Plotkowy dla Avono-maniaczek

[zalotnica83]

Napisane przez jamapi

moja też pamięta, ale bez przesady ,..... Ty o jej imieninach itp. też pamiętasz
a na dzień dziecka daje Ci prezent? bo moi teście nie, a rodzice tak
chociąz teraz przez bąbla jestem zaniedbywana - wnusio ważniejszy ... żarcik

Moja teściowa kupiła mi już piżamkę na Dzień Dziecka...więc chyba dostanie Rare Gold...dobry pomysł???
W mojej rodzinie jak ktoś ma dzieci to prezenty na Dzień Dziecka przechodzą na nie

[sarraa]

Napisane przez despa

Nie powiększyła mi się, a rok temu mi się zaczęła zmniejszać...

Jak to możliwe? Ja widzę lepiej kiedy się wyśpię

[jamapi]

Napisane przez zalotnica83

Moja teściowa kupiła mi już piżamkę na Dzień Dziecka...więc chyba dostanie Rare Gold...dobry pomysł???

jak jest babcią w moherowym berecie
sorki ale mi i mojemu męzowi tak ten zapach się kojarzy
więc jak MOJA BABCIA będzie obchodziła jakieś święto, to jej sprezentuję

[sarraa]

Napisane przez jamapi

jak jest babcią w moherowym berecie
sorki ale mi i mojemu męzowi tak ten zapach się kojarzy
więc jak MOJA BABCIA będzie obchodziła jakieś święto, to jej sprezentuję

Ja też dałam babci

[despa]

Napisane przez sarraa

Jak to możliwe? Ja widzę lepiej kiedy się wyśpię

Nie wiem jak. Okulistka się śmiała,że wada się sama nie powinna cofać w moim wieku, dopiero na starość, w maju zmniejszałam o -0,5 szkła.
Zresztą ja jestem dziwny przypadek, zębów mam za dużo, w oczach za grube rogówki itp...


Ja Golda sprzedałam, poszły od kopa...

[Ewlyn]

Napisane przez sarraa

Aż mi się smutno zrobiło po przeczytaniu o porodach, co to ten próżniociąg ? Coś co "wysysa" dziecko ?
Despa powiedz, czy słyszałaś o przypadkach powiększenia wady wzroku po porodach ? Bo ja właśnie tak, więc tradycyjnego porodu w ogóle nie biorę pod uwagę...

Moja siostra ma duza wade wzroku i okuliusta jej powiedzial, ze jak bedzie w ciazy to tylko cesarka, bo moze jej sie pogorszyc (bardzo).
Suma sumarum miala cesarke (siostrzenica cudna!). Nie wiem czy chociazby rozwazala naturalny porod...
Mnie tam samam mysl o porodzie przeraza.

[Agatheska]

Napisane przez zalotnica83

W wielu częściach świata dalej poród jest sprawą kobiet i mogą w nim uczestniczyć tylko inne kobiety. Jednak nie polecam obecności mamy- bardzo czesto zamiast wsparcia reagują histerią...w końcu jesteśmy ich dziećmi...gdzieś tam w głębi serca zawsze widzą w nas dzieci...i w sytuacji gdy cierpimy niestety jest im ciężko nas wspierać.
A tak apropo mam- co na Dzień Mamy planujecie dla swoich Mamusiek i Teściowych???

Wiem właśnie i stąd mam wątpliwości, czy sprostałaby temu zadaniu

Ja kupiłam mojej mamuśce storczyka (piękny fioletowy) a jutro w ramach jej święta zabieram ją na deser lodowy

Napisane przez jamapi

dokładnie
ja mojego nie zmuszałam - sam podjął taka decyzję
w sumie super pomocny nie był (przeze mnie, bo on chciał, a mnie wszystko wqrwiało), ale z perspektywy czasu widzę, że jednak facet PRZY BOKU to fajne wsparcie

Ja na dzień dzisiejszy jestem pewna, że nie chcę, ale kobieta zmienną jest Być może się zgodzę, jeśli tylko mojemu będzie zależało być przy tym cudzie narodzin

Znając mnie i moje nerwowe podejście obawiam się, że mój TŻ swoim zachowaniem (paniką) doprowadzałby mnie do szału

[musso4]

Napisane przez sheryl

Eee, co Ty... to nie ma znaczenia, ale tak się młodym dziewczynom wydaje
Ja też bardzo szczupła i wąskie biodra mam i nasłuchała się takich teorii, że szerokie biodra ułatwiają poród, a to nieprawda. Ja przy wąskich miałam bardzo szybki i łatwy poród.

ja podobnie

Napisane przez Ewlyn

Mnie tam samam mysl o porodzie przeraza.

i będzie cię przerażać dopóki nie urodzisz

[zalotnica83]

Napisane przez jamapi

jak jest babcią w moherowym berecie
sorki ale mi i mojemu męzowi tak ten zapach się kojarzy
więc jak MOJA BABCIA będzie obchodziła jakieś święto, to jej sprezentuję

Moja tesciowa nie jest, taka bardziej nowoczesna, ale lubi takie duszace klimaty: opium...te sprawy wiec myslalam ze moze jej sie spodobac...jak nie to trudno odda swojej mamie na Dzień Mamy

[Ewlyn]

Napisane przez musso4

i będzie cię przerażać dopóki nie urodzisz

Jesli sie zdecyduje
Zawsze popieralam adopcje

[sarraa]

Też często myślałam o adopcji, ale jak mój chłopak mówi o dziecku, które będziemy kiedyś tam mieć to się rozczulam i w sumie chce mu je dać osobiście

[Sarunieczka]

Napisane przez Sarasfati

Współczuję Kochana! Ja mam guza przysadki mózgowej Cały czas jestem na tabletkach i to bardzo silnych Na początku zanim się przyzwyczaiłam, to non stop mdlałam i wymiotowałam...to był koszmar. Przy tych tabletkach bardzo łatwo zajść w ciążę, choc to niebezpieczne. Dlatego zaczęłam znów brac tabletki anty. Nie moge teraz zajść w ciążę... nie wiem czy kiedykolwiek się zdecyduję, choć marzy mi się maluszek...

i kanału rodnego.

Ja rodziłam sama. Autor mojego dziecka przyjechał w stanie nietrzeźwym 5 dni po porodzie. Przejścia przy porodzie tez miałam. Po 27 godzinach Ami zaczęło zanikać tętno. urodziła się bardzo słaba. Dostała zaledwie 5 pkt. Ale 3 miesiące po urodzeniu była już jak każdy dzieciaczek w jej wieku. Bardzo późno zaczęła chodzic i do dziś jest strasznie drobniutka. Ma 7 lat, a wzrostu ma tyle co pięciolatek. Może kiedys podskoczy

co do ślubów to ja jestem po rozwodzie, teraz w związku bez wielkich deklaracji i jest mi bardzo dobrze Ale o tym już kiedyś pisałam.

Jejku jakie Ty Kochana już miałaś przeżycia podziwiam Cię że masz siłę jeszcze....

Napisane przez Agatheska

Kochana nieprawda ciąża w tym przypadku wcale nie jest wykluczona Możesz mieć jeszcze okres i 3 razy "

wiem ze można okres mieś w ciąży,ale to nie u mnie

Napisane przez despa

Tu pisałam : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post22094557

Powiedzmy, że oszczędziłam bardziej szczegółowych informacji, jest w skrócie ale oddaje istotę problemu nigdy w życiu nie chciałabym przez to samo przechodzić.

[sarraa]

Zaintrygował mnie temat porodów, powiedzcie mi jeszcze czy facet może być przy cesarce?

[sheryl]

Napisane przez Sarunieczka

Ja nie wiem czy chciałabym swojego faceta przy porodzie,raczej chyba nie no chyba żeby mnie tylko trzymał za rękę ale nie zaglądał "tam"
.

Ale "tam" pan mąż nie zagląda Zazwyczaj stoi u wezgłowia Tak to, słyszałam, teraz wygląda. No ale wrażeń i tak nazbiera

Napisane przez Agatheska

Ja z pewnością NIE chcę, aby był przy porodzie i to nie w obawie postrzegania mnie potem, jako nieatrakcyjnej Po prostu nie wyobrażam sobie swojego TŻ, gdyż to intymne wydarzenie - czułabym dyskomfort i drażniłaby mnie jego obecność
Ewentualnie, żeby był obecny przed porodem, żeby wspierał mnie duchowo, trzymając za rękę, ale gdy się zacznie: "Panu już podziękujemy"

Dokładnie cię rozumiem i mam takie samo podejście właśnie Chociaż jestem z mężem bardzo blisko duchowo, to jednak mam taką swoją malutką przestrzeń, która jest tylko moja, intymna.

Napisane przez zalotnica83

A tak apropo mam- co na Dzień Mamy planujecie dla swoich Mamusiek i Teściowych???

Ja mamusi już dałam - kremik Platinum. Teściówkę mam kochaną, no ale jest teściową, nie mamą i jakoś nie jestem jej w stanie złożyć życzeń z okazji Dnia Matki, nie pasi mi to ale prezencik mam dla niej przygotowany, każę mężowi zadzwonić (przypominam) i ona wie, że kremik to przecie ode mnie

Napisane przez jamapi

jak jest babcią w moherowym berecie
sorki ale mi i mojemu męzowi tak ten zapach się kojarzy
więc jak MOJA BABCIA będzie obchodziła jakieś święto, to jej sprezentuję

No weź ty mnie do moheru daleko, a kocham ten zapach. A pokochałam go jak miałam 23 lata. Wtedy po prostu takie zapachy były modne (końcówka lat 90). A ten jest na modłę eleganckich Amarige Givenchy. No i tak mi zostało. A żeby było śmieszne, moja mama i teściowa lubią świeże.
Wszystko zależy od od osoby.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez sarraa

Zaintrygował mnie temat porodów, powiedzcie mi jeszcze czy facet może być przy cesarce?

Raczej nie, bo to normalna operacja, a na takowe nikogo się nie wpuszcza...
Aczkolwiek....aczkolwiek. .. znalazłam taki przepis, który zezwala na obecność przy zabiegu najbliższej osobie, jeśli nie ma zagrożenia epidemiologicznego .
Ale pewnie to rzadko się zdarza, bo mało który pacjent ma dużą wiedzę o swoich prawach.
Ja to znalazłam na jakimś o wątku i sobie zapisałam nr ustawy, jakby chodziło kiedyś o kogoś z mojej rodziny.

[musso4]

Napisane przez sarraa

Zaintrygował mnie temat porodów, powiedzcie mi jeszcze czy facet może być przy cesarce?

zależy od szpitala

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

to ja wam opowiem mój rano pojechałam do szpitala na pobranie krwi, tż pojechał ze mną, bo już miałam taki brzuch, że ciężko mi było prowadzić auto po pobraniu weszliśmy na górę obcykać izbę przyjęć na porodówkę, a że w nocy ruchy maluszka były bardzo słabe to powiedziałam o tym położnej, więc podłączyła mnie pod ktg, jak sprzęt ruszył to miała dziwną minę i spytała się do jakiego lekarza chodzę? ja że do B., a ona: to ja go zawołam, bo akurat jest na dyżyrze, myślę coś jest nie halo przychodzi lekarz i mówi, że ktg nie zaciekawe, ja panika, przypomniało mu się, że na ostatniej wizycie miałam wysokie ciśnienie i kazał zmierzyć, a ja miałam 150/100 to już raczej z nerwów, więc mówi, że muszę zostać, ja płacz, no ale mus to mus i zostałam o 19 odeszły mi wody od 22 do 2 skurcze, a o 2:20 już po wszystkim a na drugi dzień przyszedł po południu mój lekarz i powiedział: miałem nosato był 37 tc

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez theMonique

co do porodow to ja jestem za naturalnym
wiadomo, jest to bol, ale szybko sie o tym zapomina a w pamieci zostaje to co najmilsze (chociaz ja pamietam jeszcze jak mnie zszywali grr!!)
nie zdecydowalabym sie dobrowolnie na cesarke, chyba zeby nie bylo innej mozliowsci

szycie najgorsze ze wszystkiego no i jeszcze jak nożyczkami ciacha krocze nie boli jak tnie w skurczu, ale dziwne uczucie

[sheryl]

A ja miałam taki:
O 23 zaczęło mnie boleć podbrzusze jak na okres (zresztą noc wcześniej też mnie tak bolało i już bałam się, że to to, a nie chciałam jeszcze rodzić, chciałam jeszcze odpocząć). No ale kurcze ból nasilał się z zaskakującą regularnością, równiutko co 5 min. to myślę sobie, pewnie to te słynne skurcze porodowe. Jeszcze spróbowałam test z prysznicem, ale nie przeszło, bolało dalej. No to jedziemy. O 2 byłam w szpitalu. Położna po oględzinach mówi:"rodzimy". Poleżałam trochę z mężem i ktg. O 4 położna mówi, że już na konkrety i parcie. Wysłałam męża za ścianę, poparłam i o 4.25 urodziłam.
Ekspresik. No i relaksik, bo wzięłam znieczulenie.

No to nasza zalotnica będzie miała lekturę

[sarraa]

Napisane przez sheryl

Raczej nie, bo to normalna operacja, a na takowe nikogo się nie wpuszcza...
Aczkolwiek....aczkolwiek. .. znalazłam taki przepis, który zezwala na obecność przy zabiegu najbliższej osobie, jeśli nie ma zagrożenia epidemiologicznego .
Ale pewnie to rzadko się zdarza, bo mało który pacjent ma dużą wiedzę o swoich prawach.
Ja to znalazłam na jakimś o wątku i sobie zapisałam nr ustawy, jakby chodziło kiedyś o kogoś z mojej rodziny.

No zawsze dobrze wiedzieć, że coś takiego jest możliwe, może się przydac

[sheryl]

Napisane przez musso4

e

szycie najgorsze ze wszystkiego no i jeszcze jak nożyczkami ciacha krocze nie boli jak tnie w skurczu, ale dziwne uczucie

A mnie szycie nie bolało, bo byłam na znieczuleniu
I nie nacinali mnie, bo rodziłam w szpitalu, gdzie jest "ochrona krocza" i tam nie nacinają, tylko masują krocze. Tak więc nie nacięli mnie, tylko ja przy parciu lekko pękłam. No, ale już śladu po tym nie ma.

[sarraa]

Mogłybyście mnie poratować ? Mój chłopak zafarbował sobie białe pranie na różowo? Da się to jakoś odkręcić?

[jamapi]

Napisane przez sarraa

Mogłybyście mnie poratować ? Mój chłopak zafarbował sobie białe pranie na różowo? Da się to jakoś odkręcić?

mi się niegdy nie udało uratować takich ciuchów

[malgosia27]

Przez 7 lat brałam pig.anty.z przerwą na dziecko.Teraz od miesiąca już nie biorę,bo mam ich juz dość i mój tż też i ich skutków ubocznych.
A co do ciąż i porodów.Oby dwa były siłami natury.Za pierwszym razem poród trwał 9 godz. ,urodziłam 4 kg dziewczynkę,musiałam byc sporo nacinana,bo nie dawałam rady rodzić przez moje szczupłe biodra.Również miałam zielone wody,łyżeczkowanie i rodziłam 3 dni po terminie,a ciąże w sumie to spędziłam prawie całą w szpitalu jak nie na podtrzymaniu jej,bo miałam skurcze w 6 m-cu to znowu byłam cała w jakiś baaardzo swędzących krostach ,ale to tak swędzące,że na całym ciele byłam podrapana do krwi. Musiałam brać jakieś leki łagodzące te swędzenie i leki uspokajające,po których miałam spać i odpoczywać od drapania,podejrzewali u mnie cholestazę,ale ostatecznej diagnozy nikt nie postawił i do tej pory niewiem co to było tak do końca,minęło na drugi dzień po porodzieNikomu tego nie życzę ,bo to koszmar jakiś był.
Po porodzie nie mogłam się podnieść z łóżka przez 3 dni.Ogólnie źle wspominam tą ciażę i poród,do tej pory co jakiś czas mam problemy z kręgosłupem.
Zaś drugi poród trwał 3 godziny od pierwszego skurczu ,którego dostałam w domu .Prosiłam położne ,żeby mnie nie nacinały i tak się stało,ale drugą urodziłam z wagą 2700 kg.Ten poród i ciąża przebiegały bezproblemowo i bardzo dobrze się czułam.Może "tylko" miałam jakieś straszliwe wahania nastroju i jak się wkurzałam na mojego tż to potrafiłam doprowadzić go do szału,rzucałam w nim czym popadnie,wyprowadzałam się z domu 6 razy,już nawet spakowana byłam kilka razy i firanki zdejmowałam z okien ,bo mooojee! Ostro było.Teraz to sie z tego śmieję ,ale wtedy wesoło mi nie było.
Wiecie co,ale dla mnie najpiękniejszy jest moment ,kiedy w szpitalu kładą te maleństwo na naszym brzuchu ,mi zawsze się płakać ze szczęścia wtedy chce.

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez sarraa

Mogłybyście mnie poratować ? Mój chłopak zafarbował sobie białe pranie na różowo? Da się to jakoś odkręcić?

Wybielaczem tylko,inaczej nie widzę wyjścia

[musso4]

Napisane przez sarraa

Mogłybyście mnie poratować ? Mój chłopak zafarbował sobie białe pranie na różowo? Da się to jakoś odkręcić?

raczej nie

[zalotnica83]

Napisane przez sheryl

A ja miałam taki:
O 23 zaczęło mnie boleć podbrzusze jak na okres (zresztą noc wcześniej też mnie tak bolało i już bałam się, że to to, a nie chciałam jeszcze rodzić, chciałam jeszcze odpocząć). No ale kurcze ból nasilał się z zaskakującą regularnością, równiutko co 5 min. to myślę sobie, pewnie to te słynne skurcze porodowe. Jeszcze spróbowałam test z prysznicem, ale nie przeszło, bolało dalej. No to jedziemy. O 2 byłam w szpitalu. Położna po oględzinach mówi:"rodzimy". Poleżałam trochę z mężem i ktg. O 4 położna mówi, że już na konkrety i parcie. Wysłałam męża za ścianę, poparłam i o 4.25 urodziłam.
Ekspresik. No i relaksik, bo wzięłam znieczulenie.

No to nasza zalotnica będzie miała lekturę

No to pięknie urodziłaś, widzę(czytam) że pod znieczuleniem...niestety we Wrocławiu jest to niemożliwe...

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez sheryl

A mnie szycie nie bolało, bo byłam na znieczuleniu
I nie nacinali mnie, bo rodziłam w szpitalu, gdzie jest "ochrona krocza" i tam nie nacinają, tylko masują krocze. Tak więc nie nacięli mnie, tylko ja przy parciu lekko pękłam. No, ale już śladu po tym nie ma.

Teraz to już w wielu szpitalach norma, że chroni się krocze, u mnie za pierwszym razem się nie udało i nacięły...a za drugim próbowała mi kolezanka oszczędzić nacięcia no i...córcia zarzuciła rączkę...efekt taki że mam dwie blizny a nie jedną(bo z drugiej strony)...mąż się śmiał, że pewnie chciała nam pomachać...dla mnie to mało śmieszne wtedy było...

[theMonique]

Napisane przez sheryl

A mnie szycie nie bolało, bo byłam na znieczuleniu
I nie nacinali mnie, bo rodziłam w szpitalu, gdzie jest "ochrona krocza" i tam nie nacinają, tylko masują krocze. Tak więc nie nacięli mnie, tylko ja przy parciu lekko pękłam. No, ale już śladu po tym nie ma.

ja tez "niby" mialam znieczulenie, ale czulam kazde uklucie i az podskakiwalam... lekarz az na mnie warknal...
a ochrona krocza byla i u mnie, ale juz chyba lepiej naciac niz ma peknac niewiadomo w ktora strone

[zalotnica83]

Napisane przez sarraa

Mogłybyście mnie poratować ? Mój chłopak zafarbował sobie białe pranie na różowo? Da się to jakoś odkręcić?

Niestety nie da się, próbowałam wielu sposobów, bo wszystkie staniki i majtki miałam różowe(wrzuciłam czerwone stringi hihi)...z chłopakiem to jeszcze gorzej bo facet w różowym...hmmm...

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez theMonique

ja tez "niby" mialam znieczulenie, ale czulam kazde uklucie i az podskakiwalam... lekarz az na mnie warknal...
a ochrona krocza byla i u mnie, ale juz chyba lepiej naciac niz ma peknac niewiadomo w ktora strone

Mnie też mimo znieczulenia szycie bolało jak cholera, a zszywał mnie(za drugim razem) młody przystojniaczek i się śmiał, że musi mocno by mąż miał radochę później...ach ta męska solidarność...

[Sarasfati]

Napisane przez Sarunieczka

Jejku jakie Ty Kochana już miałaś przeżycia podziwiam Cię że masz siłę jeszcze....


wiem ze można okres mieś w ciąży,ale to nie u mnie

Sarunieczko zawsze powtarzam "nie wiem ile złego i dobrego da mi życie ale wezmę wszystko" a co do @ w ciąży...moja siostra tez mówiłam coś na zasadzie "to nie w moim przypadku" :P

Napisane przez sarraa

Zaintrygował mnie temat porodów, powiedzcie mi jeszcze czy facet może być przy cesarce?

tak jak pisała Musso zalezy od szpitala.

dziewczyny opisujecie swoje porody...jak to czytam to stwierdzam, że każda miała jakiś problem...mniejszy większy...ale mimo wszystko. ja córcię urodziłam miesiąc wcześniej, zupełnie niespodziewanie. Od 5 miesiąca ciąży miałam skurcze, ciągle leżałam na podtrzymaniu, ładowali we mnie magnez z pompy, żyły mi pękały, ból okropny. Nie chodziłam, siku robiłam do basenu (Boże jakie to było upokarzające). Zastrzyki w dupsko 2 razy dziennie, czasem 3.... skutki uboczne zastrzyków okropne....

Ale warto było Szcególnie biorąc pod uwagę to, że dziś dzień matki a moja córcia z samego rana w dupsko dostała
Najpierw złożyła mi życzenia, a 3 minuty później wydzierała sie na mnie o "nie te" rajtki

[zalotnica83]

Napisane przez Sarasfati

Sarunieczko zawsze powtarzam "nie wiem ile złego i dobrego da mi życie ale wezmę wszystko" a co do @ w ciąży...moja siostra tez mówiłam coś na zasadzie "to nie w moim przypadku" :P



tak jak pisała Musso zalezy od szpitala.

dziewczyny opisujecie swoje porody...jak to czytam to stwierdzam, że każda miała jakiś problem...mniejszy większy...ale mimo wszystko. ja córcię urodziłam miesiąc wcześniej, zupełnie niespodziewanie. Od 5 miesiąca ciąży miałam skurcze, ciągle leżałam na podtrzymaniu, ładowali we mnie magnez z pompy, żyły mi pękały, ból okropny. Nie chodziłam, siku robiłam do basenu (Boże jakie to było upokarzające). Zastrzyki w dupsko 2 razy dziennie, czasem 3.... skutki uboczne zastrzyków okropne....

Ale warto było Szcególnie biorąc pod uwagę to, że dziś dzień matki a moja córcia z samego rana w dupsko dostała
Najpierw złożyła mi życzenia, a 3 minuty później wydzierała sie na mnie o "nie te" rajtki

Moje dziś też szaleją...od rana się licytują która bardziej zbroi Mi się jeszcze nie zdarzyło dać klapsiaka, ale czasem tak krzyczę, że sąsiedzi słyszą...

[dariamk]

Ja też bym chciała TŻta przy porodzie, choć dziecka jeszcze nie planujemy on nie chce, cały czas mi powtarza że nie będzie mógł patrzeć na to, że ja cierpie a on nie może nic zrobić... Mam nadzieje, że zmieni zdanie. ale nie wyobrażam sobie bez znieczulenia...

Mieszkam blisko przedszkola i dzieciaki przygotowują się do Dnia Matki... Ładne pioseneczki śpiewają

[dudi83]

Napisane przez zalotnica83

Mnie też mimo znieczulenia szycie bolało jak cholera, a zszywał mnie(za drugim razem) młody przystojniaczek i się śmiał, że musi mocno by mąż miał radochę później...ach ta męska solidarność...

Mnie również zszywali, trochę bolało i raczej nieprzyjemne uczucie, ale czas umilała i kuzynka która zadzwoniła właśnie w tym momencie. Była zszokowana gdy powiedziałam w jakiej sytuacji mnie zastała, powiedziała "Ojej, to ja kończę. Pa pa" i szybko się rozłączyła

[Sarasfati]

Napisane przez zalotnica83

Moje dziś też szaleją...od rana się licytują która bardziej zbroi Mi się jeszcze nie zdarzyło dać klapsiaka, ale czasem tak krzyczę, że sąsiedzi słyszą...

moja nie jest przyzwyczajona do klapsów, więc od razu jest cisza, bo jak mama da klapsa to znaczy że jest na serio wkurzona :P

ale najbardziej działa na nią rozmowa. Bo jak ja na nią krzycze to ona krzyczy na mnie, więc to bez sensu... kary na nią nie działają. Jak mówię, że ma zakaz bajek to mówi "ok" , jak zakaz komputera.