Niedoczynność tarczycy, pomocy!

[Kath83]

Byłam dziś u endokrynologa no i dostałam Euthyrox N25. Za 6 tygodni kontrola. Jak pisałam wcześniej moje TSH to 4,74, usg tarczycy - wszystko w normie.

[despa]

Witam serdecznie!
Musiałam zrobić badanie TSH idąc do szpitala okulistycznego - wynik był 4,5 przy normie 3,94uIU/ml.
Moja lekarka dala mi od razu euthyrox 25 i skierowanie do endokrynologa. Z tym że kazała się z zażywaniem tabletek powstrzymać do czasu wizyty.

Fakt objawy niedoczynności miałam zawsze ( poczytałam trochę po odebraniu wyników) ale nikt nigdy nie wysłał mnie na badanie TSH, tylko mnie zwodził. Ponieważ badania robiłam po potwornej grypie żołądkowej ( co dziwne wszystkie wyszły extra oprócz TSH) endokrynolog zalecił powtórzenie TSH i zrobienie anty- TPO.

Wyniki odebrałam wczoraj- w poniedziałek wizyta:
TSH 7,35 na normę 3,940uIU/ml
anty-TPO 70,9 na normę <34,0 IU/ml

Moja mama ma Hashimoto- ja pewno też, tak?

Poczytałam Was trochę zanim napisałam- rozumiem że wieczne zmienne nastroje od senności i padania na "pysk" do chronicznego rozdrażnienia, trzęsące się ręce, kołatanie serca się trochę unormują

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez despa

Witam serdecznie!
Musiałam zrobić badanie TSH idąc do szpitala okulistycznego - wynik był 4,5 przy normie 3,94uIU/ml.
Moja lekarka dala mi od razu euthyrox 25 i skierowanie do endokrynologa. Z tym że kazała się z zażywaniem tabletek powstrzymać do czasu wizyty.

Fakt objawy niedoczynności miałam zawsze ( poczytałam trochę po odebraniu wyników) ale nikt nigdy nie wysłał mnie na badanie TSH, tylko mnie zwodził. Ponieważ badania robiłam po potwornej grypie żołądkowej ( co dziwne wszystkie wyszły extra oprócz TSH) endokrynolog zalecił powtórzenie TSH i zrobienie anty- TPO.

Wyniki odebrałam wczoraj- w poniedziałek wizyta:
TSH 7,35 na normę 3,940uIU/ml
anty-TPO 70,9 na normę <34,0 IU/ml

Moja mama ma Hashimoto- ja pewno też, tak?

Poczytałam Was trochę zanim napisałam- rozumiem że wieczne zmienne nastroje od senności i padania na "pysk" do chronicznego rozdrażnienia, trzęsące się ręce, kołatanie serca się trochę unormują

Tak, jak tylko będziesz miała dobrze dobraną dawkę, to będziesz się dobrze czuła

[despa]

To jeszcze jedno pytanko bo widzę , że sporą wiedzę masz. Od lat już leczę się na migreny -są tak częste i silne że lekarze są bezsilni, a wszystkie badania wychodzą pod katem neurologicznym ok. Nasiliły mi się jakieś dwa lata temu i od tej pory co dzień boli mnie głowa. Mniej więcej też od tego czasu zmieniło się moje samopoczucie, którego oczywiście nikt nie podpiął pod źle funkcjonującą tarczycę. Czy to możliwe ze te migreny też w jakiś sposób powoduje tarczyca, bo szukam szukam i nie wiele mogę znaleźć...

[SzmaragdowyKotek]

Dziękuję, dziękuję, zaraz napuchnę z dumy no wiesz, lata praktyki wynikające z bycia dociekliwą pacjentką z tego, co wiem, to ma to wpływ. Tak samo ma wpływ na ból głowy np. wysokie ciśnienie tętnicze. Jeżeli masz wszystkie badania i wszystko jest w porządku, to mogę Ci z własnego doświadczenia polecić... tylko proszę się nie śmiać, bo mówię całkiem poważnie - botox. Od momentu, kiedy zaczęłam stosować botoks na tzw. lwią zmarszkę czyli tzw. marsa - pionowe linie między brwiami, po kilku dniach ustąpiły bóle głowy, na które też cierpiałam. Byłam w szoku po prostu! Myślałam, że to przypadek, a tu się okazuje, że wcale nie. Jak wytłumaczył mi mój chirurg, to wynika z bardzo silnych mięśni - powodują skurcze i po prostu tak ogromne napięcie trwające cały czas powoduje chroniczne bóle głowy. Po botoksie, który naprawdę nie boli, trwa kilka minut i kompletnie nie widać żadnych śladów już po pół godzinie chłodzenia!! - jedynym ograniczeniem jest to, że kilka godzin nie wolno dźwigać, schylać się, czy ćwiczyć, (odpada też sauna i opalanie przez kilka dni) odprężają się mięśnie i przez kilka miesięcy masz spokój z bólami głowy! Ja bardziej chodzę na botoks ze względu na "skutek uboczny" w postaci braku bólu niż zmarszczek naprawdę gorąco polecam, bo ulga jest przeogromna... Po pierwszym zabiegu przez kilka dni bolała mnie głowa bardziej, niż zwykle, zanim powstał ten efekt odprężenia, ale po kolejnym był już natychmiast. Mój chirurg mi powiedział, że botoks właśnie jest używany, jak się okazuje do leczenia bólów głowy czy np. spastyczności malutkich dzieci, więc naprawdę nie ma się czego bać. U mnie trzyma bardzo krótko, mam bardzo silne mięśnie i musze dostawać dość dużą dawkę, żeby nie latać co chwilę, ale naprawdę warto. Ulga niesamowita. Oczywiście nie wstrzykuję sobie co chwilę, tylko jak czuję, że już normalnie marszczę czoło i zaczyna mnie boleć głowa to czekam ok. miesiąca, zanim znów się wybiorę. Dodam jeszcze, że naprawdę nie wygląda się jak Nicole Kidman, u mnie kompletnie nic nie widać, że cokolwiek robiłam sobie z twarzą. Mój mąż i rodzice widzą mnie godzinę czy 2 po zabiegu i kompletnie nie wiedzą, że coś robiłam to moja słodka tajemnica koleżanki myślą, że je oszukuję, że cokolwiek miałam robione, bo jakoś u nas się tak utarło, że po botoksie czy wypełnianiu to twarz musi być jak maska, vide Edzia Górniak czy spuchnięta Joanna Kurowska, a wystarczy to robić rozsądnie i wygląda się świeżo, na wypoczętą, a i głowa nie boli

[quee]

ja jakies 3 tyg temu robiłam badania na tsh i uwaga uwaga... wyszło mi że mam aż 7,8.... duże przekroczenie, aczkolwiek..wszystko da sie unormować. wpadłam w szał bo ja z natury jestem drobna, zawsze zadowolona i od jakiegos czasu nagle wszystko wymskło mi sie spod kontroli i odpowiedź znalazłam patrzac na objawy choroby. przerazilam sie bo objawy mam już powiem szczerze od dłuuuuuzszego czasu. jednak nigdy ich nie kojazyłam ze to wlasnie moze byc tarczyca.
mam dopiero 18 lat....
dziś byłam u endrykologa i mam już przepisane tabletki. bedzie git

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez quee

ja jakies 3 tyg temu robiłam badania na tsh i uwaga uwaga... wyszło mi że mam aż 7,8.... duże przekroczenie, aczkolwiek..wszystko da sie unormować. wpadłam w szał bo ja z natury jestem drobna, zawsze zadowolona i od jakiegos czasu nagle wszystko wymskło mi sie spod kontroli i odpowiedź znalazłam patrzac na objawy choroby. przerazilam sie bo objawy mam już powiem szczerze od dłuuuuuzszego czasu. jednak nigdy ich nie kojazyłam ze to wlasnie moze byc tarczyca.
mam dopiero 18 lat....
dziś byłam u endrykologa i mam już przepisane tabletki. bedzie git

Nie martw się, da się żyć z tym paskudztwem. Najważniejsze, że wiesz, że masz niedoczynność, bo najgorzej to nie wiedzieć o chorobie. Mam na myśli zwłaszcza kwestię późniejszej ciąży. A jak będziesz pod stałą kontrolą endokrynologa, to wszystko będzie dobrze

[duplo]

Podbijam swoją wypowiedź, bo chyba gdzieś umknęła:

Co myślicie o takim wyniku:
TSH: 3,38 (norma-0.27-4.20)
FT4: 13,45 (norma: 12-22)
Nie wiem czy jest sens umawiać się do endokrynologa, dlatego pytam. Mam 25 lat.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez duplo

Podbijam swoją wypowiedź, bo chyba gdzieś umknęła:

Co myślicie o takim wyniku:
TSH: 3,38 (norma-0.27-4.20)
FT4: 13,45 (norma: 12-22)
Nie wiem czy jest sens umawiać się do endokrynologa, dlatego pytam. Mam 25 lat.

Jest sens, zdecydowanie. Zwłaszcza, jak będziesz chciała zostać mamą, to TSH jest zdecydowanie za wysokie (w ciąży nie powinno przekraczać 1,5, najlepiej, jak jest jeszcze niższe), a fT4 powinno być wyższe - tak ok. 15, chociaż fT4 u Ciebie to i teraz nie tragedia, ale TSH oj, za wysoko. Jak będziesz planować ciążę, trzeba to ustawić, a i teraz by nie zaszkodziło. Ja tu tak z tą ciążą wyskakuję ciągle na wątku, ale właśnie przed ciążą trafiłam do endokrynologa i dzięki niemu mogłam w tę ciążę zajść, tzn. dzięki mężowi, oczywiście no wiadomo, o co chodzi bo tarczyca to często wysoka prolaktyna do tego, czyli niemożność zajścia w ciążę - warto sprawdzić, bo to często chodzi w parze. No i nie będę wciąż się powtarzać, że nie uregulowana tarczyca w ciąży może doprowadzić do tragedii - poronienie lub wady płodu, bo już o tym było napisane w naszym wątku.

[duplo]

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wydawało mi się, że ft4 im niższe tym lepsze , ale widzę, że nie jest z tym i tak źle. Biorę zaraz za telefon i się umawiam na wizytę.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez duplo

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wydawało mi się, że ft4 im niższe tym lepsze , ale widzę, że nie jest z tym i tak źle. Biorę zaraz za telefon i się umawiam na wizytę.

Bardzo proszę właśnie TSH im niższe, tym lepsze, a fT4 im wyżej, tym lepiej - nie do przesady oczywiście, żeby nie przejść w nadczynność, chociaż moja endokrynolog mówi, że lepiej z dwojga złego zajść w ciążę z wyższym fT4 - (właśnie żeby było ok. 15) i za niskim TSH - nawet troszkę poza dolną normą (tzw. nadczynność polekowa kontrolowana, ewelcia sroczka dokładnie Ci napisze, jak to się nazywa, ale chyba tak), niż jak masz za wysokie TSH, a niskie fT4 - wtedy to bardzo niedobrze dla dziecka, które do 4 miesiąca życia nie wytwarza własnych hormonów tarczycy, tylko wszystko bierze od mamy , a tu mama niestety wtedy nie ma co dać Tak więc bardzo dobrze, że zdecydowałaś się wybrać do lekarza

[blackamor]

Witam
Od 3 dni biorę Letrox i Lucetam. Mam 18 lat.
Lekarz dosłownie mi nie powiedział, że mam niedoczynność, ale wywnioskowałam to z tego, że powiedział do mnie "Przy niedoczynnośći nie powinna Pani brać tabletek antykoncepcyjnych przez najbliższe 5 miesięcy".
I tu się zaczyna mój problem.. Strasznie boje się ciąży i chciałabym brać dalej tabletki anty, ale wiem, że wtedy moje leczenie nie będzie tak skuteczne, jak być powinno..
Czy któraś z Was była w takiej samej sytuacji? Czy odstawiłyście anty?

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez blackamor

Witam
Od 3 dni biorę Letrox i Lucetam. Mam 18 lat.
Lekarz dosłownie mi nie powiedział, że mam niedoczynność, ale wywnioskowałam to z tego, że powiedział do mnie "Przy niedoczynnośći nie powinna Pani brać tabletek antykoncepcyjnych przez najbliższe 5 miesięcy".
I tu się zaczyna mój problem.. Strasznie boje się ciąży i chciałabym brać dalej tabletki anty, ale wiem, że wtedy moje leczenie nie będzie tak skuteczne, jak być powinno..
Czy któraś z Was była w takiej samej sytuacji? Czy odstawiłyście anty?

Pierwsze słyszę. Moja endokrynolog mi mówiła, że owszem, nie powino się stosować niektórych, ale NIEKTÓRYCH pigułek, a nie w ogóle pigułek. Ja normalnie brałam, potem odstawiłam, bo chcieliśmy mieć dziecko Mało tego, właśnie zabezpieczałam się pigułkami, żeby uregulowac sobie tarczycę przed planowaną ciążą. Po pierwszej ciąży pani endokrynolog mnie zapytała, czy chcę się dalej zabezpieczać pigułkami i zapytała, czy chcę mieć drugie dziecko. Powiedziała mi, że w takim razie nie możemy eksperymentować i mam brać dwuskładnikowe, bo nie powinno się brać jednoskładnikowych. Z tego zwględu nie jest np. polecana dla takich kobiet Mirena z hormonem - normalna wkładka wewnątrzmaciczna tak, ale nie Mirena - bo mimo, że ona działa niby tylko w macicy, to tak naprawdę nie da się wyizolować hormonu i on i tak działa na cały organizm. Tak więc dała mi do wyboru - po pierwszym dziecku a przed drugim - albo pigułkę albo zwykłą spiralkę. Powiedziała, że jak już skończymy się rozmnażać, to mogę brać, co będę chciała
Ale namieszałam, mam nadzieję, że zrozumiałaś

[blackamor]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Pierwsze słyszę. Moja endokrynolog mi mówiła, że owszem, nie powino się stosować niektórych, ale NIEKTÓRYCH pigułek, a nie w ogóle pigułek. Ja normalnie brałam, potem odstawiłam, bo chcieliśmy mieć dziecko Mało tego, właśnie zabezpieczałam się pigułkami, żeby uregulowac sobie tarczycę przed planowaną ciążą. Po pierwszej ciąży pani endokrynolog mnie zapytała, czy chcę się dalej zabezpieczać pigułkami i zapytała, czy chcę mieć drugie dziecko. Powiedziała mi, że w takim razie nie możemy eksperymentować i mam brać dwuskładnikowe, bo nie powinno się brać jednoskładnikowych. Z tego zwględu nie jest np. polecana dla takich kobiet Mirena z hormonem - normalna wkładka wewnątrzmaciczna tak, ale nie Mirena - bo mimo, że ona działa niby tylko w macicy, to tak naprawdę nie da się wyizolować hormonu i on i tak działa na cały organizm. Tak więc dała mi do wyboru - po pierwszym dziecku a przed drugim - albo pigułkę albo zwykłą spiralkę. Powiedziała, że jak już skończymy się rozmnażać, to mogę brać, co będę chciała
Ale namieszałam, mam nadzieję, że zrozumiałaś

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Ja biorę Narayę
Ale jak ZACZYNAŁAŚ leczenie, to brałaś już anty?
Bo właśnie mojemu endo chodziło o to, że za 5 miesięcy już będe mogła brać, a teraz na początku leczenia przy wyrównywaniu, to nie powinnam.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez blackamor

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Ja biorę Narayę
Ale jak ZACZYNAŁAŚ leczenie, to brałaś już anty?
Bo właśnie mojemu endo chodziło o to, że za 5 miesięcy już będe mogła brać, a teraz na początku leczenia przy wyrównywaniu, to nie powinnam.

Ja brałam Yasmin cały czas, nieprzerwanie od kilku lat. Do endokrynologa trafiłam, bo bardzo źle się czułam w czasie wakacji. Po wakacjach, jakoś w okolicach października, ponieważ na kolejny rok planowaliśmy już dziecko, zrobiłam na własne życzenie badania tarczycy, bo miałam takie same objawy jak koleżanki z niedoczynnością. Ginekolog mi powiedziała, że na pewno warto zrobić przed ciążą, zwłaszcza jeżeli źle się czuję. Wyszła niedoczynność, wynik TSH w okolicach 4. Do endokrynologa trafiłam jakoś w okolicach listopada, grudnia, zaczęłam brać Euthyrox i cały czas nieprzerwanie brałam pigułki tak jak do tej pory. Odstawiłam je jakoś na początku roku, nie pamiętam, jakoś styczeń czy luty... naprawdę nie pamiętam kiedy dokładnie, bo odstawiłam bardzo szybko, ale na pewno na początku brałam Euthyrox i pigułkę. Pilnowałam tylko, żeby nie brać tego tak razem, starałam się żeby była ta godzina odstępu - nie wiem, czy jest to uzasadnione, czy nie- tak długi czas, ale ja jestem takim typem, co na zimne dmucha i wolę pobawić się trochę niż coś wziąć za szybko.
Jeżeli chodzi o wyrównywanie TSH, to ono się podnosi błyskawicznie, bo już po kilku dniach, chociaż badanie kontrolne już takiego organizmu że tak powiem "wysyconego" hormonami robi się po 4 pełnych tygodniach, więc kompletnie nie rozumiem tego czasu 5 miesięcy. Wiesz, ja nie jestem lekarzem, też wolę na zimne dmuchać ale ja bym zapytała dlaczego i skąd ten okres 5 miesięcy. Moja mi wszystko zawsze tłumaczyła, bo ja lubię wiedzieć zawsze jestem strasznie dociekliwa na wizytach bo mnie interesuje, co, w jakim celu i ile we mnie ładuje
Zapytaj, może jest coś, co uzasadnie odstawienie pigułek w Twoim przypadku, bo w moim nie było takiej konieczności, a moja pani doktor wiedziała, że jestem u niej po to, żeby zajść wkrótce w ciążę. Fakt, odstawiłam pigułki bardzo szybko, ale pamiętam, że na początku leczenia na pewno brałam i pigułkę i Euthyrox

[blackamor]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ja brałam Yasmin cały czas, nieprzerwanie od kilku lat. Do endokrynologa trafiłam, bo bardzo źle się czułam w czasie wakacji. Po wakacjach, jakoś w okolicach października, ponieważ na kolejny rok planowaliśmy już dziecko, zrobiłam na własne życzenie badania tarczycy, bo miałam takie same objawy jak koleżanki z niedoczynnością. Ginekolog mi powiedziała, że na pewno warto zrobić przed ciążą, zwłaszcza jeżeli źle się czuję. Wyszła niedoczynność, wynik TSH w okolicach 4. Do endokrynologa trafiłam jakoś w okolicach listopada, grudnia, zaczęłam brać Euthyrox i cały czas nieprzerwanie brałam pigułki tak jak do tej pory. Odstawiłam je jakoś na początku roku, nie pamiętam, jakoś styczeń czy luty... naprawdę nie pamiętam kiedy dokładnie, bo odstawiłam bardzo szybko, ale na pewno na początku brałam Euthyrox i pigułkę. Pilnowałam tylko, żeby nie brać tego tak razem, starałam się żeby była ta godzina odstępu - nie wiem, czy jest to uzasadnione, czy nie- tak długi czas, ale ja jestem takim typem, co na zimne dmucha i wolę pobawić się trochę niż coś wziąć za szybko.
Jeżeli chodzi o wyrównywanie TSH, to ono się podnosi błyskawicznie, bo już po kilku dniach, chociaż badanie kontrolne już takiego organizmu że tak powiem "wysyconego" hormonami robi się po 4 pełnych tygodniach, więc kompletnie nie rozumiem tego czasu 5 miesięcy. Wiesz, ja nie jestem lekarzem, też wolę na zimne dmuchać ale ja bym zapytała dlaczego i skąd ten okres 5 miesięcy. Moja mi wszystko zawsze tłumaczyła, bo ja lubię wiedzieć zawsze jestem strasznie dociekliwa na wizytach bo mnie interesuje, co, w jakim celu i ile we mnie ładuje
Zapytaj, może jest coś, co uzasadnie odstawienie pigułek w Twoim przypadku, bo w moim nie było takiej konieczności, a moja pani doktor wiedziała, że jestem u niej po to, żeby zajść wkrótce w ciążę. Fakt, odstawiłam pigułki bardzo szybko, ale pamiętam, że na początku leczenia na pewno brałam i pigułkę i Euthyrox

Dziękuje Już chyba wszystko rozumiem i zaczynam się przekonywać do kontynuowania brania tabletek anty
a lek + anty nie powodowały u Ciebie tycia?
ja akurat jestem chuda i tarczyca powoduje u mnie to ze nie tyje a mi to pasuje wiec sie tez tego boje..

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez blackamor

Dziękuje Już chyba wszystko rozumiem i zaczynam się przekonywać do kontynuowania brania tabletek anty
a lek + anty nie powodowały u Ciebie tycia?
ja akurat jestem chuda i tarczyca powoduje u mnie to ze nie tyje a mi to pasuje wiec sie tez tego boje..

Wiesz, zarówno ja, jak i niektóre moje koleżanki mamy ogromne tendencje do tycia i musimy się strasznie pilnować. Jedna marchewka więcej i już ją mamy w biodrach. Codzienna walka o utrzymanie jakiejś-tam-w-miarę-do-przyjęcia-figury Ale mam też taką grupę koleżanek, które właśnie są szczupłe, nawet bardzo szczupłe, też biorą pigułki i nie tyją ani grama. Ale właśnie - one zawsze miały taką wiotką budowę i nigdy nie miały tendencji do tycia. Nie wiem, czy to jest uzasadnione medycznie, bo to są takie moje osobiste wnioski, jakie wysnułam na podstawie obserwacji siebie i koleżanek, a mam ich z niedoczynnością tarczycy całkiem sporo - jeżeli masz tendencję do tycia, to musisz uważać i tyle, bez względu na to, czy bierzesz obojętnie jakie leki, czy też nie, jeżeli tej tendencji nie masz, to nie sądzę żebyś przytyła - przynajmniej każda z tych szczupłych dziewczyn, które znam, zawsze były i nadal są szczupłe bez względu na leki i pigułki - ach, jak ja ich za to nienawidzę.

A co do tych pigułek - to zapytaj jednak swojego lekarza, bo jeżeli kazał Ci odstawić, to zapewne miał jakieś powody. Wiesz, lepiej odstawić pigułkę na kilka miesięcy, niż nabawić się jakichś problemów... Ja bym na Twoim miejscu dopytała się albo skonsultowała to jeszcze z innym specjalistą, ale nie ukrywam, że jestem zdziwiona tym zaleceniem, bo chyba każda z moich koleżanek bierze pigułki i Euthyrox i jakoś nie słyszałam, żeby lekarz (a chodzimy do różnych) kazał im odstawić...tylko tyle, żeby nie brać ich razem i to wszystko.

[blackamor]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Wiesz, zarówno ja, jak i niektóre moje koleżanki mamy ogromne tendencje do tycia i musimy się strasznie pilnować. Jedna marchewka więcej i już ją mamy w biodrach. Codzienna walka o utrzymanie jakiejś-tam-w-miarę-do-przyjęcia-figury Ale mam też taką grupę koleżanek, które właśnie są szczupłe, nawet bardzo szczupłe, też biorą pigułki i nie tyją ani grama. Ale właśnie - one zawsze miały taką wiotką budowę i nigdy nie miały tendencji do tycia. Nie wiem, czy to jest uzasadnione medycznie, bo to są takie moje osobiste wnioski, jakie wysnułam na podstawie obserwacji siebie i koleżanek, a mam ich z niedoczynnością tarczycy całkiem sporo - jeżeli masz tendencję do tycia, to musisz uważać i tyle, bez względu na to, czy bierzesz obojętnie jakie leki, czy też nie, jeżeli tej tendencji nie masz, to nie sądzę żebyś przytyła - przynajmniej każda z tych szczupłych dziewczyn, które znam, zawsze były i nadal są szczupłe bez względu na leki i pigułki - ach, jak ja ich za to nienawidzę.

A co do tych pigułek - to zapytaj jednak swojego lekarza, bo jeżeli kazał Ci odstawić, to zapewne miał jakieś powody. Wiesz, lepiej odstawić pigułkę na kilka miesięcy, niż nabawić się jakichś problemów... Ja bym na Twoim miejscu dopytała się albo skonsultowała to jeszcze z innym specjalistą, ale nie ukrywam, że jestem zdziwiona tym zaleceniem, bo chyba każda z moich koleżanek bierze pigułki i Euthyrox i jakoś nie słyszałam, żeby lekarz (a chodzimy do różnych) kazał im odstawić...tylko tyle, żeby nie brać ich razem i to wszystko.

Ja biorę Letrox 50 jak narazie
Z endo nie będe miała możliwości porozmawiać, zostaje mi tylko gin

Wydaje mi się, że nie mam tendencji do tycia. Po anty też nigdy nie tyłam, ale właśnie się boje, że dwa hormony na raz mogą zrobić swoje. Jednak uspokoiłaś mnie i po raz kolejny Ci dziękuje

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez blackamor

Ja biorę Letrox 50 jak narazie
Z endo nie będe miała możliwości porozmawiać, zostaje mi tylko gin

Wydaje mi się, że nie mam tendencji do tycia. Po anty też nigdy nie tyłam, ale właśnie się boje, że dwa hormony na raz mogą zrobić swoje. Jednak uspokoiłaś mnie i po raz kolejny Ci dziękuje

Bardzo proszę, nie ma za co. Gdybyś miała tendencję do tycia, to tym bardziej bym Ci powiedziała, że tyć możesz od niedoczynności tarczycy jako takiej, a nie od Euthyroxu czy Letroxu jeżeli jesteś szczupła, to tym bardziej nic Ci nie grozi ani od pigułek ani od leków na tarczycę. Szczęściaro

[blackamor]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Bardzo proszę, nie ma za co. Gdybyś miała tendencję do tycia, to tym bardziej bym Ci powiedziała, że tyć możesz od niedoczynności tarczycy jako takiej, a nie od Euthyroxu czy Letroxu jeżeli jesteś szczupła, to tym bardziej nic Ci nie grozi ani od pigułek ani od leków na tarczycę. Szczęściaro

hehe no nie wiem czy taka szczęściara ze mnie bo mam strasznie małą pupkę a podobają mi się duuuuuużee

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez blackamor

hehe no nie wiem czy taka szczęściara ze mnie bo mam strasznie małą pupkę a podobają mi się duuuuuużee

No tak, zawsze tak jest - jak mamy małe, to nam się podobają duże, jak mamy kręcone włosy, to je prostujemy, jak jesteśmy blondynkami, to farbujemy się na czarno... nie dogodzisz

[duplo]

Dziewczyny, jak to jest z tym chudnięciem przy niedoczynności? Byłam dzisiaj u endo diagnoza: niedoczynność, a nawet hashimoto Dostałam tabletki na wyregulowanie tarczycy i zastanawiam się jak to wygląda z tym chudnięciem. Czy to jest tak, że koniecznie muszę przejść na dietę żeby cokolwiek zrzucić, czy kilka kg spadnie przez to, że metabolizm wróci do normy i jedząc w ten sam sposób waga pójdzie trochę w dół?

Odnosząc się do waszych wcześniejszych postów:
Co do tabletek antykoncepcyjnych, to zapytała się tylko kiedy je biorę (późno wieczorem). Nie mówiła nic o tym, aby ich nie brać przez jakiś czas, lub w ogóle.

[blackamor]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No tak, zawsze tak jest - jak mamy małe, to nam się podobają duże, jak mamy kręcone włosy, to je prostujemy, jak jesteśmy blondynkami, to farbujemy się na czarno... nie dogodzisz

mi sie wlasnie wszystko we mnie podoba tylko nie pupa
ale ze mnie narcyz

Napisane przez duplo

Dziewczyny, jak to jest z tym chudnięciem przy niedoczynności? Byłam dzisiaj u endo diagnoza: niedoczynność, a nawet hashimoto Dostałam tabletki na wyregulowanie tarczycy i zastanawiam się jak to wygląda z tym chudnięciem. Czy to jest tak, że koniecznie muszę przejść na dietę żeby cokolwiek zrzucić, czy kilka kg spadnie przez to, że metabolizm wróci do normy i jedząc w ten sam sposób waga pójdzie trochę w dół?

Odnosząc się do waszych wcześniejszych postów:
Co do tabletek antykoncepcyjnych, to zapytała się tylko kiedy je biorę (późno wieczorem). Nie mówiła nic o tym, aby ich nie brać przez jakiś czas, lub w ogóle.

ja niestety nie pomoge, ale dzieki za info o tabletkach

[agison]

Napisane przez duplo

Dziewczyny, jak to jest z tym chudnięciem przy niedoczynności? Byłam dzisiaj u endo diagnoza: niedoczynność, a nawet hashimoto Dostałam tabletki na wyregulowanie tarczycy i zastanawiam się jak to wygląda z tym chudnięciem. Czy to jest tak, że koniecznie muszę przejść na dietę żeby cokolwiek zrzucić, czy kilka kg spadnie przez to, że metabolizm wróci do normy i jedząc w ten sam sposób waga pójdzie trochę w dół?

nawet hashimoto hashimoto to tylko nazwa, nie daje objawów ani się go nie leczy, to tylko tak ładnie i fachowo brzmi to niedoczynność "jest ważna", ona wywołuje objawy i ją się leczy
co do diety - po euthyroksie metabolizm przyspieszy, więc jeśli to tylko kilka kg to raczej same powinny spaść

co do antykonceptów, to niektórzy lekarze zalecają ich odstawienie, bo antykoncepcja powoduje że organizm ma większe zapotrzebowanie na hormony tarczycy

[inc0rrect]

W sumie moim zdaniem nie ma co rezygnować z antykoncepcji tylko dlatego, że ma się niedoczynność, bo przecież dawkę hormonów tarczycy zawsze można zwiększyć z tym nie ma problemów

a to, że przy przyjmowaniu anty TSH rośnie to prawda

[agison]

Napisane przez inc0rrect

W sumie moim zdaniem nie ma co rezygnować z antykoncepcji tylko dlatego, że ma się niedoczynność, bo przecież dawkę hormonów tarczycy zawsze można zwiększyć z tym nie ma problemów

no, dokładnie ale może na samym początku lekarz chce poobserwować hormony organizmu bez "wspomagania" antykoncepcją - przynajmniej mi z tego powodu kazał odstawić

[duplo]

Napisane przez agison

nawet hashimoto hashimoto to tylko nazwa, nie daje objawów ani się go nie leczy, to tylko tak ładnie i fachowo brzmi to niedoczynność "jest ważna", ona wywołuje objawy i ją się leczy
co do diety - po euthyroksie metabolizm przyspieszy, więc jeśli to tylko kilka kg to raczej same powinny spaść

co do antykonceptów, to niektórzy lekarze zalecają ich odstawienie, bo antykoncepcja powoduje że organizm ma większe zapotrzebowanie na hormony tarczycy

Z tego co się dowiedziałam na mój wzrost masy miały wpływ: tabletki na nerwice/problemy trawienne, tabletki anty. To wszystko z dodatkiem niesprawnej tarczycy pokazuje mi codziennie prawie 70 kg żywej wagi Gdzie 4 lata temu ważyłam niespełna 50kg. Endo nie mówiła abym odstawiła tabletki antykoncepcyjne, więc wierzę w euthyroks, a od lipca w dietetyka. Dobrze wiedzieć, że same tabletki coś ruszą.

Co do mojego wyrażenia ,,nawet Hashimoto''... napisała tak, bo w sumie nie wiem co mam o tym myśleć. Miałam tylko usg tarczycy, wyniki TSH i FT4 nic więcej. Jestem trochę sceptycznie do tego nastawiona zwłaszcza, że dużo objawów nijak ma się do mnie.

[agison]

Napisane przez duplo

Co do mojego wyrażenia ,,nawet Hashimoto''... napisała tak, bo w sumie nie wiem co mam o tym myśleć. Miałam tylko usg tarczycy, wyniki TSH i FT4 nic więcej. Jestem trochę sceptycznie do tego nastawiona zwłaszcza, że dużo objawów nijak ma się do mnie.

a po czym lekarz rozpoznał hashimoto? po zmianach w miąższu tarczycy? jeżeli chcesz mieć pewność że to hashi, oznacz przeciwciała - antyTPO i antyTG tylko rozpoznanie nie jest jakieś mega konieczne, bo tak jak pisałam leczy się niedoczynność, a nie hashi chyba że starasz się o dziecko albo coś takiego
tylko że hashi objawów nie daje, to niedoczynność daje o sobie znać.

a że euthyrox spowoduje chudnięcie - hmmm, tak przypuszczam, i patrzę po koleżankach, bo osobiście nie brałam ale nawet na logikę wydawałoby się że musi coś ruszyć, w końcu metabolizm przyspieszy

[duplo]

Czy te przeciwciała ulegną zmianie kiedy będę brała ten lek? Czy lek nie rusza tego? Nie chcę się co chwilę kłuć, a i tak mam za 4 tyg zlecone badania m.in. też na anty TPO i antyTG. Nie wiem czy zrobić to przed braniem leku, czy za te 4 tyg ( o ile lek nie zmienia akurat tych przeciwciał). A o Hashimoto powiedział mi lekarz po zrobieniu usg.
Tak w ogóle zastanawiam się jak to jest z problemami gastrycznymi przy tarczycy. Endo powiedziała, że tarczyca łączy się z takimi dolegliwościami. Tylko, że przy niedoczynności ma się problemy z wypróżnianiem, a ja mam wręcz na odwrót, dlatego też w lipcu mam mieć robioną kolonoskopię. Czy to możliwe, że przy niedoczynności ma się częste biegunki??

[agison]

Napisane przez duplo

Czy te przeciwciała ulegną zmianie kiedy będę brała ten lek? Czy lek nie rusza tego? Nie chcę się co chwilę kłuć, a i tak mam za 4 tyg zlecone badania m.in. też na anty TPO i antyTG. Nie wiem czy zrobić to przed braniem leku, czy za te 4 tyg ( o ile lek nie zmienia akurat tych przeciwciał). A o Hashimoto powiedział mi lekarz po zrobieniu usg.

nie, euthyrox przeciwciał nie ruszy więc bez znaczenia kiedy zrobisz te przeciwciała, zresztą skoro lekarz po usg stwierdził hashi to one na bank wyjdą podwyższone - no chyba że się pomylił
btw, przeciwciał się nie leczy, można je ewent. zbijać selenem, ale one nie dają objawów więc nie wiem czy jest większy sens