. Tych zniszczeń, smrodu już następnego dnia po sprzątaniu, bójek a gdy przywlokło by się coś... oO

[Libellee]

Ja bym chciała mieć 4 szczury Ale też uważam, że 5-ciu szczurkom da się poświęcić wystarczającą ilość czasu.

Trzecią szczurkę biorę nie tylko z powodu tego, że chcę mieć kolejnego ogonka, ale również dla Bianki Jest to bardzo towarzyski szczurek, a Nastka jak już kiedyś wspominałam, ma koci charakter-chodzi swoimi drogami, lubi zaszyć się gdzieś w ciemnym kącie, do mnie przychodzi kiedy zechce (np. w tej chwili wchodzi mi na ramię), poza klatką z Bianką bawi się rzadko. A Bianka uwielbia 'walczyć' z moją dłonią, pewnie ze szczurkiem też bardzo chętnie by 'powalczyła' Mam nadzieję, że Maszka (już zdecydowałam się na to imię dzieki Asi) będzie również tak 'zabawowa' jak Bianka. A jak nie, to pod koniec roku będę się zastanawiać nad czwartym maziakiem

[uUuAsissuUu]

Napisane przez Libellee

Maszka (już zdecydowałam się na to imię dzieki Asi) będzie również tak 'zabawowa' jak Bianka.

Pozwól mi być ciocią!

To u mnie jest podobny przypadek to twojego. Tago woli głaskanie, mizianie i samotne siedzenie za maszyną, a Edi spanie w innym kącie i zabawy z ręką. Więc bez 3 szczura się nie obejdzie
Chłopaki tak się wczoraj wymęczyli bieganiem, że dzisiaj nawet na zawołanie nie wychodzą. Jest spokój, nikt nie skacze po prętach i nie prosi o wyjście


Spójrzcie co znalazłam. edi jak był miniszczurkiem

Ten z plamką nad tyłkiem

[Libellee]

[QUOTE=uUuAsissuUu;2704512 6]Pozwól mi być ciocią!QUOTE]

Ok, będziesz wirtualną Matką Chrzestną

Słodziuchne zdjęcia Aż mi się przypomniał wczorajszy widok dwóch maluszków długości małego palca (nie licząc ogonka) na mojej dłoni..

No normalnie jestem 'wewnętrznie rozdarta' Niewiem jak ja zdołam za tydzień wyjść od tej dziewczyny tylko z jednym maleństwem.

Pamiętacie, jak martwiłam się, że z Nastki jest straszna chudzina? I, że wystają jej łopatki? Przytyła! Może uda mi się dziś skombinować aparat i zrobić kilka zdjęć, to coś wstawię.

Gosjanek, jak masz jakieś zdjęcia swoich szczurzynek, to są tu bardzo mile widziane

[Gosjanek]

Co do zdjęć to szczury są moim ulubionym obiektem fotografowania hehe

Tu na zdjęciu kapturej Gaja, agutka Juliusz i husky Suri


Tu mizia się siamese Bubu i widać końcówkę husky Miki


Tu Gaja z Miką


i wszystkie na kupie


Przygarnięcie trzeciego szczura to doskonały pomysł, moja Gaja też nudziła się ze spokojną Juliuszem a po wprowadzce wesołej trójki znacząco się ożywiła

[uUuAsissuUu]

Jaki śmieszny haszczak

Aniu, jeśli bardzo nie chcesz( a chcesz ) dwóch, to wyjdziesz z jednym. Możesz też zrobić tak, że weźmiesz jedną. Jeśli przez parę dni będzies zo drugiej myślała, to nic nie stoi na przeszkodzie żebyś ją sobie dobrała, w końcu są z tego samego miasta

Edit: Po rozmyślaniach i obiedzie chłopaków postanowiłam włożyć Ediego do nowej klatki. Skacze, sprawdza, a ja słysze tylko tupot małych stóp. I jeszcze próbuje uciec przez większa szparkę. Związałam ją drutami, mam nadzieję, że nie wyjdzie. Jak bede miała czas, to w tym miejscu osiatkuję jeszcze.

[Libellee]

Tylko, że ja BARDZO chcę je obie Chodzi o to, że jak potajemnie przynosłam Nastkę do domu to moja mama się wkurzyła, bo uważa, że skoro razem mieszkamy w jednym domu, to ona ma prawo wiedzieć, co do niego znoszę. Zapowiedziała mi w dniu kiedy przyniosłam Nastkę, że ona na trzeciego szczura się stanowczo nie zgadza-no a co dopiero na 4 I tu mój problem natury moralnej.

Gosjanek, to ostatnie zdjęcie świetne

[uUuAsissuUu]

to ona ma prawo wiedzieć, co do niego znoszę.

Poinformuj: mamo, przyniosłam kolejne szczury do domu

Ja lubię być fair wobec mamy. Więc jeśli ona sobie tego życzy, i tobie o tym powiedziała to myślę, że musisz jej o szczurze powiedzieć.
Ja swoją poinformowałam o Edziu, co prawda przez telefon ale i tak oberwałam. Później na koniec rozmowy powiedziałam, że to żadna różnica prawie( u mnie się nie sprawdziło- dodatkowe wysokie koszta) w posiadaniu dwoch ogonków i że już zamówiłam szczura. Pewnie była zła, ale nie mogła mi zarzucić że coś przed nią ukryłam.


łatwiej mamie będzie przeżyć jednego dodatkowego szczura.
ogólnie sądzę że nie powinnaś brać dwóch szczurów. Weź jednego i poświęć im maximum czasu Drugi i tak znajdzie dobry domek

[Libellee]

Wiem, że powinnam wziąć jednego.. Tak tylko sobie dramatyzuję, że jak zobacze te dwa maluszki to żal mi będzie jednego zostawić

Chciałam wyjąć Biankę i zrobić jej zdjęcie.. wyjęłam ją z za łóżka, a ona jest.. zielona! Zrobiłam zdjęcie mojemu zombie-szczurowi i pobiegłam do łazienki ją wykąpać (mam w pokoju mnóstwo farb, kredek, tuszy itp, musiała coś mi zwinąć)

[uUuAsissuUu]

No żal będzie, to jasne. Ale przejdzie, jak już będziesz szła z kruszyną i będziesz ją zapoznawać z Bianką i Nastką

Chłopaki są razem w klatce od ok.2 godzin.
Były dwie ganianki. Edi podchodzi do śpiącego Tago, tago się rusza, a Edi ucieka z piskiem. Tago za nim zrobi parę kroków i idzie dalej spać Śpią w przeciwnych kątach klatki.
Jest mała spinka, ale nie to co kiedyś.

Znalazłam czytnik kart pamięci.
Zgrałam zdjęcia i powrzucam tu. Nie wiem, może niektóre już wcześniej były, a ja ich nie usunęłam z aparatu

I jeszcze klatka. W środku pusto, żeby chłopaki nie tłukli się o wyposażenie póki co. Na klatce część przyszłego wyposażenia

[moorfina]

Tak Was podczytuję i serce mi dalej pęka... przedwczoraj pochowałam moją Coco... w październiku miałaby 2 lata... zmarła po operacji ;( aż się żyć odechciało...
[*]

[hejYou]

moorfina niedawno miałam to samo jak zmarł mój Nargiś [*]

[uUuAsissuUu]

Aniu Nie zauważyłam wcześniej Twojej dopiski. Jaka Piękna Zombie-Bianka. Jka zareagowała na kąpiel?

moorfina Bardzo przykro . Myślałaś już nad kolejnymi szczurkami?


Jesteśmy po nocy. Słyszałam tylko jedną ganiankę, ale ja spałam w korkach, więc ile było- nie wiem. Teraz zamienili się stronami. I Edi spi wcześniej tam gdzie Tago i na odwrót
Jest taaaka piękna pogoda. Poszłabym pojeździć na rowerze albo rolkami... a ja zobowiązałam się pomóc koledze w niemieckim

[Libellee]

moorfina, ['] Szczurze maleństwa napewno działają baaardzo pocieszająco

Obydwie szczury reagują tak samo: uciekają od wody jak tylko się da, po ich kąpielach ja zawsze jestem obdrapana i mokra Teraz już i tak jest trochę spokojniej, bo się przyzwyczaiły (po tym jak przyniosłam Nastkę do domu, to dziewczyny się obsikiwały, ponoć, żeby pachnieć jednakowo jak wyczytałam-więc kąpałam je częściej) jak je pierwszy raz kąpałam, to i nawet piski były.

Jak już włożyłam Biankę do klatki, to jak zawsze obrażona nastroszyła się i zaczęła 'doprowadzać się do porządku'

1.zdjęcie obrażonej, mokrej Bianki
2.portret Nastki (Asiu, natrafiłam na zdjęcia Ediego na orgach, zauważyłam, że on i Nastka mają podobne uszka-takie większe i okrąglutkie)

[hejYou]

moi też się nie lubili kąpać, syczeli na mnie i za wszelką cenę próbowali mi się wspinać po ręku i byłam zawsze cała podrapana Hania mówiła, że musiała wykąpać Dilka po przyjeździe bo się w transporterze wyciapał i że stał obrażony w nizoralu
Ale na poprzednie wakacje jak było tak gorąco to lubili siedzieć w wodzie

[Gosjanek]

Moje szczury póki co wchodzą do płytkiej kuwetki z wodą, ale widzę że dwie szczurcie baardzo to lubią. Niedługo spróbuję z czymś nieco głębszym, może zechcą popływać Przy okazji Bubu przydałoby się porządne szorowanie bo to brudasek jakich mało

[moorfina]

Napisane przez hejYou

moorfina niedawno miałam to samo jak zmarł mój Nargiś [*]

Napisane przez uUuAsissuUu

moorfina Bardzo przykro . Myślałaś już nad kolejnymi szczurkami?

to chyba głupie,ale.. nie wiem czy jeszcze jakieś tak samo mocno pokocham...?

Napisane przez Libellee

moorfina, ['] Szczurze maleństwa napewno działają baaardzo pocieszająco

myślisz...? a nie bedzie sie szukało w maleństwach cech poprzedniego?ja mam takie straszne wyrzuty... mogla zyc a mysle,ze to przezemnie umarla

[Gosjanek]

moorfina-
w tak krótkim czasie na pewno będziesz porównywała zwierzaka do tego poprzedniego. Ale na pewno też nowego szczura pokochasz, ich nie da się nie kochać Ja po śmiercie pierwszego szczurka (żył zaledwie roczek) następne przygarnęłam dopiero po 6 latach.

[uUuAsissuUu]

1.zdjęcie obrażonej, mokrej Bianki

Przypomniał mi się obrażony Tago A jak włosy mu się elektryzowała

Ja będę ich kąpać w transporterze jeśli będzie taka potrzeba- mniej strat.

to chyba głupie,ale.. nie wiem czy jeszcze jakieś tak samo mocno pokocham...?

myślisz...? a nie bedzie sie szukało w maleństwach cech poprzedniego?ja mam takie straszne wyrzuty... mogla zyc a mysle,ze to przezemnie umarla

Pokochasz tak samo Może nie od razu. I na pewno będziesz porównywała do poprzedniego i będziesz dostrezgała cechy Coco.
Mojej siostrzenicy w ciągu miesiąca umarły 4 świnki morskie i teraz ma znowu. Zasadę ma taką, żeby nie brać świnek identycznych np. kolorem do poprzedniej. Czasami porównuje zachowanie do tej pierwszej.

Właśnie rozmontowuję klatki w których mieszklai chłopacy. Nie wiem tylko jak mam domyć pręty z ocynku

Asiu, natrafiłam na zdjęcia Ediego na orgach, zauważyłam, że on i Nastka mają podobne uszka-takie większe i okrąglutkie)

Jak był malutki to były większe od jego głowy, a teraz...nie zwróciłam uwagi. :P