Moc pozytywnego myślenia - część II

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Jesteście przekochane, kocham was bardzo

My Ciebie tez slonko trzymaj sie nam dzielnie

Ale mam nerwa dzisiaj. Chodze taka podbuzowana, ze nie wiele brakuje bym komus w pysk dala. Chcesz komus pomoc, znajdujesz mu prace a ten ktos ma Cie centralnie w dupie nie przyjezdza na spotkanie [umowione z reszta] i jeszcze sie domaga zeby mu piwo i pizze postawic bo forsy nie ma. A na pytanie pt: Dlaczego nie pojdziesz do pracy, slysze odpowiedz Bo mi sie nie chce no ja zesz pierdz .... po drodze bluzgajac, że mu nie chce pomoc wspierajac finansowo tylko innym pomagam. Jestem taka wkur .... ze bez kija do mnie dzisiaj nie podchodz. Jeszcze jestem przed okresem to juz w ogole. Przez tego osobnika, nie wiele brakuje zebym sie z przyjacielem poprztykala

[Mocny Akcent]

ewe mój brat rodzony nie chciał iść do pracy. To ojciec mu ją znalazł....aż mi wstyd za niego. Faceci....

[ewe_jodko]

Napisane przez Mocny Akcent

ewe mój brat rodzony nie chciał iść do pracy. To ojciec mu ją znalazł....aż mi wstyd za niego. Faceci....

Wiesz to nawet nie chodzi o rodzine [ bo u mnie w rodzinie tez jest taki kawal darmozjada, ale to temat na inny dzien] ale chodzi o dziewczyne ktora traktowalam jak na prawde dobra kumpele. Ale ostatnio to juz co raz gorzej bylo, nie dosc ze sie rzadko widujemy to jak juz dojdzie do spotkania zawsze wychodzi na to ze musze zaplacic to jest chore, to jest ktorys raz juz z rzedu. Znalazlam jej oferte pracy jako opiekunka do dziecka, to stwierdzila ze ona "bachorami" sie zajmowac nie chce. Bo ona nie po to skonczyla studia zeby nie pracowac w zawodzie. Kuzwa, ale ona chyba na prawde nie widzi, ze w zyciu trzeba od czegos zaczac. Zadna praca nie jest zla. No chyba ze sie chce w domu publicznym pracowac, to inna bajka. Czasami mam wrazenie ze o pewnych rzeczach po prostu powiedzialam jej za duzo. Wychodzi na to ze ja jestem zla. Z reszta teksty pt. Kiedy sie obronisz, bo chce sie flaszki napic - troche mnie irytuja. Bo mozna w zarcie to powiedziec, ale nie na powaznie. Nie jestem Matka Teresa z Kalkuty. I juz dzisiaj mnie to wkurzylo. Bo sobie przemyslalam kilka spraw. Bylam po prostu za dobra i za naiwna. Tymbardziej, że juz nic jej nie mowila ale pare razy oszukala mnie na kilka zlotych. To groszowe sprawy, ale zawsze cos. Jestem zla. Jestem taka zla ze nie wiem.

[klaaa]

Napisane przez theoneandonly

a co się takiego wydarzyło?

Napisane przez Mocny Akcent

Chwal się

A ogólnie wszystko jakoś zaczęło się dobrze układać. W czwartek najprawdopodobniej idę na rozmowę w sprawie praktyk. Mam do zrobienia jeden projekt, przy którym nic tylko się załamać, bo nijak nie umiałam się za to zabrać, a wizja odpowiadania z niego była w ogóle przerażająca, ale znalazłam już pomoc, dodatkowo po rozmowie z wykładowcą doszłam do wniosku, że nie jest to takie straszne i przede wszystkim, że on taki straszny nie jest .
I nawet taka najbanalniejsza sprawa, okazało się, że niedziałającą od kilku tygodni pralkę da się naprawić.

Napisane przez ewe_jodko

My Ciebie tez slonko trzymaj sie nam dzielnie

Ale mam nerwa dzisiaj. Chodze taka podbuzowana, ze nie wiele brakuje bym komus w pysk dala. Chcesz komus pomoc, znajdujesz mu prace a ten ktos ma Cie centralnie w dupie nie przyjezdza na spotkanie [umowione z reszta] i jeszcze sie domaga zeby mu piwo i pizze postawic bo forsy nie ma. A na pytanie pt: Dlaczego nie pojdziesz do pracy, slysze odpowiedz Bo mi sie nie chce no ja zesz pierdz .... po drodze bluzgajac, że mu nie chce pomoc wspierajac finansowo tylko innym pomagam. Jestem taka wkur .... ze bez kija do mnie dzisiaj nie podchodz. Jeszcze jestem przed okresem to juz w ogole. Przez tego osobnika, nie wiele brakuje zebym sie z przyjacielem poprztykala

Ciekawy człowiek, nie ma co, i weź tu ludziom pomagaj.

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

A ogólnie wszystko jakoś zaczęło się dobrze układać. W czwartek najprawdopodobniej idę na rozmowę w sprawie praktyk. Mam do zrobienia jeden projekt, przy którym nic tylko się załamać, bo nijak nie umiałam się za to zabrać, a wizja odpowiadania z niego była w ogóle przerażająca, ale znalazłam już pomoc, dodatkowo po rozmowie z wykładowcą doszłam do wniosku, że nie jest to takie straszne i przede wszystkim, że on taki straszny nie jest .
I nawet taka najbanalniejsza sprawa, okazało się, że niedziałającą od kilku tygodni pralkę da się naprawić.



Ciekawy człowiek, nie ma co, i weź tu ludziom pomagaj.

No widzisz, wszystko da sie zrobic.

A co do człowieka, to bede musiala przeprowadzic z nia gruntowną rozmowę. Dawno taka nabuzowana nie bylam. Nie wiele brakuje, zebym sie z tego powodu poklocila paskudnie z kolegą. Nikt z Nas nie jest idealem, ale ona go dobrze nie zna i po prostu zwrocilam jej uwage zeby go nie obrazala. Mimo wszystko. Takiego przyjaciela ze swieca szukac, tez pare razy na niego bylam wkurzona. To normalne, nigdy nie moze byc idealnie. Ale nazywanie czlowieka, ktorego sie nie zna [nie bede cytowac] wulgaryzmem przy okazji jeszcze sie dziwiac ze moi rodzice prawie wcale sie nie kłoca i sa zbyt idealni - troche mnie z deka w✂✂✂✂ .... Dziewczyny az sie hamuje zeby nie bluzgac. Jak Bozie kocham. Wczoraj sobie przeliczylam pieniazki, ile co komu pozyczylam, wychodzi na to ze prawie zawsze za nia placilam, a ona nie raczyla mi tych pieniedzy oddac. Tymbardziej ze jej pomagalam, podrzucalam jakies kremy czy zele bo miala klopoty. Na prawde, bylam ramieniem do wyplakania[zreszta ona czasami dla mnie tez] ale sie cholernie zmienila i to mi sie zaczyna nie podobac. Facetow traktuje jak zwykle smieci. Po prostu. Juz nie bede sie rozdrabniac i pisac o wszystkim, ale dla niej kazdy facet jest szmata do podlogi ktora mozna zerznac i wyrzucic do kosza na smieci. I pojsc po nastepna.

[Mocny Akcent]

U mnie...ostatnio trochę było łez i żalu...że tak mi się układa a nie inaczej.... ale...jak mówię....raz się ma lepszy raz gorszy dzień. Klaaa obys miala zaje**sty dzień, lepszy od wczorajszego

ewe...bo tak to jest z nami-chcemy pomagać, pokazać, że można, dać ułatwienie...a tu co??? nawet jak dajesz nie chcą brać.... A same musimy na wszystko zapracować ... i nie dogodzisz...

Celestia
paula

[ewe_jodko]

Napisane przez Mocny Akcent

U mnie...ostatnio trochę było łez i żalu...że tak mi się układa a nie inaczej.... ale...jak mówię....raz się ma lepszy raz gorszy dzień. Klaaa obys miala zaje**sty dzień, lepszy od wczorajszego

ewe...bo tak to jest z nami-chcemy pomagać, pokazać, że można, dać ułatwienie...a tu co??? nawet jak dajesz nie chcą brać.... A same musimy na wszystko zapracować ... i nie dogodzisz...

Celestia
paula

mam takiego Kaca Moralnego dzisiaj, ze nie wiem niech mnie ktos przytuli
jeszcze walnelam takiego kretynskiego smsa koledze, ze lepiej nie mowic :sciana: ten rok jest jakis koszmarny, albo to ze mna cos nie tak jest. Jak sie znamy i przyjaznimy 5 lat to 4 lata ani razu zesmy sie nie klocili, no w tym roku juz tyle sprzeczek bylo ze Jezusie. A ta przyjazn to ta z "tych" prawdziwych. Gdzie wszystko znosimy od smiechu po lzy. . . Tymbardziej ze zrobilam sie strasznie nieznosna i nieposluszna. Jak male dziecko... Chlopak ma racje, a ja na niego fochy strzelam :|

[Celestia]

Napisane przez klaaa

A ogólnie wszystko jakoś zaczęło się dobrze układać. W czwartek najprawdopodobniej idę na rozmowę w sprawie praktyk. Mam do zrobienia jeden projekt, przy którym nic tylko się załamać, bo nijak nie umiałam się za to zabrać, a wizja odpowiadania z niego była w ogóle przerażająca, ale znalazłam już pomoc, dodatkowo po rozmowie z wykładowcą doszłam do wniosku, że nie jest to takie straszne i przede wszystkim, że on taki straszny nie jest .
I nawet taka najbanalniejsza sprawa, okazało się, że niedziałającą od kilku tygodni pralkę da się naprawić.

To super

Napisane przez Mocny Akcent

ewe...bo tak to jest z nami-chcemy pomagać, pokazać, że można, dać ułatwienie...a tu co??? nawet jak dajesz nie chcą brać.... A same musimy na wszystko zapracować ... i nie dogodzisz...

Celestia
paula

Dokladnie...ludzie nie doceniają czegoś co się dla nich robi

Ewe, jesteś kochaną, dobrą duszyczką, szkoda, że nawet głupich podziękowań się nie doczekałas.

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

To super

Dokladnie...ludzie nie doceniają czegoś co się dla nich robi

Ewe, jesteś kochaną, dobrą duszyczką, szkoda, że nawet głupich podziękowań się nie doczekałas.

Kochana, predzej sie kopniaka w dupe doczekam niz jakichkolwiek podziekowan. Jestem za dobra i za naiwna. kazdemu podaje reke, a potem ten kots wbija mi noz w plecy. I wiecie co? mimo tego wszystkiego jestem w stanie wybaczyc pewne rzeczy. Na prawde, ja duzo jestem w stanie zniesc. Ale kiedys granica wytrzymalosci sie konczy.

Inna sprawa, że jestem taka strasznie z głową w chmurach. I zawsze marzyłam o roznych dobrych rzeczach w zyciu. Szczegolnie, zeby byc szczesliwa tak jak moi rodzice. Oni wszedzie razem. Sa prawie 30 lat razem i takiego malzenstwa nigdzie teraz nie znajdziecie, ktore by potrafilo za reke normalnie usiasc przytulic sie. Tak zwyczajnie. Tak po prostu. No to tekst: ze sa za idealni, ze powinni sie rozwiesc bo sa za dlugo, ze tak sie nie da itd. Ze nie wierzy ze sie nie kloca wcale ze sie dogaduja a w ogole to jak tak mozna. Widocznie mozna. Tylko trzeba troche chciec.

[klaaa]

Tak niestety jest, jak ktoś jest dobry dla innych to prędzej, czy później tego pożałuje, bo ludzie tego nie doceniają. Jak to mój tata zawsze mówi: Kto ma miękkie serce musi mieć twardą d... .
Znam jednego faceta, wspaniały człowiek, jego zaufanie do ludzi zawsze mnie zadziwiało (ma np domek nad morzem i potrafił zostawić go całkowicie obcym ludziom na tydzień i zaufać im, że później odwiozą mu klucze do tego domu). Pomaga wszystkim jak może, a ludzie go tyle razy oszukują, często na niemałe pieniądze, a on i tak następnym razem komuś zaufa.

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Tak niestety jest, jak ktoś jest dobry dla innych to prędzej, czy później tego pożałuje, bo ludzie tego nie doceniają. Jak to mój tata zawsze mówi: Kto ma miękkie serce musi mieć twardą d... .
Znam jednego faceta, wspaniały człowiek, jego zaufanie do ludzi zawsze mnie zadziwiało (ma np domek nad morzem i potrafił zostawić go całkowicie obcym ludziom na tydzień i zaufać im, że później odwiozą mu klucze do tego domu). Pomaga wszystkim jak może, a ludzie go tyle razy oszukują, często na niemałe pieniądze, a on i tak następnym razem komuś zaufa.

Skads to znam. Mam takiego dobrego przyjaciela. Nikt z nas nie jest idealem, ale facet ma zlote serce. I tylu ludzi go oklamalo, oszukalo, wyzywalo od najgorszych ze to sie w glowie nie miesci. A on mimo wszystko ufa ludziom i pomaga jak tylko sie da. Moze dogadujemy sie wlasnie dlatego ze oboje jestesmy Bliznietami. Sama nie wiem, moze to tez kwestia charakteru. Ale jak sie z nim cos poprztykam to wiem jedno strasznie zle to znosze. Koszmarnie wrecz. Bo zawsze reaguje placzem.
Podejrzewam ze z drugiej strony jest to samo. Tyle ze mezczyzna sie do takich rzeczy nie przyzna

[Celestia]

Napisane przez ewe_jodko

Kochana, predzej sie kopniaka w dupe doczekam niz jakichkolwiek podziekowan. Jestem za dobra i za naiwna. kazdemu podaje reke, a potem ten kots wbija mi noz w plecy. I wiecie co? mimo tego wszystkiego jestem w stanie wybaczyc pewne rzeczy. Na prawde, ja duzo jestem w stanie zniesc. Ale kiedys granica wytrzymalosci sie konczy.

Jak dla mnie, to jesteś cudownym czlowiekiem

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Jak dla mnie, to jesteś cudownym czlowiekiem

Siedze normalnie i placze. Moze taka nie jestem. NO moze powinnam sie zmienic sama nie wiem.

[Celestia]

Napisane przez ewe_jodko

Siedze normalnie i placze. Moze taka nie jestem. NO moze powinnam sie zmienic sama nie wiem.

Co Ty niunia, masz w sobie piękne cechy, których brakuje wielu ludziom, to, że jakieś bęcwaly tego nie doceniaja, to juz ich problem.
Tylko z drugiej strony, nie chcialabym, zeby ktoś wykorzystywał Twoją dobroć.

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Co Ty niunia, masz w sobie piękne cechy, których brakuje wielu ludziom, to, że jakieś bęcwaly tego nie doceniaja, to juz ich problem.
Tylko z drugiej strony, nie chcialabym, zeby ktoś wykorzystywał Twoją dobroć.

Czasami po prostu mam ochote rzucic to wszystko w cholere, rzucic wyjechac i nie wracac. Czasami mam wrazenie ze L. to jakies przeklete miasto. Z drugiej strony wyzyskiwaczy znajdziesz wszedzie. Nie tylko tu. Ale czasami mam ochote po prostu dac sobie ze wszystkim spokoj i sie poddac. Tak po prostu. Zrezygnowac z marzen ktore zawsze mialam... jak zawsze jestem optymistka tak dzisiaj po prostu wpakowalam sie w dol na maxa. I nie umiem sobie z nim poradzic.

[klaaa]

Napisane przez Celestia

Co Ty niunia, masz w sobie piękne cechy, których brakuje wielu ludziom, to, że jakieś bęcwaly tego nie doceniaja, to juz ich problem.
Tylko z drugiej strony, nie chcialabym, zeby ktoś wykorzystywał Twoją dobroć.

Całkowicie się z Tobą zgadzam, mało jest takich ludzi, którzy chcą pomagać innym, ale niestety są idioci którzy to wykorzystują i nie potrafią docenić. Ale nie ma co się zmieniać, może tylko czasami bardziej się zastanowić, czy warto komuś pomóc.

[BittersweetCocaine]

Napisane przez ewe_jodko

Kochana, predzej sie kopniaka w dupe doczekam niz jakichkolwiek podziekowan. Jestem za dobra i za naiwna. kazdemu podaje reke, a potem ten kots wbija mi noz w plecy. I wiecie co? mimo tego wszystkiego jestem w stanie wybaczyc pewne rzeczy. Na prawde, ja duzo jestem w stanie zniesc. Ale kiedys granica wytrzymalosci sie konczy.

Inna sprawa, że jestem taka strasznie z głową w chmurach. I zawsze marzyłam o roznych dobrych rzeczach w zyciu. Szczegolnie, zeby byc szczesliwa tak jak moi rodzice. Oni wszedzie razem. Sa prawie 30 lat razem i takiego malzenstwa nigdzie teraz nie znajdziecie, ktore by potrafilo za reke normalnie usiasc przytulic sie. Tak zwyczajnie. Tak po prostu. No to tekst: ze sa za idealni, ze powinni sie rozwiesc bo sa za dlugo, ze tak sie nie da itd. Ze nie wierzy ze sie nie kloca wcale ze sie dogaduja a w ogole to jak tak mozna. Widocznie mozna. Tylko trzeba troche chciec.

Ewe- ja też stwierdzam, że jestem za dobra Ale jakoś nie potrafię inaczej... A potem nieraz dostaję po dupie... Kochana trzymaj się jakoś Nie znam Cię, ale z Twoich wypowiedzi można wywnioskowac, że bardzo dobry z Ciebie człowiek Moim zdaniem dobro powraca i to ze zdwojoną siłą...

[ewe_jodko]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ewe- ja też stwierdzam, że jestem za dobra Ale jakoś nie potrafię inaczej... A potem nieraz dostaję po dupie... Kochana trzymaj się jakoś Nie znam Cię, ale z Twoich wypowiedzi można wywnioskowac, że bardzo dobry z Ciebie człowiek Moim zdaniem dobro powraca i to ze zdwojoną siłą...

Dziekuje dziewczynki, kochane jestescie. Bardziej to sie przejmuje tym co dzisiaj koledze napisalam przez smsy. Ja to zawsze musze sie na kims wyzyc. Ja pierdziele, mam takiego moralniaka ze lepiej nie mowic. Bo wyszlo na to, że sobie pomyslal ze nic dla mnie jako przyjaciel nie znaczy....
a to nie tak, nie do konca o wszystkim mu napisalam. Bo w jednym smsie sie nie da ... no i chyba mu sie przykro zrobilo a ja teraz siedze i oczy wyplakuje :[

[BittersweetCocaine]

Napisane przez ewe_jodko

Dziekuje dziewczynki, kochane jestescie. Bardziej to sie przejmuje tym co dzisiaj koledze napisalam przez smsy. Ja to zawsze musze sie na kims wyzyc. Ja pierdziele, mam takiego moralniaka ze lepiej nie mowic. Bo wyszlo na to, że sobie pomyslal ze nic dla mnie jako przyjaciel nie znaczy....
a to nie tak, nie do konca o wszystkim mu napisalam. Bo w jednym smsie sie nie da ... no i chyba mu sie przykro zrobilo a ja teraz siedze i oczy wyplakuje :[

Kochanie nie smuc się... Teraz jest źle, ale na pewno minie ten straszny czas i będzie lepiej

[Mocny Akcent]

wizyta baraCka Obamy w Wawie wszystko burzy - znowu będę wracać do domu ze 3 godziny...swoją drogą...on nawet przysotojny facet jest

ewe- już spokój

[klaaa]

Napisane przez Mocny Akcent

wizyta baraCka Obamy w Wawie wszystko burzy - znowu będę wracać do domu ze 3 godziny...swoją drogą...on nawet przysotojny facet jest

ewe- już spokój

Całe szczęście, że ja się dziś z domu nie ruszam. Zresztą jakoś u mnie się chmurzy jakby zaraz miało padać.

[Celestia]

[QUOTE=Mocny Akcent;27150822] wizyta baraCka Obamy w Wawie wszystko burzy - znowu będę wracać do domu ze 3 godziny...swoją drogą...on nawet przysotojny facet jest
[QUOTE]
Widziałaś na zywo?

[Mocny Akcent]

Napisane przez klaaa

Całe szczęście, że ja się dziś z domu nie ruszam. Zresztą jakoś u mnie się chmurzy jakby zaraz miało padać.

Nom, widzę z okna mojego biurowca

Napisane przez Celestia

Widziałaś na zywo?

no gdzieżbym śmiała

a ja jakaś podjarana jestem dziś nie wiem czym...

[ewe_jodko]

Dzieki, dziewczynki za wsparcie. Juz mi troche lepiej. Przeszlam sie odetchnelam swiezym powietrzem. Slonko zjaralo. I mozdzek troche pogrzalo.

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

No w Lublinie obecnie pieknie jest.

A zeby bylo smieszniej okres mi sie spoznia :confus ed:

a tak poza tym pochwale sie jaki bukiecik mamusi wczoraj sprezentowalam:

[Celestia]

No w Lublinie obecnie pieknie jest.

[KawaMarcepanowa]

oj tak tak
ja też dziś wkur.... chodzę

[ewe_jodko]

Napisane przez KawaMarcepanowa

oj tak tak
ja też dziś wkur.... chodzę

jakis koszmarny dzien dzisiaj mimo slonca na niebie. Jeszcze Małgosia Dydek zmarla. Pan Bóg igrzyska urządza czy jak do cholery???

[KawaMarcepanowa]

nooo, tylu młodych sportowców umiera a mówią, że sport to zdrowie...
o SM sobie obejrzę za to... (avatar )

[klaaa]

Napisane przez ewe_jodko

jakis koszmarny dzien dzisiaj mimo slonca na niebie. Jeszcze Małgosia Dydek zmarla. Pan Bóg igrzyska urządza czy jak do cholery???

A u mnie dziś słońca brak, zbiera się na ten deszcz i zebrać nie może.
Małgosia Dydek zaczynała karierę sportową w moim mieście, z tego co pamiętam to chyba nawet gdzieś na moim osiedlu mieszkała, ale to było wieki temu. Taka młoda, szkoda.