Sentyment?

[Ewcia11]

Witam. Teraz mam 18lat, a gdy miałam ok. 12 to zakochałam sie w pewnym chłopaku, mieszkającym dwa domy ode mnie. Znałam go od dziecka, więc nie wiem jak to możliwe że dopiero po tylu latach coś do niego poczułam, wcześniej tylko przyjaźniliśmy się. Po moim wyznaniu w postaci listu miłosnego powiedział że jestem głupia i mnie nienawidzi. Głupia byłam, dzieciak i myślałam że to tylko chwilowe. Ale nie. Ryczałam po nocach itp, a intensywne zakochanie trwało ok. 4 lat. Potem odnowiłam kontakt z jego siostrą, trochę też z nim choć traktował mnie jak powietrze, ale kontakt urwał się odkąd ich pies mnie ugryzł.
Przechodząc do rzeczy. Głupio sie zachowuję. Gdy gdzieś idę, zawsze przechodzę obok jego domu. Ale uwaga- przez tyle lat widziałam go może z 3 razy, nie wiem jak to możliwe, ale całe szczęście. Gdy przechodzę koło jego domu, zazwyczaj nie patrzę się na podwórko, ale robię wszystko żeby ładnie wyglądać, poprawiam fryzurę czy tam coś, prostuje się ale i czuję jakby patrzył się na mnie z okna domu Nie mogę tego opanować.
Ostatnio widziałam go (co prawda raczej tyłem) i coraz częściej o nim myślę, nawet mam fantazję typu spotykam się z nim, on mi wyznaje miłość i takie tam
Denerwuje mnie moje własne zachowanie i mam pytanie- jak się tego pozbyć? Czym to jest spowodowane, może to tylko sentyment?

[NiebieskaInezka]

zakrawa mi to pod obsesje. nie chcialabym miec takiej fanki

[Ewcia11]

Napisane przez NiebieskaInezka

zakrawa mi to pod obsesje. nie chcialabym miec takiej fanki

Ale jaka obsesja? Przecież ja teraz nie mam z nim nic wspólnego, nawet nie mam go w znajomych na portalu społecznościowym Jak miałam te 12 lat to może i miałam małą obsesję na jego punkcie, ale to minęło po krótkim czasie.

[Merys]

Napisane przez Ewcia11

Witam. Teraz mam 18lat, a gdy miałam ok. 12 to zakochałam sie w pewnym chłopaku, mieszkającym dwa domy ode mnie. Znałam go od dziecka, więc nie wiem jak to możliwe że dopiero po tylu latach coś do niego poczułam, wcześniej tylko przyjaźniliśmy się. Po moim wyznaniu w postaci listu miłosnego powiedział że jestem głupia i mnie nienawidzi. Głupia byłam, dzieciak i myślałam że to tylko chwilowe. Ale nie. Ryczałam po nocach itp, a intensywne zakochanie trwało ok. 4 lat. Potem odnowiłam kontakt z jego siostrą, trochę też z nim choć traktował mnie jak powietrze, ale kontakt urwał się odkąd ich pies mnie ugryzł.
Przechodząc do rzeczy. Głupio sie zachowuję. Gdy gdzieś idę, zawsze przechodzę obok jego domu. Ale uwaga- przez tyle lat widziałam go może z 3 razy, nie wiem jak to możliwe, ale całe szczęście. Gdy przechodzę koło jego domu, zazwyczaj nie patrzę się na podwórko, ale robię wszystko żeby ładnie wyglądać, poprawiam fryzurę czy tam coś, prostuje się ale i czuję jakby patrzył się na mnie z okna domu Nie mogę tego opanować.
Ostatnio widziałam go (co prawda raczej tyłem) i coraz częściej o nim myślę, nawet mam fantazję typu spotykam się z nim, on mi wyznaje miłość i takie tam
Denerwuje mnie moje własne zachowanie i mam pytanie- jak się tego pozbyć? Czym to jest spowodowane, może to tylko sentyment?

Wydaje mi sie, ze go idealizujesz i bardzo pragniesz zwiazku. Stad te fantazje. Nie wiem, moze spotkaj sie z nim i zobaczysz jak bardzo sie zmienil.

[NiebieskaInezka]

Napisane przez Ewcia11

Przechodząc do rzeczy. Głupio sie zachowuję. Gdy gdzieś idę, zawsze przechodzę obok jego domu. Ale uwaga- przez tyle lat widziałam go może z 3 razy, nie wiem jak to możliwe, ale całe szczęście. Gdy przechodzę koło jego domu, zazwyczaj nie patrzę się na podwórko, ale robię wszystko żeby ładnie wyglądać, poprawiam fryzurę czy tam coś, prostuje się ale i czuję jakby patrzył się na mnie z okna domu Nie mogę tego opanować.
Ostatnio widziałam go (co prawda raczej tyłem) i coraz częściej o nim myślę, nawet mam fantazję typu spotykam się z nim, on mi wyznaje miłość i takie tam
Denerwuje mnie moje własne zachowanie i mam pytanie- jak się tego pozbyć? Czym to jest spowodowane, może to tylko sentyment?

pod taka wlasnie "obsesje"

[lily92920]

Napisane przez Ewcia11

Witam. Teraz mam 18lat, a gdy miałam ok. 12 to zakochałam sie w pewnym chłopaku, mieszkającym dwa domy ode mnie. Znałam go od dziecka, więc nie wiem jak to możliwe że dopiero po tylu latach coś do niego poczułam, wcześniej tylko przyjaźniliśmy się. Po moim wyznaniu w postaci listu miłosnego powiedział że jestem głupia i mnie nienawidzi. Głupia byłam, dzieciak i myślałam że to tylko chwilowe. Ale nie. Ryczałam po nocach itp, a intensywne zakochanie trwało ok. 4 lat. Potem odnowiłam kontakt z jego siostrą, trochę też z nim choć traktował mnie jak powietrze, ale kontakt urwał się odkąd ich pies mnie ugryzł.
Przechodząc do rzeczy. Głupio sie zachowuję. Gdy gdzieś idę, zawsze przechodzę obok jego domu. Ale uwaga- przez tyle lat widziałam go może z 3 razy, nie wiem jak to możliwe, ale całe szczęście. Gdy przechodzę koło jego domu, zazwyczaj nie patrzę się na podwórko, ale robię wszystko żeby ładnie wyglądać, poprawiam fryzurę czy tam coś, prostuje się ale i czuję jakby patrzył się na mnie z okna domu Nie mogę tego opanować.
Ostatnio widziałam go (co prawda raczej tyłem) i coraz częściej o nim myślę, nawet mam fantazję typu spotykam się z nim, on mi wyznaje miłość i takie tam
Denerwuje mnie moje własne zachowanie i mam pytanie- jak się tego pozbyć? Czym to jest spowodowane, może to tylko sentyment?

Ja też nie wiem

[vainilla]

też sądzę że idealizujesz gościa. kręci Cię wyobrażenie o nim a nie on sam

[Switezianka_23]

Zgadzam się. Zastanów się co tak naprawdę wiesz o tym jaki on jest? O jego charakterze, zainteresowaniach, spojżeniu na świat, gustach... Skoro go nie widujesz nie masz z nim kontaktu to co w nim kochasz poza swoimi wyobrażeniami i fantazjami? Zastanów się nad tym,

Pozdrawiam

[Aga_86]

coz za zbieznosc moja "obsesja" sprzed jakichs (?) 1o lat wygladala podobnie i mawet niektore Twoje zachowania sa identyczne

Ja mieszkalam na jednej ulicy, J. na sasiedniej, zauroczona czy tez na tamte czasy zakochana po uszy bylam w nim i chialam byc wszedzie tam gdzie on był. Imponowaly mi jego zainteresowania, jego charakter, sposob zachowywania sie... podobal mi sie. Wychodzac na miasto krecilam sie w miejscach gdzie wiedzialam ze i on sie krekreci- ze go zobacze chocby na ulamek sekundy ze mi powie "czesc". Dla dziewczyny majacej 16/17 lat to wystarczajace ... Tez napisalam "list milosny" i dalam mu go - przeczytal - usmiechnal ssie i przytull- i powiedzial ze zwariowana jestem - i ze mnei lubi "jak kolezanke". Ja myslalam ze serce mi peknie i to byl dla mnei koniec swiata. le nadal bylismy zanjomymi - jego stosunek nie zmienil sie do mnie. Po kilkulatach mi przeszlo..... On wyjechal za granice- do pracy- za granica mieszka, ozenil sie, zalozyl rodzine, Ja takze niebawem zaloze wlasna - mam kochajacego narzeczonego i choc czasem poprostu sobie wspominam "stare czasy" to wiem ze to tylko i wylacznie mlodziencza sympatia.


Dobrym sposobem na zapomnienie z obsesji na czymis punkcie jest poznanie kogos innego to pozwoli oderwac mysli od tamtej osoby

[Lianca]

Tyyy... a weź go znajdź na jakimś portalu internetowym i napisz wiadomość. Minęło tyle lat co Ci zależy?? jak Ci niemile odpisze to go chociaż znielubisz A może go lepiej poznasz, wyskoczycie na piwo i
a)coś z tego będzie
b)poznasz go i okaże sie, ze nie jest nadludziem, a zwykłym chłopakiem

A napisałabym tak.

"hej sąsiedzie... coś Cię rzadko widuje. Co u Ciebie słychać?"

I czekasz... minęło tyle lat... on może już zupełnie nie mieć żadnego zdania na twój temat... będziesz miała szanse zrobić nowe 1- sze wrażenie

[Ewcia11]

Chyba macie racje, rzeczywiście go idealzuję, bo przecież w zasadzie to go nie znam, od tych 6 lat nie zamieniłam z nim słowa, a on w tym czasie dorósł i jego charakter, sposób bycia pewnie się zmienił.

Lianca- z rok temu wysłałam mu na nk zaproszenie- odrzucił czy tam nie przyjął Więc raczej spotkać się ze mną nie będzie miał ochoty

P.S. On uczy się w innym mieście a do domu przyjeżdża prawdopodobnie tylko na weekendy.

[Madelayda]

hmm, może jak poznasz innego chłopaka to z tego się "wyleczysz"? Spotykaj się z ludźmi. Nawet nie wiesz jaki on jest? Może wcale, ale to wcale nie pasowalibyście do siebie? Skoro nie chce się spotkać to trudno.
Faktycznie wygląda to na "lekką obsesję", przerzuć swoją energię na coś innego- może malowanie, albo taniec? Jak będziesz mieć sporo zajęć zapomnisz

[Sandra_92]

Napisane przez Ewcia11

Potem odnowiłam kontakt z jego siostrą, trochę też z nim choć traktował mnie jak powietrze, ale kontakt urwał się odkąd ich pies mnie ugryzł.

Przepraszam, rozbawiło mnie te zdanie, sama nie wiem czemu.

[201803290936]

Prześpij się z nim - może Ci przejdzie?