Plotkowy dla Avono-maniaczek

[despa]

Napisane przez musso4

a jaką masz wadę, bo przy bardzo dużych jest dopiero wskazanie też jestem ślepa a rodziłam sn zrobisz jak zechcesz ale wierz mi parę godzin po naturalnym porodzie wstajesz i chodzisz, a cesarka to jednak operacja no chyba, że jest jakieś zagrożenie to jak najbardziej jestem za cesarką, bo po to jest żeby ratować zdrowie i życie dziecka i/lub matki

Ja mam -5 i pytała mnie okulistka czy chce rodzić normalnie czy ma mi dać papiur na cesarkę. Zdecydowałam się na normalny poród i bardzo tego żałuję- jak mi się druga ciąża zdarzy to będę mieć cesarkę

Napisane przez theMonique

Mamy Avonowe, rodzilyscie z Mezem czy same? a moze z kims innym bliskim?

ja z Mezem i kazdemu to polecam, do tej pory to wspominamy

sama. Mam koleżankę, ktora lubi asystować przy porodach
mój nie był za bardzo zainteresowany

Napisane przez damngirl90

Chciałabym skończyć studia, przynajmniej licencjat, jeszcze rok został
a tak poza tym boję się strasznie porodu i przejścia przez ciążę. Wiem, że będę miała problemy. Mam tyłozgięcie macicy ;/ Prze co ciąża nie będzie uciskać na pęcherz, tylko na kręgosłup. Poza tym jestem bardzoo szczupła i chyba bym nie przepchnęła przez biodra dziecka...

Mam to samo, a jednak udało mi się urodzić normalnie

Napisane przez Sarasfati

Współczuję Kochana! Ja mam guza przysadki mózgowej Cały czas jestem na tabletkach i to bardzo silnych Na początku zanim się przyzwyczaiłam, to non stop mdlałam i wymiotowałam...to był koszmar. Przy tych tabletkach bardzo łatwo zajść w ciążę, choc to niebezpieczne. Dlatego zaczęłam znów brac tabletki anty. Nie moge teraz zajść w ciążę... nie wiem czy kiedykolwiek się zdecyduję, choć marzy mi się maluszek...

i kanału rodnego.

Ja rodziłam sama. Autor mojego dziecka przyjechał w stanie nietrzeźwym 5 dni po porodzie. Przejścia przy porodzie tez miałam. Po 27 godzinach Ami zaczęło zanikać tętno. urodziła się bardzo słaba. Dostała zaledwie 5 pkt. Ale 3 miesiące po urodzeniu była już jak każdy dzieciaczek w jej wieku. Bardzo późno zaczęła chodzic i do dziś jest strasznie drobniutka. Ma 7 lat, a wzrostu ma tyle co pięciolatek. Może kiedys podskoczy

co do ślubów to ja jestem po rozwodzie, teraz w związku bez wielkich deklaracji i jest mi bardzo dobrze Ale o tym już kiedyś pisałam.

Moja tez się urodziła z problemami i też miała 5 pkt- przez rok było bardzo ciężko, ale to wszystko już za nami

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Ja mam -5 i pytała mnie okulistka czy chce rodzić normalnie czy ma mi dać papiur na cesarkę. Zdecydowałam się na normalny poród i bardzo tego żałuję- jak mi się druga ciąża zdarzy to będę mieć cesarkę



sama. Mam koleżankę, ktora lubi asystować przy porodach
mój nie był za bardzo zainteresowany



Mam to samo, a jednak udało mi się urodzić normalnie




Moja tez się urodziła z problemami i też miała 5 pkt- przez rok było bardzo ciężko, ale to wszystko już za nami

A czemu za drugim razem wybrałabyś cesarkę???

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Sarasfati

Współczuję Kochana! Ja mam guza przysadki mózgowej Cały czas jestem na tabletkach i to bardzo silnych Na początku zanim się przyzwyczaiłam, to non stop mdlałam i wymiotowałam...to był koszmar. Przy tych tabletkach bardzo łatwo zajść w ciążę, choc to niebezpieczne. Dlatego zaczęłam znów brac tabletki anty. Nie moge teraz zajść w ciążę... nie wiem czy kiedykolwiek się zdecyduję, choć marzy mi się maluszek...

i kanału rodnego.

Ja rodziłam sama. Autor mojego dziecka przyjechał w stanie nietrzeźwym 5 dni po porodzie. Przejścia przy porodzie tez miałam. Po 27 godzinach Ami zaczęło zanikać tętno. urodziła się bardzo słaba. Dostała zaledwie 5 pkt. Ale 3 miesiące po urodzeniu była już jak każdy dzieciaczek w jej wieku. Bardzo późno zaczęła chodzic i do dziś jest strasznie drobniutka. Ma 7 lat, a wzrostu ma tyle co pięciolatek. Może kiedys podskoczy

co do ślubów to ja jestem po rozwodzie, teraz w związku bez wielkich deklaracji i jest mi bardzo dobrze Ale o tym już kiedyś pisałam.

Widzę(a raczej czytam)że dużo pszeszłaś, ale nie zrażasz się i starasz się układać sobie życie...to że córcia drobniutka to akurat nic złego, moja też chudzinka...

[damngirl90]

Napisane przez karinka124

ja tą aptekę też mam u siebie. ale ceny na stronie internetowej są takie same jak w aptece ? w sumie jak się idzie do tej apteki to ma się kartę rabatową

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------



szok normalnie też mi powód .. chociaż swoją drogą dziwne ,że jej nigdy bez makijażu nie widział

Nie są takie same, jets różnica w kilku złotych. Nawet czasami jest o ok 10 zł Jak zamaqwiasz to jest tam miejsce na wpisane numeru karty rabatowej

[malutka84]

Sarunieczka ten "mój" sprzedawca ma dwa konta, ale to nie to co pisałaś, on ma takie : www_kupbuty_com oraz kupbuty-com.
Ja wybrałam jeszcze te, wczoraj takie przymierzalam i
http://moda.allegro.pl/zmyslowe-saty...630571479.html
boska szpileczka


---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Dzięki dziewczyny za pomoc w wyborze rozmiaru
Właśnie tak wczoraj zrobiłam i się zdziwiłam, bo zawsze mam rozmiar 39 a tu szpileczki 38 wow

[despa]

zalotnica kiedyś opisałam swój poród na wątku o wrażeniach ,żeby nie przepisywać to mogę wkleić link?

[Sarasfati]

Napisane przez zalotnica83

A czemu za drugim razem wybrałabyś cesarkę???

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------


Widzę(a raczej czytam)że dużo pszeszłaś, ale nie zrażasz się i starasz się układać sobie życie...to że córcia drobniutka to akurat nic złego, moja też chudzinka...

mówiąc szczerze przeszłam jeszcze więcej w związku z macierzyństwem. Mam szeroki zakres wiedzy (niestety) na temat poronień, wszelkich badan itp. Jestem po 3 poronieniach...właśnie dlatego rozpadło się moje małżeństwo...

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez malutka84

[/COLOR]Dzięki dziewczyny za pomoc w wyborze rozmiaru
Właśnie tak wczoraj zrobiłam i się zdziwiłam, bo zawsze mam rozmiar 39 a tu szpileczki 38 wow

chyba właśnie dlatego, ze to szpileczki, a takie buciki zwykle kupuje sie mniejsze, bo nóżka "zjeżdża"

[Agatheska]

Napisane przez jamapi

leżałam przez 2 dni z żoną sędziego i oni świadomie podjęli decyzję, że nie będzie go przy porodzie, bo jest strasznie dużo rozwodów z tego powodu
faceci pewnie bawią się w ginekologów-amataorów zaglądają gdzie nie trzeba i kiedy nie trzeba i potem ciało ich żon nie jest dla nich podniecające, a wręcz odpychające

Dokładnie zdarzają się tacy faceci, dla których bycie przy porodzie później okazuje się traumą ... Nie można mieć im tego za złe

Napisane przez Sarunieczka

A ja mam okres na całego,więc ciąża wykluczona nic mnie nie boli,czuję się dziś wyjątkowo dobrze,mam wigor,i wszelkie kilkudniowe osłabienie mi minęło po prostu jak zwykle gorzej się czułam przed okresem,bo jak już dostanę,to zawsze czuję się dobrze,i w okresie najczęściej mam ochotę na duży wysiłek fizycznyPewnie będę wieczorem intensywnie brykac na stepperze

Kochana nieprawda ciąża w tym przypadku wcale nie jest wykluczona Możesz mieć jeszcze okres i 3 razy
Powiem Ci, że ja też miałam podobnie, jak Ty Okres mam regularny, co do dnia, a w tym miesiącu, jak nigdy przedtem zaczął mi się wcześniej i nieoczekiwanie Wcale nie czułam objawów, a przy każdym zwijam się z bólu Miałam poranne nudności i zwymiotowałam nawet któregoś dnia Pierwsza myśl była jednoznaczna, że może ciąża Jednak teraz po okresie czuję się normalnie, więc pewnie bym poczuła Tak sobie tłumaczę, że to pewnie wpływ stresu związany w szukaniem pracy i ciągłym poddenerwowaniem

Napisane przez sarraa

Ja chyba nie chciałabym swojego faceta przy porodzie, bałabym się jaki będzie mieć potem do mnie stosunek chociaż obecnie upiera się, że i tak będzie, czy mu pozwolę, czy nie ale to jeszcze duuuuuużo czasu, więc może go przekonam

Ja z pewnością NIE chcę, aby był przy porodzie i to nie w obawie postrzegania mnie potem, jako nieatrakcyjnej Po prostu nie wyobrażam sobie swojego TŻ, gdyż to intymne wydarzenie - czułabym dyskomfort i drażniłaby mnie jego obecność
Ewentualnie, żeby był obecny przed porodem, żeby wspierał mnie duchowo, trzymając za rękę, ale gdy się zacznie: "Panu już podziękujemy"

[theMonique]

co do porodow to ja jestem za naturalnym
wiadomo, jest to bol, ale szybko sie o tym zapomina a w pamieci zostaje to co najmilsze (chociaz ja pamietam jeszcze jak mnie zszywali grr!!)
nie zdecydowalabym sie dobrowolnie na cesarke, chyba zeby nie bylo innej mozliowsci
jeszcze Wam powiem, ze my nie chcelismy znac plci dziecka i na kazdym badaniu usg balam sie strasznie, ze lekarzowi sie wypsnie i bedzie po niespodziance ale udalo sie, smieszylo mnie jak wszyscy probowali zgadywac co urodze na podstawie tego co jem czy jak wygladam
a! jak Mlody "wyszedl" i polozna pokazala Mezowi, ze to syn to ten sie tylko rozplakal a taki twardy na co dzien

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez Agatheska

Ja z pewnością NIE chcę, aby był przy porodzie i to nie w obawie postrzegania mnie potem, jako nieatrakcyjnej Po prostu nie wyobrażam sobie swojego TŻ, gdyż to intymne wydarzenie - czułabym dyskomfort i drażniłaby mnie jego obecność
Ewentualnie, żeby był obecny przed porodem, żeby wspierał mnie duchowo, trzymając za rękę, ale gdy się zacznie: "Panu już podziękujemy"

i wlasnie dlatego, ze to tak intymne wydarzenie to ja chcialam zeby TŻ przy tym byl, mialam obawy, ale przeciez partner przy porodzie nie stoi przed moim kroczem tylko obok mnie
to moje zdanie, ale wiem, ze nikogo nie mozna do tego namawiac

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

ja do tej pory jak sobie to wszystko przypominam to mam lzy w oczach i cieplej mi sie robi

[despa]

Napisane przez theMonique

co do porodow to ja jestem za naturalnym
wiadomo, jest to bol, ale szybko sie o tym zapomina a w pamieci zostaje to co najmilsze (chociaz ja pamietam jeszcze jak mnie zszywali grr!!)
nie zdecydowalabym sie dobrowolnie na cesarke, chyba zeby nie bylo innej mozliowsci
jeszcze Wam powiem, ze my nie chcelismy znac plci dziecka i na kazdym badaniu usg balam sie strasznie, ze lekarzowi sie wypsnie i bedzie po niespodziance ale udalo sie, smieszylo mnie jak wszyscy probowali zgadywac co urodze na podstawie tego co jem czy jak wygladam
a! jak Mlody "wyszedl" i polozna pokazala Mezowi, ze to syn to ten sie tylko rozplakal a taki twardy na co dzien

Ja niestety nie zapomniałam i trauma mnie trzymała długi czas, nawet bardzo długi, dlatego za nic w swiecie dobrowolnie nie podejmę decyzji żeby rodzić naturalnie. Za dużo mnie to kosztowało wtedy i jeszcze długo, długo się za mną ciągnęło. Wolałabym zdecydowanie mieć cesarkę chociażby dlatego żeby juz nigdy nie przezyć tego co miałam.

Ja będąc w ciąży podświadomie czułam że będzie córka, jak walnięta nakupowałam kiecek, czapeczek i innych rzeczy. I była córa

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Ja niestety nie zapomniałam i trauma mnie trzymała długi czas, nawet bardzo długi, dlatego za nic w swiecie dobrowolnie nie podejmę decyzji żeby rodzić naturalnie. Za dużo mnie to kosztowało wtedy i jeszcze długo, długo się za mną ciągnęło. Wolałabym zdecydowanie mieć cesarkę chociażby dlatego żeby juz nigdy nie przezyć tego co miałam.

Ja będąc w ciąży podświadomie czułam że będzie córka, jak walnięta nakupowałam kiecek, czapeczek i innych rzeczy. I była córa

Kochana wklej linka o Twoim porodzie, bo jestem strasznie ciekawa...ja z zawodu położna więc ciekawi mnie skąd taka trauma...

[Agatheska]

Napisane przez theMonique

i wlasnie dlatego, ze to tak intymne wydarzenie to ja chcialam zeby TŻ przy tym byl, mialam obawy, ale przeciez partner przy porodzie nie stoi przed moim kroczem tylko obok mnie
to moje zdanie, ale wiem, ze nikogo nie mozna do tego namawiac

Przecież to logiczne, więc dlatego napisałam, że cyt: "nie w obawie postrzegania mnie potem, jako nieatrakcyjnej" Mnie to nie przekonuję, że z tego powodu miałby uczestniczyć podczas porodu Widocznie Ty miałaś taką potrzebę, żeby przy Tobie był, bo ja nie widzę takiej potrzeby. Zresztą to kwestia indywidualna ... i nie tylko my o tym decydujemy, a przede wszystkim partner

Dodam jeszcze, że mój TŻ to straszny panikarz, więc dlatego wiem, że ja musiałabym go wspierać bardziej, także podziękuję za taką "opiekę"

[zalotnica83]

Napisane przez Agatheska

Przecież to logiczne, więc dlatego napisałam, że cyt: "nie w obawie postrzegania mnie potem, jako nieatrakcyjnej" Mnie to nie przekonuję, że z tego powodu miałby uczestniczyć podczas porodu Widocznie Ty miałaś taką potrzebę, żeby przy Tobie był, bo ja nie widzę takiej potrzeby. Zresztą to kwestia indywidualna ... i nie tylko my o tym decydujemy, a przede wszystkim partner

Dodam jeszcze, że mój TŻ to straszny panikarz, więc dlatego wiem, że ja musiałabym go wspierać bardziej, także podziękuję za taką "opiekę"

Faktem jest że jest to kwestia indywidualna, ale mezczyzni czuja teraz taka presje srodowiska"nie byłes przy porodzie- jestes mięczakiem"....mnie namówił mąż i nie zaluje...zdradze Wam tylko że z drugiej strony wygląda to inaczej...ja przed pierwszym porodem odebrałam ich sporo i nie tak to sobie wyobrazałam...

[despa]

Tu pisałam : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post22094557

Powiedzmy, że oszczędziłam bardziej szczegółowych informacji, jest w skrócie ale oddaje istotę problemu nigdy w życiu nie chciałabym przez to samo przechodzić.

[Agatheska]

Napisane przez zalotnica83

Faktem jest że jest to kwestia indywidualna, ale mezczyzni czuja teraz taka presje srodowiska"nie byłes przy porodzie- jestes mięczakiem"....mnie namówił mąż i nie zaluje...zdradze Wam tylko że z drugiej strony wygląda to inaczej...ja przed pierwszym porodem odebrałam ich sporo i nie tak to sobie wyobrazałam...

Racja! Świat idzie do przodu i tak sobie myślę, że te pomysły biorą się właśnie częściej przez presję społeczeństwa, aniżeli faktyczną potrzebę Przecież dawniej to facet miał zabronione uczestniczenia przy porodzie, o tym nie było mowy. A dziecko to mógł zobaczyć przez szybę


Powiem Wam, że jeśli bym miała wybrać bliską osobę, przy ktorej czułabym się komfortowo to poprosiłabym mamę Przy niej miałabym poczucie bezpieczeństwa i wiem, że mogłabym liczyć na jej pomoc

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Tu pisałam : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post22094557

Powiedzmy, że oszczędziłam bardziej szczegółowych informacji, jest w skrócie ale oddaje istotę problemu nigdy w życiu nie chciałabym przez to samo przechodzić.

Jejku aż mam dreszcze jak to czytam...ja po pierwszym porodzie też bałam się następnego, nawet będąc w drugiej ciąży często spędzało mi to sen z powiek, ale na szczęście drugi miałam lżejszy i odbierała mi go koleżanka...przyznam się szczerze, że próżnociąg w akcji widziałam tylko 2 razy i nie kojarzy mi się dobrze.

[despa]

Napisane przez zalotnica83

Jejku aż mam dreszcze jak to czytam...ja po pierwszym porodzie też bałam się następnego, nawet będąc w drugiej ciąży często spędzało mi to sen z powiek, ale na szczęście drugi miałam lżejszy i odbierała mi go koleżanka...przyznam się szczerze, że próżnociąg w akcji widziałam tylko 2 razy i nie kojarzy mi się dobrze.

no właśnie, a już pomijam wszystkie akcje po, leżenie przy tym zapaleniu płuc dwa tygodnie w szpitalu, dziecko z główka taką że bałam się ją wziąć na ręce żeby jej krzywdy nie zrobić, robienie co jakis czas usg mózgu, leczenie w poradni patologii noworodka. Chyba cały ten okres poród i jakieś 10 miesięcy po to dla mnie koszmar, bo o ile mi mała przesypiała całe noce, to cały czas chorowała, starszyli mnie ze nie będzie nigdy chodzić bo do tego było jeszcze za duże napięcie mięśniowe- ćwiczyłam z nia kilkanaście miesięcy - ona się darła w niebogłosy a ja ryczałam razem z nią... A i juz pomijam, że mamy konflikt krwi, zastrzyk dostałam po tygodniu a powinien być szybciej, a i lekarze masakra.

Powiem szczerze, że chciałabym mieć drugie dziecko, od grudnia myślę o tym intensywnie, zrobiłam sobie nawet badania czy aby wszystko jest ok- i niestety wyszła mi duża niedoczynność tarczycy i hashimoto do tego, więc będzie ciężko.

[Sarasfati]

Napisane przez Agatheska

Powiem Wam, że jeśli bym miała wybrać bliską osobę, przy ktorej czułabym się komfortowo to poprosiłabym mamę Przy niej miałabym poczucie bezpieczeństwa i wiem, że mogłabym liczyć na jej pomoc

i właśnie mama ze mną była. Czułam się bezpieczniej, tylko zła byłam, bo nie chciała mi się wkłuwać z kręgosłup i jej kolega kłuł mnie 4 razy

no i on obliczał dawkę i znieczuliło mnie po same pachy skończyło się to oczywiście dusznością i utratą przytomności. A potem okrutnie bolały mnie kości nóg. Straszny ból...

Po kilku dniach byłam jeszcze czyszczona, ponieważ został mi bardzo mały fragment łożyska i ciągle krwawiłam cora mocniej...ehhhh....bałaby m sie drugi raz...

[zalotnica83]

Napisane przez Agatheska

Racja! Świat idzie do przodu i tak sobie myślę, że te pomysły biorą się właśnie częściej przez presję społeczeństwa, aniżeli faktyczną potrzebę Przecież dawniej to facet miał zabronione uczestniczenia przy porodzie, o tym nie było mowy. A dziecko to mógł zobaczyć przez szybę


Powiem Wam, że jeśli bym miała wybrać bliską osobę, przy ktorej czułabym się komfortowo to poprosiłabym mamę Przy niej miałabym poczucie bezpieczeństwa i wiem, że mogłabym liczyć na jej pomoc

W wielu częściach świata dalej poród jest sprawą kobiet i mogą w nim uczestniczyć tylko inne kobiety. Jednak nie polecam obecności mamy- bardzo czesto zamiast wsparcia reagują histerią...w końcu jesteśmy ich dziećmi...gdzieś tam w głębi serca zawsze widzą w nas dzieci...i w sytuacji gdy cierpimy niestety jest im ciężko nas wspierać.
A tak apropo mam- co na Dzień Mamy planujecie dla swoich Mamusiek i Teściowych???

[jamapi]

Napisane przez Agatheska

Zresztą to kwestia indywidualna ... i nie tylko my o tym decydujemy, a przede wszystkim partner

dokładnie
ja mojego nie zmuszałam - sam podjął taka decyzję
w sumie super pomocny nie był (przeze mnie, bo on chciał, a mnie wszystko wqrwiało), ale z perspektywy czasu widzę, że jednak facet PRZY BOKU to fajne wsparcie

Napisane przez despa

Tu pisałam : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post22094557

Powiedzmy, że oszczędziłam bardziej szczegółowych informacji, jest w skrócie ale oddaje istotę problemu nigdy w życiu nie chciałabym przez to samo przechodzić.

o jaaaaa nie dziwię się traumy ....
my też przeszliśmy zielone wody i 10dni w szpitalu ... ja mam pod tym względem traumę, jak młody miał welflona w główce ... dla mnie masakryczny widok
co się napłakałam w tym szpitalu to moje

Napisane przez Agatheska

Racja! Świat idzie do przodu i tak sobie myślę, że te pomysły biorą się właśnie częściej przez presję społeczeństwa, aniżeli faktyczną potrzebę Przecież dawniej to facet miał zabronione uczestniczenia przy porodzie, o tym nie było mowy. A dziecko to mógł zobaczyć przez szybę

hehe tu się uśmiechnęłam do siebie, do w szpitalu wojewódzkim w gdańsku "goście" golądają dzieciaczki tylko przez szybę
i pod tym względem żal było mi męża - jak pisałam wyżej - my 10dni w szpitalu, on wziął urlop, a nawet nie mógł dziciaczka dotknąć wyobrażam sobie, jak on musiał się czuć

[zalotnica83]

Napisane przez despa

no właśnie, a już pomijam wszystkie akcje po, leżenie przy tym zapaleniu płuc dwa tygodnie w szpitalu, dziecko z główka taką że bałam się ją wziąć na ręce żeby jej krzywdy nie zrobić, robienie co jakis czas usg mózgu, leczenie w poradni patologii noworodka. Chyba cały ten okres poród i jakieś 10 miesięcy po to dla mnie koszmar, bo o ile mi mała przesypiała całe noce, to cały czas chorowała, starszyli mnie ze nie będzie nigdy chodzić bo do tego było jeszcze za duże napięcie mięśniowe- ćwiczyłam z nia kilkanaście miesięcy - ona się darła w niebogłosy a ja ryczałam razem z nią... A i juz pomijam, że mamy konflikt krwi, zastrzyk dostałam po tygodniu a powinien być szybciej, a i lekarze masakra.

Powiem szczerze, że chciałabym mieć drugie dziecko, od grudnia myślę o tym intensywnie, zrobiłam sobie nawet badania czy aby wszystko jest ok- i niestety wyszła mi duża niedoczynność tarczycy i hashimoto do tego, więc będzie ciężko.

Podziwiam w takim razie to że jeszcze całkiem sobie nie odpuściłaś myśli o drugim dziecku

[jamapi]

Napisane przez zalotnica83

A tak apropo mam- co na Dzień Mamy planujecie dla swoich Mamusiek i Teściowych???

ja jutro z bąblem popristu jadę do mamy miała być niespodzianką, ale mój tata spalił tylko prosiłam go, zeby żadnych wypadów po pracy nie planowali
dla teściowej??? nic poprostu przypomnę mężowi, żeby zadzownił
bo dla mnie teściowa to nie moja mama to nie jej święto ...

[zalotnica83]

Napisane przez Sarasfati

i właśnie mama ze mną była. Czułam się bezpieczniej, tylko zła byłam, bo nie chciała mi się wkłuwać z kręgosłup i jej kolega kłuł mnie 4 razy

no i on obliczał dawkę i znieczuliło mnie po same pachy skończyło się to oczywiście dusznością i utratą przytomności. A potem okrutnie bolały mnie kości nóg. Straszny ból...

Po kilku dniach byłam jeszcze czyszczona, ponieważ został mi bardzo mały fragment łożyska i ciągle krwawiłam cora mocniej...ehhhh....bałaby m sie drugi raz...

Rozumiem że miałaś cesarke....i nie dziw się mamie...ja bym swoim dzieciom też wolała się nie wkłuwać...

[tonia85]

Napisane przez jamapi

ja jutro z bąblem popristu jadę do mamy miała być niespodzianką, ale mój tata spalił tylko prosiłam go, zeby żadnych wypadów po pracy nie planowali
dla teściowej??? nic poprostu przypomnę mężowi, żeby zadzownił
bo dla mnie teściowa to nie moja mama to nie jej święto ...

Ja mam tak samo

[zalotnica83]

Napisane przez jamapi

ja jutro z bąblem popristu jadę do mamy miała być niespodzianką, ale mój tata spalił tylko prosiłam go, zeby żadnych wypadów po pracy nie planowali
dla teściowej??? nic poprostu przypomnę mężowi, żeby zadzownił
bo dla mnie teściowa to nie moja mama to nie jej święto ...

Oj to rzeczywiście nieładnie ze strony taty, ale mama i tak się ucieszy Moja teściowa mnie traktuje jak córkę, więc raczej coś jej się skapnie...ja chyba otworzę magiczny karton z zapasami Avon...bo nie mam za dużo kasy...

[Sarasfati]

Napisane przez zalotnica83

Rozumiem że miałaś cesarke....i nie dziw się mamie...ja bym swoim dzieciom też wolała się nie wkłuwać...

koniec końców cesara dochodziłam po niej do siebie chyba z miesiąc...

[despa]

Napisane przez tonia85

Ja mam tak samo

Ja też, ale niestety ponieważ ona pamięta o moich urodzinach czy imieninach, a teść nawet o Dniu Kobiet to niestety coś muszę wykombinować. A że jestem spłukana to też muszę siegnąć do zapasów....

Wysyłam po raz pierwszy córkę w tym roku na kolonie, więc mnie trochę nadwyrężyło....

[jamapi]

Napisane przez despa

Ja też, ale niestety ponieważ ona pamięta o moich urodzinach czy imieninach, a teść nawet o Dniu Kobiet to niestety coś muszę wykombinować.

moja też pamięta, ale bez przesady ,..... Ty o jej imieninach itp. też pamiętasz
a na dzień dziecka daje Ci prezent? bo moi teście nie, a rodzice tak
chociąz teraz przez bąbla jestem zaniedbywana - wnusio ważniejszy ... żarcik

[despa]

Napisane przez jamapi

moja też pamięta, ale bez przesady ,..... Ty o jej imieninach itp. też pamiętasz
a na dzień dziecka daje Ci prezent? bo moi teście nie, a rodzice tak
chociąz teraz przez bąbla jestem zaniedbywana - wnusio ważniejszy ... żarcik

o, na Dzień Dziecka nie

[sarraa]

Aż mi się smutno zrobiło po przeczytaniu o porodach, co to ten próżniociąg ? Coś co "wysysa" dziecko ?
Despa powiedz, czy słyszałaś o przypadkach powiększenia wady wzroku po porodach ? Bo ja właśnie tak, więc tradycyjnego porodu w ogóle nie biorę pod uwagę...

[despa]

Napisane przez sarraa

Aż mi się smutno zrobiło po przeczytaniu o porodach, co to ten próżniociąg ? Coś co "wysysa" dziecko ?
Despa powiedz, czy słyszałaś o przypadkach powiększenia wady wzroku po porodach ? Bo ja właśnie tak, więc tradycyjnego porodu w ogóle nie biorę pod uwagę...

Nie powiększyła mi się, a rok temu mi się zaczęła zmniejszać...